Architektki - Zbroja Barbara - ebook

Architektki ebook

Zbroja Barbara

0,0
33,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Zamieszczone w książce opowieści poświęcone są sześciu wybitnym architektkom. Teksty o nich próbują uświadomić nam rolę kobiet nie tylko w kształtowaniu modernistycznej wizji architektury i urbanistyki polskiej, ale także mierzą się i spierają z wciąż obecnym stereotypem patriarchalnego świata budowniczych, w którym jedynym „ojcem dzieła” nadal pozostaje mężczyzna-architekt.

Eseje o Dianie Reiterównie (Barbara Zbroja), Barbarze Brukalskiej (Marta Leśniakowska), Helenie Syrkusowej (Rafał Ochęduszko), Halinie Skibniewskiej (Marta A. Urbańska), Jadwidze Grabowskiej-Hawrylak (Łukasz Wojciechowski) i Anatolii Hryniewickiej-Piotrowskiej (Szymon Piotr Kubiak) ukazują nam z równą siłą zarówno wpływ tych niezwykłych kobiet na polską myśl architektoniczną, jak i ich osobiste często portrety.

Każda z opisanych w książce babek w odmienny sposób kształtowała historię polskiej architektury i zapisała w niej swój oryginalny rozdział. Opowiadając się po stronie modernizmu, wpisały się tym samym w historię polskiej nowoczesności, którą dziś na nowo odkrywamy i analizujemy. Książka, którą czytelnicy właśnie otrzymują, jest niezwykle cennym opracowaniem, podkreślającym znaczenie kobiet dla polskiej chemii, a także inspiracją do dalszego studiowania osiągnięć zarówno postaci w niej opisanych, jak i wielu innych, które oczekują dopiero na odkrycie.

ze wstępu Andrzeja Szczerskiego

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 178

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Wydawnictwo EMG serdecznie dziękuje za pomoc w wydaniu niniejszej książki:

Fundacji im. Stefana Kuryłowicza

Żydowskiej Gminie Wyznaniowej w Krakowie

Fundacji im. Tislowitzów

Dolnośląskiej Okręgowej Izbie Architektów RP

Dovowi Aleksandrowiczowi

Andrzej Szczerski

Architektura modernistyczna i jej historia w ostatnich latach cieszą się w Polsce coraz większym zainteresowaniem. Fenomen ten wynika z wielu powodów, ale najważniejszym z nich jest, jak sądzę, potrzeba napisania historii polskiej nowoczesności, a zatem podkreślenie, że kultura polska nie sytuowała się na marginesie najważniejszych przemian w XX wieku, ale konsekwentnie i w oryginalny sposób je współtworzyła. Dokumentem tej polskiej nowoczesności jest także architektura, zarówno ta, która w milczący sposób towarzyszy naszej codzienności, jak i ta uznawana za zabytkową i poddana konserwatorskiej ochronie.

O architekturze modernistycznej powinniśmy także mówić, podkreślając nadal niedoceniane znaczenie kobiet-architektów, nazywanych kiedyś architektoniczkami, a dziś także architektkami. Architektura, jak wiele dziedzin sztuki i nauki, była przez stulecia zdominowana przez mężczyzn, nie tylko w Polsce. O ile w sztukach pięknych kobiety-artystki w widoczny sposób zaznaczyły swoją obecność od końca XIX wieku, politechniczne wydziały i szkoły architektoniczne pozwoliły im kształcić się na większą skalę dopiero w latach dwudziestych XX wieku. Odrodzona Polska znalazła się w awangardzie tych przemian. W II Rzeczpospolitej kobiety zyskały pełne prawa wyborcze wkrótce po deklaracji niepodległości, 28 listopada 1918 roku, wcześniej niż w wielu krajach europejskich. Nowe państwo wskazywało tym samym na konieczność docenienia kobiet na wielu niedostępnych im dotąd polach aktywności i podkreślało, że różnić się będzie również pod tym względem od mocarstw zaborczych. II Rzeczpospolita bardzo szybko postawiła zresztą na wszechstronną modernizację, która miała zapewnić jej awans cywilizacyjny i dołączenie do grona najbardziej rozwiniętych państw świata. Udział kobiet w tym procesie zmian był niezbędny, dlatego ten symboliczny gest wykonano zaraz po odzyskaniu niepodległości.

