Po prostu Coben

Artur Wasilewski 12.07.2013

Tak zaczynam nowy cykl na naszym blogu. Będę Wam prezentował najciekawszych autorów, których książki możecie czytać bez limitu. Jako że mam pełną dowolność w doborze, zaczynam od swojego ulubionego 🙂 – a zatem, Panie i Panowie – kto jeszcze nie zna twórczości Harlana Cobena zaraz dowie się, co stracił.

Dlaczego właśnie on?

  • Ma niepowtarzalny styl narracji, dzięki któremu po przeczytaniu kilku stron w ciemno można obstawić, kto jest autorem (bez uszczerbku dla oryginalności danego tomu). Jego książki po prostu pochłania się niczym najlepszą eklerkę (można wstawić również dowolny inny smakoć)
  • Tworzy niezwykle barwne postaci (na czele z duetem Myron Bolitar – Win Lockwood). Kultowe Wysłów się, serwowane przez Wina, na pierwszy rzut oka wymoczka z wyższych sfer, który każdego dającego się zwieźć pozorom sprowadza w najlepszym razie do parteru. A Myron? Niespełniony koszykarz, wzięty agent sportowy, a czasem prywatny detektyw pakujący się w nieprawdopodobne kłopoty
  • Jako że akcja większości jego książek rozgrywa się w stanie New Jersey w brawurowy wręcz sposób żongluje postaciami – w jednej książce pierwszoplanowe, w innej pojawiają się epizodycznie. Dzięki temu jako wierny czytelnik mam dodatkową frajdę wyłapując takie smaczki w poszczególnych książkach
  • Jako że mamy do czynienia z twórczością z pogranicza kryminału i thrillera, kluczową sprawą jest odpowiednie budowanie napięcia i konstruowanie intrygi. I nie znam autora, który by robił to lepiej. Absolutna maestria. Praktycznie zawsze do niemal ostatniej strony Coben wodzi czytelnika za nos.
Mógłbym się rozpisywać na temat tego autora jeszcze długo. Najlepszą zachętą są jednak same książki. Szczególnie, że na tablecie i smartfonie ebooki Harlana Cobena możecie czytać bez limitu. Przypomnę. 7 dni za darmo, a potem już od 9,90 zł miesięcznie. Może zatem Coben na start, a potem… ponad 2200 tytułów? Wszystkie czekają na Was. Zapraszam!