Weje 405-396 p.n.e - Daniel Gazda - ebook

Weje 405-396 p.n.e ebook

Gazda Daniel

4,0

Opis

W V wieku p.n.e. Rzym po podporzadkowaniu plemion latyńskich próbował zająć ziemie sąsiednich Etrusków. Jednym z ważnych etrruskich państw-miast były Weje, położone ok. 20 kilometrów od Rzymu. Na przełomie V i IV wieku p.n.e. wybuchł kolejny konflikt pomiedzy Rzymianami a Etruskami. Rozstrzygnął go wybitny dowódca rzymski, mianowany dyktatorem Marek Furmiusz Kamillus, który w 396 roku p.n.e. zdobył i kazał zburzyć Weje.. Umożliwiło to dalszą ekspansję republiki rzymskiej na obszarach Etrurii. Daniel Gazda, specjalista od antycznej wojskowości, przybliża w sposób popularny tę kampanię, która przyczyniła się do budowy przyszłej potęgi Rzymu.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 203

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (2 oceny)
1
0
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Wstęp

WSTĘP

Odda­wana do rąk czy­tel­ni­ków książka opo­wiada o pierw­szych woj­nach toczo­nych przez repu­blikę rzym­ską z nie­zwy­kle tajem­ni­czym i intry­gu­ją­cym ludem, jakim byli Etru­sko­wie. Zdo­by­cie Wejów przez Rzym w 396 roku p.n.e. jest naj­waż­niej­szym epi­zo­dem pod­boju Etru­rii i całej Ita­lii przez to pań­stwo ze względu na to, że był to pierw­szy tak duży zabór obcych ziem, który stwo­rzył pod­stawy do dal­szej eks­pan­sji repu­bliki rzym­skiej w sfe­rze gospo­dar­czej i mili­tar­nej. Pro­ces pod­boju Etru­rii przez repu­blikę rzym­ską był bar­dzo burz­liwy i trwał ponad 200 lat. W ciągu tego okresu obszar ziem zaję­tych przez Etru­sków stale się kur­czył.

Były to nie­zwy­kle cie­kawe czasy, któ­rym towa­rzy­szyły zmiany w sfe­rze poli­tycz­nej, spo­łecz­nej, gospo­dar­czej, a także prze­miany w zakre­sie samej myśli woj­sko­wej. Rzy­mia­nie ście­rali się wów­czas z ludami, które dorów­ny­wały im pod wzglę­dem mili­tar­nym, dzięki jed­nak nie­sa­mo­wi­tej dys­cy­pli­nie i nowa­tor­skiej orga­ni­za­cji pod­bi­tych ziem wyszli z tej kon­fron­ta­cji zwy­cię­sko, poko­nu­jąc mię­dzy innymi dotych­cza­so­wych hege­mo­nów Ita­lii, czyli Etru­sków. Etru­sko­wie w tym kon­flik­cie nie byli w sta­nie zjed­no­czyć wszyst­kich swo­ich sił prze­ciwko zewnętrz­nej agre­sji i pozo­sta­wali podzie­leni na kil­ka­na­ście miast-państw; jed­nostki te były nazy­wane luku­mo­niami. Tylko nie­które z tych orga­ni­zmów pań­stwo­wych były zdolne do zawar­cia ze sobą krót­ko­trwa­łych przy­mie­rzy w obli­czu zagro­że­nia zewnętrz­nego.

Opi­su­jąc dzieje jed­nej z naj­bar­dziej spraw­nych armii w histo­rii ludz­ko­ści należy się zasta­no­wić, jakie czyn­niki dopro­wa­dziły do suk­cesu żoł­nie­rzy rzym­skich na polach bitew. Dzięki bowiem nie­zwy­kłej deter­mi­na­cji i woli oby­wa­teli Rzymu powstało nie­zwy­kle sprawne narzę­dzie do pro­wa­dze­nia poli­tyki impe­rial­nej, dosto­so­wu­jące się do zmien­nej sytu­acji poli­tycz­nej, eko­no­micz­nej i spo­łecz­nej. Był to pro­ces dłu­go­trwały, a świa­do­mość impe­rial­nej potęgi dotarła do samych Rzy­mian dopiero w okre­sie pierw­szej wojny punic­kiej. Wcze­śniej jed­nak zostały stwo­rzone pod­stawy, które umoż­li­wiły pro­wa­dze­nie poli­tyki mocar­stwo­wej. Oblę­że­nie przez Rzy­mian Wejów, jed­nego z naj­waż­niej­szych miast etru­skich, można zatem roz­pa­try­wać w kate­go­riach naro­dzin impe­rium rzym­skiego albo też końca cywi­li­za­cji etru­skiej. Po zdo­by­ciu mia­sta Rzy­mianie po raz pierw­szy w swo­jej histo­rii zasma­ko­wali w korzy­ściach pły­ną­cych ze zwy­cię­skich wojen. Napływ łupów i nie­wol­ni­ków był w tym okre­sie tak duży, że wszy­scy oby­wa­tele repu­bliki, nawet ci, któ­rzy nie uczest­ni­czyli w woj­nie, zdo­byli utrzy­ma­nie na okres życia jed­nego, a jak przy­pusz­czają niektó­rzy bada­cze, nawet dwóch poko­leń. Rzy­mianie zro­zu­mieli wtedy, że tylko pro­wa­dze­nie dal­szych wojen da im moż­li­wość zwięk­sze­nia docho­dów i dobro­bytu. Od tam­tego czasu przez naj­bliż­sze 400 lat już ni­gdy nie koń­czyli wojny z żad­nym wro­giem, nie odno­sząc final­nego suk­cesu. Stop­niowo posze­rzali swój stan posia­da­nia, przy­łą­cza­jąc do swo­jego pań­stwa kolejne pod­bite zie­mie. To wła­śnie w tym cza­sie można mówić o naro­dzinach impe­rium. Nato­miast Etru­sko­wie od V wieku p.n.e. znaj­do­wali się w odwro­cie, stop­niowo tra­cąc swoje tery­to­rium na rzecz Rzymu, Galów lub innych ludów Ita­lii. Jed­nakże nie stało się to od razu, ale po kilku wynisz­cza­ją­cych woj­nach. Ostat­nie wolne mia­sto etru­skie zostało zdo­byte przez Rzy­mian dopiero w 264 roku p.n.e. Po mniej wię­cej 300 latach od tego wyda­rze­nia cywi­li­za­cja Etru­sków znik­nęła bez­pow­rot­nie jako osobny byt, asy­mi­lu­jąc się osta­tecz­nie z kul­turą łaciń­ską, czyli rzym­ską.

