Stawka większa niż kłamstwo - Maciej Replewicz - ebook + książka

Stawka większa niż kłamstwo ebook

Maciej Replewicz

3,3

Opis

Reporterskie śledztwo tropiące prawdziwe losy bohaterów „Stawki większej niż życie”. Geibel, Lohse, Staedtke i von Vormann istnieli naprawdę, a Brunner był numerem 1 na liście najbardziej poszukiwanych zbrodniarzy hitlerowskich. Ile brawurowych życiorysów asów wywiadu złożyło się na sylwetkę kapitana Klossa? Serial wszechczasów, który zmienił oblicze polskiej telewizji. Kulisy powstania pierwszej polskiej superprodukcji, dla której wyludniały się ulice. Nieznane losy gwiazd serialu i skrywane tajemnice scenarzystów i realizatorów. Który z twórców filmu pisał donosy do komunistycznej bezpieki? Do czego Kloss był potrzebny PRLowskiej propagandzie? Kogo miał wynieść do władzy, a kogo zohydzić? Dziennikarskie śledztwo wraca do roku 1966, kiedy powstawał scenariusz, sięga też po dokumenty odtajnione po roku 1989. Przedzierając się przez gąszcz przeinaczeń i dezinformacji, odsłania prawdziwe kulisy wydarzeń i wskazuje dla kogo, przy nagrywaniu serialu, stawka była „większa niż życie”.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 374

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,3 (9 ocen)
4
0
2
1
2
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
PawelKoss

Nie polecam

Książka, niestety, nie opisuje rzeczywistych bohaterów i zdarzeń, a wydumane teorie autora. Bo jak inaczej nazwać "inspiracje" ponieważ gdzieś w III Rzeszy istniał jakiś Brunner a w GL Grzegorz. Autor skupia się nie na prawdziwej analizie filmu/książki a na możliwości przywalenia komunistom i jednemu z autorów. To bardzo popularne we współczesnym świecie ocenianie historii na podstawie własnego wyobrażenia a nie ówczesnej rzeczywistości. Dla mnie te wszystkie wywody i kombinacje mające udowodnić tezy stawiane przez autora, straszliwie zmęczyły a nie wyniosłem z tej książki żadnej historii, nad którą by się warto było pochylić.
10
jsmyczynski

Nie polecam

„>>Stawka większa niż kłamstwo<< to pierwsza próba nowego, krytycznego spojrzenia na serial, jego bohaterów, antybohaterów i fabułę.” (Z „Zakończenia”). Próba nieudana. I na tym, być może, należałoby skończyć. Ponad połowa książki poświęcona jest „poszukiwaniu” źródeł inspiracji scenarzystów. Niestety efekt jest dosyć żałosny. Podane, jako możliwa inspiracja, historyczne wydarzenia są wybrane dosyć dowolnie, a i powiązania z fabułą raczej luźne. Jeszcze gorzej wypada poszukiwanie pierwowzorów postaci. Przypadkowe korelacje pojedynczych faktów wyjętych z prawdziwych życiorysów z losami postaci „Stawki” prowadzić może tylko do jednego wniosku - nie ma wyraźnych powiązań. Również zbieżność nazwisk nie musi niczego oznaczać. To, że najlepszym źródłem „danych osobowych” na potrzeby fikcji jest książka telefoniczna wiadomo nie od dziś. Autorzy scenariusza skomponowali fabułę i serialowe życiorysy dowolnie, zapewne wykorzystując znane im, z różnych źródeł, fakty. Dosyć cie...
00

Popularność




Ilustracja na okładce © POLFILM/EAST NEWS

Szef Projektów WydawniczychMaciej Marchewicz

Redakcja i korektaMałgorzata Terlikowska

Skład i łamanieTEKST Projekt, Łódź

© Copyright by Maciej Replewicz© Copyright for Fronda PL, Sp. z o.o. Warszawa 2015

ISBN 978-83-64095-93-1

WydawcaFronda PL, Sp. z o.o.ul. Łopuszańska 3202-220 Warszawatel. 22 836 54 44, 877 37 35faks 22 877 37 34

e-mail: www.facebook.com/FrondaWydawnictwo

Przedmowa

„Chyba bardzo często podkreślaliśmy, że przygody Klossa są bajką, że są one nieprawdopodobne, a tymczasem to wszystko, co widzimy w poszczególnych odcinkach, jest oparte na elementach autentycznych” – powiedział scenarzysta Zbigniew Safjan podczas kolaudacji Stawki większej niż życie.

