Kim będę... - Karolina Prewęcka - ebook + książka

Kim będę... ebook

Karolina Prewęcka

0,0

Opis

Zbiór poważnych, choć prowadzonych z humorem, rozmów dzieci z dorosłymi: o zawodach, pasjach, spełnionych i niespełnionych marzeniach, najważniejszych wartościach w życiu.

W rozmowach uczestniczy dziewięcioro dzieci, z których każde po swojemu marzy o tym, kim będzie w przyszłości; i dziewięcioro dorosłych, a wśród nich znane osoby ze świata sportu, kultury i sztuki (m.in. Stanisława Celińska, Tomasz Majewski). Ich konwersacje są mądre i poważne, ale też dowcipne, pełne anegdot. Książkę wyróżnia wysmakowana szata graficzna i oryginalne połączenie różnych technik ilustracyjnych.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 76

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Karolina Prewęcka

Kim będę…

Wywiady przeprowadziła Karolina Prewęcka

Okładkę zaprojektowała i opracowała graficznie Grażyna Faltyn

Redakcji dopilnowała Julia Celer

Korektę wykonała Danuta Kownacka

Nad całością czuwała Marta Lenartowicz

Pomagała mamie i narysowała ilustracje Łucja Mroczkowska. W „Kim będę…” są jej prace, które powstawały przez kilka lat – od początku przedszkola do szóstej klasy. W przyszłości chciałaby malować i rysować.

Wykorzystano materiały graficzne z następujących źródeł: fot. Kacper “Kangel” Aniołek/commons.wikimedia.org, © PAP/Tytus Żmijewski, fot. A.Trafas/Teatr Łaźnia Nowa, fot. MGM/commons.wikimedia.org, fot.Ale&Fede4e/commons.wikimedia.org, © Neon Tommy/ flickr.com, © Daniel Koć/ wikimedia.org, © Geonidiusz/ wikimedia.org, © skeeze/ Pixabay, © Olga Popova/123rf.com, © tobkatrina /123rf.com, © belchonock /123rf.com, © Gennadiy Poznyakov/123rf.com, © Inara Prusakova/123rf.com, © totalpics/123rf.com, © castrovilli/123rf.com, © Andrey Starostin /123rf.com, © jakobradlgruber/123rf.com, © sarininka/123rf.com, © Vladimir Zhuravlev/123rf.com, © Robert Crum /123rf.com, © kapa196628/123rf.com, © Denys Kuvaiev/123rf.com, © Pawel Wisniewski/123rf.com, © 123ucas/123rf.com, © Denys Kuvaiev /123rf.com, © Melinda Nagy /123rf.com, © Alexey Poprotsky/123rf.com, © Aлeксaндр Eрмoлаeв /123rf.com, © Andriy Brazhnykov /123rf.com, © takazart/Pixabay, © cano1/pixabay

Tekst © Karolina Prewęcka

Edycja © Grupa Wydawnicza Foksal, 2015

Grupa Wydawnicza Foksal sp. z o.o.

ul. Foksal 17, 00-372 Warszawa

tel. 22 828 98 08, 22 894 60 54

e-mail:www.gwfoksal.pl

www.gwfoksal.pl

ISBN: 978-83-280-2254-6

Wszelkie prawa zastrzeżone

Skład wersji elektronicznej: Michał Olewnik / Grupa Wydawnicza Foksal Sp. z o.o.i Marcin Kapusta / Virtualo Sp. z o.o.

Nie zgubcie w sobie motyli

Zachwyty babć i cioć nad wyglądem maleńkiego Kubusia trwały zaledwie kilka dni po jego narodzinach. Zaraz potem babcie rozpoczęły drugi etap powitania malucha na świecie – głośno zastanawiały się, kim będzie i co z niego wyrośnie. Lekarz? Profesor? Biznesmen? Będzie mądry, przystojny i silny… A Kubuś niewiele się tym przejmował. Przyglądał się swoim paluszkom, odpowiadał uśmiechem na uśmiech mamy i słodko zasypiał. Do głowy by mu nie przyszło, żeby planować przyszłość, i to tak odległą.

Pierwsze lata życia powinny mijać beztrosko. Pamiętam, że jako mała dziewczynka zachwycałam się przyrodą. Niemal rozpływałam się w niej. Byłam ptakiem, motylem, biedronką. Nie było dla mnie większego święta nad to, kiedy wyruszałam z babcią w okolice kolejki wąskotorowej, gdzie na łagodnych zboczach rosły przecudne kwiaty i zioła. Robiłyśmy z nich bukiety. Czasem w oddali słyszałam stukot pociągu. Dziś myślę, że marzyłam, aby stać się moją babcią i zawsze chodzić po kwiatki na pagórki.

