24,76 zł
Cicha iluminacja to tłumaczenie samego rdzenia szczegółowych zapisków chińskiego mistrza zen Hongzhi. Tłumacz Taigen Dan Leighton przedstawia bogaty w fakty i analizy wstęp, śledząc życie Hongzhi, wyjaśniając ważne aspekty jego nauczania oraz umiejscawiając go w historii tradycji soto oraz całej historii zen. W tomie obok tekstów filozoficznych i wskazówek medytacyjnych odnajdziemy również ponad dwadzieścia wierszy poświęconych głównym ideom i punktom nauczania szkoł soto. Cicha iluminacja z pewnością zainspiruje wielu praktykujących medytację zen i bez wątpienia wzbudzi też zachwyt u prawdziwych miłośników literatury i filozofii Dalekiego Wschodu. Hongzhi – XII-wieczny chiński mistrz zen, który był przodkiem słynnego japońskiego filozofa i mistrza Dogena – wysławiany jest w pismach zen jako jeden z jego najdoskonalszych i najwybitniejszych stylistów. Jako pierwszy sformułował on zasadę „cichej iluminacji”, zwanej przez Dogena shikan taza, a potocznie określanej przez uczniów zen jako „tylko siedzenie”. Wpływowe nauki Hongzhi przedstawione są tutaj jako odwieczny przewodnik na drodze do osiągnięcia pełni duchowej świadomości. Niniejszy tekst rozpoczyna serię, przedstawiającą najważniejsze dzieła zen dynastii Song (960-1279). Ukażą się w niej również nauki wielkich chińskich mistrzów Foyana, Yuanwu oraz Dahui.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 148
Prawdziwa forma jest wspaniale oświetlona rozbłyskami ognia.
Głos nauczania to całkowita cisza i pobrzękiwanie wietrznych dzwonków.
Księżyc zawisł na starej sośnie, zimny w zapadającym zmierzchu.
Zmarznięty żuraw w swoim gnieździe w chmurach nie przebudził się jeszcze ze snu.
Hongzhi, Memoriał w hołdzie Czwartemu Patriarsze
Człowiek Drogi pierwotnie nigdzie nie zamieszkuje. Białe chmury zafascynowane są zielonym podnóżem góry. Jasny księżyc cieszy unoszenie na rwących wodach rzeki. Chmury się rozstępują i ukazuje się góra. Księżyc zachodzi i woda staje się chłodna. Każda część jesieni zawiera w sobie rozległe i bezkresne wzajemne przenikanie.
Hongzhi, Wskazówki dotyczące praktyki
Tłumaczenia dokonano na podstawie wydania angielskiego Cultivating the Empty Field. The Silent Illumination of Zen Master Honghi. Tuttle Publishing, 2000
Tłumaczenie polskie
Bon Gak (Robert Bączyk)
Okładka i skład
Bon Gak, Łukasz Dziedzic
Korekta techniczna
Jarosław Brykalski
Wydanie II /ebook/
ISBN 978-83-64213-08-3 (EPUB); 978-83-64213-24-3 (MOBI)
Fundacja na Rzecz Wymiany Kulturalnej z Dalekim Wschodem
Projekt Wydawniczy „miska ryżu“
tel. (22) 834 00 70, 887 266638; e-mail: [email protected]
www.miskaryzu.pl
HOŁD BUDDZIE SIAKJAMUNIEMU
HOŁD LINII PRZEKAZU INDYJSKICH PATRIARCHÓW I PIONIERÓW DROGI ZEN AŻ DO DNIA DZISIEJSZEGO
HOŁD TIANTONG HONGZHI, AUTOROWI TEJ KSIĄŻKI
Hongzhi powiedział: „Bycie pustym i wolnym od pożądań, chłodnym i szczupłym, prostym i autentycznym – tak oto unicestwia się nawyki wielu żywotów i uwalnia od ich pozostałości. Kiedy wyczerpane zostaną skazy dawnych nawyków, pojawi się pierwotne światło, które rozświetli wasze czaszki i odetnie wszystkie inne sprawy. Rozległe i przestronne, niczym niebo i woda jesienią zlewające się ze sobą, niczym śnieg i księżyc mieniące się tą samą barwą, to pole jest nieograniczoną, przekraczającą wszystkie kierunki, cudowną jedną całością pozbawioną krawędzi czy też szwów. Później, jeśli zwrócicie się ku wewnątrz i całkowicie wszystko porzucicie, nastąpi urzeczywistnienie. Dokładnie w chwili całkowitego porzucenia, rozważania i dyskusje znajdą się o tysiąc albo dziesięć tysięcy mil stąd. Skoro żadna zasada nie jest rozróżniana, na cóż więc można by wskazywać albo co wyjaśniać? Ludzie, którym odpadło dno wiadra, natychmiast odnajdują całkowite zaufanie. Dlatego mówi się nam, abyśmy po prostu urzeczywistnili i odkryli wzajemne oddźwięki i współbrzmienia, aby następnie odwrócić się i wkroczyć w świat. Buszujcie i bawcie się w samadhi. Każdy szczegół jasno pojawia się przed wami. Dźwięk i forma, echo i cień natychmiast się przejawiają, nie pozostawiając żadnych śladów”.
