Kwantowe uzdrawianie energią - Grzegorz Michniewicz - ebook + książka

Kwantowe uzdrawianie energią ebook

Grzegorz Michniewicz

3,5

Opis

Czy każdy może uzdrawiać? Odpowiedź na tak postawione pytanie jest jak najbardziej twierdząca. Dzięki tej książce nauczysz się uzdrawiania energią. Poznasz przyczyny powstawania chorób i najskuteczniejsze metody radzenia sobie z nimi z punktu widzenia bioenergoterapii. Okazuje się, że wcale nie trzeba mieć specjalnych predyspozycji, by naprawić pole kwantowe lub stosować terapię polegającą na ukierunkowaniu myśli świadomością. Autor przybliża także tajniki uzdrawiania magicznego, wychodząc z założenia, że ezoteryka może być wsparciem dla kwantowości nie tylko w procesie poprawy zdrowia, ale i rozwoju duchowym. Wykorzystaj kwantowość i wysokie wibracje, by poprawić swoje zdrowie i samopoczucie.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 232

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,5 (2 oceny)
1
0
0
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
bookczystakartka

Z braku laku…

Nie moja bajka...
00

Popularność




REDAKCJA: Mariusz Golak

SKŁAD: Kamila Lebiedzińska

PROJEKT OKŁADKI: Kamila Lebiedzińska

Wydanie I 

Białystok 2022

ISBN 978-83-8301-031-1

Copyright © 2021 by Grzegorz Michniewicz

© Copyright for the Polish edition by Studio Astropsychologii, Białystok 2021

All rights reserved, including the right of reproduction in whole or in part in any form.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Bez uprzedniej pisemnej zgody wydawcy żadna część tej książki nie może być powielana w jakimkolwiek procesie mechanicznym, fotograficznym lub elektronicznym ani w formie nagrania fonograficznego. Nie może też być przechowywana w systemie wyszukiwania, przesyłana lub w inny sposób kopiowana do użytku publicznego lub prywatnego – w inny sposób niż „dozwolony użytek” obejmujący krótkie cytaty zawarte w artykułach i recenzjach.

Książka ta zawiera informacje dotyczące zdrowia. Wydawca dołożył wszelkich starań, aby były one pełne, rzetelne i zgodne z aktualnym stanem wiedzy w momencie publikacji. Tym niemniej nie powinny one zastępować porady lekarza lub dietetyka, ani też być traktowane jako konsultacja medyczna lub inna. Jeśli podejrzewasz u siebie problemy zdrowotne lub wiesz o nich, powinieneś koniecznie skonsultować się z lekarzem, zanim samodzielnie rozpoczniesz jakikolwiek program poprawy zdrowia. Wydawca ani Autor nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za jakiekolwiek negatywne skutki dla zdrowia mogące wystąpić w wyniku stosowania zaprezentowanych w książce metod.

Bądź na bieżąco i śledź nasze wydawnictwo na Facebooku.

www.facebook.com/Wydawnictwo.Studio.Astropsychologii

15-762 Białystok

ul. Antoniuk Fabr. 55/24

85 662 92 67 – redakcja

85 654 78 06 – sekretariat

85 653 13 03 – dział handlowy – hurt

85 654 78 35 – www.talizman.pl – detal

strona wydawnictwa: www.studioastro.pl

Więcej informacji znajdziesz na portalu www.psychotronika.pl

WSTĘP

Po blisko 25 letniej praktyce w zakresie uzdrawiania zacząłem się zastanawiać: jak to działa? Przy czym nie chodziło o to, że wcześniej nad tym nie rozmyślałem, ale o to, że poprzednie przemyślenia były pobieżne i cechowały się przyjmowaniem stwierdzeń bardzo ogólnych, głoszonych przez różnych praktyków bioenergoterapii. Nie oznacza to, że spostrzeżenia innych osób na tym etapie mojego rozwoju wewnętrznego okazały się nieprawdziwe, lecz tylko o to, że nie wyjaśniały problemu.

Można przypuszczać, że odpowiedź na postawione powyżej pytanie okaże się interesująca, chociaż jest ona dość skomplikowana, nie tylko dla „branży uzdrowicielskiej”.

Trudność odpowiedzi wynika z tego, że ludzie najlepiej przyjmują wyjaśnienie w sposób zerojedynkowy. A Wszechświat tak nie działa. Jest w nim wiele możliwości rozwiązania określonego zadania, nie tylko w zakresie uzdrawiania. Nigdy dwa. Mogą być wielotysięczne lub też wielomiliardowe. Człowiek nie jest przygotowany, aby rozważać problem w takiej skali, stąd też wynika zasklepianie się medycyny konwencjonalnej w ramach, które sama dla siebie ustaliła. I to jest właśnie przyczyna mniejszych jej sukcesów, niż gdyby zrozumiano, że oprócz metod i środków przez nią stosowanych są nieuchwytne (jeszcze) dla niej sposoby wyleczenia człowieka. Stąd też poniżej przedstawione zostaną jeszcze inne możliwe, hipotetyczne, ale jednak w pewnym stopniu sprawdzone mechanizmy uzdrawiania.