Wśród licznych dziedzin zawodowych, w których wyraźnie zaznaczyła się aktywność kobiet, ważne miejsce zajęła architektura, i to na skalę wyróżniającą się na tle całej Europy. Warto zwrócić uwagę na trzy aspekty tej aktywności. Wykształcenie zdobyte zarówno na polskich, jak i na zagranicznych politechnikach zaowocowało rozkwitem wielu talentów w charakterystyczny sposób związanych przede wszystkim z architekturą modernistyczną. To opowiedzenie się po stronie nowej architektury było widocznym wsparciem ze strony prekursorek zmian w dziedzinie architektury dla całego procesu modernizacji. Po drugie kobiety działały zarówno we współpracy ze swoimi mężami architektami, jak i samodzielnie i należały do wyróżniających się postaci na polskiej scenie architektonicznej. Nie były autorkami drugorzędnych realizacji bądź zaledwie wsparciem dla innych, ale odpowiadały za najbardziej sztandarowe projekty epoki, dobitnie pokazując swoje umiejętności w projektowaniu gmachów publicznych, domów, wnętrz mieszkalnych czy ich wyposażenia. Trzeci aspekt wart podkreślenia to ich działalność po II wojnie światowej, kiedy, poza okresem socrealistycznym, okazywały się kontynuatorkami przedwojennego modernizmu, kontestując negatywne zjawiska w architekturze polskiej, nasilające się wraz z postępującą technokratyzacją zawodu architekta i ograniczeniami, jakim poddawano architekturę w realiach PRL.

Przedstawione w niniejszej książce postaci były niezwykłymi osobowościami, a życiorys każdej z nich to zarówno indywidualny los, jak i komentarz do historii dwudziestowiecznej Polski. O dynamice zmian, do jakich dochodziło w pierwszych latach niepodległości II RP, świadczy artykuł Szymona Piotra Kubiaka poświęcony Anatolii Hryniewickiej-Piotrowskiej i jej projektowi Pawilonu Pracy Kobiet, pokazanemu na głośnej Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu w 1929 roku. Ten modernistyczny pawilon był nie tylko wczesnym przykładem bardzo nowatorskiego projektu architektonicznego, ale wskazywał także, że odrodzone państwo na wystawie świętującej dziesięciolecie niepodległości chciało docenić znaczenie kobiet i ich zawodowej emancypacji. Marta Leśniakowska przedstawia fascynującą postać Barbary Brukalskiej, która wspólnie z mężem zaprojektowała manifest awangardowej architektury w Polsce, dom własny na Żoliborzu w Warszawie (1927-1928), a do jej samodzielnych prac najczęściej dziś wspominanych zaliczyć można wnętrza z końca lat trzydziestych, reprezentujące modernizm organiczny, oraz studia poświęcone idei osiedla społecznego. Wśród ważnych postaci przedwojennej architektury polskiej wyróżniała się także Helena Syrkus, o której pisze Rafał Ochęduszko. Pracowała wspólnie ze swoim mężem Szymonem Syrkusem, razem projektowali głośne realizacje, jak choćby osiedla Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, i działali w ramach CIAM oraz w polskich ugrupowaniach awangardowych „Blok” i „Praesens”. Po II wojnie światowej życiorys Heleny Syrkus był pełen sprzeczności, w latach pięćdziesiątych popierała ona socrealizm i kwestionowała przedwojenną awangardę, w okresie odwilży próbowała wrócić do modernizmu, ale jej zawodowa wiarygodność została już na zawsze podważona. PRL nie pozostał bez wpływu także na działalność Haliny Skibniewskiej, o czym pisze Marta A. Urbańska, pokazując jej twórczość w kontekście dylematów zawodowo-etycznych. Halina Skibniewska przez dekady związana była z władzami PRL, pełniąc nawet funkcję wicemarszałka fasadowego sejmu tamtej epoki, swoją pozycję potrafiła jednak także wykorzystać w latach stanu wojennego, pomagając represjonowanym. W dziedzinie architektury od czasu prac nad odbudową Warszawy konsekwentnie promowała modernizm, a wśród jej głównych realizacji znalazły się osiedle mieszkaniowe i projekty wyposażenia wnętrz mieszkalnych. Intrygujący portret Jadwigi Grabowskiej-Hawrylak, czołowej projektantki modernistycznej związanej z Wrocławiem, rysuje Łukasz Wojciechowski. Proponowany przez nią modernizm zawdzięczał wiele zarówno przedwojennej awangardzie, jak i ewolucji myślenia modernistycznego po II wojnie światowej, a jej projekty w dużej mierze zdefiniowały architektoniczne oblicze polskiej już stolicy Dolnego Śląska po 1945 roku. Na tle opisanych w książce historii osobne miejsce zajmują tragiczne losy Diany Reiterówny. Barbara Zbroja opisuje historię tej działającej głównie w Krakowie absolwentki lwowskiej Politechniki, znanej z projektów domów i kamienic czynszowych, która jako Żydówka została przez niemieckich nazistów najpierw zamknięta w getcie, a następnie zamordowana w 1943 roku w obozie koncentracyjnym w Płaszowie.

