Wampirek i wielka miłość - Angela Sommer-Bodenburg - ebook + audiobook

Wampirek i wielka miłość ebook i audiobook

Sommer-Bodenburg Angela

4,7

Ten tytuł dostępny jest jako synchrobook® (połączenie ebooka i audiobooka). Dzięki temu możesz naprzemiennie czytać i słuchać, kontynuując wciągającą lekturę niezależnie od okoliczności!
Opis

Słynna seria o przyjaźni chłopca z małym wampirkiem, zabawna opowieść o tolerancji i odwadze. Gdy z Transylwanii przyjeżdża młoda wampirzyca, przyjaźń Antka i Wampirka zostaje wystawiona na kolejną ciężką próbę. Wampirek zakochuje się po uszy i z powodu wielkiej miłości zaczyna słabnąć: przestaje jeść i staje się coraz bardziej blady. Jest gotów na wiele poświęceń dla swojej ukochanej, nie boi się nawet groźnej ciotki Doroty... Czy Antek pomoże przyjacielowi w trudnych chwilach?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 99

Rok wydania: 2023

Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS

Czas: 2 godz. 47 min

Rok wydania: 2023

Lektor: Angela Sommer-Bodenburg

Oceny
4,7 (11 ocen)
9
1
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
agabra

Nie oderwiesz się od lektury

Dbcbcbvbbvbcbbvvbvbbvbvhvhc is a good time for you guys and we will be back soon for a visit with the family for dinner at a new house for dinner 🍽 and then go back to the house for dinner at a restaurant and go back for a new visit with us and we will be there for you
00
mariaifuss

Nie oderwiesz się od lektury

Bardzo spodobała mi się ta seria. Szkoda, że na Legimi jest dostępne tylko kilka pierwszych audio
oslombina

Nie oderwiesz się od lektury

Ta książka to wspaniała opowieść o wampirzej miłości niestety bez wzajemności uwielbiam książki o wampirach i o miłości a w dodatku ta była jeszcze śmieszna trochę mi się nie podobało to że rodzice na nic Antkowi nie pozwalali i ciągle na niego krzyczeli nie fajne jest też to że dostępna jest tylko wersja do słuchania a nie ma do czytania podobał mi się też związek pomiędzy wampirem a zwykłym człowiekiem teochę mi się nie podobało też że Olga odtrącała i była trochę nie miła dla wampirka a wszystkimi się tządziła co powodowało awantury.
00
Aaddaas

Całkiem niezła

Historia byla ok, co mnie jednak drażniło to ciągle krzyczący, niezadowoleni z dziecka rodzice i żadnej refleksji nad tym, jakby to miał być normalny obraz relacji z dziećmi.



Dedykuję tę książkę Burghardtowi Bodenburgowi, który wreszcie dorobił się wampirzych zębów (od dentysty), a także Katji i wszystkim, którzy – tak jak ja – wierzą jeszcze w wielką miłość.

Angela Sommer-Bodenburg

Osoby w tej książce

Antek lubi czytać ciekawe historie z dreszczykiem. Szczególnie podobają mu się opowiadania o wampirach, których zwyczaje dobrze poznał.

Rodzice Antosia nie wierzą w wampiry. Mama Antka jest nauczycielką, ojciec pracuje w biurze.

Rydygier jest wampirem od stu pięćdziesięciu lat. Jest mały z tego prostego powodu, że został wampirem jako dziecko. Jego przyjaźń z Antosiem zaczęła się pewnego dnia, kiedy chłopiec był sam w domu. Nagle na parapecie zobaczył wampira. Antek drżał ze strachu, ale wampirek zapewnił go, że już „jadł”. Chłopiec wyobrażał sobie, że prawdziwe wampiry wyglądają o wiele groźniej, a kiedy Rydygier przyznał mu się, że też uwielbia opowiadania o wampirach i że boi się ciemności, Antek doszedł do wniosku, że wampirek jest całkiem sympatyczny. Od tej pory dosyć jednostajne życie Antosia stało się bardzo ciekawe i ekscytujące: mały wampir pożyczał mu pelerynę i razem latali na cmentarz i do grobowca Trzęsikamieniów. Wkrótce Antek poznał innych członków wampirzej rodziny:

Ania jest młodszą siostrą Rydygiera. Nie wyrosły jej jeszcze wampirze zęby, więc jako jedyna w rodzinie odżywia się mlekiem. „Ale już niedługo” – zapowiada Ania. Ona też lubi straszne historie.