Jedną z nich jest zastosowanie wiedzy z zakresu fizyki kwantowej do zrozumienia istoty niekonwencjonalnego uzdrawiania oraz wykorzystanie tej wiedzy w praktyce. Jest to o tyle konieczne, że, jak stwierdził Chris Walton, Kwantowe pola energii i informacji są bazą działania ciała i umysłu, i mają prawdziwy wpływ na nasze życie1. System pola informacyjnego człowieka przenika każdą komórkę organizmu, roztacza się daleko poza ciało, łącząc się z całym Wszechświatem. W polu informacyjnym jest zakodowana cała informacja o człowieku, m.in. informacja na temat jego stanu zdrowia. Pole informacyjne człowieka funkcjonuje w systemie zwrotnego związku z polem energetyczno-informacyjnym wszechświata. W ten sposób nasz umysł rozciąga się nie tylko poza mózg i komórki, ale także daleko poza ciało, tworząc umysł globalny, ale i również umysł kosmiczny.

Każdy człowiek (jego pole informacyjne) posiada swoją indywidualną częstotliwość. Wszystkie komórki kontaktują się ze sobą oraz z polem informacyjnym, które nim steruje. Pola informacyjne są bezpośrednio związane ze świadomością, mogą być przez nią zmieniane, modyfikowane, przeprogramowywane. Przyczyną zachorowania jest naruszenie struktur pola, dlatego wszelkie leczenie i uzdrawianie powinno dotyczyć samego pola, a nie organów (co jest jedynie leczeniem zewnętrznych objawów choroby)2.

Podobnego zdania jest F. J. Kinslow, który uważa, że Synchronizacja Kwantowa to korzystanie z pola porządku doskonałego3, co oznacza, że tylko wówczas uzyska się równowagę zdrowotną organizmu, jeżeli dokona się uporządkowania jego pola kwantowego. Jest to przywrócenie porządku wibracyjnego poszczególnych części organizmu.

Z kolei Bartlett R. uważa, że ciało ludzkie zbudowane jest z fotonów4, co oznacza, że jest to cząstka elementarna będąca nośnikiem oddziaływań elektromagnetycznych, wykazująca dualizm korpuskularno-falowy. W fizyce foton jest kwantem pola elektromagnetycznego, np. światła widzialnego. W mechanice kwantowej pole elektromagnetyczne zachowuje się jak zbiór cząstek (fotonów).

R. Sheldrake uznał, że istnieje pole morfogenetyczne, co oznacza, że każdy organ, tkanka, komórka czy struktura mają własne pole. Jest to termin z zakresu biologii. Wspomniane pole określa cechy organizmu5. Niestety nie potrafił on sprecyzować jego natury fizycznej, w związku z tym trudno owo pole zaszeregować do jakiegoś rodzaju pola kwantowego. Z jego stwierdzeń wynika raczej, że może w zakres tego terminu wchodzić tzw. pamięć komórkowa, jak i świadomość jednostkowa. Nie można go również z niego wykluczyć, gdy ma się na uwadze dynamiczny rozwój fizyki kwantowej, tym bardziej, że teorie Sheldrake’a można zaliczyć do zakresu biologii molekularnej, a tym samym do biofizyki, która jest dziedziną nauki z pogranicza fizyki i biologii.

Kwantowa6 teoria pola opisuje różne zjawiska, używając zmodyfikowanej koncepcji pola. Jest to podstawowe narzędzie współczesnej fizyki teoretycznej stosowane w większości jej dziedzin: fizyce cząstek elementarnych, fizyce jądrowej, fizyce statystycznej, fizyce materii skondensowanej itp.

Metodę kwantyzacji pól dającą możliwość opisu kreacji i anihilacji cząstek nazywa się drugim kwantowaniem. Można ją zastosować do kwantowania nie tylko rzeczywistych pól skalarnych, ale też obejmuje zespolone pola skalarne (np. pola mezonów obojętnych elektrycznie); pola Diraca (np. elektronu, pozytonu, kwarków); pola wektorowych (np. pola elektromagnetycznego); pola strun.

Teoria strun jest dopełnieniem i uogólnieniem kwantowej teorii pola i pozwala na badanie własności takiej teorii zupełnie nowymi metodami. W związku z tym, z istnienia różnych cząstek o takich jakościowo własnościach, jakie występują w przyrodzie, wynika, że wszystkie one są przejawem drgań jednego fundamentalnego obiektu, czyli właśnie struny 7.

Jak wynika z powyższych stwierdzeń, wszystko jest polem kwantowym, na/w którym zapisana jest cała rzeczywistość, w tym również rzeczywistość funkcjonalno-zdrowotna człowieka. Zatem chciałoby się powiedzieć: zlikwiduj błędy pola (jakiekolwiek by ono nie było), a zlikwidujesz chorobę.

Rozdział I PRZESŁANKI UZDRAWIANIA KWANTOWEGO

1.1. Mechanizm uzdrawiania – wczesne próby

Mechanizm uzdrawiania niekonwencjonalnego przy zastosowaniu tzw. uzdrawiającej energii nie jest naukowo poznany. Ezoteryka też dokładnie tego nie zrobiła. Nie mogła tego dokonać najprawdopodobniej dlatego, że na różnych etapach jej rozwoju nie były znane teorie wyjaśniające budowę Wszechświata w skali mikro. Wyjaśnienia były podawane i jest to nadal robione, zazwyczaj niesatysfakcjonująco. Są to najczęściej stwierdzenia, które trudno sprawdzić. Zatem nie wiadomo dlaczego w wielu wypadkach stosowanie „wibracji uzdrawiających” albo „energii uzdrawiającej” daje pozytywne rezultaty, czasami nawet wówczas, gdy medycyna konwencjonalna nie jest skuteczna. Dlatego warto spróbować, choć w niewielkim zakresie, to zagadnienie omówić i nieco wyjaśnić, co kryje się za podaną przykładowo powyżej terminologią.

