Testament Prometeusza - Paweł Kowal - ebook + książka

Testament Prometeusza ebook

Paweł Kowal

4,0

Opis

Testament Prometeusza jest poświęcony kształtowaniu się polskiej polityki wschodniej w okresie transformacji oraz wyjaśnieniu jej genezy. Nowa polityka uformowała się w czasie wielkiej zmiany 1989–1991, gdy jeden porządek międzynarodowy został w ciągu kilku lat zastąpiony innym. Autor analizuje te procesy w oparciu o wiele nieznanych wcześniej badaczom dokumentów, przeprowadzone przez siebie ankiety eksperckie i wywiady. Pokazuje zależności pomiędzy polską polityką wschodnią a trendami światowymi i podejściem Jana Pawła II. Prezentuje rolę w kształtowaniu polskiej polityki wschodniej kluczowych polityków epoki, między innymi Krzysztofa Skubiszewskiego, Tadeusza Mazowieckiego, Bronisław Geremka, Zbigniewa Brzezińskiego; wiele uwagi poświęca funkcjonowaniu polskiej dyplomacji w okresie przełomu. Czytelnik otrzymuje kompleksowy opis procesów, które kształtowały politykę wschodnią na początku III RP, oraz propozycje ich interpretacji.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 964

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (1 ocena)
0
1
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Copyright © by Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego we Wrocławiu, 2018

Copyright © by Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, 2018

Copyright © by Paweł Kowal, 2018

Obrazy na obwolucie: Józef Czapski – Martwa natura z koszulami (1956) i portret Jerzego Giedroycia, © Instytut Literacki

Redakcja: Agata Rytel

Korekta: Jerzy Szeja, Zofia Smyk

Projekt graficzny i skład: layoutexpress.pl [Katja Niklas & Ula Zalejska-Smoleń]

Redaktor prowadzący: Laurynas Vaičiūnas

Recenzenci:

prof. Roman Bäcker (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu)

dr Sławomir Dębski (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych)

prof. Georges Mink (Directeur de Recherche Emérite au Centre National de la Recherche Scientifique)

Opracowanie wersji elektronicznej:

Wydanie drugie poprawione

ISBN EPUB 978-83-7893-030-3

ISBN MOBI 978-83-7893-031-0

Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego we Wrocławiu

Zamek Wojnowice

ul. Zamkowa 2

55-330 Wojnowice

Wszystkie książki wydane przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego we Wrocławiu są do nabycia na stronie www.kew.org.pl/ksiegarnia

Dofinansowano ze środków ZEC Serwis Sp. z o.o.

Dedykuję moim Rodzicom i Teściom

oraz

Leonowi Tarasewiczowi

z wdzięcznością za opowieść o Wielkim Księstwie Litewskim

Spis treści

Okładka

Strona tytułowa

Strona redakcyjna

Dedykacja

Wstęp

Pole badawcze

Hipotezy i pytania badawcze

Ramy czasowe

Ograniczenia badawcze

Znaczenie wielkiej idei. Kwestie metodologiczne

Struktura książki

Literatura przedmiotu i postulaty badawcze

Podziękowania

Rozdział 1. Polska polityka wschodnia i współczesna recepcja prometeizmu

Wprowadzenie

Niemiecka Ostpolitik

Spalone muzeum

Polityka wschodnia Stolicy Apostolskiej

W poszukiwaniu definicji polityki wschodniej

Trzy sposoby definiowania polityki wschodniej

Uwarunkowania geograficzne polskiej polityki wschodniej

Uwarunkowania historyczne polskiej polityki wschodniej

Antyimperializm, „polityka doświadczenia” i realizm

Polityka wschodnia a zagadnienie mniejszości narodowych

Polityka wschodnia – gospodarka – media

Podejścia do polskiej polityki wschodniej

Doktryna Giedroycia czy doktryna prometeizmu w nowym wydaniu?

Geneza doktryny Giedroycia

Niepodległość, antykomunizm, wilsonizm

Doktryna Giedroycia – walka o rozbicie imperialnego porządku

Realizm w romantycznej stylizacji

Komponenty doktryny Giedroycia

Treść nowej doktryny: neoprometeizm

Czy „doktryna” jest doktryną?

Warunki powstania doktryny

Ogłoszenie doktryny

Podsumowanie

Rozdział 2. Pięć kręgów imperium. Kontekst międzynarodowy kształtowania się polskiej polityki wschodniej po 1989 roku

Wprowadzenie

Polska wobec Rosji sowieckiej i ZSRS

Pakt Ribbentrop–Mołotow i jego skutki

Konsekwencje konferencji w Jałcie

„Polityka zemsty” ZSRS

Struktura imperialna ZSRS

ZSRS i jego struktura imperialna

Przyczyny i etapy rozpadu ZSRS

1985–1988. Pierwszy etap pieriestrojki i klęska reform

Polityka Stanów Zjednoczonych wobec Związku Sowieckiego

Luty 1988–sierpień 1991. Emancypacja narodów i erozja imperium zewnętrznego

Rozmowy na Malcie

Jesień 1991. Chaos

Polska wobec Rosji

Podsumowanie

Rozdział 3. Przeciw upiorom przeszłości

Wprowadzenie

Organizacja „Kultury”

„Huculski ślad”. Archeologia idei

Przerwana misja Dunina-Borkowskiego

List ks. Majewskiego

Konsekwencje listu alumna

Polska „Ostpolitik”

Ks. Zieja i „Spotkania”

Mała korekta polityki polskiego Londynu

PPN, linia paryska i linia londyńska

1978. Konsolidacja „osi W–W”

Posłanie I Zjazdu NSZZ Solidarność

Solidarność w polityce wschodniej

Po 1981 roku

Polityka wschodnia a polityka środkowoeuropejska

Finlandyzacja i konserwatywna krytyka nowego prometeizmu

Stawka na porozumienie z Rosją

Pytanie o „kompleks antyrosyjski”

„Ale ani kroku za Bug”

Wobec pieriestrojki

Szukanie telefonu na Kreml

Opozycyjne ministerstwo spraw zagranicznych

Solidarność dysydentów

Komitet Obywatelski

Podsumowanie

Rozdział 4. Kościół. Idea jagiellońska w miejsce Ostpolitik

Wprowadzenie

Diecezje za wschodnią granicą

Sytuacja archidiecezji lwowskiej

Pomoc Kościołowi podziemnemu

Drogi do idei jagiellońskiej

Rola Oskara Haleckiego

Ukraińskie kontakty kardynała

Reakcje w ZSRS na wybór Jana Pawła II

Koniec watykańskiej Ostpolitik

Rok 1984

Kardynał Glemp – łącznik ze Wschodem

Papież i sprawa polsko-ukraińska

1988 – dlaczego tym razem nie doszło do pielgrzymki do ZSRS?

Milenium na Jasnej Górze

Watykan, pieriestrojka i sytuacja Kościoła na Wschodzie

Podsumowanie

Rozdział 5. PRL. Respekt dla imperium

Wprowadzenie

Ambiwalentna ocena pieriestrojki

Partia „spadkobiercą ONR”

Efekty antyukraińskiej mobilizacji

Wobec rozmów sowiecko-amerykańskich

Gorbaczow a zmiana sytuacji w Polsce

Gorbaczow o sytuacji w Polsce po 4 czerwca

Polityka personalna ekipy Jaruzelskiego w kontekście zmian w ZSRS

Rząd USA wobec Jaruzelskiego

Polacy na Wschodzie

Sytuacja Polaków na Wschodzie około 1989 roku

Polacy na Wschodzie jako czynnik legitymizacji ekipy Jaruzelskiego

Podsumowanie

Rozdział 6. Przeznaczenie nadeszło (1989–1990)

Wprowadzenie

Koniec doktryny Breżniewa

Antysowieckie demonstracje w Polsce

Scenariusze dla regionu

Kwestia zjednoczenia Niemiec

Nowy rząd w Polsce

Endek z Poznania

I Zjazd Ludowego Ruchu Ukrainy

Zmiany personalne w MSZ

Otulina polityki wschodniej

Fundacja im. Stefana Batorego

Zmiany strukturalne w MSZ

Nowa kultura dyplomatyczna i rozrost sieci placówek dyplomatycznych

Kriuczkow w Warszawie

Nowy minister na forum międzynarodowym

Sprawa niemiecka

Mazowiecki w Moskwie

„Rosyjska fatamorgana”

„Rozmowa o jarmużu”

Jaruzelski w ZSRS

Rada Współpracy Europejskiej

Sprawa litewska

Krytyka z Maisons-Laffitte

Korekta kursu i konferencja w Jabłonnie

Poszukiwanie strategii

Republika Wschodniej Polski

Nota z 7 września 1990 roku

Koniec fazy „fińskiej” czy okresu neoendeckiego?

Podsumowanie

Rozdział 7. Pierwsi na świecie (1990–1991)

Wprowadzenie

Polityka dwutorowości

Białoruś

Sprawa wyjścia wojsk rosyjskich

Rok 1991

Most parlamentarny z Litwą

Polacy na Litwie

Doktryna Falina–Kwicińskiego

Idea nowego traktatu z Sowietami

Polska a taktyka USA w ostatniej fazie istnienia ZSRS

Koniec RWPG i Układu Warszawskiego

Zbliżenie z NATO

Przed wizytą w Polsce

Trudna pielgrzymka

Nowe granice wschodnich diecezji

Exposé po raz drugi

Chicken Kiev Speech i kwestia nacjonalizmu

Pucz w Moskwie

Przyspieszenie. Prometeusze europeizacji

2 grudnia 1991 roku

Nowe relacje z Rosją

Prometeusze transformacji

Podsumowanie

Zakończenie

Bibliografia

Wstęp

Książka niniejsza jest poświęcona kształtowaniu się polskiej polityki wschodniej[1] w okresie transformacji[2] oraz wyjaśnieniu genezy tego procesu. Miał on miejsce w czasie wielkiej geopolitycznej zmiany[3], gdy jeden porządek międzynarodowy[4], który w znacznym stopniu dotyczył Polski oraz Europy Środkowej i Wschodniej, został w ciągu kilku lat zastąpiony innym[5]. Badaczka problemu zmiany w stosunkach międzynarodowych pisze tak:

„Zmiana”, „zmienność” […] zawsze jednak symbolizuje ruch, w rezultacie którego powstaje coś nowego […] pojawia się nowy uczestnik stosunków międzynarodowych, zmienia się struktura systemu międzynarodowego, pojawiają się nowe instytucje, nowe reguły postępowania, nowe systemy wartościowania itp.[6].

Patrząc z perspektywy badań Teresy Łoś-Nowak na skalę zmian na świecie, w czasie gdy rodziła się polityka wschodnia III RP, możemy mówić wręcz o zmianie nadzwyczajnie wielkiej[7]. Początki polskiej polityki zagranicznej w kontekście wschodnich sąsiadów będą rozpatrywane na tle i w kontekście tej wielopłaszczyznowej zmiany (nowy układ sił na świecie, transformacje systemowe, zmiany gospodarcze itd.). Ta złożoność podejmowanych zagadnień wymogła odpowiedni układ pracy, a także napisanie obszernego wstępu. Omówię w jego ramach kolejno kwestie związane z polem badawczym rozprawy, przedmiotem analizy, następnie przedstawię cele pracy, hipotezy i pytania badawcze, potem ramy czasowe, strukturę całości tekstu, bazę źródłową i literaturę przedmiotu.

Pole badawcze

Pole badawcze[8] niniejszej pracy obejmuje zagadnienia polityki wschodniej w latach 1989–1991 oraz ich genezę[9]. Będę poszukiwał odpowiedzi na następujące pytania badawcze: czym jest i czego dotyczy polska polityka wschodnia, jakie czynniki (ośrodki, osoby, środowiska itd.) wpłynęły na jej kształtowanie się przed 1989 rokiem, a szczególnie w latach 1977–1989; jakie idee i podejścia do jej realizacji istniały u progu III Rzeczypospolitej; jak polityka wschodnia tworzyła się w pierwszych latach niepodległości 1989–1991 (będą mnie interesowały zarówno kwestie organizacyjne, jak i programowe) aż do momentu ukształtowania się jej linii pod koniec 1991 roku; jaki wpływ na kształt polskiej polityki wschodniej miały poszczególne ośrodki decyzyjne, które korzystały z możliwości formowania polskiej polityki zagranicznej; jakie trendy w polskiej myśli politycznej przyczyniły się do ukształtowania polskiej polityki wschodniej, a także jak oddziaływała na nią sytuacja międzynarodowa.