Początki pań­stwo­wo­ści rzym­skiej i pierw­sze cztery wieki dzie­jów Rzymu, jakże cie­ka­wie opi­sane przez histo­ry­ków rzym­skich, są fascy­nu­jące. Mimo że więk­szość tek­stów doty­czy wyda­rzeń legen­dar­nych i jest obar­czona dodat­ko­wymi upięk­sze­niami i wymy­słami auto­rów, zawie­rają one rdzeń prawdy i odwo­ła­nia do fak­tów. Pisząc niniej­szą pracę opar­łem się głów­nie na tek­stach trzech antycz­nych auto­rów: Dio­ni­zju­sza z Hali­kar­nasu, Tytusa Liwiu­sza oraz Plu­tar­cha z Che­ro­nei. Prace tych auto­rów, opi­su­jące tamtą epokę, dotrwały do naszych cza­sów w naj­ob­szer­niej­szych frag­men­tach.

Dio­ni­zjusz z Hali­kar­nasu (I wiek p.n.e.) był nauczy­cie­lem reto­ryki. W 30 roku p.n.e. przy­był do Rzymu. Napi­sał mię­dzy innymi Sta­ro­żyt­ność rzym­ską w 20 księ­gach. Obej­mo­wały one okres od począt­ków pań­stwa do pierw­szej wojny punic­kiej. Do naszych cza­sów zacho­wały się księgi I–XI, oma­wia­jące okres do 422 roku p.n.e. Z innych ksiąg pozo­stały tylko wypisy.

Kolejny inte­re­su­jący nas dzie­jo­pis, Tytus Liwiusz (59–17 rok p.n.e.), był histo­ry­kiem, który otrzy­mał sta­ranne wykształ­ce­nie w zakre­sie filo­zo­fii i reto­ryki. Napi­sał obszerne, monu­men­talne dzieło histo­ryczne pod tytu­łem Ab urbe con­dita w 145 księ­gach, obej­mu­jące dzieje od zało­że­nia mia­sta do pano­wa­nia Augu­sta. Do naszych cza­sów zacho­wały się w cało­ści księgi 1–10 i 21–45 oraz wyciągi i stresz­cze­nia pozo­sta­łych ksiąg (poza księgą 136 i 137). Świet­nym sty­lem i ogro­mem infor­ma­cji prze­wyż­szył wszyst­kich dzie­jo­pi­sa­rzy rzym­skich.

Trzeci ze wspo­mnia­nych auto­rów, Plu­tarch z Che­ro­nei (46 – około 120 roku n.e.), swoje doświad­cze­nia zdo­by­wał pod­czas licz­nych podróży. Stu­dio­wał on w Ate­nach i Alek­san­drii, a po powro­cie do ojczy­zny zało­żył w Che­ro­nei szkołę, która zaj­mo­wała się róż­no­ra­kimi zagad­nie­niami moral­nymi. W szcze­gól­no­ści dążył do moral­nego i reli­gij­nego odro­dze­nia Hel­lady. Jego naj­wy­bit­niej­szym dzie­łem histo­rycz­nym są Żywoty sław­nych mężów. Przed­sta­wił w nim krót­kie porów­naw­cze bio­gra­fie wybit­nych poli­ty­ków oraz nakre­ślił tło histo­ryczne, przed­sta­wia­jąc czasy, w któ­rych przy­szło im dzia­łać. Omó­wił takie postaci jak mię­dzy innymi: Kamil­lus, Sulla, Mariusz, Lukul­lus, Ser­to­riusz, Kras­sus, Pom­pe­jusz Wielki i Juliusz Cezar.

Krót­kie wzmianki o opi­sa­nych w niniej­szej książce wyda­rze­niach można rów­nież zna­leźć mię­dzy innymi w pra­cach Tima­josa, Kwin­tusa Pik­tora, Poli­biu­sza, Dio­dora Sycy­lij­skiego i Appiana z Alek­san­drii.

Tima­jos (około 345–250 rok p.n.e.) był synem Andro­ma­chosa, tyrana Tau­ro­me­nionu na Sycy­lii. Po zdo­by­ciu tego mia­sta przez Aga­to­klesa osiadł w Ate­nach. Do jego naj­wy­bit­niej­szych dzieł należą: Rze­czy ital­skie i sycy­lij­skie, napi­sane w 38 księ­gach, uka­zu­jące dzieje Sycy­lii, Kar­ta­giny i Ita­lii od naj­daw­niej­szych cza­sów do pano­wa­nia Aga­to­klesa. Nie­stety praca zacho­wała się tylko w nie­licz­nych frag­men­tach.

Kwin­tus Pik­tor (III/II wiek p.n.e.), uczest­nik dru­giej wojny punic­kiej, napi­sał histo­rię Rzymu od Ene­asza do prze­łomu III i II wieku p.n.e. Mię­dzy innymi zre­la­cjo­no­wał w barwny spo­sób wojny punic­kie.

Poli­biusz (około 200–118 rok p.n.e.) był synem Lykor­tasa, stra­tega Związku Achaj­skiego. Po bitwie pod Pydną został wysłany do Rzymu jako zakład­nik. Tam miał oka­zję poznać Scy­piona Afry­kań­skiego, któ­remu towa­rzy­szył w wal­kach z Kar­ta­giną pod­czas trze­ciej wojny punic­kiej. Jego nie­zwy­kle cen­nym dzie­łem są Dzieje w 40 księ­gach, obej­mu­jące okres od 264 do 144 roku p.n.e. Do naszych cza­sów dotrwały tylko księgi I–V. Z ksiąg VI–XVIII zacho­wały się wyciągi, a z ksiąg XIX–XXXIX tak zwane wyimki. Dzieło Poli­biu­sza napi­sane jest nie­zwy­kle solid­nie. Czę­sto korzy­stali z niego i póź­niejsi pisa­rze.

Dio­dor Sycy­lij­ski (około 80 roku p.n.e. – ?), który uro­dził się na Sycy­lii, w mło­do­ści odbył wiele podróży w obrę­bie basenu Morza Śród­ziem­nego, a następ­nie osiadł w Rzy­mie. Napi­sał swoje epo­kowe dzieło Biblio­theke w 40 księ­gach. Do naszych cza­sów w cało­ści zacho­wały się księgi I–V oraz XI–XX, reszta jest zacho­wana w wycią­gach. Zawarł w nim histo­rię powszechną od począt­ków świata do pod­boju Galii przez Cezara.

