List do Hebrajczyków - Mary Healy - ebook

List do Hebrajczyków ebook

Healy Mary

0,0
59,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Jaki jest sens Jezusowej śmierci na krzyżu? I jakie ma ona znaczenie dla nas? Spośród wszystkich ksiąg Nowego Testamentu właśnie List do Hebrajczyków dostarcza najbardziej dogłębnej i przenikliwej analizy tej tajemnicy, leżącej w samym sercu chrześcijańskiej wiary.(…) List do Hebrajczyków został skierowany do wspólnoty składającej się z chrześcijan zmagających się z rozmaitymi problemami. W przeszłości cechowali się oni żarliwością, lecz doznali zniechęcenia, żyjąc pośród wrogiej im kultury i w zagrożeniu dalszymi prześladowaniami. Niektórzy spośród nich przestali regularnie uczestniczyć w liturgii, a byli też tacy, których kusiło odstąpienie od wiary.

(fragment książki)

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 594

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



MARY HEALY

List do Hebrajczyków

Katolicki Komentarz do Pisma Świętego

Przełożyła Eliza Litak

Wydawnictwo W drodze, Poznań 2023

Tytuł oryginału

Hebrews

 

© Copyright 2016 by Mary Healy

Originally published in English under the title Hebrews by Baker Academic, a division of Baker Publishing Group, Grand Rapids, Michigan, 49516, USA

All rights reserved.

 

© Copyright for this edition by Wydawnictwo W drodze, 2023

 

Redaktorzy serii – Peter S. Williamson, Mary Healy, Kevin Perrotta

Redaktor naukowy wydania polskiego – ks. prof. Mariusz Rosik

Redaktor prowadząca – Ewa Kubiak

Redakcja – Agnieszka Czapczyk

Korekta – LIDIAKOZŁOWSKA, Agnieszka Czapczyk

Skład i redakcja techniczna – Józefa Kurpisz

Projekt okładki i layoutu – Krzysztof Lorczyk OP

Opracowanie projektu graficznego okładki na podstawie reprodukcji: Carl Baron von Vittinghoff, Dwaj kontemplujący mnisi (1809 r.) oraz Anonim, Chrystus trzymający kulę ziemską zwieńczoną krzyżem (ok. 1600–1680). Ze zbiorów Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku.

 

Nihil obstat

Poznań, dnia 16 marca 2023 roku, Ks. dr Tomasz Siuda, cenzor

Imprimatur

Poznań, dnia 17 marca 2023 roku nr 1214/2023, biskup Grzegorz Balcerek, wikariusz generalny

 

ISBN 978-83-7906-711-4

 

Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów W drodze sp. z o.o.

Wydanie I, 2023

ul. Kościuszki 99

61-716 Poznań

tel. 61 850 47 52

[email protected]

www.wdrodze.pl

 

Przygotowanie wersji elektronicznej Epubeum

Serdecznie dziękujemy Darczyńcom, którzy wsparli wydanie Katolickiego Komentarza do Pisma Świętego.

Wspólnie oddajemy do rąk Czytelników publikację mądrą i przydatną. Bez Waszej pomocy nie byłoby możliwe wydanie Komentarza w tak pięknej i funkcjonalnej formie. Dzielimy się z Wami radością z faktu, że zasięg tej publikacji jest znacznie większy od tego, który moglibyśmy osiągnąć, gdybyście nie włączyli się w to dzieło. Ponadto dzięki Waszej hojności cena zakupu niniejszego egzemplarza jest niższa o blisko 25 złotych, za co dziękujemy z całego serca! Postaramy się Wam odwdzięczyć w naszej modlitwie. 

Prosimy również Was, drodzy Czytelnicy, byście pamiętali o sponsorach wydania wówczas, gdy stajecie na modlitwie wobec Słowa, którego sens i głębię możecie lepiej poznawać dzięki Komentarzom. 

W imieniu Wydawnictwa W drodze

Tomasz Grabowski OP

Wstęp od redaktorów serii

Kościół miał zawsze we czci Pisma Boże, podobnie jak samo Ciało Pańskie (…). Trzeba więc, aby całe nauczanie kościelne (…) żywiło się i kierowało Pismem Świętym. Albowiem w księgach świętych Ojciec, który jest w niebie, spotyka się miłościwie ze swymi dziećmi i prowadzi z nimi rozmowę. Tak wielka zaś tkwi w słowie Bożym moc i potęga, że jest ono dla Kościoła podporą i siłą żywotną, a dla synów Kościoła utwierdzeniem wiary, pokarmem duszy oraz źródłem czystym i stałym życia duchowego.

Sobór Watykański II, Dei Verbum, 21

Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?

Łk 24,32

Seria Katolicki Komentarz do Pisma Świętego (Catholic Commentary on Sacred Scripture) powstała, by pomóc w posłudze Słowa Bożego w życiu i misji Kościoła. Od czasów Soboru Watykańskiego II wśród katolików narasta głód dogłębnego badania Pisma, w sposób odsłaniający jego związki z liturgią, ewangelizacją, katechezą, teologią oraz życiem osobistym i wspólnotowym. Seria ta odpowiada na to pragnienie, dostarczając przystępne, a zarazem treściwe komentarze do każdej księgi Nowego Testamentu, opierające się zarówno na najlepszych współczesnych badaniach biblijnych, jak i bogatym skarbcu tradycji Kościoła. W tomach tych chcemy przekazać wiedzę naukową oświeconą światłem wiary, jesteśmy bowiem przekonani, że ostateczny cel egzegezy biblijnej stanowi odkrycie tego, co Bóg objawił i co wciąż do nas mówi przez święte teksty. Podstawowymi dla naszego podejścia są zasady, jakich nauczał Sobór Watykański II: po pierwsze, wykorzystywanie historiograficznych i literackich metod w celu odkrycia tego, co zamierzali przekazać autorzy biblijni; po drugie, oparta na modlitwie teologiczna refleksja, pozwalająca zrozumieć święty tekst „w tym samym Duchu, w jakim został napisany” – czyli w kontekście treści i jedności całego Pisma, żywej tradycji Kościoła i analogii wiary (Dei Verbum,12).

Katolicki Komentarz do Pisma Świętego jest skierowany do tych, którzy są zaangażowani w posługę duszpasterską lub się do niej przygotowują, oraz do wszystkich osób zainteresowanych badaniem Pisma w celu głębszego zrozumienia swej wiary, dostarczenia pokarmu dla życia duchowego lub dzielenia się Dobrą Nowiną z innymi. Mając to na uwadze, autorzy koncentrują się raczej na tym, jakie znaczenie ma ten tekst dla wiary i dla życia, niż na technicznych zagadnieniach zajmujących naukowców; wyjaśniają też Biblię codziennym językiem, niewymagającym przekładania na język nauczania i katechezy. Choć seria ta jest napisana z perspektywy wiary katolickiej, autorzy korzystają też z interpretacji proponowanych przez badaczy protestanckich i prawosławnych, żywiąc nadzieję, że tomy te posłużą również chrześcijanom innych tradycji.

Szereg udogodnień ma uczynić te komentarze możliwie najbardziej użytecznymi. W tym tomie wykorzystano tekst biblijny zaczerpnięty z New American Bible Revised Edition (NABRE), które to tłumaczenie zostało zatwierdzone do liturgicznego użytku w Stanach Zjednoczonych1. By pomóc czytelnikom korzystającym z innych tłumaczeń, wskazano i wyjaśniono najważniejsze różnice między NABRE i innymi często używanymi tłumaczeniami (RSV, NRSV, JB, NJB i NIV)2. Po każdym fragmencie tekstu biblijnego zamieszczono listę odnośników do odpowiednich innych ustępów Pisma, punktów Katechizmu Kościoła katolickiego i miejsc, w których dany fragment został wykorzystany w rzymskim Lekcjonarzu. Potem następuje egzegeza, mająca w jasny i interesujący sposób wyjaśnić zarówno oryginalny, historyczny kontekst tekstu, jak i jego nieprzemijające znaczenie dla chrześcijan. Sekcja Rozważanie i zastosowanie praktyczne ma pomóc chrześcijańskim czytelnikom odnieść Pismo do własnego życia – odpowiada na pytania podnoszone przez dany tekst, proponuje jego duchową interpretację zaczerpniętą z chrześcijańskiej tradycji i dostarcza sugestii co do jego wykorzystania w katechezie, kaznodziejstwie czy innych formach posługi duszpasterskiej.

W całym tomie rozproszone są wyróżnione teksty zatytułowane Tło biblijne, podające informacje historyczne, literackie lub teologiczne, oraz Żywa tradycja, w których znajdują się adekwatne teksty z pobiblijnej tradycji chrześcijańskiej, w tym cytaty z dokumentów kościelnych oraz z pism świętych i ojców Kościoła.

W każdym tomie zamieszczono mapy, a także słowniczek, w którym wyjaśniono zarówno najważniejsze pojęcia z tekstów biblijnych, jak i terminy odnoszące się do teologii i egzegezy – oznaczono je w komentarzu za pomocą krzyża (†)3. By tomy te były jeszcze bardziej użyteczne, uwzględniono w nich listę sugerowanych lektur, indeks tematów duszpasterskich oraz indeks informacji zawartych w wyróżnionych tekstach (Tło biblijne i Żywa tradycja). Dalsze źródła, w tym pytania do osobistego rozważania lub do dyskusji, można znaleźć na stronie serii: www.CatholicScriptureCommentary.com.

Naszym pragnieniem i przedmiotem modlitw jest to, by tomy te były użyteczne, tak „by słowo Pańskie szerzyło się i rozsławiało” (2 Tes 3,1) coraz bardziej w Kościele i na całym świecie.

Peter S. Williamson

Mary Healy

Kevin Perrotta

Skróty i oznaczenia

† oznacza, że definicja danego pojęcia pojawia się w słowniczku

ACCS, t. 10 Ancient Christian Commentary on Scripture. New Testament, t. 10: Hebrews, red. E.M. Heen, P.D.W. Krey, InterVarsity, Downers Grove 2005

BJW Biblia Jakuba Wujka

BP Biblia Poznańska

BPau Biblia Paulistów

BTPismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Biblia Tysiąclecia, wyd. piąte na nowo opracowane i poprawione, Pallottinum, Poznań 2003

KJV Kings James Version (angielski przekład Biblii)

KKK, Katechizm Katechizm Kościoła katolickiego, wyd. 2 poprawione, Pallottinum, Poznań 2009

LEKCJONARZ Lekcjonarz mszalny

LXX †Septuaginta

NAB New American Bible (angielski przekład Biblii)

NIV New International Version (angielski przekład Biblii)

NJB New Jerusalem Bible (angielski przekład Biblii)

NRSV New Revised Standard Version (angielski przekład Biblii)

RSV Revised Standard Version (angielski przekład Biblii)

