Wrota Niebios - Kristoffer Lind - ebook + audiobook

Wrota Niebios ebook

Kristoffer Lind

0,0
16,90 zł

-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Członkowie Wrót Niebios żyli w ukryciu przed światem. Do czasu. Pewnego wiosennego dnia policja otrzymała anonimowe zgłoszenie o dziwnym znalezisku. Funkcjonariusze, którzy zjawili się pod wskazanym adresem w San Diego, odnaleźli trzydzieści dziewięć ciał. Wszyscy zmarli mają na sobie czarne sneakersy firmy Nike i są nakryci fioletowymi kocami…

Wrota Niebios to niewielka fanatyczna sekta łącząca elementy chrześcijaństwa, science fiction oraz ufologii. Ważną inspirację dla członków sekty stanowi również serial telewizyjny Star Trek. Z pozoru organizacja wydaje się nieszkodliwa, ale to wyłącznie złudne wrażenie.

Seria „Potęga kultu” przybliża historię najosobliwszych i najbrutalniejszych sekt w historii. W poszczególnych odcinkach dowiecie się między innymi o religijnych wspólnotach wierzących w UFO czy dziwnych rytuałach okultystycznych. Niemniej, jedna rzecz pozostaje niezmienna: na czele każdego kultu stoi charyzmatyczny przewodnik, który potrafi przyciągać do siebie rzeszę wyznawców. 

Kim byli ci przywódcy? Czym się kierowali? Jak to możliwe, że zawładnęli umysłami zwykłych ludzi? 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 27

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Ty­tuł ory­gi­nału: Sek­tens magt – He­aven’s Gate

Prze­kład z ję­zyka duń­skiego: Agata Lu­bo­wicka

Co­py­ri­ght © Kri­stof­fer Lind, 2023

This edi­tion: © Word Au­dio Pu­bli­shing In­ter­na­tio­nal/Gyl­den­dal A/S, Co­pen­ha­gen 2023

Pro­jekt gra­ficzny okładki: Si­mon Lil­holt

Re­dak­cja: Wi­told Ko­wal­czyk

Ko­rekta: Mag­da­lena Mie­rze­jew­ska

ISBN 978-91-8076-422-3

Kon­wer­sja i pro­duk­cja e-bo­oka: www.mo­ni­ka­imar­cin.com

Wszel­kie po­do­bień­stwo do osób i zda­rzeń jest przy­pad­kowe.

Word Au­dio Pu­bli­shing In­ter­na­tio­nal/Gyl­den­dal A/S

Kla­re­bo­derne 3 | DK-1115 Co­pen­ha­gen K

www.gyl­den­dal.dk

www.wor­dau­dio.se

Siada przed ka­merą jako na­stępny. Jest wy­raź­nie onie­śmie­lony. I może tro­chę zde­ner­wo­wany. Wcze­śniej ob­ser­wo­wał w tej roli swo­ich przy­ja­ciół, te­raz przy­szła jego ko­lej, żeby się po­że­gnać i po­dzię­ko­wać fil­mu­ją­cemu go męż­czyź­nie, Mar­shal­lowi Ap­ple­white’owi.

Sześć­dzie­się­cio­sze­ścio­letni Ap­ple­white jest przy­wódcą sekty Wrota Nie­bios. Po­sta­no­wił na­grać ostat­nie słowa swo­ich zwo­len­ni­ków, za­nim opusz­czą ten ziem­ski pa­dół. Nie­spo­kojny męż­czy­zna przed obiek­ty­wem ma nie­wiele po­nad dwa­dzie­ścia lat. Sie­dzi na krze­śle w pięk­nym, wręcz idyl­licz­nym oto­cze­niu przy­rody. Ptaki wy­śpie­wują swoje trele, w tle wi­dać zie­lony dy­wan gę­stej trawy i kwit­nące ka­li­for­nij­skie drzewa osła­nia­jące ze­bra­nych przed pa­lą­cym słoń­cem.

Mło­dzie­niec, tak jak jego to­wa­rzy­sze, któ­rzy przed chwilą wy­stą­pili przed ka­merą, ma ogo­loną głowę i nosi długą ko­szulę za­piętą pod samą szyję. Obok niego sie­dzi wy­pro­sto­wany męż­czy­zna w śred­nim wieku z dłońmi sple­cio­nymi na ko­la­nach i przy­ja­znym, po­god­nym wy­ra­zem twa­rzy. On już się po­że­gnał, po­wie­dział, że nie może się do­cze­kać przej­ścia na drugą stronę. Te­raz słu­cha, jak swoje uczu­cia pró­buje ubrać w słowa jego młod­szy to­wa­rzysz.