Początkowo opracowałem teorię, że „energia uzdrawiająca” działa na uzdrawiane komórki podobnie jak magnes na opiłki leżące na szkle, czyli je porządkuje. Jest to prawdopodobne, gdyż rozchwianie komórek ciała, ich niewłaściwe działanie, a tym samym niewydolność wywołuje dysfunkcję organizmu, czyli chorobę. Istnienie (lub nie) tego „rozchwiania” można zaobserwować za pomocą pewnych „urządzeń” (wahadło/różdżka). Dzięki nim określa się, czy dobrano odpowiednią do uzdrowienia „energię/wibrację” i czas działania. „Energia” jest przesyłana dopóty, dopóki wahadło/różdżki wykonują określone ruchy.

Wspomniane przypuszczenia nie były na tyle satysfakcjonujące, aby przerwać poszukiwania istoty uzdrawiania.

Uzdrawiające działania „energii” okazywały się skuteczne, ale w dalszym ciągu nie wyjaśniało to głębszego mechanizmu, czyli przyczyny, dlaczego tak się dzieje, że następuje uporządkowanie organizmu; wszak nikt tej „energii” nie zbadał, nie poznał jej częstotliwości, a tym bardziej nie wiadomo było, jaki jest mechanizm tego uzdrawiania, czyli porządkowania czy regeneracji komórek. Nie było również wiadomo, dlaczego wahadło/różdżki wykonują określone ruchy.

Pewne „fizyczno-biologiczno-psychiczne” wyjaśnienie mechanizmu „uzdrawiania energiami” nastąpiło, gdy naukowcy odkryli tzw. solitony, czyli stabilne strukturalne fale znajdujące się w układach nieliniowych. Inaczej mówiąc, są to systemy nieliniowo-oscylacyjne, które w określonych warunkach mają właściwości polegające m.in. na posiadaniu pamięci (zapamiętywanie np. poleceń) lepszej niż jakikolwiek ze współczesnych komputerów. Stwierdzono, że zapamiętywały one warunki oddziaływania na siebie oraz że informacja była w nich dostępna przez dość długi czas. Typowy przykład to cząsteczka DNA, która przechowuje informacyjną pamięć organizmu.

Ale aby ta wiedza miała być przydatna w uzdrawianiu, potrzebne jest uruchomienie tej pamięci solitonów poprzez skierowanie działania tych fal w konkretne, nieprawidłowo działające miejsce.

Do ujawnienia, że istnieje owa pamięć, doszli naukowcy (1949) Enrico Fermi, Ulam i Pasta, którzy badali omawiane zjawisko. Stwierdzili oni, że systemy (nieliniowo-oscylujące) mają ciekawe właściwości, lecz uzależnione od zachodzących w nich procesów. Było jednak niezrozumiałe, dlaczego nie mając odpowiedniego (zdaniem tych uczonych) aparatu, potrafią pamiętać warunki oddziaływania na nie, a informacja jest w nich przechowywana przez dość długi czas.

Dopiero po 40 latach zrozumiano ten mechanizm. Dokonano wówczas, m.in. w Instytucie Matematycznym Rosyjskiej Akademii Nauk, oddziaływania na solitony mową ludzką zapisaną na nośniku informacyjnym. Pod wpływem słów solitony ożywały i… w kolejnym doświadczeniu stwierdzono, że ziarna pszenicy, ich DNA, zniszczone promieniowaniem zakiełkowały, czyli nastąpiło ożywienie martwej komórki.

Doświadczeń dokonywano również w ośrodkach: USA, Wielkiej Brytanii czy Francji, gdzie powtórzono ten eksperyment, przekształcając mowę ludzką w drgania i nakładając ich na fale-solitony. Osiągnięto podobne rezultaty.

Za pomocą specjalnych przyrządów naukowcom udało się prześledzić drogę podążania tych fal w łańcuchu DNA. Przechodząc przez łańcuch, fala całkowicie odczytywała informację. Można to porównać z osobą czytającą otwartą książkę, tylko setki razy bardziej precyzyjnie.

Nakładanie fal na solitony było skuteczne w ożywieniu martwej komórki. Zapewne też zastosowanie takiego działania do komórki ludzkiej dałoby pozytywny rezultat. Ale powstało kolejne pytanie: czy bez pośrednictwa solitonów można osiągnąć podobny skutek?

Odpowiedź na to pytanie dał inny naukowiec. Był to amerykański genetyk B. Lipton, który uznał, że energia myśli wyrażana poprzez słowa oddziałuje na solitony, co powoduje, że mają one potrzebne polecenie do wykonania procesu uzdrawiania. Również energia myśli wywiera wpływ na środowisko chemiczne komórek, które w zależności od wibracji słowa (pozytywne/negatywne) ulepszają lub pogarszają stan organizmu8.

Choroba jest zaburzeniem struktury i funkcji ciała, do których dochodzi w wyniku zapisywania przez ciało patologicznej informacji, na przykład przez negatywne myśli, emocje, przekonania, nastawienie do życia […]9.

Stąd pierwszy wniosek: mechanizm uzdrawiania leży (m.in.) w wypowiedzi słownej, zapoczątkowanej myślą przekształconą w wibrację i skierowane „do realizacji” przez szczegółowe polecenie10. Mogą być do tego wykorzystane solitony. Powyższe dodatkowe wyjaśnienia nie oznaczają jednak, że „uzdrawianie energiami” już zostało całkowicie zrozumiałe.

Okazało się jednak, że do zrozumienia istoty takiego fizyczno-biologiczno-psychicznego uzdrawiania jest potrzebne jednolite rozumienie używanych pojęć.