W swoich badaniach będę szukał odpowiedzi na pytania: jak można określić zespół zasad polskiej polityki wschodniej przyjęty przez polskie władze państwowe jesienią 1991 roku; na podstawie jakich tradycji została ona ukształtowana, na ile można mówić o „doktrynie Giedroycia”, a może właściwe byłoby inne określenie? Interesują mnie również takie kwestie jak kształtowanie się sporów o politykę wschodnią w pierwszych latach niepodległości, mobilizowanie się klasy politycznej wokół pierwszych celów polityki wschodniej, sposób organizacji zaplecza tej polityki. Będę zastanawiał się nie tylko nad tym, jaka była polska polityka wschodnia u progu niepodległości, lecz także – a może przede wszystkim – dlaczego była właśnie taka?

Hipotezy i pytania badawcze

Przygotowując niniejsze opracowanie, przyjąłem, że na ukształtowanie się polskiej polityki wschodniej w latach 1989–1991 mogły mieć wpływ następujące do niej podejścia: finlandyzacyjne, neoendeckie, hiperasekuranckie, neoprometejskie, neojagiellońskie i geopolityczne. Każde z tych pojęć szczegółowo omówię w rozdziale pierwszym. Kluczowy jest fakt, że dla uformowania się polskiej polityki wschodniej po 1989 roku duże znaczenie miała sytuacja międzynarodowa, w tym polityka Zachodu i wyjście Polski z Układu Warszawskiego oraz rozpad Związku Sowieckiego. Ważną, acz często niedocenianą na tym polu rolę odegrała polityka Jana Pawła II wobec Europy Środkowej w okresie transformacji.

Zaprezentowane hipotezy uzupełnię o szereg pytań badawczych koncentrujących się wokół zasygnalizowanych kwestii. Rozważę, na ile rozpad Związku Sowieckiego był tożsamy z rozpadem rosyjskiego systemu imperialnego. Będę analizował, w jakim stopniu istotny dla ukształtowania się współczesnej polityki wschodniej był fakt, że dwaj Polacy: Jan Paweł II i Zbigniew Brzeziński, w momencie osłabienia ZSRS uzyskali wpływ na politykę w skali globalnej, pierwszy jako decydent, drugi jako wpływowy doradca. Na ile zaowocowało to w latach 80. sojuszem politycznym USA i Stolicy Apostolskiej, dzięki któremu Polacy znajdujący się na pozycjach politycznych mających globalne znaczenie mogli oddziaływać na proces osłabienia lub rozpadu ZSRS, który z kolei był warunkiem odzyskania przez Polskę niepodległości, i prowadzenia przez wolne państwo polskie polityki wschodniej? Zbadam jak Polska, korzystając ze zmiany koniunktury w ZSRS[10] i z politycznej asysty Zachodu, a zwłaszcza Stanów Zjednoczonych, wychodziła z systemu zależności w Układzie Warszawskim i odzyskiwała możliwość prowadzenia polityki zagranicznej, szczególnie wschodniej, a także w jakim stopniu z tej możliwości korzystała. Podejmę też rozważania, na ile jednym z najważniejszych składowych ówczesnej polityki wschodniej było to, że Jan Paweł II jako papież odrzucił zasady Ostpolitik Stolicy Apostolskiej, a w polskim wymiarze – potencjalną rewindykacyjną politykę wschodnią, poczynając od spraw wewnątrzkościelnych. Będą mnie interesowały praktyczne aspekty prowadzenia polskiej polityki wschodniej po 1989 roku. Przedmiotem moich badań będzie też to, na ile nowa w sensie ideowym i doktrynalnym polska polityka wschodnia była realizowana przez dyplomację przygotowaną w czasach PRL – jako element rewolucji bez sytuacji rewolucyjnej i wymiany elity[11].

Postaram się znaleźć odpowiedź na pytania, czy myśl polityczna „Kultury”[12] była uwspółcześnioną wersją myśli wschodniej Józefa Piłsudskiego, a szczególnie prometeizmu, oraz w jaki sposób uformował się jej program ideowy. Jako najważniejsza grupa intelektualna popierająca zmianę w polityce wschodniej środowisko „Kultury” zasługuje też na głębszą analizę pod kątem organizacji, sposobu oddziaływania itd. Będę analizował, jak doszło do uznania przez to środowisko granicznego status quo i jak kwestia polityki wschodniej była powiązana ze sprawą niepodległości. Przedmiotem moich dociekań będzie też to, w jakim stopniu linia polityczna „Kultury” kształtowała się w kontekście polityki Zachodu wobec ZSRS. Moim celem jest ukazanie, że myśl tego pisma nie powstawała w próżni, ale była częścią geopolitycznych trendów. Będę analizował jej wpływ na inne środowiska polskie w kraju i na emigracji. Przedmiotem moich badań będą związane z tym transferem idei dokumenty i deklaracje polityczne, takie jak Posłanie I Zjazdu Solidarności do ludzi pracy Europy Wschodniej z 1981 roku. Postaram się odpowiedzieć na pytanie, w jakim stopniu polityczne zaangażowanie Jana Pawła II w kształtowanie się polityki wschodniej III RP było elementem legitymizacji tego, w istocie rewolucyjnego, programu wschodniego w okresie transformacji.

Zanalizuję zmiany w podejściu do polityki wschodniej przedstawicieli władz PRL, szczególnie w kontekście jej związku z pieriestrojką w ZSRS i potrzebami legitymizacji systemu władzy w Polsce, ale też umocnieniem pozycji Michaiła Gorbaczowa. Sprawdzę jak zmieniało się w sensie ideowym i doktrynalnym, a także organizacyjnym, podejście do wschodnich sąsiadów w PRL w ostatnich latach istnienia reżimu.

Przedmiotem moich poszukiwań badawczych będzie to, w jakim stopniu poszczególne ośrodki polityczne i społeczne jak „Kultura” czy OKP wpłynęły na wschodnią linię polityczną Krzysztofa Skubiszewskiego. Zastanowię się, jakie czynniki były decydujące dla ukształtowania się doktryny Giedroycia i który moment historyczny można uznać za jej początek.

Ramy czasowe

Lata 1989–1991 były okresem przejściowym[13], zanim wytworzyła się spójna linia polityczna nowej ekipy rządowej w polityce wschodniej, którą możemy nazywać „doktryną Giedroycia”. Te lata przyjąłem za cezurę pracy. Rok 1989 jest oczywisty i przyjęty powszechnie jako historyczna cezura – w Polsce odbyły się wolne wybory do Senatu i częściowo wolne do Sejmu, powstał rząd z niekomunistycznym premierem na czele. Druga połowa 1991 roku to między innymi rozpad Układu Warszawskiego i ZSRS, ukształtowanie się polityki amerykańskiej po rozpadzie bloku sowieckiego oraz – co z punktu widzenia niniejszej pracy jest szczególnie ważne – uznanie przez Polskę niepodległości Ukrainy.

To, co jest atutem niniejszej pracy i jednym z jej celów, to oprócz przedstawienia szerokiego międzynarodowego tła ukształtowania się polityki wschodniej Polski po 1989 roku, przede wszystkim ukazanie jej genealogii. Z tego powodu będę sięgał do historii polskiej myśli politycznej. Punktem odniesienia będzie między innymi 1952 rok, gdy na łamach „Kultury” ukazał się list ks. Majewskiego z pierwszym precyzyjnym określeniem zasad nowej polskiej polityki wschodniej. W pracy wyróżnię kilka punktów zwrotnych w kształtowaniu się polityki wschodniej III RP. Po pierwsze, powstanie „Kultury” i konceptualizacja jej linii politycznej po 1952 roku. Po drugie, przełom lat 1977/78, kiedy wraz z wyborem Karola Wojtyły na papieża, a wcześniej objęciem stanowiska doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego USA przez Zbigniewa Brzezińskiego niezależne „polskie lobby” zyskało na świecie ogromne wsparcie polityczne, szczególnie w odniesieniu do działań wobec ZSRS. Po trzecie, lata 1980–1981, kiedy nowa linia polityczna Polski wobec Wschodu kształtowana zarówno przez ośrodki emigracyjne, jak i krajowe stała się częścią programu NSZZ Solidarność, dzięki czemu zyskała legitymizację w szerokich kręgach społecznych. Po czwarte, rok 1989. Po piąte, kulminacyjny moment, uznanie niepodległej Ukrainy przez Polskę w grudniu 1991 roku. Miało to kardynalne znaczenie nie tylko z powodu stosunków polsko-ukraińskich, ale też ze względu na zasady, jakimi miała się od tej pory kierować polska polityka wschodnia III RP.

Ograniczenia badawcze

Podejmując niniejszą tematykę, napotykałem rozmaite ograniczenia badawcze. Po pierwsze, ograniczenia źródłowe: brak dostępu do części tekstów urzędowych, dokumentów, szczególnie rosyjskich. Po drugie swoistym ograniczeniem badawczym jest nadmiar innego rodzaju źródeł pisanych – prasy, druków ulotnych, ale też materiałów audio i wideo. Badany przeze mnie okres charakteryzuje się istotnym skokiem ilościowym, jeśli chodzi o dostęp do mediów zarówno w skali globalnej, jak i w Polsce (dodatkowo sprzyjało temu w naszych warunkach zniesienie cenzury). Następnym kłopotem były ograniczenia przedmiotowe. Pojawiały się kwestie o drugorzędnym znaczeniu, które w oczywisty sposób dotyczyły polskiej polityki wschodniej, jednak włączenie ich do i tak rozbudowanej pracy byłoby już bardzo trudne. Przykładem są kulturowe uwarunkowania polskiej polityki wschodniej albo jej „wymiar zachodni” – czyli wpływ kształtowania się polskiej polityki wschodniej na pozycję Polski w strukturach zachodnich – sprawie tej można byłoby poświęcić znacznie więcej miejsca. Inne przykłady to polityka Polski i Rosji w omawianym okresie wobec regionów takich jak Bałkany, Kaukaz Południowy czy Azja Środkowa, relacje ZSRS i Federacji Rosyjskiej z wielkimi graczami innymi niż USA i państwa zachodnie, przykładowo z Japonią. Sprawy te trzeba uznać za istotne konteksty badawcze, z których podejmowania musiałem zrezygnować

Kolejna kwestia to ograniczenia czasowe – wiele korzyści przyniosłoby kontynuowanie badania w odniesieniu do lat 1991–1993, czyli aż do wyprowadzenia wojsk rosyjskich z Polski, a następnie do wejścia Polski do NATO i UE w latach 1999–2004. Jednak ze względu na objętość pracy byłoby to trudne do przeprowadzenia na odpowiednim poziomie szczegółowości, zwłaszcza że od czasu opublikowania istniejących już na rynku naukowym syntez tej problematyki znacznie poszerzył się zakres dostępu do polskich źródeł, głównie dyplomatycznych. Przeszkodą w formułowaniu syntetycznego ujęcia szeroko zakrojonej problematyki polityki wschodniej było też to, że w literaturze przedmiotu dotyczącej interesujących mnie zagadnień można zaobserwować znaczące różnice, jeśli chodzi o badania źródłowe poszczególnych kwestii – jedne mają bogatą literaturę przedmiotu opartą na szerokich kwerendach, inne ubogą. Dla prowadzonego przeze mnie badania oczywistym ograniczeniem, a raczej niebezpieczeństwem było to, że niektóre kwestie polityczne sprzed kilkudziesięciu lat w jakimś stopniu pozostają przedmiotem sporów politycznych, interpretacyjnych. Przykładowo uczestnicy przeprowadzonego przeze mnie badania są jednocześnie uczestnikami życia politycznego i biorą udział w tych sporach. Ta sama sprawa stanowić może jednak walor, ponieważ uczestnicy dzielą się także doświadczeniem z praktyki pracy w administracji, dyplomacji czy na innych stanowiskach politycznych.

