Klara kocha się w Benjaminie. Ma dla niego prezent urodzinowy. Pewnego dnia dostaje od niego wiadomość. Benjamin chce, żeby była jego dziewczyną. Klara jest w siódmym niebie. Ale gdy Róża też dostaje taką samą wiadomość, jest bardzo zaniepokojona. A kiedy Julia też ją dostaje, Klara wpada w rozpacz.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 13
Klara
Ulubiony kolor: błękitny
Ulubione danie: lasagne
Ulubiony przedmiot: sztuka
Uwielbia czytać
Róża
Ulubiony kolor: różowy
Ulubione danie: pizza
Ulubiony przedmiot: WF
Uwielbia chodzić na zakupy
Julia
Ulubiony kolor: żółty
Ulubione danie: meksykańskie tortille
Ulubiony przedmiot: muzyka
Uwielbia chłopaków
Prezent urodzinowy
Klara stoi na podwórzu szkolnym, szukając wzrokiem Benjamina. Jej dwie najlepsze przyjaciółki właśnie zapinają swoje rowery. Brązowe liście trzepoczą na wietrze, tak jak motyle w brzuchu Klary. Dziś są urodziny Benjamina. Klara ma dla niego prezent w swoim plecaku.
W Benjaminie jest zakochana od samego początku zerówki. Według Klary jest bardzo przystojny. Ma zielone oczy i brązowe loki.
Klara lubi stać rano na podwórku i go wypatrywać. Dzisiaj Klara widzi Benjamina jadącego na rowerze razem z Łukaszem. Na nowym, świecącym rowerze. Prawie nie dosięga nogami do pedałów.
Julia trzyma drzwi, gdy Benjamin ustawia swój rower w statywie.
– Wszystkiego najlepszego! – krzyczy.
– Ode mnie też wszystkiego najlepszego – wtrąca Róża.
Klara odchrząkuje i wyprostowuje się. Jej serce bije dzisiaj jakoś inaczej.
– Wszystkiego najlepszego – mówi cichutko
– Dostałem nowy rower! – oznajmia szczęśliwy Benjamin. – I nowy telefon!
Łukasz lekko popycha Klarę.
– Przesuń się trochę! – krzyczy, uśmiechając się do niej.
Klara nie odwzajemnia uśmiechu. Uważa, że Łukasz jest irytujący. Zawsze robi straszny hałas w klasie. Benjamin jest dużo spokojniejszy.
Na duńskim Benjamin częstuje dzieci słodyczami. Klarze wydaje się, że stoi długo przy ich ławce z wyciągniętą reklamówką z cukierkami.
– Dzięki Benjamin – chichocze Julia wkładając żelka do buzi.
– Dziękuję – dodaje Róża.
Klara wkłada cukierka do buzi. Żuje go, gdy Benjamin na nią spogląda.
– Dzięki – mamrocze.
Nagle zdaje sobie sprawę, że nie wie czy ma na tyle odwagi, żeby dać mu prezent. Kupiła go razem z mamą w sklepie, w centrum miasta. To pierścień z czaszką. Benjamin uwielbia czaszki.
Klara dostaje niespodziewanie żelkiem w szyję. To Łukasz w nią rzucił.
– Przestań! – krzyczy Klara z pełną buzią, a kawałki cukierka lądują na jej brodzie.
Szybko wyciera brodę. Nikt tego oczywiście nie zauważył, ale Klara czerwieni się, jak burak, a jej serce wali jak młot. Nie ma odwagi spojrzeć w górę na Benjamina.
– Łukasz rzuca cukierkami! – wrzeszczy Julia i podnosi się.
– To jest zabronione – dodaje Róża.
Ale Łukasz tylko zanosi się śmiechem, huśtając się na krześle. Potem wstaje i sięga po torebkę ze słodyczami.
Na przerwie Benjamin i Łukasz grają na telefonach. Zmieniają się. Klara cały czas przygląda się Benjaminowi, a Julia wygłupia się przed nimi.
– Mogę też spróbować? – pyta, machając swoimi długimi włosami.
Benjamin patrzy na nią, mówiąc:
– Tak, ale tylko jeden raz – i podaje jej telefon.
– Nie skasuj mojego rekordu – prosi Łukasz podskakując.
Klara chętnie by do nich podeszła, ale nie jest taka odważna jak Julia. Jej włosy nie mogą się równać z włosami Julii. Klara rozpuszcza sobie kitka i ostrożnie macha głową w jedną i drugą stronę.
– Mogę ci zapleść warkocz? – pyta Róża.
Klara przytakuje. Róża potrafi bardzo ładnie czesać. Umie zrobić warkocz dobierany, który zaczyna się na samym czubku głowy.
Nagle do Róży i Klary podchodzi Benjamin.
– Zostało mi trochę słodyczy, więc jeśli macie ochotę, to się częstujcie – mówi, podając im torebkę.
– Dzięki – odpowiada Róża, puszczając włosy Klary.
Klara siedzi nic nie mówiąc. Czuje zapach Benjamina. Pachnie karmelem i szamponem do włosów. Jego ręka dotyka jej ramienia, tak że aż całe staje się gorące.
– Dałybyście mi swoje numery telefonów? – pyta Benjamin. – Zapiszę je sobie w komórce.
Róża szybko podaje mu swój numer. Benjamin zapisuje i spogląda na Klarę.
– Emm – mamrocze Klara, kładąc rękę na policzku. Nie może przypomnieć sobie swojego numeru. Liczby wirują jej w głowie.