Oferta wyłącznie dla osób z aktywnym abonamentem Legimi. Uzyskujesz dostęp do książki na czas opłacania subskrypcji.
14,99 zł
Kiedy robi się niebezpiecznie, nie licz na szczęście. Licz na siebie.
Ten poradnik to Twoje praktyczne wsparcie w sytuacjach, w których nie ma miejsca na wahanie. Dowiesz się, jak unikać zagrożeń, bronić się skutecznie i działać z zimną krwią — niezależnie od tego, czy jesteś w mieście, w podróży, czy w środku lasu.
To nie teoria ani gadanie o przetrwaniu — to realne techniki i konkretne narzędzia, które pozwolą Ci przejąć kontrolę.
Bo przetrwanie to nie przypadek. To decyzja.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 207
Wstęp
Szanowny Czytelniku,
książka, którą trzymasz w ręku, jest kontynuacją naszych wcześniejszych poradników Cywil na wojnie oraz Alfabet wojny. O ile w poprzednich książkach skupialiśmy się na szeroko rozumianej obronie cywilnej i praktycznych wskazówkach dotyczących przetrwania na współczesnym polu walki, o tyle tym razem, kierując się waszymi sugestiami, chcemy przedstawić szereg porad dotyczących bezpieczeństwa w życiu codziennym. Zalewająca nas fala brutalnej przestępczości (głównie zza wschodniej granicy) stała się nieodłącznym elementem naszej rzeczywistości. Po blisko ćwierćwieczu względnego spokoju wkraczamy w okres chaosu, przy którym burzliwe lata 90. XX wieku będą się wydawać idyllą. Niestety pojawienie się nowych (lub przynajmniej nieznanych w ostatnich latach) zagrożeń nie wyeliminowało tych, do których zdążyliśmy już przywyknąć: wypadków komunikacyjnych, drobnych, acz uciążliwych przestępstw, bójek, zagrożeń czyhających na nas podczas wypoczynku nad wodą czy też kataklizmów pogodowych.
W przeciwieństwie do większości poradników nie będziemy się skupiać na teoretyzowaniu i tworzeniu nierealnych scenariuszy „samoobrony”. Podparte ładnymi rysunkami wskazówki dotyczące zadawania skutecznych ciosów lub bronienia się przed atakiem nożownika co prawda dobrze się sprzedają, jednakże w starciu z surową rzeczywistością mogą jedynie wyrządzić szkodę. Większości umiejętności – sztuk walki, udzielania pierwszej pomocy, ratowania tonącego czy też orientacji w terenie – nie będziesz w stanie przyswoić z podręczników lub filmików instruktażowych na YouTubie! Bez dobrze przygotowanego trenera i realnych ćwiczeń kosztujących cię dużo wysiłku (potu, a czasami i krwi) nie zdobędziesz prawdziwych kompetencji, a jedynie niebezpieczne dla ciebie i twojego otoczenia błędne przeświadczenie o własnych możliwościach.
Czy w takim razie wiedza teoretyczna jest całkowicie zbędna? Otóż nie! Dzięki rzeczowym poradom możemy uniknąć wielu niebezpiecznych sytuacji lub w razie ich wystąpienia znacząco zmniejszyć ich skutki. Popularne powiedzenie mówi, że uczymy się na błędach. Oczywiście lepiej uczyć się na cudzych. Dlatego niniejsza książka skupia się na zweryfikowanych przez specjalistów poradach dotyczących sytuacji, które mogą przydarzyć się praktycznie każdemu z nas. Lista tematów, które chcemy omówić, jest niezwykle długa – momentami będziemy zahaczać o klasyczne BHP, czasami dawać wskazówki rodem z podręcznika dla harcerzy, a czasami opowiadać o rzeczach, które są oczywiste dla przeciętnego dorosłego człowieka (mającego choć minimalne doświadczenie życiowe). Nasza praktyka wskazuje jednak, że to, co jasne i normalne dla ludzi, którzy urodzili się w PRL-u i świadomie przeżyli okres transformacji ustrojowej, dla młodszego pokolenia bynajmniej oczywiste nie jest. Nawet jeśli należysz do tej pierwszej grupy wiekowej, postaraj się wykorzystać poruszane przez nas zagadnienia jako potencjalny scenariusz do rozmowy z własnymi dziećmi – bo co z tego, że sam masz rozległe doświadczenie i wiedzę, jeżeli nie jesteś w stanie przekazać jej następnym pokoleniom.
Głównym celem Zanim coś się stanie jest prewencja lub – jak mawiają medycy – profilaktyka. Znacznie łatwiej (i taniej) jest zapobiegać zagrożeniom, niż później mierzyć się z ich skutkami. Dlatego zdecydowana większość naszych porad będzie skupiać się na sposobach uniknięcia konkretnych niebezpieczeństw. Być może takie podejście rozczaruje część czytelników żądnych sensacji – jednak w realnym świecie nie ma żadnych „sekretnych metod służb specjalnych”, które pozwolą nam obronić się przed dowolnym napastnikiem lub w cudowny sposób zwyciężyć siły przyrody. Cały sekret „przetrwania” kryje się w odpowiednim postępowaniu – a w nim główną rolę odgrywa przewidywanie i unikanie potencjalnych zagrożeń. Nie na darmo mówi się, że najlepsza bójka to taka, której udało się uniknąć!
