Zjawiska z pogranicza Paranormalia - powrót do niewyjaśnionego - Turska Natalia - ebook
NOWOŚĆ

Zjawiska z pogranicza Paranormalia - powrót do niewyjaśnionego ebook

Turska Natalia

3,6

19 osób interesuje się tą książką

Opis

Wokół nas dzieją się niewyjaśnione rzeczy. Poznaj historie, które nie mieszczą się w granicach racjonalnego umysłu.

W dzisiejszym świecie, który hołduje nauce, logice i twardym danym, ta książka przypomina, że nie wszystko da się wyjaśnić. Natalia Turska, twórczyni kanału Paranormalia, po raz drugi zaprasza czytelników do świata opowieści z pogranicza –niezwykłych relacji osób, które doświadczyły czegoś, co wymyka się zdrowemu rozsądkowi. Oto trzynaście historii, które zwrócą twoją uwagę na to, co niewidzialne, tajemnicze, nieodkryte... paranormalne.

  • Czy „niewinna gra” może otworzyć furtkę dla czegoś nieproszonego?

  • Czy sny mogą łączyć umysły? Czy możliwe są wizje przyszłości?

  • Spotkanie z własnym sobowtórem – omen śmierci czy pęknięcie rzeczywistości?

  • Czy są miejsca, które „nie chcą” ludzi?

Ta książka nie daje prostych wyjaśnień, ale może pomóc ci dostrzec znaki lub sygnały, które od dawna próbują zwrócić twoją uwagę.

Przeczytaj trzynaście historii, dzięki którym przekonasz się, że nic nie dzieje się przypadkowo. Otwórz wrota do niewyjaśnionych tajemnic. Odważysz się?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 162

Rok wydania: 2025

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,6 (8 ocen)
2
1
5
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Imp_mo

Całkiem niezła

W porządku
00
Ann003

Całkiem niezła

"Zjawiska z pogranicza. Paranormalia - powrót do niewyjaśnionego" Natalii Turskiej to zbiór trzynastu historii o zjawiskach, które wymykają się racjonalnemu wyjaśnieniu. Autorka zebrała w książce relacje osób, które doświadczyły czegoś, co trudno jednoznacznie sklasyfikować - od spotkania z doppelgängerem, przez doświadczenia z klątwami rodowymi, po kontakt ze zmarłymi czy przypadek poltergeista. Każda z historii została opowiedziana przez kogoś, kto rzeczywiście przeżył dane zdarzenie, a następnie autorka przygląda się danej kwestii w krótkiej analizie, dodanej po każdej relacji. To właśnie te dwie warstwy, relacyjna i analityczna, tworzą konstrukcję całej książki. Najpierw poznajemy relację osoby, często dość emocjonalną i opowiedzianą wprost, a potem autorka omawia dane zjawisko, przywołując niekiedy badania naukowe, ludowe wierzenia lub przykłady znane z literatury. Nie są to jednak naukowe komentarze, lecz krótkie refleksje, pokazujące, że dany temat możemy rozpatrywać z różnych ...
00
JakubKowalewski01

Nie oderwiesz się od lektury

Super
00
Colibri

Dobrze spędzony czas

Zjawiska z pogranicza Paranormalia - powrót do niewyjaśnionego. Książka ta to zbiór histori, przeróżnych ludzi którzy doświadczyli nadprzyrodzonych zjawisk. Wszystkie one opowiedziane i podsumowane przez autorkę i jednocześnie znawczynię takich przypadków, sprawiają, że czytelnik odczuwa dreszczyk emocji, ale i dostaje garść informacji o tym o czym czyta. Co jest świetnym zabiegiem, patrząc na fakt, że nie każdy wie wszystko na takie tematy. Ja osobiście nie przecze istnieniu takich zjawist, uważam, że są w życiu rzeczy których nie da sie wytłumaczyć i możliwe, że mają one logiczne podłoże, a może to właśnie paranormalne zjawiska w które niektórym ciężko jest uwierzyć mają coś z tym wspólnego? Osobiście nie wiem, dlatego też nie zamykam głowy na takie rzeczy. Książka może być świetnym sposobem na poznanie świata paranormalnego, albo poprostu poznanie troche grozy. nie zależnie od intencji i od tego czy wierzycie czy nie, to książka powinna was zaciekawić.
00



Kiedy spoglądasz w otchłań,

ona również patrzy na ciebie.

– FRIEDRICH NIETZSCHE

JAK CZYTAĆ TĘ KSIĄŻKĘ, ŻEBY PORZĄDNIE SIĘ PRZESTRASZYĆ?