Mło­dzie­niec na po­czątku mil­czy, uśmie­cha się zmie­szany, ma błędny wzrok. Gdy otwiera usta, mówi ostroż­nie, że się cie­szy. I że to jego wy­bór, nikt go do ni­czego nie zmu­szał, robi to wszystko z wła­snej woli. Na ko­niec dzię­kuje Ap­ple­white’owi za to, co przy­wódca dla niego uczy­nił – za­brał go z ulicy, dał mu szansę i na­tchnął go wiarą w lep­sze ży­cie. Dzię­kuje także po­zo­sta­łym uczniom sie­dzą­cym wo­kół niego i prze­pra­sza, je­śli spra­wił im ja­kieś pro­blemy. Mówi to wszystko z uśmie­chem, który reszta od­wza­jem­nia. Na ko­niec męż­czy­zna wy­znaje do ka­mery, że czuje przede wszyst­kim wdzięcz­ność. Nie chce, żeby jego wy­stą­pie­nie za­brzmiało zbyt po­waż­nie albo zbyt emo­cjo­nal­nie, bo nie ma on żad­nego po­wodu do zmar­twień. Z ra­do­ścią wy­cze­kuje zro­bie­nia ko­lej­nego kroku ra­zem z po­zo­sta­łymi.

Ka­me­rzy­sta prze­staje fil­mo­wać. Na­gra­nia zo­stają za­cho­wane dla po­tom­nych. Do­piero po śmierci wszyst­kich, któ­rzy na nich wy­stę­pują, bę­dzie można zo­ba­czyć, jak po ko­lei że­gnają się z tym świa­tem.

Czy­tasz se­rię Po­tęga Kultu. Przy­bliża ona syl­wetki bu­dzą­cych naj­więk­szą grozę przy­wód­ców grup wy­zna­nio­wych w hi­sto­rii. Kim byli? Czym się kie­ro­wali? Jak to moż­liwe, że za­wład­nęli umy­słami zwy­kłych lu­dzi i byli w sta­nie ich na­kło­nić do mor­do­wa­nia in­nych osób lub po­peł­nia­nia sa­mo­bójstw? Spró­bu­jemy zro­zu­mieć czło­wieka kry­ją­cego się za tymi po­twor­nymi czy­nami.

Ta część po­świę­cona jest Wro­tom Nie­bios – nie­wiel­kiej fa­na­tycz­nej sek­cie li­czą­cej mniej niż pięć­dzie­się­ciu człon­ków, któ­rej cha­ry­zma­tyczny przy­wódca za­kłada wła­sne małe kró­le­stwo oparte na oso­bli­wym po­łą­cze­niu chrze­ści­jań­stwa z science fic­tion, ufo­lo­gią i mo­ty­wami z se­rialu te­le­wi­zyj­nego Star Trek. Nikt nie po­dej­rzewa, że ta po­zor­nie nie­szko­dliwa or­ga­ni­za­cja zmie­rza pro­sto ku swo­jej za­gła­dzie.

Człon­ko­wie Wrót Nie­bios przez lata żyją w ukry­ciu. Aż do dwu­dzie­stego szó­stego marca 1997 roku, kiedy po­li­cja do­staje ano­ni­mowe za­wia­do­mie­nie o ko­niecz­no­ści spraw­dze­nia pew­nej willi w San Diego w sta­nie Ka­li­for­nia. Ni­czego nie­podej­rze­wa­jący funk­cjo­na­riu­sze zja­wiają się pod wska­za­nym ad­re­sem. Po wej­ściu do pierw­szego po­miesz­cze­nia znaj­dują dwa ciała, każde na osob­nym ma­te­racu. Prze­cho­dząc do ko­lej­nych po­koi, uświa­da­miają so­bie skalę tra­ge­dii, z którą mają do czy­nie­nia. Znaj­dują tylko zwłoki, ofiary sa­mo­bójstw. Ciała leżą roz­pro­szone w ca­łym domu – na pod­ło­dze, na ma­te­ra­cach i na łóż­kach pię­tro­wych, wcze­śniej słu­żą­cych miesz­kań­com willi do spa­nia.