Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Zajrzyj do Szczekowa! Szczekowo to schronisko dla bezpańskich, źle zachowujących się psów i porzuconych robopsów. Szansa to prawdziwy pies. Trafiła do Szczekowa niedługo po tym, jak jej właścicielki musiały wyjechać i zostawiły pupilkę z nieodpowiedzialną opiekunką. Blaszak to robopies, który marzy o powrocie do prawdziwego domu. Mysz to mały gryzoń, który nieformalnie rządzi w Szczekowie: podkradając karmę i dokonując sprytnych wyczynów, aby chronić psy, które kocha. Kiedy Szansa i Blaszak wyruszają w miasto, aby znaleźć swoje prawdziwe domy, po drodze czekają na nich niespodziewane przygody…
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 112
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Dla Suzanne Applegate, mojej mamy
i ogromnej miłośniczki psów, kochająca córka – K.A.
Dla Sharon Levin
Dziękuję, że dzielisz się miłością do książek
ze wszystkimi wokół. To dzięki Tobie uwierzyłam,
że moje książki są ważne – G.C.
1
PIESZ TRZEMA ŁAPAMI
Wiem, co sobie myślicie. Ten biedny pies ma tylko trzy łapy. Ale dajcie spokój, nie jest tak źle.
Nie nadaję się na wystawy – i co z tego?
Mam bystre oczy, mokry nos i szczenięco miękką sierść. A ta łatka na oku?
Czyż nie jest urocza?
Mam na imię Szansa. Miło mi was poznać.
2
SZANSA
Mam jeszcze jedną cechę: myślę więcej niż przeciętny psiak.
Podczas gdy inne psy biegają za patykami i wiewiórkami, ja oceniam sytuację.
Ganianie za wszystkim wymaga czasu. Lepiej rozważyć cel i powód.
Poza tym trójka to moja szczęśliwa liczba.
Przedstawienie ma trzy akty.
Taboret ma trzy nogi.
Do trzech razy sztuka. I tak dalej. A jako że Kierowniczka Szczekowa często gra w pokera, mam szczęście, że przynoszę szczęście.
Oczywiście, utrata łapy nie miała nic wspólnego ze szczęściem.
Ale o tym nie lubię rozmawiać.
3
MIEJSCE DLA BEZDOMNYCH PSÓW
Szczekowo to schronisko, miejsce dla bezdomnych psów.
Mamy tu najróżniejsze rasy. Collie, corgi, shar pei, owczarki, pudle, schnoodle i labradoodle. No i kundle – czyli takie jak ja.
Są też psy, które wcale nie są psami, bo są metalowe.
Próbowaliście pogłaskać zszywacz? Objąć toster? Przytulić worek klamek?
No to już wiecie, jak to jest mieć robopsa.
To nic fajnego.
Ale skąd w Szczekowie wzięły się metalowe psy? Oto jest pytanie.
4
SZCZEKOWO 2.0
Wymyśliła to Kierowniczka. Szczekowo 2.0 było chwytem reklamowym.
Ludziom bardzo spodobał się widok prawdziwych psów bawiących się z robopsami – szarpiących i wyrywających sobie różne rzeczy, obwąchujących się wzajemnie albo zwiniętych razem w kłębek i odpoczywających – psy musiały się zregenerować, a robopsy doładować.
Pisano o tym w gazetach. W internecie pojawiły się filmiki.
Przez dwa dni z rzędu mówili o nas w wieczornych wiadomościach.
Wtedy w Szczekowie pojawiły się tłumy.
5
SZEFOWA
Niestety, wielu ludzi, którzy odwiedzili Szczekowo 2.0, wróciło do domu z robopsami. Ależ oni mieli wymówki!
Bo cenili porządek.
Bo woleli koty.
Bo mieli alergie.
Bo nie lubili psów, które robią kupę.
I wtedy między nami, psami z krwi i kości, a tymi metalowymi zaczęło się robić nieprzyjemnie.
Ale z powodu Szczekowa 2.0 pojawiło się u nas więcej osób niż zwykle. I dzięki temu adoptowano też więcej prawdziwych psów.
Przynajmniej tak mówiła Kierowniczka, a przecież to ona jest tu szefową, prawda?