Agencja detektywistyczna Christie i Agaty. Tom 3. Kradzież w Dolinie Królów - Pip Murphy - ebook
NOWOŚĆ

Agencja detektywistyczna Christie i Agaty. Tom 3. Kradzież w Dolinie Królów ebook

Murphy Pip

4,0

12 osób interesuje się tą książką

Opis

UWAGA, UWAGA! SKRADZIONO WIELE CENNYCH ARTEFAKTÓW! NA WYKOPALISKACH JEST ZŁODZIEJ!
Podczas wykopalisk prowadzonych w grobowcu egipskiego faraona, Christie i Agatha stają w obliczu wielkiej zagadki. Wykopaliska Lorda i Lady Carnarvon zostaną wstrzymane, jeśli nie uda im się znaleźć złodzieja. Bliźniaczki nie tracą czasu, aby zakończyć sprawę i odzyskać skarby Tutenchamona.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 47

Rok wydania: 2025

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (1 ocena)
0
1
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Wydawnictwo Tandem www.wydawnictwo-tandem.pl

Tytuł oryginału: Christie and Agatha’s Detective Agency: 3. Tombful of Trouble

Text copyright © 2022 Inside illustrations copyright © 2022 Cover illustrations copyright © 2022

Written by Pip Murphy and illustrated by Roberta Tedeschi Published under licence from Sweet Cherry Publishing Limited Copyright for this edition © 2025 by Tandem / Grupa Wydawnicza Axis Mundi Copyright for the Polish translation © 2025 by Tandem / Grupa Wydawnicza Axis Mundi

Projekt okładki: Roberta Tedeschi i Amy Booth

Redaktor prowadzący: Antonina Liedtke Redakcja: Agnieszka Sabak Korekta: Dominika Kamyszek – OpiekunkaSlowa.pl

Wydanie I ISBN: 978-83-8412-365-2

Wszelkie prawa zastrzeżone. Powielanie w całości lub w częściach wyłącznie za pisemną zgodą wydawcy.

Na zlecenie Woblink

woblink.com

plik przygotowała Katarzyna Ossowska

Rozdział pierwszy

Agacie nigdy w życiu nie było tak gorąco. Wiedziała, że w Egipcie będzie panował upał, ale nie, że aż taki. Przejrzała już cały słownik, który przywiozła ze sobą z Anglii w poszukiwaniu trafnych synonimów. Czuła, że się smaży, przypala, gotuje lub piecze – wszystkie te wyrazy idealnie oddawały jej stan.

– Teraz wiem, jak czuje się ciasto w piekarniku – powiedziała do siostry.

– Ja też – jęknęła Christie. – Nie wiem, jak możesz wytrzymać w tym garniturze, Auguście.

August, belgijski przyjaciel dziewcząt, również nie miał pojęcia, jak mu się to udaje. Mimo że garnitur był letni, a więc luźny i przewiewny, chłopiec straszliwie się pocił. Raz czy dwa zdarzyło mu się nawet zasłabnąć. Sama myśl o rozbieraniu się publicznie przyprawiała go jednak o mdłości.

Pomijając upał, cała ta trójka była niezwykle podekscytowana pobytem w Egipcie. Żadne z nich nigdy wcześniej nie znalazło się tak daleko od domu. Pani Dupont, matka Augusta, była znaną pisarką. Kiedy zaproponowała, by Christie i Agata towarzyszyły jej i synowi w podróży badawczej do tego północnoafrykańskiego kraju, obie siostry skwapliwie skorzystały z okazji. Agata uważała, że będzie to ogromna inspiracja dla jej własnego pisarstwa. Christie natomiast marzyła o ekscytujących przygodach, które mogłyby tam przeżyć.

W tym momencie jechały po zakurzonej drodze równie zakurzonym samochodem na spotkanie z przyjaciółmi pani Dupont.

– Jak oni się nazywają? – zapytała Christie. – Ci wasi przyjaciele?

– To lord i lady Carnarvon – odpowiedziała jej pani Dupont. – Właśnie oni finansują te wielkie wykopaliska prowadzone przez pana Howarda Cartera, o których w zeszłym roku pisały wszystkie gazety.