Każda z opisanych w książce bohaterek w odmienny sposób kształtowała historię polskiej architektury i zapisała w niej swój oryginalny rozdział. Opowiadając się po stronie modernizmu, wpisały się tym samym w historię polskiej nowoczesności, którą dziś na nowo odkrywamy i analizujemy. Książka, którą czytelnicy właśnie otrzymują, jest niezwykle cennym opracowaniem, podkreślającym znaczenie kobiet dla polskiej architektury, a także inspiracją do dalszego studiowania osiągnięć zarówno postaci w niej opisanych, jak i wielu innych, które oczekują dopiero na odkrycie.

Diana Reiterówna

Diana Reiterówna, fotografia z wniosku o wydanie dowodu osobistego, około 1935 roku, z zasobu Archiwum Narodowego w Krakowie, Starostwo Grodzkie Krakowskie [1854] 1919–1939, f. 977, s. 275

Barbara Zbroja

Diana Reiterówna – ślady

Świat o Dianie Reiterównie – krakowskiej architektce dowiedział się w 1993 roku z filmu Stevena Spielberga Lista Schindlera. Do pokazania wątku z jej życia, zakończonego tragiczną śmiercią, skłonił reżysera krótki, ale wymowny opis z książki Thomasa Keneally’ego Schindler’s Ark o mocnym, ekranowym wymiarze. Nakręcona scena na długo pozostaje w pamięci. Jest zima przełomu 1942 i 1943 roku. W szybkim tempie trwają prace budowlane na terenie obozu pracy Płaszów w Krakowie. Są w nie zaangażowani żydowscy architekci, inżynierowie i budowniczowie. Wśród nich jest Diana Reiterówna, która kieruje budową jednego z baraków. Grająca ją Elina Löwensohn przybiega do Amona Götha, komendanta obozu, zgłaszając komplikacje na placu budowy. Odpowiedzialna i przejęta obowiązkami tłumaczy, że fundament budynku został źle wylany. Trzeba go skuć i wylać od nowa, przynajmniej w południowej części, bo inaczej barak się zawali. Wspomina, że ukończyła studia inżynieryjne na uniwersytecie w Mediolanie. To ostatnie momenty jej życia, bowiem chwilę później ginie zastrzelona z zimną krwią z rozkazu Götha. Wspomniana scena, chociaż została wykreowana na podstawie faktów, zawiera jednak sporo fikcji filmowej.

Nie jest łatwo odtworzyć życie Diany Reiterówny na podstawie niewielu zachowanych źródeł, których interpretacja jest momentami dosyć trudna. Jej mit, jako symbolu zagłady narodu żydowskiego, wykreował Steven Spielberg. Ale fenomen Diany Reiterówny łączył się z faktem, że była pierwszą kobietą wykonującą zawód architekta w przedwojennym Krakowie. Przez cezurę, jaką w historii wyznaczyła II wojna światowa, pamięć o niej na długie lata została zatarta, podobnie jak o pozostałych architektach pochodzenia żydowskiego, chociaż w znaczący sposób przyczynili się oni do rozwoju architektonicznego miasta. Pierwsze informacje dotyczące Diany Reiterówny zamieściłam w książce Miasto umarłych. Architektura publiczna Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Krakowie w latach 1868–1939, wydanej w 2005 roku, ale dopiero poszukiwania materiałów do niniejszej publikacji pozwoliły na wypełnienie wielu białych plam z jej życia1.