Appian z Alek­san­drii (95–180 rok n.e.) uro­dził się w Alek­san­drii. W 120 roku n.e. przy­był do Rzymu, ucho­dząc przed roz­ru­chami, jakie w tym cza­sie wywo­ły­wali Żydzi alek­san­dryj­scy. Oby­wa­tel­stwo rzym­skie otrzy­mał w cza­sach pano­wa­nia Tra­jana lub Hadriana. W 147 roku został mia­no­wany pro­ku­ra­to­rem cesar­skim w Egip­cie. Jego naj­wy­bit­niej­szym dzie­łem jest pisana dopiero od 160 roku Histo­ria rzym­ska w 24 księ­gach. Przed­sta­wiała ona okres od zało­że­nia Rzymu do cza­sów jemu współ­cze­snych. Appian nie jest ści­sły, gdy sto­suje ter­mi­no­lo­gię woj­skową, ma też nie­kiedy pro­blemy z geo­gra­fią. Jed­nak jego praca jest dzie­łem wybit­nym i bar­dzo cen­nym.

Wymie­nieni auto­rzy to tylko naj­waż­niejsi histo­rycy antyczni, opi­su­jący naj­bar­dziej szcze­gó­łowo i obszer­nie tamtą epokę. Oprócz ich dzieł dys­po­nu­jemy też opra­co­wa­niami mniej zna­nych auto­rów. Ponadto bez­cen­nym mate­ria­łem jest druga kate­go­ria tek­stów pisa­nych, czyli stele nagrobne, wszel­kie napisy na budow­lach czy zabyt­kach rucho­mych oraz listy, rachunki itp.

Kolej­nymi mate­ria­łami źró­dło­wymi, pomoc­nymi do rekon­struk­cji wyda­rzeń histo­rycz­nych, uzbro­je­nia i samej tak­tyki pro­wa­dze­nia dzia­łań wojen­nych, są przed­sta­wie­nia iko­no­gra­ficzne, zabytki ruchome pocho­dzące z badań arche­olo­gicz­nych oraz pozo­sta­ło­ści insta­la­cji obron­nych. Te ostat­nie służą nam do pozna­nia archi­tek­tury obron­nej. Liczne egzem­pla­rze uzbro­je­nia są znaj­do­wane po dziś dzień na tery­to­rium Etru­rii i Lacjum, głów­nie w gro­bow­cach. W ostat­nim okre­sie powstało kilka prac doty­czą­cych tema­tyki uzbro­je­nia oraz wojen toczo­nych w V wieku p.n.e. w środ­ko­wej Ita­lii, mię­dzy innymi wspo­mina się w nich o inte­re­su­ją­cych nas trzech kam­pa­niach czy orga­ni­za­cji armii etru­skiej i rzym­skiej: H. Joshua, The Tyr­r­he­nian Way of War, social power, and the state in cen­tral Italy (c. 900–343 BC), 2016; P.F. Stary, Zur Eisen­ze­itli­chen Bewaf­f­nung und Kamp­fe­swe­ise in Mit­te­li­ta­lien, Mainz 1981; C. Saul­nier, L’armée et la guerre dans le monde étrusco-romain (VIIIe–IVe s.), Paris 1980; J. M. Turfa (ed.), The Etru­scan World, Lon­don 2013; G. For­sy­the, A Cri­ti­cal History Of Early Rome, Lon­don 2005.

Ze względu na to, że histo­ria woj­sko­wo­ści jest nie­ro­ze­rwal­nie zwią­zana z dzia­łal­no­ścią poli­tyczną, w niniej­szej książce te zagad­nie­nia ze sobą się prze­pla­tają. Szcze­gó­łowy opis wyda­rzeń został przed­sta­wiony w spo­sób chro­no­lo­giczny. Na początku książki omó­wione zostały zagad­nie­nia ogólne. Uka­zano tu warunki natu­ralne tere­nów, na któ­rych toczyły się dzia­ła­nia wojenne, i infor­ma­cje o głów­nych boha­te­rach publi­ka­cji, czyli Etru­skach i Rzy­mia­nach, oraz waż­niej­szych mia­stach-pań­stwach czy ludach prze­wi­ja­ją­cych się w opi­sie wyda­rzeń. W niniej­szej pracy sku­pi­łem się na przed­sta­wie­niu trzech kam­pa­nii wojen­nych, jakie w latach 482–394 p.n.e. toczyła repu­blika rzym­ska z Wejami i ich sojusz­ni­kami.

Poszcze­gólne kam­pa­nie zostały opi­sane w taki spo­sób, że naj­pierw omó­wiono dane wyda­rze­nie tak, jak uka­zy­wali je sta­ro­żytni anna­li­ści, głów­nie Liwiusz, Dio­ni­zjusz z Hali­kar­nasu oraz Plu­tarch. Następ­nie przed­sta­wiono dowody pocho­dzące z innych źró­deł, potwier­dza­jące auten­tycz­ność histo­rii opi­sy­wa­nych przez antycz­nych histo­ry­ków. Aby uła­twić czy­tel­ni­kowi poru­sza­nie się po książce, w pracy zre­zy­gno­wano z wielu przy­pi­sów, poda­jąc w tek­ście tylko naj­waż­niej­sze odno­śniki, więc nie ma ona cha­rak­teru typo­wej roz­prawy nauko­wej. Jej głów­nym celem jest popu­la­ry­za­cja histo­rii sta­ro­żyt­nej i dotar­cie do jak naj­szer­szego grona odbior­ców, a nie tylko do wąskiego grona naukow­ców. Ponadto nie przed­sta­wiono szcze­gó­ło­wej typo­lo­gii uzbro­je­nia. Taka typo­lo­gia uzbro­je­nia rzym­skiego czy etru­skiego na prze­strzeni wie­ków jest zresztą tema­tem na osobną roz­prawę. Niniej­sza pozy­cja jest pierw­szą książką napi­saną przez pol­skiego autora na temat kon­fliktu rzym­sko-etru­skiego. Książka jest bogato ilu­stro­wana i zaopa­trzona w mapy, aby przy­bli­żyć czy­tel­ni­kowi w spo­sób pla­styczny sta­wiane zagad­nie­nia.

Rozdział I. Italia: warunki naturalne oraz jej ludy w pierwszej połowie i tysiąclecia p.n.e.

ROZ­DZIAŁ I ITA­LIA: WARUNKI NATU­RALNE ORAZ JEJ LUDY W PIERW­SZEJ POŁO­WIE I TYSIĄC­LE­CIA P.N.E.