Te nauki mówią same za siebie. Nie potrzebuję nic tu dodawać. Powiem tylko, że jestem niezwykle poruszony i wdzięczny za te subtelne słowa zachęty.
Dzięki tej książce większa część „Szczegółowych zapisków wielkiego nauczyciela Hongzhi” jest obecnie dostępna w języku angielskim. Dane jest więc nam teraz wysłuchać błogosławieństwa tej autentycznej linii przekazu praktyki buddów i patriarchów zen. Krok po kroku również nasz język staje się środkiem wyrazu nauk Buddy. Tłumaczenie to wydatnie poszerza nasze pisemne źródła dotyczące tego jakże ważnego pola studiów i praktyki – cichej iluminacji. Być może wyjaśni ona część nieporozumień w rozumieniu cichej iluminacji w zen. Życzę przyjemnej lektury słów Hongzhi.
Czcigodny Taigen Dan Leighton oraz prof. Yi Wu pracowali długo i ciężko, z wielką energią i poświęceniem, aby to tłumaczenie mogło się ukazać. Czuję dumę i głęboką wdzięczność za owoc ich wysiłków.
Z radością patrzę w przyszłość, widząc pokolenia zachodnich uczniów zen, którzy będą mieli możność studiowania tego wspaniałego tekstu. Jestem podbudowany i szczęśliwy z faktu, iż będzie on dostępny dla wszystkich tych, którzy postanowili żyć i kroczyć ścieżką zen. Każdy, kto posiada prawdziwe powinowactwo z autentyczną linią przekazu buddów i uczniów zen, bez wyjątku, z całą pewnością osiągnie wyzwolenie. Niech nauki te przyniosą korzyść wszystkim czującym istotom.
Tenshin Anderson, Starszy Nauczyciel Dharmy
Green Dragon Temple
Green Gulch Farm
Pisma XII-wiecznego mistrza czan Hongzhi Zhengjue są poetyckim wyrazem medytacyjnego skupienia i wglądu, wyrazem funkcjonowania oświeconego umysłu. Te bogate i skondensowane nauki być może najlepiej jest czytać w sposób, w jaki czyta się poezję. Hongzhi stosuje styl bardziej holograficzny niż racjonalny i objaśniający styl myśli zachodniej; każdy z paragrafów zawiera w sobie całe nauczanie. Ten materiał jest zarówno literaturą duchową, jak i instrukcjami medytacyjnymi, i należy go spokojnie smakować, strawić i przyjąć jako pożywienie.
