Lammas. Rytuały, przepisy i zaklęcia na święto żniw - Melanie Marquis - ebook

Lammas. Rytuały, przepisy i zaklęcia na święto żniw ebook

Marquis Melanie

3,0

Opis

Żyj w zgodzie z Kołem Roku i celebruj święto żniw!

Lammas – święto żniw – to sabat obchodzony 1 sierpnia. Jest pierwszym z trzech sabatów żniwnych, podczas którego dziękuje się Ziemi za obfite plony. Wiąże się z celebracją lata oraz pierwszych zbiorów.

Podziękuj za całe dobro, które przyniósł ten rok. Przyjrzyj się swoim osiągnięciom, sprawdź, co się udało, a co jeszcze czeka na realizację. To doskonały moment na uświadomienie sobie, że niektóre rzeczy potrzebują czasu, by wydać owoce.

Dzięki książce poznasz historię i tradycje Lammas, praktyki magiczne, zaklęcia, wróżby i medytacje, które pozwolą ci świętować.

Odkryj sekrety Lammas i czerp korzyści z celebrowania świąt Koła Roku!

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 155

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,0 (3 oceny)
0
1
1
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
pajkaaczyta

Dobrze spędzony czas

🌻🌻🌻🌻🌻 Kolejna część serii "Sabaty" , tym razem Lammas. Mówi o świecie żniw, dzięki którym dziękujemy Matce Ziemi za obdarowanie nas obfitymi plonami. Znajdziemy też przepisy aby bardziej uczcić to swieto. Rytuały, przepisy i zaklęcia na to dane swieto żniw. 🌻🌻🌻🌻🌻 @wydawnictwo.kobiece #lammas #wydawnictwokobiece
00

Popularność




Seria Sabaty to instrukcje i inspiracje do świętowania wszystkich współczesnych sabatów czarownic. Każda książka z tej ośmiotomowej serii, pełna opisów zaklęć, rytuałów, medytacji, historii, tradycyjnych nauk, inwokacji, wróżb, przepisów kulinarnych i rzemiosła, przedstawia zarówno stare, jak i nowe sposoby świętowania sezonowych obrzędów fundamentalnych dla kalendarza czarownicy.

Istnieje osiem sabatów lub świąt, obchodzonych przez wiccan i wielu innych neopogan (współczesnych pogan). Razem te osiem świętych dni tworzy Koło Roku[1], czyli cykl sabatów, a każdy sabat odpowiada jednemu z ważnych punktów zwrotnych w całorocznej podróży natury przez zmieniające się pory roku.

Poświęcenie uwagi obrotom Koła Roku (zwanym też Kołem Czasu) pozwoli nam lepiej dostroić się do cyklów energetycznych natury i wsłuchać się w to, co każda z pór roku do nas szepcze (lub krzyczy!), zamiast działać na przekór ich naturalnym prądom. Czy jest lepszy czas na zaczynanie nowych projektów niż moment, kiedy ziemia budzi się po długiej zimie, a wszystko nagle znowu zaczyna kwitnąć, rosnąć i kiełkować? A jaki czas lepiej nadaje się na medytacje i planowanie przyszłości niż długi, introspekcyjny sen zimowy? Z naszą serią Sabaty dowiesz się, jak skoncentrować się na duchowych aspektach Koła Czasu, jak poruszać się w harmonii z nim i przez nie i jak świętować swój niekończący się rozwój osobisty oraz własne osiągnięcia. Być może jest to twoja pierwsza książka dotycząca religii wicca[2], czarostwa lub pogaństwa, a może kolejny dodatek do biblioteczki czy e-biblioteczki pękających już w szwach od wiedzy magicznej. Mamy nadzieję, że w każdym przypadku znajdziesz tu coś wartościowego do zabrania w dalszą podróż.

Wybierz się w podróż przez Koło Czasu

Każdy z ośmiu sabatów wyznacza ważny punkt w naturalnym cyklu natury. Są one przedstawione w formie równo rozmieszczonych szprych koła, reprezentującego rok jako całość; daty, na które przypadają sabaty, są niemal równomiernie rozmieszczone w kalendarzu.

Koło składa się z dwóch grup, a każda z nich – z czterech świąt. Jedną grupą są święta słoneczne, związane z pozycją słońca na niebie, dzielące rok na cztery części. Są to: Równonoc Wiosenna, Przesilenie Letnie, Równonoc Jesienna i Przesilenie Zimowe. Ich terminy wyznaczane są na podstawie astronomii, w związku z czym z roku na rok mogą być nieco przesunięte. Pomiędzy tymi czterema ważnymi świętami wypadają sabaty drugiej grupy – uroczystości półkwartalne, czyli święta ognia: Imbolc, Beltane, Lammas i Samhain. Święta kwartalne nazywane są czasem Mniejszymi Sabatami, a półkwartalne – Wielkimi Sabatami, choć jedne nie są pod żadnym względem ważniejsze od drugich. Na półkuli południowej pory roku wypadają odwrotnie do tych na półkuli północnej, w związku z czym kolejne sabaty świętowane są w innych terminach.

Choć książka, którą trzymasz w ręku, koncentruje się głównie na sabacie Lammas, warto wiedzieć, jak to święto komponuje się z całym cyklem rocznym.