Terminologia ezoteryczna oczywiście nie jest adekwatna do istniejącej, poznanej przez fizyków rzeczywistości. Wymyślono ją (najprawdopodobniej) dlatego, aby w ogóle była możliwość określenia zjawisk, które obserwowano, a których nie potrafiono wyjaśnić na gruncie ówczesnej wiedzy.

Oznacza to, że jednolite rozumienie terminologii, która posługują się fizycy i bioenergoterapeuci, stanowi podstawę do zrozumienia zjawiska niekonwencjonalnego uzdrawiania.

1.2. Pojęcie energii

Podstawowe trudności terminologiczne wynikały ze zrozumienia pojęcia „energia”.

Z fizycznego rozumienia wynika, że „energia” to możliwość wykonania jakiejś pracy przez określony układ funkcjonalny. W związku z tym „energia” może być różnie traktowana. Na przykład raz uważana za energię mechaniczną (ruch i położenie układu fizycznego: kinetyczna, potencjalna), raz za elektryczną (energia strumienia elektronów). Można też wyróżnić energię sprężystości, cieplną czy jądrową. Jednak żadna z tych energii w sposób oczywisty nie daje do zrozumienia, że działa uzdrawiająco. Tak więc „energia”, która uzdrawia, jest albo inną niż wymienione, albo mieści się w jednej z nich. Gdyby była jedną z nich, to z pewnością należałoby ją „wykryć” i zrozumieć, na czym polega jej moc.

Przyjęcie takiej fizycznej definicji energii sugeruje, że energia nie ma żadnych wibracji, gdyż ich mieć nie może. Wibrować może jedynie materia, oczywiście dzięki energii.

W praktyce uzdrowiciele posługują się pojęciem „energii uzdrawiającej”, aczkolwiek nie ma ona widocznego związku z fizycznym rozumieniem energii. Jest traktowana jako „coś”, co uzdrawia, jednak nikt nie wyjaśnił, jaka jest jej istota i dlaczego uzdrawia. Używają jej bioenergoterapeuci. A jak sama nazwa tych uzdrowicieli wskazuje, powinno być to uzdrawianie biologicznymi (?) energiami o nieznanym charakterze11. Jednak nie wydaje się, aby była to jakaś energia „biologiczna”. Zatem używanie terminu „uzdrawianie energiami” lub „uzdrawianie wibracjami energii” w poszukiwaniu jej istoty wydaje się nieskuteczne.

1.3. Uzdrawianie a prawa Wszechświata

W związku z tym, aby owo uzdrawianie było bardziej zrozumiałe, należy skorzystać z praw fizycznych dotychczas ustalonych przez człowieka, jak i z tych hipotetycznych, które mogą pomóc w wyjaśnieniu zjawiska.

Wszystko, co istnieje we Wszechświecie (wszechświatach, superwszechświatach), jest bardzo różnorodne i nigdy nie przejawia się w postaci tylko alternatywnej. Możliwości przyczyn występowania określonego zjawiska są nieograniczone, jak i samo zjawisko ma wiele przejawów (np. czerń i biel, a ilość odcieni tego zestawu nie jest ograniczona).

W związku z taką cechą Wszechświata uzdrawianie niekonwencjonalne uwidacznia się też w wielu różnych możliwościach. Zorientowanie się w nich i usystematyzowanie jest praktycznie niemożliwe i to nie tylko z uwagi na różnorodność czy istnienie wielu sposobów posługiwania się metodami do uzdrawiania, ale przede wszystkim z braku możliwości poznania jego mechanizmu. Nie ustalono bowiem, na czym polega ich istota.

Z przekazów channelingowych wiadomo, że istnieje jakieś Światło o nieustalonym pochodzeniu, które przenika całą rzeczywistość, dzięki czemu wszystkie formy życia czerpią z niego energię.

Z literatury przedmiotu wiadomo, że stosuje się tego rodzaju uzdrawianie, przekazując Uniwersalną Energię Zdrowia12. Robi to uzdrowiciel, który jest jakby kanałem, przez który „energia uzdrawiająca” jest kierowana do zainteresowanego powrotem do zdrowia.

Sposobów takiego przesyłania jest wiele i wcale nie ograniczają się one do reiki, czyli do nakładania rąk na uzdrawianego, aby osiągnąć określony cel zdrowotny w sugerowanych miejscach. Są też inne sposoby i tacy uzdrowiciele, którzy mając swoją wewnętrzną, organiczną „moc energetyczną”13, używają jej do usunięcia nieprawidłowości organizmu innego człowieka. Nie można również zapominać o ludziach, którzy mają „moc od Boga”, dzięki czemu uzdrawiają, specjalnie nie troszcząc się o procedurę. W takim wypadku można mieć wątpliwości, czy posługują się oni jakimiś „energiami” czy ktoś inny (Istoty niematerialne z innego wymiaru) za nich uzdrawia w sposób ludziom nieznany.

Tych różnych sposobów nie można utożsamiać, gdyż działają, jak się wydaje, na innych zasadach. Sposobów uzdrawiania jest tak wiele, że trudno je posegregować czy sklasyfikować. Jest to tym bardziej skomplikowane, że rodzajów „wibracji uzdrawiających” jest zapewne wiele, a na dodatek wzajemnie się przenikają, jak i przeplatają.

W związku z tym podjęto w niniejszej pracy próbę wyjaśnienia istoty uzdrawiania niekonwencjonalnego metodą, którą sam stosuję. Polega ona na uzdrawianiu poprzez sterowanie Myślą (?) potrzebne do usunięcia ustalonego schorzenia. Czym więc steruje Myśl? Jeżeli znajdzie się odpowiedź na to pytanie, będzie to również odpowiedź dotycząca istoty tego rodzaju uzdrawiania niekonwencjonalnego.