Zapamiętaj raz i na zawsze: bezpieczeństwo zaczyna się w twojej głowie!
W pierwszej kolejności zrzuć więc różowe okulary i zacznij patrzeć na świat realistycznie. To, że nie spotkało cię do tej pory nic złego, nie oznacza, że jesteś bezpieczny1. Doświadczenie życiowe uczy nas, że inni umierają, ale czy na tej podstawie możemy wysnuć wniosek o swojej nieśmiertelności? Tak samo jest z bezpieczeństwem. Niestety bardzo często sami ładujemy się w kłopoty – przy czym w ostatnich latach obszar występowania ryzyka znacznie się poszerzył. O ile jeszcze kilka lat temu za zachowania ryzykowne uznawano włażenie do szemranej knajpy lub zapuszczanie się do niezbyt bezpiecznej dzielnicy z szalikiem nielubianej tam drużyny piłkarskiej, o tyle dzisiaj wystarczy mieć pecha, wracając podchmielonym z imprezy lub w popularnej aplikacji przewozowej trafiając na „nieadekwatnego” kierowcę…
Jeżeli masz rodzinę, to twoja sfera odpowiedzialności obejmuje również twoich bliskich – w wielu sytuacjach sam byś bez problemu uciekł, ale czy zostawisz żonę lub dzieci na pastwę napastników? No właśnie. Musisz więc być przygotowany na różne warianty i co ważniejsze, mieć świadomość, że w zdecydowanej większości przypadków będziesz musiał liczyć tylko i wyłącznie na siebie! Niestety postępująca znieczulica sprawia, że ludzie bardzo często udają, że nie widzą cudzego dramatu – lub widząc go, zamiast pomagać, skupiają się na nagrywaniu telefonem… Zresztą nawet gdy ktoś wezwie odpowiednie służby, w większości przypadków do czasu ich przyjazdu i tak będziesz musiał liczyć wyłącznie na siebie.
Jak zatem sobie radzić? Pamiętaj, że twoją główną bronią jest mózg. Po prostu myśl zawsze o kilka kroków do przodu. Planuj, dokąd idziesz, którędy idziesz, po co tam idziesz i czy w ogóle warto tam iść. Wskazówki zawarte w tej książce z całą pewnością pomogą ci wypracować prawidłowe „algorytmy myślenia”, dzięki którym będziesz mógł zupełnie inaczej spojrzeć na otaczającą nas rzeczywistość. Aby tworzony przez ciebie własny system bezpieczeństwa zadziałał, poza lekturą i pracą umysłową będziesz musiał samodzielnie zadbać o zdobycie (przećwiczenie) odpowiednich umiejętności praktycznych i podtrzymanie swojej kondycji fizycznej.
Zapamiętaj! W krytycznej sytuacji nie wznosimy się do poziomu własnego mniemania o sobie, lecz opuszczamy się do poziomu swojego wyszkolenia. Albo jeszcze niżej!
Zebrane przez nas porady z cała pewnością dadzą ci solidną podkładkę teoretyczną, ale tylko od ciebie będzie zależeć, ile z nich uda ci się wdrożyć w życie na tyle skutecznie, aby w kryzysie móc stawić czoła wyzwaniom.
Na zakończenie przytoczmy nieco dających do myślenia danych. Dlaczego skuteczność lwa wynosi zaledwie 20%, a bandziorów sięga ponad 90%? Odpowiedź jest bardzo prosta – na sawannie wszystkie antylopy, zebry i inne trawożerne zwierzęta wiedzą, że non stop ktoś na nie poluje. Natomiast ofiary przestępstw (jak też wypadków i zdarzeń losowych) praktycznie do samego końca są przeświadczone o swoim bezpieczeństwie i w kluczowym momencie dają się zaskoczyć…
Rozdział I
EDC (every day carry), czyli to, co zawsze powinniśmy nosić ze sobą
Każdy z nas, wychodząc z domu, zawsze zabiera ze sobą co najmniej kilka przedmiotów, bez których nie wyobraża sobie normalnego funkcjonowania. Nie ruszamy się z miejsca bez telefonu komórkowego, portfela i kluczy od mieszkania. Palacze obowiązkowo zabierają ze sobą także papierosy i zapalniczkę. Zestawy tego typu wydają nam się czymś oczywistym, jednakże z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa powinniśmy je rozszerzyć o kilka drobnych, choć niezwykle przydatnych przedmiotów. Poniżej przygotowaliśmy spis najpotrzebniejszych rzeczy wraz z krótkim ich omówieniem. Zacznijmy od tych, które na ogół nosimy bezpośrednio przy sobie, czyli w kieszeniach ubrania lub plecaku, torbie czy torebce.
Po pierwsze: zawsze należy nosić ze sobą gotówkę, przy czym zamiast jednego banknotu o dużym nominale lepiej mieć kilka mniej wartych i trochę monet – w razie awarii systemu płatności elektronicznych nadal będziesz miał czym zapłacić. Co do zasady w portfelu nie noś dużych kwot – jeżeli udajesz się na większe zakupy, za które chcesz płacić gotówką, to przenoś ją oddzielnie, np. w odpowiednio zabezpieczonej wewnętrznej kieszeni. Podczas wyjazdów turystycznych zaopatrz się w drugi portfel, w którym będziesz przenosić pieniądze potrzebne ci tylko danego dnia. Oprócz pieniędzy w portfelu powinieneś również nosić kilka niewielkich plastrów oraz gaziki nasączone płynem dezynfekującym. Możesz je schować np. za zdjęciem bliskich lub po prostu włożyć do jednej z przegródek. Nie zajmują one dużo miejsca, a bywają bardzo przydatne do opatrywania drobnych skaleczeń, zadartych skórek przy paznokciach itp.