1. Otwieraj ją tylko wtedy, gdy dom pogrąży się w ciszy, a wszyscy zasną. Czytaj w samotności, przy nikłym blas­ku lampki lub świec.2. Znajdź miejsce, które pamięta ludzkie historie. To może być stary dom, opuszczona altana, cmentarz, a może przestrzeń w twojej okolicy, o której krążą legendy, że jest nawiedzona… Właśnie tam zanurz się w lekturze.3. Czytaj tuż przed snem. Niezapomniane koszmary gwarantowane!4. Wybierz się w podróż do miejsc opisanych w książce. Może ruiny zamku w Wałbrzychu? A może Park Rododendronów Kromlau? Gdy przeczytasz historię tam, gdzie się wydarzyła, może staniesz się jej częścią.5. Sącz słowa niczym ulubiony napój, najlepiej w klimatycznej kawiarni. Wśród ludzi będziesz bezpieczny. 6. A gdy poczujesz, że ktoś cię obserwuje… Nie, nie, to tylko wyobraźnia! Prawda? Nie odwracaj się. Skup się dwa razy mocniej. Z tamtej strony patrzy się zawsze wtedy, kiedy tego nie widzisz.

UWAGA

Historie, które zaraz przeczytasz, są w pełni anonimowe. Imiona i wszelkie dane wrażliwe zostały zmienione. Poprawiłam też gramatykę i interpunkcję, aby komfort obcowania z opowieściami był jak najwyższy. Zbieżność imion i miejsc jest w pełni przypadkowa.

WSTĘP

Drogi Czytelniku, jeśli trzymasz w dłoniach tę książkę, to wiedz, że nie stało się to przypadkiem! W świecie, w którym wszystko chcemy mierzyć, ważyć i obliczać, trafiłeś na zbiór opowieści wymykających się racjonalnemu myś­leniu. I bardzo dobrze.

Nie musisz w nie wierzyć. Kim ja jestem, żeby cię do tego namawiać? Nie znajdziesz tu też moralizatorstwa ani nachalnego przekonywania.

Odkryjesz za to coś zgoła odmiennego – trzynaście osobliwych historii, których świadkowie są niezbicie przekonani, że wydarzyły się naprawdę.

Trzynaście. Z czym kojarzy ci się ta liczba? Przypuszczam, że z pechem, przebiegającym przez ulicę czarnym kotem i numerem piętra, którego na próżno szukać w hotelowych windach. Zerkając w przeszłość, nie przypominam sobie, aby cokolwiek pechowego przytrafiło mi się w piątek trzynastego. Mało tego! Lubię tę liczbę. Ale jestem w tych uczuciach odosobniona.

Strach przed liczbą trzynaście, nazywany przez profesjonalistów triskaidekafobią, mimo rozwoju technologii, sieci 5G i nowoczesnej medycyny, mocno tkwi w naszej zbiorowej świadomości.

W mitologii nordyckiej mówi się o uczcie bogów w Valhalli, na której nieproszony zjawił się trzynasty gość – Loki, bóg chaosu i podstępu. To on sprowadził nieszczęście, doprowadzając do śmierci ukochanego boga Baldura. Z kolei w chrześcijaństwie pojawia się motyw trzynastu biesiadników podczas Ostatniej Wieczerzy (wliczając w to dwunastu apostołów oraz Jezusa), a przecież to właśnie wtedy Judasz, trzynasty zasiadający przy stole, zdradził Zbawiciela.

Trzynaście to liczba spoza porządku, buntowniczka stojąca w szeregu tuż za doskonałą dwunastką, którą kojarzymy z porami roku, znakami zodiaku czy wspomnianymi apostołami. Trzynasta karta w tarocie to Śmierć.

W numerologii liczba ta zapowiada początek nowego etapu, wyjście poza schematy i wkraczanie w nieznane.

Spotykając się ze świadkami niecodziennych wydarzeń i zbierając ich historie, nie zastanawiałam się, ile opowieści chcę zamieścić w książce. Siadając przed komputerem, w duchu zapragnęłam, żeby intuicja prowadziła mnie ku najciekawszym dla czytelnika rozwiązaniom. Kiedy skończyłam i dotarło do mnie, że historii jest akurat trzynaście, wiedziałam, że jest w tym pewien ukryty cel.

Trzynaście opowieści o zjawiskach z pogranicza – każda z nich to jeden krok w stronę granicy między światami. Czy przeczytanie tej książki może doprowadzić do zmiany postrzegania otaczającej cię rzeczywistości? Nie mogę zagwarantować, że do niczego takiego nie dojdzie.