Będąc z jednej strony poruszającą wyobraźnię literaturą, pisma Hongzhi są również wskazówkami dotyczącymi praktyki medytacyjnej, przeznaczonymi dla uczniów poszukujących urzeczywistnienia prawdy czan (zen). Stanowią pomoc w stosowaniu technik i w urzeczywistnieniu duchowego życia. Jego metoda prezentacji umożliwia korzystnym nastawieniom i wglądom przeniknięcie przez nasze nawykowe, uwarunkowane punkty widzenia, aby mogły one wspomóc proces powrotu do jedności z naszą wrodzoną świetlistą prawdziwą naturą. Te wskazówki medytacyjne wiodą nas ku świadomości w jej zjednoczonym, iluminującym źródle stworzenia, jak również ku właściwym wzajemnym relacjom pośrodku ludzkiego świata pożądania i pomieszania.
Hongzhi był pierwszym mistrzem, który w pełni przedstawił cichą iluminację, formę niedualnej bezprzedmiotowej medytacji, w której doświadcza się esencji buddyjskiej prawdy. Zwana w Japonii „tylko siedzeniem”, praktyka ta uderzająco przypomina tybetańską mahamudrę oraz dzogczen, kolejne przykłady niedualnych i bezprzedmiotowych medytacyjnych nauk w buddyjskiej tradycji. Znajdując się w połowie pracy nad tłumaczeniem „Wskazówek dotyczących praktyki” Hongzhi, miałem okazję wziąć udział w weekendowej sesji na temat dzogczen, prowadzonej przez Jego Świątobliwość Dalajlamę. Mimo iż przygotowania oraz narzędzia dewocyjne tybetańskich praktyk są odmienne, kiedy Dalajlama mówił o właściwym doświadczeniu medytacyjnym dzogczen, miałem wrażenie, jakbym wysłuchiwał słów Hongzhi, które tłumaczyłem poprzedniego wieczoru.
Nauki Hongzhi odegrały kolosalną rolę w historii rozwoju medytacyjnej praktyki czan/zen, szczególnie ze względu na fakt, iż Hongzhi był głównym przodkiem w Dharmie słynnego japońskiego pioniera zen, Dogena. Hongzhi pozostawił po sobie szeroki wachlarz pism znanych ze swej szlachetnej elokwencji, które zostały zachowane przez jego uczniów w „Szczegółowych zapiskach mistrza czan Hongzhi”. Składające się z dziewięciu tomów pisma zawierają poezję, kazania, nieformalne mowy i powiedzenia, osobiste wskazówki dla poszczególnych uczniów oraz zbiór starożytnych przypowieści. Przedstawiamy tutaj pełne tłumaczenie tomu szóstego, „Wskazówek dotyczących praktyki”, wraz z wyborem „Wierszy religijnych” z tomu ósmego. Wstęp przedstawia różne podejścia do nauk Hongzhi oraz ukazuje tło jego życia i dzieła.
Pisma Hongzhi, z ich inspirującą wizją esencji oraz potencjału powszechnego ducha, dostępne były w języku angielskim jedynie w porozrzucanych w różnych książkach fragmentach. Mam nadzieję, iż tom ten posłuży za obszerny wstęp do nauk Hongzhi wszystkim zainteresowanym ludziom Zachodu.
„Wskazówki dotyczące praktyki” przedstawione są, podobnie jak w chińskim oryginale, w pięćdziesięciu sześciu paragrafach. Posiłkując się fragmentami tekstu, nadałem tytuły każdemu z paragrafów, jednak tytuły i podtytuły „Wierszy religijnych” pochodzą od samego Hongzhi. Te wybrane wiersze ułożone są w identycznej kolejności jak w tomie ósmym „Szczegółowych zapisków” Hongzhi. Wyrazy w nawiasach kwadratowych wskazują na niezbędne dla jasności tekstu uzupełnienia, takie jak na przykład niesprecyzowane podmioty.