Ze względów bezpieczeństwa zaleca się, by najważniejsze dokumenty (dowód osobisty, prawo jazdy, paszport itp.) zawsze nosić oddzielnie od pieniędzy i kart, którymi dokonujemy codziennych płatności. Pamiętaj, że to zawsze portfel z pieniędzmi jest głównym celem przestępców (zarówno kieszonkowców, jak i tych napadających z użyciem siły). Dbając o odpowiednie rozdzielenie pieniędzy i najważniejszych dokumentów, zabezpieczasz się przed poważnymi problemami na wypadek kradzieży lub po prostu zgubienia ich. Jeżeli jeździsz samochodem (zwłaszcza na większe odległości), wraz z dowodem rejestracyjnym trzymaj zapas gotówki. Zaleca się, by była to kwota około 500 zł – w razie czego za takie pieniądze będziesz w stanie opłacić sobie nocleg lub kupić bilet powrotny do twojego miejsca zamieszkania.
Podstawowym warunkiem skutecznego (z punktu widzenia bezpieczeństwa) noszenia telefonu jest stopień jego naładowania. Zawsze się staraj, by gdy wychodzisz z domu, twój telefon był naładowany na tyle, żeby spokojnie wystarczyło na cały dzień. Pamiętaj, że w sytuacjach kryzysowych (kiedy np. doszło do jakiegoś wypadku) zazwyczaj musimy dużo dzwonić, zużywając znacznie więcej energii niż podczas normalnego trybu pracy. Jeżeli nie nosisz ze sobą portfela, tylko używasz telefonu, a raczej zainstalowanych na nim aplikacji bankowych, jako głównego środka płatniczego, na wszelki wypadek wyposaż swój aparat w odpowiedni zapas gotówki – możesz ją np. schować w futerale albo pod obudową.
W wielu przypadkach to właśnie klucze od domu będą stanowić naszą jedyną broń. Gdy użyjemy ich jako „wypełnienia” naszej pięści, zyskamy niezwykle groźny oręż, który pozwala skupić siłę naszego uderzenia na niewielkiej powierzchni (identycznie jak w przypadku kubotanu). Do kluczy warto również doczepić (np. zamiast breloczka) dwa niewielkie, ale niezwykle przydatne przedmioty: minilatarkę oraz gwizdek. Sytuacji, w których trzeba sobie przyświecić, jest aż nadto – banalna awaria prądu, konieczność oświetlenia pomieszczenia, do którego chcemy wejść (np. klatki schodowej, na której nie ma światła), oznaczenie siebie jako pieszego poruszającego się po zmroku… Gwizdek bywa również bardzo przydatny do zwrócenia na siebie uwagi w celu wezwania pomocy.
Idealnie jest mieć ze sobą (np. w torbie lub w większej kieszeni) zestaw złożony ze stazy i wojskowego opatrunku osobistego. Niezbędnym minimum jest przynajmniej jeden opatrunek osobisty, który pozwoli ci opatrzyć i zatamować krwawienie przynajmniej do czasu nadejścia dalszej pomocy.
Choć brzmi to banalnie, zawsze powinniśmy zadbać o odpowiedni (i stale uzupełniany) zapas chusteczek higienicznych. Sytuacji, w których będziesz musiał z nich skorzystać, jest cała masa – co potwierdzi zresztą każdy, kogo dopadł nagły atak kichania lub co gorsza rozwolnienie. To materiał niezbędny!
W życiu codziennym nie będziesz potrzebować wielkiego noża bojowego2, ale małego ostrza dobrej jakości. Sytuacji, w których trzeba coś rozpakować, ukroić lub nawet wyskrobać brud zza paznokci, jest aż nadto. Do noszenia na co dzień polecamy dobrej jakości scyzoryk (najlepiej ze spinką umożliwiającą przypięcie go do kieszeni spodni) lub solidnego multitoola. Uwaga: decydując się na noszenie noża, w pierwszej kolejności zabezpiecz się przed jego zgubieniem. Co z tego, że wydasz kilkaset złotych na dobre ostrze, gdy zwyczajnie wysunie ci się ono w najmniej odpowiednim momencie – obowiązkowo zainwestuj więc w dobry pokrowiec (skórzana pochwa lub futerał) oraz temblak czy mówiąc bardziej współcześnie – smycz, którą zabezpieczysz swój nóż przed zgubieniem.
W tym miejscu warto również wspomnieć o kilku najczęstszych błędach popełnianych z nożami:
Kategorycznie nie kupuj tanich noży „
z
bazarku”.
Choć wyglądają ładnie, zazwyczaj są wykonane ze słabej jakości stali i w najmniej oczekiwanym momencie mogą dosłownie rozpaść się lub złamać.
Unikaj noży egzotycznych, superdrogich lub po prostu „modnych”.
