Układ z szefem - Alexi Lexi - ebook + audiobook

Układ z szefem ebook i audiobook

Alexi Lexi

4,0

Ten tytuł dostępny jest jako synchrobook® (połączenie ebooka i audiobooka). Dzięki temu możesz naprzemiennie czytać i słuchać, kontynuując wciągającą lekturę niezależnie od okoliczności!
Opis

Clara po zerwaniu z chłopakiem czuje się samotna. Za namową przyjaciółki decyduje się założyć konto na portalu randkowym. To właśnie tam poznaje tajemniczego Toma, z którym nawiązuje bliższą relację. Mają dla siebie tylko kilka godzin, potem każdy pójdzie w swoją stronę i już nigdy więcej się nie spotkają. Los bywa jednak przewrotny i parę dni później ich drogi ponownie się krzyżują, tylko w tym razem w firmie, w której oboje pracują.

"Układ z szefem" to krótkie opowiadanie. 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 55

Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS

Czas: 1 godz. 26 min

Lektor: Alexi Lexi

Oceny
4,0 (501 ocen)
251
94
88
47
21
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
kaemka

Całkiem niezła

Żeby w opowiadaniu liczącym raptem 48 stron pomylić imię głównej bohaterki to jest pewien wyczyn.
60
Patusia17722

Nie polecam

Jezusie. Tragedia. Co za slownictao i budowa zdan. Wytrzymalam 5 stron
31
ewemat4699

Z braku laku…

.
20
Asis1987

Całkiem niezła

Krótkie opowiadanie. Chociaż głównie jest to opis sceny seksu między bohaterami i kilka dodatkowych zdań pobocznych. No i nie mogę przeboleć pomyłki imienia głównej bohaterki w tak krótkim opowiadaniu.
10
Ardillka36

Nie oderwiesz się od lektury

na stronie 32 jest błędne imię
10

Popularność




©Alexi Lexi, 2022

©Wydawnictwo Magdalena Szweda, 2022

Niniejszy utwór jest fikcją literacką. Wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci(żyjących obecnie lub w przeszłości) oraz do rzeczywistych zdarzeń losowych, miejsc czyprzedsięwzięć jest przypadkowe.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub fragmentu niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci jest zabronione i powoduje naruszenie praw autorskich tejże publikacji.

ISBN: 978-83-67443-03-6

Redakcja i korekta: Dominika Bronk

Projekt okładki: Marlena Sychowska (MSychowska Book Design)

Zdjęcie na okładce: LIGHTFIELD STUDIOS

Opracowanie wersji elektronicznej: Marlena Sychowska (MSychowska Book Design)

Wydanie I

Rozdział 1

Clara leżała na łóżku i wpatrywała się w sufit. Nie wiedziała, co miała dalej zrobić z własnym życiem. Gdy Adam ją zostawił, załamała się. Brakowało jej bliskości, a przede wszystkim intymnych chwil z mężczyzną. Odkąd w wieku osiemnastu lat zaznała pierwszego uniesienia, świat stał się zupełnie inny. Każdy kolejny partner uczył ją nowych rzeczy. Spróbowała już wszystkich rodzajów seksu. Nic nie stanowiło dla niej tematu tabu. Była otwarta i chętna na nowe doznania. Nie miała jednak z kim dzielić swoich pragnień. Potrzebowała kogoś, kto nie miał zahamowań. Kogoś, z kim mogłaby spełnić najskrytsze fantazje.

Teraz jęknęła sfrustrowana, gdy wyobraziła sobie, jak męskie dłonie pieszczą jej spragnione ciało, doprowadzając do niesamowitego orgazmu. Było to jednak tylko marzenie, które w najbliższym czasie nie miało zostać spełnione.

Blondynka zacisnęła uda, a po chwili usiadła na skraju łóżka. Sięgnęła do szafki nocnej i wyciągnęła z niej komórkę, by wybrać numer swojej najlepszej przyjaciółki. Musiała komuś się wyżalić, nie mogła dłużej trzymać tego w sobie. Po trzech sygnałach usłyszała w słuchawce melodyjny głos Morgan:

– Cześć – przywitała się. Do Clary dobiegły jakieś hałasy, które po chwili ucichły, i wówczas mogły swobodnie porozmawiać.