Chciałbym wyrazić mą głęboką wdzięczność dla Yi Wu, profesora języka chińskiego w California Institute of Integral Studies w San Francisco. Przejrzał on ze mną pierwszą wersję tłumaczenia, wyjaśniając wątpliwości dotyczące gramatyki i słownictwa oraz sprawdzając trafność przekładu. Yi Wu wzbogacił to tłumaczenie nie tylko swą wiedzą lingwistyczną, lecz również swym wybitnym znawstwem klasycznej chińskiej mądrości i literatury. […]
Uczeń Hongzhi Puqung, który redagował tom szósty „Szczegółowych zapisków”, w swej przedmowie prosi czytelnika o wybaczenie mu tej próby spisania mów Hongzhi ze względu na płytkość swego urzeczywistnienia w porównaniu z urzeczywistnieniem Mistrza. O ileż bardziej musi przepraszać swych czytelników współczesny tłumacz, oddzielony od Hongzhi nie tylko różnicami w głębi urzeczywistnienia i ponad ośmioma wiekami, ale również ogromnymi różnicami językowymi! Mimo nieuniknionych pomyłek w tego rodzaju tłumaczeniach, nawet najlepszych, próba ta ofiarowywana zostaje w wierze, iż wyrażany przez Hongzhi czysty jasny umysł będzie bił z niego niezmąconym blaskiem, i mimo wszystko będzie w stanie prowadzić i inspirować praktykujących duchowe ścieżki w procesie urzeczywistnienia ich własnego, wszechobecnego iluminującego umysłu.
Taigen Dan Leighton
Cicha iluminacja, którą wykłada mistrz zen Hongzhi, jest zarówno formą siedzącej praktyki medytacyjnej, jak i drogowskazem ku duchowemu stylowi życia. Jego wskazówki dotyczące medytacji nie wymieniają jogicznych pozycji ciała, które należy przyjmować ani nie opisują rytualnych praktyk, jako że te były doskonale znane uczniom w klasztorze, w którym nauczał. Jego pisma ukazują natomiast wiele różnych aspektów powszechnie dostępnego doświadczenia niedualnej bezprzedmiotowej medytacji oraz niekończące się udoskonalenia i dostrajania, które wiążą się przeżywaniem tej świadomości.
Większość tradycyjnych technik medytacyjnych, zarówno buddyjskich, jak i nie-buddyjskich, opiera się na skupieniu na konkretnych przedmiotach medytacji, takich jak obrazy, dźwięki, oddychanie, pojęcia, opowieści albo bóstwa, mających na celu rozwinięcie wyższych stanów skupionej świadomości, zwanych samadhi. Inaczej cicha iluminacja, która zakłada porzucenie wyłącznego skupienia na konkretnym zmysłowym lub też umysłowym przedmiocie tak, aby pojawiło się uważne doświadczanie wszystkich zjawisk jako zjednoczonej całości. Tego rodzaju bezprzedmiotowa medytacja ma na celu osiągnięcie radykalnego, czystego niedualizmu, który nie chwyta się żadnych wysublimowanych rozróżnień, do których skłonności przejawiają nasze znane umysłowe mechanizmy, i które odgradzają nas od naszych doświadczeń. Taka podmiotowo-przedmiotowa dwudzielność uważana jest za coś sztucznego, sfabrykowanego.
Cicha iluminacja jest również bezprzedmiotowa w znaczenie braku dążenia do osiągnięcia jakichś szczególnych celów. Ostatecznego celu duchowej praktyki, powszechnie przebudzonego umysłu/serca, nie można oddzielić od naszej własnej wrodzonej istoty oraz od naszej natychmiastowej świadomości chwila-po-chwili. Jak podkreśla Hongzhi, cała praktyka opiera się na wierze, weryfikowanej doświadczeniem, że to pole rozległej jasności jest od samego początku nasze. Wysiłki i starania praktykującego poświęcone są stałemu przejawianiu tej ostatecznej prawdy w codziennym życiu. Tak oto cichej iluminacji doświadcza się w pełni w medytacyjnej kontemplacji, a następnie w naturalny sposób wyraża się ją w szczerym współczującym postępowaniu w świecie ludzi.