Poznałam dzieci z okolicy i któregoś dnia na skwerku, podczas wspólnej zabawy w dom, dowiedziałam się, że tata Wojtka jest stolarzem i robi krzesła, mama Kasi sprzedaje w sklepie, a Joli robi zastrzyki, czyli jest pielęgniarką. Pomyślałam więc, że każdy dorosły coś robi, i to coś go określa, bo mamę Joli od razu wyobraziłam sobie w czepku z czarnym paskiem na głowie i ze strzykawką w ręku, tatę Wojtka – z długą deską, a mamę Kasi – przy sklepowej kasie. Przy tej okazji zorientowałam się, że moi rodzice są nauczycielami. Wokół mnie zrobiło się tak jakoś… bardziej na serio.

Poszłam do szkoły i chyba w drugiej klasie wychowawczyni zapytała nas: „Kim chcielibyście zostać?”. Kilku moich kolegów w ogóle nie odpowiedziało. Wzruszyli ramionami. Nie chcieli zdradzić tajemnicy albo wciąż nie myśleli o przyszłości. Inni śmiało przyznali, że będą podróżnikami, odkrywcami czy astronomami jak Mikołaj Kopernik. Pani kazała im poważniej podchodzić do życia. Zdziwiłam się, bo to tak, jakby ucięła im skrzydła. Nie pozwoliła pójść za marzeniem, bo czy Wojtek musi być jak jego tata stolarzem, choć to piękny zawód? „A ty?” – wychowawczyni podeszła do mnie. Nie wiem, co mi odbiło, ale odparowałam, że stewardesą. „Kim?” – wyszeptała do mnie koleżanka z ławki. Nie miała pojęcia, co to za dziwo. Słyszałam w telewizji o pięknych stewardesach latających samolotami do Ameryki i chyba chciałam wszystkim zaimponować, kim to ja nie będę, jaka to ja nie będę, ho, ho, ho! A przecież nie wiedziałam wtedy i jeszcze bardzo długo potem, co naprawdę chciałabym robić.

Dobrze jest dążyć do celu od najmłodszych lat. Wspaniale, gdy rozwijamy swoje talenty i podejmujemy dobre decyzje zawodowe na progu dorosłości. Często droga do pracy, którą wykonujemy, czy naszego powołania jest długa, kręta, wyboista. Ale po takiej wędrówce stajemy się zahartowani i pewni swojego wyboru.

Bohaterów występujących w tej książce wskazali wasi rówieśnicy – koledzy i koleżanki moich dzieci, dzieci krewnych, sąsiadów i znajomych. Namówieni przeze mnie przygotowali też pytania. Są ciekawi, jak to się stało, że ktoś jest sportowcem, a ktoś inny projektuje budynki. Dlaczego dla kogoś ważniejsze od tego, jaki ma zawód, okazuje się, jakim jest człowiekiem, jakie wartości wyznaje w życiu?

Dorośli bohaterowie: wybitna aktorka Stanisława Celińska, młoda mama Anna Prudzyńska, tata dziewięciorga dzieci Marek Lubański, mistrz olimpijski Tomasz Majewski, artysta malarz Grzegorz Mroczkowski, architekt Maciej Świtała, ratownik medyczny Krzysztof Lutrzykowski, weterynarz Jakub Derela oraz muzyk rockowy, ikona polskiej sceny Muniek, czyli Zygmunt Staszczyk, chętnie zmierzyli się z pytaniami waszych rówieśników. Przyznają, że dzięki tym rozmowom odkryli coś w sobie i na chwilę wrócili do swojego dzieciństwa. Cieszę się, że mogę wam przedstawić ich drogę do tego, kim są teraz.

Aha, dodam jeszcze na koniec. To się nazywa puenta, czyli zamknięcie wypowiedzi. Pamiętajcie, Kochani, niezależnie od tego, jaki zawód będziecie wykonywać, nigdy nie zgubcie w sobie tych Indian, supermanów, strażaków, rycerzy, motyli i biedronek, którymi chcieliście zostać we wczesnym dzieciństwie.

Karolina Prewęcka

…aktorką! jak Stanisława Celińska

Wybitna aktorka teatralna i filmowa; znana z różnorodnych ról dramatycznych i komediowych. Debiutowała – od razu główną rolą kobiecą – w głośnym filmie Andrzeja Wajdy Krajobraz po bitwie; świetnie śpiewa, wygrała festiwal w Opolu w kategorii Debiuty w 1969 roku, ostatnio nagrała płytę Nowa Warszawa z piosenkami o rodzinnej Warszawie. Znana jest ze swoich bliskich i serdecznych relacji z widzami. Rozmiłowana w przyrodzie, ma dwa psy: Kropkę i Melę.

Co najbardziej lubi Pani w swoim zawodzie?

To, że mogę stać się kimś innym.

A co Pani w nim przeszkadza?