Koło Czasu – półkula południowa (wszystkie daty przesilenia i równonocy są przybliżone, dlatego należy sięgnąć do kalendarza, aby sprawdzić właściwe daty dla danego roku).

Przesilenie Zimowe, zwane też Yule lub Środkiem Zimy, przypada na czas najdłuższych nocy; po przesileniu długość dnia zacznie rosnąć. Choć wisi nad nami zimna ciemność, wiemy, że niebawem nadejdą jaśniejsze dni. Według tradycji wiccańskiej jest to czas, gdy rodzi się młody bóg słońca. W niektórych wierzeniach neopogańskich jest to pora, kiedy Król Ostrokrzewu ma zginąć w walce ze swoim jaśniejszym wcieleniem – Królem Dębu. Pali się wtedy świece, ucztuje, a do domu przynosi się wiecznie zielone rośliny, które mają nam przypominać, że pomimo surowości zimy światło i życie przetrwały.

Podczas sabatu Imbolc (czasem występującego pod nazwą Imbolg) ziemia zaczyna właśnie rozmarzać, dając nam sygnał, że czas już przygotowywać pola na nadchodzący sezon wysiewu. Po miesiącach introspekcji zaczynamy się budzić i porządkować sobie wszystko, czego nauczyliśmy się w tym czasie, jednocześnie wykonując pierwsze kroki w kierunku tworzenia przyszłych planów. Niektórzy wiccanie podczas Imbolc błogosławią świece, co jest symbolicznym sposobem zaklinania wyraźnie teraz silniejszego światła.

Podczas Równonocy Wiosennej, czyli sabatu Ostara, noc i dzień są znów równej długości, a od tej pory dzień będzie stawał się dłuższy niż noc. Równonoc Wiosenna to czas odrodzenia, czas wysiewania nasion w ziemi, która znów wraca do życia. Zdobimy jajka będące symbolem nadziei, życia i płodności oraz odprawiamy rytuały, by dodać sobie energii, abyśmy znaleźli w sobie siłę i pasję, by żyć i się rozwijać.

W społeczeństwach rolniczych kolejny sabat, Beltane, oznaczał początek lata. W tym czasie wyprowadzano bydło na wypas na bujnych pastwiskach, a drzewa pokrywały się pięknymi pachnącymi kwiatami. Przeprowadzano rytuały mające na celu ochronę upraw, zwierząt gospodarskich i ludzi. Rozpalano ognie i składano dary w nadziei na uzyskanie boskiej opieki. W mitach wiccańskich młoda bogini zapładniana jest wtedy przez młodego boga. Wszyscy mamy coś, czego plony chcielibyśmy zebrać pod koniec roku – plany, które chcemy zrealizować – a Beltane to świetny moment, by entuzjastycznie rozpocząć realizację swoich zamierzeń.

Przesilenie Letnie to najdłuższy dzień w roku. Sabat ten nazywa się też Litha albo Środek Lata. Energia słoneczna jest w tym momencie na szczytowym poziomie, a moc Natury również osiąga punkt kulminacyjny. W tradycji wiccańskiej jest to czas, kiedy moc słonecznego boga jest największa (więc, paradoksalnie, musi teraz zacząć słabnąć), a zapłodniona dziewicza bogini zmienia się w Matkę Ziemię. W niektórych wierzeniach neopogańskich Król Ostrokrzewu kolejny raz stacza bitwę ze swoim jaśniejszym wcieleniem, tym razem zwyciężając Króla Dębu. Ogólnie jest to czas wielkiej radości i świętowania.

Gdy nadchodzi Lammas, najważniejsze plony lata właśnie już dojrzały. Odbywają się obrzędy, ludzie bawią się, wyrażają swoją wdzięczność i ucztują. Sabat ten, znany również pod nazwą Lughnasadh, jest czasem świętowania pierwszych zbiorów – czy oznacza to pierwsze zbiory z przydomowego ogródka, czy pierwsze z naszych planów, które udało się zrealizować. By uczcić żniwa, często piecze się tego dnia chleb.

Równonoc Jesienna, zwana również sabatem Mabon, wyznacza kolejną ważną zmianę pory roku i kolejne zbiory plonów. W tym czasie słońce świeci tak samo na obu półkulach, a długość dnia jest równa długości nocy. Od tego momentu noce znowu będą stawały się dłuższe od dni. W związku ze zbiorami plonów dzień ten obchodzony jest również jako święto poświęcenia i umierającego boga, a słońcu i płodnej ziemi oddaje się cześć.

Dla ludów celtyckich sabat Samhain wyznaczał początek zimy. Był to czas, kiedy zarzynano bydło i zbierano ostatnie plony z pól przed nieuniknionym pogrążeniem się w głębiny zimowych ciemności. Rozpalano ognie, by pomóc błąkającym się duchom odnaleźć drogę, składano ofiary dla bogów i przodków. Samhain postrzegany jako początek często nazywany jest teraz Nowym Rokiem Czarownic. Oddajemy cześć naszym przodkom, nasze działania dobiegają końca i szykujemy się na miesiące nadciągającej introspekcji… i Koło Roku obraca się dalej.