Znaczenie wielkiej idei. Kwestie metodologiczne

Kuszące byłoby podjęcie badań na temat problemów polskiej polityki wschodniej – jako skomplikowanego i wielowarstwowego fenomenu – z wykorzystaniem tytułowego pojęcia Edwarda Saida z jego dzieła Orientalizm. Uznaje je on za od dawna określone tradycją badań naukowych, uważa je za ograniczone geograficznie i wyjątkowe. Trudno bowiem sobie wyobrazić – także z polskiej perspektywy – potraktowanie Zachodu[14] i stosunku do niego podobnie jak kwestii Wschodu i orientalizmu. Na pierwszy rzut oka podejście Saida wydaje się wręcz inspirować do rozwinięcia pod kątem moich badań. Nie analizował on polskiego przypadku, co pozostawia spore możliwości podążania jego tropem – jeśli chodzi o stosowanie pojęcia „orientalizm” w odniesieniu do polskiego podejścia do Wschodu, sprawa jest otwarta. Szczególnie, że Janusz Tazbir traktuje osiemnastowieczne polskie zainteresowanie Wschodem „na prawach egzotyki”[15]. Autor wstępu do polskiego wydania Orientalizmu Zdzisław Żygulski junior połączył to pojęcie w polskim kontekście z kulturą sarmacką oraz między innymi relacjami Rzeczypospolitej z Tatarami, Krymem, tradycją wypraw do Ziemi Świętej, z zainteresowaniem polskich podróżników Japonią w XIX wieku[16]. Słowem, możliwie najdalej od problemów, które poruszam w niniejszej pracy. Wydaje się jednak, że pojęcie orientalizmu w polskim kontekście należałoby rozszerzać także na niektóre historyczne czy kulturowe uwarunkowania polityki wschodniej w przyjętym przeze mnie ujęciu.

Zdecydowałem się jednak na nieco inne podejście. Centralną kwestią, na którą będę zwracał uwagę w niniejszej pracy, będzie rola idei jako motoru polityki zagranicznej, jej znaczenie w polityce międzynarodowej. Kategorie takie jak wartości, idee, tożsamości będą mi towarzyszyć niemal przez całe badanie[17]. Ogromne znaczenie będzie miała kwestia doświadczenia, które jest udziałem wspólnoty – w tym wypadku przede wszystkim doświadczenia relacji Polski z Rosją, tzn. społecznego pojmowania tych relacji[18]. Będę oczywiście operował też pojęciami z zakresu, jaki badacze wiążą z realizmem w teorii stosunków międzynarodowych, będzie również mowa o sile, władzy, rozumieniu interesu narodowego w konstruowaniu polityki wschodniej III RP itd., jednak najważniejsze będą widziane przez pryzmat powyższych kwestii dzieje idei[19]. Alexander Wendt widzi to tak: „znaczenie układu sił w polityce międzynarodowej jest stanowione w znacznej części przez rozkład interesów”, ale „treść interesów jest z kolei stanowiona w dużej części przez idee”[20]. W tym podejściu potęga i interes nie są oddzielone od idei, ale prowadzą do konkretnych skutków ze względu na idee, „które się na nie składają”[21]. Normy, zasady i instytucje określają świadomość społeczną, ta zaś łącznie z rozkładem idei i wiedzy stanowi najważniejszą cechę społeczności[22].

Rozwijany przez Wendta wariant konstruktywizmu nazywany pozytywistycznym, systemowym, państwowocentrycznym lub strukturalistycznym, zorientowany jest na ciągłość[23] – ta perspektywa teoretyczna okazuje się najbardziej odpowiednia dla prowadzonych przeze mnie dociekań[24]. Ta jego cecha wydaje się szczególnie przydatna, ponieważ moje badania dotyczą formowania się i trwania idei oraz doktryny polskiej polityki wschodniej, a także języka jej opisu i świadomości jej twórców[25]. Będę podejmował te problemy w odniesieniu do burzliwych czasów wojen, totalitaryzmów i transformacji. Agnieszka Cianciara podkreśla wręcz, że samo „pojęcie zmiany jest kluczowe dla tradycji konstruktywistycznej”[26]. Zmiana tylko pozornie sprzyja zerwaniu tradycji. „Zmiana” to jednak nie to samo co „zerwanie”. Dominującym motywem w rozważaniach nad polityką wschodnią Polski jest przekonanie o ciągłości „mimo wszystko” (ale nie statyczności), kontynuacji mimo zmieniających się okoliczności sprzyjających zerwaniu, reagowaniu na zmianę, zauważaniu jej, a nie ignorowaniu, wreszcie konceptualizowaniu jej i pokazywaniu linii kontynuacji i korzeni w historii myśli politycznej, kulturze, tradycji.

Interdyscyplinarność pracy miała też oczywisty wpływ na metodę badania. Korzystałem z metod dobranych do tematyki pracy oraz ze względu na typ opracowywanych źródeł metod (jak analiza treści) oraz z technik badawczych, takich jak: porównywanie zawartości („metoda porównawcza”), analiza krytyczna dokumentów życia politycznego, w tym tekstów prasowych, a także literatury przedmiotu. Wszystkie te działania powinny prowadzić w procesie analizy do diagnozowania postawionego problemu, w tym wypadku genezy polityki zagranicznej III RP[27]. Wykorzystywałem tradycyjny warsztat historyka – w odniesieniu do podjętego tematu było to jak najbardziej uzasadnione. Techniki badawcze charakterystyczne dla badań z zakresu historii politolodzy określają niekiedy jako „metodę historyczną” w badaniach politologicznych i wręcz podkreślają jej znaczenie[28]. Z tego punktu widzenia bardzo ważne było dotarcie do oryginalnych zasobów archiwalnych. Korzystałem między innymi z następujących archiwów: AAN, Archiwum Archidiecezji Warszawskiej, Archiwum MSZ, Archiwum Dokumentacji Historycznej PRL, Archiwum IPN, Archiwum Instytutu Zachodniego w Poznaniu, CAW, archiwów instytucji zajmujących się polityką wschodnią, jak OSW, z dokumentów użyczonych przez osoby prywatne oraz ze zbiorów własnych. W pracy wykorzystałem nieznane dotychczas szerzej dokumenty sporządzone przez prymasów Polski Stefana Wyszyńskiego i Józefa Glempa.

Badania z zakresu historii myśli politycznej czerpiące z doświadczeń warsztatu politologa zostały więc zastosowane łącznie z metodami badań źródłowych charakterystycznymi dla prac badawczych z zakresu historii, szczególnie najnowszej i w tym sensie praca jest interdyscyplinarna[29]. Zdecydowałem się na przeprowadzenie wśród grona znaczących polskich specjalistów zajmujących się polityką wschodnią ankiety dotyczącej podejmowanych przeze mnie problemów, w tym szczególnie definicyjnych. Zwróciłem się do badaczy oraz ekspertów reprezentujących rozmaite podejścia, doświadczenia i generacje[30]. Było to szczególnie istotne w związku z koniecznością uściślenia pojęć najważniejszych z punktu widzenia pracy[31]. Wywołane w ten sposób techniką wywiadu eksperckiego źródła znane zarówno w politologii[32], jak i socjologii[33], pozwoliły mi skonfrontować uzyskane z analizy ankiety wyniki z definicjami znajdującymi się już w literaturze przedmiotu.

Weryfikacja stawianych hipotez badawczych oraz wniosków poprzez konfrontację z materiałem z badania empirycznego przeprowadzonego wśród osób, które mają doświadczenie w pracy badawczej (np. Ludwika Włodek, Iwona Reichardt, Stanisław Żerko), działalności w think tankach (np. Olaf Osica, Paweł Musiałek) czy pracy na najwyższych stanowiskach w administracji i polityce (np. Adam Rotfeld, Roman Kuźniar), a także w instytucjach akademickich (Aleksander Wirpsza, Agnieszka Orzelska-Stączek), wydaje się właściwym podejściem metodologicznym[34]. Do udziału w ankiecie zaprosiłem więc ekspertów i praktyków, dbając i o to, by wśród udzielających odpowiedzi reprezentowanych było kilka generacji specjalistów. W literaturze przedmiotu rozbudowana jest refleksja nad użyciem tego rodzaju metod w badaniach Unii Europejskiej.

Inną techniką badania jakościowego jest wywiad nieustrukturyzowany. Używałem go w zależności od możliwości dotarcia do aktorów wydarzeń, niejednokrotnie korzystałem z posiadanych już wywiadów stworzonych na potrzeby innych projektów badawczych oraz przeprowadzałem nowe, jak z Janem Parysem, lub wcześniejsze uzupełniałem o pytania dotyczące interesujących mnie kwestii[35]. Do niektórych uczestników analizowanych wydarzeń zwracałem się z zestawem przygotowanych dla nich pytań i prosiłem o pisemną odpowiedź (przykładowo Leszek Balcerowicz, Jan Krzysztof Bielecki, Jerzy Marek Nowakowski, Bartłomiej Sienkiewicz, Aleksander Smolar)[36]. Korzystając z nadarzających się możliwości, prowadziłem rozmowy na temat pracy z uczestnikami wydarzeń, przykładowo z Elżbietą Smułkową, Agnieszką Magdziak-Miszewską, Markiem Zielińskim czy Zdzisławem Rapackim.

Podjęta tematyka domagała się w pewnych kontekstach koncentracji na problemach takich jak: analiza działalności jednostek zaangażowanych w życie społeczne z różnych poziomów decyzyjnych (Jan Paweł II, Krzysztof Skubiszewski), „studium przypadku” (sieć korespondencji Jerzego Giedroycia, Marii Winowskiej, Zbigniewa Brzezińskiego, Jana Nowaka jako laboratorium programowania działania w oparciu o wspólnie wyznawane przekonania)[37]. Interesującym zagadnieniem, które siłą rzeczy pojawia się w pracy, jest kwestia roli intelektualisty w kształtowaniu polityki (przypadki Zbigniewa Brzezińskiego, Jerzego Giedroycia, Aleksandra Smolara i inne). Badając pewne zjawiska nieopisane wcześniej dostatecznie w literaturze i korzystając z praw badacza, o których w przekonujący sposób pisze Roman Bäcker[38], poszukiwałem odpowiednich nowych określeń. Przykładem szukania stosownego pojęcia określającego zjawisko niemające jeszcze swojego imienia jest program polityki wschodniej Jana Pawła II („religijny prometeizm”?) czy endekoidalność w polityce wschodniej części środowisk postkomunistycznych. Inny istotny problem, przed jakim stanąłem, to dążenie do doprecyzowania pojęć powszechnie używanych, choć niemających klarownych definicji w literaturze przedmiotu.

Polityka – a moje badania dotyczyły w dużym stopniu politycznych zachowań jednostek i przekonań prezentowanych przez przedstawicieli elity – jest odpowiednim polem dla skutecznego i szerokiego stosowania metod behawioralnych. W poniższej pracy w mniejszym stopniu znalazły odzwierciedlenie takie techniki badawcze jak aktywna, uczestnicząca obserwacja[39]. Korzystałem jednak z nadarzających się okazji, by zbierać opinie uczestników wydarzeń i ekspertów i analizować je krytycznie, także opierając się na własnym doświadczeniu.

Struktura książki

Książka dzieli się na dwie części: rozdziały 1–5 mają charakter problemowy[40], zaś 6 i 7 opierają się przede wszystkim na układzie chronologicznym. Wstęp i zakończenie tworzą teoretyczną klamrę pracy.

W rozdziale pierwszym, który ma charakter teoretyczno-metodologiczny, analizuję kwestie, które wydają się niezbędne w toku dalszego badania. Chodzi zarówno o doprecyzowanie lub rozszerzenie pola semantycznego, jak i o aktualizację podstawowych z mojego punktu widzenia pojęć takich jak polityka wschodnia, polska polityka wschodnia, doktryna Giedroycia czy prometeizm. Rozdział ten jest częściowo poświęcony podsumowaniu badania przeprowadzonego wśród polskich ekspertów, w którym zależało mi na wydobyciu podejścia teoretycznego, konceptualizacji istotnych dla uściślenia pojęć i dookreślenia problemów, które uwidoczniły się w praktyce poszczególnych uczestniczek i uczestników ankiety. Rozdział ten zawiera też autorskie próby typologizacji i systematyzacji tych pojęć oraz rozważania na tematy metodologiczne.

