Najwyższa wygrana. Tom 24. Komisarz Oczko - Tomasz Wandzel - ebook + audiobook

Najwyższa wygrana. Tom 24. Komisarz Oczko ebook i audiobook

Wandzel Tomasz

0,0

Ten tytuł dostępny jest jako synchrobook® (połączenie ebooka i audiobooka). Dzięki temu możesz naprzemiennie czytać i słuchać, kontynuując wciągającą lekturę niezależnie od okoliczności!
Opis

Na jednym z Gdyńskich osiedli zostaje zamordowany emerytowany nauczyciel matematyki. Mieszkanie ofiary nosi ślady plądrowania, ale podczas oględzin Oczko stwierdza, że pozostało w nim sporo wartościowych przedmiotów, a nawet gotówka. Dopiero gdy w szufladzie biurka technicy znajdują kilkaset kuponów totolotka, komisarz zaczyna rozumieć, dlaczego zginął Bogusław Kostrzewski.

To cykl opowiadań kryminalno-sensacyjnych, których akcja rozgrywa się na Pomorzu. Polecamy kolejne części o śledztwach komisarza Oczko, i również cykl o komisarzu Andrzeju Papaji i cykl o detektywce Róży Wielopolskiej.

Tomasz Wandzel – Autor, który ma na swoim koncie powieści sensacyjne, kryminalne, obyczajowe oraz historyczne. Jest wielokrotnym stypendystą różnych instytucji, wspierających rozwój kultury m.in. Marszałka Województwa Pomorskiego oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Mieszka w Prabutach, które często pojawiają się w jego twórczości. Zawodowo pracuje jako copywriter.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 105

Rok wydania: 2025

Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS

Czas: 2 godz. 18 min

Rok wydania: 2025

Lektor: Tomasz Wandzel

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Tomasz Wandzel

Najwyższa wygrana

Tom 24Komisarz Oczko

LIND & CO

LIND & CO

@lindcopl

e-mail: [email protected]

Tytuł oryginału:

Najwyższa wygrana

Tom 24 Komisarz Oczko

Wszystkie prawa zastrzeżone.

Książka ani jej część nie może być przedrukowywana ani w żaden inny sposób reprodukowana lub odczytywana w środkach masowego przekazu bez pisemnej zgody Wydawnictwa Lind&Co Polska sp. z o o.

Wydanie I, 2025

Projekt okładki: Daniel Rusiłowicz

Grafika na okładce: robert_em © Unsplash

Copyright © dla tej edycji:

Wydawnictwo Lind&Co Polska sp. z o o, Gdańsk, 2025

ISBN 978-83-67978-33-0

Opracowanie ebooka Katarzyna RekWaterbear Graphics

Rozdział pierwszy

Bogusław Kostrzewski z niecierpliwością spoglądał na zegarek, odliczając czas do najważniejszej chwili swojego życia. Odziedziczony po ojcu elegancki patek z klasycznym białym cyferblatem wskazywał dwudziestą pierwszą czterdzieści osiem, a to oznaczało, że za kilkanaście minut w życiu mężczyzny zajdzie zmiana, na którą czekał kilkadziesiąt lat. Chodząc od kanapy do uchylonego okna i z powrotem, czuł dreszcz ekscytacji, podobny do tego, jaki pamiętał z dzieciństwa, kiedy wypatrywał na niebie pierwszej gwiazdki, zapowiadającej Wigilię, a przede wszystkim prezenty. Obecnie towarzyszyły mu zbliżone emocje, związane z oczekiwaniem na coś wyjątkowego. Jednak o ile sześćdziesiąt lat wcześniej jego cierpliwość miała zostać nagrodzona zabawką i słodyczami, o tyle teraz w grę wchodziła prawdziwa fortuna.