Stosunek nowoczesnych pogan do Koła Czasu

Współcześni poganie inspirują się wieloma duchowymi tradycjami przedchrześcijańskimi, czego przykładem jest Koło Roku. Cykl ośmiu sabatów świętowanych obecnie w pogaństwie nie był nigdy w pełni obchodzony przez żadną konkretną kulturę przedchrześcijańską. W latach 40. i 50. XX wieku Brytyjczyk Gerald Gardner stworzył nową religię pod nazwą wicca, czerpiąc z wielu różnych kultur i tradycji oraz dostosowując do niej praktyki z religii przedchrześcijańskich, wierzeń animistycznych, ludowej magii, różnych dyscyplin szamańskich i zakonów ezoterycznych. Połączył wielokulturowe tradycje świętowania przesileń i równonocy ze świętami celtyckimi i wczesnymi europejskimi świętami o charakterze rolniczym i sielankowym, tworząc jeden model religijny, który stał się zrębem wiccańskiego roku obrzędowego.

Wiccański rok obrzędowy obchodzony jest przez wiccan i czarownice, jak również przez wielu pogan eklektycznych różnych wyznań. Niektórzy poganie obchodzą jedynie połowę sabatów, tylko sabaty kwartalne albo tylko półkwartalne. Inni całkowicie odrzucają Koło Roku i przestrzegają kalendarza świąt związanego z kulturą społeczności, z której wywodzi się dana ścieżka wierzeń, a nie z cyklem rolniczym opartym na przyrodzie. Wszyscy mamy tak wyjątkowe ścieżki pogańskie, że bardzo ważne jest, by nie tworzyć hipotez na temat wierzeń innych pogan na podstawie naszych własnych przekonań. Utrzymywanie otwartego i pozytywnego nastawienia jest tym, co sprawia, że wspólnota pogan tak dobrze się rozwija.

Wielu pogan dostosowuje Koło Roku do własnego środowiska życia. Wicca stała się prawdziwie globalną religią, niewielu z nas jednak mieszka w klimacie podobnym do Wysp Brytyjskich, skąd się ona wywodzi. Choć więc tradycyjnie sabat Imbolc jest początkiem odwilży i budzeniem się ziemi do życia, w wielu północnych klimatach w tym czasie trwa jeszcze pełnia zimy. Lammas może dla niektórych być pełnym wdzięczności świętem plonów, ale w rejonach susz i pożarów lasów jest to niebezpieczna i pełna niepewności część roku.

Musimy też wziąć pod uwagę, że Ziemia ma dwie półkule. Kiedy na półkuli północnej mamy zimę, na półkuli południowej trwa lato. Kiedy poganie w Ameryce świętują Yule i Przesilenie Zimowe, poganie w Australii mają właśnie Środek Lata. Jeśli chodzi więc o obchodzenie sabatów, prawdziwe życiowe doświadczenia osób praktykujących są dużo ważniejsze od wszelkich dogmatów zapisanych w książkach.

W tym duchu możesz opóźnić lub przesunąć w czasie kolejne święta, tak by odwołania do pór roku lepiej pasowały do twojego lokalnego klimatu. Możesz też skupiać się na odmiennych zagadnieniach poszczególnych sabatów tak, by pasowały do twoich doświadczeń. Seria Sabaty powinna sprawić, że wiele takich możliwości stanie się dla ciebie dostępnych.

Nieważne, gdzie mieszkasz, czy na terenach miejskich, wiejskich, czy podmiejskich, możesz dostosować tradycje i praktyki sabatów tak, by pasowały do twojego życia i twojego środowiska. Przyroda jest wszędzie wokół nas; nieważne, jak usilnie próbujemy odizolować się od cyklów natury, przed zmianami pór roku nie da się uciec. Zamiast przeć pod prąd, wielu współczesnych pogan korzysta z wyjątkowych energii każdej z pór roku i – czy jest ciemno, jasno, czy szaro – włącza te energie do wielu aspektów swojego codziennego życia.

Seria wydawnicza Sabaty zawiera wszystkie informacje potrzebne, byś ty również mogła tego dokonać. Każda kolejna książka będzie przypominała tę, którą właśnie trzymasz w rękach. Pierwszy rozdział pt. Stare praktyki opowiada o historii i tradycjach, które przekazywane były przez pokolenia, od mitologii i wierzeń przedchrześcijańskich do wszelkich ich pozostałości wciąż obecnych w życiu współczesnym. Rozdział Nowe praktyki splata te elementy i motywy, opisując metody obchodzenia i świętowania sabatów przez współczesnych pogan. Następny rozdział skupia się na zaklęciach i wróżbach właściwych dla danej pory roku i opartych na tradycji ludowej, a kolejny – Receptury i rękodzieło – przedstawia pomysły na udekorowanie domu, przykłady rękodzieła oraz przepisy kulinarne uwzględniające sezonowe przysmaki. Rozdział Modlitwy i wezwania podaje gotowe przykłady wezwań i modlitw, które możesz zastosować w rytuałach, medytacjach czy podczas prowadzenia dziennika. Rozdział Rytuały świąteczne wprowadza trzy pełne rytuały: jeden dla osób praktykujących w pojedynkę, jeden dla par oraz jeden przeznaczony dla grupy ludzi, takiej jak kowen[3] czy gaj[4]. (Swobodnie dostosowuj rytuały do własnych potrzeb, zmieniając według uznania rodzaje składanych darów, wezwania, inwokacje, działania magiczne itd. Planując rytuał grupowy, postaraj się wziąć pod uwagę wszelkie specjalne potrzeby, jakie mogą mieć uczestnicy. Dostępnych jest wiele wspaniałych książek, które zgłębiają zagadnienia dostosowywania rytuałów, jeśli sama nie masz w tym doświadczenia). I wreszcie na końcu książki znajdziesz listę odwołań związanych z każdym sabatem, począwszy od motywów magicznych, a skończywszy na bóstwach, pokarmach, kolorach, symbolach itd.

