Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Morze w tej książce jest fizjologią, a nie metaforą – solą na skórze, uciskiem pod żebrami, światłem, które przecina ciało. To w nim zapisują się napięcia między „do domu” a „w świat”, w przestrzeni, gdzie obserwator raz znika, raz pozwala, by obraz sam się ujawnił. Język staje się igłą, która dotyka delikatniej niż w poprzednich tomach poetki, a uważność jest sposobem nie tyle przechwytywania świata, ile dopuszczania go do głosu. W tej opowieści obrazy mają własny puls, a narracje pojawiają się jak znaleziska wyłowione z ciszy. I dopiero na końcu okazuje się, że port, którego zadaniem było chronić, jest miejscem napięcia i ryzyka – przestrzenią między lądem a bezmiarem, gdzie ruch nigdy się nie zatrzymuje, a „bezpieczna zatoka” potrafi uwięzić, zamiast dać schronienie.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 14
Rok wydania: 2025
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
„Wrócić do domu, czy iść dalej?” (...)
Oba kierunki, nieautentyczny i autentyczny, pozostaną w konflikcie w całej niemal książce, aż w pewnym momencie staną się zbieżne, nie tyle dlatego, że Pinokio uległ namowom (...), ile dlatego, że porzucając ziemię i skacząc do morza, by płynąć „na oślep”, uwolnił się, na zawsze, od możliwości rozróżniania powrotu i dalszej drogi, tego, co autentyczne i nieautentyczne.
GIORGIO AGAMBEN, Pinokio.Przygody pajacyka podwójnie skomentowane i potrójnie zilustrowane(przekład Joanna Ugniewska)
Miliony oczu podnoszą się na okna mosty kapary i jakby przebiegały
po niezapisanej kartce. Wiele jest miast, które (...) wymykają się
spojrzeniu, o ile ich nie zaskoczysz.
ITALO CALVINO, Niewidzialne miasta(przekład Alina Kreisberg)
(--.--.----)
wody czarne plamy atramentu pod białymi żaglami ludziki ich gesty wydłużone nosy
złote chmury nad miastem
na smyczy chodzą tu ludzie zwierzęta
grają na lirze z jaja wykluwa się głos
(--.--.----)
mieszkam w ogonie wygasłego walenia
ocean to pulsująca kipiel ślepa przestrzeń załamujących się fal ogrom
i dystans
i ochra z cząsteczek piasku
fala to puls to blizna
wojsko w marszu
boski haust niczym skóra słonia
(--.--.----)
kobieta z wybitymi zębami i dziewczynką w przejściu tombak guzików
odbija ruch pyszny fiolet udaje pewność
nie było miejsca
dziewczynka zanurza twarz w przypadkowych literach pochylona
głowa dotyka kolan
włosy kobiety są lśniące mają mięsisty splot
opadają razem z myślami
patrzą na żółtego olbrzyma który ginie
za horyzontem pomarańczowy zamyka czas
(--.--.----)
nieraz słowa blokują się same osuwają
z głowy wypadają z ust jak niejadalny towar
tylko po to by zmusić
innych do milczenia w żołądku pojawia się ucisk to skutek uboczny
rządzi znów ciałem
ucieczka słów exodus do krainy w której tracą znaczenie
(--.--.----)
wstęgi zachodów sunące za drzewami bezwład poruszonego dnia
co pozwala na stałość?