Hans Kloss naprawdę nie istniał. Jego życiorys zbudowano, łącząc fikcję z autentycznymi biografiami. Dotyczy to również innych serialowych postaci. Alois Brunner, pierwowzór serialowego gestapowca, należał do grona największych zbrodniarzy minionej wojny. Tysiące ofiar na sumieniu mieli także znani z serialu Geibel, Vormann i Staedke, pacyfikujący Powstanie Warszawskie. Autentycznymi postaciami byli „partyzanci” – „Filip” i „Grzegorz”, peerelowscy dygnitarze z mroczną, okupacyjną przeszłością. Życiorys dywersanta Streita zbudowany został na podstawie biografii podwójnego szpiega, Edwarda „Eddie” Chapmana. Znienawidzonego przez władze NRD, ewangelickiego biskupa Dibeliusa scenarzyści „przerobili” na gestapowca o takim właśnie nazwisku. Autorzy scenariusza wykorzystali także życiorys łączniczki kierownictwa PPR, Perkowskiej. Zmienili tylko jej imię.

Przez labirynt historycznych fałszerstw przeprowadził mnie dr Piotr Gontarczyk, który zburzył tym samym wcześniejszą koncepcję książki. W poszukiwaniu inspiracji i autentycznych wątków w Stawce kluczowe znaczenie miały materiały opublikowane przed rokiem 1966, kiedy to powstał scenariusz serialu. Dla ich wyjaśnienia wykorzystałem także materiały źródłowe i dokumenty odtajnione po 1989 roku.

Wbrew obiegowej opinii scenarzyści serialu nie zaglądali do utajnionych archiwów SB i MON. Inspiracji szukali wokół siebie, czytali ogólnodostępne czasopisma i książki, a także oglądali filmy zarówno wyświetlane w PRL, jak i te zakazane (Bond), widziane gdzieś na Zachodzie. Powstała efektowna, lecz pełna manipulacji i przeinaczeń kompilacja faktów z fantazją.

Stawka większa niż kłamstwo to książka tropiąca ślady historycznej prawdy w fikcyjnych wątkach. Nie uwiarygadnia ona pełnej przekłamań fabuły serialu, lecz ukazuje go w nowym świetle. W książce opisałem losy osób, których biografie w różnym stopniu są zbieżne z życiorysem agenta J-23, a także autentyczne wydarzenia, które mogły stanowić inspirację dla twórców. Pierwszy trop podsunął mi przypadkowo Janusz Morgenstern, współreżyser serialu.

1. Narodziny J-23

1. Co robił Kloss w Misiu?

W poniedziałkowy poranek zadzwonił telefon.

„– Pan Janusz zaprasza na godzinę jedenastą” – powiedziała Hanna Bystrowska ze Studia Filmowego «Perspektywa».

Był styczeń 2009 roku. Od kilku miesięcy pracowałem nad biografią Stanisława Barei. Jego kolega, reżyser Janusz Morgenstern, figurował na szczycie listy kilkudziesięciu osób, które opowiadały o reżyserze Misia na kartach mojej książki. Pół godziny później byłem w jego biurze.

Rozmawialiśmy o studiach w łódzkiej PWSF i o filmach Barei. Janusz Morgenstern opowiadał mi o jego niezrealizowanej komedii sensacyjnej Złoto z nieba z 1981 roku. Mimo pomocy Morgensterna władze zablokowały projekt Barei. Ogłoszono stan wojenny i scenariusz trafił na półkę. Nie mogłem pominąć tematu Misia, który był realizowany właśnie w „Perspektywie”. Rozmawialiśmy już pół godziny, gdy zapytałem reżysera o postać Stanisława Mikulskiego, który jako Wujek Dobra Rada w Misiu podsunął Ochódzkiemu pomysł, jak zdobyć paszport.