W rozdziale drugim analizuję proces rozpadu ZSRS, jego etapy i wpływ na sytuację w Polsce i Europie Środkowej, ale przede wszystkim staram się umiejscowić nasz kraj na mapie imperialnych wpływów Rosji w ostatnim stuleciu. Rzecz jasna o rozpadzie Związku Sowieckiego napisano wiele, niemniej odległa już perspektywa minionego ćwierćwiecza pozwala na ten proces spojrzeć z pewnym dystansem, a także w świetle nowych źródeł. Szczególnie ostatnie lata przyniosły upublicznienie wielu istotnych dokumentów, które zachęcają do tego, by w pewnym stopniu na nowo podejść do dziejów końca ZSRS i jego imperialnego otoczenia. Przykład dokumentów ze spotkania przywódców USA i ZSRS na Malcie w grudniu 1989 roku, poznanych dzięki edycji przez Wilson Center, pokazuje, jak bardzo idealistyczna narracja oficjalnych deklaracji może odbiegać od rzeczywistości i w jak dużej mierze skłania do ponownej refleksji nad wydarzeniami sprzed ćwierćwiecza. Na interpretację zjawisk i faktów historycznych wpływają też znane nam już dzisiaj procesy, które nastąpiły w ich konsekwencji. Przykład: dopiero po ponad dwudziestu latach widać dalekosiężne skutki decyzji Borysa Jelcyna z 1994 roku dotyczącej interwencji w Czeczenii.

Mimo rozpadu ZSRS państwa, które się z niego wyłoniły, z wyjątkiem Litwy, Łotwy i Estonii, nie otrzymały możliwości swobodnego wyboru strategii bezpieczeństwa i drogi politycznej. Związek Sowiecki rozpadł się jako byt prawny, ale destrukcja imperium zatrzymała się we wspomnianym 1994 roku, kiedy Jelcyn zdecydował o wejściu rosyjskich wojsk federalnych do Czeczenii. Dzięki temu Federacja Rosyjska jako kolejna rama rosyjskiej konstrukcji imperialnej pozostała w całości. Tym samym jądro imperium zostało uratowane. Miało to podstawowe znaczenie dla dalszych dziejów Rosji, w tym szybkiego powrotu do imperialnej polityki w połowie lat 90. Zatrzymanie w 1994 roku dekonstrukcji mocarstwa legło u podstaw polityki dzisiejszej Rosji, stawiającej sobie za cel stworzenie trzeciego imperium rosyjskiego – jeśli przyjąć, że pierwszym było imperium Romanowów, a drugim Związek Sowiecki. Realną suwerenność zyskały państwa znajdujące się w imperialnej orbicie, które skorzystały z kluczowego pod względem ich niepodległościowych ambicji okresu przejściowego trwającego od 1991 do 1994 roku. Z perspektywy ćwierćwiecza widać, że tylko w tym czasie i jedynie dysponując na tej drodze politycznym wsparciem Zachodu, można było skutecznie wywikłać się z imperialnych objęć Rosji.

W rozdziale trzecim przedstawiam koncepcje, które kształtowały zręby polityki wschodniej w opozycji do komunizmu. Początkowo były to jedynie szczytne idee, potem także działania wytyczające kierunek polityki wschodniej na przyszłość. Insurekcyjny paradygmat opozycji prowadził do wsparcia ruchów dysydenckich na terenie byłego Związku Sowieckiego, co skutkowało kontaktami między innymi z Sąjūdisem i Ruchem Ludowym Ukrainy. Fundament ideowy polityki wschodniej III RP tworzyły jednakowoż dorobek intelektualny kręgu „Kultury” oraz oparte na tej tradycji posłanie I Zjazdu NSZZ Solidarność z 1981 roku. W tym rozdziale analizuję dokumenty programowe Komitetu Obywatelskiego Solidarność – podstawowego źródła umożliwiającego rekonstrukcję programu politycznego obozu, który wygrał wybory parlamentarne 4 czerwca 1989 roku – w odniesieniu do polityki wschodniej, planowanej na wypadek, gdyby pojawiła się możliwość jej realizacji.

Rozdział czwarty poświęcony jest szeroko rozumianej papieskiej i kościelnej polityce wschodniej, szczególnie po wyborze kardynała Karola Wojtyły na papieża w październiku 1978 roku, z uwzględnieniem wątków odnoszących się do Polski i do regionu. Jan Paweł II już na początku pontyfikatu wykonał kilka gestów wobec narodów ZSRS, nie zarzucił jednak całkowicie drogi poufnych negocjacji Stolicy Apostolskiej z Sowietami mających na celu ulżenie losowi osób wierzących w imperium. Pod pewnymi względami kontynuowano tradycyjną watykańską Ostpolitik. W latach 1978–1983 Jan Paweł II zgadzał się, by mianowany w 1979 roku sekretarz stanu kardynał Agostino Casaroli wypróbowywał w kontaktach z Moskwą efektywność takich zabiegów politycznych i dyplomatycznych. Od 1984 roku jednak stało się jasne, że papież nie nastawia się już na żadne porozumienie z Sowietami, lecz zamierza wspierać USA w rozmontowywaniu wpływów imperium. W 1988 roku władze sowieckie zgodziły się na dwie wizyty prymasa Polski w ZSRS i było jasne, że w pewnym stopniu były to wizyty „w imieniu papieża”. Podróż kardynała Józefa Glempa pokazała, jak żywotne mimo doświadczenia wojny i przeszło pół wieku komunizmu są polskie środowiska zorganizowane wokół nielicznych katolickich parafii na Wschodzie, miała też istotny wpływ na ukształtowanie się wschodniej strategii Jana Pawła II wobec rozpadu ZSRS (jej założenia ujawniały się przede wszystkim w wystąpieniach papieża podczas wizyty w Polsce w czerwcu 1991 roku).

Swoją polityką nowy papież znacząco podniósł ryzyko, że jego i Stolicy Apostolskiej relacje dyplomatyczne z Sowietami będą się pogarszać. Zyskał jednak wyjątkowy kontakt z wiernymi, wolną rękę w akcji duszpasterskiej na Wschodzie i swobodę w walce z komunizmem. Sposób działania kardynała Casarolego nie przynosił sukcesu, co zakończyło definitywnie epokę watykańskiej Ostpolitik. W jej miejsce pojawiła się polityka praw człowieka jako element uniwersalnej doktryny wyznawanej przez Jana Pawła II, zapewne inspirowana takimi nurtami jak idea jagiellońska, tradycja polskiego romantyzmu czy w pewnym stopniu prometeizm. Ideę oparcia się na ludziach (uwięzionych narodach) i oporu wobec władzy na Kremlu można wywieść z polskiej tradycji romantycznej. Podejście papieża do polityki wschodniej, otwarcie na Kościół greckokatolicki, gotowość do uznania po 1989 roku bez dodatkowych warunków granic diecezji w obrębie państw były sygnałami, które wpływały na formującą się wówczas doktrynę polskiej polityki wschodniej po odzyskaniu niepodległości, sankcjonowały poprzez religijny autorytet idee mające źródło w kręgu „Kultury”.

W rozdziale piątym pokazuję, jak na informacje o reformach w ZSRS, a szczególnie na pojawiające się wraz z nimi symptomy rozpadu struktury imperialnej, reagowali przedstawiciele władzy w Polsce. Z tego punktu widzenia niedoceniona pozostaje w literaturze przedmiotu polityczna rola Stanów Zjednoczonych przy asystowaniu państwom Europy Środkowej, w tym zwłaszcza Polsce, w procesie wychodzenia z sowieckiej sfery wpływów (odwrócenia skutków Jałty). Obejmowało to nie tylko wsparcie dla opozycji i ruchów społecznych, lecz także perswazyjne działania wobec obozu władzy. Stany Zjednoczone podjęły skomplikowaną grę polityczną z ekipą Jaruzelskiego, której celem było pogłębianie dekonstrukcji rosyjskiego systemu imperialnego oraz doprowadzenie do bezkrwawego przebiegu transformacji w Polsce. Duże znaczenie dla rozhermetyzowania systemu komunistycznego PRL miała polityka administracji USA wobec Polski. Jej przykładem może być spotkanie Wojciecha Jaruzelskiego z Davidem Rockefellerem, a przede wszystkim z przedstawicielami administracji Ronalda Reagana Lawrence’em Eagleburgerem i Zbigniewem Brzezińskim w Nowym Jorku późnym latem 1985 roku. To podczas tego spotkania zostały naszkicowane warunki wycofania się ekipy stanu wojennego z jej politycznych pozycji zajętych w grudniu 1981 roku i w konsekwencji oddania władzy w Polsce lub podzielenia się nią. Rozdział piąty nawiązuje do zmian w oficjalnej polityce zagranicznej w PRL związanej z okresem pieriestrojki. Treść polityki wschodniej kształtującej się po 1989 roku była odwrotnością tego, co w stosunkach z ZSRS obowiązywało w czasach PRL, także w jego ostatniej fazie. Jaruzelski kierował niesuwerennym krajem, wszelkie nieuzgodnione z Moskwą próby prowadzenia polityki wobec narodów i republik ZSRS byłyby traktowane na Kremlu jako szczególnie groźne. Znajdował się on na antypodach podejścia do relacji ze wschodnimi sąsiadami opozycji solidarnościowej, a także Jana Pawła II, również z tego powodu, że jego myślenie o Wschodzie dotyczyło w pierwszej kolejności, a czasami wyłącznie, relacji z imperialnym centrum Związku Sowieckiego w Moskwie. Wpływ ekipy Jaruzelskiego na przyszłą politykę wschodnią III Rzeczypospolitej to przede wszystkim instytucjonalna reorganizacja polityki wobec ZSRS od 1986 roku, utworzenie lub rozbudowa personalna placówek konsularnych we Lwowie, w Mińsku i Wilnie. Relacje z ZSRS pod koniec rządów Jaruzelskiego koncentrowały się wokół tematów związanych z Polakami na Wschodzie, polskim dziedzictwem kulturalnym na dawnych Kresach i wsparciem dla Kościoła katolickiego na terenie ZSRS. Z polityką ekip komunistycznych w Polsce należy kojarzyć także wzmacnianie negatywnych stereotypów, szczególnie antyukraińskiego i antylitewskiego. W kluczowym aspekcie tworzenia się ideowych zrębów przyszłej polskiej polityki wschodniej ekipa Jaruzelskiego nie odgrywała istotnej roli, nie myślała bowiem w kategoriach układania przez Polskę relacji z Litwinami, Białorusinami czy Ukraińcami. Przede wszystkim jednak Jaruzelski nie dysponował potencjałem koniecznym do zwiększenia podmiotowości Polski względem ZSRS w celu odzyskania niepodległości. Można powiedzieć, że traktował pieriestrojkę jako szansę na przebudowę polityki w pewnych ramach; to samo w szczególny sposób dotyczyło jego prób przeorganizowania polityki wobec ZSRS – poruszał się w ramach tworzonych przez zmiany w Sowietach, myślał w kategoriach pewnych modyfikacji, np. wsparcia Polaków na Wschodzie, a nie zasadniczej reformy. Tymczasem to właśnie polityka wschodnia Polski w ciągu kilku lat całkowicie zmieniła swoje oblicze.

Kolejne dwa rozdziały, które obejmują lata 1989–1991, pokazują, jak idea staje się polityczną praktyką. Posługiwanie się tymi datami obejmującymi okres przejściowy polskiej polityki zagranicznej ma ugruntowaną pozycję w polskiej nauce[41], choć oznaki „przejściowości” zaznaczyły się w polityce zagranicznej PRL przed 1989 rokiem. Żadna nie powstaje z dnia na dzień, potrzebny jest czas transformacji, dlatego w szóstym rozdziale prześledzę, jak na bardzo powoli zmienianej przez ministra Skubiszewskiego instytucjonalnej bazie z okresu PRL wyrasta polityka zagraniczna o odwrotnych niż przed 1989 rokiem założeniach programowych. Ewolucyjność zmiany polityki staje się widoczna choćby w reakcji polskich czynników rządowych na sytuację na Litwie po ogłoszeniu niepodległości przez ten kraj w marcu 1990 roku. Okazało się wówczas, że oficjalna linia dyplomatyczna musiała stopniowo zsynchronizować się z oczekiwaniami solidarnościowych elit politycznych. Pokazuję w tym rozdziale, jak kształtowała się polityka wschodnia III RP w kontekście całościowej wizji polityki zagranicznej na samym początku, w pierwszych miesiącach funkcjonowania rządu Tadeusza Mazowieckiego.