(No chyba że jesteś kolekcjonerem i stanowią one część twoich zbiorów). Nóż do codziennego użytku ma być prostym i skutecznym narzędziem. I tylko tyle.
Naucz się pracować swoim nożem.
Zawsze tnij „od siebie”. Nigdy nie wbijaj noża w drzewa oraz w inne przedmioty – jeżeli nóż nie jest wyposażony w solidny jelec, to ryzykujesz tym, że ręka zsunie ci się na ostrze. Szczególną ostrożność zachowaj podczas otwierania konserw – do rzadkości nie należą przypadki, w których nawet doświadczeni ludzie kładli puszkę np. na swoim udzie i potem z przerażeniem stwierdzali, że ostrze nie tylko przebijało dwie warstwy metalu, ale także nogę…
Pamiętaj, że tępy nóż jest bardziej niebezpieczny od noża ostrego
. W przypadku tępego noża dla uzyskania identycznego efektu musimy przykładać znacznie więcej siły, co z kolei grozi „zerwaniem” ostrza z ciętego przedmiotu i wykonaniem niekontrolowanego ruchu grożącego skaleczeniem.
Nosząc nóż, zawsze miej ze sobą opatrunek.
Nie pracuj składanym scyzorykiem tak jak nożem ze stałym ostrzem.
Choć porada ta może się wydać banalna, bardzo często dochodzi do sytuacji, w których ostrze może się złożyć (kalecząc dłoń).
A co, jeśli obok noża chcesz zdecydować się na gaz pieprzowy? Dokładny opis zasad przenoszenia i wykorzystania tego podstawowego narzędzia samoobrony zamieszczamy w rozdziale Samoobrona praktyczna.
Wszystkie wymienione powyżej przedmioty stanowią niezbędne minimum każdego, kto poważnie myśli o swoim bezpieczeństwie3. Warunkiem ich przydatności jest jednak stałe noszenie ich przy sobie! Co z tego, że kupisz sobie dobry nóż, gaz pieprzowy i opatrunek, skoro będą leżały w szufladzie.
Na zakończenie tego krótkiego, ale niezwykle ważnego rozdziału musimy poruszyć jeszcze kwestię podstawowych nawyków, które powinniśmy sobie wyrobić w kontekście posiadania prawidłowego korzystania z naszych przedmiotów EDC.
By łatwiej to skontrolować, ustal stałe miejsca przenoszenia konkretnych przedmiotów: np. opatrunek zawsze nosimy w lewej kieszeni spodni bojówek, chusteczki w kieszeni prawej, portfel w lewej kieszeni spodni, a dokumenty (dowód rejestracyjny i prawo jazdy) w wewnętrznej kieszeni marynarki. To samo dotyczy noża i gazu pieprzowego (noś je np. w konkretnej kieszeni kurtki). Jeżeli jesteś ubrany lekko i nie masz wystarczającej ilości kieszeni, to obowiązkowo przełóż niezbędne rzeczy do torby naramiennej, plecaka lub przypinanej na pasie saszetki.
W tym celu „przetrzep” swoje kieszenie i upewnij się, że masz niezbędne rzeczy, sprawdź, czy ich nie zgubiłeś. Jeżeli stwierdzisz brak jednego z elementów, spore są szanse na to, że dość łatwo ustalisz miejsce, gdzie mógł ci wypaść. Dobrym rozwiązaniem, szczególnie dla tych, którzy nie przepadają za rozpychaniem swoich kieszeni, jest torba życia (bag of life). Najlepiej w tej roli sprawdzi się niewielka saszetka (nerka) – obowiązkowo wyposażona w pasek, tak byś mógł ją zapiąć na brzuchu lub przerzucić przez ramię i nie zostawić przez roztargnienie w sklepie, na samochodzie lub na ławce w parku. To właśnie w takiej nerce będziesz mógł skompletować wszystkie przedmioty codziennego użytku, bez rezygnowania z któregokolwiek z nich. Rozwiązanie takie szczególnie sprawdzi się latem, gdy nosimy lekką odzież pozbawioną kieszeni.
Warto jeszcze wspomnieć, że niektóre z toreb i portfeli mają też kieszeń wyposażoną w etui RFID (radio frequency identification), które ochroni karty płatnicze przed próbami kradzieży dokonywanej przy użyciu zaawansowanych technologii – tzw. skimmingu (złodzieje wykorzystują przenośne czytniki RFID do nieautoryzowanego odczytu informacji z kart płatniczych, nawet gdy są one przechowywane w portfelu czy torebce)4. Ochrona tego typu może być niezbędna dla osób, które często korzystają z płatności zbliżeniowych i chcą zabezpieczyć swoje karty przed kradzieżą danych. Portfele oraz torby z ochroną RFID zapobiegają takim sytuacjom, zwiększając bezpieczeństwo danych na kartach płatniczych. Rynek pod tym kątem jest bardzo bogaty.
Obowiązkowe wyposażenie pojazdu jest ściśle określone przepisami (w Polsce tak naprawdę wymaga się od kierowców samochodów osobowych posiadania gaśnicy i trójkąta odblaskowego), jednakże dla własnego bezpieczeństwa i wygody warto zaopatrzyć się w szereg przydatnych przedmiotów.
