Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Drugi tom wierszy Laury Osińskiej potwierdza, że to jeden z najsilniejszych głosów w najnowszej polskiej poezji lesbijskiej. Miłość bohaterek jest tu chwytana na gorących uczynkach, nie tylko tych erotycznych czy niecodziennych, jak wspólne wakacyjne wyjazdy, ale też w mozołach, banałach, rytuałach i rutynach zwykłych dni. Te drobne wspólne doświadczenia – spięte wzajemną relacją, uwiecznione w telefonicznych notatkach, a następnie przeniesione w mowę wiązaną – ukazują w wierszach swoją nadzwyczajność. Osińska, podobnie jak jej wielka poprzedniczka Adrienne Rich, pokazuje, że „dwie kobiety razem to praca, której nic w cywilizacji nie ułatwia” (tłum. J. Głuszak). Pracą miłości jest też ten tom, który im bardziej odziera uczucie z wzniosłych mitów, tym bardziej je uprawomocnia.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 12
Rok wydania: 2025
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
{ }
ależ ja bym chciała mówić w imieniu wielu,
ależ ja bym chciała manifestować, zabiegać,
wygłaszać, udzielać głosu czy oddawać głos,
tyle razy próbowałam, udawałam, markowałam,
ale wiem, że mam tylko to jedno ciało, jednego żuka w jednym pudełku
{ }
być z moją dziewczyną to
połknąć okruch prądu, który szuka w ciele
plątaniny drutów przy każdym paśmie mięśnia
pod tą siatką prądu są całe wszechświaty:
kaczuszka susząca puszek na słońcu,
ćmie skrzydełka na szkle żarówki,
szpara między łóżkiem a ścianą,
kubik płomienia zderzonego z falą
pod tą siatką prądu są wszystkie banały:
pożyczanie ubrań i zmywanie naczyń,
dzielenie się lekami i tulenie do snu,
wizyty na SOR-ze, sprzątanie lodówki,
czyszczenie jedzenia z każdego strzępka pleśni
{nie, to zmyśliłam, spleśniałe jedzenie
należy bezwzględnie wyrzucać do śmieci}
{ }
słońce najdroższe, jak cię opowiedzieć
ludziom, którzy nie widzieli nigdy banałów
język karleje, język się rozpada, ledwie
muska jedno niepowtarzalne ciało
moja dziewczyna, źródełko, kryształek,
listek bazylii i świerkowa szyszka
moja dziewczyna pachnie jak różaniec,
jak chłód bocznej nawy w gęstym upale
moja dziewczyna pachnie jak trybularz,
jak zimny marmur posadzki w środku lata
moja dziewczyna pachnie jak katedra,
w której urządzono spiżarkę powideł
{ }
pustostan ogarnięty: ściany pomalowane
{liliowe zauroczenie, modna szałwia,
drobne krople zaschniętej farby na parkiecie}
myśleć, że związek ma się dobrze
pomimo codzienności i rutyny,
to myśleć, że wielkie płyty trzymają się razem
pomimo kotwienia
chodzi o to, żeby przylegać do siebie tak ściśle
jak bloki w piramidzie,
nie wciśniesz ostrza finki ani złego słowa
{ }