Dom - Hanson Whitney - ebook + książka

Dom ebook

Hanson Whitney

0,0
14,99 zł

Ten tytuł znajduje się w Katalogu Klubowym.

DO 50% TANIEJ: JUŻ OD 7,59 ZŁ!
Aktywuj abonament i zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego, aby zamówić dowolny tytuł z Katalogu Klubowego nawet za pół ceny.


Dowiedz się więcej.
Opis

FENOMEN TIKTOKA I INSTAGRAMA, DZIĘKI KTÓREMU POEZJĘ POKOCHAŁA RZESZA NOWYCH CZYTELNIKÓW!

„Dom” Whitney Hanson to pełen życia, wibrujący emocjami tom poezji, który można potraktować jak liryczną mapę, obfitującą we wskazówki, jak radzić sobie ze złamanym sercem. Śledząc kolejne etapy godzenia się z rozstaniem – od rozpaczy, która towarzyszy końcowi związku, po ostateczne światło i wyzwolenie, które przychodzą z czasem – wiersze Hanson zapewniają komfort i ukojenie, jednocześnie ożywiając duszę.

Whitney Hanson jest autorką trzech zbiorów wierszy i poetyckiego dziennika. Dzięki swojej wrażliwości i autentyczności młoda poetka za sprawą mediów społecznościowych nawiązała kontakt z milionami odbiorców na całym świecie. Whitney głęboko wierzy, że poezja nie jest martwym językiem; jest kluczem do odblokowania prawdziwej wrażliwości, która pozwala na nawiązanie głębszej więzi z samą sobą.

IDEALNA POZYCJA DLA MIŁOŚNIKÓW TWÓRCZOŚCI RUPI KAUR I WSZYSTKICH, KTÓRZY SZUKAJĄ W POEZJI ŻYCIOWYCH DROGOWSKAZÓW.

Whitney Hanson dorastała na wsi w Montanie, a obecnie studiuje w Karolinie Południowej. Ma niesamowitą rzeszę fanów na Instagramie i TikToku. Już wkrótce w Albatrosie ukażą się kolejne tomy jej poezji: „Harmonia” i „Klimat”.

Opinie czytelników:

„Dosłownie miałam ciarki, czytając te wiersze!”

„Uwielbiam tę książkę! Czułam, że opowiada o moich własnych przeżyciach”.

„To niesamowita pisarka, która potrafi pięknie opisać podstawowe prawdy o życiu”.

„Ta książka zdziałała cuda, pomagając mi w uleczeniu złamanego serca. Dzięki niej zadbałam o swoje zdrowie psychiczne”.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 64

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Tytuł oryginału:

HOME

Copyright © Whitney Hanson 2021, 2023

All rights reserved

The moral right of the Author has been asserted.

No part of this book may be used or reproduced in any manner for the purpose of training artificial intelligence technologies or systems. This work is reserved from text and data mining (Article 4(3) Directive (EU) 2019/790).

This edition published by arrangement with Penguin Life, an imprint of Penguin Publishing Group, a division of Penguin Random House LLC.

Polish edition copyright © Wydawnictwo Albatros Sp. z o.o. 2025

Polish translation copyright © Anna Gralak 2025

Redakcja: Aldona Sieradzka-Krupa

Ilustracje na okładce i projekt graficzny okładki oraz wyklejek:

Aneta Skwara | Wydawnictwo Albatros

ISBN 978-83-8361-955-2

Wydawca

Wydawnictwo Albatros Sp. z o.o.

Hlonda 2A/25, 02-972 Warszawa

e-mail: [email protected]

wydawnictwoalbatros.com

Niniejszy produkt jest objęty ochroną prawa autorskiego. Uzyskany dostęp upoważnia wyłącznie do prywatnego użytku osobę, która wykupiła prawo dostępu. Wydawca informuje, że publiczne udostępnianie osobom trzecim, nieokreślonym adresatom lub w jakikolwiek inny sposób upowszechnianie, kopiowanie oraz przetwarzanie w technikach cyfrowych lub podobnych – jest nielegalne i podlega właściwym sankcjom.