Kiedy skończysz czytać, będziesz już miała wiedzę i inspirację do świętowania z zapałem kolejnych sabatów. Żyjąc w zgodzie z Kołem Roku, potwierdzamy nasz związek z naturą, i kiedy toczy się jej odwieczny cykl, możemy płynąć z prądem i czerpać radość z tego, co nas spotyka.

[1] W oryginale: Wheel of the Year [wszystkie przypisy pochodzą od tłumaczki, chyba że podano inaczej].

[2] Etymologia tego słowa sięga do staroangielskiego słowa wicce, które oznacza czarownika, maga i jest jego żeńskim odpowiednikiem. Słowo „wicca” można tłumaczyć jako „wiedźma”, co, jak wiadomo, w staropolszczyźnie oznaczało kobietę, która wie, która posiada sekretną wiedzę (w przeciwieństwie do „niewiasty”, czyli tej, która nie wie). Wicca to neopogański nurt czarownic nawiązujący do tradycji druidów. Związany jest z ekologizmem ruchu New Age i określany mianem religijnego skrzydła feminizmu.

[3] Kowen to grupa licząca zwyczajowo 13 członków.

[4] Gaj stanowi grupę kilku kowenów.

Lammas, zwany również Lughnasadh, jest w pogańskim Kole Roku pierwszym z trzech świąt związanych ze zbiorem plonów. Przeważnie celebruje się go od zachodu słońca 31 lipca do zachodu słońca 1 sierpnia, choć niektórzy świętują około 5 lub 6 sierpnia, nazywając go Dawnym Lammasem czy Lammasem Tradycyjnym. Jego datę można ustalić na podstawie astrologii na dzień, w którym słońce dociera do 15 stopnia znaku Lwa. Innym sposobem na wyznaczenie terminu święta jest kalendarz rolniczy – Lammas obchodzi się wtedy, gdy pierwsze owoce i inne plony zaczynają dojrzewać w naszych ogrodach i na polach. W Irlandii 1 sierpnia obchodzono niegdyś święto Lugnasad, w Szkocji nazywano je Lunasda lub Lunasdal. Na Wyspie Man dzień ten znany był pod nazwą Luanistyn, a w Walii świętowano Gwyl Awst, czyli Sierpniową Ucztę. W Anglii nazywano go Lammasem, a nazwa ta pochodzi od staroangielskiego Hlafmaesse, oznaczającego „wiele bochnów chleba”.

Wywodzące się z Irlandii święto Lughnasadh swoją nazwę otrzymało na cześć celtyckiego boga Lugh, znanego też jako Lug. Współcześnie Lugha uznaje się za bóstwo słoneczne i boga plonów, lecz początkowo był on prawdopodobnie uznawany za boga ludzkich umiejętności, boga królów i patrona bohaterów (Hutton, 327). Lugh był królem Tuatha de Danaan, rasy boskich istot, których nazwę można przetłumaczyć jako „lud bogini Danu”. Danu z kolei była boginią matką, związaną z wodą, ziemią, płodnością i zwycięstwem. Z pomocą Lugha wyznawcom Danu udało się wypędzić Firbolgów i Fomoiri, kastę wcześniejszych boskich władców, których w irlandzkich mitach przedstawia się pod postacią odrażających potworów. Lughowi przypisywano wielkie umiejętności rzemieślnicze i wojenne, a z czasem zaczęto go przyrównywać do rzymskiego boga Merkurego (Futrell, 105).

W książce The Festival od Lughnasa („Święto Lughnasa”) Mary MacNeill przeprowadza wnikliwą analizę tradycyjnych celtyckich zwyczajów związanych z Lammasem i stwierdza, że święto najprawdopodobniej obchodzono niegdyś, odprawiając obrzędy, przedstawienia rytualne i ucztując, najczęściej na szczytach wzgórz lub nad wodą. Według autorki bardzo możliwe, że przeprowadzano rytuał, w którym pierwsze plony zbóż zabierano na szczyt wzgórza, gdzie zakopywano je w ofierze dla bóstw. Częstą praktyką było też składanie ofiary z byka i wykorzystywanie podczas ceremonii jego skóry. Odgrywano rytualne sceny opowiadające o zwycięstwie Lugha nad zarazą lub głodem, a aktor grający bóstwo zatykał na szczycie wzgórza ludzką głowę. Po ofiarach i rytuałach przychodził czas na trzydniową ucztę.Według MacNeill raczono się przede wszystkim borówkami, mięsem ofiarowanego byka i świeżymi plonami z pól (we wcześniejszych czasach zbożami, później również ziemniakami), a uczta stanowiła główną część obchodów tego święta (Hutton, 327–328).