Ita­lia sta­nowi kra­inę skła­da­jącą się z dwóch pod­sta­wo­wych jed­no­stek geo­gra­ficz­nych, pod wzglę­dem mor­fo­lo­gicz­nym nale­żą­cych do typo­wych krain śród­ziem­no­mor­skich. W jej skład wcho­dzi Pół­wy­sep Ape­niń­ski (Ita­lia wła­ściwa)1 oraz Nizina Padań­ska wraz z połu­dnio­wymi sto­kami Alp. Gra­nicą tych dwóch krain jest pół­nocny łuk Ape­ni­nów oraz rzeka Rubi­kon2. Same Ape­niny sta­no­wią pasmo gór­skie cią­gnące się przez cały Pół­wy­sep Ape­niń­ski na osi pół­noc–połu­dnie w jego cen­tral­nych czę­ściach. Od tego pasma w kie­runku morza opa­dają doliny, cią­gnące się wzdłuż cie­ków wod­nych. Więk­szość z nich była uro­dzajna i nada­wała się do uprawy roli czy hodowli bydła. Ape­niny w swo­jej środ­ko­wej czę­ści są naj­wyż­sze i naj­roz­le­glej­sze, docho­dząc tam do wyso­ko­ści 2912 metrów n.p.m3. Ich rzeźba w naj­wyż­szych par­tiach ma cha­rak­ter alpej­ski. Więk­szość obszaru tych gór nie nadaje się do inten­syw­nego osad­nic­twa.

Kli­mat Ita­lii wła­ści­wej ma cha­rak­ter śród­ziem­no­mor­ski o licz­nych lokal­nych mikro­kli­ma­tach. Lato jest wil­gotne i sto­sun­kowo chłodne, wtedy śred­nie tem­pe­ra­tury oscy­lują w gra­ni­cach około 25 stopni Cel­sju­sza. Jed­nakże nie­raz latem z połu­dnio­wego zachodu w kie­runku Ita­lii wieją gorące wia­try zwane sirocco, nio­sące masy powie­trza znad Sahary. Wtedy tem­pe­ra­tura znacz­nie wzra­sta. Latem w Ita­lii wystę­pują nie­do­bory wody, zwłasz­cza w górach. Zima jest łagodna i tem­pe­ra­tura rzadko spada o tej porze roku poni­żej zera. Wtedy zarówno w doli­nach, jak i górach wody jest pod dostat­kiem. W wyż­szych par­tiach gór zalega pokrywa śnieżna, która wio­sną prak­tycz­nie cał­ko­wi­cie top­nieje. Poszar­pana linia brze­gowa sprzy­jała zakła­da­niu miast na wybrzeżu. Pół­wy­sep Ape­niń­ski ma dość znaczny areał upraw­nej ziemi. Zachod­nia część pół­wy­spu od gór Monti Cimini w Etru­rii po Zatokę Neapo­li­tań­ską jest usiana wul­ka­nami4, które pokryły oko­liczne rów­niny uro­dzaj­nym popio­łem. W kra­te­rach wyga­słych wul­ka­nów znaj­dują się dość spore jeziora, na przy­kład: Nemi, Brac­ciano i Albań­skie. Miesz­kańcy dolin zaj­mo­wali się uprawą roli, sadow­nic­twem, a w rejo­nach gór­skich hodowlą bydła i paster­stwem, na wybrzeżu zaś rybo­łów­stwem. Jeśli cho­dzi o pastwi­ska, miesz­kańcy Ita­lii korzy­stali z pastwisk wyżyn­nych zwa­nych saltu, słu­żą­cych do wypasu let­niego, oraz nizin­nych, uży­wa­nych do wypasu zimo­wego. Na Pół­wy­spie Ape­niń­skim znaj­do­wało się mało surow­ców mine­ral­nych. Do naj­więk­szych obsza­rów ich eks­plo­ra­cji nale­żał teren pół­noc­nej Etru­rii, gdzie były ulo­ko­wane kopal­nie mie­dzi i cyny. Na wyspie Elbie oraz w oko­licy Popu­lo­nii pozy­ski­wano żelazo. Na sto­kach góry Amiata znaj­do­wały się pokłady rtęci. Na pół­noc od rzeki Arno, na wybrzeżu, wystę­po­wały złoża anty­monu. Znaj­du­jące się tam kopal­nie pokry­wały pod­sta­wowe potrzeby ludów Ita­lii na te surowce (Scul­lard 1992; Wielki atlas świata 2011; The Land of the Etru­scans 1985, s. 5–11). Z całej ple­jady krain Ita­lii nas naj­bar­dziej inte­re­suje Lacjum oraz połu­dniowa Etru­ria, czyli teatr dzia­łań wojen­nych opi­sy­wa­nych w niniej­szej książce.

Lacjum jako kra­ina histo­ryczna w VIII–IV wieku p.n.e. zaj­mo­wało obszar nizin nad­mor­skich oraz wzgórz wul­ka­nicz­nych, podobny w swoim rzu­cie do pro­sto­kąta o dłu­go­ści boków około 100 na 40 kilo­me­trów, roz­cią­ga­ją­cego się od dol­nego biegu Tybru i Anio do przy­lądka Cir­ceo i gór Monti Ausoni (do 1114 metrów n.p.m.) oraz gór Aurunci (do 1535 metrów n.p.m.). Na pół­noc­nym wscho­dzie kra­ina ta była ogra­ni­czona połu­dnio­wymi sto­kami Ape­ni­nów Środ­ko­wych. W cen­trum tego tery­to­rium wzno­sił się masyw Gór Albań­skich z naj­wyż­szym szczy­tem o wyso­ko­ści 962 metrów n.p.m. Na połu­dnio­wym wscho­dzie Lacjum znaj­do­wał się duży obszar pod­mo­kły, czyli Bagna Pom­p­tyj­skie, oraz góry Mons Lepi­nus (Góry Lepi­nus), sku­tecz­nie utrud­nia­jące komu­ni­ka­cję miesz­kań­ców Lacjum z Kam­pa­nią. Główny szlak komu­ni­ka­cyjny pro­wa­dzący do Kam­pa­nii omi­jał te kra­iny od pół­nocy, pro­wa­dząc przez prze­łęcz mię­dzy Górami Albań­skimi a Ape­ni­nami i dalej doliną rzeki Socco (Tre­rus) i Liris. Lacjum ze względu na gleby o pod­łożu wul­ka­nicz­nym było bar­dzo żyzne i obfi­to­wało w źró­dła wody, ale ze względu na gli­nia­ste pod­łoże nie­które nisko poło­żone rejony Lacjum zamie­niały się (zwłasz­cza po opa­dach desz­czu) w tereny zaba­gnione; te obszary poło­żone bli­sko morza były bar­dzo nie­zdrowe. Lacjum było gęsto zalud­nione, osie­dla budo­wano z reguły na wzgó­rzach, co dawało ilu­zję bez­pie­czeń­stwa. Od Etru­rii Lacjum było oddzie­lone rzeką Tyber o sto­sun­kowo małej licz­bie bro­dów (Scul­lard 1992; Wielki atlas świata 2011; The Land of the Etru­scans 1985, s. 5–11).