Na zlecenie Woblink

woblink.com

plik przygotowała Weronika Panecka

dom

whitney hanson z radością dzieli się z czytelnikami domem, swoim pierwszym tomikiem poezji. whitney wierzy, że dzielenie się własną historią to klucz do wywierania wpływu na innych. jest głęboko przekonana, że bólowi można nadać znaczenie. ma nadzieję, że na stronach tej książki znajdziecie sens dla swojego bólu, ale whitney przede wszystkim dąży do tego, by pomóc czytelnikom „pogodzić się ze swoimi pszczołami”.

wkrótce

harmonia

klimat

dom

dla tych, którzy mnie kochali, zranili

i uleczyli

wstęp

niedawno ktoś mnie spytał: „dlaczego postanowiłaś napisać książkę?”.

chciałabym powiedzieć, że miałam altruistyczną misję, żeby ocalić świat od bólu rozstania, ale tak naprawdę pisanie tej książki było przede wszystkim aktem ocalenia samej siebie.

zaczęłam pisać dom na drugim roku college’u. byłam zagubiona w niemal każdej dziedzinie życia. covid popsuł moje doświadczenie pierwszego roku studiów i zanosiło się na to, że drugi rok będzie równie chaotyczny. byłam sportsmenką zmagającą się z presją sportu. nie wiedziałam, w jakim kierunku zmierza moja edukacyjna przyszłość. związki uczuciowe złamały mi serce i skłoniły mnie do zakwestionowania własnej wartości. w rezultacie znalazłam się mentalnie i emocjonalnie w najgłębszym dołku, w jakim kiedykolwiek byłam. wiedziałam, że coś musi się zmienić, ale czasami, gdy twoje intensywne doświadczenia emocjonalne obejmują konkretnych ludzi albo konkretne miejsca, z czasem przywiązujesz się do tych ludzi i miejsc. potrzeba mnóstwo odwagi, żeby wyjść ze związku, nawet kiedy wiesz, że tak będzie dla ciebie najlepiej. przytłaczały mnie ból rozstania, dezorientacja, lęk i poczucie straty.

w moim umyśle i sercu roiło się od tych pszczół.

pisanie stało się dla mnie jedynym sposobem, żeby je uspokoić.

kiedy pisałam, wylewały się ze mnie słowa: te, które chciałam skierować do ludzi, którzy mnie kochali, a potem porzucili; te, którymi się ratowałam, kiedy czułam się bardziej samotna niż kiedykolwiek wcześniej. zapisywałam nawet słowa, które po prostu miałam ochotę wykrzyczeć w pustkę podczas najmroczniejszych nocy.

jedną z najtrudniejszych prawd o bólu rozstania jest to, że nigdy całkowicie nie zniknie z twojego życia. w jedne dni odnajdziesz spokój, w inne pszczoły zaroją się w twoim umyśle i będą cię żądliły od środka. to przypomnienie, że miłość nie schodzi ze sceny z wdziękiem.

pisząc dom, odkryłam, że uleczenie nie polega na pokonaniu pszczół. to proces godzenia się z nimi. to podróż oparta na akceptacji i ponownym ukierunkowaniu serca, na szukaniu domu w sobie samej. jeśli za pośrednictwem swojej podróży mogłabym przekazać jakąś wiadomość, to brzmi ona: nigdy nie jest za późno, żeby odejść. nigdy nie jest za późno, żeby zacząć definiować swoją tożsamość na własnych warunkach. nigdy nie jest za późno, żeby wyruszyć w podróż do domu.

mimo strachu i smutku zrobiłam to, co musiałam. odeszłam i wyruszyłam w swoją podróż do domu. przeprowadziłam się do nowego miasta w nowym stanie, 2 964 kilometry od mojego rodzinnego miasteczka. i wysłałam tę kolekcję swojego bólu i uleczenia jak krzyk skierowany do wszechświata.

nigdy nie przypuszczałam, że ktoś mnie usłyszy. nigdy nie przyszło mi do głowy, że ktoś mnie zrozumie. ale ku mojemu zaskoczeniu odpowiedział mi pewien głos. twój głos. na początku cicho. potem coraz głośniej. w końcu zalało mnie morze ludzi krzyczących z pustki: „ja też!”. te dwa słowa przyniosły mi nadzieję, chociaż nie miałam pojęcia, że jej potrzebuję.

dlatego teraz daję ci swoją historię i mam nadzieję, że gdzieś na tych stronach odkryjesz cząstki własnego serca. mam nadzieję, że ta książka posłuży ci jako mapa w drodze do domu, kiedy świat wokół ciebie będzie mroczny. najbardziej liczę na to, że nawet jeśli teraz wydaje ci się to zupełnie niemożliwe, pewnego dnia znajdziesz sposób, żeby pogodzić się ze swoimi pszczołami.