Ciotka Dorota jest najbardziej krwiożercza ze wszystkich wampirów. Spotkanie z nią po zachodzie słońca może być niebezpieczne.

Antoś nie poznał osobiście innych krewnych wampirka Rydygiera, ale widział ich trumny do spania w grobowcu Trzęsikamieniów.

Stróż cmentarny Sęp-Kowalski poluje na wampiry. Dlatego wampirza rodzina przeniosła swoje trumny do podziemnego grobowca. Sępowi-Kowalskiemu do dziś nie udało się znaleźć wejścia.

„Ona”

Antoś wracał do domu z kursu garncarskiego głodny i zmęczony. Otworzył drzwi i stwierdził z zadowoleniem, że w mieszkaniu pachnie smażonymi ziemniaczkami.

Szybko powiesił kurtkę na wieszaku i poszedł do kuchni.

Tata siedział przy stole i kroił ogórki.

– Cześć, Antek – powiedział i dodał z tajemniczym uśmiechem: – Masz gościa.

– Ja? Gościa?

– Tak. Dziewczyna czeka w twoim pokoju.

– Dziewczyna? – powtórzył Antek w popłochu. – W moim pokoju?

Tata uśmiechnął się pod nosem.

– Ale się zaczerwieniłeś!

– Nieprawda! – oburzył się Antek. Na pewno „dziewczyna” wszystko słyszy! – A kto to jest? – zapytał szeptem.

Ojciec zaśmiał się – i nie odpowiedział.

Antek wściekły wypadł z kuchni.

Dziewczyna… u niego w domu… o wpół do ósmej wieczorem…

Nie wiedział, czy ma się cieszyć, czy złościć! Ostrożnie otworzył drzwi do swojego pokoju – i zobaczył Anię, siedzącą na jego łóżku.

Włączyła lampkę i czytała z pochyloną głową.

Jej brązowe włosy były starannie wyszczotkowane i można by ją uznać za całkiem normalną dziewczynkę, gdyby nie lekki zapach stęchlizny i jej czarna, podarta wampirza peleryna!

Chłopak przekroczył próg pokoju, odetchnął głęboko i przywitał się:

– Dobry wieczór, Aniu!

Dziewczynka podniosła wzrok znad książki. Kiedy poznała Antka, jej blade policzki lekko się zarumieniły.

– Antoś! Wreszcie się znowu widzimy!

Odłożyła książkę i podeszła do niego z uśmiechem. Antek jak zaczarowany wpatrywał się w jej usta: jej kły były teraz długie i spiczaste!

Ania zauważyła jego spojrzenie i zaczerwieniła się.

– Nie musisz się bać – oświadczyła. – Nigdy nie zrobię ci nic złego.

Antosiowi zaszumiało w głowie. Nie wiedział, co ma odpowiedzieć.

– Nie cieszysz się? – zawołała Ania.

– Cieszyć się? Z czego?

– Że jestem już prawdziwą wampirką! Teraz Rydygier nie będzie mógł mnie nazywać Anią Bezzębną, która jako jedyna w rodzinie odżywia się mlekiem. Teraz nazywam się Ania Odważna! – Przeciągnęła się i zaśmiała. – A ty się krzywisz jak środa na piątek! – zawołała zdumiona.

– Ja… – mruknął chłopiec, cofając się do drzwi – muszę się najpierw… eee… przyzwyczaić do twoich wampirzych zębów.

– Tak, ja też – zgodziła się Ania. – Wszystko jest teraz takie inne. Tylko ciebie… ciebie lubię tak samo jak przedtem!

Antoś poczuł, że się czerwieni. Szybko odwrócił głowę i spojrzał w okno. Było zamknięte.

– Jak się tu dostałaś? – zapytał, rad, że może zmienić temat na bezpieczniejszy.

– Przez drzwi! Wjechałam na górę windą i zadzwoniłam do was.

– Nie bałaś się moich rodziców?

– Bałam się. Ale powiedziałam sobie: „Ludzkie dziewczynki mogą przyjść do swojego chłopca i zadzwonić, więc i ja muszę to zrobić, jeśli chcę być Anią Odważną”.

– No i co rodzice na to?