Choć nasza wiedza o dawnych obchodach Lammasu jest bardzo ograniczona, fakty, które znamy, intrygują. Jedną z ciekawostek jest informacja, że Lammas nazywa się czasem ucztą weselną Lugha. Pomysł taki wziął się ze wzmianki w średniowiecznej irlandzkiej sadze: piętnastowiecznej wersji Tochmarc Emire („Zaloty do Emer”). W rękopisie znajduje się napomknięcie o banai srigi Lugha, czyli królewskiej uczcie weselnej. Tekst co prawda nie wspomina, by Lugh poślubił jakąś konkretną osobę, w Irlandii jednak istnieje długa tradycja łączenia królów z postaciami bóstw poprzez unię małżeństwa. Władza królewska była legitymizowana przez małżeństwo z kobietą z królewskiego rodu, a kobiety takie często kojarzono z boginiami lub postrzegano jako kapłanki bogini czy też jej ucieleśnienie. Literackie opisy takich królewskich uczt weselnych zawierają zwykle jakiś element seksualny oraz opis podania przez „boginię” specjalnego napoju nowemu królowi. Królewska uczta weselna Lugha może być rozumiana jako symbol koronacji: połączył się z boginią – Ziemią – a więc jego władza nad nią jest w ten sposób potwierdzona (Talcroft, 26–28).

Częściej jednak Lughnasadh opisywany jest nie jako uczta weselna, a jako uroczystości pogrzebowe, które Lugh urządził, by uczcić pamięć swojej macochy Tailtiu. Tailtiu była żoną ostatniego władcy Firbolgów. Kiedy obalono ród Firbolgów, Tailtiu wyszła ponownie za mąż za jednego z nowych władców z rodu Tuatha de Danann (Roy, 254). Według legendy Tailtiu zmarła z wyczerpania po oczyszczeniu irlandzkich pól pod uprawy rolnicze, a Lugh ustanowił ku jej czci Jarmark Tailteann, z ucztą, zabawami i zawodami sportowymi. To, czy zawody rzeczywiście ustanowiono z inspiracji Lugha, czy nie, pozostaje tajemnicą, ale faktem jest, że święto zwane Jarmarkiem Tailteann odbywało się co roku 1 sierpnia, między Navan a Kells, koło słynnego grobowca legendarnej Tailtiu, w miejscu obecnie należącym do Hrabstwa Meath w Irlandii (Joyce, 438). Co najmniej od VI wieku uroczystość ta przyciągała ludzi z całej Irlandii i Szkocji (Roy, 253). Popularna była głównie z powodu zawodów sportowych – relacja święta z 1169 roku opisuje, że same tylko konie i rydwany uczestników zgromadzonych, by oglądać przedstawienie, ustawione w jednej linii, tworzyły kolejkę ciągnącą się na ponad sześć mil (Joyce, 439). Zawody sportowe nie były jedynymi rozrywkami na Jarmarku Tailteann, miejscowości później znanej jako Telltown on the Blackwater. Był to też czas romansów, gdzie swatano młodych i na miejscu przeprowadzano ceremonie formalizujące nowe związki (Joyce, 438–441).

Podczas święta Lammas popularne było zawieranie małżeństw na próbę, czyli tymczasowych relacji nawiązywanych na jeden rok i jeden dzień, trwających do zakończenia przyszłorocznych uroczystości – wtedy małżeństwo mogło zostać rozwiązane, jeśli strony sobie tego zażyczyły. Takie chwilowe związki nazywa się czasami po angielsku „Telltown marriages”, właśnie od nazwy miejscowości Telltown on the Blackwater. Poza krótkotrwałymi związkami na próbę zawierano w tym czasie również trwałe unie – zrękowiny (pogańska ceremonia zaślubin) często odbywały się właśnie podczas obchodów Lammasu. Para, której „wiązano ręce”, zapraszała świadków i trzymając się za prawe dłonie, przysięgała sobie wzajemne oddanie i przywiązanie. Małżonkowie nieraz wymieniali się różnorodnymi podarunkami, od pierścieni i złotych monet po czerwone wstążki, rękawiczki czy srebrne wykałaczki (Thompson).

Choć bez wątpienia Jarmark Tailteann był najsłynniejszym świętem w Irlandii, nie był jedynym obchodzonym w sierpniu na tych terenach. Podobnie świętowano w Carman, na terenach obecnie zwanych Hrabstwem Kildare. Miejscowa legenda głosi, że Carman to imię matki jednego z najeźdźców zagrażających Irlandii. Według przekazu Carman ofiarowała swoje życie jako gwarancję, że najeźdźcy już nie powrócą, i zmarła jako zakładniczka. Wielce uprawdopodabnia tę historię fakt, że archeologowie odkryli w tych okolicach szczątki młodej kobiety, którą prawdopodobnie pochowano żywcem (Roy, 254). Urządzanie uroczystości w pobliżu miejsca pochówku może nam się wydawać dziwne, ale w tamtych czasach często wybierano właśnie takie lokalizacje. Lammas świętowano przeważnie w pobliżu kopców grobowych mitycznych, boskich bohaterek, takich jak Tailtiu czy Carman. Dawny wiersz opisujący uroczystości w Carman wspaniale pokazuje, jak ważne i pociągające były to miejsca:

Słynne to pole cmentarzyskiem jest królów,

wielbionych przez lud, szlachetnie urodzonych;

wiele tu kopców mogilnych

na cześć ich najdroższych przodków.