Przystępując do opisu przydatnego wyposażenia, które powinniśmy (jako kierowcy lub pasażerowie) mieć pod ręką w kabinie pasażerskiej, w pierwszej kolejności musimy przypomnieć, że ze względów bezpieczeństwa wszelkie przedmioty powinny być rozmieszczone tak, by nie utrudniały nam prowadzenia pojazdu, a także w razie wypadku albo nawet nagłego hamowania nie spowodowały obrażeń wśród pasażerów lub nie przyczyniły się do powstania uszkodzeń pojazdu. Przykładem może tu być niezabezpieczona gaśnica walająca się po podłodze lub tylnym siedzeniu… Co zatem warto przewozić pod ręką? Zacznijmy od schowków, które mamy w drzwiach.
Optymalną opcją jest posiadanie kamizelek lub przynajmniej elementów odblaskowych dla każdego z pasażerów (powinny znajdować się w schowkach/kieszeniach w drzwiach pasażerskich). W wielu krajach przepisy wymagają, by kamizelki były przewożone nie w bagażniku, ale właśnie pod ręką, tak by w razie sytuacji awaryjnej można je było od razu założyć.
Oprócz solidnej apteczki (najczęściej wożonej w bagażniku) powinniśmy mieć pod ręką opatrunek osobisty, który umożliwi nam jego błyskawiczne dobycie i zastosowanie. Wyobraźmy sobie sytuację, w której ktoś wjechał nam w d… I co, bagażnik zablokowany, a my rozbiliśmy sobie łuk brwiowy o kierownicę…
Może być przechowywana w zwykłej, niewielkiej plastikowej butelce, bidonie, manierce itp. Ważne, by była to czysta, niegazowana woda, którą możemy wykorzystać nie tylko do picia, ale także do innych celów: podczas udzielania pierwszej pomocy do schłodzenia oparzenia lub popicia leków, w razie przegrzania silnika do uzupełnienia lub zastąpienia straconego płynu w chłodnicy albo nawet do zwykłego przemycia rąk. Słodzone napoje gazowane nie nadają się do żadnego z tych celów. Z doświadczenia wynika, że dwie półlitrowe butelki wody przewożone np. w drzwiach kierowcy i przedniego pasażera są wystarczającym żelaznym zapasem, który bywa bardzo przydatny w niespodziewanych sytuacjach.
Uwaga – jeżeli otworzyłeś butelkę wody z tego żelaznego zapasu, zużyj ją w ciągu kilku godzin. Gwarantujemy, że w długo przewożonej otwartej butelce wody bardzo szybko zacznie kwitnąć bujne życie biologiczne (zwłaszcza latem).
Sytuacji, w których coś się rozleje lub trzeba będzie wytrzeć ręce, nigdy nie brakuje. Dodatkowo odpowiednio złożona szmatka może skutecznie zabezpieczyć np. butelkę z wodą czy inne przedmioty przed niekontrolowanym przemieszczaniem się wewnątrz schowka.
Praktyka pokazuje, że tego towaru zawsze jest za mało.
Obecnie niewielka kamerka stała się bardzo popularnym i niezwykle przydatnym elementem wyposażenia pojazdów5. Zazwyczaj zapisane wideo do niczego nie będzie nam potrzebne, jednakże w razie sytuacji spornych (nie mówiąc już o próbach wyłudzenia odszkodowań) dowód w postaci nagrania będzie mógł uchronić nas przed poważnymi kłopotami. By kontrolować jakość zapisu, regularnie (zaleca się raz na dwa tygodnie) formatuj kartę pamięci – w przypadku zapisu w pętli, podczas którego stare pliki są nadpisywane, z czasem tworzą się „martwe” klastry, które skutecznie ograniczają pojemność karty.
Ładowarka do telefonów komórkowych. Jest to wyposażenie niezbędne. Zadbaj, by twoja ładowarka samochodowa była wyposażona w wielofunkcyjny kabel z końcówkami umożliwiającymi ładowanie różnych typów telefonów i innych urządzeń zasilanych z portu USB.
Dobrym pomysłem jest posiadanie w kabinie sprayu gaśniczego. (Normalną gaśnicę proszkową zazwyczaj wozimy odpowiednio przymocowaną w bagażniku). Większość dostępnych na rynku urządzeń tego typu bez problemu mieści się w schowku i w przeciwieństwie do typowych gaśnic proszkowych nie napełnia całej kabiny białym pyłem oraz, co ważniejsze, nie uszkadza spryskanych powierzchni. Po co taka zabawka? Przyczyny mogą być różnorakie, od banalnego zwarcia aż po upuszczonego papierosa, który złośliwie wpadł pomiędzy siedzenia i zapalił skumulowany tam brud.
Bardzo często możemy kupić gotowe narzędzie ratownicze, łączące w sobie wszystkie trzy funkcje.
Służy on do zdejmowania klem z akumulatora. Po co nam to? Gdy po kolizji musimy zapobiec iskrzeniu uszkodzonych przewodów, bez klucza możemy sobie nie poradzić. Owszem, takie zajścia są rzadkie, ale zdarzają się.
Gdy dojdzie do kryzysu lub awarii nawigacji, klasyczna mapa będzie na wagę złota. Dobrym rozwiązaniem jest zaopatrzenie się w solidny atlas samochodowy Polski, który zawiera również ogólne mapy Europy.