Księgi Starego Testamentu

Rdz Księga Rodzaju

Wj Księga Wyjścia

Kpł Księga Kapłańska

Lb Księga Liczb

Pwt Księga Powtórzonego Prawa

Joz Księga Jozuego

Sdz Księga Sędziów

Rt Księga Rut

1 Sm 1 Księga Samuela

2 Sm 2 Księga Samuela

1 Krl 1 Księga Królewska

2 Krl 2 Księga Królewska

1 Krn 1 Księga Kronik

2 Krn 2 Księga Kronik

Ezd Księga Ezdrasza

Ne Księga Nehemiasza

Tb Księga Tobiasza

Jdt Księga Judyty

Est Księga Estery

1 Mch 1 Księga Machabejska

2 Mch 2 Księga Machabejska

Hi Księga Hioba

Ps Księga Psalmów

Prz Księga Przysłów

Koh Księga Koheleta

Pnp Pieśń nad Pieśniami

Mdr Księga Mądrości

Syr Mądrość Syracha

Iz Księga Izajasza

Jr Księga Jeremiasza

Lm Lamentacje

Ba Księga Barucha

Ez Księga Ezechiela

Dn Księga Daniela

Oz Księga Ozeasza

Jl Księga Joela

Am Księga Amosa

Ab Księga Abdiasza

Jon Księga Jonasza

Mi Księga Micheasza

Na Księga Nahuma

Ha Księga Habakuka

So Księga Sofoniasza

Ag Księga Aggeusza

Za Księga Zachariasza

Ml Księga Malachiasza

Księgi Nowego Testamentu

Mt Ewangelia wg św. Mateusza

Mk Ewangelia wg św. Marka

Łk Ewangelia wg św. Łukasza

J Ewangelia wg św. Jana

Dz Dzieje Apostolskie

Rz List do Rzymian

1 Kor 1 List do Koryntian

2 Kor 2 List do Koryntian

Ga List do Galatów

Ef List do Efezjan

Flp List do Filipian

Kol List do Kolosan

1 Tes 1 List do Tesaloniczan

2 Tes 2 List do Tesaloniczan

1 Tm 1 List do Tymoteusza

2 Tm 2 List do Tymoteusza

Tt List do Tytusa

Flm List do Filemona

Hbr List do Hebrajczyków

Jk List św. Jakuba

1 P 1 List św. Piotra

2 P 2 List św. Piotra

1 J 1 List św. Jana

2 J 2 List św. Jana

3 J 3 List św. Jana

Jud List św. Judy

Ap Apokalipsa św. Jana

Wprowadzenie

Jaki jest sens Jezusowej śmierci na krzyżu? I jakie ma ona znaczenie dla nas? Spośród wszystkich ksiąg Nowego Testamentu właśnie List do Hebrajczyków dostarcza najbardziej dogłębnej i przenikliwej analizy tej tajemnicy, leżącej w samym sercu chrześcijańskiej wiary. A jednak pod wieloma względami tekst pozostaje zagadką. Jego autor się nie podpisał i pozostawił bardzo niewiele wskazówek na temat swej tożsamości. „List” ten jest w istocie homilią mającą formę korespondencji, skierowaną do nieokreślonych adresatów w nieznanych okolicznościach i nieustalonym czasie. Co nie zaskakuje, księgę tę jako jedną z ostatnich powszechnie uznano za należącą do nowotestamentowego kanonu. Lecz pierwotny Kościół dostrzegł, że zawiera ona wspaniałe, natchnione przez Ducha Świętego rozważania nad †paschalnym misterium Chrystusa jako zwieńczeniem Bożego planu zbawienia i wypełnieniem wszystkiego, co było ukryte w słowach, uczynkach i obrzędach Starego †Przymierza.

Współczesnym czytelnikom lektura Listu do Hebrajczyków przysparza szczególnych trudności. Używane w nim słownictwo jest skomplikowane, jego struktura złożona, zaś za przyjętą w nim logiką nie zawsze łatwo nadążyć. Właściwy mu świat myślowy, w którym istotną rolę odgrywają takie kwestie, jak kapłaństwo, †przybytek, czystość obrzędowa i krwawe ofiary, jest czymś obcym większości ludzi żyjących w XXI wieku. Wielu katolików zna tylko krótkie urywki tego listu, wykorzystywane w mszalnych czytaniach, nierzadko wyrwane z kontekstu, w który są tak pieczołowicie wplecione. A jednak wysiłek włożony w uważną lekturę tej biblijnej księgi i próbę zrozumienia jej jako starannie zaplanowanej całości przynosi obfite owoce. List do Hebrajczyków nie jest abstrakcyjnym, oschłym traktatem, poświęconym teologicznym spekulacjom. Stanowi on okno otwierające się wprost na wydarzenie leżące w samym sercu całej historii: na akt miłości, w ramach którego Chrystus umarł za nas. Im dokładniej analizuje się ten tekst, tym bardziej odkrywa się, że przemienia on i rzuca nowe światło na nasz sposób pojmowania tego, kim jest Bóg, czego On dla nas dokonał i jak mamy dziś żyć jako chrześcijanie.

Niniejszy komentarz ma na celu uczynienie Listu do Hebrajczyków przystępnym dla czytelników poprzez objaśnienie znaczenia każdego ustępu w kontekście całości tekstu oraz – przede wszystkim – starotestamentowych figur i proroctw, stanowiących dla autora niezbędne tło, pozwalające zrozumieć, jak Boży plan wypełnia się w Chrystusie. Zgodnie z zamysłem serii Katolicki Komentarz do Pisma Świętego nie chodzi tutaj o zaledwie opisanie tego, co List do Hebrajczyków mówi na temat Bożych prawd, ale również o pojęcie samych tych prawd w świetle analizowanego tekstu. Niniejszy komentarz ujmuje List do Hebrajczyków „od wewnątrz” Kościoła, czerpiąc z dorobku zarówno współczesnych biblistów, jak i z pism ojców Kościoła i świętych oraz z dokumentów kościelnych.

Kto jest autorem Listu do Hebrajczyków?

List do Hebrajczyków to jedyna księga Nowego Testamentu, która formalnie pozostaje anonimowa: ani sam tekst, ani nagłówki dołączane do niego w najstarszych rękopisach nie podają, kto jest autorem. Nie oznacza to jednak, że nie możemy pokusić się o żadne przypuszczenia w tym względzie. Krótkie przyjrzenie się rozmaitym hipotezom wysuwanym na ten temat może poszerzyć naszą wiedzę także odnośnie do odbiorców listu, celu jego napisania oraz kontekstu historycznego.

Czy autorem jest Paweł?

Zgodnie z tradycją List do Hebrajczyków był zaliczany do listów Pawłowych, choć ojcowie Kościoła bardzo wcześnie zorientowali się, że niezupełnie pasuje on do tej kategorii. Kwestia autorstwa miała w starożytnym Kościele ogromne znaczenie, gdyż wiązało się z nią pytanie o to, które księgi należą do nowotestamentowego kanonu (ustalonego dopiero pod koniec IV wieku). Za kanoniczne Kościół uważał tylko pisma „apostolskie”, czyli te, których autorami byli apostołowie lub ich bliscy współpracownicy. Czy List do Hebrajczyków jest apostolski?

Ojcowie zachodni mieli opory przed uznaniem tego pisma za dzieło Pawła. Ojcowie wschodni byli bardziej skłonni przyjąć Pawłowe autorstwo, przynajmniej w szerokim rozumieniu tego słowa. Święty Klemens z Aleksandrii (ok. 150–215) twierdził, że list ten został pierwotnie napisany przez Pawła w języku hebrajskim, zaś następnie przetłumaczony na grecki i opublikowany przez Łukasza. Wyjaśniając, dlaczego Paweł nie podał tutaj – inaczej niż w przypadku pozostałych tekstów – własnego imienia, Klemens wskazał, że „pisząc (…) do Żydów, którzy byli do niego uprzedzeni i odnosili się od niego nieufnie, słusznie nie chciał ich zaraz pierwszym słowem zrażać, podając swoje imię”1. Orygenes (184–253) zauważył, że przedstawiona w Liście do Hebrajczyków teologia pod wieloma względami przypomina teologię Pawłową, ale grecki styl tego tekstu jest bardziej elegancki i dopracowany niż ten właściwy apostołowi. Doszedł on do wniosku, że list ten wyraża myśl apostoła, lecz został spisany przez kogoś innego – prawdopodobnie przez jakiegoś ucznia Pawła, mającego jego nauki w pamięci2.

Pod wpływem św. Hieronima (ok. 347–420) oraz św. Augustyna (354–430) zachodni Kościół przyswoił sobie wschodnie stanowisko, przyjmując, że autorem Listu do Hebrajczyków był w pewnym sensie Paweł, zarazem jednak klasyfikując ten tekst odrębnie od reszty Corpus Paulinum3. Tak więc pod koniec IV wieku Kościoły lokalne powszechnie uznały List do Hebrajczyków za apostolski i kanoniczny, nie rozstrzygając przy tym formalnie kwestii jego autorstwa.

Z jakich powodów wątpi się w to, że tekst ten wyszedł spod pióra Pawła?

Po pierwsze, w trzynastu listach Pawłowych apostoł wprost jest wskazany jako autor (zawsze na samym początku pisma), podczas gdy w Liście do Hebrajczyków brakuje informacji na ten temat. Ponadto w tekście tym nie pada charakterystyczne dla Pawła pozdrowienie „łaska i pokój”, pojawiające się we wszystkich trzynastu listach apostoła; brakuje tu również jakichkolwiek autobiograficznych uwag, typowych dla tego autora4.

Po drugie, słownictwo i styl Listu do Hebrajczyków znacząco różnią się od tych właściwych Pawłowi. Nie pojawia się tutaj wiele ulubionych określeń apostoła, takich jak „Ewangelia”, „Chrystus Jezus”, „wybrani”, „wypełnić”, „budować” czy „usprawiedliwić”. Podczas gdy Paweł, usilnie starając się przekazać to, o co mu chodzi, nieraz lekceważy gramatyczne czy stylistyczne niuanse, List do Hebrajczyków stanowi eleganckie, dopracowane dzieło literackie. Niektórzy komentatorzy (jak choćby Klemens) wysuwają hipotezę, że Paweł był autorem pierwotnej, hebrajskojęzycznej wersji tekstu, przetłumaczonej następnie na grecki przez kogoś innego – jednak teoria ta pozostaje nieprzekonująca, wziąwszy pod uwagę fakt, że w Liście do Hebrajczyków wykorzystanych jest wiele uderzających, greckich wyrażeń i gier słownych, mających sens tylko w tym języku5. Ponadto w kilku fragmentach argumentacja opiera się na sformułowaniach, które nie istnieją w hebrajskim Starym Testamencie, lecz pojawiają się w greckiej †Septuagincie6.

Po trzecie, w Liście do Hebrajczyków Pismo jest przywoływane w sposób odmienny, niż czyni to Paweł. Podczas gdy apostoł przeważnie poprzedza cytaty biblijne słowami „napisano” lub „jak mówi Pismo”, omawiany tekst kładzie nacisk na to, że Biblia jest faktycznie Bożą mową: Bóg powiedział (Hbr 1,5), Chrystus oznajmia (Hbr 2,11–13), Duch mówi (Hbr 3,7; 10,15).

Po czwarte, właściwa Listowi do Hebrajczyków teologia, choć pod wieloma względami styczna z tą prezentowaną przez Pawła, pozostaje niezwykle specyficzna. Tylko w tym tekście Chrystus jest określany mianem „arcykapłana”. Choć Paweł często opisuje odkupienie jako dostępowanie przez nas „usprawiedliwienia przez wiarę”, List do Hebrajczyków wykorzystuje w tym kontekście wyrażenia zaczerpnięte z ofiarniczej liturgii świątynnej: jesteśmy „oczyszczani” i „udoskonalani”. Podczas gdy w Corpus Paulinum prawo Mojżeszowe jest ujmowane przede wszystkim jako kodeks moralny, List do Hebrajczyków koncentruje się na jego rytualnych zaleceniach. W teologii Pawła centralną rolę odgrywa Chrystusowe zmartwychwstanie, natomiast w Liście do Hebrajczyków jest ono wspominane tylko pośrednio, zaś główna uwaga pozostaje skoncentrowana na fakcie wywyższenia Jezusa po Bożej prawicy.

