Instytucja europejskiej inicjatywy obywatelskiej – szczególna prawotwórcza kompetencja obywateli Unii Europejskiej? - Marek Danikowski - ebook

Instytucja europejskiej inicjatywy obywatelskiej – szczególna prawotwórcza kompetencja obywateli Unii Europejskiej? ebook

Marek Danikowski

0,0

Opis

Powstanie Wspólnot Europejskich, a następnie Unii Europejskiej uruchomiło szereg sformalizowanych działań, które zmieniły obraz Europy. Postępujące procesy integracyjne państw determinowane były przede wszystkim aspektami ekonomicznymi. Zrozumiano, że zmiany, jakie po II wojnie światowej nastąpiły nie tylko na kontynencie europejskim, ale także w ujęciu globalnym, wymagają dla dobra państw – podmiotów prawa międzynarodowego – nawiązywania i zacieśniania współpracy w miejsce wyniszczającej rywalizacji militarnej. Tendencjom integracyjnym sprzyjała współzależność gospodarcza państw i ewidentne korzyści będące efektem podpisania traktatu paryskiego, a następnie traktatów rzymskich. Ważnym przykładem takich korzyści było utworzenie wspólnego rynku w ramach unii celnej, zawiązanej najpierw pomiędzy Belgią, Francją, Holandią, Luksemburgiem, Republiką Federalną Niemiec i Włochami, co skutkowało także ewolucją pozycji prawnej obywateli.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 440

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Słowo wstępne

Kiedy 1 maja 2004 r. Pol­ska wraz zdziewię­ci­oma państ­wami (Cy­prem, Czechami, Es­tonią, Litwą, Łotwą, Maltą, Słowacją, Słowenią iWę­grami) została pełno­prawnym członkiem Unii Europejskiej, wszy­scy oby­wa­tele nowo przyję­tych państw zostali ex lege oby­wa­telami Unii Europejskiej. Po tym spek­tak­u­larnym, na­jwięk­szym whis­torii poszerzeniu, Unia liczyła ok. 450 mln oby­wa­teli. 1 maja 2007 r. do UE przys­tąpiła Bułgaria iRu­munia, aos­tat­nim nowym członkiem, przyjętym 1 lipca 2013 r., została Chor­wacja. Biorąc pod uwagę Brexit – wys­tąpi­enie Wielkiej Brytanii zUnii Europejskiej w2020 r., azatem auto­matyczne zrezygnow­anie przez oby­wa­teli Wielkiej Brytanii zpo­si­adania unijnego oby­wa­telstwa – Unia Europejska liczy obec­nie około 448 mln oby­wa­teli ijest jednym zwięk­szych pod wzglę­dem lud­ności pod­mi­otów prawa międzyn­ar­o­dowego.

Nowa kat­egoria prawna – oby­wa­telstwo Unii Europejskiej – zostało po­wołane zwoli państw członkowskich wTrak­tacie zMaastricht. Warto wtym miejscu przy­wołać wyjątkowo krótki wswej treści artykuł 8. Trak­tatu, który wpier­wszym zdaniu po­wołuje oby­wa­telstwo Unii Europejskiej (Us­tanawia się oby­wa­telstwo Unii), wdru­gim na­to­mi­ast precyzyjnie określa, kto jest oby­wa­te­lem Unii Europejskiej (Oby­wa­te­lem Unii jest każda osoba ma­jąca przynależność Państwa Członkowskiego). Nad­mi­enić należy, że na mocy Trak­tatu zAm­s­ter­damu dookreślono (na wni­osek Danii), iż oby­wa­telstwo Unii nie za­stępuje oby­wa­telstwa państwa – członka Unii Europejskiej.

Należy również zcałą stanow­czoś­cią podkreślić, że żadna zdo­tych­cza­sow­ych or­gan­iz­a­cji międzyn­ar­o­dow­ych, będą­cych wtórnymi pod­mi­otami prawa międzyn­ar­o­dowego, nie pok­usiła się nawet opróbę ut­worzenia swo­jego oby­wa­telstwa. Zdru­giej strony, należy pam­iętać, że kat­egoria oby­wa­telstwa, do chwili wprowadzenia oby­wa­telstwa Unii, była je­dynie in­stytucją prawa wewnętrznego, która, defini­ując pod­mi­otowo iprzed­mi­otowo szczególny związek między os­obą fizyczną apaństwem, precyzowała wza­jemne up­raw­ni­enia iobowiązki.

Owe prawa iobowiązki mogą wpańst­wach być różne, wza­leżności choćby od sytu­acji politycznej czy eko­nom­icznej. Nie należy również za­pom­inać, że oby­wa­telstwo, obok teryt­orium iwładzy, jest jednym zna­jważniejszych atry­butów państwa.

Oby­wa­tele państw członkowskich Unii Europejskiej, ex lege oby­wa­tele Unii, wza­kresie przed­mi­otowym otrzymują dod­atkowe prawa, których zprzyczyn obiek­ty­w­nych nie mogliby otrzymać od państwa, którego są oby­wa­telami. Prawa te czynią, co na­jważniejsze, bez­pośredni związek oby­wa­tela zUnią Europejską. Między innymi dz­ięki temu Unia Europejska dla prze­cięt­nego oby­wa­tela państwa członkowskiego nie jest tylko czystą ab­strak­cją, oddolną in­teg­racją, lecz, co ważne, urzeczy­wist­nia włączanie się oby­wa­teli wpostępujący pro­ces in­teg­racji.

Należy wtym miejscu przy­pom­nieć, że na mocy Trak­tatu zMaastricht oby­wate­lom Unii wza­kresie przed­mi­otowym przyp­is­ano prawo: do swobod­nego przemieszczania się ipo­bytu na ob­sz­arze państw członkowskich Unii, do czyn­nego ibiernego wyboru do Par­la­mentu Europejskiego oraz do czyn­nego ibiernego uczest­nictwa wwybor­ach do władz mu­ni­cyp­al­nych na terenie państwa – członka Unii, wktórym oby­wa­tel Unii przebywa pod­czas wyborów, do ochrony dyplo­matycznej ikon­su­larnej na ob­sz­arze państwa trze­ciego, prawo każdego oby­wa­tela do składania petycji do Par­la­mentu Europejskiego oraz możli­wość składania skargi do rzecznika Praw Oby­wa­tel­skich – Om­buds­mana.

Kole­jne trak­taty, Am­s­ter­dam­ski iNicejski, jako trak­taty współt­worzące pier­wotne źródła prawa unijnego wkon­tekście za­kresu przed­mi­otowego, dotyczącego oby­wa­telstwa Unii Europejskiej, nie wniosły żad­nych zmian.

Zn­aczące poszerzenie za­kresu przed­mi­otowego związ­anego zoby­wa­telstwem Unii nastąpiło wos­tat­nim, tzw. Trak­tacie zLiz­bony, wktórym, wart. 14, ust. 4, do ist­nieją­cych up­raw­nień współt­worzą­cych za­kres przed­mi­otowy, dodano in­stytucję inic­jatywy oby­wa­tel­skiej, da­jąc tym samym oby­wate­lom Unii, wliczbie nie mniejszej niż milion, prawo do bez­pośred­niego udzi­ału wtworzeniu wspól­nego prawa Unii Europejskiej.

To, że władza należy do oby­wa­teli, we współczesnym, de­mokratycznym państwie prawa urzeczy­wist­nia się choćby poprzez formę de­mokracji bez­pośred­niej, do której należy za­liczyć m.in. inic­jatywę oby­wa­tel­ską. Jej is­tota to up­raw­ni­enie określonej prawem liczby oby­wa­teli danego państwa do wszczę­cia ściśle określonej prawem pro­ced­ury nor­mot­wór­czej. In­stytucja inic­jatywy oby­wa­tel­skiej funk­c­jonuje już nie tylko na poziomie kra­jowym, ale od chwili we­jś­cia wżycie Trak­tatu zLiz­bony także na poziomie unijnym.

Możliwy współudział oby­wa­teli wściśle określonej pro­ced­urze tworzenia prawa wtórnego – należy to podkreślić – jest pier­wszym nar­zędziem de­mokracji bez­pośred­niej wUnii Europejskiej ibez wąt­pi­enia ma prawo przyczynić się do ogran­iczenia tego, co często określa się jako de­fi­cyt de­mokracji. To dz­ięki temu za­p­isowi po raz pier­wszy nie tylko politycy iwysocy rangą urzęd­nicy unijni mają wpływ na tworzone prawo, ale również, według ściśle zdefiniow­anej pro­ced­ury, oby­wa­tele Unii Europejskiej. Możli­wość korzys­tania zinic­jatywy oby­wa­tel­skiej pow­inna być szer­oko uświadomi­ona, bowiem to oby­wa­tele, jako na­jbardziej zain­t­eresow­ani koniecznoś­cią zmian, syg­nal­izują daną po­trzebę. Pon­adto, to oby­wa­tele, pro­ponując dane rozwiąz­ania, pono­szą za nie odpow­iedzi­al­ność. Gen­er­al­nie, możli­wość inic­jatywy oby­wa­tel­skiej oby­wa­teli Unii Europejskiej jest szczególną iważną in­stytucją, dz­ięki której mar­zenia czy oczekiwania mogą stać się rzeczy­wis­toś­cią. Konieczność po­głę­bi­ania świado­mości inic­jatywy oby­wa­tel­skiej winna też dotyczyć tych ak­tów praw­nych, które od strony form­al­nej czynią daną inic­jatywę zgodną zprawem. Azatem, war­unki zgłasz­ania inic­jatywy oby­wa­tel­skiej, pro­ced­ura pode­j­mow­ania samej inic­jatywy, uzyskanie niezbęd­nych wielkości co do liczby państw ioby­wa­teli, war­unki rejestracji itp. za­warte wroz­porządze­niach idyrek­ty­wach winny być również ele­men­tem świado­mości dotyczącej inic­jatywy. Itym przede wszys­tkim as­pek­tom poświę­cona jest książka autorstwa Marka Danikowskiego.

Prezentow­ana pozycja, zatytułow­ana In­stytucja europejskiej inic­jatywy oby­wa­tel­skiej – szczególna pra­wot­wór­cza kom­pet­encja oby­wa­teli Unii Europejskiej?, to pub­likacja roz­prawy dok­t­or­skiej dok­t­ora nauk praw­nych, Marka Danikowskiego, nap­isanej pod moim kier­unkiem wKatedrze Prawa Międzyn­ar­o­dowego iEuropejskiego wIn­stytucie Nauk Praw­nych Wydzi­ału Prawa iAd­min­is­tracji Uni­wer­sytetu Opol­skiego. Dys­er­tacja została obro­niona 19 paździ­ernika 2021 r.

Jako pro­mo­tor pracy dok­t­or­skiej, wciągu tych lat – co zro­zu­mi­ałe inat­ur­alne – nie rozmawiałem zPanem Danikowskim tylko odys­er­tacji. Wtym cza­sie wży­ciu Pana Dok­t­ora nastąpiły bowiem bardzo ważne zmi­any: za­warł związek małżeński, przyszedł na świat jego syn, pod­jął pracę wBruk­seli.

Panie Marku, za zaproszenie na ślub, za okazaną pomoc wkorzys­taniu zza­sobów bib­li­oteki Par­la­mentu Europejskiego iKo­m­isji Europejskiej, jeszcze raz, zgłębi serca – dz­iękuję.

Praca pro­mo­tora wtym przypadku nie była łatwa (wyjazd dok­t­or­anta do Bruk­seli, pan­demia COVID-19, które skutkowały obiek­ty­wnie rz­a­dkimi bez­pośred­n­imi kon­tak­tami – częś­ciej owe kon­takty sprowadz­ały się do dłu­gich rozmów tele­fon­icz­nych iwy­mi­any korespond­encji drogą e-mail­ową), ale przyn­osząca wiele radości iprzede wszys­tkim satys­fak­cji naukowej, będącej wynikiem zmagań dok­t­or­anta zniełatwą ma­terią.

Prośba onap­is­anie słowa wstępnego poprzedza­jącego wstęp do niniejszej książki była dla mnie wzrusza­jąca. Bardzo za to dz­iękuję.

Panu Dok­t­orowi, którego uważam za niezwykle pra­cow­it­ego, kon­sek­wentnego i– co ważne, dobrego człow­ieka – życzę po­wodzenia, wielu suk­cesów, spełni­enia mar­zeń.

Stefan Marek Grochal­ski

Wstęp

Powstanie Wspól­not Europejskich, anastępnie Unii Europejskiej uruchom­iło szereg sform­alizow­a­nych dzi­ałań, które zmi­en­iły obraz Europy. Postępujące pro­cesy in­teg­racyjne państw de­term­inow­ane były przede wszys­tkim as­pek­tami eko­nom­icznymi. Zro­zu­mi­ano, że zmi­any, jakie po II wo­jnie świ­atowej nastąpiły nie tylko na kontynencie europejskim, ale także wuję­ciu glob­alnym, wymagają dla do­bra państw – pod­mi­otów prawa międzyn­ar­o­dowego – naw­iązy­wania iza­cieśni­ania współ­pracy wmiejsce wyn­iszcza­jącej ry­wal­iz­a­cji mil­it­ar­nej. Tend­enc­jom in­teg­racyjnym sprzy­jała współza­leżność gos­podar­cza państw iewidentne korzyści będące efek­tem pod­pis­ania trak­tatu paryskiego, anastępnie trak­tatów rzym­skich. Ważnym przykła­dem takich korzyści było ut­worzenie wspól­nego rynku wramach unii cel­nej, za­w­iąz­anej na­jpi­erw pom­iędzy Bel­gią, Francją, Holan­dią, Luk­sem­burgiem, Re­pub­liką Fed­er­alną Niemiec iWłochami, co skutkowało także ewolucją pozycji prawnej oby­wa­teli.

Cho­ciaż jed­nostka wpier­wszych trak­tatach nie była posta­cią cent­ralną, to jed­nak stopniowo za­częła stanowić ważny ele­ment ko­op­er­acji państw członkowskich. Początkowo zn­aczenie odgry­wać za­częły te spośród jed­nostek, które, po pier­wsze, odzn­aczały się przynależnoś­cią do jed­nego zkra­jów wspól­no­tow­ych, po dru­gie, ze względu na swój status po­si­adały kom­pet­encje, aby być częś­cią rynku wewnętrznego. Rodzaj współ­pracy zaangażow­a­nych kra­jów sprawiał, że byli to przede wszys­tkim pra­cownicy, wszczegól­ności tacy, którzy pełnili określoną rolę win­teg­racji sek­t­or­al­nej.

Co oczy­wiste, przynależność do państwa członkowskiego określana była przez status prawny jed­nostki, awięc oby­wa­telstwo. Należy za­uważyć, że dy­nam­izm roz­woju in­stytucji oby­wa­telstwa spo­wodował, iż dla os­oby fizycznej stał się jednym zna­jważniejszych czyn­ników określa­ją­cych jej tożsam­ość. Mi­ało to fun­da­ment­alne zn­aczenie za­równo wsferze prawa kra­jowego, jak imiędzyn­ar­o­dowego. Wskazują na to także wysiłki pode­j­mow­ane wcelu unik­ania bezpańst­wo­wości iuwzględ­ni­anie tej kwestii wniek­tórych ak­tach prawa międzyn­ar­o­dowego, takich jak Powszechna deklaracja praw człow­ieka, Międzyn­ar­o­dowy pakt praw oby­wa­tel­skich ipolitycz­nych czy Europejska kon­wencja ooby­wa­telstwie. Postępująca in­teg­racja gos­podar­cza państw spraw­iła, że to, czy ijakie oby­wa­telstwo po­si­ada dana osoba, nab­rało nowego zn­aczenia, stanow­iąc kole­jny ele­ment ewolucji tego in­stru­mentu. Jeśli oby­wa­telstwo było ważne zprawnego punktu widzenia przed powstan­iem Wspól­not, po tym wydar­zeniu nab­rało dod­atkowego zn­aczenia. Po pier­wsze, stanowi więź prawną łączącą jed­nostkę – os­obę fizyczną zpaństwem, po dru­gie, więź ta na­bi­era dod­atkow­ych cech po przek­roczeniu przez oby­wa­tela gran­icy kraju pochodzenia. Kole­jnym as­pek­tem stało się po­si­adanie oby­wa­telstwa państwa członkowskiego na teryt­orium in­nego kraju Wspól­not, co ułatwia jed­nostce funk­c­jonow­anie.

Początkowo głównym celem była jed­nakże nie tyle dbałość opra­cownika czy kon­sumenta, areal­iz­a­cja celów określo­nych wtrak­tatach za­łoży­ciel­skich. Niezbędna do tego okazała się konieczność zag­warant­ow­ania szeregu swobód: przepływu to­warów, kapit­ału, usług iwreszcie sa­mych pra­cowników. Wreal­iz­a­cji każdej znich, azwłaszcza wprzypadku przepływu usług ipra­cowników, oby­wa­tel odgry­wał szczególną rolę. Zcza­sem, gdy za­łożenia stawiane przy wprowadzaniu swobód zost­awały skutecznie wypełni­ane, jasne st­awało się, że jed­nostka ijej prawa muszą zyskiwać inadal ewoluować, zkorzyś­cią dla wszys­tkich stron pro­cesu in­teg­racji. Okoliczności te spo­wodowały, iż uza­s­ad­nionym stało się postawienie kluczowego py­tania okier­unek dalszego roz­woju praw oby­wa­tel­skich, co, za­równo wmo­mencie powst­awania Wspól­not, jak iwcza­sie ich roz­szerz­ania, nie było oczy­wiste. Rozwój ten dokony­wał się wraz zewolucją in­stytuc­jon­alną, której punk­tem zwrot­nym stało się wprowadzenie wżycie Trak­tatu zMaastricht iut­worzenie Unii Europejskiej.

Konieczność zwięk­szenia roli oby­wa­tela wUnii Europejskiej izaangażow­ania go wfunk­c­jonow­anie jej in­stytucji doprowadz­iły do powstania europejskiej inic­jatywy oby­wa­tel­skiej (EIO). Dz­ięki nowemu in­stru­mentowi pow­iąz­anemu ściśle zoby­wa­telstwem unijnym jed­nostka mi­ała zyskać także więk­szy wpływ na pro­cesy le­gis­lacyjne zachodzące we Wspól­nocie, jed­nocześnie ni­we­lując wniej de­fi­cyt de­mokratyczny. Idea roz­woju Unii Europejskiej wkier­unku „su­per­państwa” została odrzu­cona, jed­nak EIO nab­rała dod­atkowego zn­aczenia jako jeden znielicz­nych ele­mentów Trak­tatu Kon­stytucyjnego, który został przenie­siony do Trak­tatu zLiz­bony. Po­mimo że był to in­stru­ment ko­jar­zący się zwys­tępującymi wwielu państ­wach członkowskich oby­wa­tel­skimi inic­jaty­wami usta­wodaw­czymi.

Tytuł niniejszej pracy może początkowo budzić wąt­pli­wości, jeśli weźmie się pod uwagę pozycję EIO wpro­cesie kształtow­ania unijnego usta­wodawstwa. Bez wąt­pi­enia bezwzględną kom­pet­encję usta­wodaw­czą po­si­ada na mocy art. 17 ust. 2 TUE Ko­m­isja Europejska, która przy­go­towuje wnioski usta­wodaw­cze przyj­mow­ane dalej przez odpow­ied­nie in­stytucje decyzyjne. Jed­nak EIO daje oby­wate­lom niewąt­pli­wie szczególne up­raw­ni­enie, na mocy którego mogą zwró­cić się do Ko­m­isji oprzedłożenie stosownego wniosku le­gis­lacyjnego. Jed­nostki nie dys­ponują kom­pet­enc­jami usta­wodaw­czymi Ko­m­isji, jed­nak to ich wni­osek może spo­wodować roz­poczęcie pro­cesu pra­wot­wór­czego. Jedną zprzesłanek powstania EIO jest brak wys­tę­pow­ania odpow­ied­niego aktu prawnego is­tot­nego dla jed­nostek lub konieczność jego ak­tu­al­iz­a­cji, ito oby­wa­tele pode­jmują pier­wsze czyn­ności wdrodze do us­tanowienia prawa wramach swo­jego wniosku. Stanowi to owyjątko­wości tego in­stru­mentu, ponieważ, po pier­wsze, wyłącznie oby­wa­tele Unii po­si­adają takie up­raw­ni­enie, po dru­gie, mogą roz­począć pro­ces prowadzący do uch­walenia aktu prawa unijnego.

EIO umożli­wia oby­wate­lom Unii Europejskiej skorzys­tanie zpodob­nych up­raw­nień, jakie przysługują oby­wate­lom niek­tórych państw członkowskich na gruncie prawa kra­jowego. Również wPolsce inic­jatywa usta­wodaw­cza przysługuje na mocy art. 118 ust. 2 Kon­stytucji odpow­ied­niej grupie oby­wa­teli. Podob­nie jak wprzypadku EIO, oby­wa­tele przedkładają pro­jekt ustawy właś­ciwemu or­ganowi. Wtym wypadku jest to Sejm, który pod pewnymi war­unkami może rozpatrzyć wni­osek. Wobu przypadkach sama czyn­ność złożenia wniosku nie wy­wołuje na­tych­miastowego skutku pra­wot­wór­czego, tak jak nie wy­wołuje go li tylko pro­jekt ustawy. Wymagane jest spełni­enie określo­nych przesłanek iwar­unków, które mogą doprowadzić do powstania aktu prawnego. Czyn­ność ta jest więc za­wsze ele­men­tem pro­cesu prowadzącego lub nie do uch­walenia aktu prawnego.

EIO nie jest więc in­stru­mentem, który nadaje oby­wate­lom unijnym kom­pet­encje pra­wot­wór­cze sensu stricto,jed­nak pozwala na zain­ic­jow­anie takiego pro­cesu poprzez złożenie wniosku le­gis­lacyjnego do Ko­m­isji. Stąd też wynika szczególny charak­ter inic­jatywy, ponieważ grupa oby­wa­teli tylko wtaki sposób może doprowadzić do us­tanowienia nowego lub znow­el­izow­ania do­tych­cza­sowego prawa. Wydaje się więc, że tak jak nie kwest­ionuje się po­ję­cia oby­wa­tel­skiej inic­jatywy usta­wodaw­czej wpol­skim porządku prawnym oraz win­nych państ­wach de­mokratycz­nych, ana­lo­gicznie można mówić oszczegól­nej ipod pewnymi war­unkami pra­wot­wór­czej kom­pet­encji oby­wa­teli państw członkowskich wUnii Europejskiej.

Fun­da­ment­alną kwestią, ajed­nocześnie celem badaw­czym wkon­tekście niniejszej pracy jest odpow­iedź na py­tanie: czy EIO praw­idłowo spełnia rolę szczegól­nego, pra­wot­wór­czego in­stru­mentu partycypacji oby­wa­tel­skiej? Czy skoro nie jest in­stru­mentem pra­wot­wór­czym sensu stricto,może być efek­ty­wnie wykorzysty­wana do inic­jow­ania zmian wle­gis­lacji unijnej? Czy je­dynym miernikiem efek­ty­wności EIO jest wysoka liczba skutecznie prze­prowad­zo­nych inic­jatyw iwypra­cow­a­nych na ich pod­stawie ak­tów praw­nych, czy także inne as­pekty udzi­ału oby­wa­teli iak­ty­wności in­stytucji unij­nych wkon­sek­wencji jej pod­ję­cia? Wreszcie należałoby się za­stanowić nad kier­unkiem dalszego roz­woju inic­jatywy itym, czy wymagać będzie kole­j­nych zmian wprzepisach wykon­aw­czych, czy też to oby­wa­tele, bazując na do­tych­cza­sow­ych doświad­cze­niach iwopar­ciu ojuż poczynione poprawki, pow­inni być lepiej przy­go­tow­ani do postrzegania po­trzeb imeryt­orycznego uza­s­ad­ni­enia swoich wniosków.

Udziel­e­nie odpow­iedzi na tak postawione py­tania wydaje się możliwe poprzez dokładne przean­alizow­anie pro­cesu dochodzenia do powstania EIO zuwzględ­ni­eniem roli Ko­m­isji, Par­la­mentu Europejskiego oraz sa­mych oby­wa­teli państw członkowskich. Nie można przy tym pom­inąć szeregu okoliczności, które wpłyn­ęły na fakt, że oby­wa­tel przeis­toczył się zroli pra­cownika iele­mentu wspól­nego rynku wjed­nostkę wy­po­sażoną wkata­log praw. Co więcej, gwarant­ow­a­nych nie przez państwo, aor­gan­iz­a­cję międzyn­ar­o­dową, wtym wniezwykle is­totny in­stru­ment pra­wot­wór­czy. Podob­nie jak dla państw członkowskich Wspól­not, anastępnie Unii Europejskiej nat­ur­alnymi etapami roz­woju st­awało się za­cieśni­anie in­teg­racji gos­podar­czej iot­warcie na in­teg­rację polityczną, tak dla oby­wa­teli było to stopniowe zwięk­sz­anie kata­logu praw, włączanie ich wfunk­c­jonow­anie Unii aż do umożli­wienia przed­stawiania Ko­m­isji Europejskiej wniosku le­gis­lacyjnego wpostaci europejskiej inic­jatywy oby­wa­tel­skiej.

Czy wszys­tkie te atry­buty jed­nostki byłyby możliwe bez wprowadzenia in­stytucji oby­wa­telstwa Unii Europejskiej? Wydaje się, że na pod­stawie sfor­mułow­a­nych py­tań należy zpewnoś­cią stwi­er­dzić, iż kole­jne an­al­izy muszą uwzględ­niać wątek his­toryczny przed­mi­otowego za­gad­ni­enia. Nie tylko dla zo­brazow­ania genezy powstania EIO, ale również zuwagi na konieczność pod­ję­cia próby przewidzenia dalszego kier­unku roz­woju iewen­tu­al­nych zmian pro­ced­ur­al­nych, które jed­nak muszą być rozpatry­wane wszer­okim kon­tekście funk­c­jonow­ania Unii Europejskiej. Zpunktu widzenia oby­wa­teli Unii zaangażow­a­nych wpro­ces zwracania się do Ko­m­isji oprzedłożenie wniosku le­gis­lacyjnego is­tot­nego zn­aczenia na­bi­erają choćby takie wydar­zenia, jak wys­tąpi­enie państwa członkowskiego zUnii, czego pier­wszym przypadkiem był Brexit, co prima facie nie pow­inno wpły­wać na pod­jęte inic­jatywy, de facto jed­nak gener­uje kole­jne py­tania ore­spek­tow­anie praw oby­wa­tel­skich. Kwestią za­s­ad­niczą jest wpływ Brex­itu na inic­jatywy pod­jęte przed jego datą oraz te, które trwały także po opuszczeniu Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię.

Pod­sta­wowe zn­aczenie wtych rozważa­niach będzie mi­ała an­al­iza odpow­ied­nich artykułów TUE, pier­wszego roz­porządzenia Par­la­mentu Europejskiego iRady wsprawie inic­jatywy oby­wa­tel­skiej 211/2011, jak również uchyla­jącego je nowego roz­porządzenia 2019/788 iroz­porządzenia wykon­aw­czego 1179/2011. Właś­ciwe przepisy Trak­tatu oraz roz­porządzeń 211/2011 i2019/788 wskazują za­kres pod­mi­otowy iprzed­mi­otowy EIO.Roz­porządzenia określają też przepisy pro­ced­ur­alne dotyczące or­gan­iz­at­orów inic­jatywy, pro­cesu rejestracji, sposobu iter­minów dotyczą­cych pro­ced­ury zbi­er­a­nia deklaracji popar­cia iin­nych war­unków de­term­inują­cych możli­wość zwró­cenia się do Ko­m­isji oprzedłożenie odpow­ied­niego wniosku le­gis­lacyjnego. Is­totne zn­aczenie mają także wyroki TSUE dotyczące poszczegól­nych inic­jatyw, wza­kresie skarg or­gan­iz­at­orów EIO na decyzje Ko­m­isji oraz dalsza post­awa Ko­m­isji wzglę­dem kole­j­nych inic­jatyw.

Hi­po­tezą główną przyjętą przez autora jest twi­er­dzenie, że europejska inic­jatywa oby­wa­tel­ska przy wypełni­eniu określo­nych przesłanek, cho­ciaż nie sensu stricto, to jed­nak spełnia rolę szczegól­nej, pra­wot­wór­czej kom­pet­encji oby­wa­teli Unii Europejskiej. Ozn­acza to, iż, po pier­wsze, oby­wa­tele unijni mogą mieć realny wpływ na kształt pra­wodawstwa Unii, apo dru­gie, poprzez EIO jed­nostki mają zn­aczny udział wfunk­c­jonowaniu Unii, real­izując za­s­adę partycypacji de­mokratycznej izm­niejsza­jąc tzw. de­fi­cyt de­mokracji.

Hi­po­tezy szczegółowe stanowią odpow­iedzi na postawione wcześniej py­tania imają charak­ter pomoc­niczy wpro­cesie potwi­er­dz­ania lub obal­ania hi­po­tezy głównej. Według pier­wszej znich oby­wa­telstwo Unii Europejskiej jest głównym de­term­in­antem iwar­unkiem sine qua non, dz­ięki któremu jed­nostki pochodzące zpaństw członkowskich mogą korzys­tać zin­stru­mentu EIO.Ros­nąca pod­mi­oto­wość oby­wa­teli ipostępy in­teg­racji państw członkowskich doprowadz­iły do powstania istopniowego roz­szerz­ania kata­logu praw, bez czego powstanie EIO nie byłoby możliwe. Według dru­giej hi­po­tezy szczegółowej szczególny pra­wot­wór­czy charak­ter EIO sprawia, że jest to obec­nie na­jważniejsze up­raw­ni­enie real­nie wzmac­niające poziom partycypacji oby­wa­teli wży­ciu Unii Europejskiej. Według trze­ciej hi­po­tezy szczegółowej EIO ma rzeczy­wisty wpływ na treść prawa Unii Europejskiej ikier­unek dzi­ałań pode­j­mow­a­nych przez Ko­m­isję, co dowodzi jej wyjątkowego charak­teru.

Czwarta hi­po­teza szczegółowa za­kłada, że szczególny charak­ter EIO prze­jawia się nie tylko poprzez jej cechy pra­wot­wór­cze, ale również jed­noczesne zaangażow­anie zn­acznej liczby oby­wa­teli Unii Europejskiej zkilku państw członkowskich wis­totne sprawy dotyczące jej funk­c­jonow­ania oraz fakt, iż jest to unikatowy in­stru­ment, nies­potykany wżad­nej in­nej or­gan­iz­a­cji międzyn­ar­o­dowej. Piąta zhi­po­tez szczegółow­ych za­kłada, że pode­j­mow­ane EIO ni­we­lują de­fi­cyt de­mokracji wUnii Europejskiej oraz real­nie iobiek­ty­wnie an­gażują oby­wa­teli wpro­cesy zachodzące we Wspól­nocie.

Lit­er­atura prawna oraz polit­o­lo­giczna opisująca pro­cesy in­teg­racyjne wramach Wspól­not oraz Unii Europejskiej jest bogata izostała przed­stawiona m.in. przez: J.Bar­cza, C.Mika, M.Górkę, A.Wyro­zum­ską, J.Hoeksmę, T.Ku­bina, M.Hallera, I.T.Ber­enda, M.Vinka.

Kwestie związ­ane zza­gad­ni­eniem oby­wa­telstwa wuję­ciu gen­er­alnym oraz oby­wa­telstwa Unii Europejskiej za­warte są m.in. wpub­likac­jach: S.M.Grochal­skiego, K.Trz­cińskiego, L.Cec­cheta, T.H.Mar­shalla, A.M.Bolla, E.Romána, D.Pudzi­anowskiej, G.Baranowskiej, A.Bod­nara, A.Gliszczyńskiej, D.Kochen­ova, A.Kakabadse’a, N.Kakabadse’a, K.N.Kalu’a.

Ponieważ nie można mówić obogactwie wza­kresie lit­er­at­ury prawniczej ściśle poświę­conej tem­atowi europejskiej inic­jatywy oby­wa­tel­skiej, zwłaszcza wuję­ciu szczegółowym iuwzględ­niającym opis iefekty poszczegól­nych inic­jatyw wkon­tekście wpływu na treść prawa Unii Europejskiej, autor zdecy­dował się na bardziej kom­pleksowe pod­jęcie tem­atu niniejszej pub­likacji. Wdostęp­nych pozyc­jach książkow­ych rozważane za­gad­ni­enie uwzględ­ni­ane jest na­jczęś­ciej frag­ment­arycznie, jako część naw­iązująca do in­nego tem­atu głównego. Wtakiej formie ma­terię tę opisują: A.Doliwa-Kle­packa, N.Ath­anas­i­adou, A.Kar­at­zia, E.Kużelewska, G.Aich­holzer, S.Strauß, L.B.Gar­cía, S.Aloisio, G.Grim­aldi, U.Mo­relli, A.Padoa-Schioppa. Wza­kresie pub­likacji książkow­ych kwestie te zostały opisane m.in. przez: M.Kon­rada, A.Knauta, K.Böt­tgera, A.Capika, B.Gniewka, B.Kaufmanna.

Inną grupę źródeł stanow­iły artykuły zcza­sop­ism naukow­ych, za­równo pol­skich, jak ianglo­języcz­nych. Autor wykorzys­tał pon­adto także źródła in­ter­netowe, wtym pub­likacje pochodzące ze stron Se­jmu oraz in­stytucji Unii Europejskiej.

Na za­kończenie pragnę wyrazić ser­deczne podz­iękow­ania: Panu Pro­fe­sorowi Stefanowi Markowi Grochal­skiemu za umożli­wienie mi skorzys­tania zJego ogrom­nego doświad­czenia, bezcenne iin­spirujące uwagi oraz spostrzeżenia, bez których niniejsza praca byłaby niepełna; mo­jej Żonie za ci­er­pli­wość ibycie moty­wacją wdążeniu do obranego przeze mnie celu; Mamie za ws­parcie wkształtowaniu mo­jej postawy, czego efek­tem jest również niniejsza praca dok­t­or­ska.

Rozdział I

Ewolucja pozycji prawnej oby­wa­tela. Wspól­noty państw czy wspól­nota oby­wa­teli?

§ 1. Oby­wa­telstwo jako swoista kat­egoria de­term­inująca tożsam­ość os­oby fizycznej iwar­unek sine qua non pod­ję­cia europejskiej inic­jatywy oby­wa­tel­skiej

Oby­wa­telstwo jest na­jważniejszą przesłanką do skorzys­tania zprawa do pod­ję­cia iudzi­ału weuropejskiej inic­jaty­wie oby­wa­tel­skiej (EIO). Jest to ele­ment, na którym opi­era się idea EIO, war­unek sine qua non konieczny do spełni­enia przez jed­nostkę, czyn­iący tę in­stytucję wyjątkową. Is­totne jest więc wyjaśni­enie, dlaczego iwjaki sposób oby­wa­telstwo stało się de­term­in­antem tożsam­ości os­oby fizycznej. Pełne zro­zu­mi­enie is­toty EIO wymaga także odpow­iedzi na py­tanie, dlaczego zn­aczenie ma oby­wa­telstwo państwa członkowskiego Unii Europejskiej. Kwestia ta zostanie dokład­niej omówiona wdalszej części pracy, jed­nak warto za­syg­nalizować powód, dla którego temat ten zostaje por­uszony wuję­ciu gen­er­alnym. Równie is­totne jest wykazanie, że EIO stanowi wynik, po pier­wsze, powstania oby­wa­telstwa państ­wowego, po dru­gie, oby­wa­telstwa nie jakiegokolwiek kraju, aunijnego państwa członkowskiego, po trzecie, powstania oby­wa­telstwa Unii Europejskiej jako nowej kat­egorii prawnej.

Oby­wa­telstwo jest bez­spornie jedną zna­jważniejszych kat­egorii pozyc­jonują­cych os­oby fizyczne wprzestrzeni tworzonej przez państwo. Świad­czy otym nie tylko ak­tu­alny stan prawny wys­tępujący wposzczegól­nych kra­jach, ale też prawa jed­nostki wynika­jące zureg­u­lowań międzyn­ar­o­dow­ych. Stanowi także ele­ment, który bywa określany jako right to have rights, tj. prawo do po­si­adania praw umożli­wiają­cych jed­nostce praw­idłowe funk­c­jonow­anie wprzestrzeni kra­jowej imiędzyn­ar­o­dowej1. Po­mimo stałej ewolucji in­stytucja ta po­zostaje więc niezmi­en­nie czyn­ni­kiem określa­jącym status funk­c­jonow­ania „os­oby fizycznej wsferze pub­licznej”2. Jest to dostrzegalne zwłaszcza obec­nie, kiedy prawie wszys­tkie teryt­oria ad­min­is­trow­ane są zgod­nie zza­s­ad­ami prawa międzyn­ar­o­dowego3.

Odniesi­enia do in­stytucji oby­wa­telstwa zna­j­dują swoje źródło już wpoczątkowej fazie kształtow­ania się cy­wil­iz­a­cji europejskiej, tj. wstarożyt­nej Grecji4. Na złożoność za­gad­ni­enia oby­wa­telstwa itego, kto może być uzn­any za oby­wa­tela, wskazy­wał już Arystoteles. Wśród róż­nych cech wyróżniał przede wszys­tkim te, których status pozwalał na ak­ty­wne uczest­nictwo wży­ciu politycznym państwa (polis), oraz pochodzenie wynika­jące zfaktu po­si­adania tego szczegól­nego statusu przez oboje rod­z­iców, dz­ięki czemu korzys­tali zszer­okiego kata­logu praw5. Nadawanie oby­wa­telstwa podleg­ało ścisłym za­s­a­dom inie było szer­oko stosow­ane6.

Wokresie panow­ania Drakona mi­ało charak­ter el­it­arny, aprawa polityczne przyzn­awane były wolnym mężczyznom po­si­ada­jącym pełne uzbro­jenie, awięc dostatecznie ma­jęt­nym, by mieć własne nar­zędzia niezbędne do obrony państwa, którzy jed­nocześnie po­si­adali równy status we własnym gronie wo­jowników7. Wokresie hel­lenistycznym irzym­skim nadawano oby­wa­telstwo jed­nostce wcharak­terze na­grody za przysłużenie się danej społeczności, co stwar­z­ało możli­wość po­si­adania pod­wójnego lub nawet wielok­rot­nego oby­wa­telstwa wróż­nych miastach8.

Ewolucja tej kat­egorii prawnej spo­wodowała, że oby­wa­tele starożyt­nego Rzymu iposzczegól­nych civ­itas wwięk­szym stopniu korzys­tali zrównej ochrony swoich praw, które jed­nocześnie wsposób mniej re­stryk­cyjny ob­ligowały do czyn­nego udzi­ału za­równo wstanowieniu, jak iim­ple­mentacji prawa wpaństwie9. Wodróżni­eniu od starożyt­nej Grecji dla jed­nostek wrozległym teryt­ori­al­nie świecie rzym­skim zcza­sem ważniejsze było po­si­adanie statusu civis Ro­manus niż oby­wa­telstwa poszczegól­nego miasta10. Otym, jak is­totne było po­si­adanie statusu oby­wa­tela rzym­skiego, wskazują prawa, jakie takiej jed­nostce przysłu­gi­wały, oraz fakt, iż były to za­równo prawa pub­liczne, jak ipry­watne: prawo uczest­niczenia igłosow­ania wzgro­madze­niach ludow­ych (ius suf­fragi), prawo do urzędów (ius honorum), nada­jące bierne up­raw­ni­enia wybor­cze, prawo do za­w­i­er­a­nia małżeństwa zgod­nego zrzym­skim porządkiem prawnym (ius conu­bii), prawo do dokony­wania czyn­ności prawa cy­wil­nego oraz kupna isprzedaży (ius comer­cii)11, jak również prawo do służby wojskowej czy dzied­z­iczenia test­a­mentowego. Tak więc tylko oby­wa­tel rzym­ski po­si­adał „zdefiniow­aną” zdol­ność prawną.

Schyłek epoki cesar­stwa rzym­skiego ozn­aczał również re­gres wroz­woju in­stytucji oby­wa­telstwa. Postępujący autorytaryzm cy­wil­iz­a­cji biz­antyjskiej nie sprzy­jał jed­nostkom wpro­cesie roz­szerz­ania za­kresu up­raw­nień. Wraz zzanikiem niewolnictwa oraz przy jed­noczesnym kształtowaniu się us­troju feud­al­nego wspołeczeńst­wach europejskich nastąpił rozwój pod­daństwa jako formy prawnej ieko­nom­icznej za­leżności jed­nostek. Forma ta na pew­ien czas za­stąpiła oby­wa­telstwo, tym samym oby­wa­tel przek­ształ­cił się wpod­danego.

Pod­daństwo sytuowało jed­nostkę jako pod­miot przede wszys­tkim zobowiąz­any wobec państwa, aoby­wa­telstwo wwięk­szym stopniu ak­centowało up­raw­ni­enia jed­nostek wzglę­dem niego12. Państwo na­to­mi­ast uos­a­bi­ane było przez władcę, wobec którego pod­dany (sub­ject, sujet, Un­ter­tan) zobowiąz­any był wykazy­wać się lo­jalnoś­cią, co utożsami­ano również zprzy­wiąz­aniem13. Ponownie zatem sil­nie łączyło jed­nostkę zpaństwem, odróżniając zn­acząco od nie-oby­wa­teli, wtym cud­zoziem­ców.

Obecne postrzeganie in­stytucji oby­wa­telstwa, wtym również jako szczegól­nej kat­egorii prawnej odnoszącej się do tożsam­ości jed­nostki nada­jącej jej prawa, anie tylko ob­ciąża­jącej obowiązkami, co charak­teryzowało pod­daństwo, jest wynikiem roz­woju war­tości wy­wodzą­cych się zhaseł Re­wolucji Fran­cuskiej, wszczegól­ności określo­nych wuch­walonej Deklaracji Praw Człow­ieka iOby­wa­tela14. Us­tanowienie równości oby­wa­tel­skiej spraw­iło, że oby­wa­tel st­awał się pod­mi­otem, którego obowiązy­wały jed­nakowe prawa iobowiązki za­uważalne zwłaszcza przy jed­noczesnym zaak­centowaniu odręb­ności co do statusu cud­zoziemca15. Stanow­iło to wyraźną różn­icę wporównaniu do mod­elu feud­al­nego, wktórym nie funk­c­jonował zbiór praw iobowiązków pod­da­nych, nie można też było mówić orówności jed­nostek przynależ­nych do określo­nych klas społecz­nych16.

Tym samym stopniowo odchod­zono od feud­al­nej tradycji zdom­in­ow­anej przez obowiązy­wanie za­sady ius soli na rzecz obowiązującej jeszcze wstarożyt­nym Rzymie za­sady ius san­guinis, która wzmac­ni­ała pozycję jed­nostki17. Równość jed­nostek wobec prawa podkreślała zmi­anę ich statusu zpod­danego woby­wa­tela. Uk­ształtow­anie kata­logu praw pod­mi­otow­ych stanow­iło na­to­mi­ast opowstaniu nowej tożsam­ości osób fizycz­nych. Re­wolucja Fran­cuska iwypra­cow­ane wjej trakcie normy prawne stanow­iły więc początek pro­cesu zmian za­początkowują­cych ewolucję no­wożyt­nej in­stytucji oby­wa­telstwa18. In­stytuc­jon­al­iz­a­cję nowej kat­egorii prawnej poprzedz­iło powstanie kilku mod­eli jed­nostki, która mo­głaby się le­git­y­mować statusem oby­wa­tela, co również przyczyn­iło się do dalszego roz­woju, wykracza­jącego poza granice Francji. Ztych po­wodów właśnie od tego mo­mentu datuje się ut­worzenie paradyg­matu oby­wa­telstwa będącego źródłem jego współczes­nych form, po­mimo wys­tę­pow­ania zbliżo­nych idei także wrenes­ansow­ych włoskich cittá-stato. Tam jed­nak oby­wa­tela cechował przymus wyzn­awania określonej wiary, po­si­adanie na odpow­ied­nim teryt­orium nierucho­mości czy partycypacja we wskaza­nych kor­por­ac­jach za­wodow­ych19. Charak­ter takiego oby­wa­telstwa był więc zdecy­dow­anie lokalny.

We współczes­nej in­ter­pretacji isposobach definiow­ania oby­wa­telstwo uznaje się za jedno zna­jbardziej pod­sta­wow­ych praw, jakimi może le­git­y­mować się osoba fizyczna, ijed­nocześnie zn­aczącą więź zpaństwem20. Wuję­ciu soc­jolo­gicznym rozpatry­wane jest zuwzględ­ni­eniem ele­mentu oby­wa­tel­skiego, na które składają się prawa niezbędne dla wolności jed­nostki, politycznego – zup­raw­ni­eniami do uczest­niczenia wspra­wowaniu władzy, oraz społecznego – do funk­c­jonow­ania zgod­nie ze stand­ar­d­ami cy­wilizow­anego społeczeństwa21.

Zper­spek­tywy prawa oby­wa­telstwo jest statusem, który może być przyzn­any danej os­obie ze względu na po­si­adane przez nią określone wprzepisach cechy, zczym zkolei związ­ane jest na­jczęś­ciej bycie pod­mi­otem szer­szego kata­logu up­raw­nień22. Wskazuje się przy tym ipodkreśla, że zkata­logu tego oby­wa­tele korzys­tają, będąc pod­mi­otami równymi wobec przepisów prawa, up­rawnionymi izobowiąz­anymi wtym samym stopniu23. Wuję­ciu polit­o­lo­gicznym ideę oby­wa­telstwa cechuje post­awa, wktórej jed­nostki wykazują się ak­ty­wnoś­cią izaangażow­aniem wsprawy wspól­noty, stanow­iąca odwzorow­anie poglądów arystotelesowskich24.

Wlit­er­at­urze przed­mi­otu często przed­stawiane jest stanow­isko ukazujące oby­wa­telstwo jako in­stytucję dy­nam­iczną, podlega­jącą zmi­anom, atym samym niepozbawioną kwestii spor­nych idys­kusyj­nych25. Wynika to m.in. zfaktu, że różne rozwiąz­ania poszczegól­nych kra­jów przyjęte dla tego za­gad­ni­enia ugruntow­ane są wodmi­en­nych porządkach praw­nych, tradyc­jach oraz sys­tem­ach politycz­nych. Prawny obowiązek głosow­ania jest us­tanowiony np. wAus­tralii26. Nie ma również zgod­ności wkwestii wskazania rodzaju więzi łączącej oby­wa­tela zpaństwem ani też defin­icji oby­wa­telstwa ijego za­kresu przed­mi­otowego. Rozbieżności te należy uznać za zn­aczące, ponieważ wzgodzie zpode­jś­ciem prezentow­anym przez myśl angiel­ską, amerykańską czy fran­cuską oby­wa­tel oraz państwo związ­ani są stosunkiem prawnym, na mocy którego po­zostają wzglę­dem siebie up­raw­ni­eni izobowiąz­ani.

Inny pogląd wyklucza ist­ni­enie wspom­ni­anej więzi ocharak­terze cy­wil­no­prawnym, bowiem status jed­nostki jest wza­s­adzie jed­nostron­nie ustalony przez państwo27. Na­jlepiej obrazuje to przykład, który jed­nocześnie jest na­jczęś­ciej wys­tępującym, tj. nabycie oby­wa­telstwa wchwili urodzenia28. Państwo iwchodzące wjego skład jed­nostki po­si­ada­jące status oby­wa­tela mają wzglę­dem siebie pewne obowiązki29. Obowiązki państwa stają się jed­nocześnie up­raw­ni­eniami oby­wa­teli. Stanowią one tzw. wy­miar form­alny oby­wa­telstwa, czyli są jego im­man­entną częś­cią jed­nozn­acznie określa­jącą, która grupa jed­nostek jest zpunktu widzenia prawa dys­pon­en­tem tego szczegól­nego statusu30. Na­jczęś­ciej to kon­stytucje państw de­mokratycz­nych są ich głównym źródłem iokreślają wsposób gen­er­alny takie pro­ced­ury iprawa oby­wa­tel­skie. Ponieważ zmi­anie ulega kata­log up­raw­nień oby­wa­tel­skich, również ewolucja in­stytucji oby­wa­telstwa jest fak­tem, czego dowo­dem jest powstanie oby­wa­telstwa Unii Europejskiej, co zostanie rozwin­ięte wdalszej części pracy.

Pozwala to również wyróżnić dwa as­pekty wrelac­jach oby­wa­tel­skich. Jest to tzw. „as­pekt pi­onowy”, charak­teryzujący relacje między oby­wa­te­lem apaństwem, oraz „as­pekt poziomy”, wktórym relacja ta wys­tępuje pom­iędzy poszczególnymi jed­nostkami31. Należy przy tym za­zn­aczyć, że obowiązki państwa nie kończą się na ich włas­nych oby­wa­telach, awspom­ni­any kata­log up­raw­nień określo­nych stosownymi regu­lac­jami prawnymi obe­jmuje również oby­wa­teli in­nych kra­jów, awięc cud­zoziem­ców32. Uwaga ta na­bi­era zn­aczenia przy an­al­izie up­raw­nień oby­wa­teli państw członkowskich Unii Europejskiej, wtym prawa do EIO iich odróżni­enia od praw cud­zoziem­ców. Co oczy­wiste, sytu­acja prawna takich jed­nostek, jak iza­sady, na jakich mogą pode­j­mować one zatrud­ni­enie, zam­ieszkiwać na stałe lub tym­cza­sowo na teryt­orium danego państwa czy też korzys­tać zpraw politycz­nych, musi zna­j­dować odniesi­enie wstosow­nych przepisach.

Wie­loaspek­to­wość oby­wa­telstwa odzwi­er­ciedla fakt, że wskazuje ono pozycję jed­nostki wpaństwie, wprzestrzeni pub­licznej ipry­wat­nej, na gruncie prawnym. Ztego też po­wodu jest dla os­oby fizycznej niezwykle is­totne oraz de­term­inujące kształt irodzaj up­raw­nień iobowiązków. Owa wie­loaspek­to­wość iwielow­y­mi­aro­wość nie ma byna­jm­niej charak­teru po­zornego, jest na­to­mi­ast wynikiem nat­ur­al­nego pro­cesu zmian, który, biorąc pod uwagę ponad dwa wieki no­wożyt­nego roz­woju in­stytucji oby­wa­telstwa (od czasu Re­wolucji Fran­cuskiej za­początkow­anej w1789 r.), mu­siał nastę­pować33.

Jed­nostka po­si­ada­jąca status oby­wa­tela, przynależąc do określonego państwa nar­o­dowego, otrzymała zag­warant­ow­ane usta­wowo ikon­stytucyjnie prawa iwolności. Stanowi to wyraźne odróżni­enie od nie-oby­wa­teli, awięc cud­zoziem­ców, którzy ztakich up­raw­nień korzys­tać nie mogli. Pow­yższe dod­atkowo kom­p­likować może fakt, że oprócz wspom­ni­anej ewolucji oby­wa­telstwa iróżnorod­nego sposobu jego postrzegania idefiniow­ania wprzestrzeni prawnej poszczegól­nych państw, po­jawił się również prob­lem po­si­adania tzw. oby­wa­telstwa „wielok­rot­nego”34. Nas­uwa się przy tym py­tanie, wjakim stopniu można mówić owza­jem­nej relacji prawnej pom­iędzy oby­wa­te­lem apaństwem wtakiej sytu­acji35. Jest ono szczegól­nie is­totne, jeśli weźmie się pod uwagę, iż ogól­nie przyjęte ro­zu­mi­enie in­stytucji oby­wa­telstwa wyróżnia jego drugą funk­cję jako ureg­u­low­any praw­nie związek pom­iędzy os­obą fizyczną apaństwem na gruncie prawa międzyn­ar­o­dowego36.

