Sadie - Ewa Bassa-Rudnicka - ebook

Sadie ebook

Ewa Bassa - Rudnicka

4,3

Opis

Opowiadanie

 

Przystojny i popularny aktor Ryan Grant bierze udział w sesjach terapeutycznych u atrakcyjnej seksuolog.
Sadie jest renomowaną w świecie celebrytów lekarką, która pomogła niejednemu pacjentowi.
Mężczyzna wbrew dzielącej ich bariery fantazjuje o kobiecie.
Czy Sadie złamie swoje zasady i przekroczy granicę lekarz-pacjent?
Z jakim problemem przychodzi do niej Ryan?
Historia, która udowadnia, że mimo swoich słabości warto walczyć o szczęście i akceptację.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 51

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,3 (11 ocen)
8
0
2
0
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
dagidagu

Nie oderwiesz się od lektury

To opowiadanie pochłania człowieka bez reszty. Uwielbiam!
00
Daga_87

Nie oderwiesz się od lektury

Gorąco polecam. 😊
00
zaczytana_karo

Nie oderwiesz się od lektury

Nie można się oderwać 😊 Polecam 😊
00
Agnieszkabk90

Nie oderwiesz się od lektury

Super polecam🙂
00

Popularność




Ta kobieta była usposobieniem seksu. To nie tak, że ubierała się wyzywająco na nasze spotkania. Ona zawsze wyglądała elegancko. Z klasą. Tylko w moich oczach każdy jej drobny gest, ułożenie włosów czy mimika jej twarzy sprawiały, że robiło mi się gorąco. Fantazjowałem, że to ona da mi wszystko, czego pragnę, dokładnie tak, jak miała napisane na swojej wizytówce. Marzyłem o wolności od braku erekcji. O satysfakcji. Chciałem ją posiąść i przekonać, co kryje się pod jej spódnicą i majtkami. Niestety, to wszystko było jedynie w mojej wyobraźni. Sadie nigdy nie odważyłaby się przekroczyć dzielącej nas granicy pacjent–lekarz. Była profesjonalistką. A ja nie narażałbym się na kolejne niepowodzenie z kobietą.

– Brak erekcji. Brak ejakulacji. Rezygnacja z aktywności seksualnej. Lęk przed odrzuceniem – zaczęła wymieniać wszystkie typowe objawy, z którymi borykałem się od jakiegoś czasu. Poczułem się taki mały. Mały jak mój penis, który nie może osiągnąć wzwodu. Co za koszmar! Nie miałem innego wyjścia, jak tylko kiwnąć głową. Nerwowo nachyliłem się, żeby wziąć szklankę wody, stojącą na stoliku pomiędzy nami. Dyskretnie zerknąłem na jej gładkie nogi. Znowu usiadłem wyprostowany jak struna i wypiłem łyk wody na ostudzenie emocji. Dawno się tak nie czułem. Serce zaczęło mi walić jak oszalałe. Czy ja zaczynam się właśnie pocić? Czy to atak paniki albo – co gorsza – zawał?

– Ryan! Wszystko w porządku?

Cholera, nie było w porządku. Czy mój mały kolega właśnie teraz zaczął budzić się z zimowego snu? Jak dawno zapomniany kumpel, który puka do twoich drzwi i pyta, czy może wpaść na drinka.

– Przepraszam na moment! – rzuciłem szybko, po czym uciekłem do łazienki. Rozpiąłem rozporek i zajrzałem w bokserki. Zobaczyłem tam mojego przyjaciela, który był już gotowy na ostrą imprezę. Nie pytał, czy może wejść. Był tam, tańczył do muzyki i chciał więcej. Zdecydowanie więcej.

Z jednej strony byłem wniebowzięty. Czy to oznaczało, że byłem już zdrowy? Kilka sesji i problem minął? Ochlapałem swoją twarz zimną wodą. Oparłem dłonie na umywalce i spojrzałem w lustro. Weź się w garść, ty idioto! Wziąłem kilka głębszych oddechów. Po chwili mogłem wrócić do gabinetu.

Jednak zrobiłem coś bardzo dziwnego, a zarazem idiotycznego, bo zamiast wrócić do Sadie, minąłem pośpiesznie drzwi i po prostu szybko się stamtąd zawinąłem. Czułem się, jakbym ponownie chodził do szkoły i uciekał z lekcji.