utrata

pamiętam ostatnią noc spędzoną w twoim pokoju

w zasadzie nigdy nie lubiłam być dotykana

ale coś związanego z tym że zawsze

pachniałaś jak miód

i to że tuliłaś mnie bez wahania sprawiło

że łatwo mi było znowu znaleźć ukojenie w dotyku

pamiętam ostatnią noc spędzoną w twoim pokoju

powiedziałaś mi że z nią spałaś

przeszły mnie ciarki

i jakimś cudem miód

zapachniał niebezpieczeństwem

stałaś się ulem

rozsadzanym przez wszystko czego się bałam

pamiętam ostatnią noc spędzoną w twoim pokoju

nie jestem pewna dlaczego nie uciekłam

kiedy pszczoły wypełniły mi głowę

i jad zapiekł mnie w żyłach

próbowałaś tulić mnie dalej

ale czułam tylko dotkliwy ból

pamiętam ostatnią noc spędzoną w twoim pokoju

w zasadzie nigdy nie lubiłam być dotykana

ale coś związanego z tym że twój miód

zmienił się w jad

i z tym że w moim mózgu są pszczoły

budzi we mnie nadzieję że nikt mnie już nigdy nie dotknie

nie jesteś osobą za którą cię uważałam

 

„może to była miłość”

zasiewa wątpliwość w moim ciemnym pokoju

 

„nie chcą cię ranić, po prostu trudno cię

kochać”

 

„traktują cię w ten sposób, bo na to zasługujesz”

 

„chcą tylko tego, co dla ciebie najlepsze, to tylko twoja wyobraźnia”

 

„śpią z innymi, ale to pewnie dlatego,

że nie dostają czegoś od ciebie”

 

nie zawsze mówi z sensem

ale bywa okropnie przekonujący

– głos w mojej głowie

listy miłosne które dostawałam:

pragnę cię

ale nie teraz

kocha

nie kocha

 

rzucałam płatki kwiatu na wiatr

z nadzieją że któryś do ciebie dotrze

ale moje pytania zawsze wywołują zakłopotanie

 

kocha

nie kocha

 

ciągle liczę

kalkuluję

krążę wokół twoich słów

szukając kocham cię

między twoją dobrocią a niekonsekwencją

 

kocha

nie kocha

 

gonię twoje serce wokół stokrotek

tak samo jak odliczam sekundy na zegarze

czekając aż zadzwonisz

 

kocha

nie kocha

 

mam dość grania w gry o twoją miłość

mam dość proszenia kwiatów o odpowiedź

ale teraz kwiaty są wszystkim co mam

bo ona mi nie odpowie

 

czy mnie kocha

czy nie

 

droga empatio,

proszę przestań mi mówić

że to nic kiedy mnie ranią

przestań pozwalać żebym przyznawała

że nóż który widzisz w ich boku

to rozsądne usprawiedliwienie

dla dwóch noży które wbijają w mój

proszę przestań mi przedstawiać ich demony

nie chcę ściskać rąk

powodom dla których

nie mogą ze mną zostać

proszę przestań machać białą flagą

i zmuszać mnie do współczucia ich złości

i do godzenia się z ich szaleństwem

 

 

wyczerpała mnie kultura spod znaku

kocham cię tej nocy

ale jutro może być inaczej

 

i pożycz mi te części siebie

których potrzebuję żeby być całością

ale nigdy nie wezmę cię całej

 

w świecie gdzie słowo zobowiązanie

smakuje jak trucizna

w naszych ustach

 

powiedz mi proszę

dlaczego tak trudno jest zostać?