Próba wyjaśnienia istoty (włączając w to zdobycze fizyki) przynajmniej takiego sposobu uzdrawiania może stanowić przyczynek do dalszych badań i rozważań na ten temat. Aby jednak wspomniana tematyka była zrozumiała, potrzebne jest pewne wprowadzenie. Będzie ono dotyczyło materialnego i niematerialnego charakteru Wszechświata oraz jego jedności, jak i kreacyjnej możliwości myśli. Dodać trzeba, że z naukowego punktu widzenia jest to dość skomplikowane, szczególnie w sytuacji, gdy fizycy kwantowi uważają, że materia o określonej masie właściwie nie istnieje. Brak materii jest dla ludzi niezrozumiały z uwagi na fakt obserwowanej wokół nich rzeczywistości.

1.4. Materia

Fizyka kwantowa obecnie posługuje się terminami: materia, masa, energia w ściśle specjalistycznym znaczeniu odbiegającym od potocznego rozumienia tych słów. Według niektórych jej przedstawicieli materia nie jest skondensowaną czy tzw. twardą energią. Odróżniają oni energię od masy, uznając, że energia i masa stanowią parametry określonego stanu materii. Jednak do wystąpienia efektu masy materii niezbędna jest energia14. Żeby sprawę jeszcze zagmatwać, uważają oni, że masa nie istnieje, gdyż to pole punktu zerowego, stawiając opór poruszającym się cząstkom subatomowym, stwarza złudzenia posiadania przez nie masy15.

We współczesnej fizyce za materię uznaje się wszystko co posiada niezerową energię i pęd16. Jak widać, w fizyce materia i energia to całkiem odrębne pojęcia, gdyż energia pozostaje funkcją stanu materii17, określająca jej możliwości przejawiania się w działaniu. Energia zawsze jest związana z materialnym nośnikiem. Konsekwencją przyjęcia takiego rozumowania jest uznanie, że wszystkie materialne obiekty czasoprzestrzennego świata są układem oddziaływania na siebie pól fizycznych. Ale to nie wszystko.

Wspomniane rozbieżności w poglądach na materię i energię w pewien sposób komplikowały wyjaśnienie charakteru nośnika uzdrawiającej Mocy. Niezupełnie wiadomo było, czy jest nim materia czy energia. Ale do czasu.

E. Pearl uznał, że w momencie opracowania teorii pasm żadnej rozbieżności między materią i energią nie ma, gdyż mają one jednolity, wibracyjny charakter, aczkolwiek wszystko zależy od częstotliwości wibracji. Ma je i energia, i materia, chociaż oczywiście są zupełnie różne.Teoria pasma wysuwa wniosek, że kształt i forma całego wszechświata jest determinowana przez wibracyjne frekwencje w sercu każdego atomu, każdej pojedynczej cząstki elementarnej18. Ponadto według tego autora(…)najbardziej fundamentalne cząstki we wszechświecie nie są tak naprawdę cząstkami elementarnymi. Najlepiej je opisać jako pętle “pasma”, które wibrują w specyficznych częstotliwościach. Te częstotliwości wibracji determinują “tożsamość” pasma i w konsekwencji, którym rodzajem cząstki elementarnej on będzie19.

Zatem czy to będzie elektron, struna, preon czy inna cząstka elementarna materii, to i tak zawsze będą one miały swoistą wibrację, różną od innych jednak podobną w swoich charakterze (wibracyjność) do energii. Wszystko więc zależy od częstotliwości wibracji, które są zindywidualizowane. Dlatego też, o czym później, posługiwanie się w uzdrawianiu elektronami, strunami, preonami czy innymi cząsteczkami elementarnymi ma głęboki sens, gdyż właśnie częstotliwość wibracji jest poszukiwanym podłożem, na którym może funkcjonować uzdrawianie. Można jeszcze dodać, że owa częstotliwość jest mocno zróżnicowana i praktycznie niemożliwa do ustalenia przez potencjalnego uzdrowiciela. Należy przypuszczać, że fizycy kwantowi potrafią to zrobić.

Ujmując skrótowo, materia (podobnie jak i energia) jest drgającym polem fizycznym, które u obserwatora wywołuje wrażenie materii substancyjnej. Nie przeczy temu stwierdzeniu inne, z którego wynika, że materia wszechświata (Bohm) połączona jest ze sobą nierozerwalnie za pomocą wzajemnych oddziaływań energetyczno-informacyjnych. To potwierdza twierdzenie, że istnieje Zasada Jedności Wszechświata20.

1.5. Powiązania elementów Wszechświata

Gdyby przyjąć, że początkiem Wszystkiego, co istnieje, był Wielki Wybuch, to należałoby wyjaśnić, „z czego on się wziął”. Istniejąca obecnie teoria powstania Wszechświata przyjmowana jest przez wszystkich uczonych. Wynika z niej, że Wszechświat21 powstał z Wielkiego Wybuchu, który rozrzucił z olbrzymią siłą nieskończenie gęstą i gorącą osobliwość początkową22, tworząc różnego rodzaju galaktyki, czarne dziury i inne obiekty kosmiczne, które jeszcze nie są znane i nie wiadomo, czy zostaną odkryte. Nastąpiło to jakieś 13,7 miliarda lat temu wyłaniając się z… nicości.