Zakres chronologiczny rozdziału siódmego obejmuje czas od złożenia przez Krzysztofa Skubiszewskiego formalnej noty o wycofanie wojsk sowieckich z Polski do końca 1991 roku. Ostateczny rozpad Układu Warszawskiego i ZSRS całkowicie zmieniły geopolityczną sytuację Polski, choć nie rozwiązały wszystkich najtrudniejszych problemów politycznych, jak np. wyjście wojsk sowieckich/rosyjskich z Polski. Uznanie przez Polskę niepodległości Ukrainy w grudniu 1991 roku było jedną z najistotniejszych decyzji politycznych tego czasu, w symboliczny sposób krystalizującą nową politykę wschodnią: doniosły akt polityczny odzwierciedlał zasady wyznawane przez solidarnościowe elity i środowiska niezależne, w tym krąg „Kultury”, pozostawał też w duchu zasad Jana Pawła II. Początek 1992 roku przyniósł decyzje o rozpoczęciu formalnych zabiegów o członkostwo Polski w NATO i działania na rzecz przyspieszenia integracji ze strukturami powstającej wówczas Unii Europejskiej.

Literatura przedmiotu i postulaty badawcze

Współczesna polska polityka wschodnia jako problem badawczy doczekała się oddzielnych opracowań monograficznych i syntez obejmujących różne cezury czasowe[42]. Jedne cechuje maksymalnie całościowe podejście, inne koncentrują się przykładowo na wybranych segmentach problemu, np. relacjach dwustronnych między Polską i innymi państwami czy też kwestiach takich jak Polacy na Wschodzie[43]. Dysponujemy pracami zbiorowymi poświęconymi temu zagadnieniu[44], a także sprawozdaniami z konferencji, raportami[45] itp. Problem rozpadu ZSRS[46], przez lata jeden z najpopularniejszych tematów badawczych w Polsce i na świecie, doczekał się ogromnej literatury. Sprawy polityki wschodniej są stale omawiane w tekstach o charakterze popularnonaukowym czy publicystycznym. Ważnym elementem niniejszej pracy jest kwestia zmieniającej się polityki zagranicznej w momencie zmiany systemowej związanej z transformacją polityczną. Problem ten jest poruszany w różnym stopniu w literaturze dotyczącej transformacji (niekiedy znajduje w niej tylko marginalne miejsce). Dysponujemy opracowaniami dotyczącymi samej polityki zagranicznej w momencie transformacyjnym, w tym przede wszystkim wszechstronną pracą Adriany Dudek[47]. Najczęściej jednak ze stratą dla ogólnych wniosków badacze, zarówno ujmujący problem politologicznie, jak i podchodzący do interesującego mnie zagadnienia z punktu widzenia badań historycznych, koncentrują się albo głównie na kwestiach wewnętrznych, albo ograniczone są do zagranicznych.

Nie tylko międzynarodowy kontekst transformacji w Polsce pozostaje niedostatecznie naświetlony. Podobnie mało mamy opracowań dotyczących uwarunkowań wewnętrznych i historycznych kształtowania się polityki zagranicznej III Rzeczypospolitej. Dostępne źródła, jak korespondencja, materiały Grupy Operacyjnej Baszta i inne, wskazują na konieczność znacznie mocniejszego niż dotychczas zaakcentowania roli Jana Pawła II w ukształtowaniu się linii polskiej polityki zagranicznej, w tym polityki wschodniej po 1989 roku, podobnie jak kwestii wschodnich w polityce Kościoła w Polsce. Opracowania dotyczące tego tematu są nieliczne i albo wycinkowe, albo powstały, jak opracowanie George’a Weigla[48], w czasie, gdy znaczne zasoby dokumentacji dotyczące tej problematyki były niedostępne. Kwestie wschodnie w polityce Kościoła w Polsce po 1944 roku są opracowane fragmentarycznie w rozproszonych artykułach, a także w nielicznych wycinkowych, choć interesujących monografiach.

W obiegu naukowym znajdują się wydawnictwa źródłowe pomocne w badaniu polskiej polityki wschodniej. Mam na myśli edycje dokumentów dyplomatycznych, ale też rozproszone materiały wspomnieniowe, wywiady i wywiady rzeki. Specyficznym źródłem do badania problemu polityki wschodniej jako zagadnienia z zakresu polityki międzynarodowej są liczne raporty i opracowania programowe ośrodków analitycznych, think tanków. Mają one zróżnicowany charakter: zawierają analizy, wypowiedzi poszczególnych ekspertów, prognozy i rekomendacje. Są one wyjątkowo poręcznym świadectwem sposobu myślenia liderów opinii o rozwiązywaniu poszczególnych problemów politycznych związanych z polityką wschodnią w różnych kontekstach historycznych. Bogaty materiał źródłowy przynosi prasa z epoki, zarówno oficjalna, jak i w pewnej mierze drugoobiegowa, a także wydawnictwa zawierające dokumenty polityczne partii i środowisk niezależnych oraz wybory publicystyki.

Przygotowana przeze mnie monografia będzie pierwszym opracowaniem naukowym mającym ambicje całościowego ujęcia problemu genealogii polskiej polityki wschodniej po 1989 roku, a także kontekstu historycznego, w jakim się narodziła. Będzie też siłą rzeczy prezentowała ją w kontekście opisu wydarzeń w Polsce w latach 1989–1991. Po raz pierwszy istnieje możliwość szerokiego wykorzystania dotychczas niedostępnych badaczom polskich źródeł dyplomatycznych. Dotąd opisujący problematykę polskiej polityki wschodniej jako podstawę wykorzystywali szeroko materiały prasowe, obecnie powstała możliwość skorzystania z oryginalnych źródeł urzędowych, które zostały na potrzeby niniejszej pracy odtajnione (wybór polskich dokumentów dyplomatycznych do 1994 roku)[49].

Z czasem w naturalny sposób rozszerzają się możliwości badania źródłowego problemów współczesnej polityki państwa polskiego, ponieważ część materiałów z nimi związanych jest systematycznie opracowywana i odtajniana wraz z upływem odpowiednich okresów karencyjnych. Przykładem są nie tylko polskie, ale także amerykańskie dokumenty wytworzone przez dyplomatów. Dopiero od niedawna dysponujemy szerokim wyborem korespondencji między znaczącymi postaciami polskiego życia intelektualnego za granicą, dzięki czemu łatwiej jest rekonstruować zarówno aktywność polityczną, w tym kuluary polityki, jak i myśl polityczną tak znaczących postaci jak Jan Paweł II, Stefan Wyszyński, Jerzy Giedroyc, Juliusz Mieroszewski, Zbigniew Brzeziński, Jan Nowak-Jeziorański, Zdzisław Najder, Maria Winowska. Edycje listów są wyjątkowo efektywnym źródłem do badania przepływów idei i sieci kontaktów, w wyniku których zachodziły konkretne wydarzenia. Korzystając z tych i innych dokumentów, w pracy nad niniejszą pozycją weryfikowałem hipotezy badawcze między innymi za pomocą przydatnych teorii politologicznych, takich jak finlandyzacja czy teoria kręgów imperialnych Sałmina.

Prace związane z powstawaniem i realizacją niniejszej książki pokazały, że kwestia polskiej polityki wschodniej wymaga jeszcze wielu przedsięwzięć badawczych. Ukazały możliwość wyznaczenia pól nieeksploatowanych dotychczas przez naukowców i kontynuowania pracy. Chodzi między innymi o takie problemy jak polska polityka wschodnia po 1991 roku – dodatkową okolicznością sprzyjającą takim nowym badaniom jest coraz większa dostępność źródeł. Uważam, że kwestia polityki wschodniej jest wciąż interesującą podstawą do pogłębionych badań relacji między polityką zagraniczną a polityką wewnętrzną w czasach III RP, podobnie zagadnienie zagranicznej jako przedmiotu rywalizacji politycznej między partiami oraz sprawy podnoszonej w kampaniach wyborczych itd. Z zaprezentowanych poniżej badań wynikają tak interesujące tematy do analizowania i badania w przyszłości, jak strategia w polskiej polityce zagranicznej, strategie rozwiązywania problemów historycznych z sąsiadami, polska soft power w polityce wschodniej, rola tejże polityki w całości polityki zagranicznej III RP, szczególnie w integracji z UE i NATO, czyli zachodni wymiar polskiej polityki wschodniej, szczególnie w ujęciu geopolitycznym.

Podziękowania

Praca nad niniejszą książką trwała kilka lat, materiały do niej mogłem zgromadzić dzięki wsparciu licznych instytucji i życzliwości wielu osób. Dziękuję dyrekcji Archiwum MSZ, AAN, Archiwum Archidiecezji Warszawskiej, Archiwum Dokumentacji Historycznej PRL, Archiwum IPN, Archiwum Instytutu Zachodniego, Archiwum Instytutu Literackiego w Paryżu, Archiwum Instytutu Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku, Archiwum PIASA w Nowym Jorku, Centralnego Archiwum Wojskowego, dyrekcji i pracownikom OSW, PISM, szczególnie pracownikom Biblioteki PISM, a także pracownikom Biblioteki Collegium Europejskiego w Natolinie. Za wsparcie moich próśb o odtajnienie dokumentacji archiwalnej dziękuję Grzegorzowi Schetynie, który przychylił się do moich wniosków jako minister spraw zagranicznych w 2015 roku, szczególnie dziękuję dyrektor archiwum MSZ Małgorzacie Mroczkowskiej, która odpowiadała na moje prośby w zakresie wsparcia źródłowego badań nad polityką zagraniczną współczesnej Polski. Dziękuję prof. Serhi’iowi Plokhy’emu za udostępnienie materiałów Harvard Ukrainian Research Institute. Dziękuję dr. hab. Pawłowi Skibińskiemu z Archiwum Archidiecezji Warszawskiej za pomoc w poszukiwaniach archiwalnych. Za możliwość korzystania z prywatnych zbiorów dziękuję Andrzejowi Grajewskiemu, prof. Janowi Kofmanowi, Leszkowi Szymowskiemu. Dziękuję pracownikom Narodowego Centrum Kultury, w tym szczególnie Krzysztofowi Dudkowi, który jako dyrektor NCK zachęcał mnie do podjęcia badań nad korzeniami polskiej polityki wschodniej.

Za wsparcie moich prac, rady i wspólne dyskusje, a także możliwość korzystania ze szczególnego miejsca do pracy dziękuję wyjątkowej osobie: Ewie Ośnieckiej-Tameckiej, wicerektor Kolegium Europejskiego w Natolinie, dziękuję też prof. Richardowi Butterwick-Pawlikowskiemu, z którym mam okazję współpracować w Katedrze Cywilizacji Europejskiej im. Bronisława Geremka, Markowi Rybakowi oraz moim współpracownikom z Kolegium: Katarzynie Pryshchepie, Przemysławowi Pazikowi i Mariuszowi Marszałkowskiemu. Dziękuję za wspólne rozmowy i za miejsce, w którym powstawały fragmenty książki (Wojnowice), współpracownikom z Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego we Wrocławiu: Andrzejowi Dąbrowskiemu i Laurynasowi Vaičiūnasowi oraz Iwonie i Adamowi Reichardtom. W tym samym duchu dziękuję moim współpracownikom i przyjaciołom: Markowi Dąbkowskiemu, Tomaszowi Horbowskiemu, Wojciechowi Jakóbikowi, Maciejowi Dachowskiemu, Piotrowi Maciążkowi, Krzysztofowi Nieczyporowi, Pawłowi Purskiemu i wielu innym. Nasze rozmowy o Wschodzie i polityce wschodniej w jakiś sposób odbijają się przecież i w tej książce.

Na swej zawodowej drodze spotkałem licznych wspaniałych dyplomatów, szczególnie tych pracujących na Wschodzie, można powiedzieć – pionierów polskiej polityki wschodniej. Wiele myśli, które pojawiły się w tej publikacji, rodziło się w trakcie naszych spotkań. Ta książka jest także wyrazem szacunku złożonym ich pracy – obserwowanej w okresie, którego książka już nie obejmuje. Przypomnę zaledwie niektórych z nich: nieżyjącego Jerzego Bahra oraz Urszulę Doroszewską, Agnieszkę Magdziak-Miszewską, Elżbietę Smułkową, Marię Ślebiodę, Jacka Kluczkowskiego, Mariusza Maszkiewicza, Macieja Langa, Henryka Litwina, Jacka Multanowskiego, Andrzeja Papierza, Krzysztofa Sawickiego, Jana Tombińskiego, Wojciecha Zajączkowskiego, Marka Zielińskiego, Marka Ziółkowskiego, Michała Łabendę, Pawła Cieplaka, Leszka Szerepkę, Jerzego Marka Nowakowskiego, Marcina Nawrota, Wiktora Rossa, Piotra Marciniaka.