Kolejna kra­ina, Etru­ria, leżała na pół­nocny zachód od Lacjum. Jej gra­ni­cami były zasad­ni­czo rzeki Tyber oraz Arnio. Ze względu na dość znaczne zróż­ni­co­wa­nie form terenu dzieli się ją na część połu­dniową i pół­nocno-środ­kową. Gra­nicą tych czę­ści są rzeki Fiora oraz Paglia, pły­nące na ogół z kie­runku połu­dniowo-zachod­niego. Nas inte­re­suje część połu­dniowa. Jest to teren pagór­ko­waty z nie­wy­so­kimi górami oraz doli­nami nad­brzeż­nymi i rzecz­nymi. W połu­dnio­wej Etru­rii tak samo jak w Lacjum zie­mia jest na ogół pocho­dze­nia wul­ka­nicz­nego. Skła­dają się na nią róż­nego rodzaju tufy, gleby powstałe w wyniku ero­zji skał wul­ka­nicz­nych. Ze względu na ich mięk­kość cieki wodne wyżło­biły tu głę­bo­kie doliny, nie­raz trudne do prze­by­cia. W kra­te­rach wul­ka­nicz­nych w górach powstały trzy duże jeziora: Brac­ciano w górach Saba­tini, Vico w górach Cimini i Bol­sena w górach Vol­si­nie.

Tereny połu­dnio­wej Etru­rii były żyzne. Dawało to pod­stawę do pro­wa­dze­nia inten­syw­nych upraw oraz hodowli. Etru­ria obfi­to­wała także w lasy. Naj­więk­szym z nich był legen­darny Las Cymiń­ski, owiany licz­nymi tajem­ni­czymi wyda­rze­niami, jakie roz­gry­wały się na jego tere­nie. Leżał on mię­dzy górami Vol­si­nie a Saba­tini. Las ten sku­tecz­nie utrud­niał dostęp do Etru­rii od strony wschod­niej oraz oddzie­lał zie­mie zamiesz­kane przez Etru­sków od Fali­sków. Lasy dostar­czały surow­ców, uży­wa­nych mię­dzy innymi do pro­duk­cji stat­ków i broni, a także był źró­dłem dodat­ko­wej żyw­no­ści. Osie­dla w Etru­rii, podob­nie jak w Lacjum, były zakła­dane na dogod­nych do obrony wzgó­rzach lub w pobliżu morza. Ze wzglę­dów bez­pie­czeń­stwa mia­sta były nieco odda­lone od morza, co uła­twiało obronę przed nagłym ata­kiem. Miały one na wybrzeżu porty oraz osady han­dlowe. Współ­cze­śnie tereny sta­ro­żyt­nej Etru­rii wcho­dzą w skład trzech krain geo­gra­ficzno-histo­rycz­nych: Toska­nii, Umbrii i Lacjum (The Land of the Etru­scans 1985, s. 5–11).

W inte­re­su­ją­cym nas okre­sie, czyli na prze­ło­mie VI i V wieku p.n.e., Ita­lię zamiesz­ki­wały cztery główne grupy ludów: Ita­li­ko­wie, Etru­sko­wie, Grecy oraz Ili­ro­wie. Ita­li­ko­wie dzie­lili się na dwie grupy:

1. Latyń­sko-fali­ską, która zasie­dlała tereny w Lacjum, w oko­li­cach Fale­rii oraz w dol­nym biegu Tybru. Nale­żeli do niej Laty­no­wie, Rzy­mia­nie i Fali­sko­wie;

2. Umbryj­sko-sabel­ską, która zamiesz­ki­wała tereny w Ape­ni­nach poczy­na­jąc od gór­nego biegu Tybru. Osta­tecz­nie w VI/V wieku p.n.e. z tej grupy wykształ­cili się mię­dzy innymi: Umbro­wie, Sabi­no­wie, Paeli­gni, Mar­so­wie, Ekwo­wie, Wol­sko­wie, Her­ni­ko­wie, Sam­mici, Hir­pi­no­wie i Luka­no­wie.

Wschod­nie stoki Ape­ni­nów oraz wschod­nie wybrzeże Pół­wy­spu Ape­niń­skiego były zasie­dlone praw­do­po­dob­nie przez ludy pocho­dze­nia ili­ryj­skiego, przy­byłe z tere­nów Pół­wy­spu Bał­kań­skiego, które podobno przy­nio­sły ze sobą do Ita­lii umie­jęt­ność wytopu żelaza. W VIII wieku p.n.e. połu­dnie Ita­lii wraz z Sycy­lią stało się obsza­rem kolo­ni­za­cji grec­kiej, w wyniku któ­rej powstały na tym tere­nie liczne mia­sta. Obszar ten nazy­wano Wielką Gre­cją. Do naj­więk­szych miast grec­kich w Ita­lii nale­żały: Kume, Tarent, Elea, Regium, Lokry, Kro­ton i Syba­ris.

Rozdział II. Etruskowie i Weje

ROZ­DZIAŁ II ETRU­SKO­WIE I WEJE

Mniej wię­cej w VIII wieku p.n.e. wśród ludów Ita­lii na czoło wybili się Etru­sko­wie, zamiesz­ku­jący tery­to­rium Etru­rii wła­ści­wej5. Sta­no­wią oni jeden z naj­bar­dziej zagad­ko­wych ludów sta­ro­żyt­nej Europy. Do dziś trwa oży­wiona dys­ku­sja na temat pocho­dze­nia tego ludu6. Dzieje Etru­sków według więk­szo­ści bada­czy można ogól­nie podzie­lić na kilka okre­sów:

– Wcze­sna epoka żelaza – okres kul­tury Vil­la­nova 900–730 p.n.e.;

– Epoka żelaza – wcze­sny okres orien­ta­li­zu­jący 730–630 p.n.e.;

– późny okres orien­ta­li­zu­jący 630–550 p.n.e.;

– okres archa­iczny 550–470 p.n.e.;

– okres kla­syczny 470–IV wiek p.n.e.;

– okres hel­le­ni­styczny IV–I wiek p.n.e.

Każdy z tych okre­sów cha­rak­te­ry­zo­wał się pew­nymi zmia­nami w sztuce, kul­tu­rze, życiu spo­łecz­nym, poli­tycz­nym czy woj­sko­wo­ści.

