Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Dwudziestojednoletnia Aneta ma dość życia na wiecznej walizce. Każda kolejna przeprowadzka, którą narzuca jej matka, wywołuje coraz silniejszy bunt i potrzebę odzyskania kontroli. Zamiast szukać spokoju, dziewczyna ucieka w prowokacje i decyzje, które popychają ją na skraj – brak zaliczeń, powtarzanie klas, konflikty. Żadne z tych działań nie zatrzymuje jednak matki przed kolejnym służbowym wyjazdem. W nowej miejscowości, gdzie Aneta ma rozpocząć czwartą klasę liceum, pojawiają się też nowe pokusy, spotkania i emocje, które wymykają się spod kontroli. Przed jaką sytuacją stanie już wkrótce młoda zbuntowana dziewczyna?
Lesbijki. Opowiadania erotyczne LGBT+" to cykl seksownych, nietuzinkowych opowiadań, których akcja zawsze rozgrywa się między kobietami. Ciekawe scenerie i sytuacje, skala napięć, różne doświadczenia i... namiętność.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 24
Rok wydania: 2025
Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Aneta Rachowska nienawidziła przeprowadzek. Miała dwadzieścia jeden lat i znów pakowała swój bagaż, po raz kolejny zadając sobie pytanie po cholerę to robi. Czy jej matka nie mogłaby wreszcie zmienić pierdolonego zawodu i przestać co rok – a w porywach co dwa – stawiać całe ich dotychczasowe życie na głowie tylko dlatego, że jej firma znów wysyła ją do ratowania któregoś znieudolnych oddziałów na drugim końcu kraju? Czy w całej Polsce naprawdę nie było nikogo innego, kogo mogliby tam posłać?
Dziewczyna opróżniła resztę szafy i ze złością cisnęła na łóżko ulubione koszulki.
– Kurwa mać – warknęła, nie zwracając uwagi na to, że drzwi do jej pokoju właśnie się otworzyły.
– Trochę kultury, skarbie – powiedziała jej matka i wsunęła się do środka. Korpulentna czterdziestolatka szybko omiotła wzrokiem pomieszczenie i widząc, na jakim etapie pakowania jest jej latorośl, chwyciła się pod boki.
– Pamiętasz, że o dwunastej wyjeżdżamy?
– Słyszałam to dzisiaj już pięć razy – odparowała i niemal zazgrzytała zębami. – Czy ja się kiedykolwiek spóźniłam?
– Na szczęście nie. Spóźnianie się to najgorsza maniera i mam nadzieję, że i tym razem udowodnisz, że daleko ci do tego prostactwa.
– Mamo!
– I nie podnoś na mnie głosu – Jej matka odruchowo uniosła dłoń i wymierzyła w kierunku córki wskazujący palec – Nie jesteś już dzieckiem, żeby robić fochy.
Aneta mało się nie zapowietrzyła, ale zanim zdążyła odpyskować, jej matka – świadoma nastroju swojego dziecka i wszystkiego, co się z nim wiąże – szybko opuściła pokój.
Dziewczyna wzięła głęboki wdech, próbując się uspokoić, ale obraz pokoju, do którego zdążyła się już przyzwyczaić i nagła myśl o ludziach ze szkoły, których też już zdążyła polubić, sprawiły, że zacisnęła knykcie tak mocno, że prawie jej zbielały.
– Ni chu-ja – rzuciła i wyciągnęła rękę w stronę przymkniętych drzwi.
Pokazanie fuck’a matce, która teraz i tak nie mogła go zobaczyć, nie pomogło. Dwudziestojednolatka powstrzymała krzyk i wtedy coś przyszło jej do głowy. Ruszyła z miejsca i energicznie – zupełnie jakby nagle ją olśniło – przeszła do znajdującej się w pomieszczeniu obok łazienki. Stanęła przed lustrem i ze złością spojrzała na własne odbicie. Napięta twarz i burza grubych pięknych okalających ją czarnych włosów. Ściśnięte usta. Rozszerzone złością migdałowe oczy. Wykrztusiła niecenzuralne słowo i chwilę później pewna tego, co chce zrobić, sięgnęła do znajdującej się pod umywalką szuflady. Dotknęła leżącego na wierzchu przedmiotu i poczuła przyjemny chłód stali. Siła i ziąb. Raz jeszcze spojrzała w lustro, a potem chwyciła nożyczki.
– To masz, kurwa – rzuciła do siebie, zupełnie jakby kierowała te słowa do nieobecnej matki.
Nożyczki szczęknęły, a nerwowe ruchy dziewczyny z każdą kolejną sekundą wprawiały je w szybsze tempo. Pukle czarnych włosów miękko opadały na ramiona rozzłoszczonej przeprowadzką posiadaczki migdałowych oczu. Z ramion zsuwały się dalej na przedramiona, a potem lądowały na płytkach łazienkowych – tak delikatnie, jakby w ogóle nie czuły złości ich dotychczasowej właścicielki.
Źrenice wściekłej operatorki nożyczek ciskały w stronę lustra kolejne pioruny, a jej ręka nie zadrżała nawet wtedy, gdy na głowie zostały już tylko rozsiane tu i tam krzaczaste kępki dawnej wspaniałej fryzury.
Stalowy przedmiot wrócił do szuflady, a zamiast niego w dłoni dziewczyny znalazła się jednorazowa maszynka do golenia. Aneta odkręciła kurek z wodą, a potem zmoczyła głowę i naniosła na nią trochę mydła w płynie. Kępki spłaszczyły się i przylgnęły do skóry, prezentując w całej okazałości to, jak dwudziestojednolatka wygląda bez włosów.
– Proszę kurwa bardzo – rzuciła i dobrze wiedząc, jak matka uwielbia jej włosy, podniosła dwuostrzową jednorazówkę i w kilka sekund dokończyła dzieła.