Za jednymi otwartymi drzwiami będą czekać kolejne.

Czy odważysz się przejść przez wszystkie?

1

„Charlie, Charlie, jesteś tam?”

Jeśli sądzisz, że internetowe wyzwania zahaczające o spirytualizm, to tylko nieszkodliwy trend, który nie niesie za sobą żadnych konsekwencji, to wierz mi, Drogi Czytelniku, że ta opowieść powinna zmienić twoje zdanie.

Historia Heli pokazuje, że wystarczy kartka papieru, ołówki i odrobina ciekawości, by przekroczyć granicę, której nie powinno się naruszać, i doświadczyć zjawisk mrożących krew w żyłach:

Wysiadłam z pociągu na krakowskim dworcu, z torbą przewieszoną przez ramię i ciepłą kawą w dłoni – ostatnią deską ratunku po zdecydowanie zbyt wczesnej pobudce.Galeria hand­lowa, połączona z dworcem, mieniła się kolorami sklepowych witryn i otulała zapachem docierającym ze znajdującej się nieopodal perfumerii.

Usiadłam przy małym stoliku w kawiarni tuż przy szklanych drzwiach. Moja rozmówczyni już tam była. Ubrana w czarną bluzę z kapturem, sprawiała wrażenie, jakby chciała zlać się z otaczającym nas zgiełkiem. Hela miała osiemnaście lat i głos, który mimo nerwowego tonu brzmiał dojrzalej, niż można by się spodziewać.

– Wiesz, ja w ogóle nie wierzyłam w te rzeczy – zaczęła, zanim jeszcze zdążyłam wyjąć notes. – Serio. Wszystko to wydawało mi się totalną beką. Charlie Charlie Challenge? Poważnie? Pewnie moje kumpele też nie brały tego serio… – Zamyśliła się. – Zamawiasz coś? Ja czekam na sok i bułkę.

– Przyda się coś ciepłego do picia – odparłam, poprawiając golf przy twarzy. – Myślałam, że dzisiaj będzie cieplej – dodałam i wstałam, kierując się w stronę kontuaru.

Po paru minutach rozkoszowałam się gorącą melisą, a Hela konsumowała apetycznie pachnące śniadanie.

– Czyli co? – zagadnęłam w końcu. – Grałaś z koleżankami w Charlie Charlie?

– Niestety… – Hela przerzuciła włosy na drugie ramię. – Ze znajomymi robimy czasami głupie rzeczy. Ale to… – zawahała się – to jednak coś zupełnie innego niż imprezy na RODOS–ie mimo szlabanu od rodziców.

Uśmiechnęłam się porozumiewawczo, a ona pociągnęła łyk soku pomarańczowego.

– Byłyśmy w piątkę. Takie typowe piżama party. Mama przyjaciółki, u której nocowałyśmy, przygotowała dla nas gulasz z marynowaną dynią. Ja zrobiłam babeczki, był popcorn i lemoniada różana. Nie obyło się bez plotkowania o chłopakach, o kosmetykach i ulubionych influencerach.

– Przeszłyście przez wszystkie etapy nocowania – zaśmiałam się, wspominając czasy, kiedy sama w takich uczestniczyłam.

– Tak… – westchnęła. – Nie odmówiłyśmy sobie również przeglądania TikToka… – Spuściła wzrok na dłonie, nerwowo skubiąc skórki przy paznokciach. – Wyświetlił nam się taki jeden filmik, w którym jakaś dziewczyna opowiadała o grze Charlie Charlie. Podobno po niej zaczynają się dziać różne dziwne akcje… Kumpela od razu się podjarała i krzyknęła: „Ej, zróbmy to!”. No… nie wszystkie były takie chętne. Mam jedną koleżankę, która wraz z rodziną należy do Ruchu Światło–Życie i jest bardzo wierząca. Ona też była na tym nocowaniu. Doskonale pamiętam, że stanowczo odmawiała i prosiła nas, żebyśmy tego nie robiły… – Moja rozmówczyni zapatrzyła się w miąższ pomarańczy, który wzbijał się do tańca za każdym razem, gdy zakręciła rurką w szklance.

– Chyba nie posłuchałyście, co? – zapytałam delikatnie, również wpatrując się w płyn, który jeszcze niedawno był dojrzałym, krągłym owocem.

– Tak, choć żadna z nas nie brała tego na serio. – Powoli pokiwała głową. – Znalazłyśmy kartkę i dwa ołówki. Zrobiłyśmy wszystko tak, jak podobno trzeba zrobić.