Na prze­ło­mie VIII i VII wieku p.n.e. Etru­sko­wie mieli dobrze zor­ga­ni­zo­waną pań­stwo­wość, skon­cen­tro­waną wokół kil­ku­na­stu dużych ośrod­ków miej­skich two­rzą­cych poszcze­gólne mia­sta-pań­stwa. Lud­ność Etru­rii sku­piała się na obsza­rach, na któ­rych pro­wa­dzono inten­sywną uprawę roli lub hodowlę bydła, oraz w pobliżu szla­ków han­dlo­wych uła­twia­ją­cych wymianę towa­rową. Mia­sta były budo­wane w miej­scach mają­cych walory obronne, czyli na natu­ral­nych wzgó­rzach o stro­mych sto­kach z dostę­pem do wody pit­nej lub w innych trudno dostęp­nych miej­scach, na przy­kład wśród roz­le­wisk rzek. Ważna była też, jak wspo­mniano, bli­skość szla­ków komu­ni­ka­cyj­nych. Takie poło­że­nie ośrod­ków urba­ni­stycz­nych uła­twiało wymianę han­dlową z innymi ośrod­kami (na przy­kład Wiel­kiej Gre­cji), a co za tym idzie sprzy­jało roz­wo­jowi gospo­dar­czemu tych osie­dli. W końcu VIII wieku p.n.e. kul­tura Etru­rii weszła w okres orien­ta­li­zu­jący, dzięki czemu uzy­skała ona swój nie­zwy­kle indy­wi­du­alny i sto­jący na bar­dzo wyso­kim pozio­mie cha­rak­ter, pozo­sta­jąc pod wpły­wem ele­men­tów sztuki pocho­dzą­cych z Azji Mniej­szej i Bli­skiego Wschodu, stąd nazwa „styl orien­ta­li­zu­jący”. W VII wieku p.n.e. nastą­pił gwał­towny roz­kwit miast-państw etru­skich zwią­zany z eks­por­tem surow­ców takich jak na przy­kład żelazo, miedź czy ołów, a także luk­su­so­wych wyro­bów z metalu do innych rejo­nów basenu Morza Śród­ziem­nego. Towary etru­skie docie­rały nawet do Egiptu fara­onów. Roz­po­czął się pro­ces boga­ce­nia się niektó­rych warstw spo­łecz­nych kon­tro­lu­ją­cych kopal­nie i gospo­darkę agrarną. Więk­szość are­ałów rol­nych prze­szła wtedy w ręce małej garstki ludzi. W ten spo­sób powstały laty­fun­dia. Był to więc wiek prze­kształ­ceń spo­łecz­nych; powstała wów­czas war­stwa ary­sto­kra­cji – prin­ceps gen­tis, a także struk­tura rodowa – gens, z dużą liczbą klien­tów – clien­tes i sług oraz nie­wol­ni­ków. Czło­wiek obcy mógł być włą­czony do danego rodu za pomocą adop­cji.

Następna zmiana nastą­piła mniej wię­cej w poło­wie VI wieku p.n.e. Mamy wów­czas do czy­nie­nia z powsta­niem ustroju zbli­żo­nego do timo­kra­cji, kiedy to war­stwa ary­sto­kra­cji utrzy­mu­jąca się z pro­wa­dze­nia spe­cja­li­stycz­nych gospo­darstw rol­nych, na przy­kład zaj­mu­ją­cych się uprawą oli­wek, wino­ro­śli czy zboża, lub han­dlem zyskała decy­du­jący wpływ na poli­tykę danego mia­sta-pań­stwa. Została wzmoc­niona rola rodziny jako naj­mniej­szej jed­nostki spo­łecz­nej, gdzie ojciec rodziny (pater fami­lias) miał pewną auto­no­mię w sto­sunku do głowy ary­sto­kra­tycz­nego rodu. Przy­wódcy gens czę­sto sta­wali się wodzami wypraw wojen­nych podej­mo­wa­nych w celu zakła­da­nia nowych kolo­nii na pół­nocy Ita­lii czy w Kam­pa­nii lub dla zdo­by­cia po pro­stu łupów. Rody te utrzy­my­wały wła­sne siły zbrojne, które były wyko­rzy­sty­wane do pro­wa­dze­nia pry­wat­nej eks­pan­sji, wcho­dziły one jed­nak także w skład sys­temu woj­sko­wego danego mia­sta-pań­stwa. Ta struk­tura nie­wiele się zmie­niła do momentu pod­boju Wejów przez Rzym.

Struk­tura wła­dzy i spo­łe­czeń­stwa etru­skiego wyglą­dała w uprosz­cze­niu nastę­pu­jąco. Na czele poszcze­gól­nych miast-państw stali kró­lo­wie (po łaci­nie lucu­mone, a po etru­sku lau­chume). Nie­stety z całej ple­jady wład­ców etru­skich znamy imiona tylko nie­licz­nych, głów­nie za sprawą histo­ry­ków rzym­skich oraz grec­kich i tek­stów o cha­rak­te­rze sepul­kral­nym. Naj­słyn­niejsi z nich: to Porsenna, król Chiusi, Lars Tolum­nius, król Wejów, The­fa­rie Velians, król Caere. Kró­lo­wie etru­scy posia­dali odpo­wied­nie insy­gnia wła­dzy. Opi­sał je Dio­ni­zjusz z Hali­kar­nasu. Według niego był to złoty wie­niec, tron z kości sło­nio­wej7, berło z orłem na szczy­cie, tunika pur­pu­rowa prze­ty­kana zło­tem, wyszy­wany płaszcz z pur­pury (Dio­ni­zjusz, III, 61,1).

Potwier­dze­niem słów Dio­ni­zju­sza jest przed­sta­wie­nie króla, praw­do­po­dob­nie Caere, sie­dzą­cego na tro­nie. Zaby­tek pocho­dzi przy­pusz­czal­nie z VI wieku p.n.e. i obec­nie znaj­duje się w muzeum w Luw­rze. Król na przed­sta­wie­niu sie­dzi przed posą­giem bogini na skła­da­nym tabo­re­cie, zdo­bio­nym płyt­kami z kości sło­nio­wej. Taki tabo­ret był znany w Rzy­mie jako sel­la­cu­ru­lis, czyli krze­sło kurulne, na któ­rym zasia­dali urzęd­nicy spra­wu­jący sądy. Władca trzyma w lewej ręce berło. Jest ubrany w białą tunikę z krót­kimi ręka­wami, się­ga­jącą do połowy ud. Na nią ma zało­żony pur­pu­rowy płaszcz o takiej samej dłu­go­ści jak tunika, zdo­biony hafto­wa­nym moty­wem szlaczka8.