Diana Julia Reiter przyszła na świat 6 listopada 1902 roku w Drohobyczu. Była najmłodszą córką Abrahama (Adolfa) i Zofii z domu Heimberg. Pochodziła z majętnej i zasymilowanej rodziny żydowskiej. Wszystko wskazuje na to, że jej dziadkiem był dr Eugeniusz Reiter, znany we Lwowie adwokat (obrońca w sprawach karnych), rozmiłowany w sztuce. Posiadał kolekcję obrazów, które częściowo trafiły do Lwowskiej Galerii Obrazów. W jego zbiorach znajdowały się między innymi prace Maurycego Gottlieba, Jacka Malczewskiego i Henryka Siemiradzkiego. Ojciec Diany poszedł w ślady swojego ojca i też uzyskał wykształcenie prawnicze. Przez wiele lat pełnił zaszczytną funkcję wiceburmistrza Drohobycza. W czasie I wojny światowej był komendantem kompanii 77 Pułku Piechoty, później audytorem (sędzią wojskowym). Zmarł w 1929 roku. Matka Diany była współwłaścicielką rodzinnej fabryki nafty, parafiny i świec parafinowych pod nazwą „Dr E. Reiter, Hammerschmidt, Heimberg i ska”. Diana miała trzy starsze siostry. Jedna z nich, Bronisława Reiter-Silberschlagowa studiowała prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po zdaniu egzaminu adwokackiego przed Sądem Apelacyjnym we Lwowie i otwarciu tamże własnej kancelarii w prasie pojawiła się o niej wzmianka pod znamiennym tytułem: „Pierwsza adwokatka w Polsce”2. Niestety nic nie wiadomo o młodości Diany oprócz tego, że w latach 1916–1918 mieszkała w Krakowie3. Nie mam jednak wątpliwości, że była utalentowana i świetnie rysowała. Wybrała studia architektoniczne na politechnice w pobliskim Lwowie. Decyzja o wyborze technicznego kierunku studiów, na którym do niedawna studiowali sami mężczyźni, świadczy o jej odwadze i wysokich aspiracjach. Dyplom na Wydziale Architektury obroniła w 1927 roku. Była jedną z pierwszych absolwentek studiów architektonicznych we Lwowie, które w okresie od 1919 do 1930 roku ukończyło jedynie 15 kobiet i 205 mężczyzn4. Podobnie jak jej siostra, Bronisława, przełamywała ówczesne konwenanse.

Wkrótce po zakończeniu studiów Diana Reiterówna podjęła pracę w Krakowie, gdzie mieszkała część jej rodziny oraz koledzy ze studiów. Miała wówczas 26 lat. Pierwszym możliwym do ustalenia miejscem jej zamieszkania jest kamienica przy ul. Syrokomli 16. Według karty meldunkowej wprowadziła się tam 20 kwietnia 1928 roku5. Pod tym adresem jej nazwisko widnieje na liście członków Związku Architektów Województwa Krakowskiego, opublikowanej na łamach czasopisma „Architekt” w 1930 roku6. 30 sierpnia tego samego roku wspólnie z owdowiałą matką wprowadziła się do kamienicy przy ul. Starowiślnej 6. Zamieszkała u Eugenii (Zeni) Singer, siostry Arona Samuela Singera, znanego w Krakowie budowniczego, właściciela przedsiębiorstwa budowlanego, który również tam mieszkał. Kolejny krakowski adres Diany Reiterówny i jej matki to od 10 października tego roku ul. Syrokomli 7, mieszkanie nr 47. 1 stycznia 1932 roku do tego samego mieszkania wprowadziła się wspomniana Bronisława Reiter-Silberschlagowa, która w tym czasie była już rozwiedziona. Siostra Diany pracowała wcześniej w Warszawie jako referendarz w Izbie Skarbowej i do Krakowa przyjechała z powodu przeniesienia służbowego8. Na pewno w 1936 roku (a być może wcześniej) Diana z matką oraz z siostrą wynajmowały mieszkanie w narożnym domu czynszowym przy ówczesnej ul. Smoleńsk 34 i Syrokomli 28. Od 1937 roku miejsce to odnosi się do kamienicy przy ul. Dunin-Wąsowicza 8. Diana Reiterówna mieszkała tam do 1941 roku pod nr 6.