Należy jednak zauważyć, że różnice te nie są sprzecznościami. List do Hebrajczyków oraz Corpus Paulinum są ze sobą zgodne, jeśli chodzi o podstawową treść chrześcijańskiego objawienia: Jezus Chrystus jest Bożym obrazem, przez który został stworzony świat (Hbr 1,1–3; 1 Kor 8,6; Kol 1,15–16), i odkupicielem, który przyjął ludzkie ciało (Hbr 2,14–16; Rz 8,3) i raz na zawsze umarł za nasze grzechy (Hbr 9,26; Rz 6,9–10), uniżył samego siebie oraz został wskrzeszony z martwych i uwielbiony po prawicy Boga (Hbr 2,9; 13,20; Flp 2,8–9); jest On pośrednikiem Nowego Przymierza (Hbr 9,15; 1 Kor 11,25), który wciąż wstawia się za nami (Hbr 7,25; Rz 8,34), umacnia nas do praktykowania wiary, nadziei i miłości (Hbr 10,22–24; 1 Kor 13,13) oraz ponownie przyjdzie, by dopełnić dzieła zbawienia (Hbr 9,28; 1 Kor 1,7; Tt 2,13)7.

Wreszcie, chyba najważniejszym argumentem przeciwko Pawłowemu autorstwu jest fakt, iż osoba, która napisała List do Hebrajczyków, określa samą siebie jako kogoś, kto otrzymał Ewangelię za cudzym pośrednictwem: stwierdza bowiem, że Dobra Nowina była „głoszona na początku przez Pana, a umocniona w nas przez tych, którzy ją słyszeli” (Hbr 2,3). Zupełnie inaczej jest w przypadku Pawła, który uznawał, że o jego apostolskiej wiarygodności świadczyło przede wszystkim to, iż otrzymał Ewangelię bezpośrednio od zmartwychwstałego Pana: „nie otrzymałem jej bowiem ani nie nauczyłem się od jakiegoś człowieka, lecz objawił mi ją Jezus Chrystus” (Ga 1,12).

Kto inny może być autorem Listu do Hebrajczyków?

Wśród innych osób wskazywanych jako potencjalni autorzy tego tekstu wymienia się Łukasza, Barnabę, Sylasa, Apollosa, Pryskę i Klemensa Rzymskiego. Jednak każda z tych propozycji pozostaje problematyczna. Pisma Łukaszowe cechują się zaledwie pobieżnym podobieństwem do Listu do Hebrajczyków i jest wysoce nieprawdopodobne, by autor tego tekstu był nie-Żydem, jak Łukasz. Nie ma żadnych dowodów na to, by Barnaba napisał cokolwiek, ani nawet by był elokwentnym kaznodzieją (zob. Dz 14,12). Wątpliwe również, by czy to on, czy Sylas – jako przełożeni pierwotnego Kościoła jerozolimskiego (Dz 4,36; 15,22) – dysponowali wystarczająco zaawansowaną znajomością greckiej †retoryki, jaką ewidentnie wykazywał się autor Listu do Hebrajczyków. Kandydaturę Pryski podważa werset Hbr 11,32, gdzie autor listu odnosi się do samego siebie za pomocą imiesłowu w rodzaju męskim. Klemens natomiast nie wykazuje się teologiczną przenikliwością, cechującą List do Hebrajczyków, oraz odmiennie pojmuje kapłaństwo i relację między Starym a Nowym Testamentem.

Chyba najbardziej prawdopodobną spośród tych hipotez jest ta wskazująca jako autora Apollosa. Od Łukasza dowiadujemy się, że był on Żydem z Aleksandrii, „człowiekiem uczonym i znającym świetnie Pisma”, który „przemawiał z wielkim zapałem” i „odważnie” (Dz 18,24–26) – wszystkie te cechy pasują do autora Listu do Hebrajczyków. W Aleksandrii rozwijał się taki rodzaj żydowskiego platonizmu, którego przedstawicielem był Filon, filozof z I wieku, i który ma pewne cechy wspólne z omawianym tekstem. Apollos w oparciu o Pisma żarliwie przekonywał, że Jezus jest Mesjaszem (Dz 18,28), dokładnie tak, jak twierdzi List do Hebrajczyków. Apollos był znany Pawłowi, lecz działał niezależnie od niego (1 Kor 3,4); prawdopodobnie znał się on również z Tymoteuszem, który jest wspomniany w Hbr 13,23 (1 Kor 16,10–12). Nietypowa wzmianka o różnych „chrztach”, padająca w Liście do Hebrajczyków (6,2), może wynikać z faktu, że Apollos pierwotnie znał tylko chrzest Janowy, zaś dopiero później otrzymał pełniejsze pouczenie na temat chrześcijańskiego chrztu (Dz 18,25–26). Jednak mimo tych wszystkich intrygujących podobieństw teoria dotycząca Apollosa pozostaje spekulacją. Przeciwko niej przemawia to, że nie jest ona w jakikolwiek sposób poświadczona przez tradycję. Niestety, nie dysponujemy jakimikolwiek pismami Apollosa, z którymi moglibyśmy porównać List do Hebrajczyków, tak jak możemy to uczynić w przypadku dzieł Pawła i Klemensa.

Mimo naszej naturalnej ciekawości oraz nieomal dwóch tysięcy lat sumiennych dociekań naukowych autorowi Listu do Hebrajczyków udało się zachować upragnioną anonimowość. Tak naprawdę nie jesteśmy bliżej jego zidentyfikowania niż Orygenes, który w III wieku poczynił słynne spostrzeżenie: „Kto zaś ten list napisał – prawdę zna tylko Bóg”8.

Cel listu

Omawiany tekst kończy się jak list (13,22–25), ale tak się nie rozpoczyna9. Brakuje w nim typowego dla starożytnych listów pozdrowienia, identyfikującego nadawcę, odbiorców oraz miejsce przebywania tych ostatnich. Jednak nagłówek „Do Hebrajczyków” pojawia się w najstarszej zachowanej kopii pisma, pochodzącej z około 200 roku10, oraz w nieomal wszystkich późniejszych jego rękopisach. Dookreślenie to zostało dodane prawdopodobnie przez jednego z wczesnych skrybów z tego względu, że list ten ewidentnie był skierowany do wspólnoty składającej się z chrześcijan pochodzenia żydowskiego. Niemniej mało prawdopodobne jest, by byli oni „Hebrajczykami” w znaczeniu zwykle przyjmowanym w Nowym Testamencie (Dz 6,1; Flp 3,5), czyli judeochrześcijanami posługującymi się językiem hebrajskim (lub †aramejskim), w przeciwieństwie do „†hellenistów”, to znaczy chrześcijan pochodzenia żydowskiego, którzy wychowali się poza Palestyną i których językiem ojczystym była greka. Adresatami omawianego listu wyraźnie byli ludzie, którzy korzystali z Septuaginty i potrafili docenić wyrafinowaną grecką retorykę oraz figury stylistyczne. Co ironiczne, bardziej trafną nazwą Listu do Hebrajczyków mogłaby być „Homilia do hellenistów”.

Tekst dostarcza kilku wskazówek na temat tożsamości adresatów. Byli oni judeochrześcijanami, tworzącymi konkretną wspólnotę lub Kościół lokalny (zob. Hbr 13,17). Niektórzy badacze sugerują, że chodzi o osoby wywodzące się ze środowiska pogańskiego, jednak teza ta jest nieprzekonująca, wziąwszy pod uwagę, że wykorzystana tu argumentacja opiera się na przesłankach wyprowadzonych z judaizmu, zaś autor tekstu zakłada, iż czytelnicy są blisko zaznajomieni z żydowskimi rytuałami i zwyczajami11. Inni wysuwają tezę, że adresaci listu pozostawali pod wpływem esseńczyków, czyli żydowskiej sekty, w której powstały znalezione w Qumran zwoje znad Morza Martwego – co jest możliwe, ale nie da się tego udowodnić12. Choć osoby, do których skierowano list, były chrześcijanami już od jakiegoś czasu (Hbr 10,32), nie osiągnęły one jeszcze takiej dojrzałości, jakiej można się było spodziewać: potrzebowały „mleka (…), a nie stałego pokarmu” (Hbr 5,12–14). Pozostawały jednak szczodre i gościnne (Hbr 6,10). W przeszłości doświadczały surowych prześladowań (Hbr 10,32–34), lecz jeszcze nie męczeństwa (Hbr 12,4). Co najważniejsze z punktu widzenia autora listu, stały się opieszałe w swym chrześcijańskim zaangażowaniu i groziło im, że odpadną od Chrystusa (Hbr 2,1; 3,12; 4,11; 10,35; 13,9). Wygląda na to, iż kusiło je powrócenie do starotestamentowych sposobów odnoszenia się do Boga, z ich koncentracją na ofiarach świątynnych.

Wspólnoty, do których kierował swój tekst autor Listu do Hebrajczyków

Jeśli chodzi o miejsce, w którym żyła ta wspólnota, najbardziej prawdopodobnymi lokalizacjami są Jerozolima lub Rzym. Wśród innych propozycji wskazuje się Aleksandrię, Cezareę, Antiochię, Efez i Kolosy.

Jerozolima?

Część badaczy koncentruje się na Jerozolimie lub jakiejś innej miejscowości w Palestynie, uznając, że z największym prawdopodobieństwem tam właśnie można było natrafić na zakładane w Liście do Hebrajczyków głębokie przywiązanie do żydowskich rytuałów ofiarnych. W takim miejscu najbardziej prawdopodobne było również zaistnienie Kościoła składającego się wyłącznie z Żydów, w przeciwieństwie do mieszanych wspólnot żydowsko-pogańskich, jakie Paweł tworzył w całym cesarstwie.

Trudno sobie jednak wyobrazić, by hellenista – którym był autor Listu do Hebrajczyków – mógł pisać do jerozolimskiego Kościoła-matki z tak wielką władzą, jak czyni on to tutaj (zob. Hbr 5,12; 13,17). Jeszcze trudniej zrozumieć, dlaczego miałby pisać do tej wspólnoty w języku greckim13. Ponadto w Kościele jerozolimskim faktycznie byli tacy członkowie, którzy „opierali się aż do krwi” (Hbr 12,4), mianowicie Szczepan i Jakub (Dz 7,58–60; 12,2). W dodatku, mimo upływu kilku dekad od wniebowstąpienia Jezusa, z pewnością wciąż należały do niego osoby, które usłyszały Ewangelię od samego Pana, nie otrzymały jej jedynie za pośrednictwem cudzego świadectwa (zob. Hbr 2,3). Wreszcie, autor Listu do Hebrajczyków zakłada, że adresaci są oswojeni z rytuałami ofiarnymi, ale nie znają osobiście świątyni (inaczej niż jest to na przykład w przypadku mowy Szczepana z Dz 7,2–53); tekst często wspomina o tym przybytku, który funkcjonował na pustyni, lecz tak naprawdę nigdy nie odnosi się do świątyni.

Rzym?