 

chcę istnieć w świecie

gdzie miłość nie jest emocją

tylko obietnicą

 

gdzie kocham cię dziś w nocy

znaczy będę tu jutro

 

i gdzie pożyczasz części mnie

których potrzebujesz żeby być całością

razem z całą moją resztą

 

gdzie zobowiązanie nie smakuje tak gorzko

 

powiedz mi proszę

że nie jest tak trudno zostać

to nic

tak powiedziałam

 

ale mówiłam to tak jak kwiaty

udają że nie przejmują się śniegiem

stoją zamarznięte

niewzruszone

lecz gdy tylko śnieg stopnieje

rozpadają się na kawałki

płatek po płatku poddają się zimnu

 

to nic

tak powiedziałam

 

ale zwiędłam gdy tylko odwróciłaś głowę

cała moja nadzieja spadła jak płatki na ziemię

razem z każdym kocham cię które kiedykolwiek powiedziałam

 

to nic

tak powiedziałam

 

ale w moim wnętrzu

coś co kiedyś żyło

było już martwe

wstrzymuję oddech i liczę do dziesięciu

raz dwa trzy

zapominam jak mogą wyglądać twoje dłonie na jej skórze

pięć sześć siedem

osiem powodów dla których nie możesz się smucić więc przestań

dziewięć dziesięć jedenaście

dwanaście przy dziesięciu miałam wypuścić powietrze

trzynaście czternaście piętnaście

szesnaście może potrzeba więcej niż dziesięciu sekund

żeby odpuścić

jeśli to nie jest nam pisane

powiedz mi dlaczego jej bluza pachnie ukojeniem

 

jeśli to nie jest nam pisane

powiedz mi dlaczego zalewa mnie ból ale

na jej widok zaraz topnieje mi serce

 

jeśli to nie jest nam pisane

powiedz mi dlaczego w mojej głowie

ona leci w kółko jak piosenka

a ja nie chcę wcisnąć pauzy

 

jeśli to nie jest nam pisane

powiedz mi dlaczego nie mogę przestać

odtwarzać jej ciała w moich myślach

 

jeśli to nie jest nam pisane

powiedz mi dlaczego przy niej

jestem taka jaka pragnę być

 

jeśli to nie jest nam pisane

powiedz mi dlaczego

przestań szukać usprawiedliwień dla ich zachowania

stoję tu ubrana

żeby się pożegnać

ale zostawiłaś mnie nagą

zawstydzoną tym wszystkim co ci pokazałam

ubranie może cię chronić tylko tak

jak ściany którymi otaczasz swoje serce

zburzyłam dla ciebie swoje ściany

a teraz żałuję

to co boli najbardziej

to wspomnienia których nie zgromadziłyśmy

moje obrazy naszej przyszłości

spędziłam wieczność budząc się przy tobie

powiedz mi

jak zapomnieć to, co się nie wydarzyło?

ostatecznie nie będą

już twoje

to nie z nimi

będziesz chciała dzielić zachody słońca i spadające gwiazdy

to nie do nich będziesz chciała zadzwonić kiedy twoje uczucia

będą za ciężkie żeby nieść je samej

wiem że teraz chcesz do nich pobiec

ale zamknięte ramiona cię nie obejmą

a obojętne serca nie uleczą

mam niedobry zwyczaj

lgnięcia do osób i miejsc

które mnie ranią

dziś spytałam siebie czemu

bo czasami

też tego nie rozumiem

i oto do jakiego doszłam wniosku

zostaję bo choć podle mnie traktują

znajduję ukojenie w tym

że dokładnie wiem co dostanę.

pójście dalej to oddanie się niepewności

a zawsze może być gorzej

po drugiej stronie dużego skoku

 

ryzyko – to nie dla mnie

nie lubię hazardu

lubię kontrolę

 

kiedy usłyszałam że znalazłaś kogoś nowego

moja krew stała się

płynnym betonem w żyłach

zła i roztrzęsiona rozrywałam sobie skórę

w nadziei że zdołam cię wyjąć

ale beton zaczął tężeć

i tak jest chyba lepiej

może miałam zostać posągiem

zimnym jak głaz przedstawieniem

wszystkich powodów

dla których nie należy się zakochiwać

przypomnieniem o szkodach

jakie mogą wyrządzić

ludzie o ciemnych oczach i kuszącym uśmiechu

mam nadzieję że ktoś kogo znalazłaś

znajdzie mój posąg

zanim będzie za późno

żeby od ciebie odszedł

– posąg

zmiana jest przerażająca

nic ci się nie stanie

Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej

zagubienie

Dostępne w wersji pełnej

fruwanie

Dostępne w wersji pełnej

dom

Dostępne w wersji pełnej

Spis treści

Okładka

Karta tytułowa: whitney hanson, dom

Karta redakcyjna

dom

dom

wstęp

utrata

zagubienie

fruwanie

dom