Wyrażenie cichej iluminacji przez Hongzhi stanowi kulminację złożonej tradycji nauk buddyzmu zen, zainspirowanej założycielami chińskiej linii przekazu caodong [ts’ao-tsung], później nazywanej w Japonii soto. (Mimo, iż Hongzhi był Chińczykiem, dla ułatwienia będziemy najczęściej używać w tej pracy szerzej znanych na Zachodzie terminów japońskich, takich jak „soto” i „zen”.) Ta chińska tradycja soto rozwinęła teoretyczne rozumienie poprzez dialektykę wglądu w powszechną prawdę oraz jej wzajemnego oddziaływania z poszczególnymi jednostkami świata zjawisk. Utworzono również odpowiedni model praktyki z dialektyką złożoną z medytacyjnej introspekcji oraz w naturalny sposób wypływającej z niej aktywności w życiu codziennym. „Wskazówki dotyczące praktyki” Hongzhi są wdzięcznymi i subtelnymi wyrazami owoców praktykowania tej tradycji. Jego dzieło zostało następnie kontynuowane i rozwinięte w Japonii przez mistrza zen Dogena oraz tradycję soto, którą on zapoczątkował.
Cicha iluminacja Hongzhi jest bardzo ściśle związana ze współczesnymi poszukiwaniami duchowymi. Jego nauki są ważne jako podstawowe materiały źródłowe Dogena, którego prace wciąż wywierają ogromny wpływ na dzisiejszą praktykę zen. Co więcej, Hongzhi jest, przekraczając wszelkie tradycje, wartościowym świetlistym przewodnikiem po subtelnościach duchowej świadomości i jej funkcjonowaniu w świecie.
Rozległe i świetliste pole buddy Hongzhi jest polem natury buddy, naszym niezbywalnym darem mądrości. Hongzhi mówi nam, że tego jasnego pustego pola, które jest wrodzone każdemu z nas, nie można w żaden sposób kultywować ani na siłę wzmacniać. Powinniśmy jedynie rozpoznać je i nie pozwolić, aby nasze chaotyczne i podstępne myślenie oraz uwarunkowania zakłócały naszą własną promienną jasność.
Hongzhi Zhengjue (1091-1157) urodził się w Xizhou w dzisiejszej prowincji Shanxi, w rodzinie o nazwisku Li1. Chociaż Hongzhi, czyli „Rozległa Mądrość”, to pośmiertne imię nadane mu przez cesarza, dla jasności i porządku używać go będziemy w całym tekście. Za życia nazywano go Zhengjue, a później Tiantong Zhengjue; Zhengjue, „Właściwe (albo Prawdziwe) Przebudzenie”, było jego mnisim imieniem, a Tiantong to nazwa góry, na której stał jego klasztor. W Japonii Hongzhi znany jest jako Wanshi Shogaku, co jest japońską wymową chińskich znaków oznaczających Hongzhi Zhengjue.
Hongzhi był bardzo inteligentnym dzieckiem: w wieku siedmiu lat znał już kilka tysięcy znaków. Jego ojciec, Congdao, był świeckim uczniem mistrza Desuna, który z kolei był uczniem Huanglong Huinana (zm. 1069), założyciela jednej z dwóch głównych gałęzi szkoły linji (lin-chi)2. Desun był pod wrażeniem zdolności syna Congdao i przewidział, iż stanie się on naczyniem Dharmy, czyli tym, który urzeczywistnia i przekazuje nauki prawdy.
Mając jedenaście lat, Hongzhi opuścił rodzinny dom, aby zostać mnichem. Mając lat osiemnaście udał się do Ruzhou w dzisiejszej prowincji Hunan, aby studiować u mistrza zen soto Kumu Faqenga (1071-1128). Styl praktyki u Kumu obejmował siedzącą medytację na tyle nieruchomą, iż ciało mistrza przypominało kawał suchego drewna, stąd jego imię oznaczające „Suche Drewno Całkowita Dharma”.
W czasie całej swej dalszej pracy Hongzhi naśladował tę praktykę nieporuszonego siedzenia. Siedzenie z nogami skrzyżowanymi w pozycji lotosu stało się podstawową praktyką tradycji soto, niewypowiedzianym i oczywistym fizycznym kontekstem dla wszystkich medytacyjnych wskazówek Hongzhi.