Większość badaczy przyjmuje, że chodzi o wspólnotę mieszkającą w Rzymie lub jakiejś innej części Italii. To tłumaczyłoby zamieszczoną na końcu listu uwagę: „Pozdrawiają was [bracia] z Italii” (Hbr 13,24). Mogłaby ona oznaczać, że autor pisze z tej krainy, ale bardziej naturalne wydaje się uznanie, iż pisze on do Italii z innego miejsca, w którym znajdują się chrześcijanie pochodzący z Półwyspu Apenińskiego, pragnący przekazać pozdrowienia dla swych rodaków. Najstarszy znany cytat z Listu do Hebrajczyków pojawia się w tekście znanym jako PierwszyList Klemensa do Koryntian, który powstał w Rzymie. Kościół rzymski rzeczywiście doświadczył potwornych prześladowań w 64 roku n.e. za cesarza Nerona. Jednak do osób, które przeżyły tę rzeź, trudno odnieść stwierdzenie: „jeszcze nie opieraliście się aż do krwi” (Hbr 12,4) – a zatem możemy z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że List do Hebrajczyków był skierowany do ludzi mieszkających w Rzymie tylko pod warunkiem, że napisano go przed 64 rokiem. W takim układzie określenie „wielkie zmagania, to jest udręki” (Hbr 10,32) mogłoby się odnosić do zażartej niechęci ze strony wyznawców judaizmu lub faktu wygnania Żydów z Rzymu przez cesarza Klaudiusza w 49 roku (zob. Dz 18,2), który prawdopodobnie był skutkiem wewnątrzżydowskiego konfliktu, związanego z upowszechnianiem się chrześcijaństwa14.

Kościół rzymski stanowił jednakże wspólnotę mieszaną, składającą się z osób pochodzenia zarówno żydowskiego, jak i pogańskiego, podczas gdy List do Hebrajczyków wydaje się skierowany do czysto judeochrześcijańskiej zbiorowości. Istnieje jednak możliwość, że w stolicy imperium istniała niewielka wspólnota judeochrześcijańska, założona na przykład przez „przybyszy z Rzymu”, którzy znajdowali się w tłumie będącym świadkiem zstąpienia Ducha podczas Pięćdziesiątnicy i którzy wysłuchali wygłoszonej wówczas przez Piotra mowy oraz przyjęli chrzest (Dz 2,10.41). Koniec końców Rzym wydaje się najbardziej prawdopodobnym miejscem, lecz hipotezy tej bynajmniej nie można uznać za udowodnioną.

Datowanie

Zdaniem części badaczy List Hebrajczyków powstał w latach osiemdziesiątych lub dziewięćdziesiątych I wieku n.e., lecz dostępne przesłanki lepiej pasują do okresu sprzed tragicznego roku 70, kiedy to rzymskie wojska całkowicie spustoszyły Jerozolimę oraz zabiły lub wzięły w niewolę setki tysięcy Żydów. W kilku fragmentach listu autor pisze o †lewickiej posłudze kapłańskiej tak, jak gdyby wciąż była ona pełniona: „każdy kapłan staje codziennie do wykonywania swej służby i wiele razy składa te same ofiary, które żadną miarą nie mogą zgładzić grzechów” (Hbr 10,11; zob. 9,6–9; 10,1–3). Istnieje możliwość, że mamy tu do czynienia z „literackim czasem teraźniejszym”, mającym uczynić Stary Testament bardziej aktualnym15. Jednak cała wykorzystana w Liście do Hebrajczyków argumentacja „lepiej wpisuje się w mentalność panującą przed – a nie po – tym, jak narodowe nadzieje i oczekiwania Żydów zostały zniweczone wskutek potwornej katastrofy z 70 roku n.e.”16. Ponadto autor listu stwierdza, że Stare Przymierze jest bliskie zaniku, lecz jeszcze nie przeminęło (Hbr 8,13) – takie spostrzeżenie byłoby mniej sensowne po roku 70.

Jeśli trafna jest hipoteza mówiąca o tym, że list był skierowany do chrześcijan z Rzymu, to tekst nieomal na pewno musiał powstać pomiędzy wygnaniem Żydów z tego miasta w 49 roku a prześladowaniami za Nerona w roku 64. Ponieważ autor opisuje dotychczasowe udręki adresatów jako dawno minione (Hbr 10,32), prawdopodobne wydaje się, że list został napisany bliżej drugiej z tych dat. Na początku lub w połowie lat sześćdziesiątych I wieku nie trzeba było cechować się nadzwyczajną przenikliwością, by spodziewać się, że na horyzoncie czają się dalsze prześladowania. Ponadto można przypuszczać, że autor znał Jezusowe proroctwo odnośnie do zniszczenia świątyni (Mt 24,1–2; Mk 13,1–2; Łk 19,44). Być może uwzględniał on nawet fakt, że wkrótce upłynie czterdzieści lat od męki Pańskiej (która dokonała się około 30 roku n.e.), dostrzegając duchowy związek między tą rocznicą a czterdziestoletnim wypróbowywaniem Izraela na pustyni (Hbr 3,10.17; zob. komentarz do wersetów 3,9–10).

Forma i cechy literackie

List do Hebrajczyków ewidentnie został skomponowany z myślą o tym, by przekazywać go ustnie17. Sam autor określa go mianem „słowa zachęty” (Hbr 13,22) – w Dz 13,15 to samo pojęcie jest przez Łukasza18 wykorzystane w odniesieniu do kazania wygłoszonego w synagodze19. W tekście nieomal zawsze używane są czasowniki opisujące mówienie i słuchanie, nie zaś pisanie: „Wiele mamy o Nim do powiedzenia (…) ociężali jesteście w słuchaniu” (Hbr 5,11); „I cóż jeszcze mam powiedzieć?” (Hbr 11,32; zob. 6,9; 8,1). Kaznodzieja przechodzi od omawiania doktryny do moralnych napomnień w sposób mistrzowsko podtrzymujący uwagę słuchaczy oraz objaśnia swoje stanowisko za pomocą barwnych metafor i słownych obrazów. Możliwe, że zgodnie z jego zamysłem list miał być odczytany na głos przez utalentowanego oratora w Kościele będącym adresatem tekstu. Do wygłoszenia tej homilii potrzeba byłoby około czterdziestu pięciu minut.

List do Hebrajczyków nie tylko wykorzystuje najbardziej wyrafinowaną grekę w całej Biblii20, ale też cechuje się najbogatszym słownictwem: zawiera 1038 różnych słów, spośród których 154 nie można znaleźć nigdzie indziej w Nowym Testamencie, zaś 10 – w całej wcześniejszej literaturze greckiej21. Autor sięga też po imponujący zestaw technik literackich, z których większość, niestety, pozostaje nieuchwytna dla osób zapoznających się z przekładem tekstu. Ich niepełna lista obejmuje aliterację (powtarzanie początkowych liter: Hbr 1,1; 4,16; 11,17), asonans (powtarzanie samogłosek w celu uzyskania rymu niepełnego: Hbr 5,8; 6,20), anaforę (powtarzanie słowa w kolejnych zdaniach: rozdział 11), antytezę (zestawianie przeciwieństw z sobą: Hbr 7,23–24), †chiazm (powtarzanie elementów wypowiedzi w odwrotnej kolejności: Hbr 2,18; 13,4), paronomazję (grę słów: Hbr 5,8; 7,9; 9,16), litotę (osłabianie danego sformułowania za pomocą zaprzeczenia: Hbr 6,10; 11,16) oraz pytania retoryczne (Hbr 1,5.13–14; 2,2–3)22.

Struktura

Nie ma konsensusu co do tego, jaka jest ogólna struktura Listu do Hebrajczyków; w rzeczywistości proponuje się nieomal tyle schematów tego tekstu, ilu jest komentatorów23. Ponieważ w starożytnym tekście greckim nie było ani nagłówków, ani numeracji rozdziałów i wersetów, ani nawet interpunkcji, w wielu przypadkach bardzo trudno jest określić, gdzie kończy się jedna część listu i zaczyna kolejna. Tak naprawdę błędem jest zbyt sztywne rozgraniczanie poszczególnych fragmentów pisma, nasz autor często wykorzystuje bowiem partie przejściowe, pełniące funkcję zarazem końcówki jednego segmentu, jak i początku drugiego. Ponadto nie rozwija on swej argumentacji w sposób, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, przechodząc systematycznie od A do B, potem do C itd. Jego logika jest zamiast tego „spiralna”. Co rusz powraca on do tych samych wątków, za każdym razem nieco inaczej rozkładając akcenty i pogłębiając dane zagadnienie. Na przykład po raz pierwszy wprowadza on rewolucyjną ideę Jezusa jako arcykapłana w Hbr 2,17–3,1, następnie powraca do niej w Hbr 4,14–16 oraz 5,10, by wreszcie dogłębnie ją rozwinąć w rozdziałach od siódmego do dziesiątego. Nieustannie przechodzi on również od dyskursu teologicznego do praktycznych napomnień, mających przypomnieć czytelnikom, w jaki sposób doktryna powinna znajdować odzwierciedlenie w życiu.

Tak jak jest to z wszystkimi starożytnymi homiliami chrześcijańskimi, List do Hebrajczyków w swej istocie poświęcony jest interpretacji Biblii. Ustępy ze Starego Testamentu stanowią filary, na których autor opiera całą swą argumentację dotyczącą chwalebnego majestatu i odkupieńczego dzieła Chrystusa. Podstawowa struktura tekstu jest wyznaczona przez siedem głównych rozważań na temat fragmentów biblijnych (przeplecionych z innymi cytatami z Pisma lub aluzjami do niego, uwydatniającymi sens, o który chodzi autorowi)24:

Hbr 1,5–2,4

„Ty jesteś moim Synem… Siądź po mojej prawicy”

seria cytatów, rozpoczęta Ps 2,7 i zakończona Ps 110,1

Hbr 2,5–18

„Czym jest człowiek, że pamiętasz o nim…”

Ps 8,4–6

Hbr 3–4

„Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie…”

Ps 95,7–11

Hbr 5–7

„Ty jesteś kapłanem na wieki”

Ps 110,4

Hbr 8–10

„Zawrę przymierze nowe…”

Jr 31,31–34

Hbr 11

„A mój sprawiedliwy dzięki wierze żyć będzie…” (Hbr 10,38)

Ha 2,2–4

Hbr 12–13

„Nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza”

Prz 3,11

Za wyjątkiem trzech ostatnich, wszystkie te fragmenty pochodzą z Psalmów. Z punktu widzenia Listu do Hebrajczyków Psalmy odgrywają kluczową rolę w rozwoju Bożego objawienia: powstałe w czasach Dawida, zarazem wskazują na niekompletność tego, co Bóg wcześniej uczynił za pośrednictwem Mojżesza, jak i kierują nasz wzrok ku ostatecznym zamysłom Boga, spełniającym się w Chrystusie.

Wątki teologiczne

Autor Listu do Hebrajczyków jest uderzająco oryginalnym i śmiałym teologiem. Podczas gdy dla pozostałych autorów nowotestamentowych podstawowym biblijnym prototypem naszego zbawienia jest opis wyjścia z Egiptu (z którego zaczerpnięte są takie kluczowe motywy, jak wybawienie, wykup, wyzwolenie z niewoli i obdarzenie wolnością czy Baranek Boży), w Liście do Hebrajczyków zbawienie jest ujmowane z perspektywy żydowskiej uroczystości †Jom Kipur, Dnia Przebłagania, kiedy to arcykapłan wkraczał do †Świętego Świętych, dokonując †zadośćuczynienia za grzechy poprzez wylanie krwi złożonego w ofierze byka i kozła. Gdy w innych pismach Nowego Testamentu mowa jest o Jezusie jako o Królu-Mesjaszu (niczym Dawid czy Salomon), wybawicielu i prawodawcy (niczym Mojżesz) oraz początku nowej ludzkości (niczym Adam)25, List do Hebrajczyków przedstawia Jezusa jako arcykapłana (niczym Aaron), składającego Bogu †ofiarę dla odpokutowania grzechów swego ludu.