– Potrzebuję seksu – wyznała przyjaciółce swoje pragnienie bez zbędnej zwłoki.

– Nie ty jedna – jęknęła. – Robert ma nocne zmiany i od tygodnia się mijamy. Każdego dnia tęsknię za nim coraz bardziej.

Robert był narzeczonym Morgan. Stanowili wzór idealnej pary, która planowała wspólną przyszłość. Data ślubu była już wyznaczona, a sukienka wisiała w szafie. Clara cieszyła się ich szczęściem, ale jednocześnie również pragnęła znaleźć taką samą miłość. Bo właśnie taka jak ich zdarzała się tylko raz w życiu, a kobieta się bała, że nigdy nie spotka jej na swojej drodze.

– Tylko ty masz z kim go uprawiać, a ja nie posiadam nawet potencjalnego kandydata na kochanka. – Wstała z łóżka i udała się prosto do kuchni.

– Dlaczego nie założysz konta na portalu randkowym? Możesz poznać kogoś naprawdę ciekawego.

Przez chwilę zastanawiała się nad tym pomysłem i w końcu musiała przyznać przyjaciółce rację – to było genialne!

– Jeszcze dzisiaj założę – odpowiedziała podekscytowana, wyciągając z lodówki butelkę wody, by po chwili odstawić ją na kuchennym blacie. – Że też wcześniej nie wpadłam na ten pomysł… – Sięgnęła po szklankę i nalała do niej napoju.

– Nie musisz zaraz szukać męża. Jest wiele opcji. Zaznacz, że potrzebujesz partnera do zabawy. Jestem przekonana, że zgłosi się wielu kandydatów.

Clara właśnie na to liczyła. Na razie nie potrzebowała stałego związku, a jedynie odskoczni od rzeczywistości. Pragnęła również wybić sobie z głowy Adama, do którego nadal coś czuła.

Pożegnała się z przyjaciółką i pomaszerowała do pokoju. Usiadła przy laptopie, by stworzyć swój profil. Zalogowała się na najbardziej znanym portalu randkowym i szybko wypełniła niezbędne informacje. Kwestią sporną pozostało zdjęcie. Nie miała pojęcia, jakie wybrać. Po kilku minutach w końcu zdecydowała się na dość odważną fotografię w czerwonej, obcisłej sukience. Ładnie podkreślała dekolt, który przykuwał uwagę. Zadowolona ze swojego wyboru, zatwierdziła zmiany i czekała na pierwsze wiadomości.

Po godzinie była trochę znudzona. Nikt jeszcze się z nią nie skontaktował. Pomału traciła nadzieję. Postanowiła nalać sobie lampkę wina. W tym celu wstała z krzesła i udała się ponownie do kuchni, bo tam trzymała cały zapas alkoholu. Kiedy zaopatrzyła się w butelkę i kieliszek, wróciła do salonu. Wówczas spojrzała na ekran monitora i uśmiechnęła się szeroko. Przed chwilą otrzymała pierwszą wiadomość. Nie potrafiąc się już doczekać, zajęła miejsce i kliknęła dymek czatu:

Cześć!

Bardzo podoba mi się twój profil. Tak samo jak ty poszukuję osoby do niezobowiązującej relacji. Jeśli ci się podobam, napisz. Wspólnie możemy nieźle się zabawić.

Tom

Clara kliknęła jego profilowe zdjęcie i dosłownie szczęka chrupnęła jej o podłogę. Nie spodziewała się zobaczyć tak zabójczo przystojnego mężczyznę. Jego kruczoczarne włosy były modnie przystrzyżone po bokach, a zielone oczy dosłownie hipnotyzowały. Miał lekki, dwudniowy zarost i pełne usta, które ułożyły się w zadziorny uśmiech. Musiała zacisnąć uda. Sam jego wygląd powodował drżenie ciała.

Nie tracąc czasu, przejrzała podstawowe informacje o Tomie. Nic nie wzbudziło w niej niepokoju. Wydawał się normalnym mężczyzną i był o osiem lat starszy od niej – właśnie dobiegał czterdziestki. Lubiła dojrzałych partnerów, więc jej to nie przeszkadzało. Byli bardziej doświadczeni od rówieśników Clary, a dzięki temu seks stawał się wspaniały.