– Czyli jak? – dopytałam z nieskrywanym zaciekawieniem.

– Przyjaciółka podzieliła kartkę na cztery pola. W dwóch z nich naprzemiennie napisałyśmy słowa „tak” i „nie”. A w pozostałych polach dopisałyśmy „nigdy” oraz „wkrótce”.

– Ciekawe… – mruknęłam. – Czemu nie napisałyście po prostu „tak” i „nie” we wszystkich?

– Sama nie wiem… Naoglądałyśmy się tylu filmików, w których każdy mówił co innego. Na przykład w jednym było, że na kartce powinno być jeszcze napisane „za pięć lat” albo „za dziesięć lat”. Wydawało nam się to nielogiczne, więc zrobiłyśmy po swojemu.

– Rozumiem. Co było dalej?

– Potem trzeba skrzyżować dwa ołówki na środku kartki, wzdłuż narysowanych linii… – Hela zawiesiła głos i spojrzała za szybę. Przez moment przyglądała się ludziom przemieszczającym się gorliwie od sklepu do sklepu.

– Zaczęłyście zadawać pytania czy może się jakoś przywitałyście? – Spojrzałam pytająco na rozmówczynię.

– Nie można zaczynać od pytań. Grę zaczyna się od przywołania. – Przełknęła ślinę, po czym wyszeptała: – Charlie, Charlie, jesteś tam?

– Rozumiem, że ołówek powinien się już wtedy poruszyć, tak?

– Owszem. – Odchrząknęła. – Ale nic takiego się nie wydarzyło. I w zasadzie zaczęło się zupełnie niewinnie… Postanowiłyśmy, że zrobimy to tak jak w filmach, i złapałyśmy się za ręce. Rany! – Zasłoniła twarz dłonią. – To brzmi naprawdę żałośnie!

– W czasie seansów spirytystycznych uczestnicy też trzymają się za ręce, więc nie jest to motyw całkowicie wyssany z palca. – Zaśmiałam się cicho. – Na waszym miejscu, jakby przyszło co do czego, chyba też bym tak zrobiła.

Hela odwzajemniła uśmiech.

– W pokoju było bardzo cicho – kontynuowała. – Moja koleżanka powtórzyła przywołanie.

Na chwilę zamilkła. Spojrzała na mnie badawczo, jakby chciała się upewnić, czy nie patrzę na nią z politowaniem. Pokiwałam lekko głową na znak, że słucham i nie oceniam.

– I wtedy... ten ołówek się poruszył – szepnęła, jakby obawiała się, że ktoś jeszcze nas usłyszy. – Nie dużo. Ale na tyle, że wszystkie zesztywniałyśmy. Myślałyśmy, że może to przeciąg, może coś innego… Cały czas trzymałyśmy się za ręce. Nikt nie mógł nim poruszyć. Okna też były pozamykane…

– Jak zareagowałyście?

– Na początku śmiechem. Wow, super! Charlie przyszedł! – Pokręciła głową. – Nie wierzę, że mogłyśmy być takie głupie!

– A ta wierząca koleżanka? Ona też brała w tym udział?

– Niestety tak. Jak wszystkie to wszystkie, co nie? Ona się najmocniej przestraszyła. Jako jedyna naprawdę wierzyła, że to, co robimy, nie ma nic wspólnego z dobrą zabawą.

– Co było dalej? – zapytałam zaintrygowana.

– Potem jedna z dziewczyn zaczęła zadawać pytania. Pytała o swojego psa, o rodziców. Łatwe do zweryfikowania informacje.

– Zgaduję, że to „coś”, co do was przyszło, znało wszystkie odpowiedzi?

Hela powoli pokiwała głową.

– Pytałyście o coś jeszcze?

– Ustaliłyśmy, że każda z nas zada Charliemu jedno pytanie.

– Ołówek poruszał się za każdym razem?

– Raz tak, raz nie – odparła po chwili zastanowienia. – Czasami musiałyśmy pytać parokrotnie.

– A jakie ty zadałaś pytania?

Zawahała się. Przez moment mieszała słomką w szklance z niedopitym sokiem.

W końcu uniosła wzrok i nachyliła się ku mnie lekko, jakby to, co zamierzała powiedzieć, wymagało półszeptu.

– Zapytałam… czy dom jest nawiedzony… – powiedziała cicho, patrząc na mnie w napięciu.

Zmarszczyłam brwi, czekając na dalszy ciąg historii.

– To był totalny spontan – kontynuowała, tym razem już głośniej. – Serio. Nawet specjalnie nie miałam pomysłu na to pytanie.