By opłakiwać swych królów i królowe,

potępiać agresję i tyranię,

zbierali się tutaj licznie jesienią,

na gładkim stoku szlachetnego Carman.

(O’Curry i Sullivan, 530)

Podczas każdego dnia uroczystości w Carman odbywało się siedem wyścigów, a ostatni dzień zarezerwowany był dla wyścigów konnych i innych zawodów z udziałem koni. Był tam też jarmark z żywnością i odzieżą, odbywała się sprzedaż żywca, handlowano towarami egzotycznymi, złotem i srebrem z dalekich krain. Rozważano tam także sprawy prawne i ustanawiano przepisy dla całej prowincji.

Podobne uroczystości i jarmarki były w tamtych czasach w Irlandii dość popularne. W Leinster organizowano wielki jarmark raz na trzy lata. Zaczynał się on podczas Lammasu, a kończył szóstego dnia sierpnia. Poemat zawarty w Księdze z Leinster, napisany około roku 1000, ostrzega, że na każdego władcę, który dopuści się zaniedbania i nie urządzi jarmarku raz na trzy lata, jak nakazuje tradycja, spadną różne nieszczęścia, takie jak wczesna siwizna, łysienie czy złe rządy. Z drugiej strony obiecuje poemat, urządzając jarmark regularnie, można zapewnić ludowi błogosławieństwo dostatku i dobrobytu w postaci kukurydzy, mleka, owoców, ryb oraz innych szczęśliwości. Na jarmark w Leinster zjeżdżali się ludzie z okolicznych rejonów, na czele z wodzami i władcami przeróżnych dalekich prowincji, aby wspólnie brać udział w sześciodniowym świętowaniu. Zabawy i zawody były podstawową rozrywką na jarmarku. Można było się zmierzyć w dyscyplinach takich jak jazda konna, wyścigi rydwanów, w specjalnych zawodach dla szlachty, dla kobiet itp. (Joyce, 438–441). Uroczystości podczas Lammasu często miały charakter dość formalny i poważny; kobiety i mężczyzn rozdzielano na terenie jarmarku, tak by promować moralność i zmniejszyć ryzyko pojawienia się spontanicznych orgii (Roy, 253–254).

Dla tych, którzy nie mogli zorganizować jarmarku, istniało wiele innych możliwości świętowania. Powszechnie praktykowano na przykład magię ochronną. Konie i bydło prowadzone były przez wodę, co miało na celu oczyszczenie zwierząt i pobłogosławienie ich, jako że rzeki i zbiorniki wodne od zawsze uważano w Irlandii za święte, szczególnie w porze Lammasu. Inne ważne zwyczaje wiązały się z pierwszymi plonami lata, które albo ofiarowywano boskim duchom, albo uroczyście zjadano. Na uczty każdy uczestnik przynosił ze sobą coś do jedzenia, a podczas ucztowania często odbywały się tańce lub pokazy walk. Wieszano dekoracje z girland kwiatów, a także ozdabiano nimi ciała biesiadników, co miało symbolizować płodność i obfitość (Futrell, 104–105).

Inną nazwą Lammasu w Irlandii było Bron-trogain. Bron oznacza wydawanie na świat, a trogain – ziemię lub grunt, a więc „Bron-trogain” to wydawanie na świat owoców ziemi, innymi słowy: plony. Bron mogło też być wyrazem żalu i cierpienia, co nadaje wyrazowi Bron-trogain aurę tajemniczości i kolejną warstwę znaczeniową. W dawnej irlandzkiej opowieści „Zaloty do Emer” znajduje się wers opisujący Bron-trogain: „To wtedy Ziemia cierpi [pod ciężarem] swoich owoców” (Joyce, 389).

W drugiej połowie V wieku do niektórych części Wysp Brytyjskich zaczęły migrować plemiona germańskie z południowych Niemiec i Danii, rozwijając kulturę, którą potem określono mianem anglosaskiej. Z czasem, gdy nowo przybyli adaptowali się do miejscowych zwyczajów i panującego klimatu, tradycje nieuchronnie mieszały się i zmieniały. Być może pod wpływem celtyckiego Lughnasadh plemiona germańskie, osiedliwszy się na ziemiach brytyjskich, zaczęły w pierwszych dniach sierpnia świętować Hlafmaesse, którego nazwę można przetłumaczyć jako „wiele bochnów chleba”. Celebrowano w ten sposób pierwsze zbiory plonów zbóż. Różne rytuały i zwyczaje związane ze żniwami znane były w Niemczech i Danii już wcześniej, ale dopiero gdy Anglosasi ustanowili swoją kulturę na Wyspach Brytyjskich, zaczęli obchodzić coroczne święto plonów na początku sierpnia. Początkowo Hlafmaesse poświęcone było bóstwom pogańskim, ale gdy ludy germańskie przyjęły chrześcijaństwo, święto to stało się jednym z obrzędów kościelnych, przyjmując nazwę Święta Pierwocin. Był to dzień, w którym pieczono chleb z pierwszych zebranych ziaren, po czym niesiono go do kościoła, by został pobłogosławiony i poświęcony (Lipkowitz, 227). Jednym z tradycyjnych anglosaskich zwyczajów podczas Lammasu było wypiekanie bochna, który święcono, znacząc na nim znak krzyża. Łamano potem chleb na cztery części, a każdą z nich rozkruszano w czterech rogach stodoły, co, jak wierzono, przynosiło błogosławieństwo i zapewniało dobytkowi magiczną ochronę (Gomme).