– W grobowcu egipskiego króla? – zapytała Agata.

– Faraona – poprawił August. – Egipskich królów nazywano faraonami.

– Ale jak się nazywał ten faraon? – dopytywała Christie.

August się zawahał.

– Tut… Tut…

– Tutanchamon – podpowiedziała jego mama z uśmiechem.

– Szkoda, że nie było nas tu wcześniej – stwierdziła Christie, myśląc o tym, jak ekscytujące byłoby odkopywanie grobowca.

Agata zgodziła się z nią w myślach. Czytała, że kiedy pan Carter po raz pierwszy wszedł do środka, ktoś zapytał, czy coś tam jest, a on wykrzyknął: „Tak, wspaniałe rzeczy!”. Sama chciałaby takie wspaniałe rzeczy zobaczyć!

– Och, przecież oni jeszcze nie skończyli – dodała pani Dupont. – Najwyraźniej skatalogowanie wszystkiego, co wydobyto z grobowca, zajmie wiele lat. Dopiero zaczęli prace nad komorą grobową. Muszą działać bardzo metodycznie.

August, największy miłośnik porządku i logicznego działania, jakiego dziewczęta kiedykolwiek spotkały, wyglądał na zachwyconego.

– Jeśli mieliście nadzieję zobaczyć wykopaliska w toku, obawiam się, że będziecie rozczarowani – zaznaczyła na wstępie lady Carnarvon. Prowadziła grupę do salonu wspaniałego domu, który wynajmowali. – W tej chwili wszystko stanęło.

– Ojej, dlaczego? – zapytała pani Dupont.

– Czy doszło do morderstwa? – dodała Christie, a jej oczy błyszczały z ekscytacji.

W salonie rozległ się śmiech. Wąsaty mężczyzna o siwych włosach wstał z krzesła, opierając ciężar ciała na lasce.

– Cóż, podejrzewamy, że faraon, którego grobowiec badamy, mógł umrzeć gwałtowną śmiercią – powiedział. – Ale nic więcej się nie zdarzyło przez ostatnie trzy tysiące lat. Tak przy okazji, jestem lord Carnarvon. Miło mi was poznać.

– Nam również niezwykle miło pana poznać – odpowiedziały dzieci.

Ten pan nie wygląda na zdrowego – pomyślała Agata. – Czy to naprawdę w porządku, żeby biegał po starożytnych grobowcach?

– Więc w czym problem? – Christie nie odpuszczała.

– Jest za gorąco? – podpowiedział August.

Lord Carnarvon znów się roześmiał, choć jego śmiech szybko przeszedł w gwałtowny kaszel.

– Możecie mi wierzyć lub nie, ale teraz panuje tu najchłodniejsza pora roku – wyjaśnił. – Nie, oficjalne wyjaśnienia są takie, że pan Howard Carter, człowiek odpowiedzialny za wykopaliska, i ja nie zgadzamy się ze sobą w pewnych kwestiach. I mamy ogromne problemy w kontaktach z prasą i egipskimi władzami. Coś w tym rodzaju.

Pani Dupont uniosła brew.

– Rozumiem! A jaka jest wersja nieoficjalna, jeśli można wiedzieć?

Gospodarze wymienili spojrzenia, po czym lord Carnarvon skinął głową.

– Obawiamy się, że z grobowca zaczęły ginąć przedmioty – oznajmiła lady Carnarvon.

– Ha! – odezwał się jej małżonek. – Kochanie, nie ma potrzeby stosować aż takiej dyplomacji wobec przyjaciół. „Ginąć”… Chciałbym, żeby one zaginęły! Nie, prawda jest taka, że skradziono kilka bardzo ważnych i cennych artefaktów. Na wykopaliskach grasuje złodziej!

Rozdział drugi

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział trzeci

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział czwarty

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział piąty

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział szósty

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział siódmy

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział ósmy

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział dziewiąty

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział dziesiąty

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział jedenasty

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział dwunasty

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział trzynasty

Dostępne w wersji pełnej