Ta mająca formę listu homilia, choć zwięzła, wniosła nieoceniony wkład do chrześcijańskiego sposobu pojmowania Jezusa, Jego †paschalnego misterium oraz Kościoła. Główne wątki rozwijane w Liście do Hebrajczyków można streścić według podziału na następujące kategorie.

Jezus, nasz arcykapłan

Spośród pism Nowego Testamentu List do Hebrajczyków jako jedyny określa Chrystusa mianem „kapłana”26. Nietrudno zrozumieć, dlaczego żaden inny z nowotestamentowych autorów nie wykorzystuje tego pojęcia w odniesieniu do Jezusa. W kontekście żydowskim słowo „kapłan” miało bardzo specyficzny sens: oznaczało ono potomka Aarona, składającego w świątyni jerozolimskiej ofiary ze zwierząt zgodnie z prawem Mojżeszowym. Co oczywiste, opis ten w żadnym wypadku nie pasował do Jezusa. Natomiast w kontekście nieżydowskim termin ten odnosił się do pogańskich kapłanów, składających ofiary bożkom, co jeszcze bardziej kłóciło się z tożsamością i funkcją Chrystusa. Jednak List do Hebrajczyków w oparciu o błyskotliwą interpretację Psalmu 110 pokazuje, że Chrystus faktycznie jest arcykapłanem w sposób stanowiący wypełnienie lewickiego kapłaństwa, a zarazem je nieskończenie przewyższający. Posługuje On nie tyle w ziemskiej świątyni, co w niebiańskim przybytku Bożym (Hbr 8,1–2). Jest On kapłanem, który jako jedyny składa w ofierze samego siebie: jest ofiarującym i ofiarą, kapłanem i darem. Ponieważ Jezus doskonale wypełnił Bożą wolę i został wskrzeszony do niezniszczalnego życia, Jego ofiara nie musi już nigdy być powtarzana (Hbr 7,16; 9,12; 10,10). Jest ona jedyną, złożoną raz na zawsze ofiarą, oczyszczającą lud Boży z grzechów i czyniącą nas godnymi wiekuistego przebywania w Jego obecności.

Solidarność z grzesznikami

W Liście do Hebrajczyków boskość Chrystusa jest wychwalana w możliwie jak najbardziej dobitny sposób27. Chrystus jest odwiecznym Synem, przez którego Bóg stworzył wszechświat, odblaskiem Bożej chwały i dziedzicem wszechrzeczy, podtrzymującym wszystko w istnieniu (Hbr 1,2–3); jest On boskim królem, którego tron trwa na wieki (Hbr 1,8). Jednak List do Hebrajczyków zarazem kładzie nacisk na radykalną solidarność Chrystusa z tymi, których przyszedł zbawić. Jezus „musiał się upodobnić pod każdym względem do braci, aby stał się miłosiernym i wiernym arcykapłanem” (Hbr 2,17). Choć był bez grzechu, miał On udział w naszej człowieczej słabości: doświadczał pokus (Hbr 2,18; 4,15), cierpiał, wołając i płacząc (Hbr 5,7–8), był znieważany (Hbr 11,26) oraz doznał śmierci (Hbr 2,9). W omawianym liście pada wręcz nadzwyczajne stwierdzenie, że odwieczny Syn „nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał” (Hbr 5,8). Jezus może być takim arcykapłanem, który jest pełen współ-czucia, dosłownie współ-cierpiał bowiem z nami. Przychodzi nam On z pomocą w czasie próby jako ktoś, kto sam doświadczał tego, co ludzkie.

Ze względu na swą tożsamość zarazem Boga i człowieka, Jezus jako jedyny może być kapłanem w pełnym tego słowa znaczeniu: jest On doskonałym pośrednikiem, będącym w stanie reprezentować Boga przed ludźmi, zaś ludzi przed Bogiem. Jest On więc pośrednikiem nowego i wiekuistego przymierza (Hbr 8,8–13), w ramach którego zostają przezwyciężone słabości przymierza dawnego, zaś lud Boży uzyskuje dostęp do wszystkich dobrodziejstw obiecanych przez Boga.

Moc Chrystusowej śmierci

Istotą przesłania Listu do Hebrajczyków jest wieść o tym, jak potężna moc płynie z wydarzenia leżącego w samym centrum historii, czyli z ofiary złożonej przez Jezusa na krzyżu z samego siebie. Omawiany tekst ukazuje tę podstawową prawdę za pomocą różnorakich porównań z żydowskimi rytuałami ofiarniczymi. Ponieważ te dawne obrzędy dotyczą tylko rytualnej czystości, nie mogą „udoskonalić w sumieniu tego, który spełnia służbę Bożą. Są to tylko przepisy tyczące się ciała (…), jedynie w sprawie pokarmów, napojów i różnych obmyć” (Hbr 9,9–10). Fakt, że kapłani odprawiali je rok po roku (Hbr 9,6), świadczy, iż nie przynosiły one trwałych skutków. Dzieje Izraela pokazują, że ofiary składane ze zwierząt nie były w stanie przezwyciężyć zła, które bezustannie rodzi się w ludzkim sercu (Hbr 10,4).

Jezus natomiast złożył w ofierze nie tyle bezbronne zwierzę, co samego siebie (Hbr 9,14): dobrowolnie i w posłuszeństwie Bogu oddał własne życie, który to dar ma nieskończenie większą wartość niż ofiary ze zwierząt. Poprzez swą bolesną mękę i śmierć okazał On Ojcu bezgraniczną miłość, ufność i posłuszeństwo, których Bóg jest godzien, lecz których nigdy nie okazała mu ludzkość (Hbr 10,6–7). Gdy Chrystus przez śmierć przeszedł do boskiej chwały, jego ludzka natura została „udoskonalona” – czyli przemieniona boskim życiem – a zatem „udoskonalenia” dostąpiła też natura „wielu synów”, których doprowadza On do chwały (Hbr 2,10; 7,28; 10,14).

List do Hebrajczyków potwierdza, że ci, którzy mają udział w Chrystusie, dzięki Jego męce zostają radykalnie i trwale przemieni od wewnątrz (Hbr 10,22). Oznacza to, że chrześcijańskie życie nie polega na dążeniu do tej świętości, której nie posiadamy, lecz na przyswajaniu sobie i głębszym doświadczaniu tej świętości, którą już nam dano (Hbr 10,10). A zatem jesteśmy zaproszeni do wejścia w taką relację z Bogiem, która jest pełna ufnej nadziei i pozostaje wolna od ciężaru winy i grzechu. Całe nasze życie ma stać się życiem kapłańskim, w ramach którego wszystkie czyny i cierpienia są składane jako miła Bogu „ofiara pochwalna” (Hbr 13,15–16).

Stare i nowe

Z punktu widzenia Listu do Hebrajczyków – oraz starożytnego Kościoła w ogóle – najgłębszy sens Starego Testamentu można odnaleźć w Chrystusie. Ku chwalebnemu zwieńczeniu Bożych zamysłów w Jezusie odsyłają nas nie tylko proroctwa, ale również prawa, obrzędy, modlitwy, postacie, wydarzenia zbawcze i †eschatologiczne nadzieje Izraela. Nie chodzi o ignorowanie dosłownego sensu tekstu, ale o wykraczanie poza niego, tak by uchwycić najgłębszą intencję boskiego Autora. Stare Przymierze z jego wspaniałymi instytucjami †Tory oraz świątyni było cudownym Bożym darem. Teraz jednak, w promiennym świetle Chrystusa, wszystko, co przynależy do poprzedniej epoki, zostaje uznane za wstępne i tymczasowe: okazuje się antycypacją, kierującą nas ku całkowitemu spełnieniu.

W Liście do Hebrajczyków relacja między starym a nowym zostaje opisana za pomocą szeregu twierdzeń wskazujących, że to, co posiadamy w Chrystusie, jest „wspanialsze” lub „większe” od tego, co było przedtem. Jezus jest godzien większej czci niż Mojżesz (Hbr 3,3), przeszedł przez doskonalszy przybytek (Hbr 9,11), Jego krew przemawia mocniej niż krew Abla oraz oczyszcza nas o wiele bardziej niż krew kozłów i cielców (Hbr 9,13–14; 12,24). Posiadamy coś bliższego zbawienia (Hbr 6,9), lepsze przymierze oparte na lepszych obietnicach (Hbr 7,22; 8,6), lepszą nadzieję, świątynię i ojczyznę oraz lepsze zmartwychwstanie (Hbr 7,19; 9,24; 11,16.35).

Stwierdzenia te nie oznaczają zerwania ze Starym Testamentem, on sam bowiem – jak zostaje wskazane w Liście do Hebrajczyków – uznaje własną niekompletność i zapowiada nastanie czegoś lepszego28. Gdyby Jozue wprowadził Izraelitów do odpoczynku, Bóg nie mówiłby później o innym wytchnieniu (Hbr 4,8). Gdyby doskonałość dało się osiągnąć dzięki kapłaństwu lewickiemu, Pismo nie zapowiedziałoby innego kapłana (Hbr 7,11). Gdyby pierwsze przymierze było bez skazy, drugie przymierze nie zostałoby obiecane (Hbr 8,7). Do czasu przyjścia Chrystusa dzieje Izraela pozostawały niejako niedokończoną układanką, nierozwiązaną zagadką. Teraz, w Chrystusie, Bóg w pełni objawił swe zamysły i całą historię można ująć jako jeden, wspaniały plan zbawienia.

Sposób, w jaki List Hebrajczyków odczytuje Stary Testament, jest znany pod nazwą †typologicznej interpretacji: rzeczy uprzednie są ujmowane jako †typy (czy też prototypy), które zapowiadają Chrystusa oraz rzeczywistość Nowego Przymierza. Podejście to, wspólne wszystkim nowotestamentowym autorom, niekiedy jest porównywane z tym właściwym Filonowi z Aleksandrii, który żył w nieomal tym samym czasie, co oni. Jednak między tymi dwoma stanowiskami istnieje pewna zasadnicza różnica. Podczas gdy Filon postrzega biblijne postacie i wydarzenia jako alegorie przedstawiające ponadczasowe, abstrakcyjne idee, w Liście do Hebrajczyków są one uznawane za część Bożego planu, zgodnie z którym wcześniejsze dzieła Boga zapowiadają Jego wspanialsze czyny, dokonane w pełni czasu29. Według Listu do Hebrajczyków starotestamentowe typy wybiegają zarówno w przyszłość, ku Chrystusowi, jak i wzwyż, ku transcendentnej Bożej rzeczywistości. Dobrą ilustracją tej różnicy jest sposób, w jaki Filon i List do Hebrajczyków ujmują postać kapłana Melchizedeka (zob. Rdz 14,18–20). Zdaniem Filona reprezentuje on Rozum, abstrakcyjny ideał30. W Liście do Hebrajczyków Melchizedek stanowi prefigurację Jezusa Chrystusa, wielkiego arcykapłana, który wstąpił do prawdziwej, niebiańskiej świątyni Boga.