Telewizja i internet za bardzo wchodzą w prywatne życie aktorów. Stajemy się znani. To nie zawsze jest miłe. Czasem chcemy zniknąć, ale bywa, że nie mamy gdzie się schować. W ten sposób tracimy wolność.

Jak udaje się Pani nauczyć na pamięć tylu tekstów?

Mam już wprawę. Każdy aktor ma swoje sposoby. Bardzo mi pomagają próby przedspektaklem. Powtarzam kilka razy tekst i nawet nie wiem, kiedy wchodzi mi do głowy. Szczególnie dobrze trzeba się nauczyć słów piosenki. W przeciwnym razie może się zdarzyć, że muzyka gra, a wykonawca nagle milknie, jak to mówimy wśród aktorów, „zostaje w tyle”. Słuchacz od razu wychwyci, że coś jest nie tak, a aktor jest tym zdarzeniem bardzo zdenerwowany. Łatwiej jest w teatrze. Jeśli aktor zapomni tekstu, może skorzystać z pomocy suflera albo improwizować.

Czy podoba się Pani przebieranie do roli, robienie fryzury i makijażu?

Bardzo mi się podoba. Takie przygotowania do roli to charakteryzacja. Kostium, fryzura, makijaż pomagają aktorowi stworzyć postać. Daję jej swoje ciało i głos, ale to nie jestem ja. Zapominam o sobie. Cała wypełniam się moją postacią i… ukrywam się za nią. Widzieliście pewnie, jak wasze mamy wychodziły na jakieś przyjęcie albo bal. Ładnie się ubrały, umalowały, uczesały. Wyglądały odświętnie, ale były jakby kimś innym, nie tymi mamami, które znacie na co dzień z domu. Podobnie jest z aktorami.

Czy zawsze chce się Pani grać, a może czasem Pani się leni?

Często nie chce mi się grać, na przykład jestem zmęczona i chciałabym odpocząć w szlafroku i kapciach w domu, ale wiem, że tego wieczoru gram w teatrze. Powiem wam, co mi pomaga… Właśnie kostium! Zakładam go w garderobie teatralnej i staję się kimś innym – postacią, którą mam zagrać. Poza tym kiedy przez dłuższy czas występuję w tym samym przedstawieniu, za każdym razem stawiam przed sobą jakieś nowe zadanie. Chcę, żeby to, co robię na scenie, było zawsze świeże, działo się tu i teraz, tego dnia, o tej godzinie, dla tej, a nie innej publiczności. Mogę to porównać na przykład z jedzeniem. Chcę, żeby mój kotlet był usmażony dzisiaj, nie chcę jeść wczorajszego, odsmażanego. Tak samo jest z odrabianiem lekcji. Nie chce wam się czasami uczyć, prawda? Najtrudniejszy jest moment rozpoczęcia, to znaczy, kiedy siadacie, bierzecie do ręki coś do pisania albo otwieracie książkę i zaczynacie wgryzać się w temat. Jakbyście wcielali się w rolę uczennic i uczniów. Tak samo ja po wejściu do teatru i garderoby wcielam się w postać, którą mam zagrać.

Czy pamięta Pani wszystkie swoje role?

To niemożliwe po tylu latach na scenie. Zauważyłam, że najlepiej pamiętam najdawniejsze role, na przykład postać Niny, dziewczyny, którą zagrałam w filmie Krajobraz po bitwie w reżyserii Andrzeja Wajdy. Zdjęcia zaczęły się w 1969 roku, czyli ponad czterdzieści pięć lat temu.

A które swoje role lubi Pani najbardziej? Dlaczego?

Bardzo polubiłam rolę młodej dziewczyny Agnieszki Niechcicówny z filmu i serialu Noce i dnie według powieści pisarki Marii Dąbrowskiej w reżyserii Jerzego Antczaka. Noce i dnie były moją lekturą szkolną, ale w uczniowskich czasach nie wczytywałam się w tę książkę. Zauroczyła mnie dopiero podczas pracy nad filmem. Dowiedziałam się, że Dąbrowska, pisząc o Agnieszce, myślała o sobie. Dlatego obie stały się mi bliskie – i autorka, i moja Agnieszka. Głęboko przeżywałam jej miłości. Razem z nią cieszyłam się i smuciłam. Przyjemność sprawiało mi przebieranie się do tej roli. Agnieszka miała piękne sukienki i ładną fryzurę. Ze swoich nowszych ról polubiłam bardzo postać Teściowej z serialu Mamuśki. Moja bohaterka jest bliska życiu, prawdziwa i komiczna.

Czy czasem śni się Pani, że jest Pani na scenie?

Oj, tak. Zaraz po skończeniu szkoły aktorskiej wystąpiłam na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. To był mój pierwszy ważny koncert. W nocy tuż przed nim przyśniło mi się, że wygram. Sen okazał się proroczy. Wygrałam konkurs w kategorii Debiuty. Mam