Hotel Safona. Wieczór panieński - Ola Maj - ebook

Hotel Safona. Wieczór panieński ebook

Ola Maj

2,0

Opis

W hotelowym lobby melduje się ośmioosobowa grupa kobiet. Dwie z nich następnego dnia biorą ślub humanistyczny, a reszta planuje zorganizować im wyjątkowy wieczór panieński. Szybko jednak okazuje się, że część przyjaciółek ma zupełnie inną wizję „zabawy”, która prowadzi je wprost do atramentowego pokoju z huśtawką erotyczną. Co wydarzy się za jego drzwiami i jak wpłynie to na relacje w grupie?

Kogo pozna Roman "Baryła" i w co wplącze się recepcjonistka Janka?

„Hotel Safona. Wieczór panieński” to trzecia część cyklu queerowego, w którym codzienność pracowników i gości miesza się z emocjami, namiętnościami i nieoczywistym humorem.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 39

Rok wydania: 2025

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
2,0 (1 ocena)
0
0
0
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Rozchichotana dwudziestoparolatka trąciła ramieniem idącą obok niej przyjaciółkę i rzuciła pocieszająco:

– Nic się nie martw, poleży w domu sama, odpocznie, wykuruje się i będzie git!

– No tak, wiem – westchnęła ta druga – Ale liczyłam, że na waszym ślubie będziemy razem tańczyć do rana, a tu taki klops.

– Choroba nie wybiera, ale spoko, nie zabraknie ci towarzystwa do tańca – pocieszyła i ruchem głowy wskazała na pozostałe dziewczyny, które już czekały na nie pod drzwiami Hotelu Safona.

Sześć mocno zagadanych ze sobą kobiet odwróciło się, jakby wyczuły, że o nich mowa i zobaczyły nadchodzące koleżanki.

– Heej! – zawołała pierwsza z nich i zaczęła machać, a do jej powitalnego okrzyku dołączyły kolejne.

Chwilę później cała ósemka już ściskała się wzajemnie, a dobry humor zdawał się nie schodzić z ich twarzy.

– Już się nie mogłam was wszystkich doczekać – stwierdziła Iza, seksowna blondynka o niebotycznie długich nogach.

– Trzy lata minęły odkąd widziałyśmy się w tym składzie – dodała Weronika, niska brunetka z burzą kręconych loków.

– I dlatego musiałyśmy zdecydować, że się hajtniemy, żeby znowu was spotkać – zachichotała Basia, najwyższa w tym towarzystwie, a potem podeszła do swojej wybranki i otuliła ją ramieniem.

– Jakie to słodkie – rzuciła Iza – Mega wam laski zazdroszczę!

Partnerka Basi wzruszyła ramionami i nie mogła się powstrzymać, żeby nie zauważyć w tym wszystkim minusa.

– Słodkie, ale to tylko ślub humanistyczny – przypomniała. – W tym pieprzonym kraju nic innego nie da się załatwić.

– Oj skarbie – wtrąciła jej ukochana – Trzeba się cieszyć tym co jest, przynajmniej mamy okazję do boskiego spotkania.

Pozostałe dziewczyny przyklasnęły jej stwierdzeniu, ale Justyna – partnerka Basi – wcale nie była tak zadowolona, jak pozostałe.

– O niebo bardziej wolałabym normalny ślub w urzędzie. – dopowiedziała.

– No już słońce, nie szukaj proszę dziury w całym.

Justyna wydęła usta i pojednawczo cmoknęła swoją kobietę w policzek.

– Nie szukam, ta dziura jest tak widoczna, że nie trzeba jej ekstra wykopywać. – dodała.

– To nie kop – poprosiła ją Basia – To ma być świetna impreza w gronie najbliższych, więc postarajmy się, żeby taką była, okej?

Justyna musiała przełknąć ślinę, żeby nie odpowiedzieć i na to. Jako mocno zaangażowana w sprawy społeczności LGBT+ wszędzie widziała problemy i wyzwania, no i nie lubiła zamiatać ich pod dywan. Niemniej, jeszcze przed wyjazdem ustaliły z Basią, że będą się skupiać na przyjemnościach, a nie na deprecjonowaniu ich własnego humanistycznego ślubu, który w oczach Justy był po prostu nic nie wart.

– Laski, to co? Idziemy? – rzuciła nagle Marcela, ta, której chora partnerka nie mogła dojechać na ślub koleżanek. – Zameldujmy się wreszcie, a potem… miasto jest nasze! – dodała wesoło.