Kościół pielgrzymujący

List do Hebrajczyków zawiera niezwykłe spostrzeżenia na temat Kościoła, wiążące się zwłaszcza z zagadnieniem pielgrzymowania. Pielgrzym to ktoś, kto wędruje ku miejscu świętemu. Choć samo słowo „pielgrzym” nie pada w omawianym tekście, niezwykle wymownie ukazuje ono lud Boży jako pielgrzymów podążających ku świętemu miastu, niebiańskiemu Jeruzalem31. W trzecim i czwartym rozdziale List do Hebrajczyków zachęca chrześcijan do utożsamienia się z Izraelitami wędrującymi przez pustynię do Ziemi Obiecanej. Życie chrześcijańskie jest tu nieustannie przedstawiane jako dynamiczne i pozostające w ruchu. Mamy się zbliżać do tronu łaski (Hbr 4,16; 10,22), wytrwale biec w zawodach (Hbr 12,1), podążać prostą drogą (Hbr 12,13), dotrzeć na Syjon (Hbr 12,22) i wyjść ku Jezusowi (Hbr 13,13). Ostrzega się nas przed zejściem na bezdroża (Hbr 2,1), odstąpieniem (Hbr 3,12), daniem się zwieść (Hbr 13,9) oraz zmęczeniem lub staniem się kulawymi (Hbr 12,12–13). Cechami najbardziej potrzebnymi w takiej podróży są wiara i wytrwałość; do ich wyrobienia w sobie jesteśmy wzywani w całym omawianym tekście, ale szczególnie w rozdziałach jedenastym i dwunastym. A zatem List do Hebrajczyków stanowi główne źródło idei, która odegrała później istotną rolę w dokumentach Soboru Watykańskiego II, a zwłaszcza w konstytucji dogmatycznej Lumen gentium: Kościoła jako ludu pielgrzymującego, zawsze pozostającego w ruchu, dopiero mającego osiągnąć swój niebiański cel32.

Przybliżanie się do Boga

Pomiędzy wieloma wezwaniami zawartymi w Liście do Hebrajczyków uwagę zwracają zwłaszcza dwa czasowniki: „przybliżać się” (lub „przystępować”, Hbr 4,16; 7,25; 10,22; 11,6) oraz „wchodzić” (Hbr 4,11; 16,19–20; zob. 10,19). Dla nas te pojęcia może nie mają głębszego sensu, lecz dla zanurzonych w tradycji biblijnej Żydów były one niezwykle znaczące. Stary Testament podkreśla, że grzeszni ludzie są skrajnie niezdolni do przybliżania się do Boga i wkraczania w Jego świętą obecność. Po upadku człowieka, kiedy to Adam i Ewa zostali wygnani z ogrodu rajskiego, gdzie kroczyli w Bożej obecności (Rdz 3,23), grzech stał się przeszkodą uniemożliwiającą dostęp do Boga (zob. Iz 59,2). Za pośrednictwem Abrahama, a później Mojżesza, Bóg zapoczątkował relację ze swym ludem i uczynił sobie wśród niego mieszkanie. Jednak zadanie posługujących w †przybytku kapłanów i Lewitów po części polegało na zapewnieniu, by Izraelici nie przybliżali się zbytnio do Boga (Wj 19,12; Lb 1,51–53). Tylko arcykapłan mógł ośmielić się wejść w Bożą obecność, i to jedynie raz w roku. Jednak sprawowany przez Izraela kult zaszczepił w wiernych głęboką tęsknotę za obecnością Boga, jak poświadcza psalm: „Dusza moja usycha z pragnienia i tęsknoty / do przedsionków Pańskich. / Moje serce i ciało radośnie wołają / do Boga żywego” (Ps 84,3; zob. też Ps 27,4). W takim kontekście zachęty z Listu do Hebrajczyków nabierają nowego sensu. Jezus przezwyciężył przeszkody oddzielające ludzi od Boga, czyniąc to poprzez nie tyle umniejszenie Bożej świętości, co uwolnienie grzeszników od grzechu. Dlatego właśnie jesteśmy zaproszeni do tego, by zbliżać się do Boga z ufnością właściwą dzieciom przystępującym do swego niebieskiego Ojca oraz ze świadomością, że zostaliśmy całkowicie oczyszczeni krwią Jezusa i możemy prosić o wszystko, czegokolwiek nam potrzeba (Hbr 4,16; 10,19).

Aktualność Listu do Hebrajczyków

List do Hebrajczyków został skierowany do wspólnoty składającej się z chrześcijan zmagających się z rozmaitymi problemami. W przeszłości cechowali się oni żarliwością, lecz doznali zniechęcenia, żyjąc pośród wrogiej im kultury i w zagrożeniu dalszymi prześladowaniami. Niektórzy spośród nich przestali regularnie uczestniczyć w †liturgii, a byli też tacy, których kusiło odstąpienie od wiary. Jak widać, sytuacja ta przypomina położenie, w jakim znajduje się dziś Kościół w świecie zachodnim. W takich czasach przesłanie Listu do Hebrajczyków jest zarazem orzeźwiające, jak i pocieszające. Mocno trzymajcie się swej wiary w Chrystusa! Nie rezygnujcie z ufności, gdyż zostanie ona sowicie nagrodzona (Hbr 3,6.14; 10,35). Nie bądźcie odstępcami, którzy idą na zatracenie (Hbr 10,39). Nie ulegajcie znużeniu, ale stale wpatrujcie się w Jezusa, który przewodzi nam w wierze i ją udoskonala (Hbr 12,1–2).

Omawiany tekst w większym stopniu niż którakolwiek inna księga Nowego Testamentu uświadamia nam bezgraniczną skuteczność Chrystusowej śmierci na krzyżu – ofiary złożonej raz na zawsze, która wciąż jest dla nas na nowo uobecniana w Eucharystii (Hbr 13,10). Poprzez ten akt miłości Jezus odwrócił dzieje ludzkiego grzechu i buntu przeciwko Bogu. Zniszczył potęgę diabła i wyzwolił „tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli” (Hbr 12,14–15). Uświęcił i „udoskonalił na wieki” tych, którzy w Niego wierzą (Hbr 10,10.14), zapoczątkował „drogę nową i żywą”, pozwalającą nam wejść w Bożą obecność (Hbr 10,20), oraz uczynił nas dziedzicami „niewzruszonego królestwa” (Hbr 12,28). Zaopatrzył nas we wszystko, czego potrzebujemy do czynienia rzeczy miłych Bogu (Hbr 13,21). Gdy pobożnie czytamy i zgłębiamy List do Hebrajczyków, nasze życie ulega przemianie, poznajemy bowiem prawdę o tych darach, które już posiadamy. Wówczas doznajemy umocnienia, by postępować we właściwy sposób, skrótowo opisany w Hbr 10,19–25: by przybliżać się do Boga ze szczerym sercem i całkowitą ufnością, nieugięcie trzymać się swej wiary w Chrystusa, pobudzać się wzajemnie do miłości i dobrych uczynków, uczestniczyć w liturgii i chrześcijańskiej wspólnocie oraz dodawać sobie nawzajem otuchy, w miarę jak nadchodzi dzień Pański.

Schemat Listu do Hebrajczyków

Prolog: Bóg przemówił do nas przez Syna (1,1–4)

I. „Ty jesteś moim Synem (…) Siądź po mojej prawicy” (1,5–2,4)

A. Wyższość Syna względem aniołów (1,5–14)

B. Wezwanie do bycia uważnymi (2,1–4)

II. „Czym jest człowiek, że pamiętasz o nim?” (2,5–18)

A. Syn uczynił samego siebie niższym od aniołów (2,5–9)

B. Solidarność Syna ze słabą ludzkością (2,10–18)

III. „Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych” (3,1–4,13)

A. Przestroga przed popadnięciem w zatwardziałość serca (3,1–19)

B. Wezwanie do wejścia do Bożego odpoczynku (4,1–11)

C. Żywe i skuteczne słowo Boga (4,12–13)

IV. „Tyś jest kapłanem na wieki” (4,14–7,28)

A. Jezus jako współczujący arcykapłan (4,14–16)

B. Jezus ustanowiony kapłanem na wzór Melchizedeka (5,1–10)

C. Wezwanie do wzrastania w dojrzałości (5,11–6,12)

D. Wezwanie do pokładania ufności w niezmienną Bożą obietnicę i przysięgę (6,13–20)

E. Wyższość Melchizedeka względem Lewiego (7,1–10)

F. Jezus jako arcykapłan na wieki (7,11–28)

V. „Zawrę (…) przymierze nowe” (8,1–10,18)

A. Przybytek doczesny a prawdziwy przybytek w niebie (8,1–6)

B. Porażka Starego Przymierza i obietnica Nowego (8,7–13)

C. Bezskuteczność obrzędów Starego Przymierza i przybytku (9,1–10)

D. Moc Chrystusowej krwi (9,11–14)

E. Odnowienie i wypełnienie przymierza (9,15–22)

F. W pełni wystarczająca ofiara Chrystusa, złożona w prawdziwym przybytku (9,23–28)

G. Doskonałe wypełnienie Bożej woli przez Chrystusa (10,1–10)

H. Naśladowcy Chrystusa są udoskonalani na wieki (10,11–18)

VI. „Mój sprawiedliwy z wiary żyć będzie” (10,19–11,40)

A. Wezwanie do ufności, wiary i gorliwości (10,19–25)

B. Przestroga przed odpadnięciem (10,26–31)

C. Wezwanie do wytrwałości (10,32–39)

D. Bohaterowie Starego Przymierza, którzy żyli z wiary (11,1–40)

VII. „Nie upadajcie na duchu” (12,1–13,21)

A. Wezwanie do wytrwałości (12,1–13)

B. Przestroga przed niewiernością względem Bożej łaski (12,14–29)

C. Wezwanie do składania ofiar przyjemnych Bogu (13,1–19)

D. Błogosławieństwo (13,20–21)

Epistolarne zakończenie (13,22–25)

Ostateczne Słowo Boga

List do Hebrajczyków 1,1–4

List do Hebrajczyków rozpoczyna się wspaniałym prologiem (1,1–4), który w elegancki sposób streszcza kluczowe wątki homilii. W oryginale cały prolog stanowi jedno długie zdanie, którego greka należy do najbardziej wyrafinowanych w całym Nowym Testamencie. Tekst ten przedstawia dwa etapy Bożego planu: przeszłość, w której Bóg przemawiał do swego ludu, Izraela, w częściowy i fragmentaryczny sposób, oraz teraźniejszość, w której przez swego Syna wypowiedział On swe ostateczne i definitywne słowo. Syn stoi w samym centrum całego planu zbawienia i jest kluczem do odsłonięcia znaczenia wszystkiego, co Bóg do tej pory uczynił. Boski majestat Syna, Jego dzieło odkupienia i chwalebne wywyższenie są w prologu opisane za pomocą siedmiu zwrotów. Co jednak zaskakujące, nie pada tu Jego imię. Każdy będący chrześcijaninem czytelnik Listu do Hebrajczyków dobrze wie, o kogo chodzi, ale imię Jezusa zostaje wspomniane po raz pierwszy dopiero w Hbr 2,9.

Tekst prologu nawiązuje do trzech doniosłych ról odgrywanych przez Syna, które zostaną omówione w dalszej części listu. Jezus jest, po pierwsze, prorokiem przewyższającym wszystkich innych proroków, przez którego Bóg wypowiada swe ostateczne i definitywne słowo (w. 2). Po drugie, jest On kapłanem, gdyż pełni kapłańską posługę, polegającą na oczyszczaniu ludu Bożego z grzechów (w. 3). I wreszcie, po trzecie, jest On królem, gdyż zasiada na tronie po prawicy Boga, czyli na miejscu przysługującym osobie o najwyższej godności królewskiej (w. 3)33. Prerogatywy te świadczą, że Syn nieskończenie przewyższa anioły, zajmujące pierwsze miejsce wśród stworzeń (w. 4). Współcześni czytelnicy, zakorzenieni w mającym dwa tysiące lat chrześcijańskim nauczaniu, łatwo mogą przeoczyć, jak zdumiewające są to twierdzenia. W Liście do Hebrajczyków mowa jest o Jezusie z Nazaretu, żydowskim nauczycielu z Galilei, który zaledwie kilka dekad wcześniej został zgładzony przez Rzymian jako przestępca – i który według omawianego tekstu miał uczestniczyć w stworzeniu wszechświata!34

Bóg przemówił przez swego Syna (1,1–4)

1Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców [naszych] przez proroków, 2a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego też stworzył wszechświat. 3Ten [Syn], który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach. 4On o tyle stał się większy od aniołów, o ile odziedziczył dostojniejsze od nich imię.