Kolejną oznaką wła­dzy kró­lew­skiej był jego orszak, a przede wszyst­kim osoba lub osoby lik­to­rów, któ­rzy szli przed władcą, nio­sąc na ramie­niu pęki rózg (fasces) z topo­rem zatknię­tym pośrodku. Według tra­dy­cji rzym­skiej te oznaki wła­dzy (rózgi lik­tor­skie, tabo­ret kurulny, toga bra­mo­wana) zasto­so­wano po raz pierw­szy w Vetu­lo­nii (Katon, Silius Ita­li­cus, Pun, VIII, 483). Potwier­dze­niem tek­stu źró­dło­wego jest zna­le­zi­sko w Vetu­lo­nii (w gro­bie z VII wieku p.n.e.) naj­star­szego przy­kładu w Ita­lii pęku rózg wyko­na­nych z żelaza; topór zatknięty w nich miał podwójną brodę z trzo­nem pośrodku (Heur­gon 1966, s. 46). W VI wieku p.n.e. w nie­któ­rych mia­stach etru­skich wła­dza kró­lew­ska została oba­lona w spo­sób krwawy lub poko­jowy i powstały repu­bliki oli­gar­chiczne. Na ich czele stał urzęd­nik lub podob­nie jak w Rzy­mie dwóch urzęd­ników9 zwa­nych zila­tha lub zil­cha. Pod­le­gały im kolejne szcze­ble admi­ni­stra­cji. Jed­nak naj­waż­niej­sze decy­zje w spra­wie poli­tyki wewnętrz­nej i zewnętrz­nej w poszcze­gól­nych mia­stach-pań­stwach (luku­mo­niach) etru­skich zapa­dały na zgro­ma­dze­niach ludo­wych. Brali w nich udział peł­no­prawni oby­wa­tele pań­stwa, wywo­dzący się głów­nie z ary­sto­kra­cji. Organ ten także kon­tro­lo­wał dzia­ła­nia króla i zila­tha. Co cie­kawe, naj­dłu­żej wła­dza kró­lew­ska utrzy­mała się w Wejach, co było mię­dzy innymi przy­czyną nie­udzie­le­nia temu mia­stu pomocy przez inne luku­mo­nie etru­skie w jego ostat­nim kon­flik­cie z Rzy­mem. Około VII wieku p.n.e.10 Etru­sko­wie stwo­rzyli luźny zwią­zek, praw­do­po­dob­nie skła­da­jący się z 12 miast-państw rzą­dzo­nych przez kró­lów. Człon­ko­wie związku prze­waż­nie pro­wa­dzili wspólną poli­tykę wyzna­niową i spo­łeczną, a tylko bar­dzo rzadko zagra­niczną. Para­dok­sal­nie nie­rzadko toczyli oni ze sobą wojny.

Do związku w VI wieku p.n.e. nale­żały praw­do­po­dob­nie nastę­pu­jące luku­mo­nie: Weje, Tar­kwi­nie (Tarqu­inii), Caere (Cerve­teri), Vulci (Volci), Vol­si­nie (Vul­si­nii), Clu­sium (Chiusi), Vetu­lo­nia, Peru­zja, Cor­tona, Wol­tera (Voater­rae), Arre­tium (Arezzo), Fie­sole i Orvieto (Velzo). W następ­nych wie­kach liczba miast nale­żą­cych do ligi się zmie­niała, przy­stą­piła do niej na przy­kład Piza, Rusel­lae i Popu­lo­nia. Przed­sta­wi­ciele fede­ra­cji zbie­rali się na corocz­nych spo­tka­niach w sank­tu­arium etru­skim – Fanum Vol­tum­nae w Orvieto. Miej­sce to zostało nie­dawno odkryte przez arche­olo­gów i powoli odsła­nia swoje tajem­nice. Na prze­ło­mie VIII i VII wieku p.n.e. Etru­sko­wie roz­po­częli eks­pan­sję w kie­runku połu­dnio­wym, zdo­by­wa­jąc hege­mo­nię w Lacjum oraz zaj­mu­jąc Kam­pa­nię, a w VI wieku p.n.e. w kie­runku pół­noc­nym, opa­no­wu­jąc środ­kową i połu­dniową część doliny Padu. Głów­nym mia­stem etru­skim w Kam­pa­nii stała się Kapua, zwana przez nich Vol­tur­num11. W doli­nie Padu takimi mia­stami były Man­tua, Mel­pum (Medio­lan) i Hadria (Adria) ze Spiną, na połu­dnie od Padu – Parmni (Parma), Pla­cu­leis (Pla­cen­cja), Fel­sina (Bolo­nia), Misano (Marza­botto), a nad Morzem Adria­tyc­kim – Arimna (Rimini) i Ravna (Rawenna). Nie­któ­rzy histo­rycy twier­dzą, że Etru­sko­wie pro­wa­dzili oży­wioną akcję kolo­ni­za­cyjną we wschod­niej czę­ści Pół­wy­spu Ibe­ryj­skiego oraz na Bale­arach, Kor­syce i Sar­dy­nii12. Moż­liwe, że docie­rali nawet do wysp Oce­anu Atlan­tyc­kiego. O tym fak­cie wspo­mina w swo­ich dzie­łach Dio­dor Sycy­lij­ski. Bez wąt­pie­nia kon­tro­lo­wali główne szlaki han­dlowe, pro­wa­dzące z Ita­lii do wysp zachod­niej czę­ści Morza Śród­ziem­nego. Na pod­bi­tych tery­to­riach pół­noc­nej Ita­lii i Kam­pa­nii powstały podob­nie jak w Etru­rii wła­ści­wej ligi miast-państw. Świad­czy to o pod­boju nie przez jed­no­lity orga­nizm pań­stwowy, lecz przez odrębne mia­sta-pań­stwa, nie­wy­klu­czone, że w poro­zu­mie­niu ze sobą. Za akcje kolo­ni­za­cyjne czy pod­boje odpo­wie­dzialne były kon­kretne rody ary­sto­kra­tyczne danej luku­mo­nii. Wyni­kało to stąd, że tylko one miały odpo­wied­nie zasoby finan­sowe czy moż­li­wo­ści orga­ni­za­cyjne do prze­pro­wa­dze­nia takiej akcji. W Kam­pa­nii, jak wspo­mina o tym Stra­bon, ist­niało dode­ka­po­lis13 etru­skie, do któ­rego oprócz Kapui praw­do­po­dob­nie nale­żały nastę­pu­jące mia­sta: Nola, Nuce­ria (Nocera), Her­ku­la­num, Pom­peje, Sur­ren­tum (Sor­rento), Mar­cia oraz znane z legend Vel­cha, Velsu, Uri (Urina – chyba Hyria) i Irn­thi. Roz­sze­rza­nie tery­to­rium pod­le­głego Etru­skom sprzy­jało wpraw­dzie zacie­śnie­niu ich kon­tak­tów gospo­dar­czych i kul­tu­ral­nych z Gre­kami i Feni­cja­nami, ale jed­no­cze­śnie spo­tkało się z kontr­ak­cją poli­tyczną i mili­tarną tych potęg zachod­niej czę­ści basenu Morza Śród­ziem­nego. Do walk docho­dziło głów­nie na morzu. Etru­sko­wie mieli dość duże siły mor­skie. Naj­więk­sze mia­sta nadmor­skie, takie jak Carae, Tar­kwi­nie, Vulci czy Wetu­lo­nia, mogły wysta­wić nawet po kil­ka­dzie­siąt okrę­tów wojen­nych. Poza tym Etru­sko­wie z powo­dze­niem upra­wiali pirac­two, sie­jąc postrach głów­nie wśród Gre­ków i ogra­ni­cza­jąc tym samym ich kolo­ni­za­cję w zachod­niej czę­ści Morza Śród­ziem­nego. W VII wieku p.n.e. zdo­by­cze tery­to­rialne Feni­cjan, Gre­ków i Etru­sków w zachod­niej czę­ści Morza Śród­ziem­nego były już w zasa­dzie utrwa­lone. Jed­nak ludy te toczyły cią­głe wojny, zmie­rza­jące do posze­rze­nia swo­jego stanu posia­da­nia kosz­tem sąsia­dów. Celo­wali w tym zwłasz­cza Grecy prze­ja­wia­jący naj­bar­dziej eks­pan­sywne dąże­nia.

