Witold Gombrowicz
Wyniki wyszukiwania, prezentowane na stronie, dopasowane są do kryteriów wyszukiwania podanych przez użytkownika. Staramy się wyróżniać produkty, które mogą szczególnie zainteresować naszych użytkowników, używając w tym celu oznaczenia Bestseller lub Nowość. Pozycje na liście wyników wyszukiwania mogą być również sortowane - parametr sortowania ma pierwszeństwo nad pozostałymi wynikami.

Zmarły w 1969 r. polski prozaik i dramaturg. Jeden z najwybitniejszych polskich pisarzy XX w. Dwukrotnie nominowany do Nagrody Nobla (1966, 1968). Mistrz groteski, farsy i absurdu. Jego charakterystyczny, pełen eksperymentów językowych, bawiący się konwencją, styl długo nie znajdował zrozumienia wśród krytyków. Uznania dla swojej twórczości doczekał się dopiero pod koniec lat 50-tych. Dziś książki Witolda Gombrowicza należą do światowego kanonu literatury współczesnej.

Marian Witold Gombrowicz urodził się w 1904 r. w rodzinnym majątku w Małoszycach. Był najmłodszym spośród czworga dzieci swoich rodziców, Jan Onufrego i Antoniny Marceliny Gombrowiczów. W 1911 r. cała rodzina przeniosła się z małoszyckiego dworu do Warszawy. W stolicy Witold ukończył Gimnazjum im. św. Stanisława Kostki, później prawo na Uniwersytecie Warszawskim (1927). Po dyplomie wyjechał do Paryża, oficjalnie w celu kontynuacji nauki w Institut des Hautes Études Internationales. Jednak do studiów przykładał się dość umiarkowanie, większość energii i zasobów wykorzystując na intensywne życie towarzyskie. Powróciwszy do Polski Gombrowicz uczynił ostatni wysiłek zrobienia kariery w wyuczonym zawodzie, rozpoczynając aplikację sędziowską. Szybko jednak z niej zrezygnował i postanowił poświecić się literaturze, choć podejmowane przez niego w latach 20-tych próby nie zostały uwieńczone żadnym sukcesem. Publikacją swojej pierwszej książki Gombrowicz również nie zrobił furory. Wydany w 1933 r. zbiór opowiadań pt. Pamiętnik z okresu dojrzewania nie znalazł zrozumienia ani wśród czytelników, ani krytyki. W tym czasie pisarz publikował felietony literackie i recenzje na łamach Kuriera Porannego, a także udzielał się wśród warszawskiej bohemy; bywał w Zodiaku i Ziemiańskiej.

Witold Gombrowicz i Ferdydurke

Swoją pierwszą powieść, Ferdydurke, Witold Gombrowicz opublikował w 1938 r. Wywołała ona sporo kontrowersji i niemałą konsternację krytyki, jednak zapewniła również młodemu autorowi chwilowy rozgłos. Do admiratorów jego talentu należał m.in. Bruno Schultz. Jego zdaniem, pisząc Ferdydurke, Gombrowicz stworzył prawdziwie nową jakość literacką, zarówno na poziomie formy, jak i treści, rewolucyjną i na wskroś nowoczesną. W tego typu powieści fabuła jest dość szczątkowa i zdecydowanie podporządkowana poszukiwaniom filozoficzno-estetycznym autora. Jej prawdziwe znaczenie znajduje się poza losami postaci, które są zresztą bohaterami niepełnowymiarowymi, stanowiącymi jedynie pretekst do rozwinięcia rozważań pisarza. W Ferdydurke Witold Gombrowicz dokonuje szeregu dekonstrukcji, przede wszystkim społecznej i kulturowej formy w którą wtłaczana jest jednostka. To właśnie jest gęba, przyprawiana każdemu i na każdym kroku, jedno z pochodzących z powieści wyrażeń, które weszło do języka potocznego.

Naturalnym dla pisarza językiem oddającym problematykę, z którą się mierzy na kartach powieści, jest poetyka satyry, groteski i pure nonsensu, co bez wątpienia stanowiło pewną barierę w dotarciu z tekstem do szerszego grona odbiorców. Pod koniec lat 40-tych, przebywając już w Argentynie, z pomocą przyjaciół Witold Gombrowicz Ferdydurke przetłumaczył na hiszpański, i choć po latach przekład ten został uznany za znaczący w dziejach literatury argentyńskiej, na początku przeszedł właściwie bez echa. Aktualnie Ferdydurke uznawana jest za klasykę współczesnej literatury nie tylko polskiej, ale i światowej.

Witold Gombrowicz, Dziennik oraz dzieła inne, czyli dlaczego Gombrowicz wielkim pisarzem był

W sierpniu 1939 r. Gombrowicz w charakterze dziennikarza znalazł się na pokładzie statku pasażerskiego MS Chrobry odbywającego swój dziewiczy rejs do Ameryki Południowej. Niepokojące wieści z Europy sprawiły, że pisarz zrezygnował z rejsu powrotnego i postanowił zostać w Buenos Aires. Lata na argentyńskiej emigracji były bez wątpienia dla, zmagającego się z brakiem uznania i niedostatkiem, pisarza bardzo trudne. Wydając w 1953 r. Trans-Atlantyk, Witold Gombrowicz dokonuje symbolicznych rozliczeń z doświadczeniem emigracyjnym. W powieści tej w charakterystycznej dla siebie, groteskowej poetyce, autor podejmuje temat tożsamości narodowej Polaków na obczyźnie. Tworząc karykaturalny wizerunek argentyńskich środowisk emigracyjnych, dyskutuje z romantycznym paradygmatem kulturowym, spuścizną Wielkiej Emigracji i jej wieszczów. Jak mówił sam Gombrowicz; Trans-Atlantyk to jego dyskusja z Panem Tadeuszem.

W tym samym roku, w którym ukazał się Trans-Atlantyk, na łamach paryskiej Kultury zaczął publikować Witold Gombrowicz Dziennik, jeden najważniejszych w swojej karierze utworów. Przez niektórych badaczy literatury jest on nawet uznawany za szczytowe osiągnięcie literackie pisarza. W formie książkowej jego pierwsza część (1953-1956) została wydana we Francji w 1957 r. Pisząc swój dziennik, Gombrowicz dokonuje nie tylko własnej ironicznej autoanalizy, ale i komentuje bieżące wydarzenia kulturalne i polityczne. Dlatego w Polsce na pełne wydanie zapisków autora Ferdydurke trzeba było poczekać aż do 1992 r.

Gombrowicz, Pornografia i Kosmos, czyli artysta u szczytu sławy

Światowej sławy i uznania pisarz zaznał w latach 60-tych. Pisane wówczas powieści, Pornografię i Kosmos, Witold Gombrowicz publikował w całej Europie, a jego wcześniejsze utwory doczekały się licznych tłumaczeń. Na scenach pojawiły się również dramaty Gombrowicza: Iwona, księżniczka Burgunda i Ślub. W 1963 r. autor dzięki stypendium Fundacji Forda wrócił do Europy. Rok później przeniósł się do Vence koło Nicei. W 1967 został laureatem Międzynarodowej Nagrody Wydawców Prix Formentor, a w 1966 i 1968 r. był kandydatem do Nagrody Nobla. Krótko przed śmiercią ożenił się ze swoją dawną sekretarką Ritą Labrosse.

Swoje książki Gombrowicz po polsku drukował w Instytucie Literackim Jerzego Giedroycia. Na druk w kraju nie chciał się zgodzić póki nie zostanie wydana, bez cenzury, całość jego Dziennika.