Zemsta - Michał Larek - ebook

Zemsta ebook

Michał Larek

5,0

Opis

Nienawistna siła

Miejsce zbrodni przypominało rzeźnię. Wszędzie była krew. Na ścianach, meblach, piecu kaflowym. Na ubraniach zawieszonych na krzesłach. I na dywanie, na którym leżał martwy pozbawiony głowy mężczyzna. Sprawca musiał mocno nienawidzić zmarłego, dlatego Adam Kruger i Dagmara Madej muszą iść śladem emocji.

Zabójcze Opowieści to cykl kryminalnych opowieści i podcastów o makabrycznych zabójstwach i innych poruszających przestępstwach, które zainspirowały autora do zadania pytań o naturę ludzką.

 

Michał Larek – pisarz i autor podcastów. Autor „Chirurga” i serii kryminalnej Dekada oraz współautor „Martwych ciał” i „Mężczyzny w białych butach” (wraz z Waldemarem Ciszakiem). Prowadzi warsztaty ze storytellingu.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 62

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Copyright © Oficynka & Michał Larek, Gdańsk 2023

Wszystkie prawa zastrzeżone. Książka ani jej część nie może być przedrukowywana ani w żaden inny sposób reprodukowana lub odczytywana w środkach masowego przekazu bez pisemnej zgody Oficynki.

Wydanie pierwsze w języku polskim, Gdańsk 2023

Opracowanie redakcyjne: Anna Marzec

Korekta: zespół

Skład: Dariusz Piskulak

Projekt okładki: Magdalena Zawadzka

Zdjęcia na okładce: © Matt Hatchett/Pexels, © frank-michler/Pexels

ISBN 978-83-67204-73-6

www.oficynka.pl

e-mail:[email protected]

Niechaj sroga nasza zemstaBędzie lekarstwem na ten cios śmiertelny.

W. Szekspir, Makbet, przeł. J. Paszkowski

I

Miejsce zbrodni przypominało rzeźnię. Wszędzie była krew. Na ścianach, meblach, piecu kaflowym. Na ubraniach zawieszonych na krzesłach. I na dywanie, na którym leżał martwy, pozbawiony głowy mężczyzna.

Panował tu względny porządek, nie było śladów walki, ale ta wszechobecna krew kojarzyła się jednak z żywiołem zniszczenia. Z brutalną, nienawistną siłą. Dzika kłótnia w sąsiednim mieszkaniu wzmogła jeszcze bardziej posępną atmosferę.

Kiedy porucznik Kruger rozglądał się po niemiłosiernie wychłodzonym pokoju, czuł, że przez jego ciało przechodzi zimny prąd. Serce biło mu niespokojnie, wtłaczając w żyły narastający niepokój. Raz po raz spozierał na innych i widział, że są do żywego poruszeni. Medyk sądowy, wypełniając protokół, potrząsał z niedowierzaniem głową, porucznik Madej nerwowo zaciskała szczęki, pobladły prokurator Pancerny wycierał spocone czoło bawełnianą chusteczką, chorąży Harwej zagryzał zapałkę tkwiącą w kąciku ust.

Zwnętrza domu dochodziły zduszone szepty: „makabra”, „horror”, „szaleństwo”.

– Jakiś psychol zrobił tu mały Wietnam – powiedział ktoś głośniej, przechodząc korytarzem.

Porucznik zerknął na pufę, na której leżała głowa ofiary, i wzdrygnął się na widok wytrzeszczonych oczu. Przez głowę przeleciały mu migawki z Pana Wołodyjowskiego, pokazujące okrutne sposoby odbierania życia bliźnim. Patrząc na zdekapitowaną głowę, widział, jak oślepiony Azja podchodzi do klęczącego Nowowiejskiego, żeby powoli, w skupieniu, z sadystyczną rozkoszą poderżnąć mu gardło.

Znowu się wzdrygnął, ale mimo to zrobił parę kroków do przodu. Pociągnął nosem, poczuł mocz. Przypomniał sobie lakoniczną informację, przekazaną mu przez Dagmarę jakąś godzinę temu: „Ktoś pewnemu obywatelowi uciął głowę i nasikał na nią”.

Dlaczego? – pomyślał mimowolnie. Dlaczego ktoś na nią nasikał? Po co? Może to ktoś…

Rozważania przerwało mu nagłe głuche uderzenie. Wszyscy obecni na miejscu zbrodni spojrzeli po sobie, a potem przenieśli wzrok ku górze. To właśnie w mieszkaniu na wyższym piętrze trwała zapiekła kłótnia.

– Zaraz cię zajebię, kurwo! – rozległ się wściekły męski ryk. – I już nigdy mu nie dasz! Słyszysz mnie? Zaraz poczujesz…

Wrzask, uderzenie!

Harwej wyjął zapałkę z ust i rzucił sarkastycznie:

– Może zabójca mieszka na trzecim piętrze?

II

Zabójca nie mieszkał jednak na trzecim piętrze. Przemocowy i zarazem zazdrosny mąż podczas morderstwa swojego sąsiada, które popełniono późnym wieczorem albo w nocy poprzedniej doby, był w pracy w Zakładach Hipolita Cegielskiego, a niewierna żona na schadzce z jego bratem mieszkającym na sąsiedniej ulicy.

DALSZA CZĘŚĆ DOSTĘPNA WWERSJI PEŁNEJ