1 kwietnia 1928 roku rozpoczęła pracę w Dyrekcji Robót Publicznych Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie9. Dyrekcja Robót Publicznych odpowiadała za szereg inwestycji budowlanych, drogowych i wodociągowych na terenie województwa krakowskiego. Otrzymanie posady w państwowym urzędzie zasługuje na podkreślenie, bowiem osoby pochodzenia żydowskiego w okresie II Rzeczypospolitej spotykały się z trudnościami z zatrudnieniem w takich instytucjach niezależnie od posiadanych kompetencji. Ponadto Reiterówna była jedyną pracującą tam kobietą z wyższym, technicznym wykształceniem. Została przyjęta do Biura Konstrukcyjnego, w którym było zatrudnionych jedynie sześć osób. Wśród nich znajdowało się dwóch architektów: Zdzisław Kowalski i Adam Moscheni. Świadczy to o talencie i ogromie pracy, jaki musiała włożyć w otrzymanie tej posady. W 1930 roku pełniła obowiązki urzędnika technicznego i pracowała na stanowisku referenta. W latach 1930–1931 opiniowała projekty budynków, które miały zostać wybudowane w Krynicy. Zajmowała się także odwołaniami osób prywatnych od decyzji władz budowlanych miasta Krakowa. Sprawy te dotyczyły nowo powstałych budynków, przebudów i innych sporów remontowo-budowlanych. W 1931 roku, po likwidacji Biura Konstrukcyjnego, została przydzielona do Oddziału Budowlanego. W postanowieniu z 24 września 1931 roku Ministerstwo Robót Publicznych dokonało redukcji etatów w związku z kryzysem ekonomicznym10. Nazwisko Diany figuruje w wykazie pracowników zwolnionych 31 grudnia 1931 roku. Decyzja o redukcji objęła wszystkie osoby nieposiadające stałej umowy. Zwolniono wówczas 43 pracowników. Większość z nich po roku ponownie miała otrzymać zatrudnienie, ale z sześcioma osobami nie podpisano nowej umowy. Wśród nich była moja bohaterka. Trudno nie pokusić się o tezę, że niezależnie od niekwestionowanych kompetencji została zwolniona, bo była kobietą.

Z czasów pracy Diany Reiterówny w Dyrekcji Robót Publicznych pochodzą jej pierwsze znane projekty. Z ich atrybucją miałam sporo trudności, bowiem zdecydowana większość zachowanych projektów pracowników tego urzędu jest podpisana przez kadrę kierowniczą. Ponieważ w Biurze Konstrukcyjnym DRP pracowało łącznie z Dianą jedynie trzech architektów, przypuszczam, że musiała ona być zaangażowana w większość z powstałych w nim koncepcji, tym bardziej że wspomniany Adam Moscheni dopiero 26 maja 1930 roku otrzymał tytuł inżyniera architekta (wcześniej, 20 lipca 1926 roku, obronił dyplom na Wydziale Architektury na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie)11.

Kwerenda w Archiwum Akt Nowych w Warszawie przypadkowo zaowocowała odnalezieniem jednej z najwcześniejszych prac Diany Reiterówny, którą wykonała niedługo po otrzymaniu zatrudnienia w Biurze Konstrukcyjnym. Sądzić tak należy, gdyż dokument ten został zatwierdzony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych 24 sierpnia 1928 roku. To plan częściowej przebudowy pałacu Krzysztofory, w którym wówczas mieściła się Dyrekcja Robót Publicznych12. Z karty członkowskiej SARP Adama Moscheniego wiem, że on także pracował nad tym projektem. Zaprojektowane przez nich prace dotyczyły nadbudowy trzeciego piętra od strony dziedzińca i nad bocznym skrzydłem od strony ul. Szczepańskiej oraz wewnętrznych modyfikacji związanych z tą inwestycją. Wspomniany dokument podpisali Diana Reiterówna oraz Zdzisław Kowalski, pełniący obowiązki Kierownika Biura Konstrukcyjnego. Nie wiadomo, czy Kowalski na tym dokumencie złożył swój podpis tylko z tego powodu, że był przełożonym Reiterówny i Moscheniego, czy miał także udział w powstaniu tego projektu. Przebudowa pałacu Krzysztofory według tej koncepcji trwała najprawdopodobniej do 1930 roku.