Już za chwilę to, nad czym pracowałem przez cztery dekady, stanie się faktem – pomyślał mężczyzna, ponownie spoglądając na czarne wskazówki kultowego zegarka. Przez pewien czas śledził tę najcieńszą, która płynnym ruchem okrążała tarczę, odmierzając kolejne sekundy, przybliżające go do największej wygranej. Opracowanie systemu pozwalającego trafnie typować liczby w losowaniu lotto zajęło mu prawie czterdzieści lat. Choć wszyscy wokół uważali, że podejmuje się zadania z góry skazanego na porażkę, on wierzył, ba, był przekonany, że kiedyś wreszcie złamie przeklętą teorię prawdopodobieństwa i opracuje system pozwalający wygrywać. Kilka razy był już o włos od głównej wygranej, ale za każdym razem jedna z liczb okazywała się chybiona. Jednak nie traktował tych sytuacji w kategorii porażek, a wręcz przeciwnie. Wszystkie one utwierdzały go w przekonaniu, iż obrana droga jest słuszna, a jedyne, co musi zrobić, to dopracować swoje obliczenia. W końcu jak powtarzała jego świętej pamięci matka: „Nie od razu Kraków zbudowano”. Dlatego właśnie z determinacją godną Syzyfa wtaczał swój kamień. W końcu dziś miała nadejść chwila prawdy, na którą tak długo czekał. Sześć liczb, jakie wytypował, znał na pamięć, a co więcej – nie były one wynikiem przypadku. Przy ich typowaniu nie sugerował się żadnymi datami ani tym bardziej własną wyobraźnią. W ten sposób postępowali hazardziści lub ludzie liczący na łut szczęścia. Oczywiście prawie w każdym losowaniu pierwsi albo drudzy wygrywali, lecz oni sami nie mieli na tę wygraną żadnego wpływu. Ich rola sprowadzała się wyłącznie do skreślenia sześciu cyfr lub skorzystania z opcji „chybił trafił”, a następnie wydania pięciu złotych. Byli też tacy, którzy przez kilka bądź kilkanaście, a w skrajnych przypadkach nawet kilkadziesiąt lat obstawiali te same cyfry, mając nadzieję, że kiedyś maszyna losująca spełni ich odwieczne marzenie. Kostrzewski postanowił podejść do zagadnienia w sposób naukowy, a zwieńczeniem jego żmudnej, trwającej cztery dekady pracy miało być znalezienie klucza pozwalającego wygrywać za każdym razem. Zestaw, jaki już za kilka minut miał zostać wylosowany, był wynikiem skomplikowanych obliczeń, prowadzonych przez dziesiątki lat. Całą swoją matematyczną wiedzę zdobytą podczas studiów podporządkował jednemu celowi. Nie przewidział tylko tego, że właśnie dziś do zgarnięcia będzie jedna z największych kumulacji w historii gier liczbowych. Wszystko dzięki temu, że przez ostatnie trzydzieści tygodni nikt nie trafił szóstki. W rezultacie główna wygrana mogła wynieść nawet pięćdziesiąt milionów złotych. Oczywiście liczył się z ewentualnością, że będzie się musiał podzielić z dwoma lub trzema szczęśliwcami, ale i tak na jego konto trafi suma gwarantująca mu dostatek do końca życia. Gdy od losowania dzieliła go minuta, mężczyzna zasiadł w skórzanym fotelu, skupiając uwagę na ekranie telewizora. Jednak nie interesowały go reklamy tabletek na sen, bo z zasypianiem nigdy nie miał najmniejszych problemów. Podobnie było z preparatami na potencję. Choć miał już sześćdziesiąt sześć lat, wcale ich nie stosował, a mimo to jego aktywność seksualna robiła wrażenie na prostytutkach, z których usług regularnie korzystał. Szczególnie nowe dziewczyny były zaskoczone, a czasami nawet zszokowane, że facet przed siedemdziesiątką potrafił zabawiać się z nimi aż tak długo, niemal do ostatniej minuty wykorzystując czas, za który zapłacił. Myśl o Marice, dwudziestoletniej brunetce o piwnym spojrzeniu, jędrnych dużych piersiach, niewinnych ustach, skrywających zwinny języczek, która już za trzydzieści minut miała go odwiedzić, sprawiła, że na moment zapomniał o losowaniu, a jego lędźwiami zawładnęła wyobraźnia, podsuwająca mózgowi obraz sprężystego młodego ciała. Na szczęście telewizyjne reklamy dobiegły końca, a na ekranie pojawiła się tak dobrze znana czołówka. Chociaż przez dziesiątki lat losowań zmieniali się prowadzący, a nawet techniczne sposoby losowania liczb, to dwie rzeczy były stałe. Nadal prezenter wypowiadał tę samą magiczną formułkę o bębnie maszyny losującej, zwolnieniu blokady i rozpoczęciu losowania sześciu liczb z czterdziestu dziewięciu. To właśnie one były drugą stałą pozycją każdego losowania. Kostrzewski przymknął oczy, a gdy rozpoczęto losowanie lotto, wypowiedział szeptem pierwszą z wytypowanych przez siebie liczb. Po kilku sekundach prezenter niczym echo powtórzył, że jest nią liczba dwanaście. Później były siedemnaście, dwadzieścia osiem, trzydzieści trzy i czterdzieści. Czekając na ostatnią, mocno zacisnął pięści, jakby ten gest miał go uspokoić. Choć zdawał sobie sprawę, że tym razem nie może się powtórzyć sytuacja sprzed dwóch lat, kiedy zamiast milionów wygrał zaledwie kilka tysięcy, i tak odczuwał niepewność. Gdy wreszcie z ust prowadzącego padła tak długo wyczekiwana liczba czterdzieści dwa, Kostrzewski odetchnął z ulgą. Już wiedział, że niedługo mały domek w jednej z peryferyjnych dzielnic Gdyni zamieni na duży apartament w centrum miasta, skończy z udzielaniem korepetycji, z których dochody pozwalały mu na realizację hedonistycznych zachcianek, a nauczycielska emerytura będzie dla niego ledwie zauważalnym dodatkiem. Pięć minut po zakończeniu losowania czołówki wszystkich internetowych portali informowały, że w Gdyni padła największa wygrana, wynosząca dokładnie pięćdziesiąt dwa miliony czterysta osiemnaście tysięcy dwieście pięć złotych i dwadzieścia groszy.

