Wysadzona monotonia codzienności. Recenzja „Niszcz, powiedziała” Piotra Rogoży

Mateusz Woliński 10.01.2020

Obłęd, paranoja, obsesja czy może zmęczenie i stres. W prawdziwym życiu różnie tłumaczymy sobie ciągi mniej prawdopodobnych zdarzeń. Wszystko ma swoją przyczynę i skutek? Czy może panuje nad nami chaos?

W powieści Piotra Rogoży na początku wszystko zdaje się mieć logiczny początek i koniec. Bohater jest znanym pracownikiem agencji marketingowej, która kończy swoją działalność. Jego jednak nie bardzo to dotyka. Szymon nie jest przesadnie pewny siebie, ale ma poczucie własnej wartości. Dlatego, gdy pojawia się propozycja nowej pracy podchodzi o niej z chłodną rezerwą.

Gdzie zaczyna się koszmar? W momencie przyjęcia nowej pracy? Czy może wszystko zostało zaplanowane wcześniej? Nie będę więcej zdradzać, bo suspens wymaga ciszy. A Rogoża świetnie prowadzi nas od jednego punktu do drugiego, budując atmosferę napięcia i coraz większej paranoi. Zaczynamy się zastanawiać w co pogrywa z nami Rogoża. Czy Szymon zwariował? Co tak naprawdę zrobił? Co jest prawdą?

„Niszcz, powiedziała” ma w sobie hipnotyzującą siłę. Z jednej strony wielkomiejska monotonia życia. Z drugiej ataki terrorystyczne, które to burzą i teoria spiskowa, która nie pozwala zmrużyć oka. Nad tym wszystkim unoszą się pytania o iluzoryczność naszego świata. Bycie pozornie zaangażowanym.

Czytajcie, mówimy. Bo warto.

 

Piotr Rogoża
„Niszcz, powiedziała”
Wydawnictwo Marginesy 

Książkę można przeczytać w ramach abonamentu Legimi.
Kategorie: