Dostawa: od 6,99 zł (darmowa dostawa z abonamentem Legimi dla zakupu od 50,00 zł)
Czas wysyłki: 1-2 dni robocze + czas dostawy
Z uwagi na problemy techniczne po stronie dystrybutora, niemożliwe jest zamawianie obecnie książek papierowych. Za utrudnienia przepraszamy.
45,00 zł
od 22,50 zł w Klubie Mola Książkowego
Dostawa: od 6,99 zł (darmowa dostawa z abonamentem Legimi dla zakupu od 50,00 zł)
Czas wysyłki: 1-2 dni robocze + czas dostawy
Z uwagi na problemy techniczne po stronie dystrybutora, niemożliwe jest zamawianie obecnie książek papierowych. Za utrudnienia przepraszamy.
Mam nadzieję nie dożyć takiego poziomu błogostanu, by przeszło mi przez usta ‒ „jestem poetą!”. Pomijając to wybłyszczone od nadużywania „poetą się bywa”, owo „poeta” raczej zastrzegłbym dla literackich matuzalemów, którzy oblani miodem spiżu już tylko tkwią na wyżynach, a jeśli raczą wydać słowo, to nosi ono znamiona boskości, zanim jeszcze wybrzmi. Jest wielki i już!
Wolę tych mniejszych, niezależnych od namaszczenia przez historię, leksykony, krytyków i nauczycielki od polskiego (lub innego).
Tego wybranego przez każdego z czytelników jako swojego spowiednika, alter ego, któremu winien wdzięczność za pokrewieństwo dusz.
Ja piszę wiersze i piosenki. Po swojemu. Bez tego całego intelektualnego „prężenia firan”. Mniej z mózgu, bardziej z serca. Mniej z biurka, bardziej z ulicy.
Poezja jest dla mnie stanem permanentnego napięcia. Permanentnej gotowości. Stanem czujnego rozglądania się wokół. Odsączoną, wyżętą prozą. Potem tylko dodać wody i już mamy. Ale nie tą udręczoną, wyszarpniętą torturami odpowiedzią na pytanie, „co poeta miał na myśli”. Każdy dolewa swoją wodę. Współtworzy. Zatem Ty, który czytasz to, co napisałem, jesteś także odpowiedzialny za ten wiersz. Napisaliśmy go razem.
Jan Wołek
Liczba stron: 128
Rok wydania: 2025
Format (wymiary): 13.0x20.0cm
ISBN: 9788307036649
Wydanie: 1