– Twojej mamy nie widziałam. Ale tata uśmiechnął się i zapytał, czy znowu idę na bal karnawałowy. „Tak”, odpowiedziałam, „dzisiaj mamy zabawę w klubie sportowym”.

Ania zatarła ręce i zachichotała.

W tym momencie rozległo się pukanie do drzwi i ojciec Antosia wszedł do pokoju.

– No i jak? – zapytał i puścił oko do Antka. – Dobrze wam się rozmawiało?

– Tak – warknął chłopak, którego rozgniewał poufały ton ojca. – Aż do twojego przyjścia.

– Muszę już iść – powiedziała Ania, skubiąc pelerynę.

– Iść? – zawołał ojciec Antosia. – Ale zaraz będzie kolacja, a ja przygotowałem już dla ciebie koreczki z sera i dużą szklankę mleka. To przecież twoje ulubione potrawy, prawda?

Antosiowi zimny dreszcz przebiegł po plecach. Ale Ania zachowała spokój.

– Dziękuję bardzo – odpowiedziała. – To bardzo miło z pana strony, ale niestety nie mogę zostać na kolacji. W klubie będą kiełbaski z sałatką ziemniaczaną. – Podała ojcu Antka rękę ze słowami: – Do widzenia, do następnego razu – i wyszła.

Antoś odprowadził ją do windy.

– Zobaczymy się jutro znowu? – zapytała z czułym uśmiechem.

– Nie… nie wiem – wyjąkał chłopak.

– Jutro jest sobota! – zauważyła Ania. – Twoi rodzice zawsze w sobotę wychodzą z domu, prawda?

Kiwnął głową z ociąganiem.

– T… tak.

– To możemy razem coś zorganizować – zaproponowała. – W końcu mamy powód do świętowania.

Przyjechała winda i dziewczynka wsiadła.

– Do świętowania? Czego? – zapytał Antek.

– Tego, że już nie jestem Anią Bezzębną – oznajmiła z promiennym uśmiechem i zanim Antek zdążył coś odpowiedzieć, zamknęła drzwi windy.

Gliniane figurki własnej roboty

Dalsza część dostępna w wersji pełnej

Angela Sommer-Bodenburg(ur. 1948) studiowała pedagogikę, psychologię i socjologię. Przez dwanaście lat pracowała jako nauczycielka w jednej z hamburskich szkół, zanim zdecydowała się ostatecznie na karierę literacką. Dziś mieszka w USA, a jej książki przetłumaczono na ponad 30 języków. Najbardziej znana w jej dorobku jest seria książek o małym wampirku, obejmująca już 20 pozycji wydanych w ciągu 30 lat i sprzedanych w dwunastomilionowym nakładzie. Na ich podstawie nakręcono dwa seriale telewizyjne oraz film fabularny.

Spis treści:

Okładka
Karta tytułowa
Osoby w tej książce
„Ona”
Gliniane figurki własnej roboty
Romeo i Julia
Nowiny
Prezent
Nieboszczyk na urlopie
Przyjdzie czas i na zęby
Zakochany szpieg
Wypracowanie Ani
Antoś wykończony
Grobowiec Groszków
Taniec wampirów
Listonosz
Dom Sępa-Kowalskiego
Odwiedziny o północy
Przygotowania do imprezy
Przygotowania do transylwańskiej nocy
Tańcuje wi-wa-wampirka
Tam, gdzie krew, kończy się przyjaźń
Wszyscy w domu?
Ania psuje zabawę
Rodzice Antosia

Author: Angela Sommer-Bodenburg

Title: DER KLEINE VAMPIR UND DIE GROSSE LIEBE (Vol. 5)

Copyright: © 1985 by Rowohlt Verlag GmbH,

Reinbek bei Hamburg

http://www.AngelaSommer-Bodenburg.com

© Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Tandem 2023

© Copyright for the Polish translation by Maria Przybyłowska 2023

Ilustracje: Amelie Glienke

Tłumaczenie: Maria Przybyłowska

Przygotowanie tekstu: Positive Studio

Redakcja i korekta: Aleksandra Kleczka

Korekta techniczna: Positive Studio

Wydanie I

ISBN 978-83-8334-189-7

Wydawnictwo Tandem

www.wydawnictwo-tandem.pl

Na zlecenie Woblink

woblink.com

plik przygotowała Katarzyna Rek