Po kilku latach Hongzhi wyruszył na dalszą wędrówkę, odwiedzając inne klasztory. W klasztorze Xiangshan (Góra Kadzideł) Hongzhi usłyszał wers z Sutry Awatamsaki: „Te oczy, które dostaliśmy od naszych rodziców, mogą postrzegać trzy tysiące światów”. Słysząc to, Hongzhi doświadczył przebudzenia3.
Kiedy Hongzhi opowiedział mistrzowi Xiangshan (jak to często bywało, opata nazywano tak samo jak jego klasztor czy też góra, na której się mieścił), Xiangshan wskazał na pudełko kadzideł i zapytał: „Co jest w środku?”. Hongzhi powiedział: „Co czyni Umysł?”. Xiangshan zapytał: „Skąd pochodzi twoje oświecenie?”. Hongzhi narysował w powietrzu dłonią koło i wyrzucił je za siebie. Xiangshan powiedział: „Jesteś jak człowiek, który mąci wodę. Jakie posiadasz umiejętności?”. Hongzhi powiedział: „Błąd”. Xiangshan powiedział: „Nie postrzegaj ludzi tak jak inni”, na co Hongzhi odparł: „Tak, tak”.
Tego rodzaju dialogi posiadają swą własną logikę i najlepiej funkcjonują praktycznie pozbawione wyjaśnień. Odpowiedź Hongzhi na pytanie o pudełko kadzideł odzwierciedla jego rozumienie całkowitego wzajemnego przenikania się umysłu i wszystkich zjawisk. Później Dogen powtarzając za Hongzhi, nazwał swoje życie „jednym nieprzerwanym błędem”.
Hongzhi opuścił Xiangshana i w wieku dwudziestu trzech lat przybył do świątyni Danxia Zichuna (1054-1119). Danxia zapytał go: „Czym była twoja jaźń przed kalpą pustki4?”. Hongzhi powiedział: „Żaba w studni połyka księżyc; nie pożyczam latarni o północy”. Danxia powiedział: „Jeszcze nie”. Hongzhi już chciał odpowiedzieć, gdy Danxia uderzył go swoją miotełką, po czym zapytał: „Powiedziałeś, że nie pożyczasz?”. Hongzhi doświadczył pewnego zrozumienia i pokłonił się. Danxia powiedział: „Dlaczego czegoś nie powiesz?”. Hongzhi powiedział: „Dzisiaj straciłem pieniądze i zostałem ukarany”. Danxia powiedział: „Nie mam czasu cię teraz zbić”.
Odpowiedź Hongzhi o nie pożyczaniu latarni o północy można postrzegać jako wyraz cechującego soto poczucia wzajemnego przenikania się, w tym wypadku jasności i ciemności. Właśnie tam, w ciemności rozpuszczania się w pustce, w naturalny sposób pojawia się światło rozróżniania. Co więcej, w trakcie introspektywnego porzucania przywiązań do zjawisk zmysłowych, pojawia się nasza własna wewnętrzna iluminacja. Odpowiedź Hongzhi odnosi się również do historii o mnichu, opuszczającym nocą pokój swego nauczyciela. Nauczyciel ów wręczył uczniowi latarnię, jednak kiedy uczeń ruszył z nią w ciemnościach, zdmuchnął mu jej płomień, a nagle pogrążony w ciemnościach uczeń osiągnął przebudzenie. Danxia nie przyjął jednak pierwszej odpowiedzi Hongzhi i podchwycił słowo „pożyczać”, aby Hongzhi podkreślił związek ucznia z nauczycielem oraz konieczność bezpośredniego doświadczenia prawdy.
Danxia Zichun był bratem w Dharmie poprzedniego nauczyciela Hongzhi, Kumu, których z kolei mistrzem był słynny Furong Daokai (1043-1118). Gdy po kilku pokoleniach linia przekazu soto praktycznie wymarła, to właśnie Furong odnowił oblicze szkoły, ustanawiając surowe reguły dla klasztornych wspólnot. Furong odmówił przyjęcia honorów i darów od cesarza jako nieodpowiednich dla mnicha, co doprowadziło do jego kilkuletniego wygnania. Tego rodzaju uczciwość i siła charakteru zrobiła wielkie wrażenie na Hongzhi, którego wiersz wychwalający Furonga odnajdziemy wśród „Wierszy religijnych” poniżej.