Szczególnie pragnę podziękować ambasadorowi Jerzemu Koźmińskiego za to, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat miałem okazję tak wiele razy rozmawiać o roli USA we współczesnym świecie i naprawdę wiele się nauczyć.

Za łaskawą lekturę tekstu i uwagi dziękuję recenzentom wydawniczym: prof. Romanowi Bäckerowi, prof. Georges’owi Minkowi i dr. Sławomirowi Dębskiemu. Za możliwość omówienia poszczególnych fragmentów pracy składam podziękowania nieocenionej Bogumile Berdychowskiej (jestem wdzięczny za wiele krytycznych spostrzeżeń), dr. Bartłomiejowi Biskupowi, prof. Włodzimierzowi Borodziejowi, prof. Sławomirowi Cenckiewiczowi, prof. Józefowi Fiszerowi, prof. Tomaszowi Goban-Klasowi, prof. Wojciechowi Jakubowskiemu, prof. Romanowi Kuźniarowi, Janowi Malickiemu i prof. Henrykowi Szlajferowi. Za wsparcie moich poszukiwań wdzięczny jestem prof. Iwonie Hofman, ks. prałatowi Pawłowi Ptasznikowi oraz Wojciechowi Sikorze.

Za rozmowy i konsultacje dziękuję koleżankom i kolegom z Zakładu Europy Środkowo-Wschodniej i Badań Postsowieckich ISP PAN: prof. Agnieszce Orzelskiej-Stączek (także za cenne wskazówki metodologiczne), dr Paulinie Codogni, dr Joannie Matuszewskiej, prof. Janowi Kofmanowi, prof. Wojciechowi Materskiemu, prof. Wojciechowi Roszkowskiemu, kierownikowi zakładu, dr. Pawłowi Ukielskiemu, dr. Konradowi Świdrowi i Markowi Wojnarowi. Dziękuję Beacie Bińko za wskazówki redakcyjne.

W pisaniu niniejszej pracy ogromną rolę odgrywała interpretacja tekstów źródłowych. Nic tak dobrze nie służy tego rodzaju pracy jak rozmowa i dialog. Chciałbym podziękować studentom Studium Europy Wschodniej UW z ostatnich lat, a szczególnie studentom i słuchaczom Podyplomowych Studiów Wschodnich UW, dzięki którym mogłem inaczej spojrzeć na wiele klasycznych już tekstów. Nie sposób wszystkich Państwa Słuchaczy tutaj wymienić z nazwiska. Dyskusje podczas naszych zajęć, jak chociażby ta z 25 listopada 2017 roku, były doprawdy inspirujące.

Pisanie oraz wizyty w archiwum pożerają czas, który inaczej przeznaczony byłby dla bliskich, pozostaje więc za cierpliwość i wsparcie podziękować żonie Justynie oraz dzieciom: Annie, Oldze, Janowi i Lechowi. Bez ich zrozumienia, rozmów i wsparcia (żony) a także poczucia humoru i twórczego gwaru (dzieci) nie potrafiłbym pisać.

Rozdział 1 Polska polityka wschodnia i współczesna recepcja prometeizmu

Wprowadzenie

Niniejszy rozdział ma charakter teoretyczno-metodologiczny. Analizuję w nim kwestie związane z samym pojęciem polska polityka wschodnia w szerszym kontekście historycznym i geograficznym na tle trendów epoki, w której pojęcie to się kształtowało. Przeprowadzę próbę typologizacji i systematyzacji podejść do konceptualizacji tego pojęcia, z jakimi mieliśmy do czynienia w interesującym mnie okresie i w dużym stopniu wciąż mamy do czynienia. Następnie omówię uwarunkowania, między innymi historyczne i geograficzne, funkcjonowania interesującego mnie pojęcia. Kolejnym krokiem będzie krótkie omówienie wspomnianych we wstępie podejść do polskiej polityki wschodniej. Potem w oparciu o tę siatkę pojęć podejmę próbę konceptualizacji myśli politycznej środowiska „Kultury” jako doktryny opisującej polską politykę wschodnią III Rzeczypospolitej; będę też się zastanawiał, na ile jej treścią jest współczesna recepcja prometeizmu. Podejmę próbę badania tych zagadnień w duchu teorii konstruktywizmu w polityce międzynarodowej. Działania te uważam za niezbędne z punktu widzenia dalszych analiz i ostatecznego wyniku mojej pracy badawczej. Chodzi mi o doprecyzowanie, a niejednokrotnie także rozszerzenie pola semantycznego poszczególnych pojęć, w konkretnych zaś przypadkach ich aktualizację. W części rozdział ten poświęcony jest nie tylko podsumowaniu rozmaitych podejść do podejmowanych problemów w literaturze przedmiotu, ale także podsumowaniu własnych badań przeprowadzonych wśród polskich ekspertów.

Niemiecka Ostpolitik

W tradycji większości państw na kontynencie podstawowym skojarzeniem z polityką wschodnią jest odniesienie do Rosji (imperium Romanowów i ZSRS). Na podstawie tej tradycji ukształtowało się na Zachodzie podejście do polityki wschodniej, w którego centrum jest Rosja[50]. Z pewnością można powiedzieć, że patrzenie na wschód Europy głównie lub tylko przez pryzmat Rosji przetrwało rozpad ZSRS w 1991 roku i powstanie w jego miejscu niepodległych nowych państw. „Nowych” powinno być w zasadzie ujęte w cudzysłów, ponieważ w znacznym stopniu organizmy państwowe, które wyłoniły się z ZSRS, już wcześniej miały tradycję własnej państwowości poza imperium Romanowów czy ZSRS, a czasami wręcz wrogą wobec tego imperium. Koncentracja na Rosji w polityce wschodniej poszczególnych państw nie musi zresztą oznaczać – i czasami nie oznacza – odrzucania relacji z państwami powstałymi w wyniku rozpadu ZSRS: Ukrainą, Białorusią, Gruzją czy innymi. Jej istotą jest natomiast uznanie, że istnieje rodzaj tradycyjnej strefy wpływów Rosji na obszarze zajmowanym kiedyś przez imperium Romanowów i Związek Sowiecki. Zakłada ono, że w sensie strategicznym zmiany polityczne na Wschodzie, także współcześnie, wymagają dla swej „ważności” jakiejś formy akceptacji ze strony Rosji. Oczywiście, patrzenie na grupę krajów, które powstały w wyniku rozpadu Związku Sowieckiego, przez pryzmat relacji z Rosją nie jest identyczne w podejściu poszczególnych państw na kontynencie.

Być może efektywnym sposobem uściślenia, co oznacza pojęcie polskiej polityki wschodniej, byłaby próba porównania i ukazywania jej właśnie w kontekście analogicznych „polityk wschodnich” Niemiec i Stolicy Apostolskiej, ale też zjawisk polityki międzynarodowej lat 70. jak détente[51]? W okresie, gdy krystalizowała się linia „Kultury”, która stała się w III RP osnową podejścia do polityki wschodniej, Juliusz Mieroszewski świadomie nawiązywał w miesięczniku do pojęcia Ostpolitik – co podkreśla Sławomir Dębski[52]. Niemiecka Ostpolitik powinna być odczytywana w kontekście podejścia całego Zachodu do ZSRS i państw pod sowiecką dominacją (détente)[53]. Jerzy Giedroyc i Juliusz Mieroszewski, a także inni autorzy „Kultury” nie żyli w izolacji od trendów światowej polityki, szczególnie w odniesieniu do żywotnych z polskiego punktu widzenia relacji z ZSRS. Koncepcja polskiej polityki wschodniej wywodząca się ze środowiska „Kultury” nie była oczywiście prostą reakcją na niemiecką Ostpolitik – zręby myśli Jerzego Giedroycia ukształtowały się wcześniej, jej rozwój jednak w latach 60. i 70. powinien być interpretowany w kontekście zmiany podejścia Zachodu do bloku wschodniego: przede wszystkim uznanie względnej trwałości pozycji ZSRS, ale też szczególnie po 1969 roku powrót Niemiec, USA i Francji do polityki odprężenia z ZSRS, której kres przyniosła dopiero interwencja w Afganistanie[54]. W czasie, gdy kształtowała się linia polskiej polityki wschodniej na emigracji, tego rodzaju suwerenny proces nie mógł mieć miejsca w PRL.

Polityka wschodnia Polski w ujęciu „Kultury”, a potem już jako polityka państwowa po 1989 roku ukształtowała się w oparciu o zgoła odmienne zasady niż historyczna niemiecka czy watykańska Ostpolitik. Można przedstawić ją w kontrze do założeń tamtych. W tym wypadku chodziło o upodmiotowienie narodów ZSRS, a nie poprawę relacji z Kremlem. Kształtująca się poza kontrolą komunistów polska polityka wschodnia była też oczywistą antytezą polityki PRL wobec ZSRS.

Zanim więc przejdę do próby zdefiniowania, czym jest polska polityka wschodnia, poświęcę kilka zdań wspomnianym przypadkom państw na kontynencie, w których ukształtowało się dobrze zdefiniowane, historycznie ugruntowane pojęcie polityki wschodniej. Pierwszym są Niemcy, drugim Stolica Apostolska[55]. Przeanalizujmy dwa przykłady państw, w których tradycji pojęcie „polityka wschodnia” odgrywało, szczególnie po II wojnie światowej, istotną rolę. Porównywanie polskiej polityki wschodniej do innych takich polityk pomoże mi w późniejszych analizach – na pewną paralelność polskiej i niemieckiej polityki wschodniej zwrócił uwagę Sławomir Dębski w przeprowadzonej na potrzeby niniejszego opracowania ankiecie „Polska polityka wschodnia”[56]. Powstały w 1983 roku podziemny Instytut Europy Wschodniej – o którym szerzej mowa będzie w rozdziale trzecim – w napisanym przez Jana Malickiego tekście programowym opublikowanym na łamach podziemnego „Obozu” wprost nawiązywał nie tylko do sowietologii, ale właśnie też do niemieckich badań nad Wschodem (Institute für Ostforschung)[57].

Niemiecka polityka wschodnia, Ostpolitik, nie ma jednej definicji i podobnie jak w przypadku naszej ta kwestia stanowi wyzwanie. Kłopot z pojęciem „Ostpolitik” polega na tym, że dość szybko uległo ono uniwersalizacji, jego znaczenie bywało rozszerzane nawet na ogólny opis polityki Zachodu wobec państw Układu Warszawskiego. Najogólniej rzecz ujmując, historycznie termin ten określał politykę Niemiec Zachodnich (funkcjonowało też pojęcie „bońskiej Ostpolitik”) wobec państw Układu Warszawskiego, jednak był czymś innym niż polityka RFN wobec NRD, którą traktowano na odrębnych zasadach i określano jako Deustchlandpolitik[58]. Takie ujęcie ma głęboki sens w taktycznym wymiarze: próbowano oddzielać kwestie niemieckie – relacje z NRD – od relacji z państwami bloku. Jednak praktycznie nie zawsze było to możliwe; a strategicznie Ostpolitik była też jednym z narzędzi zjednoczenia Niemiec w przyszłości (widać to szczególnie u Egona Bahra, do czego jeszcze wrócę).

Pewnych korzeni powojennej Ostpolitik można doszukiwać się w znacznie odleglejszych czasowo relacjach prusko/niemiecko-rosyjskich/sowieckich, jednak jej twórcy i interpretatorzy unikają tego rodzaju historycznych skojarzeń. Historia nie jest czynnikiem legitymizującym niemiecką politykę wschodnią w takim samym stopniu jak w odniesieniu do polskiej. Istotą powojennej polityki wschodniej Niemiec – na co zwraca uwagę Timothy Garton Ash – było wręcz oddzielenie pojęcia „Ostpolitik” od skojarzeń z przedwojenną polityką wschodnią Niemiec kojarzoną między innymi z takimi pojęciami jak „Lebensraum” czy „Mitteleuropa”. Tym samym także polityka wschodnia została objęta w niemieckiej tradycji opcją Stunde Null oznaczającą zerwanie z tradycjami niemieckimi sprzed 1945 roku[59].