Sytuacji, w których będziemy musieli coś zanotować lub podpisać, może być aż nadto. Jako przykład przytoczmy chociażby konieczność spisania oświadczenia po kolizji6. Z praktyki wynika, że niezbędnym minimum jest co najmniej pięć kartek formatu A4, minimum dwa długopisy oraz ołówek. Całość najlepiej umieścić w foliowej koszulce lub szczelnej plastikowej torebce.
W schowku obowiązkowo woźmy ze sobą typowy gospodarczy/kuchenny nożyk oraz turystyczny zestaw sztućców. Nóż przyda się nie tylko do zrobienia kanapki, ale także do wykonywania całej masy innych zadań. A sztućce – cóż, serek homogenizowany możemy zjeść bez ich pomocy, ale z wykorzystaniem łyżki będzie to znacznie prostsze.
W obecnych warunkach to nasz podstawowy środek obrony. Ważne jest, by był przechowywany w stałym miejscu (w podłokietniku, w drzwiach, w specjalnym uchwycie z boku siedzenia, tak byś mógł go odruchowo dobyć w krytycznym momencie). O zasadach użycia gazu łzawiącego więcej dowiesz się z rozdziału tej książki o samoobronie praktycznej.
Oprócz żelaznego zapasu wody, o którym wspominaliśmy na samym początku, powinniśmy również posiadać odpowiedni zapas napojów dla wszystkich pasażerów. Zimą koniecznie zabieramy ze sobą termos z gorącą herbatą7.
Wszelkie drobne przedmioty (klucz, zbijak do szyb, latarka) powinny być umieszczone w niewielkim pokrowcu przymocowanym do wyposażenia samochodu. W przeciwnym razie w momencie wypadku lub co gorsza dachowania wszystko rozleci ci się po kabinie i niczego nie będziesz w stanie znaleźć.
Co prawda polskie przepisy wymagają posiadania jednego trójkąta ostrzegawczego, praktyka wskazuje jednak, że kierowcy zazwyczaj to… olewają (często ze względu na złe ustawienie). Dobrym pomysłem jest posiadanie co najmniej dwóch trójkątów, którymi możemy się w miarę bezpiecznie „wygrodzić” od innych uczestników ruchu. Wtedy jeden z trójkątów stawiamy w większej odległości od pojazdu, drugi zaś w jego bezpośrednim sąsiedztwie8.
Najczęściej stosowane w samochodach osobowych niewielkie gaśnice nadają się jedynie do ugaszenia grilla lub wybicia szyby. Jeżeli poważnie podchodzisz do kwestii bezpieczeństwa, to kup solidną, co najmniej dwukilogramową gaśnicę, a małą pozostaw jako zapas lub wykorzystaj do treningu. Obowiązkowo zapoznaj się z instrukcją9 wykorzystania gaśnicy i regularnie ją sprawdzaj. Szczególną uwagę zwracaj na to, by strzałka manometru zawsze znajdowała się w zielonym polu. Pilnuj również, by gaśnica była dobrze przymocowana – w przeciwnym razie w momencie wypadku może się ona zmienić w śmiertelnie niebezpieczny pocisk.
Jeżeli doszło do sytuacji, w której musisz skorzystać z gaśnicy, wówczas dokładnie sprawdź kierunek wiatru, tak by nie znaleźć się w chmurze proszku gaśniczego. Nie żałuj również środka gaśniczego – lepiej użyć go zbyt dużo, niż tylko przydusić płomień.
Jeżeli do pożaru doszło pod maską, nigdy nie otwieraj jej całkowicie, gdyż w ten sposób ułatwiasz dostęp powietrza zarzewiu ognia i tylko spotęgujesz problem.
Najbezpieczniej jest delikatnie uchylić maskę na tyle, by można było do środka napuścić środek gaśniczy. Jeżeli gaszących jest więcej, to nie odpalajcie swoich gaśnic w jednym momencie, tylko po kolei. Znacząco zwiększacie w ten sposób swoje szanse na ugaszenie pożaru.
Co prawda zgodnie z polskimi przepisami nie jesteśmy zobligowani do posiadania apteczki samochodowej, jednakże dla własnego bezpieczeństwa warto wyposażyć się w solidną i dobrze wyposażoną apteczkę. O szczegółowych zasadach kompletowania apteczek pisaliśmy już w Cywilu na wojnie, jednakże dla przypomnienia podamy poniżej podstawowe wyposażenie, które powinno znaleźć się na wyposażeniu naszej apteczki samochodowej:
Nożyczki do rozcinania odzieży oraz lateksowe/nitrylowe rękawiczki, którymi zabezpieczysz się przed kontaktem z krwią i innymi płynami ustrojowymi osoby, której będziesz pomagać.
Stazy (opaski uciskowe) umożliwiające zatrzymywanie silnych krwotoków.
Wojskowe opatrunki osobiste umożliwiające opatrywanie poważnych ran. W chwili obecnej standardem są opatrunki typu izraelskiego, będące nowoczesnym połączeniem klasycznego opatrunku wojskowego z bandażem elastycznym, zapewniającym odpowiedni ucisk na miejsce zranienia. W wersji cywilnej w ramach zamiennika można użyć dostępnych w większości aptek gotowych opatrunków osobistych w opakowaniu papierowym.