Wujek (Kapitan) Dobra Rada przestrzega bohaterów fikcyjnego serialu 10:0 dla Gwardii przed używaniem „brzydkich wyrazów”. Bareja zmienił nieco wymowę sceny z Mikulskim. W pierwotnej wersji dialog ze słynną „motylą nogą Tomka Mazura” brzmiał nieco inaczej:

„Tomek: I ten przestępca złamał ci rękę, wujku?

Wuj Dobra Rada: Jedną mi złamał, ale drugą go ująłem.

Dorotka: Spójrzcie, spójrzcie, co ja tu znalazłam...

Jurek: Wujku Dobra Rada, to ty jesteś milicjantem?

Wujek: No, cóż. Nie ma dłużej co ukrywać. Tak, jestem milicjantem.

Rysiek: Fiu, fiu...

Krzysiek: O, motyla noga!

Wujek: No... Umówiliśmy się, że nie będziemy przeklinać?

Krzysiek: Przepraszam”.

Janusz Morgenstern z uśmiechem opowiadał, że Wujek Dobra Rada był aluzją Barei do przyznania Stanisławowi Mikulskiemu tytułu honorowego członka ORMO.

Zapytałem:

– Jak powstał Kloss?

Morgenstern wyjaśnił:

– To był pomysł Safjana i Szypulskiego dla Teatru Telewizji. Ale modelem nie była konkretna postać, to raczej życiorysy kilku osób skupione w jednej postaci, trochę z filmu o radzieckim agencie, z powieści o baronie von Goldringu, trochę z filmu o wywiadowcy Kuzniecowie. Widzieliśmy Kim pan jest, doktorze Sorge?. Wówczas do kin na Zachodzie wchodził Bond. Wtedy go nie znałem, ale Andrzej lub Zbyszek widzieli jeden, może dwa filmy za granicą. Pamiętam, że na festiwalu w San Sebastian widziałem angielski film o podwójnym szpiegu. Nakręcił go reżyser Bonda. Opowiadałem o tym Zbyszkowi.

We wrześniu 1967 roku na festiwalu filmowym w San Sebastian Janusz Morgenstern odebrał nagrodę za film Jowita. Wtedy też swoją premierę miał tam film o podwójnym szpiegu Eddie’m Chapmanie pt. Triple X. Wyreżyserował go Guy Hamilton, twórca wczesnych filmów o Bondzie: Doktora No, Pozdrowień z Rosji i Operacji Piorun.

Stanisław Mikulski (1929–2014) jako Hans Kloss, fot. PAP

Choć rozmawialiśmy jeszcze o serialu, to wówczas bardziej od J-23 interesowała mnie dokumentacja Misia, przechowywana w „Perspektywie”. Niestety, w latach 90. XX wieku trafiła na przemiał.

Kilka miesięcy później Janusz Morgenstern był jednym z moich gości podczas premiery biografii Stanisława Barei w warszawskim klubie „Traffic”. Zmarł 6 września 2011 roku. W odstępie kilku miesięcy zmarli także obaj scenarzyści – Zbigniew Safjan i Andrzej Szypulski – ukrywający się pod pseudonimem „Andrzej Zbych”.

Gdy na ekrany kin wszedł film Patryka Vegi Stawka większa niż śmierć, przypomniałem sobie rozmowę z Januszem Morgensternem i pytanie o pochodzenie filmowego agenta. Jego słowa stały się dla mnie punktem wyjścia do dalszych poszukiwań. Okazało się, że wśród wielu fikcyjnych wątków są także autentyczne zdarzenia, wtopione w fabułę Stawki większej niż życie. Kto był pierwowzorem Klossa? Co w serialu było historyczną prawdą? Książka jest próbą odpowiedzi na te pytania.