Skrom­ność mate­riału źró­dło­wego odno­szą­cego się do tam­tych cza­sów pozwala nam na zre­kon­stru­owa­nie tylko nie­licz­nych epi­zo­dów toczą­cych się bata­lii. Na prze­ło­mie VII i VI wieku p.n.e. Etru­sko­wie zdo­byli hege­mo­nię na Morzu Tyr­reń­skim. W grec­kich źró­dłach opi­su­ją­cych tamte czasy Etru­sków okre­śla się sło­wem tha­las­so­kra­to­res, czyli panu­jący na morzu. Potwier­dzają tę infor­ma­cję zna­le­zi­ska arche­olo­giczne wra­ków stat­ków pocho­dzą­cych z tam­tej epoki. W VI wieku p.n.e. docho­dzi do pierw­szych zna­nych nam walk o pano­wa­nie na morzu mię­dzy Etru­skami i Gre­kami. Wiąże się to z pró­bami zakła­da­nia kolo­nii przez Gre­ków w zachod­niej czę­ści basenu Morza Śród­ziem­nego, zwłasz­cza na tere­nie współ­cze­snej Fran­cji oraz Sar­dy­nii i Kor­syki. Około 580 roku p.n.e. doszło do wojny Etru­sków z Gre­kami z Wysp Lipa­ryj­skich. Wiemy tylko, że Etru­sko­wie w tych wal­kach mieli prze­wagę ilo­ściową w okrę­tach i że ponie­śli duże straty w trak­cie bitwy.

Kon­flikt przy­brał na sile, kiedy w zachod­niej czę­ści basenu Morza Śród­ziem­nego poja­wili się kolo­ni­za­to­rzy z Fokai, grec­kiego mia­sta poło­żo­nego w Azji Mniej­szej. Zało­żyli oni naj­pierw Mar­sy­lię około 600 roku p.n.e., a następ­nie około 565 roku p.n.e. Ala­lię (Ale­rię) na Kor­syce, czyli w cen­trum wpły­wów etru­skich. Z fak­tem tym ci ostatni nie zamie­rzali się godzić. Póki miesz­kańcy Ala­lii żyli w zgo­dzie ze swo­imi sąsia­dami, nie spo­tkali się z kontr­ak­cją Etru­sków. Sytu­acja jed­nak zmie­niła się po pew­nym cza­sie, moż­liwe, że po osie­dle­niu się ostat­niej fali kolo­ni­za­to­rów, przy­by­łych po pod­bi­ciu ich ojczy­zny przez Per­sów w 546 roku p.n.e. Fokaj­czycy, zapewne roz­zu­chwa­leni dopły­wem nowych sił, zaczęli napa­dać i łupić miesz­kań­ców Kor­syki.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

1. Pół­wy­sep jest zbli­żony swoim kształ­tem do buta o dłu­go­ści na obca­sie około 650 kilo­me­trów i sze­ro­ko­ści około 200 kilo­me­trów. [wróć]

2. W czę­ści opra­co­wań pół­nocną gra­nicą Ita­lii wła­ści­wej jest rzeka Arno. [wróć]

3. Gran Sasso. [wróć]

4. Na tere­nie Etru­rii i Lacjum nie wyka­zy­wały one aktyw­no­ści. Naj­bar­dziej zna­nym wul­ka­nem w Ita­lii jest Wezu­wiusz. [wróć]

5. Obszar znaj­du­jący się mię­dzy rzeką Arno i Tybrem. [wróć]

6. Aktu­al­nie ist­nieją dwie główne teo­rie odno­szące się do pocho­dze­nia Etru­sków. Pierw­sza z nich, gło­szona przez takich uczo­nych jak mię­dzy innymi Heur­gon, Last, Pal­lo­tino czy Altheim, zakłada, że Etru­sko­wie byli lud­no­ścią auto­chto­niczną Ita­lii i sta­no­wili kon­ty­nu­ację kul­tury Vil­la­nowa, a wpływy orien­talne w ich kul­tu­rze pocho­dziły z nale­cia­ło­ści zewnętrz­nych. Druga teo­ria, gło­szona mię­dzy innymi przez Piga­niola, Duca­tiego czy Blo­cha, zakłada zgod­nie z prze­ka­zem Hero­dota i tra­dy­cją rzym­ską, że Etru­sko­wie przy­byli do Ita­lii z Lidii leżą­cej w Azji Mniej­szej. Dowo­dem na to ma być obec­ność wielu ele­men­tów orien­tal­nych zarówno w kul­tu­rze, jak i sztuce Etru­sków. [wróć]

7. Z reguły był to tabo­ret obło­żony wykła­dziną z kości sło­nio­wej. [wróć]

8. Giglioli 1935, pl 108. [wróć]

9. Byli to kon­su­lo­wie. [wróć]

10. Pierw­sza wzmianka w źró­dłach o związku pocho­dzi z 435 roku p.n.e. [wróć]

11. Według Wel­le­jusa Pater­kul­lusa Kapuę zało­żyli Etru­sko­wie około 800 roku p.n.e., według Katona w 471 roku p.n.e.. Jak widać, wśród auto­rów sta­ro­żyt­nych pano­wał duży roz­rzut co do dat pod­boju Kam­pa­nii przez Etru­sków. Jed­nak ta pierw­sza data jest bliż­sza prawdy. [wróć]

12. Zwo­len­ni­kiem tej tezy jest M. Pal­lo­tino, History of Ear­liest Italy, 2015. [wróć]

13. Zwią­zek dzie­się­ciu miast. [wróć]