Także w 1928 roku Diana Reiterówna wspólnie ze wspomnianym Zdzisławem Kowalskim i Adamem Moschenim przygotowała projekt na konkurs na nowy gmach Biblioteki Jagiellońskiej. Wykonanie tego zadania mogło być poleceniem służbowym, gdyż konkurs ogłosiła latem tego roku Dyrekcja Robót Publicznych na polecenie Ministerstwa Robót Publicznych. Trudno jednak nie pokusić się o stwierdzenie, że pracownicy urzędu musieli wiedzieć o planach ogłoszenia konkursu i zaczęli przygotowywać swój projekt przed oficjalnym ogłoszeniem jego warunków. Pierwotnie na opracowanie prac konkursowych architekci otrzymali niewiele ponad miesiąc, co w przypadku budynku publicznego o tak wysokiej randze i skomplikowanym programie użytkowym było terminem zdecydowanie zbyt krótkim. O jego przedłużenie monitował Związek Architektów Województwa Krakowskiego, co sprawiło, że zamknięcie konkursu wyznaczona na dzień 20 września 1928 roku. Sąd konkursowy obradował 25 i 26 tego miesiąca. Jednym z jego sędziów był Kazimierz Kulczyński, Naczelnik Wydziału Architektoniczno-Budowlanego DRP, występujący w roli delegata Związku Architektów Województwa Krakowskiego. Praca Diany i jej kolegów uzyskała trzecią nagrodę13. Był to bardzo dobry wynik, bowiem dwie pierwsze zostały przyznane projektom Wacława Krzyżanowskiego, który nad planami Biblioteki Jagiellońskiej pracował od początku lat dwudziestych XX wieku z inicjatywy Senatu krakowskiej uczelni oraz Dyrekcji Robót Publicznych. Był on więc najlepiej przygotowany ze wszystkich architektów biorących udział w konkursie i nieprzypadkowo go wygrał. Projekt Reiterówny, Kowalskiego i Moscheniego według werdyktu jury był lepszy od prac nadesłanych przez architektów o ugruntowanej wówczas pozycji, takich jak Wacław Nowakowski czy sam Adolf Szyszko-Bohusz. Praca przygotowana przez zespół dawała większe szanse na wygraną niż koncepcja jednej osoby. Ponadto w tak krótkim czasie trudno byłoby przygotować plany takiego gmachu w pojedynkę. Projekt Diany Reiterówny i jej kolegów przedstawiał duży budynek na planie prostokąta z dwoma wewnętrznymi dziedzińcami, do którego od strony zachodniej przylegało kolejne skrzydło. Elewacja frontowa została zaprojektowana od strony reprezentacyjnej alei Mickiewicza. Jej ważnym elementem miały być charakterystyczne ostre łuki akcentujące okna w strefie parteru, przechodzące po obu stronach fasady w pergolę, tworzącą rodzaj parawanu. Wewnątrz budynek akcentowały liczne detale zaliczane do tak zwanej maniery na trójkątno oraz art déco. Radość moja nie znała granic, kiedy po wielu latach kwerend dotyczących Diany Reiterówny pewnego dnia odnalazłam prawie kompletny zestaw projektów konkursowych Biblioteki Jagiellońskiej autorstwa mojej bohaterki i jej kolegów. Wśród zachowanych rysunków brakuje tylko jednego – to widok perspektywiczny opublikowany w 1929 roku na łamach czasopisma „Architekt”.

Diana Reiterówna, Adam Moscheni i Zdzisław Kowalski, projekt konkursowy na nowy gmach Biblioteki Jagiellońskiej – widok elewacji frontowej, 1928, z zasobu Archiwum Narodowego w Krakowie, Dyrekcja Robót Publicznych [1841] 1920–1933 [1939], f. 700, pl. 1

Pod koniec 1928 roku Diana Reiterówna mogła brać udział w przygotowaniu projektu magazynu na przyrządy astronomiczne, który zamierzano wybudować na terenie ogrodu Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego przy ul. Kopernika 2714. Miał to być nieduży, parterowy budynek na planie prostokąta z tarasem na dachu. Zachował się opis techniczny tego budynku z pieczątką Biura Konstrukcyjnego Dyrekcji Robót Publicznych, który podpisał Zdzisław Kowalski. W tej realizacji brał udział na pewno Adam Moscheni.