Z czasem, gdy kultura anglosaska zaczęła coraz silniej wpływać na religię celtycką, zwyczaje Lammasu wymieszały się z dawnymi tradycjami Lughnasadh, wchłonęły niektóre z nich lub całkiem je zastąpiły. Przez to trudno obecnie stwierdzić pochodzenie wielu praktyk związanych z sierpniowym świętem żniw. Badając tradycje sierpniowych sabatów na terenie Zjednoczonego Królestwa, często natrafiamy zarówno na elementy celtyckiego Lughnasadh, jak i anglosaskiego Lammasu, które, jak można się spodziewać, całkowicie się ze sobą wymieszały. Tak jak współcześni poganie świętują sabaty, łącząc różne tradycje, tak i minione pokolenia czerpały z wierzeń i praktyk różnych kultur, tworząc rytuały i obrzędy pasujące do ich czasów, miejsca i ludu.

Pomimo że celtyckie ziemie z czasem przesyciły się chrześcijaństwem, pogańskie tradycje sierpniowych jarmarków kontynuowano, a Lammas wciąż świętowano ucztami i zabawami. Przewodnim tematem takich jarmarków były zwykle rolnictwo i żniwa. Pewien jarmark, który ustanowiono dekretem kościelnym w 1257 roku w Highworth w Wiltshire, zasłynął w całym regionie z największego targu bydła. Chrześcijanie również trzymali się tradycyjnych pogańskich symboli i łączyli czas sierpniowego sabatu z postaciami świętych związanych z rolnictwem. Dzień kojarzonego z nim świętego Sidwella obchodzony jest na początku sierpnia; daty uznawane za właściwe do czczenia jego pamięci to 31 lipca, 2 lub 3 sierpnia. Święty Oswald, patron pasterzy i owiec, ma swój dzień 5 sierpnia (Groom).

Na Pogórzu Szkockim początek sierpnia wyznaczał czas odnawiania ochrony magicznej dla upraw, bydła i wszelkiego mienia. Na drzwiach wieszano jarzębinowe krzyże, które miały dawać magiczne zabezpieczenie, a uszy i ogony bydła malowano nieraz dziegciem, by zapewnić zwierzętom zdrowie i bezpieczeństwo. Krowom na ogonach wiązano czerwone lub niebieskie nitki, a nad ich wymionami odmawiano magiczne zaklęcia, by zawsze dawały dużo mleka. W tym samym celu w wiaderku z mlekiem umieszczano czasem kłębek krowiego włosia (Hutton). Na Lughnasadh wypiekano specjalne ciasta, zwane bonnach Lunastain lub lammasowymi plackami. Zjadano je pod gołym niebem, często na polach lub w dolinach. Z ich spożywaniem był związany cały rytuał. Podczas jedzenia małe kawałki rzucano za siebie, raz przez lewe ramię, raz przez prawe. Okruchy te miały być ofiarą dla lisów, orłów i innych drapieżnych zwierząt, a z każdym rzutem przez ramię wygłaszano prośbę do konkretnego zwierzęcia, by oszczędziło życie bydła. Podobne rytuały z plackami odprawiano podczas Beltaine, Samhain i Imbolc (Carmichael, 209). W większości rejonów Szkocji sierpniowe świętowanie miało charakter indywidualny i dyskretny, choć w niektórych miejscach istniały także bardziej skomplikowane obrzędy, przeprowadzane przez całą społeczność (Hutton).

Szkocka gazeta z 1792 roku opisuje jeden z takich zwyczajów praktykowanych przez ogół społeczeństwa, popularny w połowie XVIII wieku w Midlothian, rejonie położonym koło Edynburga. Z początkiem lata okoliczni mieszkańcy organizowali się w grupy, czasem nawet liczące do stu osób. Do dnia Lammasu każda z takich grup miała za zadanie ukończyć budowę specjalnej wieży. Wieże miały średnicę około 120 cm i wznosiły się na wysokość 210–240 cm. Budowane z darni, a czasem również z kamieni, miały zwykle kwadratowy kształt podstawy, a w ich środku zostawiano otwór umożliwiający zatknięcie w niego masztu flagowego. Każda grupa miała własną flagę, którą z dumą eksponowała rankiem, w dniu święta Lammas. Dopuszczenie do zniszczenia wieży okrywało hańbą budowniczych, więc każda grupa pilnowała poczynań sąsiadów. Jeśli inna grupa za bardzo się zbliżyła, obrońcy wieży dzielnie wychodzili jej naprzeciw, zastraszając ją, a czasem nawet używając siły fizycznej, by zagrażający im konkurenci się wycofali. W południe wszystkie grupy razem maszerowały do głównej wioski, gdzie z uznaniem witała ich cała społeczność. Rozgrywano trzy tury wyścigów, w których uczestnicy współzawodniczyli o zwycięstwo – spośród nagród można było zdobyć czepiec przystrojony wstążką, który trzeba było umieścić na szczycie wysokiego pala, parę podwiązek oraz nóż (Gomme).