Ponownie otworzyła dymek czatu i napisała krótką wiadomość:

Cześć!

Miło mi cię poznać. Jestem chętna na spotkanie.

Clara

Gdy nacisnęła ikonkę „wyślij”, jej serce zadrżało z podekscytowania. Patrzyła jak zahipnotyzowana w monitor, wyczekując odpowiedzi. Po chwili zobaczyła trzy kropeczki sygnalizujące pisanie wiadomości. Zaczęła się wiercić na krześle. Wstrzymała oddech, kiedy na monitorze pojawiło się jedno krótkie zdanie:

Hotel Grand, pokój 302, godzina dziewiętnasta.

Kobieta uśmiechnęła się, po czym sięgnęła po kieliszek. Pociągnęła pokaźny łyk wina, rozkoszując się jego smakiem. Zaczęła ponownie czytać tę krótką wiadomość. Nie potrafiła uwierzyć, że tak szybko poznała idealnego kandydata na niezobowiązujący seks. Dobrze zrobiła, dzwoniąc do przyjaciółki. Jej rada dotycząca portalu randkowego była bezcenna.

Clara odstawiła wino i wstała z miejsca. Musiała przygotować się na spotkanie. Nie miała pojęcia, w co się ubierze, a jedynym pewnym wyborem stał się zabójczy komplet koronkowej bielizny, który z pewnością idealnie sprawdzi się tę okazję.

***

Dwie godziny później na drżących nogach weszła do holu ekskluzywnego hotelu w centrum miasta. Doba w tym miejscu z pewnością kosztowała niemałą fortunę. Clara nie była biedna, ale i tak nie mogłaby pozwolić sobie na taki luksus. Zdecydowanie wolała przeznaczać pieniądze na szczytniejsze cele, na przykład na zakup nowej bielizny. Na jej ustach pojawił się przebiegły uśmiech. Zastanawiała się, jak mężczyzna zareaguje na to, co miała pod sukienką.

Zadowolona kiwnęła lekko głową, a następnie podeszła do recepcjonistki, która stała za kontuarem i posyłała w jej stronę łagodny uśmiech.

– Dobry wieczór – przywitała się. – Jestem umówiona z pewnym panem w pokoju trzysta dwa.

Clara nie znała jego nazwiska i przez to poczuła się trochę niezręcznie. Z pewnością kobieta domyśli się, po co umówiła się z nieznajomym, więc na jej policzki wypełznął zdradziecki rumieniec.

Recepcjonistka spojrzała na monitor komputera i wystukała coś na klawiaturze. Po chwili odparła:

– Zgadza się, pan Carter na panią czeka. Czy mam zadzwonić i uprzedzić go o pani wizycie? – zapytała, sięgając po słuchawkę telefonu.

– Nie, chciałabym zrobić Tomowi niespodziankę. – Udawała przed recepcjonistką, że zna mężczyznę z hotelowego pokoju.

– Dobrze. Pokój znajduje się na piątym piętrze.

Clara kiwnęła głową na pożegnanie, po czym ruszyła w stronę windy. Z każdym kolejnym krokiem jej ciało coraz mocniej drżało z podekscytowania. Nigdy nie umawiała się z nieznajomymi mężczyznami na seks. Zawsze doskonale znała swojego kochanka. A może był seryjnym mordercą, który w taki sposób zwabiał ofiary?, zastanawiała się w myślach.

Stanęła przerażona przed drzwiami, a jej palec zawisł nad panelem. Co ona do cholery wyprawiała? Powinna wrócić do domu, zaszyć się w pokoju i wyrzucić laptop przez okno. A i przestać zadawać się z Morgan. Bo to właśnie przyjaciółka wpadła na ten szalony pomysł!

Już miała zawrócić i wyjść z hotelu, gdy drzwi windy się rozsunęły i… stanął w nich Tom. Nogi się pod nią ugięły. Bała się, że zaraz upadnie. Mężczyzna był jeszcze przystojniejszy niż na zdjęciu. Garnitur szyty na miarę idealnie opinał umięśnioną sylwetkę. Clara marzyła tylko o jednym – by móc zbadać każdy centymetr jego ciała. Nie spodziewała się, że nieznajomy wywrze na niej tak piorunujące wrażenie. Już nie miała zamiaru wracać do domu. Pragnęła tylko jednego – zaspokojenia. Ogień, który w niej zapłonął, a na początku tylko się tlił, teraz rozszalał się na dobre.

