Wiersze zebrane - Ryszard Kapuściński - ebook + książka

Wiersze zebrane ebook

Ryszard Kapuściński

0,0
29,67 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Tom Wiersze zebrane (I wyd. 2008, Biblioteka „Gazety Wyborczej”, 2008) zawiera utwory ze zbiorów Notes (I wyd. „Czytelnik”, 1986), Prawa natury (Wyd. Literackie, 2006) oraz kilka ostatnich wierszy napisanych przez Ryszarda Kapuścińskiego przed śmiercią.
Poezja Autora Cesarza to intymna podróż do wnętrza siebie, która ukazuje nieznane oblicze Ryszarda Kapuścińskiego – światowej sławy reportera i pisarza.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 37

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Notes

Pustynia Tatarów

Tam został tylko wiór i badyl

pożółkła trawa suchy krzak

spękana ziemia puste studnie

kamienia stosy zimny wiatr

tam został tylko gnat i rupieć

i pleśń i kurz i liszaj rdzy

i cisza

którą przerwie czasem

żelaza szczęk i komend krzyk

Notes

Podsumowanie

Zniszczone twarze

połamane kręgosłupy

życiorysy pisane darte na strzępy

niepotrzebne

Druty

Ty piszesz o człowieku w obozie

ja o obozie w człowieku

u ciebie druty kolczaste są na zewnątrz

u mnie kłębią się wewnątrz każdego z nas

– Myślisz że ta różnica jest taka wielka?

To są dwie strony tej samej męki

Ludzie na przystanku przy ulicy Wolskiej

Bieda

bieda

wieczorem

bieda podpita

Rak

Linie zgryzoty

zakrzywione do wewnątrz

ciemne substancje

nie znajdują ujścia

Ból oszalały

zewsząd atakujący

ciało rozpięte na

krzyżu

łza która szuka drogi

w bruzdach twarzy

może jej uda się wyrwać

z tego piekła

Jesień w parku

Czerwienie takie że za chwilę ogień

złota i ochry że tuż-tuż Sahara

a jednak chłodno

i zamiast hosanny

szelest

stąpanie

odchodzenie czasu

Śnieg

idąc słyszysz śpiew butów

nagły promień słońca

który umknął chmurom

przemienia się w ptaka

Ekologia

A kiedy już ugrzęźniemy w koleinach polskiej drogi

to znaczy

gdy ugrzęźniemy na dobre w piaskach historii

i nawet popędzane batem konie naszych marzeń

nie będą zdolne uczynić ni kroku

nie przeklinaj nieba ani ziemi

nie potępiaj świata ani losu

popatrz

ptak leci

szumi las

ścieżką wędrują żuk chrząszcz i biedronka

życie trwa

istniejemy

Język

Odchodząc do Warszawy

powiedział

nic się nie bój pomyślę o tobie

muszę tylko zobaczyć co i jak

po roku napisał

przyjeżdżaj

coś się kroi

miał gabinet z orłem na ścianie

wysoki połysk i w ogóle

pani Bożenka przyniosła dwie kawy

dwa gruzińskie

dobrze zrobi na taką pogodę

powiedział

dzień stał zziębnięty ociekał wodą

ludzie na przystanku pochowali głowy pochowali siebie

możesz zacząć już od jutra

nic wielkiego przyznał

byle się zaczepić

tylko bądź ostrożny

w tym gmachu wszędzie ślisko

krok nieuważny i leżysz

wyższa szkoła jazdy

jego śmiech nie był wesoły

potem ściągniemy Heńka i Władka

porządne chłopaki niech coś mają jakieś życie

kiedy będzie nas więcej to się przepchniemy

tylko trzeba dokopać tamtemu

wskazał palcem kogoś za ścianą

miał zachmurzoną minę

widać tamten był ciągle mocny

jeszcze potrafił rzucić na łopatki

dlatego od razu zacząłem lekcje

wolnoamerykanki

ho ho cieszył się

nie ma obawy że grozi ci dyskwalifikacja

z powodu biernej postawy na macie

Rzeźbiarz z Ashanti

W pniu tekowego drzewa

szuka pary oczu

tnie dłutem zdejmuje pierwszą warstwę

nic nie odkrywa

drąży

coraz bardziej niecierpliwy

patrzy ale

nic nie widzi pod powieką z drewna

którą odchylił nie znajduje źrenicy

już blisko rdzenia

napotyka parę oczu

patrzy przejęty grozą

Na wystawie „Fotografia chłopów polskich do 1944 r.”