Żel lub gotowe opatrunki żelowe na oparzenia.
Opatrunki z gazy jałowej oraz opaski dziane podtrzymujące, które umożliwią nam odpowiednie przytwierdzenie opatrunku.
Bandaż elastyczny. Przyda się np. podczas urazów stawów lub kontuzji związanych z nadmiernym wysiłkiem fizycznym.
Zestaw plastrów z opatrunkami, które umożliwią nam zabezpieczenie drobnych skaleczeń lub otarć. Dobrym uzupełnieniem będzie również zwykły plaster, umożliwiający nam przymocowanie opatrunków do skóry.
Środki odkażające. Najprostszym i najbardziej uniwersalnym rozwiązaniem będzie ogólnodostępny na rynku octenisept – najlepiej w niewielkiej buteleczce z atomizerem – do paprzących się ran (np. zabrudzonych skaleczeń na rękach). Apteczkę warto również wyposażyć w niewielką latarkę czołówkę – wielce prawdopodobne jest, że apteczka będzie ci potrzebna w nocy. Żeby nie tracić czasu na szukanie latarki, lepiej przechowywać ją bezpośrednio razem z apteczką.
W samochodzie nie przechowuj żadnych leków. Ze względu na ogromne skoki temperatury mogą one stracić swoje właściwości.
Jeżeli musisz przewozić leki, zawsze umieszczaj je w bagażu podręcznym i szczególnie latem nie zostawiaj ich w rozgrzanym aucie.
Może być sprawdzona klasyczna konstrukcja napędzana siłą mięśni (polecamy pompki nożne). Można też zainwestować w specjalne urządzenie, które łączy w sobie funkcje powerbanku (zazwyczaj ma kable umożliwiające rozruch pojazdu), latarki i pompki do kół.
Zestawy tego typu zawierają specjalne szydło oraz specjalny sznur, który pozwoli załatać nam niewielkie dziury (np. po najechaniu na gwóźdź).
Najlepszym rozwiązaniem będzie wożenie ze sobą niewielkiego pudełka, w którym zgromadzimy podstawowe narzędzia, w tym solidne kombinerki, najpopularniejsze klucze, zapasowe żarówki i bezpieczniki oraz zestaw do samodzielnego łatania opon.
Sytuacje, w których pada nam akumulator, nie zdarzają się często, ale są zazwyczaj bardzo kłopotliwe. Obecnie mało kto wozi ze sobą kable umożliwiające podpięcie się do akumulatora innego samochodu – warto więc zadbać o to, aby posiadać własny zestaw. Decydując się na zakup, powinniśmy pamiętać, by unikać najtańszych produktów. Kluczowym elementem decydującym o naszym wyborze, oczywiście oprócz samych przewodów, powinna być jakość ich mocowania do zacisków.
Aby móc skorzystać z linki holowniczej, powinniśmy dokładnie wiedzieć, gdzie należy ją podczepić. Niestety wielu kierowców ma z tym poważny problem. Jeżeli sam nie jesteś pewien, w jaki sposób wkręcić haki holownicze w swoim aucie, lub nigdy tego nie robiłeś, to przećwicz sobie całą procedurę na sucho. Zawsze pamiętaj o dokładnym dokręceniu haków holowniczych, tak żeby cały gwint „chwycił”. Lepiej poświęcić trochę wolnego czasu, niż później popełnić głupie błędy w krytycznej sytuacji. Biorąc się do zakupu linki holowniczej, zdecydowanie unikaj najtańszych produktów, które są po prostu niebezpieczne, gdyż w przypadku zerwania mogą uszkodzić pojazdy, a nawet zranić przebywające w pobliżu osoby. Nawet jeżeli dysponujesz profesjonalną linką, to nigdy nie stój w jej pobliżu. Odgoń też wszystkich gapiów – pękająca linka może być przyczyną bardzo poważnych obrażeń10.
Zazwyczaj znajduje się on w fabrycznym wyposażeniu pojazdu, jednakże czasami warto zaopatrzyć się w coś bardziej solidnego. Pamiętaj o tym, żeby zawczasu przećwiczyć wykorzystywanie podnośnika.
Gdy podczas wymiany koła podnosimy samochód, obowiązkowo podkładamy pod niego zabezpieczenie, np. w postaci odkręconego koła.
Wypadki, gdy źle podniesiony samochód spada na osobę dokonującą naprawy, zdarzają się dość często. Nawet tak proste zabezpieczenie pozwala nam uniknąć lub przynajmniej zminimalizować skutki przygniecenia przez pojazd.
W miarę możliwości powinniśmy wykorzystywać solidne i atestowane kanistry metalowe. Minimalną ilością dodatkowego paliwa jest 5 l, choć w większości bagażników bez problemu zmieścimy kanister dziesięciolitrowy. W sytuacji krytycznej dostępne pod ręką paliwo pozwoli nam bez problemu rozpalić ogień, pomóc komuś na trasie czy samemu zwiększyć swój zasięg. Nawet 5 l dodatkowego paliwa pozwoli nam na przejechanie kilkudziesięciu kilometrów lub starczy na kilka godzin pracy silnika „na luzie” – jest to szczególnie ważne zimą, gdy będziemy zmuszeni do korzystania z ogrzewania.