–  Rzeczywiście, niecodzienne. A co odpowiedział Charlie?

– „Wkrótce” – wypowiedziała to słowo niemal bezgłośnie. – Wszystkie widziałyśmy, jak ołówek zadrgał i obrócił się, wskazując na to konkretne słowo…

Milczałyśmy przez chwilę.

– I co wtedy zrobiłyście? – zapytałam w końcu.

– Szczerze mówiąc, zapamiętałam to tak, jakbym sama w tym nie uczestniczyła, tylko się wszystkiemu przyglądała... – parsknęła nerwowo. – Lampka stojąca obok łóżka zgasła sama z siebie. Pamiętam, że spojrzałyśmy po sobie z przerażeniem. Wolę myśleć, że to był niefortunny zbieg okoliczności, że po prostu przepaliła się żarówka… Ach! – rzuciła nagle, zerkając na palec serdeczny prawej dłoni. – Świetnie, jeszcze sobie rozdrapałam skórkę… – mruknęła pod nosem.

– Czy czułyście jakąś obecność? A może zauważyłyście wahania temperatury? Takie objawy często towarzyszą nawiedzeniom – zapytałam spokojnie.

Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej

2

DUCH SPOD ŁÓŻKA

Dostępne w wersji pełnej

3

PORWANI PRZEZ WRÓŻKI

Dostępne w wersji pełnej

4

WYŚNILIŚMY JEGO ŚMIERĆ

Dostępne w wersji pełnej

5

OCHRANIA MNIE ANIOŁ STRÓŻ?

Dostępne w wersji pełnej

6

DRĘCZY MNIE DOPPELGÄNGER

Dostępne w wersji pełnej

7

PRZEKLĘTY PRZEZ WIEDŹMĘ

Dostępne w wersji pełnej

8

NAWIEDZENIE NOCNEJ ZMORY

Dostępne w wersji pełnej

9

DOM ZŁY

Dostępne w wersji pełnej

10

UJRZAŁAM POPRZEDNIE WCIELENIE

Dostępne w wersji pełnej

11

ATAK POLTERGEISTA

Dostępne w wersji pełnej

12

ZA ZASŁONĄ DRUGIEJ STRONY

Dostępne w wersji pełnej

13

ORBY NA ZAMKU

Dostępne w wersji pełnej

SŁOWO KOŃCOWE

Dostępne w wersji pełnej

PODZIĘKOWANIA

Dostępne w wersji pełnej

Bibliografia

Dostępne w wersji pełnej

Redaktorka prowadząca: Marta Budnik

Wydawczyni: Agnieszka Fiedorowicz

Redakcja: Anna Brzezińska

Korekta: Agata Ługowska

Ilustracje wykorzystane w środku: © Monika Huňáčková, © wisnu / Stock.Adobe.com

Projekt okładki: Łukasz Werpachowski

Zdjęcia na okładce: © wisnu, © SilhouetteForge, © Abu hamed shah,

© galunga.art / Stock.Adobe.com

Ilustracja na wyklejce: © OA_Creation / Stock.Adobe.com

Copyright © 2025 by Natalia Turska

Copyright © 2025, ILLUMINATIO an imprint of Wydawnictwo Kobiece Agnieszka Stankiewicz-Kierus sp.k.

Wszelkie prawa do polskiego przekładu i publikacji zastrzeżone. Powielanie i rozpowszechnianie z wykorzystaniem jakiejkolwiek techniki całości bądź fragmentów niniejszego dzieła bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody posiadacza tych praw jest zabronione.

Wydanie elektroniczne

Białystok 2025

ISBN 978-83-8417-344-2

Grupa Wydawnictwo Kobiece | www.WydawnictwoKobiece.pl

Na zlecenie Woblink

woblink.com

plik przygotowała Weronika Panecka

Spis treści

Okładka

Karta tytułowa: Natalia Turska, Zjawiska z pogranicza

Jak czytać tę książkę, żeby porządnie się przestraszyć?

Wstęp

„Charlie, Charlie, jesteś tam?”

Duch spod łóżka

Porwani przez wróżki

Wyśniliśmy jego śmierć

Ochrania mnie anioł stróż?

Dręczy mnie doppelgänger

Przeklęty przez wiedźmę

Nawiedzenie nocnej zmory

Dom zły

Ujrzałam poprzednie wcielenie

Atak poltergeista

Za zasłoną drugiej strony

Orby na zamku

Słowo końcowe

Podziękowania

Bibliografia

Karta redakcyjna