ST:Ps 2,8; 110,1 NT:Mt 22,44; J 1,3; 2 Kor 4,4; Ef 1,20–21; Flp 2,9; Kol 1,15–16 KKK: jedyne słowo Boga, 65–66, 101–104, 241; Jezus siedzi po prawicy Boga, 659–667 Lekcjonarz: 1,1–6: Narodzenie Pańskie (msza w dzień); poniedziałek pierwszego tygodnia zwykłego (rok I)

[1,1]

Prolog rozpoczyna się od radykalnego twierdzenia: oto następuje zwieńczenie wszystkich dokonanych niegdyś przez Boga objawień, a w rzeczy samej całej historii. W dziejach można obecnie wyróżnić dwa etapy: epokę minioną, w której Bóg przemawiał w sposób fragmentaryczny i różnorodny (Stare †Przymierze), oraz czasy ostateczne, w których wypowiedział się On raz na zawsze w swoim Synu (Nowe Przymierze). Zarysowując to przeciwstawienie, List do Hebrajczyków wskazuje na dwie prawdy, które będą miały kluczowe znaczenie dla całego pisma. Po pierwsze, fakt objawienia przez Boga samego siebie ludowi Izraela był nadzwyczajnym i wyjątkowym darem. Podziw i wdzięczność budzi już samo to, że Bóg, Stwórca wszechświata, z własnej inicjatywy przemówił do ludzi. Jednak, po drugie, rzeczy dokonane teraz przez Boga w Chrystusie nieskończenie przewyższają Jego wcześniejsze dzieła. Wszystkie dotychczasowe objawienia składały się na przygotowawczy etap realizacji Bożego planu – etap sam w sobie cudowny, ale niedoskonały, niczym szereg szkiców wykonanych przez Rembrandta, przedstawiających malowany przedmiot w ogólnym zarysie i będących tylko wstępem do wspaniałego, wielobarwnego obrazu.

Obraz przemawiającego Boga będzie się przewijał w całym Liście do Hebrajczyków. Przywołując cytaty biblijne, autor tekstu nie wprowadza ich słowami „jak napisano”, lecz nieodmiennie wykorzystuje zwroty w rodzaju „Bóg powiedział” lub „Bóg obiecał”35. Pismo nie jest zamknięte na zakurzonych kartach starożytnych rękopisów, ale jest żywym i czynnym słowem, przez które Bóg nadal przemawia, tu i teraz osobiście zwracając się do swego ludu (zob. Hbr 3,7; 4,12).

Słowo ojcowie odnosi się zarówno do †patriarchów Izraela, jak i do wszystkich pokoleń Izraelitów i Izraelitek, których nie tylko Żydzi, ale i chrześcijanie mogą uznawać za swych duchowych przodków (zob. 1 Kor 10,1). Za pomocą tego terminu, nawiązującego do relacji rodzinnych, w Liście do Hebrajczyków zostaje wprowadzona idea Bożej rodziny, do której są zaproszeni wszyscy wierzący (zob. Hbr 2,11–12.17; 12,7–9). Zwrot „ojcowie nasi” służy też potwierdzeniu ciągłości między Starym i Nowym Przymierzem: w obu przemawia ten sam Bóg, zwracając się do tego samego ludu Bożego – kiedyś Izraela, a obecnie Kościoła.

Przez całe dzieje zbawienia Bóg objawiał samego siebie przez proroków, w tym Abrahama, Mojżesza oraz autorów ksiąg prorockich, takich jak Izajasz czy Jeremiasz. Jednak to objawienie dokonywało się wielokrotnie i na różne sposoby. Przybierało ono rozmaite formy: przepowiedni, marzeń sennych, wizji, prorockich gestów, znaków oraz cudów. Każdy z proroków miał pewien szczególny wgląd w Boże usposobienie i zamysły. Na przykład Ozeasz pojmował, że Bóg darzy swój lud miłością oblubieńczą; Izajasz był dogłębnie świadomy Bożej świętości; Jeremiasz przepowiedział nowe przymierze, mające być ustanowione przez Boga36. Jednak wiedza każdego z proroków pozostawała niekompletna – byli oni w stanie uchwycić tylko pewną część Bożego objawienia. Natomiast Syn jest samym tym objawieniem w całej jego pełni. Wyższość Chrystusa nie umniejsza szacunku należnego wcześniejszemu przymierzu, lecz w rzeczywistości jeszcze go powiększa, ponieważ teraz możemy zobaczyć, jak uważnie i cierpliwie Bóg przygotowywał swój lud na udzielenie mu ostatecznego daru.

[1,2]

Autor określa czasy, w których pisze, mianem tych ostatecznych dni. Nie oznacza to, jakoby żywił błędne przekonanie, że w ciągu kilku dni lub lat świat miał się zakończyć, a Jezus ponownie przyjść w chwale. Nawiązuje on natomiast do biblijnego wątku „końca czasów” (Iz 2,2; Oz 3,5; Dn 10,14) – epoki, kiedy to Bóg dokona rozstrzygającej interwencji w dzieje, by przywrócić swemu ludowi pomyślność oraz doprowadzić swoje zamysły do wypełnienia. List do Hebrajczyków, podobnie jak reszta Nowego Testamentu, głosi, że wraz z przyjściem Chrystusa na świat rozpoczęły się czasy ostateczne: nastał ostatni etap historii zbawienia, w którym wypełniają się wszystkie Boże obietnice.

Fakt, że Chrystus jest Synem, czyni z Niego kogoś należącego do zupełnie innej kategorii niż prorocy, będący Bożymi sługami i posłańcami37. Autor Listu do Hebrajczyków chce mieć pewność, że zwrot „Syn Boży” będzie przez czytelników rozumiany w najbardziej wzniosły teologicznie sposób, w kontekście biblijnym może on bowiem oznaczać szereg rozmaitych rzeczy. W Starym Testamencie lud Izraela był kolektywnie określany mianem „syna Bożego” lub „dzieci Bożych” (Wj 4,22; Pwt 14,1; Oz 11,1). Przyjmowano, że król Izraela był synem Boga przez przybranie (2 Sm 7,12–14; Ps 89,27–28). Również aniołów, należących do niebiańskiego dworu, nazywano „synami Bożymi” (Hi 1,6; Ps 29,1; 89,7). Jednak synostwo Chrystusa jest całkowicie wyjątkowe, co zostanie teraz w Liście do Hebrajczyków pokazane za pomocą siedmiu twierdzeń, z których każde podkreśla inny aspekt natury Syna i Jego dzieła38.

Pierwsze z tych twierdzeń głosi, że Syn został ustanowiony dziedzicem wszystkich rzeczy. W świecie starożytnym – podobnie jak obecnie – bycie synem oznaczało bycie spadkobiercą (zob. Ga 4,7): synowie mogli spodziewać się, że odziedziczą część majątku swego ojca. W stwierdzeniu tym wybrzmiewa obietnica uczyniona w Psalmie 2 – jednym z psalmów królewskich, który wraz z Psalmem 110 będzie odgrywał kluczową rolę w całym omawianym liście. W Ps 2,8 Bóg zwraca się do króla pochodzącego z rodu Dawida w następujący sposób: „Żądaj ode Mnie, a dam Ci narody w dziedzictwo i w Twoje posiadanie krańce ziemi”. Zapowiedź ta pada zaraz po ogłoszeniu, że król jest synem Bożym (Ps 2,7). List do Hebrajczyków wskazuje, że ta obietnica została teraz przeobficie wypełniona w Jezusie, który odziedziczył nie tylko krainy ziemskie, ale też cały stworzony wszechświat. Jak stanie się jasne później, wyznawcy Chrystusa będą mieli w tym dziedzictwie udział (Hbr 6,12; 9,15; zob. Rz 8,17), uczestnicząc w Jego królewskim panowaniu nad całym stworzeniem (zob. Mt 25,34).

Kiedy Syn wszedł w posiadanie tego dziedzictwa? Choć autor listu nie mówi o tym wprost, prawdopodobnie chodzi mu o Chrystusowe zmartwychwstanie i wstąpienie na prawicę Ojca (zob. w. 3). Zmartwychwstały Jezus w swym człowieczeństwie został wywyższony jako Pan wszystkiego (zob. Flp 2,9–11).

Twierdzenie drugie sięga w przeszłość, odsyłając nas od końca czasów ku samemu ich początkowi: przez Syna Bóg stworzył wszechświat (dosłownie: „czasy”). U kresu dziejów Syn jest Omegą, dziedzicem wszystkich rzeczy, na początku jest bowiem Alfą – tym, przez którego wszystko zostało stworzone39. Zdanie to nawiązuje do starotestamentowych tekstów, ukazujących Bożą Mądrość jako towarzyszącą Bogu od początku i mającą udział w stworzeniu wszechrzeczy (Prz 8,22–31; Mdr 8,3–6; Syr 24,1–12). Starożytny Kościół utożsamił tę Mądrość Bożą z preegzystującym Chrystusem: „Wszystko przez Nie [Słowo] się stało, a bez Niego nic się nie stało” (J 1,3; zob. 1 Kor 8,6; Kol 1,16).

[1,3]

Trzecie twierdzenie jest odmienne od pozostałych, jako że odnosi się nie tyle do dzieła dokonanego przez Chrystusa w świecie stworzonym, co do Jego odwiecznej, boskiej natury. Jest On odblaskiem Bożej chwały oraz odbiciem (…) istoty Boga. List do Hebrajczyków ponownie zapożycza tu słownictwo z Księgi Mądrości (zob. Mdr 7,26). Boża „chwała” to widzialny przejaw wspaniałego majestatu Boga. Podczas wędrówki Izraela przez pustynię przybierała ona postać świetlistego obłoku, stanowiącego znak obecności Boga pośród Jego ludu (Wj 16,10; 24,17–18). Podczas przemienienia Pańskiego objawiła się ona jako światło bijące z oblicza Chrystusa, również spowitego obłokiem (Mt 17,2–5). Autor Listu do Hebrajczyków potwierdza, że Syn jest blaskiem odwiecznie bijącym z wewnętrznego jestestwa Boga – jest On Bogiem, który stał się widzialny.

Żywa tradycja: Chrystus, odblask Bożej chwały

Święty Grzegorz z Nyssy (ok. 335–395), podobnie jak wielu innych ojców Kościoła, uznawał prolog do Listu do Hebrajczyków za niezwykle przydatny w walce z herezjami zaprzeczającymi bóstwu Chrystusa. Pisał on:

Podobnie jak blask światła bierze swą jasność od całej tarczy słonecznej (…), tak też wszelka chwała właściwa Ojcu jest przekazywana za pośrednictwem pochodzącej od Niego jasności, czyli [Chrystusa,] prawdziwego Światła. Podobnie jak promień pochodzi od słońca – bez słońca nie byłoby bowiem promienia – tak też słońce nie istnieje samo w sobie bez promienia jasności, które z niego wychodzi. Tak zatem apostoł ukazał nam ciągłość i wiekuistość istnienia, które Jednorodzony ma od Ojca, nazywając Syna „odblaskiem chwały Boga”40.