Wydaje się, że skoro dane państwa dopuszczają po­si­adanie przez swoich oby­wa­teli dwóch lub więcej oby­wa­telstw, to trak­tują takie os­oby fizyczne za up­rawnione izobowiąz­ane wtakim samym stopniu, jak te jed­nostki, które mogą się le­git­y­mować tylko jednym oby­wa­telstwem, tego właśnie kraju37. Tym samym nie różnicują osób fizycz­nych ze względu na wspom­ni­ane pow­yżej kat­egorie wkon­tekście pod­sta­wow­ych, zag­warant­ow­a­nych wprzepisach kra­jow­ych praw oby­wa­tel­skich. Wświetle tych przepisów jed­noczesne po­si­adanie dwóch lub więcej oby­wa­telstw nie czyni ztakiej jed­nostki cud­zoziemca.

Wmo­mencie wprowadz­ania wżycie przepisów kon­wencji Rady Europy oelim­inowaniu przypadków pod­wójnego oby­wa­telstwa z1963 r.38 więk­szość państw uzn­awała dobro­wolne nabycie oby­wa­telstwa in­nego kraju za wys­tar­cza­jącą przesłankę do prawnego pozbawienia jed­nostki oby­wa­telstwa pier­wot­nego. W2018 r. już ¾ państw przyj­mowało odwrotne za­łożenie39. Tak więc na złożoność prob­lem­atyki oby­wa­telstwa składa się również jego wy­miar praw­nom­iędzyn­ar­o­dowy, po­mimo że przez długi czas in­stytucja ta uzn­awana była za niemal wyłączną kom­pet­encję prawa wewnętrznego.

Was­pekcie praw­nom­iędzyn­ar­o­dowym również można znaleźć wyraźne podkreśle­nie szczegól­nego węzła prawnego, jaki wys­tępuje pom­iędzy jed­nostką apaństwem. Jego is­totą jest nieprzer­wana podległość czy też za­leżność jed­nostki od państwa, do którego znor­maty­wnego punktu widzenia przynależy. Wynika to zfaktu, że to właśnie państwo reg­u­luje itworzy przepisy prawa określa­jące przesłanki iwar­unki niezbędne do naby­cia iut­raty statusu oby­wa­tela40. Stanowi to obezwzględ­nej suwer­en­ności decyzji pode­j­mow­a­nych na szczeblu kra­jowym, zwłaszcza przy określaniu pod­sta­wow­ych reguł naby­wania oby­wa­telstwa, odnoszą­cych się wszczegól­ności do za­sad określa­ją­cych nabycie pier­wotne lub pochodne izwiąz­anego ztym wyboru za­sady ius soli lub ius san­guinis. Suwer­en­ność ta prze­jawia się również na gruncie prawa międzyn­ar­o­dowego, gdzie to właśnie państwo, do którego przynależy dana osoba fizyczna, ma kom­pet­encję do pod­ję­cia, inter alia,środków dyplo­matycz­nych zmierza­ją­cych do ochrony swo­jego oby­wa­tela. Kwestie te na­bi­er­ały szczegól­nego zn­aczenia wmo­mencie powst­awania nowej kat­egorii prawnej oby­wa­telstwa Unii Europejskiej oraz naby­wa­nych na tej pod­stawie praw, wtym prawa do korzys­tania zin­stytucji EIO.

Wspom­ni­ana niejed­nozn­aczność wdefiniowaniu in­stytucji oby­wa­telstwa stanowi nat­ur­alny rezultat jej ewolucji. Od arystotelesowskiej kon­cep­cji oby­wa­tela jako pod­mi­otu zdol­nego do udzi­ału wspra­wowaniu rządów do pode­jś­cia haber­masowskiego, gdzie oby­wa­telstwo europejskie stanowi jego kole­jny etap41. Również wielopłaszczyzno­wość tego ter­minu wynika­jąca zureg­u­low­ania in­stytucji oby­wa­telstwa za­równo wsys­temie prawa kra­jowego, jak imiędzyn­ar­o­dowego po­woduje brak jed­nozn­acznego sfor­mułow­ania po­ję­cia oby­wa­telstwa wpowszech­nie obowiązują­cych nor­mach prawa międzyn­ar­o­dowego42.

Różnice wopisy­waniu oby­wa­telstwa przez poszczególne państwa iin­stytucje nie ozn­aczają, że defin­icje takie nie wys­tępują. Również wporządku prawnym Unii Europejskiej znaleźć można podobne odniesi­enie. Zna­j­duje się ono wroz­porządzeniu (WE) nr 826/2007 Par­la­mentu Europejskiego iRady zdnia 11 lipca 2007 r. Artykuł 2.1(d) stanowi, że „oby­wa­telstwo ozn­acza szczególną więź prawną pom­iędzy os­obą ajej państwem, na­bytą przez urodzenie lub nat­ur­al­iz­a­cję, nieza­leżnie od tego, czy odbywa się ona przez deklarację, wybór, małżeństwo lub winny sposób zgodny zprawem kra­jowym”43.

Wroz­porządzeniu zdecy­dow­ano się posłużyć ter­minem wspólnym dla więk­szości defin­icji oby­wa­telstwa, wskazując na szczególny węzeł prawny łączący oby­wa­tela ipaństwo. Podkreśle­nie tych cech wskazuje ex­pressis ver­bis, że jest to dla każdej jed­nostki ab­so­lut­nie pod­sta­wowe up­raw­ni­enie określa­jące jej pozycję imożli­wość korzys­tania ze swobód iwolności na płaszczyźnie prawa kra­jowego imiędzyn­ar­o­dowego. Nie zmi­enia tego także fakt, iż wświetle licz­nych mi­gracji jed­nostek iwielok­rot­nego przekraczania przez nie granic państ­wow­ych oraz os­ied­lania się na teryt­oriach róż­nych kra­jów prosta defin­icja oby­wa­telstwa jako prawnej więzi łączącej os­obę fizyczną zpaństwem może nie być ak­tu­al­nie wpełni wys­tar­cza­jąca44.

Szer­szą defin­icję oby­wa­telstwa for­mułuje B.Banaszak, stwi­er­dza­jąc, że jest to „stosunek przynależności jed­nostki do państwa, zktórego to stosunku wynikają skutki prawne, określone wprawie wewnętrznym danego państwa, atakże prawa iobowiązki, wspólne wszys­tkim osobom ma­jącym to oby­wa­telstwo”45. Również J.Ja­giel­ski za­uważa, iż ele­men­tem łączącym wfor­mułowaniu kat­egorii oby­wa­telstwa jest węzeł prawny, który form­al­nie wiąże os­obę fizyczną zpaństwem, będąc czyn­ni­kiem de­term­inującym wys­tę­pow­anie szeregu praw iobowiązków po obu jego stronach46. We wszys­tkich defin­ic­jach podkreśla się wyraźnie domin­ująca rola państwa wokreślaniu relacji zoby­wa­te­lem. Także Europejska Kon­wencja oOby­wa­telstwie krótko defini­uje je wart. 2 jako „prawną więź pom­iędzy os­obą apaństwem”, bez wskazy­wania na pochodzenie et­niczne danej os­oby fizycznej47.

Warto za­uważyć, że współcześnie to bez­s­przecznie państwo jest pod­mi­otem, wktórego głównej kom­pet­encji zna­j­duje się kształtow­anie ram in­stytuc­jon­al­nych oraz za­sad iprzesłanek ma­teri­al­nych, na pod­stawie których możliwe jest uzyskanie oby­wa­telstwa przez os­oby fizyczne. Takie też przekon­anie już wcześniej wyraził ex­pressis ver­bis Stały Try­bunał Spraw­ied­li­wości Międzyn­ar­o­dowej w1923 r., mówiąc oszczegól­nie sil­nej więzi oby­wa­tela zsuwer­ennym państwem decy­dującym otym, jaki pod­miot spełnia war­unki niezbędne do uzyskania statusu oby­wa­tela ikorzys­tania zkata­logu przysługują­cych mu up­raw­nień48. Twi­er­dzenie to zostało przed­stawione wodniesi­eniu do państ­wow­ych dekretów ooby­wa­telstwie wTunisie iMaroku, potwi­er­dza­jąc wyłączną kom­pet­encję państ­wową do regu­lacji in­stytucji oby­wa­telstwa49.

Również Międzyn­ar­o­dowy Try­bunał Spraw­ied­li­wości worzeczeniu wsprawie Not­te­bo­hma za­uważył, że to suwer­enne państwa są władne do odpow­ied­niego un­or­mow­ania wramach włas­nych usta­wodawstw za­sad naby­wania oby­wa­telstw tych kra­jów bądź ich nadawania wdrodze nat­ur­al­iz­a­cji przed odpow­ied­nie or­gany wewnętrzne50. Europejska Kon­wencja oOby­wa­telstwie wart. 3 ust. 1 także jed­nozn­acznie mówi obezdyskusyjnej kom­pet­encji państwa do usta­wowego wskazy­wania, kogo uważa się za oby­wa­tela.

Potwi­er­dzenie wyłącznej kom­pet­encji kra­jów do ustalania ram praw­nych reg­u­lują­cych in­stytucję oby­wa­telstwa nie ozn­acza, że po­si­adanie lub brak statusu oby­wa­tela przez jed­nostkę nie odnosi skutków wsferze prawa międzyn­ar­o­dowego. Wuję­ciu gen­er­alnym, ist­nieje ścisły związek pom­iędzy prawem międzyn­ar­o­dowym aprawem wewnętrznym; obie kat­egorie bez­spornie na siebie oddzi­ały­wują51. Stąd też zpunktu widzenia prawa międzyn­ar­o­dowego nie bez zn­aczenia po­zostają rozwiąz­ania kształtujące pozycję jed­nostek, wtym te dotyczące naby­cia i, wszczegól­ności, ut­raty oby­wa­telstwa, które mo­głyby prowadzić do stanu bezpańst­wo­wości. Jest to stan niepożądany wprawie, dlat­ego również apatry­dzi są przed­mi­otem ochrony prawa międzyn­ar­o­dowego ipraw człow­ieka, odkąd wokresie po­wo­jennym przyjęto, że każda osoba fizyczna pow­inna mieć bezwzględną możli­wość korzys­tania zokreślo­nych praw iobowiązków. Tym samym zdecy­dow­ano się na ode­jście od za­sady wza­jem­ności wys­tępującej szer­oko wdoktrynie prawa międzyn­ar­o­dowego52.

Należy przy tym również zwró­cić szczególną uwagę na fakt, że przestrzeganie praw człow­ieka, wtym także prawa do oby­wa­telstwa, stanowi jedną zpod­sta­wow­ych za­sad członkostwa ifunk­c­jonow­ania państw wramach Unii Europejskiej53. Za­gad­ni­enie to zn­alazło się jed­nak częś­cią prawa pier­wot­nego dopiero wraz zwprowadzeniem Trak­tatu zAm­s­ter­damu oraz Kryter­iów ko­pen­haskich54. Za­uważyć jed­nak można, iż ogólne pode­jście do kwestii oby­wa­telstwa uległo zmi­anie55. Coraz częś­ciej postrzegane jest już nie tylko jako rodzaj więzi czy też umowy pom­iędzy jed­nostką ipaństwem, ale również jako jedno zpraw człow­ieka56.

Jak wskazuje J.Ja­giel­ski, usytuow­anie in­stytucji oby­wa­telstwa wśród praw pod­sta­wow­ych po­woduje, że wmniejszym stopniu charak­teryzuje jed­nostkę jako pod­miot przynależny do określonego państwa lub jako cud­zoziemca, skoro prawa człow­ieka obe­jmują ochroną wszys­tkie os­oby fizyczne, wtym także nie­po­si­ada­jące tego szczegól­nego statusu57. Nawet ztakim jed­nak za­strzeżeniem, cho­ciaż więc in­stytucja oby­wa­telstwa jest ważnym ele­men­tem uwzględ­ni­anym wkata­logu praw człow­ieka oraz wys­tępuje również wprawie międzyn­ar­o­dowym, to do lat 90. XX w. to państwo było je­dynym pod­mi­otem, który określałby oby­wa­telstwo, pode­j­mował próbę zdefiniow­ania wramach wewnętrz­nych regu­lacji praw­nych, jak również dokony­wał os­tatecznej in­ter­pretacji, jaki pod­miot może się takim statusem le­git­y­mować. Wmo­mencie powstania oby­wa­telstwa unijnego sytu­acja ta uległa zmi­anie inadano jed­nostkom prawa niedostępne dotąd na gruncie prawa kra­jowego, wtym prawo do EIO.

§ 2. Społeczno-prawna pozycja iros­nąca pod­mi­oto­wość oby­wa­teli państw członkowskich wop­tyce trak­tatów po­wołują­cych Wspól­noty

Dla zro­zu­mi­enia war­tości, jaką dla oby­wa­teli państw członkowskich przed­stawia europejska inic­jatywa oby­wa­tel­ska, ważne jest przy­pom­ni­enie, że pozycja prawna oby­wa­tela przez wiele lat funk­c­jonow­ania Wspól­not iza­cieśni­ania współ­pracy gos­podar­czej była zu­pełnie inna od obecnej. Dodać należy, iż przepisy prawa wspól­no­towego wspom­in­ały ojed­nostkach głównie wkon­tekście eko­nom­iczno-gos­podar­czym. Po­wo­dem nie był brak zain­t­eresow­ania oby­wa­te­lem ijego up­raw­ni­eniami przez le­gis­lat­orów ielity polityczne, ale konieczność ustalenia pri­orytetów wdzi­ała­niach wdanym okresie.

Pozyty­wne efekty współ­pracy doprowadz­iły do wniosku, że dalszy rozwój wymaga, aby Unia Europejska nie była je­dynie kon­struk­cję opartą na współza­leżności iwspół­pracy poszczegól­nych państw członkowskich. Byłaby to unia państw, która wmniejszym stopniu kładłaby nacisk na wypra­cow­anie jak na­jbardziej de­mokratycznego kształtu, araczej na dalszą real­iz­a­cję celów głównie eko­nom­icz­nych igos­podar­czych58. Dzi­ałania pode­j­mow­ane dla ich os­iąg­nię­cia zpewnoś­cią mi­ałyby wpływ na poszczegól­nych oby­wa­teli, jed­nak bardziej jako efekt uboczny niż rzeczy­wiście ukier­unkow­any na jed­nostkę ijej dobro. Można za­kładać, że brak zmian wza­kresie wzrostu pod­mi­oto­wości oby­wa­teli państw członkowskich spraw­iłby, iż EIO nigdy by nie powstała wobecnym kształcie.

Ele­mentami poprzedza­jącymi ut­worzenie Unii Europejskiej były trak­taty za­łoży­ciel­skie: Trak­tat paryski oraz Trak­taty rzym­skie59. Ocharak­terze pier­wszego znich, czyli Trak­tatu us­tanawiającego Europejską Wspól­notę Węgla iStali, jak również głównym celu, dla jakiego został po­wołany, wiele mówi sama nazwa60. Tra­gizm II wo­jny świ­atowej oraz zagrożenie wys­tąpi­enia dalszych kon­f­liktów sprawił, że we współ­pracy eko­nom­icznej igos­podar­czej upatry­wano je­dynego rozwiąz­ania, które real­nie zbliży izin­te­g­ruje ze sobą wcześniejszych wro­gów61. Niezbędnym do tego celem, ajed­nocześnie środkiem stało się ut­worzenie wspól­nego ob­szaru – rynku wewnętrznego, umożli­wiającego dalszy rozwój poprzez m.in. gwarancję real­iz­a­cji swobód przepływu osób, usług, kapit­ału ito­warów62. Autorem isyg­natari­uszem Trak­tatu paryskiego było sześć państw członkowskich: Bel­gia, Niemcy, Francja, Włochy, Luk­sem­burg oraz Holan­dia63.

Przekon­anie odrodze do pokoju iwspół­pracy między państ­wami oparte zostało wTrak­tacie na wspól­nych in­teresach gos­podar­czych ieko­nom­icz­nych istanowi przykład tzw. in­teg­racji sek­t­or­al­nej, która dotyczyła szczegółowo określonej dziedz­iny, jaką był przemysł wę­glowo-sta­lowy64. Już wpier­wszych artykułach jest mowa omisji ut­worzenia wspól­nego rynku, dz­ięki któremu będzie możliwe os­iąg­nięcie wzrostu gos­podar­czego, zwięk­szenie wydajności produk­cji, zachow­anie wzrostu zatrud­ni­enia.

Jed­nocześnie trudno nie zgodzić się zczęsto wys­tępującym wlit­er­at­urze przed­mi­otu stwi­er­dzeniem, że za­początkow­ana wspom­ni­anymi trak­tatami in­teg­racja europejska była „pro­jek­tem elit”, zbudow­anym na przeświad­czeniu okonieczności pod­ję­cia współ­pracy między kra­jami europejskimi65. Współ­pracy, która poprzez równoczesny istały rozwój gos­podar­czy państw za­pewn­iłaby odpow­ied­nio wysoki poziom dobro­bytu, stanow­iąc in­stru­ment prewencji przed kon­f­liktami. Tak więc myślą prze­wod­nią twór­ców Wspól­noty było nie tyle stworzenie war­unków dla nieo­gran­iczonego handlu, co takiego pola do współ­pracy, które przy wza­jem­nych pow­iąz­a­niach istale po­głę­biają­cych się relac­jach międzypańst­wow­ych przyczyni­ałoby się do in­teg­racji, za­pewniając tym samym sta­bil­iz­a­cję wtak powstałych relac­jach66.

Jak wynika zpow­yższego oraz treści kole­j­nych przepisów, osoba fizyczna wys­tępuje wTrak­tacie głównie jako pra­cownik lub kon­sument, awięc raczej nie jako pełno­prawny pod­miot praw iobowiązków, lecz co na­jwyżej pod­miot gos­podar­czy67. Na­to­mi­ast pod­niesi­enie poziomu ży­cia wpańst­wach członkowskich wiąże się zza­pewni­eniem zatrud­ni­enia oraz poprawą war­unków eko­nom­icz­nych igos­podar­czych wposzczegól­nych kra­jach, co zna­jdzie następnie przełożenie na in­dy­widu­alne gos­podarstwa do­mowe. Mowa jest również ows­pi­eraniu dzi­ałań zmierza­ją­cych do poprawy ogól­nych war­unków ży­cia ipracy poprzez postęp wkażdym zsek­t­orów.

Ut­worzenie Europejskiej Wspól­noty Węgla iStali stanow­iło więc dla państw członkowskich próbę real­iz­a­cji za­łożenia ścisłej współ­pracy na wspólnym rynku węgla istali iprzy­go­tow­anie do ewen­tu­al­nego dalszego jej roz­szerzenia na inne ob­sz­ary gos­podarki. Wświetle treści omawianego pow­yżej Trak­tatu nie można jed­nak jeszcze mówić oprzepisach skupiają­cych się iodsyła­ją­cych do sytu­acji prawnej oby­wa­teli tychże państw, po­mimo że pode­j­mow­ane dzi­ałania zpewnoś­cią wy­wi­er­ały wpływ także na nich. Oby­wate­lom kra­jów – syg­natari­uszy Trak­tatu paryskiego nie poświę­cono ani jed­nego spośród 45 artykułów, mimo iż zgod­nie ze słowami Jeana Mon­neta, awięc współt­wórcy Wspól­noty ijed­nego z„ojców Europy”, jed­noczymy ludzi, anie tworzymy ko­alicję państw68.

Cele Trak­tatu us­tanawiającego Europejską Wspól­notę Gos­podar­czą (TEWG) określone zostały wart. 2 izmierz­ały do us­tanowienia wspól­nego rynku oraz dalszego zbliżania polityk gos­podar­czych państw członkowskich69. Cho­ciaż oby­wa­tele państw Wspól­noty nie są tam wymi­eni­eni wprost, to jed­nak wtreści tego artykułu można się doszukać również odesłania do ich sytu­acji eko­nom­icznej, ponieważ jednym zcelów Wspól­noty mi­ało być pod­wyższ­anie poziomu ży­cia (wdomyśle ży­cia oby­wa­teli państw członkowskich).

Zper­spek­tywy czasu można jed­nozn­acznie stwi­er­dzić, że ut­worzenie rynku wewnętrznego wopar­ciu owymi­enione swobody, wtym zwłaszcza dotyczącej przepływu osób, wzmoc­niły gos­podarki poszczegól­nych państw członkowskich, jak również wy­warły pozyty­wny wpływ na sytu­ację eko­nom­iczną irozwój praw oby­wa­tel­skich70.

Pra­cownikom został poświę­cony cały Rozdział IwTytule III, wys­tępującym pod nazwą Swobodny przepływ osób, usług ikapit­ału ijest to wza­s­adzie pier­wsze bez­pośred­nie odniesi­enie do sytu­acji oby­wa­teli państw członkowskich, nie licząc art. 39 wTytule II pt. Rol­nictwo. Wobrębie tego samego artykułu zna­j­duje się również odniesi­enie bardziej gen­er­alne, dotyczące sytu­acji kon­sumentów, awięc wszys­tkich oby­wa­teli państw członkowskich. We wspom­ni­anym Rozdziale Ipra­cownikom poświę­cono 4 artykuły. Treść artykułów sprowadza się do za­pewni­enia swobod­nego przepływu pra­cowników wobrębie państw członkowskich, wdod­atku zogran­iczeniem wyłącza­jącym os­oby chcące pod­jąć zatrud­ni­enie wad­min­is­tracji pub­licznej.

Pow­yższe przepisy, choć niewąt­pli­wie korzystne dla oby­wa­teli państw członkowskich, mi­ały jed­nak bardzo ogran­iczony za­kres. Dotyczyły osób mi­grują­cych wposzukiwaniu now­ych możli­wości za­rob­kow­ych oraz ich rodzin, aup­raw­ni­enia te zrealizow­ane zostały wpełni dopiero w1968 r., wraz zwe­jś­ciem wżycie stosownego Roz­porządzenia Rady (EWG)71. Nad­mi­enić należy, że opisy­wana swoboda przepływu pra­cowników za­pewniona została zwyłączeniem jakiejkolwiek dys­krym­in­acji ze względu na przynależność państ­wową wza­kresie za­równo zatrud­ni­enia. jak iwy­na­grodzenia iin­nych war­unków pracy.

Wprowad­zona do porządku prawnego Wspól­not za­s­ada niedyskrym­in­acji okazała się zn­acząca zco na­jm­niej dwóch po­wodów. Po pier­wsze, stała się bardzo is­tot­nym ijednym zpod­sta­wow­ych ele­mentów wpły­wa­ją­cych na postrzeganie oraz charak­teryzow­anie jed­nostki wświetle wspól­no­towego porządku prawnego72. Po dru­gie na­to­mi­ast, można ją właś­ciwie za­liczyć do kata­logu war­unków sine qua non dla ut­worzenia ipraw­idłowego dzi­ałania rynku wspól­no­towego, na którym owa jed­nostka musi funk­c­jonować jako pra­cownik bądź przed­się­biorca. Co oczy­wiste, brak takiego ureg­u­low­ania mu­si­ałby skutkować fiaskiem in­teg­racji gos­podar­czej73.

Warto wtym miejscu również nad­mi­enić, że za­s­ada niedyskrym­in­acji zna­j­dowała za­stosow­anie wyłącznie wza­kresie obowiązy­wania Trak­tatu74. Tym samym, choć up­raw­ni­enie to mi­ało niewąt­pli­wie jed­nozn­acznie pozyty­wny wpływ na sytu­ację prawną niek­tórych jed­nostek, to jed­nak celem głównym, dla którego zostało us­tanowione, nie była dbałość oszczególne prawa oby­wa­tela, arozwój wspól­nego rynku75. Wpiśmi­en­nictwie na­jczęś­ciej można spotkać się zpoglą­dem, że nie tylko za­kaz dys­krym­in­acji, ale również ipo­zostałe zpraw wymi­eni­a­nych wtrak­tatach za­łoży­ciel­skich pod­porządkow­ane były wspom­ni­anemu celowi76.

Jak wskazuje tytuł Części Dru­giej omawianego Trak­tatu oraz art. 9, pod­stawą Wspól­noty była unia celna. Wzwiązku ztym nie należało się też spodziewać szer­szego odniesi­enia do sytu­acji prawnej oby­wa­tela Wspól­noty niż wprzed­stawionym pow­yżej kon­tekście. Winnym as­pekcie niż pra­cown­iczy Trak­tat wspom­ina opozycji oby­wa­tela wart. 37. Za­uważa się wnim, iż kraje należące do Wspól­noty przek­ształcają hand­lowe mono­pole państ­wowe wtaki sposób, aby uniknąć sytu­acji dys­krym­inują­cych oby­wa­teli wkwest­i­ach dotyczą­cych za­o­patrzenia izbytu.

Podobny wydźwięk irównie za­wężony skutek zna­j­duje się wart. 52 dotyczącym swobody przed­się­bior­czości oby­wa­teli państw członkowskich.

Wzmi­ankow­ane przepisy ponownie zna­j­dowały odniesi­enie wobec wąskiego kręgu oby­wa­teli państw członkowskich, którzy prowadz­ili lub starali się oza­łożenie dzi­ałal­ności gos­podar­czej winnym kraju Wspól­noty. Cho­ciaż dzi­ałal­ności te wróżnym stopniu przyczyni­ały się do poprawy ich os­obistej sytu­acji ma­teri­al­nej, awdalszej kon­sek­wencji roz­woju gos­podar­czego kra­jów, przełożenie na sytu­ację eko­nom­iczną, atym bardziej prawną po­zostałych oby­wa­teli nie było zn­aczące.

Wprawdzie wart. 220 Trak­tatu można znaleźć ogólne stwi­er­dzenie, że państwa członkowskie pode­jmą odpow­ied­nie dzi­ałania dla za­pewni­enia swoim oby­wate­lom przeby­wa­jącym win­nych kra­jach Wspól­noty ochrony imożli­wości korzys­tania zpraw na za­s­a­dach obowiązują­cych włas­nych oby­wa­teli, to jed­nak nadal przepisy te mi­ały za­stosow­anie wyłącznie dla sytu­acji opisy­wa­nych wcześniej wTrak­tacie. Były to zatem kole­jne normy, których dys­pozycje zna­j­dowały odniesi­enie wobec mi­grują­cych pra­cowników, osób za­kłada­ją­cych bądź prowadzą­cych dzi­ałal­ności gos­podar­cze czy udzi­ałow­ców spółek.

Przyczyni­anie się do pod­wyższ­ania poziomu ży­cia wpańst­wach członkowskich było również celem twór­ców isyg­natari­uszy dru­giego spośród trak­tatów rzym­skich, awięc Trak­tatu us­tanawiającego Europejską Wspól­notę En­er­gii Ato­mowej (EURATOM). Cel ten miał być jed­nak realizow­any poprzez us­tanowienie war­unków niezbęd­nych do stworzenia iszyb­kiego roz­woju przemysłu jądrowego.

Oby­wa­tel państw członkowskich również wtym przypadku nie był pod­mi­otem praw, które nadawałyby mu szczególne up­raw­ni­enia lub umożli­wiały ut­worzenie pozycji decy­denta wkwest­i­ach kluczow­ych dla roz­woju kra­jów iWspól­noty. Dzi­ałal­ność EURATOM-umi­ała wpozyty­wny sposób oddzi­ały­wać na oby­wa­teli kra­jów członkowskich, ale ponownie dopiero wkon­sek­wencji dzi­ałań, na które nie mieli bez­pośred­niego wpływu ijako skutek na­jpi­erw odczuwalny dla państw, adopiero później po­je­dyn­czych jed­nostek. Umawiające się strony pode­j­mowały współ­pracę wza­kresie badań iroz­woju przemysłu jądrowego, co mi­ało służyć ogółowi społeczeństwa państw członkowskich.

Za­równo wTrak­tacie paryskim, jak itrak­tatach rzym­skich oby­wa­tel państw członkowskich nie był posta­cią cent­ralną, wokół której tworzono nowe przepisy ibudow­ano pod­stawy in­teg­racji europejskiej. Tym bardziej nie naby­wał now­ych praw iswobód, oprócz tych, które wiąz­ały się zza­s­ad­ami us­tanowionymi na po­trzeby Wspól­not iwolnego rynku. Przyszłość państw członkowskich iwspólny rozwój opi­erać się mi­ały na swobodnym przepły­wie to­warów, osób, wy­mi­anie usług ikapit­ału oraz wzmoc­ni­eniu kra­jow­ych gos­podarek po tra­gicz­nych skutkach II wo­jny świ­atowej77. Wskazy­wały na to już pre­am­buły poszczegól­nych trak­tatów za­łoży­ciel­skich. WTrak­tacie paryskim zna­j­duje się je­dynie stwi­er­dzenie, że na pod­niesi­enie poziomu ży­cia społeczeństw zjed­noczonej Europy wpływ ma solid­arna polityka gos­podar­cza izwięk­szenie produk­cji. Niedopuszczenie do dalszych kon­f­liktów zbro­j­nych wjed­noczącej się Europie było wów­czas is­tot­niejsze niż za­pewni­enie poszczególnym jed­nostkom dod­atkow­ych up­raw­nień78.

WPre­am­bule do Trak­tatu oEuropejskiej Wspól­nocie Gos­podar­czej za­p­isane jest odniesi­enie nie tylko do rządów poszczegól­nych państw – syg­natari­uszy Trak­tatu, ale także do nar­odów. Należy to zatem ro­zu­mieć jako odezwę do oby­wa­teli ows­parcie dzi­ałań prowadzą­cych do roz­woju gos­podar­czego państw, które doprowadzi do poprawy ich war­unków ży­cia ipracy. Była to jed­nak raczej prośba oman­dat za­ufania dla dzi­ałań rządów iin­stytucji po­woła­nych wramach prowad­zonej polityki wspól­no­towej iewen­tu­alne zaangażow­anie jed­nostek wdalszy rozwój eko­nom­iczny igos­podar­czy państw.

Oile twórcy isyg­natari­usze pier­wszych Trak­tatów za­łoży­ciel­skich kon­centrowali się głównie na kwest­i­ach dotyczą­cych wspól­nego rynku, otyle Try­bunał Spraw­ied­li­wości Wspól­not Europejskich zwró­cił też uwagę na szczególną pozycję irolę oby­wa­teli79. Wswoim wyroku z1963 r. Try­bunał wskazał, że Trak­tat po­wołujący Europejską Wspól­notę Gos­podar­czą jest czymś więcej niż tylko kole­jną umową us­tanawiającą wza­jemne zobowiąz­ania międzypańst­wowe. Dzi­ałania in­stytucji, które funk­c­jonują wramach Wspól­noty, wpły­wają bez­pośred­nio nie tylko na poszczególne państwa, ale także na oby­wa­teli kra­jów członkowskich. Wdod­atku ci sami oby­wa­tele są za­równo up­raw­ni­eni, jak izobowiąz­ani do współ­pracy poprzez Par­la­ment Europejski oraz Ko­mitet Eko­nom­iczno-Społeczny80.

Wspom­ni­any pow­yżej wyrok miał fun­da­ment­alne zn­aczenie zpunktu widzenia jed­nostek, które zostały dostrzeżone przez Try­bunał jako uczest­nicy ży­cia wspól­no­towego – oby­wa­tele państw członkowskich, awięc pod­mioty praw iobowiązków81. Wdod­atku, jak za­uważył Try­bunał, up­raw­ni­enia nie muszą być ex­pressis ver­biswyrażone wprzepisach Trak­tatu, amogą powstać wwyniku zobowiązań, jakie Trak­tat na­kłada na wszys­tkie pod­mioty będące częś­cią Wspól­noty, wtym również na oby­wa­teli.

Tym samym orzeczenie nr 26/62 Try­bunału Spraw­ied­li­wości z5 lut­ego 1963 r. wprost przyczyn­iło się do powstania tzw. za­sady bez­pośred­niej skuteczności prawa wspól­no­towego. Za­s­ada ta poszerzyła kata­log praw oby­wa­tel­skich omożli­wość po­woły­wania się na przepisy prawa wspól­no­towego wspor­ach będą­cych przed­mi­otem roz­strzyg­nięć sądów kra­jow­ych lub or­ganów ad­min­is­tracyj­nych państw członkowskich. Tym samym Try­bunał wyzn­aczył kier­unek, którym pow­inna podążać Wspól­nota, zwraca­jąc więk­szą niż do tej pory uwagę na oby­wa­teli, anie tylko same państwa członkowskie. Samym oby­wate­lom również wskazał możli­wość włączenia się wsprawy wspól­no­towe. Dopiero więc orzeczenie są­dowe poz­woliło na szer­sze spojrzenie na Trak­tat, którego głównym celem było wprawdzie ut­worzenie wspól­nego rynku dla państw, jed­nak jego real­iz­a­cja nie wpły­wała tylko na kraje członkowskie, ale również ich oby­wa­teli. Można więc uznać, że wyrok ten stał się jednym zpo­wodów uza­s­ad­niają­cych wprowadzenie praw dla jed­nostek zpaństw członkowskich, awkon­sek­wencji powstania EIO.

Pier­wszym ważnym up­raw­ni­eniem oby­wa­teli państw Wspól­noty, wynika­jącym bez­pośred­nio zTrak­tatu oEuropejskiej Wspól­nocie Gos­podar­czej, była możli­wość złożenia skargi do Try­bunału Spraw­ied­li­wości, awięc in­stytucji us­tanowionej przepis­ami Trak­tatu. Główne zalety tego up­raw­ni­enia idalsze poszerz­anie za­kresu up­raw­nień jed­nostek po­jaw­iły się dopiero wkole­j­nych latach roz­woju Wspól­noty. Należy również nad­mi­enić, że wspom­ni­ane pow­yżej orzeczenie, które mi­ało zn­aczny wpływ na dalszą politykę wewnętrzną Wspól­noty istosunek do oby­wa­tela, wydane zostało dopiero niemal dekadę po us­tanowieniu pier­wszego or­ganu są­dowego odpowiada­jącego za dbałość oprzestrzeganie prawa wspól­no­towego oraz pięć lat po ut­worzeniu Try­bunału dla wszys­tkich trzech Wspól­not82.

Początkiem dalszych zmian Wspól­noty był tzw. Trak­tat fuzyjny (Mer­ger Treaty) pod­pis­any 8 kwiet­nia 1965 r., który wszedł wżycie 1 lipca 1967 r. Cho­ciaż Trak­tat ten, oprócz sytu­acji pra­cowników ad­min­is­tracyj­nych Wspól­noty, nie odnosił się bez­pośred­nio do up­raw­nień oby­wa­tel­skich, to jed­nak uzn­awany bywa za krok wkier­unku ściślejszej współ­pracy nie tylko państw, ale ioby­wa­teli83. Rada WE otrzymała kom­pet­encje do uch­walenia Reg­u­laminu pra­cowników ad­min­is­tracyj­nych itym­cza­sow­ych oraz jed­noli­tych war­unków zatrud­ni­enia84. Trak­tat fuzyjny za­początkował też kole­jne etapy dalszej in­teg­racji europejskiej.

Do­bra koni­unk­tura gos­podar­cza lat 50. i60. XX w. iwzrost gos­podar­czy państw członkowskich przyczyn­iły się do suk­cesu idei in­teg­racji europejskiej. Wlit­er­at­urze przed­mi­otu można spotkać się nawet ze sfor­mułow­aniem ookresie „gos­podar­czej chwały” odnoszącym się zwłaszcza do lat 1945–197585. Po ne­goc­jac­jach roz­poczę­tych w1970 r. do szóstki kra­jów za­łoży­ciel­skich dołączyły w1973 r. Dania, Ir­landia iWielka Brytania.

Wszys­tkie te dzi­ałania dotyczyły iwy­wi­er­ały bez­pośredni skutek na oby­wa­teli państw członkowskich, ale wdalszym ciągu nie wiąz­ało się to zwy­po­sażeniem ich wnowe up­raw­ni­enia. Ze względu na główne zain­t­eresow­anie Wspól­not sprawami gos­podar­czymi, jeśli już za­j­mowały się oby­wa­telami, to raczej odnosząc się do nich jak do pod­mi­otów gos­podar­czych ipra­cowników, anie pełno­praw­nych jed­nostek. Jed­nostki czer­pały zatem be­ne­fity zfaktu uczest­nictwa ich kraju wpro­jekcie wspól­no­towym, ale jed­nak jako efekt dzi­ałania prawa, anie ze względu na konkretne up­raw­ni­enia, które byłyby im przyzn­awane. Jed­nocześnie za­uważono, że Europa nie może zostać zmono­pol­izow­ana przez sprawy gos­podar­cze itech­no­lo­giczne bez uwzględ­ni­enia as­pir­acji jej oby­wa­teli86.

Uwidaczniał się też fakt, iż czyn­ni­kiem spa­ja­jącym iws­pi­era­jącym dalszą in­teg­rację europejską są nie tylko wza­jemne relacje pom­iędzy kra­jami, wspólne in­teresy eko­nom­iczne iinne, ale także jed­nostki wnich zam­ieszkujące, które choćby wramach przyzn­a­nych im up­raw­nień wybor­czych ioby­wa­tel­skich również mogą wpły­wać na rządzą­cych ipolitykę państ­wową. Przykła­dem może być choćby Nor­we­gia, która wstyczniu 1972 r., po dłu­gich ne­goc­jac­jach wypra­cow­ała poro­zu­mi­enie ze Wspól­not­ami Europejskimi dotyczące ak­cesji. Po­mimo tego nie przys­tąpiła do struk­tur europejskich po tym, jak we wrześniu tego samego roku oby­wa­tele Nor­we­gii wyrazili swój sprze­ciw wobec in­teg­racji wogól­non­ar­o­dowym ref­er­en­dum, przy wyso­kiej frek­wencji wyn­oszącej 79,2%87.

Przybliżenie oby­wa­teli państw członkowskich do Wspól­not Europejskich stało się niezbędne po kryzysie gos­podar­czym, jaki nastąpił wlatach 70. XX w. Kryzys pal­i­wowy, który za­początkow­any został przez gwałtowny wzrost cen ropy naftowej, wpłynął negaty­wnie także na rynki europejskie. Wy­wołało to reak­cję wpostaci bardziej pro­tek­c­jonistycznej polityki gos­podar­czej wniek­tórych kra­jach członkowskich, atym samym spo­wolniło dalszy pro­ces in­teg­racji europejskiej irozwój Wspól­nego Rynku. Kon­fer­encja paryska z1972 r. wyzn­aczyła pon­adto nowy cel dla państw Wspól­not, jakim było przeo­brażenie do­tych­cza­sowej formy współ­pracy wUnię Europejską zam­bit­nym za­łożeniem, aby pro­jekt ten został sfinalizow­any przed up­ły­wem dekady88.