W latach 1928–1929 Diana Reiterówna najprawdopodobniej pracowała nad projektem rozbudowy Rolniczej Stacji Doświadczalnej Uniwersytetu Jagiellońskiego przy ul. Łobzowskiej 2415. Przebudowany budynek miał pomieścić zakład hodowli roślin, doświadczalnictwa, ichtiologii, rybactwa oraz chemii ogólnej ówczesnego Wydziału Rolniczego UJ. Opracowany w Biurze Konstrukcyjnym projekt zakładał powstanie nowej, dwupiętrowej części, którą zaplanowano w dotychczasowym ogrodzie, przylegającym do sąsiedniej realności pod nr 22, oraz dobudowę drugiego piętra nad starym budynkiem. Przebudowie ulec miała także jego elewacja frontowa, którą planowano ujednolicić z nową częścią, utrzymaną w formach umiarkowanego modernizmu. Zachowany projekt podpisał Stanisław Czaplicki (Radca Budowlany DRP) oraz wspomniany Kazimierz Kulczyński (Naczelnik Wydziału Architektoniczno-Budowlanego DRP). Koncepcja ta spotkała się z uznaniem ze strony przyszłych użytkowników, ale inwestycji nie rozpoczęto, najprawdopodobniej ze względów finansowych.

W czerwcu 1929 roku w Biurze Konstrukcyjnym DRP został ukończony projekt Zakładów Anatomii Porównawczej, Psychogenetyki oraz Zoologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie16. Budynki te planowano wybudować przy obecnej ul. Ingardena, na działce zajmowanej przez Wydział Chemii UJ. Miał to być duży kompleks trzech połączonych ze sobą obiektów o nowoczesnej architekturze, która w tym okresie dopiero zaczynała być lansowana w Krakowie, zwłaszcza przez architektów młodszego pokolenia, często pochodzenia żydowskiego. Projekt ten, mimo że w tytule zawierał określenie „szkicowy”, został przygotowany z dużym rozmachem. Podpisali go Stanisław Czaplicki i Kazimierz Kulczyński. Ponieważ w Biurze Konstrukcyjnym pracowało trzech architektów, wydaje mi się prawdopodobne, że Diana Reiterówna mogła być zaangażowana w prace nad tą koncepcją.

Na przełomie 1929 i 1930 roku Diana opracowała projekt przebudowy starej kliniki ginekologiczno-położniczej przy ul. Kopernika 5 na Zakład Embriologii, Biologii i Histologii Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Sugeruje to opis techniczny, przechowywany w Archiwum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, opatrzony własnoręcznie przez Dianę Reiterównę datą 3 stycznia 1930 roku, ale pozbawiony jej podpisu17. Projekt ten dotyczył adaptacji starej kliniki wraz z jej nadbudową oraz budowy nowej, dwupiętrowej części o prostych elewacjach od strony północno-zachodniej. Zachowany dokument podpisali przełożeni Diany Reiterówny: Stanisław Czaplicki oraz Kazimierz Kulczyński, ale szkice do niego wraz z rękopisem opisu technicznego, przechowywane w Archiwum Narodowym w Krakowie, nie pozostawiają wątpliwości co do autorstwa. Na wielu arkuszach widnieje podpis architektki wraz z datą dzienną 3 stycznia 1930 roku18. Niestety praca Diany Reiterówny nie została przeznaczona do realizacji.

Szkic przebudowy starej kliniki ginekologiczno-położniczej przy ul. Kopernika 5 na Zakład Embriologii, Biologii i Histologii Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, 3 stycznia 1930 roku, z zasobu Archiwum Narodowego w Krakowie, Dyrekcja Robót Publicznych [1841] 1920–1933 [1939], f. 245, s. 483

W 1930 roku Diana Reiterówna opracowała szkicowy projekt rozbudowy Szkoły Pielęgniarek i Higienistek Uniwersytetu Jagiellońskiego przy ul. Kopernika 25. Szkoła powstała w nieodległej przeszłości, bo w latach 1923–1925, gmach okazał się jednak za mały względem potrzeb. Projekt Diany Reiterówny dotyczył budowy trzypiętrowego skrzydła równoległego do ul. Śniadeckich. Jego elewacje zostały dopasowane do form starego budynku. Nowa część mieścić miała między innymi sale wykładowe, internat dla uczennic oraz mieszkania nauczycieli. Połowę kosztów inwestycji zamierzała pokryć Fundacja Rockefellera ze Stanów Zjednoczonych, która sfinansowała budowę starego budynku. Władze uczelni nie zebrały drugiej części potrzebnych środków, w związku z czym projekt Diany Reiterówny nie został wykorzystany, a w 1934 roku uznano go za nieaktualny z powodu „nowych potrzeb” szkoły.