Słowo przetłumaczone jako „odbicie”41 to po grecku charaktēr, co odnosi się do odcisku pozostawianego przez stempel czy pieczęć na miękkiej powierzchni. W świecie starożytnym monety tworzono poprzez opieczętowanie rozgrzanego metalu za pomocą sztancy, na której wyryty był czyiś portret – moneta zatem nosiła na sobie dokładne odbicie (charaktēr) matrycy. Tak więc Syn jest wiernym przedstawieniem Ojca. Ujrzenie Jezusa to ujrzenie Boga dokładnie takim, jakim On jest (zob. J 14,9; Kol 1,15). Jezus, w najpełniejszym tego słowa znaczeniu, nosi w sobie „charakter” Ojca.

Począwszy od tego fragmentu prologu osoba Syna staje się podmiotem kolejnych zdań, opisujących czynności jeszcze mocniej utwierdzające boski status Chrystusa. Czwarte twierdzenie ponownie nawiązuje do idei stworzenia: Syn podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi. Innymi słowy, w każdym momencie zachowuje on wszystkie rzeczy w istnieniu – wszechświat jest całkowicie od Niego zależny. Z biblijnego punktu widzenia stworzenie nie było jakimś jednorazowym wydarzeniem, które miałoby się dokonać eony lat temu i w ramach którego Bóg miał wprawić rzeczy w ruch, następnie pozostawiając świat własnemu losowi. Nie, Bóg wciąż z miłością podtrzymuje i otacza opieką to, co uczynił. Podobnie jak Bóg stworzył wszystko nie tyle poprzez wysiłek fizyczny, lecz po prostu swoim słowem (Rdz 1), tak też Syn zachowuje wszystko w istnieniu mocą swojego słowa.

W twierdzeniu piątym po raz pierwszy mowa jest o wydarzeniu mającym kluczowe znaczenie dla Listu do Hebrajczyków, mianowicie o tej †ofierze, którą Jezus złożył z samego siebie na krzyżu. W tym miejscu wzmianka o krzyżu pozostaje jeszcze zawoalowana i wyrażona w sposób przywodzący na myśl starotestamentowy obrzęd, w ramach którego arcykapłan skrapiał ołtarz „krwią z przebłagalnej ofiary oczyszczenia za grzechy” (Wj 30,10 LXX; zob. też Kpł 16,19). Słowa o tym, że Jezus dokonał oczyszczenia z grzechów, stanowią też nawiązanie do wątku, który w dalszej części listu zostanie w pełni rozwinięty: Jezus jest wielkim arcykapłanem, który jako jedyny całkowicie i raz na zawsze oczyścił nas z grzechu, czego nie może dokonać żaden ziemski kapłan (Hbr 9,13–14)42.

Twierdzenie szóste opisuje ostatni etap odkupieńczego dzieła Chrystusa: po swej męce i zmartwychwstaniu zasiadł On po prawicy Majestatu na wysokościach. Wzmianka o Bożej „prawicy” stanowi nawiązanie do Psalmu 110, który – wraz z Psalmem 2 – będzie przewijać się w Liście do Hebrajczyków niczym refren43. W Ps 110,1 Bóg zapewnia króla Dawidowego, że będzie go otaczać boską ochroną oraz zapewni mu zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi: „Siądź po mojej prawicy, aż Twych wrogów położę jako podnóżek pod Twoje stopy”. Oczywiście słowa o Bożej prawicy opisują nie tyle jakąś fizyczną lokalizację, co fakt cieszenia się najwyższymi zaszczytami i władzą. Podczas procesu przed Sanhedrynem Jezus ogłosił, że Psalm 110 spełnia się właśnie w Jego osobie: „odtąd Syn Człowieczy siedzieć będzie po prawej stronie Wszechmocy Bożej” (Łk 22,69). Autor Listu do Hebrajczyków później objaśni znaczenie faktu, że Chrystus, jako arcykapłan, zasiada w Bożej obecności, nie zaś stoi (Hbr 10,11–14).

Autor nieznany, Lustro (ok. 1550–1458 p.n.e.), ze zbiorów Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku

[1,4]

Prolog kończy się potwierdzeniem tego, jakie są skutki intronizacji Jezusa: Chrystus o tyle stał się większy od aniołów, o ile odziedziczył dostojniejsze od nich imię. To siódme i ostatnie twierdzenie wprowadza zagadnienie, które będzie omawiane w kolejnej części listu (w. 5–13), mianowicie wyższość Jezusa względem aniołów. Jego interpretacja rodzi jednak dwa pytania. Po pierwsze, w jaki sposób boski Syn, będący odblaskiem chwały Ojca, miałby stać się większy od aniołów? Przecież to przez Niego były one stworzone. Po drugie, jakie dokładnie imię odziedziczył Syn?

Odpowiedź na pierwsze z tych pytań padnie w Hbr 2,7–9, gdzie zostanie wyjaśnione, że Syn, stając się człowiekiem, uczynił samego siebie „tylko na chwilę (…) mniejszym od aniołów”44. W swym wcieleniu Chrystus przyjął pośledniość i kruchość ludzkiej natury, natomiast teraz, wstępując do Bożej chwały, został jako człowiek wywyższony ponad nawet najwyższe istoty niebiańskie.

Tło biblijne: Czymże jest imię?

Zgodnie z tradycją biblijną imię nie jest tylko jakąś etykietką, ale stanowi wyraz tożsamości danej osoby – i to w tak dużym stopniu, że zmiana imienia wskazuje, iż doszło do przemiany tożsamości czy losu danej postaci (Rdz 17,5.15; 32,29; Iz 62,2). A zatem Boże imię pod pewnym względem jest równoznaczne z samym Bogiem. Fakt, że Bóg – ukazując się Mojżeszowi w krzewie gorejącym – objawił swe imię Izraelowi (Wj 3,15), uznawano za ogromny przywilej. Oznaczał on, że Bóg uczynił samego siebie przystępnym, że wszedł w osobistą relację ze swym ludem. Świątynia była miejscem, w którym imię Boga – czyli Jego obecność – zamieszkiwało pośród Izraela (Pwt 12,11).

W 2 Sm 7, czyli we fragmencie stanowiącym tło dla Hbr 1, mamy do czynienia z grą słów wokół terminu „imię”. Za pośrednictwem proroka Natana Bóg obiecuje Dawidowi, że da mu „imię wielkie” (2 Sm 7,9 BJW), czyli zapewni mu wieczną sławę, oraz zapowiada, że syn Dawida zbuduje „dom imieniu memu” (2 Sm 7,13) – czyli świątynię, w której będzie obecny sam Bóg. Następnie Dawid wychwala Boga, opisując, jak Pan „uczynił sobie imię” (2 Sm 7,23 BJW) poprzez wszystkie wielkie dzieła, których dokonał dla Izraela.

Na pewnym poziomie Boża obietnica wypełniła się w fakcie ustanowienia królewskiej dynastii Dawida (począwszy od jego syna, Salomona) oraz wybudowania przez Salomona świątyni jerozolimskiej (1 Krl 8,20; 9,3). Jednak według Listu do Hebrajczyków została ona ponadobficie wypełniona w osobie innego Dawidowego potomka, Jezusa, który po swym wniebowstąpieniu zasiada na tronie jako Boży spadkobierca, dziedzicząc imię samego Boga oraz Jego królewską władzę nad całym wszechświatem.

Odpowiedź na drugie pytanie pozostaje zakorzeniona w biblijnym światopoglądzie, zgodnie z którym imię jest czymś o wielkim znaczeniu (zob. Tło biblijne „Czymże jest imię?” na poprzedniej stronie). Nie jest ono zaledwie przydatną etykietą, ale wyraża tożsamość i rolę danej osoby (Rdz 27,36; Wj 2,10). Zdaniem niektórych badaczy imieniem odziedziczonym przez Jezusa jest Jego tytuł „Syn” lub „Pierworodny” (Hbr 1,5–6). Jednak najprawdopodobniej chodzi tu o boskie imię samego Boga, †Jahwe, które zostało objawione Mojżeszowi przy krzewie gorejącym (Wj 3,14–15; zob. też J 17,11–12). W greckim Starym Testamencie słowo „Jahwe” było tłumaczone jako „Pan”45. A zatem autor Listu do Hebrajczyków na własny sposób daje wyraz najstarszemu kościelnemu streszczeniu Dobrej Nowiny: „Jezus Chrystus jest Panem” (Flp 2,11; zob. Rz 10,9). Jako człowiek Chrystus „odziedziczył” ten boski tytuł przy swym zmartwychwstaniu i wstąpieniu na prawicę Boga.

Rozważanie i zastosowanie praktyczne (1,1–4)

Bóg przemówił do nas przez Syna. Jako chrześcijanie jesteśmy oswojeni z ideą, że Bóg przemawia – i to na tyle, że z łatwością traktujemy ją jak coś oczywistego. Jednak starożytny Kościół stale doświadczał zachwytu i zdumienia z powodu faktu, że żyjący Bóg, stwórca nieba i ziemi, uniżył się, by z miłością mówić do swych stworzeń. Dla Żydów z I wieku, którzy zakładali, że czasy proroków zakończyły się cztery stulecia wcześniej (zob. 1 Mch 9,27), chrześcijańskie orędzie było tym bardziej zdumiewające: Bóg przemawia teraz nie tyle przez rozmaitych pośredników, ale przez samą osobę swego Syna. Jak zostało to ujęte w Ewangelii według św. Jana, Jezus nie tylko głosi słowo Boże, lecz wręcz jest Słowem Bożym (J 1,1) – pełnią wszystkiego, co Ojciec ma nam do przekazania.

Z faktu, że Bóg przemawia do nas w Jezusie, można wyciągnąć dwa wnioski. Po pierwsze, ponieważ Jezus żyje, Bóg nadal mówi do nas przez Niego. Jak stwierdza Katechizm, „Bóg, który niegdyś przemówił, bezustannie rozmawia z Oblubienicą swego umiłowanego Syna” (KKK, 79, z cytatem z Dei Verbum, 8). Bóg zwraca się zarówno do Kościoła jako całości, jak i do każdego z nas osobiście: „w księgach świętych Ojciec, który jest w niebie, spotyka się miłościwie ze swymi dziećmi i prowadzi z nimi rozmowę” (Dei Verbum, 21). Może to rodzić w nas pytanie: na ile uważnie słuchamy Bożego głosu, zwłaszcza wówczas, gdy jest on do nas kierowany przez Pisma? Czy – jak starożytni Izraelici (Ps 1,2–3; 19,8–12) – łakniemy Bożego słowa, rozważamy je i z czcią przechowujemy?

Po drugie, ponieważ słowo to jest Boże, ma ono moc. Wyraźnie to widać w sposobie, w jaki ewangelie ukazują Jezusa (zob. Łk 4,36). Każdy, kto Go spotkał, odchodził przemieniony. Ludzie odzyskiwali słuch, zdrowieli z trądu, zostawali uwolnieni od poczucia winy lub byli wskrzeszani; niekiedy odchodzili od Niego z rozterką w sercu (Mt 19,22) lub z przeszywającą świadomością własnej grzeszności (Łk 5,4–8), kipiąc ze złości wskutek zatwardziałości swych serc (Mk 3,1–6) lub też pełni radości (Łk 19,37). Jeśli będziemy o tym pamiętać przy lekturze Listu do Hebrajczyków, okaże się, że tekst ten wprowadza nas w przełomowy dla naszego życia dialog z żyjącym Bogiem. Gdy czytamy Pismo z uwagą i nabożnością, to jesteśmy przemieniani nawet wówczas, gdy na pozór nic się z nami nie dzieje. „Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca” (Hbr 4,12).