Wybuch oraz rozszerzanie się (Friedman, Sitter, Einstein) Wszechświata było kontrolowane, gdyż nie jest możliwe, aby Wszechświat został stworzony na zasadzie przypadkowo przebiegającej eksplozji, która rozrzuciła zupełnie nieprzewidywalnie wszystkie elementy, a na dodatek owe elementy zaczęły zachowywać się w sposób niezorganizowany, tj. bez żadnych prawidłowości. Rozszerzona i rozszczepiona wybuchem osobliwość początkowa, nie tracąc powiązań (wiadomo, że powiązania istnieją, nie zawsze jednak wiadomo jakie) zaczęła oddalać się coraz bardziej od epicentrum, tworząc Wszechświat. Oddalanie nie następowało w nieładzie, tylko według określonych zasad fizycznych23.

Z powyższego wynika, że właściwością Wielkiego Wybuchu było takie ukształtowanie różnego stopnia widocznej i niewidocznej (dla ludzi) „materii”, że pomimo jej wielkiego rozrzucenia zachowała pomiędzy swoimi elementami powiązania.

Nie ma więc żadnej pustej przestrzeni między obiektami w kosmosie. Potwierdziła to mechanika kwantowa, zgodnie z którą owa przestrzeń, np. międzygalaktyczna czy nawet międzyplanetarna, nie jest pusta, bo wypełniają ją cząsteczki i pola24. Dodatkowo teoria kwantowa podaje w wątpliwość uznawaną przez innych pustkę, ponieważ dwie splątane cząsteczki zachowują się tak samo mimo odległości na skalę galaktyczną. Musi więc być między nimi jakaś łączność, dzięki której (jak obliczono) komunikacja między cząsteczkami25 przebiega 10 000 razy szybciej niż wynosi prędkość światła. Wygląda na to, że kwantowe wiadomości rozchodzą się od razu i nie napotykają na żadne przeszkody26. Skoro zaobserwowano takie zjawiska, głoszenie Zasady Jedności Wszechświata jest uprawnione.

Stworzenie Wszystkiego, co istnieje z jednej zagęszczonej wibrującej osobliwości początkowej musiało spowodować jej kompatybilność, co oznacza pewną możliwość, pomimo różnych częstotliwości wibracyjnych, nakładania się na ich siebie, dzięki czemu można było uzyskać różne „stany skupienia” przejawiające się różnorodnością materialną otaczającej ludzkiej rzeczywistości.

Fizycy kwantowi stwierdzili, że fale elektromagnetyczne napędzane energią zawsze są ze sobą powiązane, a we wszechświecie wszystkie fale zawsze płyną i oddziałują wzajemnie ze sobą. W związku z tym w świecie, w którym żyją ludzie, istnieje nieskończona ilości wibracji falowej, na skutek czego wszyscy ze wszystkimi i ze wszechświatem (Lipton B.) są połączeni27. Taka jest prawdziwa istota Jedności Wszechświata.

Dzięki temu można (uproszczenie możliwe do zrozumienia) mówić, że choć wszechświat ma obiekty o różnym stopniu „zmaterializowania” lub w ogóle niezagęszczone do stopnia materialnego, to wszystko jest jednością, chociaż z ludzkiego punktu widzenia łączność pomiędzy elementami wszechświata jest niewidoczna. Oczywiście naukowcy, badając różne zjawiska, zauważają tę charakterystyczną zasadę jedności. Potrafią jednak zbadać tylko to, co materialne lub to, co jest uchwytne dla urządzeń, którymi się posługują, albo też niektóre zagadnienia próbują wyjaśnić/udowodnić wzorami/rozważaniami na gruncie matematyki.

Jest również inny skutek jedności wszechświata.

Konsekwencją powstania wszechświata na skutek wybuchu (w tym również i jego jedność) jest jego samowystarczalność, co oznacza, że świat ziemski, będąc cząstką wszechświata, jest również taki sam (w sensie zachodzących w nim procesów), nawet gdyby należało sięgnąć poza jego (świata) granice. Jest w takim razie również samowystarczalny także i pod względem środków służących do uzdrawiania. Oznacza to, że wszystko jest „pod ręką”, tylko trzeba po to sięgnąć lub raczej umieć dotrzeć do takich miejsc, gdzie te środki/wibracje lecznicze się znajdują. Inaczej mówiąc: trzeba wiedzieć, gdzie one są i w jaki sposób je pobrać, ale również i jak działają, czyli znać zasady, które obowiązują we wszechświecie. Czasami wystarczy sama wiedza na temat wykorzystania tych środków, aby do nich dotrzeć. Wiadomo, że to tak działa. Jednak nie wiadomo dlaczego.

Pokazanie tej jedności wszechświata, jego połączeń energetycznych i wibracyjności będzie potrzebne do zrozumienia całej koncepcji uzdrawiania kwantowego. Dodać można, że taka hipoteza stworzenia Wszystkiego, co istnieje oznacza, że nie ma przeszłości ani przyszłości. Zawsze jest teraźniejszość.

1.6. Nośniki wibracji uzdrawiających

Skoro energię należy traktować jako możliwość wykonywania jakiejś pracy przez określony układ funkcjonalny, a na dodatek energia, zgodnie z prawami fizyki, nie jest mniej, bardziej lub wcale zagęszczoną materią, to w takim razie co jest nośnikiem „uzdrawiających wibracji”?

Odpowiedź na tak postawione pytanie wymaga przynajmniej dodatkowych krótkich rozważań.