Przez rok, od końca kwietnia 1930 roku, pracownicy Biura Konstrukcyjnego DRP zajmowali się 31 projektami. Były to zarówno nowe zadania, jak i prace rozpoczęte już wcześniej. Przygotowano między innymi projekty Zakładu Higieny, Kliniki Chirurgicznej, rozbudowy Zakładu Anatomii Opisowej Uniwersytetu Jagiellońskiego, rozbudowy Starostwa Powiatowego w Bochni, nadbudowy gimnazjum w Chrzanowie, nadbudowy Sądu Apelacyjnego w Krakowie oraz odnowienia krużganków opactwa w Tyńcu.

Przypuszczam, że Diana Reiterówna brała udział w pracach nad projektem Zakładu Higieny UJ. Przy zadaniu tym pracował na pewno Adam Moscheni. Koncepcja budowy tego gmachu wraz z programem budowy została ukończona jeszcze w lutym 1930 roku. Projekt dotyczył budowy trzypiętrowego budynku na planie litery „T” z możliwością dobudowy w przyszłości dwóch bocznych skrzydeł. Gmach miał mieścić między innymi salę wykładową dla 200 słuchaczy, bibliotekę, gabinety wykładowców i pracownie naukowe. Planowano go wybudować przy ul. Strzeleckiej 3–5, ale do inwestycji nigdy nie doszło19. Zachowany projekt podpisali Stanisław Czaplicki i Kazimierz Kulczyński.

W latach 1930–1931 Diana Reiterówna wspólnie z Adamem Moschenim, na zlecenie wojewódzkiego konserwatora zabytków, zajmowała się restauracją zamku królewskiego w Niepołomicach20. Z dziennika budowy, w którym znajdują się wpisy architektki, wynika, że prace ukończono 26 lipca 1931 roku21. 8 lutego 1932 roku na łamach „Kuriera Literacko-Naukowego” podano, że podczas przeprowadzonej wówczas konserwacji odrestaurowano cały gmach z zewnątrz oraz część wnętrz, w tym sale myśliwską i rycerską22.

Po odejściu z Dyrekcji Robót Publicznych, w latach 1931–1934 Diana Reiterówna znalazła zatrudnienie w biurze Kazimierza Kulczyńskiego. Właściciel firmy urodził się 22 października 1891 roku w Krakowie, a architektka pracowała z nim w Dyrekcji Robót Publicznych i znała go ze Związku Architektów Województwa Krakowskiego. Kulczyński był absolwentem Wydziału Architektury na Politechnice we Lwowie, wychowankiem Adolfa Szyszko-Bohusza, redaktorem czasopisma „Architekt”, wykładowcą w Państwowej Szkole Przemysłowej i znanym krakowskim architektem. Diana wykonywała dla niego rysunki architektoniczne23.

18 kwietnia 1932 roku na podstawie zdanego egzaminu Diana Reiterówna otrzymała z Dyrekcji Robót Publicznych koncesję na wykonywanie zawodu budowniczego. Pozwolenie to otwierało jej drogę do samodzielnej pracy w ukochanym zawodzie, jednak nie otworzyła własnego biura architektonicznego. W Krakowie istniała duża konkurencja zawodowa, a praca na własny rachunek była ryzykowna. Na podstawie swoich wieloletnich studiów nad środowiskiem krakowskich architektów II RP zakładam, że Diana Reiterówna pracowała u któregoś z lokalnych architektów, ewentualnie w jakimś przedsiębiorstwie budowlanym lub inżynieryjnym. Niezależnie od tego pracowała też samodzielnie. Potwierdzają to wykonane przez nią projekty, ale jest ich za mało, aby mogły stanowić jedyne źródło utrzymania. Niestety żaden ze znanych mi budynków zaprojektowanych przez Dianę Reiterównę nie dotrwał do naszych czasów w oryginalnym kształcie.

W lecie 1932 roku Diana Reiterówna przygotowała projekt skromnego, parterowego domu dla Jadwigi Zajdzikowskiej przy obecnej ul. Czeladniczej 3, którego budowa trwała do 1933 roku. Dom został przebudowany, ale jest najstarszą, znaną mi samodzielną realizacją Diany. W 1933 roku architektka wykonała projekt obecnego pensjonatu Carlton przy ul. Grunwaldzkiej 11 w Zakopanem, należącego wówczas do Wacława Borkowskiego24. Jej