Hongzhi spędził kilka lat, studiując u Danxia i przenosząc się wraz z nim z jego świątyni na górze Danxia w Henan na górę Daqeng, a później na górę Dehong w Hubei. W obu tych klasztorach zajmował „pierwsze miejsce” jako główny mnich i asystujący nauczyciel. Przed śmiercią Danxia w 1119 roku Hongzhi otrzymał pieczęć przekazu, potwierdzającą jego rozumienie i kwalifikacje do nauczania Dharmy.
Następnie Hongzhi żył w różnych świątyniach, włączając w to pobyt w klasztorze Chenju Juyuan na górze Yunju w Jiangxi, gdzie nauczał Yuanwu Keqin (1063-1135). Słynny zbiór stu opowieści, skompilowany przez Yuanwu i zwany „Zapiskami błękitnej skały”, jest jednym z najczęściej używanych źródeł w medytacyjnych studiach zen nad dialogami i opowieściami dawnych mistrzów, zwanych kung-anami po chińsku i koanami po japońsku (dosłownie „publiczne przypadki”)5. Dzięki studiom Hongzhi u Yuanwu prawdopodobnie zaznajomił się on z formalną praktyką koanową, jaka obowiązywała w owym czasie w szkole rinzai. Hongzhi zebrał później własne zbiory starożytnych koanów, z których jeden stał się podstawą dla popularnej „Księgi pogodności”.
W 1129 r. Hongzhi przyjął zaproszenie nauczania w klasztorze Jingde (Jasna Cnota) na górze Tiantong w prowincji Ming w dzisiejszym Zhejiang. Kiedy Hongzhi tam przybył, zobaczył niewielki klasztor w stanie pozostawiającym wiele do życzenia. Pod nadzorem Hongzhi klasztor został odbudowany i rozbudowany tak, że ostatecznie mogło w nim zamieszkać tysiąc dwustu mnichów. Jego wielka sala Dharma jednocześnie mieściła wszystkich przebywających w świątyni mnichów, zafascynowanych nauczaniem mistrza. Pośród tych wszystkich trudności związanych z rozbudową wydaje się, iż Hongzhi pozostał nieporuszony. Japoński spadkobierca soto Eihei Dogen (1200-1253) opowiada historię o czasach, gdy klasztor miał pożywienie dla tysiąca mnichów, a zebrało się ich tysiąc pięćset albo sześćset. Zarządzający mnich błagał Hongzhi, aby ten odesłał nadliczbowych mnichów. Hongzhi rezolutnie odparł, iż „każdy z nich ma swe własne usta. To nie jest twoje zmartwienie, nie kłopocz się tym”6. Dogen wskazuje na wiarę Hongzhi w szczerą praktykę jako rzecz absolutnie podstawową.
W Chinach panował wtedy polityczny i społeczny chaos, często wiążący się z zaniechaniem upraw rolnych i powszechnym głodem. Chociaż nie było to już zwyczajem w klasztorach zen, sam Hongzhi nie przyjmował żadnych posiłków po południu [tak jak to do dzisiejszego dnia wzorem Buddy czynią mnisi therawady]. Wiele razy ofiarowywał pożywienie z klasztornych zapasów okolicznym wieśniakom, ratując w ten sposób od śmierci głodowej wiele istnień ludzkich.
Odkąd Hongzhi przybył na górę Tiantong w 1129 r., mimo licznych zaproszeń nigdy jej nie opuścił. Posiadał bogate wykształcenie, był znawcą konfucjanizmu i innych chińskich nauk, jednocześnie potrafiąc wykorzystywać swą elokwencję i biegłość w nauczaniu praktyki zen. Naznaczył on medytacyjną praktykę szkoły soto swym nauczaniem cichej iluminacji, ustanawiając drogowskazy dla praktyki medytacyjnej w tej tradycji, podobnie jak Furong ustanowił podstawowe zasady funkcjonowania wspólnot monastycznych.
Jesienią 1157