Gdyby wziąć materialny produkt (np. lekarstwo) leczniczy, to należałoby się zastanowić nie tyle dlaczego ma on właściwości lecznicze, gdyż badania naukowe już to wyjaśniły, co poszukać fizycznej budowy leku na płaszczyźnie subatomowej. Oznacza to, że chodzi o coś niewidocznego, czyli o cząstki mniejsze od atomu. Mogą to być niepodzielne cząstki elementarne, jak elektron czy kwark, lub cząstki złożone, jak proton, neutron czy cząstka alfa. Również mówi się o strunach i preonach.

Która z tych elementarnych cząstek może odgrywać podstawową rolę w ocenie właściwości produktu leczniczego?

Biorąc pod uwagę elektron28 jako podstawowy składnik atomu, stwierdza się, iż ma on zadziwiające właściwości. Można powiedzieć, że to on utrzymuje materię w równowadze. Dzieje się tak dlatego, że atom, cząsteczki chemiczne i zbudowane z nich przedmioty zajmują określoną objętość w przestrzeni i przeciwstawiają się próbom ich ściśnięcia. Stąd się bierze twardość, a także nieprzenikliwość materii, dzięki czemu dwa atomy nie mogą (tzw. zakaz Pauliego) bez przeszkód przeniknąć przez siebie, gdyż ich elektrony musiałyby w chwili takiego przenikania zająć ten sam obszar w przestrzeni. Z tego wynika, że elektron (tzw. elektron w ciele stałym) odgrywa ogromną rolę w zjawiskach dotyczących materii skondensowanej.

Zgodnie z teorią fal elektron ma „dwoistą naturę”. Z jednej strony jest postrzegany jako odpowiadająca mu fala materii, ale z drugiej jest to cząsteczka. Fala może podlegać dyfrakcji i interferencji na przeszkodach, przy czym długość jego fali jest znacznie mniejszą od długości fali świetlnej. Uogólniając: elektron, będąc bardzo małą cząstką, posiada zarówno własności cząsteczkowe, jak i falowe.

Dodatkową cechą charakterystyczną jest brak możliwości odróżnienia ich od siebie oraz fakt, że wirujący ruch obrotowy elektronu wytwarza pole magnetyczne.

De Broglie hipotetycznie uznał, że każdy obiekt materialny może być opisywany na dwa sposoby: jako zbiór cząstek albo jako fala29. Jest to tzw. dualizm korpuskularno-falowy.

W 1990 roku potwierdził tę hipotezę amerykański fizyk, Milo Wolff, wyprowadzając długość fali de Broglie’a ze struktury sferycznych fal stojących poddanych efektowi Dopplera30.

Upraszczając, można stwierdzić, że elektron traktowany jako fala materii definiuje właściwość materii. Z kolei falowy charakter elektronu umożliwia oddziaływanie na niego.

Powyższy wywód był potrzebny do udzielenia odpowiedzi na wyżej postawione pytanie: co jest nośnikiem uzdrawiających wibracji? I czy taki nośnik w ogóle istnieje, czy też uzdrawianie odbywa się na zupełnie innej zasadzie? Teraz już można wysnuć dość prawdopodobną hipotezę, że właściwość materii, w tym i środka leczniczego przenosi się przez falową, jak i przez korpuskularną cechę elektronu. Oczywiście do tego musi być zaangażowana Myśl, która kreacyjną mocą tego dokona.

1.7. Mechanizm działania

Miejsce (określony organ, niefunkcjonujący prawidłowo) wymagające uzdrowienia ma swój specyficzny (anormalny wobec organu zdrowego) charakter, również oparty na falowym charakterze elektronów. Wygaszenie nieprawidłowości organicznych zaistnieje na skutek pewnych właściwości fal. Jest to interferencja31.

Takie wyjaśnienie procedury w tym i techniki uzdrawiania wydaje się prawdopodobne. Jednak dotyczy ona przejęcia właściwości „uzdrawiających”, lub raczej odpowiedniej częstotliwości fal elektronów z produktu, który już istnieje w świecie materialnym. Nie chodzi tutaj jednak o jakieś specyficzne właściwości, ale o falową właściwość elektronu „tworzącego” materię jakiegoś produktu. Jest to fala elektronów w produkcie, która niweluje „chorobową” falę elektronu.

Uzdrawianie może jednak również nastąpić, wykorzystując „produkt”, który nie istnieje w ziemskiej rzeczywistości, czyli – mówiąc popularnie – jest produktem niematerialnym32.

Czy produkt niematerialny ma elektrony?

1.8. Rzeczywistość

Wyjaśnić to można na przykładzie pojęcia rzeczywistości. Według większości ludzi rzeczywiste jest to, co istnieje w percepcji ludzkiej.

Czy to jest prawda? Wątpliwości miał już Platon, który w swojej pracy „Politea” uznał, że istnieją dwie sfery: idealna i materialna. Człowiek zauważa sferę materialną, natomiast idealna jest poza jego postrzeganiem.

Można powiedzieć, że od czasów Platona ludzie zawsze zastanawiali się nad tym problemem. Jednak dopiero fizyka kwantowa rzuciła nieco światła na te pojęcia.

Ale wcześniej, przed niektórymi odkryciami fizyków kwantowych, już w 1919 r. sir Arthur Eddington, rozważając33 istnienie dwoistości świata, doszedł do wniosku, że oprócz jego materialnej części istnieje niematerialna. Zastanawiał się nad tym, czy stół, który widzi, jest prawdziwym stołem, czy inny stół, którego nie postrzega, jest rzeczywistością. Ostatecznie uznaje, że w świetle praw fizyki tylko ten stół niewidoczny jest tym jedynym stołem, który się „tu” faktycznie znajduje. Przy czym nie określił, gdzie owo „tu” istnieje.