Alois Mertes łączy początek Ostpolitik z wizytą kanclerza Konrada Adenauera w Moskwie 9 września 1955 roku i z nawiązaniem przez Niemcy stosunków dyplomatycznych z ZSRS. W takim razie należałoby wiązać pojęcie „Ostpolitik” z doktryną Hallsteina zakładającą, że ZSRS jest jedynym państwem uznającym NRD i kraje ją uznające, z którym RFN utrzymuje stosunki dyplomatyczne. Jeśli zatem za Mertesem przyjąć wczesny początek Ostpolitik – jeszcze w 1955 roku – konsekwentnie trzeba za jej pierwsze wcielenie uznać doktrynę byłego szefa Urzędu Kanclerskiego. Doktryna Hallsteina to w praktyce brak uznania ze strony Niemiec dla państw Europy Środkowej, w tym Polski, i ustanowienie pod tym względem wyjątku dla ZSRS. Doktryna ta została ogłoszona w 1955 roku. Z Adenauerem należy wiązać też pierwsze próby intensyfikacji kontaktów energetycznych z ZSRS, tak istotnego spoiwa relacji sowiecko-niemieckich, których przykładem był ówczesny wielki kontrakt na dostawy rur do transportu gazu. Kontrakt ten budził obawy w Europie, a w 1963 roku pod wpływem amerykańskiej administracji został wycofany[60]. Wydaje się jednak, że posunięcia Konrada Adenauera były co najwyżej preludium zjawiska, które znamy jako Ostpolitik. Inne daty początkowe Ostpolitik, które pojawiają się w literaturze jako „moment startowy” niemieckiej polityki wschodniej, to rok 1961 (powstanie muru berlińskiego) lub rok 1966, czyli powstanie wielkiej koalicji z Willym Brandtem jako wicekanclerzem[61]. Za architekta Ostpolitik Jerzy Holzer uważał właśnie Egona Bahra, doradcę Brandta (który w 1969 roku został kanclerzem). To on, późniejszy współpracownik Brandta, wygłosił w 1963 roku w Akademii Ewangelickiej w Tutzing wykład Zmiana poprzez zbliżenie, który oznaczał program odejścia od doktryny Hallsteina. Bahr proponował dialog polityczny z NRD i innymi państwami bloku sowieckiego. Strategicznym celem tej odmienionej Ostpolitik było zjednoczenie Niemiec. Na gruncie Zmiany poprzez zbliżenie doszło do podpisania w 1970 roku grudniowej umowy z Polską. Zamiana wizji Hallsteina na wizję Bahra była pierwszym punktem zwrotnym w dziejach niemieckiej powojennej Ostpolitik. W niemieckiej polityce dostrzeżono oprócz ZSRS także inne państwa obozu. Kolejny przełom nastąpił dopiero pod koniec lat 80., gdy zauważono również wybijające się na suwerenność sowieckie republiki.

Założeniami Ostpolitik było przekonanie, że podział Europy, a w konsekwencji Niemiec, jest trwały; że ośrodek decyzyjny dla wschodniego komunistycznego świata jest w Moskwie; że polityka wschodnia Niemiec to jeden z nielicznych obszarów, gdzie mogą one prowadzić politykę zagraniczną obarczoną mniejszą liczbą ograniczeń. Odwoływano się zatem nie do historycznych związków, ale do aktualnej sytuacji, zaś kształt Ostpolitik był zdeterminowany słabą pozycją przetargową Niemiec wobec Moskwy[62]. Najczęściej wskazywanym typem niemieckiego podejścia do polityki wschodniej było powszechne wśród niemieckich elit socjaldemokratycznych podejście „Verständnis für Russland”, czyli polityczna gotowość do życzliwego tłumaczenia nawet kontrowersyjnych posunięć Kremla. Ostpolitik była od końca lat 60. zakorzeniona w polityce wschodniej socjaldemokratycznych kanclerzy Willy’ego Brandta i Helmuta Schmidta, jednak kojarzona jest przede wszystkim z Brandtem[63].

Spalone muzeum

Wraz z proklamowaniem nowej polityki wschodniej Niemiec, Ostpolitik, pojawił się dystans wobec podtrzymywanego mitu „niemieckiej historii na Wschodzie”[64]. Badacz problemu, skądinąd uważany za bliskiego Związkowi Wypędzonych, Manfred Kittel proponuje następującą diagnozę:

To, co przynajmniej do roku 1965 wpisywało się w kulturę polityczną pielęgnowaną wspólnie przez wszystkie partie: napiętnowanie rezygnacji z terenów wschodnich i prawa do ojczyzny jako zdrady, uważano już pięć lat później, w 1970 roku, nagle jako zupełnie nie do zaakceptowania po względem moralnym, niepoprawne politycznie a nawet jako skrajnie prawicowe[65].

Sam autor, biorąc pod uwagę jego zaangażowanie publiczne, chociażby w Fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie, prawdopodobnie nie jest zadowolony z opisywanej przez siebie zmiany paradygmatu niemieckiego myślenia o polityce wschodniej. Z punktu widzenia moich rozważań jego opis wydaje się interesujący. Znalazł on zresztą ilustrację w opublikowanej w Niemczech w 1978 roku powieści Siegfrieda Lenza Muzeum ziemi ojczystej, którą Stanisław Stomma w 1979 roku określił jako „ideowo drapieżną”[66]. Bohater tej głośnej książki Zygmunt Rogalla tworzy muzeum Łukowca (Ełku) w Szlezwiku-Holsztynie. Już podczas otwarcia muzeum słyszy w przemówieniu przedstawiciela rządu krajowego dwuznaczne tony sugerujące możliwość rewindykacji terytoriów na Wschodzie utraconych przez Niemcy w wyniku II wojny światowej. Z czasem obserwuje, jak muzeum – jego dzieło – wzmaga rewizjonistyczne tendencje wśród niemieckich wysiedleńców z Mazur. W końcu sam Rogalla decyduje się spalić muzeum. Scena ta może być odczytywana jako niechęć do manipulacji historią w realizacji jakiejś taktyki politycznej, ale moim zdaniem bardziej jako metafora ostatecznego pożegnania ze starym „niemieckim Wschodem”[67]. Kittel podkreśla jednak, że wraz z nowym podejściem do polityki wschodniej nie tylko zmieniło się podejście do „niemieckiego Wschodu”, ale też doszło do ograniczenia środków publicznych na działania ziomkostw, a nawet w 1974 roku doprowadzono do zmiany nazwy młodzieżówki wypędzonych z Niemiecka Młodzież Wschodu (DJO) na Niemiecka Młodzież w Europie (DJO-Deutsche Jugend in Europa)[68]. Ta kwestia wymiany rewindykacyjnej pamięci o „niemieckim Wschodzie” na pragmatyczne podejście do polityki wschodniej osadzone we współczesnych realiach – w postaci Ostpolitik – wymaga podkreślenia[69].

Ważnym elementem Ostpolitik były kwestie gospodarcze: oprócz energetyki także udzielanie państwom bloku sowieckiego kredytów na kupno maszyn i technologii. Warto podkreślić, że te ważne elementy Ostpolitik mogą być widziane nie tylko jako „wzmacnianie” czy „stabilizowanie” reżimów komunistycznych, ale też jako sposób na wciąganie ich w relacje z Zachodem, a nawet wikłanie w długi i kłopoty gospodarcze wskutek braku możliwości spłaty kredytów lub efektywnego korzystania z technologii[70]. Andrzej Nowak podnosi pozytywne skutki Ostpolitik Willy’ego Brandta dla państw pod sowiecką dominacją. Chodziło o to, że zmniejszała ona skuteczność szantażowania kwestią gwarancji dla ziem zachodnich stosowanego przez obrońców powojennego status quo. W warunkach Ostpolitik w wydaniu Brandta–Bahra sowiecki parasol w coraz mniejszym stopniu pozostawał jedyną gwarancją samego istnienia państw środkowoeuropejskich w pojałtańskich granicach. Andrzej Nowak podkreśla też, że Ostpolitik w konsekwencji wręcz umożliwiała rozwój opozycji systemowej w PRL oraz – to najważniejsze – dawała jej możliwość refleksji nad przyszłą polityką wschodnią wolnej Polski[71].

Niemiecka polityka wschodnia zaczęła ewoluować po raz kolejny w latach 80. Jednym z katalizatorów zmiany była reakcja na ogłoszenie stanu wojennego w Polsce w 1981 roku. Nie była to jednak zmiana szybka. W połowie lat 80. niemiecka Ostpolitik, szczególnie w stosunku do Polski, była mało klarowna, a z Berlina płynęły sprzeczne sygnały, jeśli chodzi o stosunek do rządów Wojciecha Jaruzelskiego[72]; polityka ta raz wyraźnie bardziej sprzyjała ekipie Jaruzelskiego, kiedy indziej była zaostrzana – bliższa linii USA. Nie przeszkadzało to w przeprowadzeniu wielkiej akcji społecznej pomocy Polsce po wprowadzeniu stanu wojennego.

Kolejne elementy zmiany niemieckiej polityki wschodniej pojawiły się w kontekście zjednoczenia Niemiec. Proces ten przyspieszył w latach 90., gdy Niemcy zaczęły być coraz aktywniejsze na Wschodzie nie tylko w odniesieniu do Rosji, ale też względem państw powstałych po rozpadzie ZSRS[73]. Początek lat 90. to najprawdopodobniej czas największej dynamiki zmian w Europie, a szczególnie w Europie Środkowej, w całym powojennym półwieczu. W oczywisty sposób dotyczyło to również Niemiec. Istotne jest to, że w tym czasie poważnie wzrosła ich pozycja przetargowa w stosunku do Rosji. Także dlatego w odniesieniu do tego okresu trzeba mówić o nowym podejściu Niemiec do polityki wschodniej[74]. Poza zasadniczą sprawą zgody politycznej i praktycznego wsparcia idei rozszerzenia Unii Europejskiej oparte jest ono bardziej niż wcześniej na idei krzewienia demokracji i praw człowieka. Także ten element związany był ze zmianą pozycji międzynarodowej i polityką amerykańską przełomu lat 80. i 90. poprzedniego stulecia.

Siłą rzeczy musiało to oznaczać stopniowe otwieranie się niemieckich elit[75] na aspiracje wychodzącej z komunizmu Polski i innych krajów regionu zgłaszających ambicje wejścia do NATO i UE – i w konsekwencji suwerennościowe ambicje byłych republik sowieckich[76]. Kluczowe wydarzenia z tego punktu widzenia to zjednoczenie Niemiec, traktat z Maastricht z jego konsekwencjami oraz kształtująca się koncepcja Niemiec jako Civilian Power[77]. Poparcie postulatów wschodnich sąsiadów zmieniało tradycyjne założenia Ostpolitik[78]. We współczesnym podejściu Niemiec do wschodnich partnerów paradygmat oczekiwania stabilizacji, umożliwiającej dobre relacje gospodarcze z Zachodem, został uzupełniony o oczekiwanie demokratyzacji czy prawo do swobodnego wyboru przez poszczególne społeczeństwa ich dróg rozwoju.

Polityka wschodnia Stolicy Apostolskiej

Szczególnym przykładem polityki wschodniej opartej na uznaniu, że centrum Wschodu jest Rosja[79], była watykańska Ostpolitik, która weszła do historii pod nazwą nawiązującą do niemieckiej Ostpolitik. Według Andrzeja Nowaka można ją określić poprzez dwie kwestie: strategię małych kroków i minimalizowanie strat dla Kościoła związanych z polityką ZSRS[80]. Należałoby uzupełnić opis polityki wschodniej Watykanu, szczególnie w początkowej fazie, o pewien element naiwności politycznej. Jako jej dowód Bronisław Geremek przytaczał historię o tym, że w 1958 roku Jan XXIII uwierzył w dobre intencje ZSRS i nie tylko mianował administratorem apostolskim dla sowieckiej Ukrainy ks. Wojciecha Olszewskiego, ale też Sekretariat Stanu wysłał nominację pocztą, co spowodowało wyrzucenie z ZSRS tego i tak zesłanego do Kazachstanu księdza. Dopiero po kilku latach ów ksiądz dowiedział się, jakie były przyczyny deportacji, a prawdopodobnie pod naciskiem władz sowieckich nawet przeznaczona dla niedoszłego biskupa tytularna stolica została powierzona innemu księdzu[81]. Istota watykańskiej Ostpolitik tkwi jednak w zakorzenionym historycznie realizmie polityki zagranicznej Watykanu, a także tradycji dialogu międzywyznaniowego z rosyjską Cerkwią prawosławną. Można uzasadnić tradycję takiego postępowania, sięgając do historii – szczególnie że z polskiego punktu widzenia watykańska Ostpolitik może być dyskutowana jako kwestia sporna podobnie jak polityka Stolicy Apostolskiej wobec sprawy polskiej w XIX wieku.