Tom mógł tylko stać i gapić się na kobietę. Była zachwycająca. Jej długie blond włosy opadały delikatnymi falami na plecy, a błękit oczu przeszywał go na wylot. Patrzyła na niego spod wachlarza długich rzęs. Po raz pierwszy, odkąd założył konto na portalu randkowym, czuł podekscytowanie. Dla niego zawsze to była tylko jedna noc. Nie pozwalał sobie na bliższe relacje. Ale z tą kobietą mógł złamać dane sobie przyrzeczenie. Nie był pewny, czy te kilka godzin mu wystarczy. Poczuł do niej pociąg, gdy tylko zobaczył jej zdjęcie. Za to teraz wybuchł on ze zdwojoną siłą. Pożądanie przetaczało się przez jego ciało, kumulując się w jego męskości.

Między nimi zapanowała cisza. Oboje nie wiedzieli, jak dalej mają się zachować. Byli dla siebie zupełnie obcy; choć umówili się na seks, to jednak nie znali o sobie nawet podstawowych informacji.

Pierwszy krok wykonał mężczyzna. Podszedł do Clary i ujął jej dłoń. Uniósł ją do góry i złożył na zewnętrznej stronie nadgarstka delikatny pocałunek. Poczuł, jak zadrżała pod wpływem muśnięcia jego warg, które z tego powodu same ułożyły się w delikatny uśmiech. Podobała mu się reakcja jej ciała.

– Wyglądasz jeszcze piękniej niż na zdjęciu – wyszeptał jej do ucha.

Osoby postronne mogły wywnioskować, że dzieliła ich niezwykła zażyłość.

Clara czuła przelatujące między nimi iskry. W spojrzeniu Toma widziała zachwyt i niczym nieskrępowane pożądanie. Przygryzła zębami wargę i odwróciła wzrok. To było dla niej zbyt wiele. Jakieś dziwne uczucia przetaczały się przez jej ciało. Przyszła tu tylko w jednym celu. Na niczym więcej jej nie zależało. Kilka godzin relaksu w ramionach mężczyzny, którego już nigdy nie zobaczy. Taki przynajmniej był plan.

– Może pójdziemy już do pokoju? – zapytał niskim tonem.

Kiwnęła głową, niezdolna do wypowiedzenia nawet jednego słowa. Bała się, że głos zdradzi emocje, jakie nią targały.

Tom chwycił rękę kobiety i wciągnął ją do windy. Gdy tylko drzwi się za nimi zasunęły, położył dłoń na jej biodrze i delikatnymi kulistymi ruchami zaczął je masować. Pod wpływem tego dotyku zaczęła się rozluźniać. Przytuliła się do jego boku i tak połączeni w ciasnym uścisku dotarli na odpowiednie piętro.

Trzymając się za ręce, opuścili windę i skierowali prosto do pokoju. Clara była przekonana, że cisza, która między nimi zapanowała, będzie krępująca. Ale nic takiego nie miało miejsca. W swoim towarzystwie czuli się swobodnie. Tom co chwilę posyłał jej ukradkowe spojrzenia albo obdarzał delikatnym uśmiechem. Miał pełne usta, idealnie nadające się do pocałunków.

Kobieta zadrżała z oczekiwania. Już za chwilę miała skosztować tych kuszących warg. A może i poczuję je na swoim ciele, fantazjowała w myślach.

Stanęli przed pokojem. Tom z kieszeni spodni wyciągnął kartę i otworzył przed nią drzwi. Weszli do dużego apartamentu. Pierwszym, co rzuciło się kobiecie w oczy, było wielkie łóżko oraz chłodząca się na stoliku butelka szampana.

– Mogę? – zapytał, chwytając płaszcz i pomagając ściągnąć go z ramion.

Miała na sobie krótką, czarną sukienkę. Teraz mógł podziwiać jej sylwetkę w całej okazałości. Była idealna. Krągłe biodra wodziły go na pokuszenie, a pełne piersi, skryte pod cienkim materiałem, obiecywały niezapomniane chwile.