Historia psa zwanego Lojal - Luis Sepúlveda - ebook + książka

Historia psa zwanego Lojal ebook

Luis Sepúlveda

0,0
26,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Owczarek o znaczącym imieniu Lojal został wychowany w wiosce ludu Mapuche, a mały chłopiec był jego najlepszym przyjacielem. Chłopiec nauczył go szanować wszystkie żyjące stworzenia. Jednak o wiele później pies musi słuchać poleceń ludzi, dla których pracuje i uczestniczyć w polowaniu na uciekiniera, który kryje się po drugiej stronie rzeki. Dokąd zaprowadzi nas to polowanie? Los psa jest zapisany w jego imieniu, a będzie zmuszony dokonać bardzo trudnego wyboru i wypróbować swoją lojalność wobec dawnych przyjaciół.

Sepulveda opisuje poetyckim językiem niewielki wycinek historii żyjącego w zgodzie z naturą ludu Mapuche oraz ich zagłady. W przejmujący sposób odnosi się także do niszczenia ich przestrzeni życiowej i przyrody.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 42

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Ty­tuł ory­gi­nału: Hi­sto­ria de un perro lla­mado Leal
Opra­co­wa­nie re­dak­cyjne: TO­MASZ ŁA­BO­NAR­SKI
Ko­rekta: AGATA NO­CUŃ
Ilu­stra­cja na okładce: © Marta R. Gu­stems
Co­py­ri­ght © Luis Se­púlveda, 2016 Ilu­stra­cje © Marta R. Gu­stems All ri­ghts re­se­rved For the Po­lish edi­tion Co­py­ri­ght © 2023, Noir sur Blanc, War­szawa
ISBN 978-83-7392-820-6
Ofi­cyna Li­te­racka Noir sur Blanc Sp. z o.o. ul. Fra­scati 18, 00-483 War­szawa
Za­mó­wie­nia pro­simy kie­ro­wać: – te­le­fo­nicz­nie: 800 42 10 40 (li­nia bez­płatna) – e-ma­ilem: ksie­gar­nia@wy­daw­nic­two­li­te­rac­kie.pl – księ­gar­nia in­ter­ne­towa: www.noir.pl
Kon­wer­sja: eLi­tera s.c.

Kiñé

Je­den

Ludzkie stado czuje strach. Wiem o tym, bo je­stem psem i kwa­śny odór stra­chu do­ciera do mo­jego nosa. Strach ma za­wsze ten sam za­pach i wszystko jedno, czy czuje go czło­wiek, który boi się ciem­no­ści nocy, czy też wa­ren, mysz, która je tak długo, aż jej waga staje się ba­la­stem, kiedy wi­gña, gór­ski kot, po­ru­sza się po kry­jomu po­mię­dzy krze­wami.

Odór stra­chu lu­dzi jest tak silny, że za­kłóca aro­maty wil­got­nej ziemi, drzew i in­nych ro­ślin, ja­gód, grzy­bów i mchu, które wiatr przy­wiewa ku mnie z gę­stwiny lasu.

W po­wie­trzu unosi się także, choć bar­dzo lekki, za­pach ucie­ki­niera, ale on pach­nie ina­czej, pach­nie su­chym drew­nem, mąką i jabł­kami. Pach­nie tym wszyst­kim, co utra­ci­łem.

– In­dia­nin ukrywa się na dru­gim brzegu rzeki. Nie po­win­ni­śmy spu­ścić psa? – pyta je­den z męż­czyzn.

– Nie. Jest strasz­nie ciemno. Spu­ścimy go, jak tylko się roz­ja­śni – od­po­wiada czło­wiek do­wo­dzący sta­dem.

W ludz­kim sta­dzie są tacy, któ­rzy sia­dają do­okoła ogni­ska; tacy, któ­rzy je roz­pa­lają, prze­kli­na­jąc wil­gotne po­lana, a także tacy, któ­rzy ze swą śmier­cio­no­śną bro­nią w rę­kach wpa­trują się w ciem­ność lasu i wi­dzą je­dy­nie cie­nie.

Ja także kładę się, pod­wi­ja­jąc łapy pod sie­bie, da­leko od nich. Chciał­bym się ogrzać, lecz uni­kam ognia, który oni za­pa­lili, gdyż dym wci­skałby mi się do oczu, a mój nos nie zdo­łałby spo­strzec zmie­nia­ją­cych się za­pa­chów. Za­pa­lili kiep­ski ogień, który im szybko zga­śnie. Lu­dzie z tego stada nie wie­dzą, że lemu, las, daje do­bre su­che drewno, trzeba tylko o nie po­pro­sić, po­wta­rza­jąc ma­müll, ma­müll, a wtedy las zro­zu­mie, że czło­wie­kowi jest zimno, i po­zwoli roz­pa­lić ogień.

Do mo­ich za­wsze czuj­nych uszu do­biega re­chot llüngki, żaby, ukry­tej mię­dzy ka­mie­niami na dru­gim brzegu leufü, rzeki spły­wa­ją­cej z gór. Nie­kiedy kon­kon, pu­chacz, na­śla­duje głos wia­tru w ko­ro­nach drzew; a pi­nüyke, nie­to­perz, bije skrzy­dłami, kiedy fruwa, po­że­ra­jąc nocne la­ta­jące owady.

Ludz­kie stado boi się od­gło­sów lasu. Lu­dzie po­ru­szają się nie­spo­koj­nie, a ja czuję prze­ni­kliwy odór stra­chu; ów strach nie daje im od­po­cząć. Pró­buję od­da­lić się nieco od nich, lecz unie­moż­li­wia mi to łań­cuch, który mam na szyi i któ­rego drugi ko­niec przy­wią­zali do pnia drzewa.

– Damy psu coś do je­dze­nia? – pyta je­den z męż­czyzn.

– Nie. Pies le­piej po­luje, kiedy jest głodny – od­po­wiada przy­wódca stada.

Za­my­kam oczy, czuję głód i pra­gnie­nie, ale nie zwa­żam na to. Nie ob­cho­dzi mnie, że dla ludz­kiego stada je­stem je­dy­nie psem, nie spo­dzie­wam się od nich ni­czego poza ba­tem. Nie zwa­żam na to, bo oto z ciem­no­ści do­ciera do mnie le­ciutki aro­mat wszyst­kiego, co utra­ci­łem.

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki

Na­kła­dem wy­daw­nic­twa Noir sur Blanc uka­zały sięna­stę­pu­jące książki Lu­isa Se­pu­lvedy:

HI­STO­RIA O ME­WIE I KO­CIE,

KTÓRY UCZYŁ JĄ LA­TAĆ

2002

DZIEN­NIK SEN­TY­MEN­TAL­NEGO KIL­LERA.

KAJ­MAN

2002

PO­DRÓŻ DO ŚWIATA NA KOŃCU ŚWIATA

2003

EXPRESS PA­TA­GO­NIA. ZA­PI­SKI Z PO­DRÓŻY

2003

PRZE­GA­PIE­NIA

2005

O STA­RYM CZŁO­WIEKU, CO CZY­TAŁ RO­MANSE

2006

NAJ­GOR­SZE BA­ŚNIE BRACI GRIM

2008

LAMPA ALA­DYNA

2011

HI­STO­RIA MIKSA, MAKSA I MEKS

2014

HI­STO­RIA ŚLI­MAKA, KTÓRY OD­KRYŁ ZNA­CZE­NIE PO­WOL­NO­ŚCI

2016

NIEMY UZ­BEK I INNE OPO­WIE­ŚCI Z POD­ZIE­MIA

2019

KO­NIEC HI­STO­RII

2021

HI­STO­RIA BIA­ŁEGO WIE­LO­RYBA

2022