Wrozważa­niach nad kier­unkiem wyjś­cia zkryzysu isposobami prze­prowadzenia re­form głównym atutem, ajed­nocześnie nar­zędziem stał się oby­wa­tel. Celem stało się więc zbliżenie oby­wa­tela do Wspól­not Europejskich iich in­stytucji, więk­sze ot­warcie na jego oczekiwania oraz umac­ni­anie de­mokracji iochronę praw jed­nostki89.

Zostało to wyrażone wra­porcie z1975 r. sporząd­zonym przez premi­era Bel­gii Leo Tin­demansa, wktórym za­ryso­w­ano ut­worzenie in­stytucji oby­wa­telstwa europejskiego, oczym będzie jeszcze mowa wdalszej części niniejszej pracy90. Is­totną kwestią było również prawo do bez­pośred­niego wyboru przed­staw­icieli Par­la­mentu Europejskiego przez oby­wa­teli Wspól­not oraz prawo udzi­ału wwybor­ach lokal­nych, re­gion­al­nych iogól­nokra­jow­ych dla oby­wa­teli wkraju członkowskim miejsca po­bytu. Pon­adto wra­porcie zn­alazły się również pomysły edukacji europejskiej ito­war­zyszącej temu wy­mi­anie dzieci imłodzieży oraz promocja nauki języków ob­cych ipozn­awania kul­tur in­nych kra­jów91. Ra­port stanowił pod­wal­iny dla ut­worzenia przyszłej Unii Europejskiej92.

Wcześniej, bo już wcza­sie szczytu paryskiego z1974 r., przed­stawiony został ra­port Ko­m­isji Europejskiej zatytułow­any Europa Oby­wa­teli, gdzie pod­noszono celowość wprowadzenia pasz­portów dla oby­wa­teli państw członkowskich, które mi­ałyby jed­nolity charak­ter iumożli­wiały swobodę przemieszczania się, jak również korzys­tanie zpraw wybor­czych oby­wate­lom przeby­wa­jącym winnym kraju członkowskim, dostęp do urzędów pub­licz­nych ijed­nakowe trak­tow­anie wpańst­wach trze­cich93.

Podobne pos­tu­laty padały również ze strony Par­la­mentu Europejskiego, azwłaszcza propag­at­orów dalszej in­teg­racji europejskiej. Jednym ztakich głosów była wypo­w­iedź lib­er­al­nego prze­wod­niczącego Par­la­mentu, Cor­nel­isa Berkhouwera, który utrzymy­wał, że lib­er­ałowie nie poprą „ani Europy ojczyzn, ani Europy bi­ur­okratów, ale Europę oby­wa­teli”, pon­adto ws­pi­erał również pomysł wprowadzenia jed­noli­tych pasz­portów94. W1975 r. powstał kole­jny ra­port Ko­m­isji pn. To­wards European Cit­izen­ship, który skupiał się wokół przyzn­ania spec­jal­nych praw oby­wate­lom państw członkowskich. Dok­u­ment nie stanowił jed­nak kata­logu up­raw­nień, aokreślał je­dynie wsposób gen­er­alny ich charak­ter iprzed­miot95. Nadal nie były to więc pro­pozycje, które mo­gły zaangażować oby­wa­tela wsprawy wspól­no­towe tak, jak czyni to EIO.

Rok 1979 przyn­iósł dwa wydar­zenia, które przybliżały oby­wa­teli państw członkowskich do Wspól­noty, nada­jąc im konkretne iważne up­raw­ni­enia. Przede wszys­tkim stwi­er­d­zono, że swoboda przepływu osób nie może być uzn­ana za wpełni realizow­aną, jeśli nie jest połączona ze stałym prawem do po­bytu dla oby­wa­teli in­nych państw członkowskich. Wzwiązku zpow­yższym Ko­m­isja Europejska wydała dyrek­tywę dotyczącą stałego prawa oby­wa­teli Wspól­not do po­bytu na teryt­orium in­nego państwa członkowskiego96. Była to bardzo ważna decyzja wkon­tekście tworzenia in­stytucji oby­wa­telstwa europejskiego.

Dru­gim niem­niej is­tot­nym wydar­zeniem były pier­wsze bez­pośred­nie wybory do Par­la­mentu Europejskiego, które odbyły się wczer­wcu 1979 r.97 Dz­ięki temu up­raw­ni­eniu oby­wa­tele Wspól­not mieli fak­tyczny wpływ na to, kto reprezentował ich in­teresy na forum europejskim. Reprezent­anci poszczegól­nych państw członkowskich wPar­la­mencie Europejskim real­nie wpły­wali na to, jakie akty prawne uch­walane są we Wspól­not­ach, atym samym wzrastała też rola oby­wa­teli98.

Dalsze zmi­any nada­jące oby­wate­lowi więk­szą rolę iup­raw­ni­enia po­jaw­iły się wraz zwe­jś­ciem wżycie Jed­nolit­ego Aktu Europejskiego pod­pisanego wdniach 17 i28 lut­ego 1986 r. Dok­u­ment, który wszedł wżycie dnia 1 lipca 1987 r., został sporząd­zony wcelu re­w­izji iwniesi­enia poprawek do trak­tatów rzym­skich, które mi­ały przyczynić się do zdy­namizow­ania pro­cesów in­teg­racji europejskiej oraz po­głę­bi­ania rynku wewnętrznego99. Zmi­any dotyczyły nie tylko ma­teri­al­nego, ale iin­stytuc­jon­al­nego prawa Wspól­not Europejskich. Obe­j­mowały swoim za­kre­sem m.in. powstanie rynku wewnętrznego iwzmoc­ni­enie as­pek­tów dotyczą­cych polityki soc­jalnej, jak również wzmoc­ni­enie Par­la­mentu Europejskiego poprzez nadanie więk­szych kom­pet­encji wza­kresie stanowienia prawa100. Po­mimo że kom­pet­encje te nadal nie były bardzo szer­okie, to jed­nak ozn­aczały wzmoc­ni­enie roli Par­la­mentu poprzez wpływ na pode­j­mow­ane prace le­gis­lacyjne101. Pon­adto wprowad­zono konieczność zgody tej in­stytucji na część decyzji, jak również za­sady współ­pracy zRadą Europejską. Par­la­ment zaś, będąc in­stytucją składa­jącą się zreprezent­antów oby­wa­teli państw członkowskich, wzmac­niał także ich głos we Wspól­not­ach. Ut­worzenie rynku wewnętrznego ozn­aczało na­to­mi­ast, że do 31 grud­nia 1992 r. zostaną wprowad­zone rozwiąz­ania korzystne także zpunktu widzenia oby­wa­teli igwarantujące swobodę przepływu osób, to­warów, usług ikapit­ału102. Co ważne wkon­tekście swobody przepływu, to dotyczyć ona mi­ała wwięk­szym stopniu oby­wa­teli niż „tylko” pra­cowników103. Dzi­ałania wprowad­zone Jed­nolitym Ak­tem Europejskim stanow­iły kole­jny punkt wpro­cesie ut­worzenia Unii Europejskiej, wktórej oby­wa­tel państw członkowskich odgry­wał już więk­szą rolę.

Jak wynika zrodzaju wprowadz­a­nych zmian, powstanie tak ważnego in­stru­mentu jak EIO nie byłoby raczej możliwe na tym eta­pie in­teg­racji. Za­równo państwa członkowskie, jak idecy­denci Wspól­not decy­dowali oprzy­dziel­eniu konkret­nych up­raw­nień oby­wate­lom stopniowo. EIO, będąc rozwiąz­aniem umożli­wiającym wpły­wanie na le­gis­lację wspól­no­tową, stanowi raczej sumę wcześniejszych rozwiązań. Konieczne stało się wypra­cow­anie regu­lacji wramach nowego trak­tatu.

§ 3. Szczególna rola Trak­tatu zMaastricht wodniesi­eniu do współczes­nej pozycji prawnej oby­wa­tela Unii Europejskiej

Następnym eta­pem in­teg­racji europejskiej da­jącym jed­nocześnie asumpt do dalszych zmian Trak­tatów idzi­ałań wspól­no­tow­ych, było pod­pis­anie 7 lut­ego 1992 r. Trak­tatu oUnii Europejskiej, zn­anego powszech­nie jako Trak­tat zMaastricht104. Dok­u­ment ten miał przeło­mowe zn­aczenie dla polityki wspól­no­towej, us­tanawiając Unię Europejską zmi­eniał Europejską Wspól­notę Gos­podar­czą na Wspól­notę Europejską iwyzn­aczał plan dla Unii Gos­podar­czej iWalutowej105. Kole­jny trak­tat re­w­izyjny umac­niał jed­nak nie tylko współ­pracę eko­nom­iczną igos­podar­czą pom­iędzy państ­wami członkowskimi ale też po raz pier­wszy wtak dużym stopniu za­uważał iwzmac­niał pozycję jed­nostki, awięc poszczegól­nych oby­wa­teli Wspól­noty.

Wlit­er­at­urze przed­mi­otu po­jawiają się opinie, że pro­ces budowy Wspól­not miał niew­iele wspól­nego zde­mokracją, zważy­wszy na mały wpływ jed­nostek, idokony­wany był przez wąskie elity, dla których uza­s­ad­ni­eniem swoich dzi­ałań były pozyty­wne rezultaty odczuwalne także dla ogółu106. Dowodzi się również, iż na początku powst­awania nowego pro­jektu europejskiego, ze względu na obawy przed nieprzy­chylną reak­cją społeczeństw na roz­poczęcie ścisłej współ­pracy zniedawnymi wro­gami zokresu II wo­jny świ­atowej, dzi­ałania takie utrzymy­wano wta­jem­nicy do mo­mentu pod­ję­cia os­tatecz­nych decyzji, które były je­dynie ogłasz­ane pod­czas kon­fer­encji pra­sow­ych107.

Nawet jeśli tezy te wydają się być nieco przesad­zone, to jed­nak nie ulega wąt­pli­wości, że wpoczątkow­ych etapach prowadzą­cych do po­wołania ifunk­c­jonow­ania Wspól­not społeczeństwa poszczegól­nych kra­jów wchodzą­cych wich skład nie były an­gażow­ane wpro­ces decyzyjny. Dzi­ało się tak zresztą zgod­nie zza­s­adą na­kreśloną przez jed­nego z„ojców za­łoży­cieli”, Jeana Mon­neta, który wyrażał słuszną opinię, iż je­dynie fak­tycznie nieza­leżna in­stytucja ma­jąca charak­ter władzy bez­pośred­nio za­r­ządza­jącej na rzecz do­bra ogółu będzie odpow­ied­nio umo­cow­ana, zdolna idys­ponująca kom­pet­enc­jami do pode­j­mow­ania decyzji wiążą­cych rządy nar­o­dowe poszczegól­nych państw członkowskich108.

Takie pode­jście po­wodowało, że sys­tem in­stytuc­jon­alny Wspól­not Europejskich mu­siał być oparty na le­git­ymacji pośred­niej. Wuję­ciu całoś­ciowym kon­sek­wencją pow­yższego była niska świado­mość społeczna decyzji pode­j­mow­a­nych wramach Wspól­not, która, stanow­iąc niewiadomą, wy­woły­wała wśród oby­wa­teli obawy oskutki takich dzi­ałań.

Paradok­sal­nie, kryzys dotyczący następnego etapu in­teg­racji europejskiej nastąpił wwyniku niepewności oby­wa­teli wodniesi­eniu do Trak­tatu oUnii Europejskiej (Trak­tatu zMaastricht), który os­tatecznie nadawał im na­jbardziej dotąd konkretne up­raw­ni­enia, cho­ciaż jeszcze niewpły­wa­jące na le­gis­lację unijną tak jak EIO, awzmoc­ni­enie de­mokratycznego charak­teru idzi­ałania in­stytucji wspól­no­tow­ych wpisane zostało wjego pre­am­bule. Wspom­ni­ane prob­lemy związ­ane były zopóźni­eniem wwe­jś­ciu Trak­tatu wżycie spo­wodow­anym przez brak popar­cia wref­er­en­dum raty­fikacyjnym wDanii oraz niew­ielką przewagą jego zwolen­ników we Francji (51,04%)109. Słaba polityka in­form­acyjna spraw­iła, że duńscy oby­wa­tele początkowo odrzu­cili Trak­tat zpo­wodu przepisów dotyczą­cych wspól­nej waluty oraz uczest­nictwa kraju we wspól­nych dzi­ała­niach unij­nych na polu obron­ności ioby­wa­telstwa unijnego110. Niew­ielka wiedza ozmi­anach, jakie niosły ze sobą nowe postanowienia państw członkowskich i