Eddington wprawdzie nie wiedział, gdzie owe „tu” się znajduje, ale wyczuwał, biorąc pod uwagę nawet ówczesny stan fizyki, że gdzieś ono jest.

Einstein pokazał, że fundamentalnym tworzywem Wszechświata są niematerialne byty.

Pewnym potwierdzeniem takiego postrzegania są doznania McMoneagle’a mającego osiągnięcia w dziedzinie zdalnego postrzegania pozazmysłowego, który po wielu doświadczeniach i badaniach uznał istnienie świata czasoprzestrzennego i pozaczasoprzestrzennego. Co ciekawsze, z badań R. Strassmana 34, który eksperymentował z DMT (dimetylotryptamina), wynika, że badani, po zażyciu tego specyfiku (psychodelik), przenosili swoją świadomość do innej rzeczywistości, równie dla nich realnej jak ta, w której żyli. Napotykali tam istoty o ludzkim wyglądzie, rozmawiali z nimi itp. Następowało tutaj jak gdyby przystosowanie, za pomocą DMT, świadomości, do funkcjonowania człowieka w innym wymiarze, tzn. w wymiarze materialnym o innej częstotliwości.

Obecnie próbuje się to wyjaśnić za pomocą osiągnięć nauki. Naukowiec, który dostrzega drugi stół Eddingtona, kieruje swoje próby zrozumienia nie ku materii, nie ku cząstkom, ale ku oddziaływaniom między nimi. Nie mówimy o tym, czym jest elektron, ale wypisujemy prawa oddziaływania elektronu z fotonami i z innymi elektronami. I dalej ów naukowiec:(…) koncentruje swe dociekanie nie na punkcikach materii, ale na przestrzeni pomiędzy nimi, poprzez którą cząstki komunikują się, aby na siebie działać oraz na schematach wyższej symetrii ujawniających się w prawach opisujących ich oddziaływania 35.

Współczesne podejście naukowe można uważać za radykalnie anty-materialistyczne, jako że jego cała moc wyjaśniania tkwi w składowych niematerialnych – relacjach konstrukcyjnych – danych obiektów, które są przedmiotem naukowej analizy36.

Z tych stwierdzeń wynika, że istnieją jakieś obiekty w ramach tego samego wymiaru niewidoczne dla człowieka, powiązane ze sobą, mające wpływ na widzialną dla ludzi rzeczywistość.

W związku z tym korpuskularno-falowo właściwości elektronu można rozpatrywać w różny sposób:

• Wszystko jest materialne z ludzkiego punktu widzenia, ale istnieje również rzeczywistość, która (być może) mając materialny charakter, jest niewidoczna dla ludzi z uwagi na ułomność ich aparatu postrzegania;

• Istnieje rzeczywistość niewidzialna, która kieruje się podobnymi prawami, jak i widzialna, przy czym rzeczywistości niewidzialnej nie można traktować jako niematerialnej;

• Rzeczywistość niematerialna (np. idee) przekształcana jest przez Myśl w fale elektronów potrzebnych do uzdrawiania i stosowana w świecie rzeczywistym, tj. widocznym dla ludzi. Jest to o tyle prawdopodobne, że przeniesienie owo może nastąpić swoistym „tunelem” poza czasem i przestrzenią. Tak mogłoby być, gdyby był to produkt niematerialny istniejący w innym wymiarze.

Najciekawsze w tym rozróżnieniu jest to, że wszystkie stwierdzenia mogą być prawdziwe, niewykluczające się nawzajem.

Przypuszczać można, że nie ma rzeczy niematerialnych, a tylko takie, które są widoczne dla człowieka za pomocą jego zmysłów lub urządzeń, którymi dysponuje na określonym etapie rozwoju ziemskiej cywilizacji. Tak rozumując, skoro nie ma produktów niematerialnych, pytanie czy produkt niematerialny ma elektrony traktować należy jako retoryczne.

Każdy produkt uznawany przez fizykę klasyczną za materialny charakteryzuje się posiadaniem cząsteczek – elektronów, które określają jego właściwości (smak, zapach, kolor, twardość itp.). Z tego wynika, że elektrony, „tworząc” produkty materialne, mogą mieć różne właściwości korpuskularno-falowe.

1.9. Uzdrawianie korpuskularno-falowe

Lekarstwo stosowane przez medycynę oficjalną to też produkt materialny, a jako taki składać się musi z cząsteczek takich jak elektrony, struny czy preony.

Opracowując lekarstwo, naukowcy nie bazują na właściwości elektronu, ale na reakcji, jaki środek chemiczny wywoła w organizmie. Przy czym chodzi o taką reakcję, która zniweluje chorobowe nieprawidłowości. Jest to spojrzenie medyków. Inaczej mówiąc, wprowadzają do organizmu (nieświadomie w sensie właściwości elektronów) lekarstwo, które w swojej charakterystyce ma taką cechę falową elektronu, która będąc pół fazą dla falowania chorobowego, jest zdolna do uzdrowienia. Jest to spojrzenie fizyków.

Gdyby te wyżej wymienione właściwości elektronu przenieść na uzdrawianie, okaże się, że z medyczno-farmaceutycznego punktu widzenia uzdrawianie widzialną materią (produkt leczniczy) i niewidzialnymi (fale elektronów tego produktu)37 jest tożsame lub prawie38 tożsame. Można to ukazać na przykładzie jakiegoś medykamentu służącemu zdrowiu.

Prawo farmaceutyczne39