Początki watykańskiej Ostpolitik należy wiązać z Soborem Watykańskim II, a jej realizację z pontyfikatami Jana XXIII i Pawła VI. W gruncie rzeczy można powiedzieć, że na tle całej historii relacji Stolica Apostolska – ZSRS czas watykańskiej Ostpolitik można utożsamiać przede wszystkim ze złagodzeniem doktrynalnej postawy papiestwa wobec ZSRS (w sensie wyciszenia otwartej krytyki systemowej Sowietów i marksizmu), a nie z działaniami dyplomatycznymi. Dwaj badacze problemu, Hansjakob Stehle i George Weigel, łączą początki watykańskiej Ostpolitik z ogłaszaniem dokumentów kościelnych. Stehle wiąże to z encykliką Jana XXIII Mater et magistra ogłoszoną w maju 1961 roku – mimo że papież podniósł w niej kwestie społeczne, to uniknął polemik z socjalizmem i komunizmem[82]. Weigel jako symboliczny początek procesu wskazuje encyklikę z 1963 roku Pacem in terris[83]. Andrzej Grajewski podkreśla szereg politycznych „impulsów do rozmów” od początku 1960 roku, nie zaś jedno wydarzenie[84].

Koniec Ostpolitik można wiązać z powrotem do tradycji uznawania przez Stolicę Apostolską systemu komunistycznego za totalitarny w 1984 roku. Z tego punktu widzenia watykańska Ostpolitik jawi się jako samoograniczenie się Stolicy Apostolskiej w polemikach doktrynalnych, którego stawką była organiczna praca na rzecz Kościołów za żelazną kurtyną. Między innymi z tego względu niektórzy badacze doceniają watykańską Ostpolitik. Pál Hatos widzi politykę wschodnią Watykanu wśród – jak to określa – „najwznioślejszych procesów” związanych z Soborem Watykańskim II[85]. Ostpolitik Stolicy Apostolskiej częściej jednak otaczają kontrowersje. Opublikowane dokumenty – przykładowo korespondencja kardynała Józsefa Mindszentyego – pokazują, że także w odniesieniu do Węgier watykańska Ostpolitik prowokowała spory[86]. Jan Nowak pisał wręcz o „prosowieckich ciągotach Watykanu” – jak widać, watykańska Ostpolitik już w czasach, gdy była realizowana, była też poddawana poważnej krytyce[87]. Także na gruncie relacji wewnątrzkościelnych (Watykan – Episkopat Polski) pozostaje ona kwestią dyskutowaną wśród ekspertów[88]. Znana historykom korespondencja Marii Winowskiej, bliskiej współpracownicy kardynała Stefana Wyszyńskiego, nie pozostawia wątpliwości, że prymas miał dystans do watykańskiej Ostpolitik czasów Pawła VI[89]. Podobne sygnały znajdujemy w nieznanych dotychczas badaczom Pro memoria, czyli codziennych zapiskach prymasa, które nie powstawały z myślą o upublicznieniu. 22 marca 1966 roku zanotował:

Układy Msgra Casarolli z Czechami i Węgrami nic nie dały tym krajom, a zachęciły komunistów[90].

Rok wcześniej był jednak ostrożniejszy w ocenie polityki Casarolego. Pisał:

Mons. Casarolli zdaje sobie sprawę z zasadniczej różnicy, jaka istnieje między sytuacją Kościoła w Polsce, a na Węgrzech i w Czechach[91].

Jest bowiem jasne, że strategia Watykanu przyjęta wobec Węgier także przez samych architektów Ostpolitik była uważana za nieadekwatną do sytuacji w Polsce[92]. Dla oceny polityki wschodniej Stolicy Apostolskiej kluczowe są wydarzenia lat 1958–1978, czyli czas, gdy była realizowana kreowana przez Agostino Casarolego nowa doktryna polityczna stosunku do komunistycznych państw bloku sowieckiego. Jej elementy przetrwały w pierwszych czterech latach pontyfikatu Jana Pawła II, który jednakowoż podjął poważne wysiłki na rzecz jej stopniowego anulowania – Weigel pisze o „odmienności Wojtyły”, jeśli chodzi o podejście do polityki wschodniej Stolicy Apostolskiej, i ma w tym dużo racji[93].

Za ostateczne pożegnanie z watykańską Ostpolitik należy – moim zdaniem – uznać rok 1984. Zdecydowały o tym szczególnie dwa akty: przypieczętowanie sojuszu politycznego Stolicy Apostolskiej z USA oraz potępienie totalitaryzmu w instrukcji o niektórych aspektach Teologii wyzwolenia przygotowanej przez kardynała Josepha Ratzingera (poza wiedzą kardynała Casarolego) i ogłoszonej przez Jana Pawła II[94].

Ostpolitik niemiecką z watykańską łączy – ujmując rzecz w uproszczeniu – sporo podobieństw[95]. Obie oparte były na koncepcji swoistego minimalizmu celów. Chodziło o relacje z Moskwą lub działanie w oparciu o jej zgodę, a potem dopiero, czasami za jej pośrednictwem, kontakt z podporządkowanymi Kremlowi państwami. Obie bazowały na założeniu, że podział Europy jest trwały, obie wychodziły z założenia, że ZSRS jest dominującym partnerem na Wschodzie. To ten schemat kościelnej dyplomacji – że o wszystkim, co dotyczy sfery wpływów imperialnych, decyduje się w Moskwie – został po okresie przejściowym w latach 1978–1984 definitywnie zastąpiony przez Jana Pawła II podejściem charakterystycznym dla polskiej tradycji polityki wschodniej, którego wyznacznikiem była koncentracja na losie narodów ujarzmionych przez państwo sowieckie i podejmowanie z nimi prób kontaktu[96].

Podsumowując, warto uwypuklić, że w okresie, gdy rodziła się współczesna polska polityka wschodnia, w latach 1989–1991, niemiecka Ostpolitik podlegała poważnym modyfikacjom właśnie w związku ze zmianami w ZSRS i ich konsekwencjami, a watykańska Ostpolitik była zastąpiona nowym podejściem prezentowanym przez papieża z Polski.

W poszukiwaniu definicji polityki wschodniej

Poszukiwanie definicji dla powszechnie rozumianych zjawisk i pojęć bywa żmudną pracą badacza, którą czasem trudno zwieńczyć sukcesem. Brak możliwości układania relacji z sąsiadującymi z Polską narodami na Wschodzie po II wojnie światowej był jednym z najbardziej widocznych przejawów braku suwerenności Polski. Polityka wschodnia to pojęcie, które – przyjmuję takie założenie – opisuje aktywność polityczną państwa polskiego w warunkach niepodległości lub jest przedmiotem planów politycznych przeznaczonych do realizacji w takich warunkach – a więc posiadania przez obywateli stosownego wpływu na działania państwa realizowane w odpowiednich i zróżnicowanych formach[97]. Jedynie wyjście z imperialnej struktury Rosji dawało państwu polskiemu możliwość uprawiania samodzielnej polityki wobec wschodnich sąsiadów, w okresie PRL w odniesieniu do polityki obozu władzy można mówić jedynie o relacjach z ZSRS. Wraz z rozpadem ZSRS i perspektywą wyjścia z Polski wojsk sowieckich powstały okoliczności, by mówić o polskiej polityce wschodniej jako zjawisku ściśle od 1918 roku powiązanym z kwestią niepodległości kraju. Rozpad ZSRS oznaczał dla Polski możliwość odtworzenia instytucji państwa, swobodne wybory kierunków strategicznego rozwoju kraju tak w zakresie decyzji ekonomicznych, jak i bezpieczeństwa.

Polityka wschodnia to jeden z najważniejszych tematów w polskiej myśli politycznej[98] jako kategoria politologii, ale także kwestia z zakresu stosunków międzynarodowych i polityki wewnętrznej[99]. W momencie narodzin II Rzeczypospolitej to właśnie spór o granice Polski, w tym szczególnie granice na Wschodzie (nie były one przedmiotem porozumienia w Wersalu), stanowił w oczywisty sposób jeden z zasadniczych problemów polityki zagranicznej i oś dyskusji głównych stronnictw politycznych. Był też jednym z najważniejszych zagadnień polityki wewnętrznej, bo zasięg granic na Wschodzie miał w słusznym przekonaniu twórców niepodległego państwa polskiego pośrednio rozstrzygać o ustroju II Rzeczypospolitej (federacyjnym lub unitarnym). To z kolei pociągało za sobą kolejne konsekwencje dla polityki wewnętrznej. Dyskusja o polityce wschodniej była w dużym stopniu sporem o stosunek do tradycji I Rzeczypospolitej (Polska „historyczna” – po 1918 roku w zasadzie już „federacyjna” kontra „etniczna”[100]) i jednym z najważniejszych elementów różnicujących ówczesnych liderów politycznych w sporach u progu niepodległości (Romana Dmowskiego i Józefa Piłsudskiego). Podobnie po wielu dekadach w latach 1989–1991 od sytuacji na Wschodzie i polskiej polityki wschodniej zależała sama niepodległość państwa (powrócę szerzej do tych kwestii w rozdziale Pięć kręgów imperium).

Jako twórcę pojęcia „polska polityka wschodnia” (samo zjawisko istniało znacznie wcześniej) Dębski wskazuje Juliusza Mieroszewskiego:

Juliusz Mieroszewski wprowadził do polskiej myśli politycznej pojęcie „polska polityka wschodnia” w odpowiedzi na niemiecką „Ostpolitik”, która postrzegała całą podporządkowaną Związkowi Sowieckiemu w myśl porozumień jałtańskich wschodnią część kontynentu europejskiego jako polityczny monolit. Zgodnie z logiką niemieckiej „Ostpolitik” wszelka niemiecka polityczna aktywność na wschód od Łaby była podporządkowana relacjom na linii Bonn–Moskwa. Mieroszewski proponował alternatywne – polskie – myślenie o polityce wobec Związku Sowieckiego[101].

Andrzej Nowak początków pojęcia polityki wschodniej poszukuje w XVIII wieku, kiedy oś kulturowo-cywilizacyjnego porównania Południe–Północ została zastąpiona osią Zachód–Wschód[102]. Początków idei polskiej polityki wschodniej z jej charakterystycznym antyimperialnym rysem dopatruje się on w emigracyjnych porozbiorowych ośrodkach politycznych. Wskazuje następujące tropy: broszurę Józefa Pawlikowskiego Czy Polacy wybić się mogą na niepodległość, wydaną w Paryżu w 1800 roku, hasło „za wolność waszą i naszą” sformułowane przez Joachima Lelewela i Adama Mickiewicza oraz Esej o dyplomacji Adama Jerzego Czartoryskiego, podkreśla także ciągłość antyimperialnej linii politycznej od Hotelu Lambert po Józefa Piłsudskiego[103].

„Polityka wschodnia” to jeden z najczęściej używanych terminów, jakimi operujemy w opisie polskiej polityki zagranicznej, a także historii współczesnej i politologii. Polityka wschodnia jako koncept, którym posługują się eksperci, pojawiła się szybko w dokumentach tworzonych w MSZ po 1988 roku, przykładowo w 1991 roku. Przytaczam jedno zdanie ze sprawozdania z narady o polityce wschodniej w czerwcu 1992 roku, która notabene jest omawiana w niniejszej pracy w ostatnim rozdziale. W tym momencie jednak podaję jedynie cytat, by ukazać, że historycznie rzecz biorąc, w ciągu ćwierćwiecza niewiele zmieniło się w postrzeganiu znaczenia pojęcia „polityka wschodnia”. Oto przykład:

W dyskusji pojawiły się zarówno elementy diagnozy i prognozy dotyczące rozwoju sytuacji w Europie Wschodniej, jak i pewne sugestie pod adresem polityki wschodniej Polski[104].

Pojęcie, którym będę się posługiwał, było więc związane od początku III RP z działaniami politycznymi Polski wobec wschodnich sąsiadów, państw powstałych w procesie rozpadu ZSRS. W 1991 roku terminu „polityka wschodnia” w odniesieniu do polskiej polityki zagranicznej użył w sejmowym exposé Krzysztof Skubiszewski: „Przechodzę teraz do naszych stosunków z ZSRR i szerzej – polityki wschodniej”[105]