Dla rybaków w Orkney w Szkocji Lammas oznaczał koniec letniego sezonu najniebezpieczniejszej pracy. Zgodnie z tradycją podczas Lammasu gromadzili się oni, by wznieść ostatni toast, prosząc siły wyższe, by ryby miały zawsze otwarte pyski i by kukurydza zawsze była chroniona (Guthrie, 175).

Na wyspie Lewis, w archipelagu wysp u wybrzeży Szkocji, zwanych Hebrydami Zewnętrznymi, mieszkańcy wiosek obchodzili święto Lughnasadh w nocy, odprawiając rytuał na cześć Seonaidha, ducha wodnego, który, jak wierzono, zamieszkiwał głębiny morskie.

Według opisów Martina Martina, szkockiego pisarza zmarłego w 1718 roku, każda z lokalnych rodzin przynosiła ze sobą wór słodu, a z zebranych wiktuałów warzono piwo. Następnie wybierano jedną osobę, która musiała po pas wejść do oceanu, niosąc nad głową szklanicę piwa. W pewnym momencie zatrzymywała się ona, wołając:

Seonaidh, daję ci ten kufel piwa, z nadzieją,

że odwdzięczysz nam się mnóstwem morszczynu

do użyźnienia naszej ziemi na przyszły rok.

Dalsza część dostępna w wersji pełnej

Spis treści:

Okładka
Karta tytułowa
Wstęp do serii sabaty
Wybierz się w podróż przez Koło Czasu
Stosunek nowoczesnych pogan do Koła Czasu
Stare praktyki
Nowe praktyki
Współczesne motywy przewodnie i elementy wspólne
Sabat Lammas na wsi
Sabat Lammas w mieście
Różni poganie i różne praktyki
Polecane aktywności
Zaklęcia i wróżby
Zaklęcia z okazji sabatu Lammas
Receptury i rękodzieło
Receptury kulinarne z okazji sabatu Lammas
Rękodzieło z okazji sabatu Lammas
Dekorowanie domu z okazji sabatu Lammas
Modlitwy i wezwania
Inwokacja do Lugha
Modlitwa do Lugha o siłę i umiejętności
Modlitwa do Lugha o ochronę ziemi
Inwokacja do Danu
Modlitwa do Danu o urodzaj
Modlitwa do Danu o zwycięstwo
Medytacja dziękczynna
Medytacja na temat zbierania i wysiewania
Modlitwa o poświęcenie chleba
Modlitwa do Ops o płodność umysłu, ciała i ducha
Modlitwa do nimf o ochronę drzew
Rytuały świąteczne
Rytuał grupowy dla uczczenia zbóż
Rytuał indywidualny – dzień z życia Bogini
Rytuał dla par – uczta ślubna
Szybki minirytuał – chleb i błogosławieństwa
Pojęcia związane ze świętem Ostara
Polecane lektury
Bibliografia

TYTUŁ ORYGINAŁU:

Lughnasadh: Rituals, Recipes & Lore for Lammas Llewellyn’s Sabbat Essentials #4

Redaktorka prowadząca: Ewa Pustelnik

Wydawczynie: Agnieszka Fiedorowicz,

Agata Garbowska-Karolczuk, Katarzyna Masłowska

Redakcja: Anna Strożek

Korekta: Ewa Karczewska, Katarzyna Kusojć

Ilustracje w książce: Mickie Mueller

Projekt okładki: Ewa Popławska

Ilustracja na okładce: © Ewa Popławska

Lughnasadh: Ritulas, Recipes & Lore for Lammas

Llewellyn’s Sabbat Essentials #4

Copyright © 2015 Melanie Marquis

Published by Llewellyn Publications

Woodbury, MN 55125 USA

www.llewellyn.com

Copyright © 2023 for the Polish edition by Wydawnictwo Kobiece

Agnieszka Stankiewicz-Kierus sp.k.

Copyright © for the Polish translation by Zuzanna Kaszkur

Wszelkie prawa do polskiego przekładu i publikacji zastrzeżone. Powielanie i rozpowszechnianie z wykorzystaniem jakiejkolwiek techniki całości bądź fragmentów niniejszego dzieła bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody posiadacza tych praw jest zabronione.

Wydanie elektroniczne

Białystok 2023

ISBN 978-83-8321-546-4

Grupa Wydawnictwo Kobiece | www.WydawnictwoKobiece.pl

Na zlecenie Woblink

woblink.com

plik przygotowała Katarzyna Rek