Oprócz zastosowania w pierwotnej funkcji bywa bardzo przydatna jako podrzutka, na której możemy się położyć lub przyklęknąć, np. podczas dokonywania drobnych napraw pojazdu.
Zwykła składana parasolka nie zajmuje dużo miejsca, a bywa bardzo przydatna, zarówno do ochrony przed deszczem, jak i przed palącym słońcem. Pamiętaj, że nawet najlepszy goreteks kiedyś przemoknie.
Najlepiej, by była to obszerna robocza kurtka o jaskrawych barwach, wyposażona w elementy odblaskowe. Kurtka nie musi być droga: zazwyczaj wystarczy typowa odzież robocza z supermarketu budowlanego (na co dzień nie będziesz w niej chodzić). Aby uchronić ją przed zabrudzeniami, dobrze jest przewozić ją w mocnym worku foliowym lub innej torbie (sama torba lub worek też bywają bardzo przydatne).
Oprócz kurtki powinniśmy mieć również zwykły koc, który może przydać się nawet latem. Sytuacje w drodze bywają różne, od awarii, w wyniku której nie dotrzesz do celu przed zmrokiem (po zachodzie słońca temperatura gwałtownie spada), przez udzielanie pomocy medycznej, aż po organizację spontanicznego pikniku.
Powinny to być solidne rękawice robocze, które nie podrą nam się przy próbie zmiany koła czy innych prostych pracach. Najlepiej sprawdzą się specjalistyczne rękawice robocze dla spawaczy, które są odporne na wysoką temperaturę.
Po prostu kawałek zwykłej szmaty, który oprócz tego, że do wycierania, może posłużyć jako materiał, w który zawiniemy np. klucze lub inne narzędzia.
Ktoś wybił ci boczną szybę? Nawet prowizoryczne zabezpieczenie z folii zapobiegnie przedostawaniu się opadów atmosferycznych do środka pojazdu.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
1. Obowiązkowo przeanalizuj wszystkie życiowe sytuacje, w których mogłeś zostać pobity, okradziony, potrącony przez samochód itp. Wyciągnij z nich wnioski. [wróć]
2. W Polsce nie żadnych ma ograniczeń prawnych dotyczących wielkości i rodzajów noży – teoretycznie możesz więc nosić ze sobą nawet ogromny bagnet (tylko po co?). Pamiętaj jednak, że od tej zasady istnieje kilka wyjątków: noża ani innych przedmiotów niebezpiecznych nie możemy nosić, gdy: – uczestniczymy w zgromadzeniu (art. 52 par. 1 kodeks u wykroczeń); – jesteśmy uczestnikami imprezy masowej (art. 59 ust. 1 ustawy z dnia 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych); – jesteśmy uczestnikami przejazdu zorganizowanej grupy uczestników masowej imprezy sportowej (art. 50a par. 1a kodeksu wykroczeń). [wróć]
3. Dokładny spis przedmiotów, które powinniśmy mieć w swoim samochodzie oraz miejscu zamieszkania, podajemy w kolejnych rozdziałach. [wróć]
4. Pokrowce tego typu skonstruowane są ze specjalnych materiałów, blokujących fale radiowe emitowane przez czytniki RFID. Dzięki wytworzeniu klatki Faradaya chronią one karty płatnicze przed nieautoryzowanym odczytem danych. [wróć]
5. Uwaga – podczas podróży zagranicznych upewnij się, czy w danym kraju można legalnie korzystać z kamerek. Na przykład w Austrii są one zakazane, a za ich używanie można dostać wysoki mandat. [wróć]
6. W wielu atlasach samochodowych na ostatnich stronach znajdują się gotowe do wypełnienia blankiety oświadczeń. Warto również wozić ze sobą gotowe wydrukowane blankiety. [wróć]
7. W dzisiejszych czasach przyzwyczailiśmy się, że dosłownie co chwilę znajdujemy stacje benzynowe, na których bez najmniejszego problemu możemy kupić sobie kawę i przekąsić coś na ciepło. Niestety w warunkach zimowych, gdy utkniemy na trasie na wiele godzin, skorzystanie z dobrodziejstw cywilizacji będzie niemożliwe, a wtedy będziemy zdani tylko na to, co mamy ze sobą. [wróć]
8. Jeśli do awarii doszło na autostradzie lub drodze ekspresowej, to zgodnie z przepisami trójkąt samochodowy należy umieścić w odległości 100 m od auta, na zwykłej drodze poza terenem zabudowanym w odległości od 30 do 50 m, a w terenie zabudowanym 1 m od auta. [wróć]
9. Obecnie najczęściej sprzedawane są gaśnice proszkowe, które ze względów konstrukcyjnych należy trzymać pionowo. Często popełnianym błędem jest odwracanie gaśnic do góry nogami, przez co sprężony gaz nie jest w stanie „wypchnąć” całości proszku gaśniczego. [wróć]
10. Przypomnijmy podstawowe zasady holowania. 1) Nie używamy świateł awaryjnych! 2) Mamy mieć sprawne kierunkowskazy. 3) Dla oznaczenia naszego pojazdu za tylną wycieraczką zawieszamy trójkąt ostrzegawczy (lub mocujemy go w inny sposób). 4) W trakcie holowania to ciągnięty powinien dbać o odpowiednie napięcie linki. [wróć]
