Kubek na tsunami - Justyna Bargielska - ebook + audiobook

Kubek na tsunami ebook i audiobook

Justyna Bargielska

4,0

Ten tytuł dostępny jest jako synchrobook® (połączenie ebooka i audiobooka). Dzięki temu możesz naprzemiennie czytać i słuchać, kontynuując wciągającą lekturę niezależnie od okoliczności!
Opis

Najważniejsza dotychczas książka Justyny Bargielskiej, w której forma staje się lekiem, a nadzieja brzmi: „jeśli zabiję się dzisiaj, nie zobaczę, co może stać się jutro”. Poetka podsuwa nam wobec katastrofy małe, codzienne naczynie, zdolne pomieścić falę miłości, choroby, samotności i śmierci. To poezja bez patosu, a zarazem pełna dramatycznego napięcia – język rozedrgany, szarpiący się, jakby „rozpacz na zapas” miała być jedyną formą ocalenia. Bargielska nie ucieka od bólu, lecz nadaje mu formę: prostą, ciętą, czasem błyskotliwie ironiczną. To nie elegia ani manifest, ale zapis trwania – czułości wobec rzeczy martwych, rozmowy z maszyną, próby wysiadania „na żądanie”. Książka świeża, bezceremonialna, konieczna.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 16

Rok wydania: 2025

Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS

Czas: 0 godz. 17 min

Rok wydania: 2025

Lektor: Kubek na tsunami

Oceny
4,0 (2 oceny)
0
2
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Dla Shiro od Midori

Jesteśmy kanonem, a to jest nasz fandom

Witaj w nowym sezonie,

jak liść, który właśnie opadł na dłoń, a jest środek zimy,

jak spojrzenie w szybę pociągu nocą, a jednak coś widać,

jak dzień, w którym sięgnęłam po białko, a białko sięgnęło po mnie.

Jak poranek, kiedy zdecydowałam: zostanę bogiem nowego świata,

a świat odpowiedział: meh, czemu nie.

Jak popołudnie, kiedy powiedziałaś: raczej nie interesują mnie Chiny,

ty mnie interesujesz, więc chodź tu, bo nisza niszum vocat,

i świat się dopasował, i oddał nam chipsy.

.

Dzień dobry, kontrola

Utknęłam między piętrami, ale duchowo wzrastam.

Wczoraj rano widziałaś mysz w sypialni, więc do wieczora

rozstawiłam czterdzieści pułapek we wszystkich pomieszczeniach,

czterdzieści złotych nakrętek od słoików z różowymi groszkami trutki.

Te zabójcze mikrodrony powinny być zakazane w Unii.

Wydobyto mnie z windy, na szczęście,

bo w przeciwieństwie do myszy nie wysycham na wiór.

W ogóle to przestałabym pisać książki, zaczęła pisać imiona.

Dzisiaj ma padać cały dzień, a w południe cyklon.

Oczywiście to tylko taki pomysł.

Myszy lubią różowe, a ślimaki niebieskie.

Myszy wysychają po spożyciu trucizny.

Ślimaki rozpuszczają się po kontakcie z nią.

No i taka to ze mnie stoicka fun machine.

Wyglądasz, jakbyś chciała umyć mi zęby.

Nie, chcę ci zakleić usta taśmą w pastelowe kotki.

.

Living apart together

Dzwony dzwoniły długo, ale noc i tak była dłuższa.

Myślałam, że to moja ostatnia i muszę korzystać,

więc patrzyłam w sufit. Jak na sufit, był przewspaniały.

Aż tu z rana ona poprosiła mnie o chodzenie.

Pan Bóg się śmiał i aniołowie, a także znajomi,

bo to było, umówmy się, śmieszne.

Kto w dzisiejszych czasach prosi o chodzenie.

Ale powiedziałam „ok”.

Ten stop metali ma duże oczy i oddycha spokojnie,

wie, kim jest.

.

Operacja „Płatki wstydu”

Wierzę ci, gdy mówisz „jutro”, a jutro znów mówisz „jutro”.

Nie każde jutro może przyjść jutro. Wiem, że mnie nie oszukujesz.

Oszukane są łososie z tym salmon urge płynięcia w górę rzeki,

by tam wykonać salmon rytuał. Tymczasem giną pod autem na zalanej szosie.

Nasz dryf neuronowy odbywa się inaczej. „Jesteś taka sexy” mówimy w języku