– Teraz to ja mogę kupić cały apartamentowiec – wyszeptał Kostrzewski, wstając z fotela. Przez następne minuty snuł marzenia, kreślił plany i przygotowywał się na erotyczną przygodę, obiecując sobie, że od tej pory piękne i młode dziewczyny będą gościły w jego sypialni nie raz w tygodniu, ale codziennie, i nie przez godzinę, ale całą noc. Tę ostatnią zachciankę postanowił spełnić jeszcze tej nocy. Dlatego gdy tylko zmysłowa Marika przekroczyła próg jego domu, zaproponował, aby została do rana.

– Boguś, wiem, że mimo wieku mocny z ciebie zawodnik i taki nocny maraton to dla ciebie pestka, ale czy twój portfel to wytrzyma? Przecież znasz stawki i wiesz, że do tanich nie należę.

– Spokojnie, od dzisiaj mogę sobie pozwolić na wszystko – oświadczył mężczyzna, wsuwając dłoń pod kusą spódniczkę brunetki. Tak jak się spodziewał, dziewczyna nie miała na sobie bielizny, a dodatkowo była gładka, a on takie lubił najbardziej.

– Najpierw kaska, później laska – odpowiedziała Marika, mrużąc zalotnie duże, lekko skośne brązowe oczy.

– Oczywiście, maleńka – zapewnił Kostrzewski, sięgając po leżący na stole smartfon. Kilkanaście sekund później przelał dziewczynie blikiem dwa tysiące. Zadowolona brunetka skomentowała otrzymanie przelewu seksownym oblizaniem ust.

– No to, Boguś, wyskakuj z ciuchów i zmykaj do łóżeczka, a ja tylko napiszę do kumpeli SMS–ka, że nie wracam na noc i zaraz się tobą zajmę tak, jak jeszcze nikt przede mną – obiecała, szybkimi ruchami zwinnych palców przesuwając po ekranie swojego smartfona. Rzeczywiście nim minęła minuta, Marika zupełnie naga weszła do sypialni i z profesjonalizmem zaczęła spełniać swoją niedawną obietnicę. Kostrzewski musiał przyznać, że takich doznań nie zafundowała mu wcześniej żadna z dziewczyn. Dlatego kiedy usłyszał huk, pomyślał, że właśnie rozpętała się jedna z letnich burz. Dopiero gdy zorientował się, że brunetka przestała rytmicznie poruszać głową, otworzył oczy. W ułamku sekundy uświadomił sobie dwie rzeczy. Po pierwsze przez okno wpadała do sypialni blada poświata księżyca, a więc nie było żadnej burzy. Po drugie zobaczył, że w pomieszczeniu jest ktoś trzeci. Ciemna postać stała w drzwiach do sypialni i mierzyła do niego z pistoletu. Kostrzewski otworzył usta, aby krzyknąć, ale wystrzelony przez mordercę pocisk był szybszy.

Rozdział drugi

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji

Polecamy również

Tomasz Wandzel

Chłopiec z Kresów – historia prawdziwa

Hycel

Dom w chmurach

Blanka L – Sława, pieniądze i seks

Kłamstwa i sekrety – historia Róży Wittelsbach

Chwila prawdy – niewiarygodna historia Krystyny Górskiej

Chłopiec, który przeżył Auschwitz – historia prawdziwa

Grzeczna dziewczynka

Żółty długopis

Córka zakonnika

Zwłoki przy molo.

Cykl Komisarz Andrzej Papaj

Dotrzeć do prawdy

, tom 1

Uciec od prawdy

, tom 2.

Cykl Róża Wielopolska

Czyste zło

, tom 1

Święte zło

, tom 2.

Cykl Sopockie tango

Sopockie tango

, tom 1

Ostatnie tango w Sopocie

, tom 2.

Cykl Komisarz Oczko

Pierwsza sprawa

, odcinek 1

Skutek śmiertelny

, odcinek 2

Przerwać milczenie

, odcinek 3

Córka milionera

, odcinek 4

Świąteczny wampir

, odcinek 5

Śmierć na służbie

, odcinek 6

Ostatni samobójca

, odcinek 7

Czas śmierci

, odcinek 8

Śmiertelny turnus

, odcinek 9

W obronie własnej

, odcinek 10

Krwawe party

, odcinek 11

Człowiek z koneksjami

, odcinek 12

Sowica

, odcinek 13

Oko za oko

, odcinek 14

Cukierek albo śmierć

, odcinek 15

Dziwny wypadek

, odcinek 16

Zgon Świętego Mikołaja

, odcinek 17

Kasjerka

, odcinek 18

Zatrute serca

, odcinek 19

Śmierć podcastera

, odcinek 20

Sacrum

, odcinek 21

Ostatni skok

, odcinek 22

Dwa strzały

, odcinek 23

Najwyższa wygrana

, odcinek 24

Dowody winy

, odcinek 25

Martwa panna młoda

, odcinek 26