Wpatruję się w ciebie

babciu

kiedy tak siedzisz

w sztywnych koronkach

w długiej spódnicy

przed chatą w Rakocicach

data pod fotografią

1913

jeszcze nie wiesz

o czym wiem od dawna

za rok wszystko trzaśnie

ruszą armie

ale na razie tu cisza

mało ludzi

tylko słyszę

dziewczyna do dziewczyny

– ten w austriackim mundurze

wykapany Bogdan

Świat dla zielonych

Nie lubię koloru czerwonego

– mówi entuzjasta ekologii

siedząc w swoim fiacie 126

pod czerwonymi światłami w Alejach Jerozolimskich

– to kolor zakazu:

stój nie rusz się

widząc czerwoną plamę na chodniku

obejdź ją z daleka

jeżeli wdepniesz w krew

twoje buty posłużą za dowód: byłeś wspólnikiem

jakże inny jest kolor zielony

to kolor przyzwolenia

kolor łąki

otwartej przestrzeni:

oddychaj

ruszaj

pędź

nasza przyszłość będzie zielona

tylko ci co mają zielono w głowie

nie myślą o strachu

na zielone głowy wkładają czerwone kapturki

i już nie boją się wilków

Ciemności są niezwykłą skarbnicą

w Afryce zdarzają się noce tak czarne że stojąc pośród ciemności zdaje nam się iż cały świat gdzieś zniknął zapadł się w czeluściach Hadesu przestał istnieć

jakże jednak wrażenie to jest dalekie od rzeczywistości nie trzeba żadnych cudów wystarczy zaświecić latarkę a tuż na progu ciemności zobaczymy wpatrujące się w nas uważnie stado słoni

jeżeli następnie przesuniemy promień światła w lewo lub w prawo pogrążymy słonie na powrót w ciemności a sami zobaczymy w głębi nocy jak grzywiaste lwy krążąc nerwowo w trawie wyczekują świtu który jest ich porą wychodzenia na żer

nieco dalej bez trudu odkryjemy trwożne żyrafy które natychmiast rzucą się do ucieczki ponieważ to piękne ale wiecznie znerwicowane stworzenie boi się wszystkiego i wierzy że nawet słabe światełko kieszonkowej latarki może mu zadać głęboką ranę

a oto całe gromady rączych antylop gnuśnych ale groźnych bawołów unurzanych w błocie hipopotamów niesfornych pawianów a wszystko to śpi jak mysz na pudle śpi i nie śpi gdyż jedno boi się drugiego wszędzie kręci się pełno drapieżników czyhających żeby bezbronna zebra albo drżący z lęku koziołek zdrzemnęły się na chwilę a już skoczą im na grzbiet i wbiją w kark potężne zębiska

przecieramy oczy: jak to! czyżby tyle dziwów kryły w sobie te zdawałoby się pozbawione życia ciemności? bo przecież nie wspomnieliśmy jeszcze o ruchliwym kolorowym i rozśpiewanym świecie ptaków o podstępnych i jadowitych gadach o wstrętnych płazach i pięknych motylach

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Projekt graficzny okładki: Jan Bokiewicz Redakcja: Anna Kubalska

Tom zawiera utwory ze zbiorów Notes (wyd. 1 – 1986) i Prawa natury (wyd. 1 – 2006) oraz wiersze napisane przez Ryszarda Kapuścińskiego w ostatnich latach życia.

Wydanie I elektroniczne

Konwersję do wersji elektronicznej wykonano w systemie Zecer

Wszelkie prawa zastrzeżone. Niniejszy plik jest objęty ochroną prawa autorskiego i zabezpieczony znakiem wodnym (watermark). Uzyskany dostęp upoważnia wyłącznie do prywatnego użytku. Rozpowszechnianie całości lub fragmentu niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci bez zgody właściciela jest zabronione.

Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik” ul. Wiejska 12a, 00-490 Warszawawww.czytelnik.pl

© Copyright by the Estate of Ryszard Kapuściński, 2016 © Copyright for this edition by Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”, Warszawa 2024

ISBN 978-83-07-03619-9