Legimi poleca: Harlan Coben, O krok za daleko

Artur Wasilewski 19.02.2020

Czy da się napisać trzydziestąktórąśtam książkę w podobnej konwencji, stosując standardowe dla literatury gatunkowej chwyty i sprawić, że po zakończeniu lektury włos się czytelnikowi na głowie jeży, gdy uświadamia sobie, że trzeba czekać zapewne kolejnych kilkanaście miesięcy na następną powieść autora? Da się, co udowodnił właśnie Harlan Coben przy okazji thrillera O krok za daleko.

Na wstępie uprzedzam – Coben w swojej najnowszej powieści zdradził New Jersey na rzecz Nowego Jorku. Trudno pogodzić się z tym, że po wielu latach i stronach książek, których akcja rozgrywa się w Livingston, Newark i in. miastach tego często traktowanego po macoszemu stanu przenosimy się do NY (ale nie tylko). Trudno, wierni fani przeżyją, a nowi… nie odczują różnicy. Na pocieszenie wyznawcom Cobena zdradzę, że w drugo- i trzecioplanowych rolach występują doskonale znani z innych jego książek mieszkańcy stworzonego przez autora policyjno-prawniczo-przestępczego uniwersum, m.in. ciągle ostra jak brzytwa Hester Crimstein, czy też dociekliwy jak zwykle „Nap” Dumas.

Nie oni jednak są głównymi bohaterami tej opowieści, a Simon Greene, nowojorski finansista, który nie może pogodzić się z ucieczką z domu swojej najstarszej córki, Paige. Ucieczka to zresztą słowo nieco na wyrost, jako że latorośl jest już pełnoletnia. Związała się z Aaronem, zdecydowanie niewłaściwym człowiekiem. Zamiast iść klasyczną dla swej klasy społecznej ścieżką edukacji i kariery stoczyła się niemal na samo dno, skupiając się głównie na tym, by mieć za co kupić kolejną działkę i nie chodzi tu bynajmniej o ekskluzywne nieruchomości na Manhattanie. Sęk w tym, że kilka miesięcy po ostatnim spotkaniu Simona z córką i bójce z Aaronem w Central Parku, ten ostatni zostaje zamordowany, Paige znika, a podczas próby jej odszukania ciężko ranna zostaje Ingrid, żona Simona.

Jasnym jest, że nie będę spojlerował, zapewnię jedynie, że narracja poprowadzona jest przez autora w najbardziej klasycznym cobenowskim stylu. Kto czytał choć jedną jego książkę, wie o co chodzi. A kto klasyfikuje się jako fan Harlana, ten z pewnością dostrzeże specyficzne poczucie humoru autora i żarty, które przecież serwowane nie po raz pierwszy, ciągle bawią. Być może dlatego, że są idealnie wplecione w tekst i stanowią jego idealne dopełnienie? Bo przecież nie mamy do czynienia z komedią, a klasycznym thrillerem, w którym pełno jest przemocy, ale i przebijającej, a charakterystycznej dla autora nostalgii, szczególnie gdy pisze o najsilniejszych na świecie relacjach. Rodzinnych.

O krok za daleko to idealna okazja, by kolejne pokolenie czytelników (brzmi strasznie, jakbyśmy recenzowali twórczość staruszka) miało okazję zapoznać się z twórczością Cobena. Na przestrzeni lat miewał lepsze i gorsze powieści. Wiadomo, że mało którą serię czyta się tak wyśmienicie jak cykl o Myronie Bolitarze, ale O krok za daleko nie zawodzi. Ba! Jest powieścią zdecydowanie godną polecenia zarówno miłośnikom twórczości pisarza, jak i tym jeszcze przed inicjacją.

O krok za daleko w Legimi dostępne jest w abonamencie w formie ebooka i audiobooka, a jeśli ktoś chciałby mieć ten tytuł na własność, w Klubie Mola Książkowego nabędzie go nawet 50% taniej.

Kategorie: