Dworzec Gdański 1944 - Szymon Nowak - ebook + książka

Dworzec Gdański 1944 ebook

Szymon Nowak

4,5

Opis

Publikacja opowiada o natarciach na Dworzec Gdański w czasie Powstania Warszawskiego, które podejmowano dwukrotnie (w nocy 20/21 i 21/22 sierpnia 1944 r.). Miały one doprowadzić do trwałego połączenia pomiędzy powstańczymi dzielnicami – Starówką i Żoliborzem. Oprócz wywalczenia stałego korytarza, na Stare Miasto miały wejść silnie uzbrojone (w broń zrzutową) kompanie przybyłe do Warszawy z Puszczy Kampinoskiej. Były to oddziały leśne przybyłe do centrum z Kresów Wschodnich, spod Nowogródka (Zgrupowanie Stołpecko-Nalibockie por. Pilcha „Góry”, „Doliny”), oddziały miejscowe z Rejonu VIII kpt. Krzyczkowskiego „Szymona” oraz różne grupy napływowe. Podczas natarć kompaniami kampinoskimi dowodził mjr Kotowski „Okoń”, a plan ataku wypracował żoliborski sztab ppłk. Niedzielskiego „Żywiciela” oraz gen. Pełczyński „Grzegorz” z Komendy Głównej AK. Operacja miała stanowić przełom w dotychczasowych walkach w stolicy, po którym Polacy mieli przejąć inicjatywę strategiczną.

Niestety nocne akcje nie przyniosły spodziewanych efektów – ataki załamały się w morderczym niemieckim ogniu, a drugie natarcie zastopował nieprzyjacielski pociąg pancerny. Dwukrotne ataki na Dw. Gdański to jedne z największych operacji ofensywnych Polaków w czasie Powstania Warszawskiego.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 291

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,5 (6 ocen)
3
3
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Zapraszamy na stronę Wydawnictwawww.bellona.pl

Księgarnia internetowawww.swiatksiazki.pl

Dołącz do nas na Facebookuwww.facebook.com/Wydawnictwo.Bellona

Ilustracja na okładce: Marek SzyszkoRedaktor prowadzący: Zofia GawryśRedaktor techniczny: Elżbieta BryśKorekta: Grażyna Ćwietkow-Góralna, Teresa Kępa

Copyright © by Dressler Dublin Sp. z o.o., Ożarów Mazowiecki 2019

Copyright © by Szymon Nowak, 2019

Wydawnictwo Bellona ul. J. Bema 87 01-233 Warszawa tel. +48 22 620 42 91

Dystrybucja Firma Księgarska Olesiejuk Sp. z o.o. 05-850 Ożarów Mazowiecki ul. Poznańska 91 e-mail: [email protected] tel. 22 733 50 10www.olesiejuk.pl

ISBN 978-83-11-15776-7

Skład wersji elektronicznej [email protected]

Wstęp

Powstanie warszawskie to wydarzenie historyczne, które po dziś dzień wzbudza emocje i w dalszym ciągu skłania do analiz, dyskusji oraz refleksji. Niektórzy prześcigają się w stwierdzeniach, że było narodową katastrofą, że nie miało sensu, było błędem, a nawet obłędem. Inni twierdzą, że w tamtej sytuacji militarnej i politycznej dla Polski nie było dobrego wyjścia, a próba oswobodzenia Warszawy własnymi rękami, to był ostatni moment, aby powalczyć o rzeczywiście wolną i niezależną Ojczyznę. Chyba rację ma pisarz Waldemar Łysiak, oceniający polskie powstania (w tym również insurekcję sierpniową) jeszcze z innej perspektywy: „Na czym się zasadza według mnie istota problemu? Na bezsensie kłótni czy powstania były »be«, czy »cacy«. Czy były potrzebne, czy nonsensowne; czy były mądre, czy głupie; czy były koniecznością, czy zbrodnią; bohaterstwem lub samobójstwem etc. Pomijając wszystko inne – już tylko ten jeden fakt, że każde z powstań kształtowało i umacniało antyniewolniczą tożsamość narodową, dowodzi ich niezbędności, nawet za tak straszną cenę jak Niagary krwi i tysiące Sybiraków”[1].

Taki osąd podziela Leszek Żebrowski, który w swojej najnowszej książce stwierdza: „Nie wolno ich ofiary deprecjonować, ośmieszać, negować, zbywać kilkoma zdaniami, że owszem, może i byli bohaterscy, ale to wszystko było głupie i niepotrzebne, a zostało wywołane na skutek zbiorowego obłędu. Wolni ludzie, nawet zniewoleni zewnętrznie, w zniszczonym i podbitym kraju mają niezbywalne prawo do poświęcenia i walki o wolność wszelkimi możliwymi środkami. Wybierają to, co uważają za najlepsze, choć z perspektywy dziesiątków lat wydaje nam się, że można było postąpić inaczej, lepiej ocenić możliwości, przewidzieć więcej skutków”[2]. Lata płyną, a ocena powstania warszawskiego i dyskusja nad jego sensem lub bezsensem ciągle trwa. Dla jednych rocznica jego wybuchu to kolejna okazja do pochylenia głów nad grobami i oddania hołdu polskim bohaterom. Dla niektórych będzie to próba udowodnienia karkołomnej i kłamliwej tezy, że powstańcy warszawscy z AK i NSZ „wytłukli” Żydów – niedobitków ocalałych z warszawskiego getta. Dla jeszcze innych to jedynie pretekst do medialnego zaistnienia podczas wątpliwie prześmiewczego happeningu „Siedzenie 2009”.

Zdarza się, że badacze historii próbują przeprowadzić analizę, aby wybrać konkretną datę o decydującym znaczeniu dla powstańców. Taki zabieg wykonała w swojej książce Skazani na zagładę? 15 sierpnia 1944...[3] Agnieszka Cubała, według której to właśnie 15 sierpnia jest tym wyjątkowym dniem powstania. Swój wybór autorka uzasadniła następującymi wydarzeniami: tego dnia z Londynu nadeszły pewne informacje o tym, że alianci zachodni nie wesprą w żaden sposób polskiego powstania (nie będzie desantu 1. SBS, bombardowań niemieckich stanowisk w Warszawie i przylotu polskich dywizjonów lotniczych); w tym czasie wobec olbrzymich strat nad polską stolicą (ostatniej nocy 31 procent) zawieszono wszelkie loty ze zrzutami dla powstańców; również 15 sierpnia nadano przez radio rozkaz gen. „Bora” z apelem o pomoc z zewnątrz i wezwaniem do Warszawy oddziałów AK z terenu. Według Agnieszki Cubały wyjątkowość tego dnia dodatkowo podkreślają przypadające święta: Wniebowstąpienia Najświętszej Marii Panny, Dzień Żołnierza oraz rocznica „Cudu nad Wisłą”, czyli bitwy pod Warszawą w 1920 r.

Pomijając już fakt, że z pewnością były inne dni, o bardziej doniosłym znaczeniu dla historii powstania (1 sierpnia – dzień rozpoczęcia walk, 2 września – upadek Starówki, czy 10 września – data, w której Stalin zmienił swój stosunek do polskiej insurekcji), dla mnie takim szczególnie ważnym i przełomowym momentem boju o wolną Warszawę były nieudane próby ataków na Dworzec Gdański. Działania te, podejmowane dwukrotnie (w nocy z 20 na 21 i 21 na 22 sierpnia 1944 r.), miały według zamysłu projektodawców doprowadzić do trwałego połączenia pomiędzy powstańczymi dzielnicami – Starówką i Żoliborzem. Oprócz wywalczenia stałego korytarza, na Stare Miasto miały wejść kompanie, silnie uzbrojone w broń pochodzącą ze zrzutów, które dotarły do Warszawy z Puszczy Kampinoskiej.

Rzeczywiście były to oddziały leśne, które przybyły do centrum z Kresów Wschodnich, spod Nowogródka (Zgrupowanie Stołpecko-Nalibockie por. Adolfa Pilcha „Góry”, „Doliny”), oddziały miejscowe z Rejonu VIII kpt. Józefa Krzyczkowskiego „Szymona” oraz różne grupy napływowe, chociażby z Podokręgu Zachodniego „Hallerowo”. Żołnierze naliboccy mieli bogate doświadczenie bojowe, ale zdobyte w działaniach typowo partyzanckich – walce podjazdowej w lesie czy krótkotrwałym opanowaniu z zaskoczenia kresowych miasteczek. Duża część grupy, która przybyła z odsieczą do Warszawy, pochodziła z dopiero co przeprowadzonej mobilizacji wśród miejscowej ludności zaprzysiężonej w AK. Żołnierze ci nigdy nie brali udziału w walkach miejskich, a niektórzy w ogóle byli po raz pierwszy w tak wielkim mieście jak Warszawa.

Podczas natarć kompaniami kampinoskimi dowodził mjr Alfons Kotowski „Okoń”, ale plan ataku wypracował żoliborski sztab ppłk. Mieczysława Niedzielskiego „Żywiciela” oraz gen. Tadeusz Pełczyński „Grzegorz” z Komendy Głównej AK. W zamyśle miała to być śmiała i silna nocna akcja, do której zaangażowano potężne jak na powstańcze warunki siły. Zakładano, że operacja ta uratuje powstańczą Starówkę, a jednocześnie będzie stanowiła przełom w dotychczasowych walkach w stolicy, po którym Polacy mieli przejąć inicjatywę strategiczną w Warszawie i odmienić losy powstania.

Niestety, nocne akcje nie przyniosły spodziewanych efektów – ataki załamały się w morderczym niemieckim ogniu, a drugie natarcie zastopował nieprzyjacielski pociąg pancerny. Straty były bardzo duże. Całkowicie zawiodło przeprowadzone przed akcją rozpoznanie, a atakującym partyzantom nie przydzielono miejscowych przewodników. Na domiar złego w obu przypadkach do linii kolejowej nie dotarł patrol saperów, który miał wysadzić tory, aby uniemożliwić ruch niemieckiego pociągu pancernego. Od czasu ataków na Dworzec Gdański, nielubiany przez podwładnych, mjr „Okoń” otrzymał dodatkowo „łatkę” pechowego dowódcy, który szasta krwią żołnierzy i nie liczy się ze stratami.

Dwukrotne ataki na Dworzec Gdański to największe polskie operacje ofensywne w czasie powstania warszawskiego, jeśli nie liczyć wystąpienia zbrojnego o godzinie „W”. Walki prowadzone w rejonie Dworca Gdańskiego są w moim przekonaniu wyjątkowe i stanowią jeden z ważniejszych momentów zwrotnych powstania, dlatego postanowiłem w niniejszym opracowaniu poddać analizie motyw zorganizowania odsieczy dla Warszawy z Puszczy Kampinoskiej oraz opisać najbardziej szczegółowo, jak to będzie możliwe, przeprowadzone natarcia. Temat jest mi o tyle bliski, że podejmowałem już ten wątek we wcześniejszych swoich pracach o powstaniu warszawskim[4].

Podczas pracy nad tą książką opierałem się w głównej mierze na wydanych publikacjach i na ogólnie dostępnych źródłach. Najważniejszą pracą omawiającą natarcia na Dworzec Gdański są według mnie wspomnienia bezpośredniego uczestnika wydarzeń, którym był zastępca dowódcy jednej z atakujących kompanii – ppor. Edward Bonarowski „Ostromir”. Maszynopis zatytułowany pierwotnie „W bój – bez broni” pojawił się w 1982 r., ale na premierę książkową musiał poczekać aż 32 lata[5]. Ponadto widziane z perspektywy Żoliborza operacje opisał dokładnie Grzegorz Jasiński w swojej monografii dotyczącej dziejów militarnych warszawskiego II Obwodu AK[6], a opis ataków prowadzonych z kierunku Starówki znajdziemy w bogatej bibliografii pamiętnikarskiej[7].

Nie sposób wymienić wszystkich prac omawiających próbę odblokowania Starego Miasta od strony północnej, ale warto wspomnieć o historykach, którzy w sposób ogólny przedstawili ten temat: Adam Borkiewicz[8], Jerzy Kirchmayer[9], Piotr Stachiewicz[10], Antoni Przygoński[11] oraz Kazimierz Krajewski[12]. Dokumenty omawiające zagadnienie organizacji odsieczy z leśnych oddziałów w Puszczy Kampinoskiej znajdują się w zbiorach Archiwum Państwowego w Warszawie[13]. Temat ten wyczerpująco opisali dowódcy powstańczych oddziałów i jednocześnie świadkowie wydarzeń: Józef Krzyczkowski „Szymon”[14], Adolf Pilch „Góra”, „Dolina”[15] i Stanisław Jankowski „Agaton”[16]. Inne relacje i wspomnienia dotyczące ataków na Dworzec Gdański zamieścił w swej książce o Zgrupowaniu Stołpecko-Nalibockim Marian Podgóreczny „Żbik”[17], redaktorzy portalu internetowego „Na przedpolu Warszawy”[18] oraz autorzy publikacji o Armii Krajowej działającej na ziemi sochaczewskiej[19]. Opis działań zbrojnych strony przeciwnej oparłem w głównej mierze na pracach Hannsa von Krannhalsa[20], Macieja J. Kwiatkowskiego[21] i Tadeusza Sawickiego[22].

Na zakończenie wstępu chciałbym przekazać podziękowania za umożliwienie wykorzystania w książce zdjęć i kopii dokumentów pochodzących ze zbiorów: Grzegorza Jasińskiego, Archiwum Państwowego w Warszawie, Instytutu Pamięci Narodowej, Narodowego Archiwum Cyfrowego, Stowarzyszenia Pamięci Powstania Warszawskiego 1944, Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej „Żywiciel” oraz portalu internetowego fotopolska.eu.

1 W. Łysiak, Salon 2. Alfabet szulerów, część pierwsza A-L, Warszawa 2006, s. 64, 65.

2 L. Żebrowski, Warszawa’44. Krew i chwała, Warszawa 2018, s. 208.

3 A. Cubała, Skazani na zagładę? 15 sierpnia 1944. Sen o wolności a dramatyczne realia, Warszawa 2016.

4 S. Nowak, Puszcza Kampinoska – Jaktorów 1944, Warszawa 2011; S. Nowak, Ostatni szturm. Ze Starówki do Śródmieścia 1944, Gdańsk 2012; S. Nowak, Warszawa 1944. Alternatywna historia Powstania Warszawskiego, Warszawa 2014.

5 E. Bonarowski „Ostromir”, Burza nad Dworcem Gdańskim. W bój – bez broni, Warszawa–Kraków 2014.

6 G. Jasiński, Żoliborz 1944. Dzieje militarne II Obwodu Okręgu Warszawa AK w Powstaniu Warszawskim, Pruszków 2008.

7 R. Bielański, Prawie życiorys 1939–1956 r., Warszawa 2008; Pamiętniki żołnierzy baonu AK „Zośka”, t. II, Starówka, Warszawa 2013; Pamiętniki żołnierzy baonu „Pięść”, Powstanie Warszawskie, Gdańsk 2016.

8 A. Borkiewicz, Powstanie Warszawskie 1944. Zarys działań natury wojskowej, Warszawa 2018.

9 J. Kirchmayer, Powstanie Warszawskie, Warszawa 1984.

10 P. Stachiewicz, Starówka 1944. Zarys organizacji i działań bojowych Grupy „Północ” w powstaniu warszawskim, Warszawa 1983.

11 A. Przygoński, Powstanie Warszawskie w sierpniu 1944 r., t. II, Warszawa 1988.

12 K. Krajewski, Oddziały Nowogródzkiego Okręgu AK w Powstaniu Warszawskim, [w:] Powstanie Warszawskie fakty i mity, red. K. Krajewski i T. Łabuszewski, Warszawa 2006; K. Krajewski, Oddziały Nowogródzkiego Okręgu AK w walkach powstańczych w Puszczy Kampinoskiej i w Warszawie, [w:] Teren wobec Powstania Warszawskiego, red. K. Krajewski, Warszawa 2017.

13https://www.warszawa.ap.gov.pl/KAMPINOS/kampinos.html (dostęp: 6 listopada 2018 r.).

14 J. Krzyczkowski „Szymon”, Konspiracja i Powstanie w Kampinosie 1944, Warszawa 1961.

15 A. Pilch „Góra”, „Dolina”, Partyzanci trzech puszcz, Warszawa–Kraków 2013.

16 S. Jankowski „Agaton”, Z fałszywym ausweisem w prawdziwej Warszawie, t. II, Warszawa 1996.

17 M. Podgóreczny „Żbik”, Doliniacy, Warszawa–Kraków 2013.

18http://www.ibprs.pl/ak_obroza_kampinos/372.html (dostęp: 6 listopada 2018 r.).

19 H. Zaczkowski, S. Janicki, Armia Krajowa na ziemi sochaczewskiej, Sochaczew 1991.

20 H. von Krannhals, Powstanie Warszawskie 1944, Warszawa 2017.

21 M.J. Kwiatkowski, „Tu mówi Powstańcza Warszawa”… Dni Powstania w audycjach Polskiego Radia i dokumentach niemieckich, Warszawa 1994.

22 T. Sawicki, Rozkaz: zdławić powstanie. Siły zbrojne III Rzeszy w walce z Powstaniem Warszawskim 1944, Warszawa 2001.

Czas decyzji i walki

II wojnę światową wywołała agresja Niemiec na Polskę 1 września 1939 r., a 17 września ze wschodu na nasz kraj napadły wojska Rosji sowieckiej, wypełniając postanowienia zdradzieckiego paktu Ribbentrop–Mołotow skierowanego przeciwko Polsce. W wyniku przegranej kampanii Polska znalazła się pod okupacjami niemiecką i sowiecką. Gdy w czerwcu 1941 r. wojska Hitlera zaatakowały ZSRR, całość przedwojennych ziem polskich znalazła się w rękach niemieckiego okupanta, a Rosja Stalina nieoczekiwanie dołączyła do bloku państw koalicji antyhitlerowskiej, razem z Wielką Brytanią, Polską, potem także z USA. Dopiero znalezienie przez Niemców masowych grobów pomordowanych polskich oficerów pod Katyniem (kwiecień 1943 r.) i obarczenie winą ZSRR sprawiło, że Rosja sowiecka zerwała stosunki dyplomatyczne z polskim rządem na Zachodzie, co w tym czasie było już raczej Stalinowi na rękę. Po wygranych przez Sowietów bitwach pod Stalingradem i na Łuku Kurskim stawało się bowiem jasne, że wyzwolenie Polski przyjdzie ze wschodu, a nie jak wcześniej zakładano – z zachodu czy południa.

Jesienią 1943 r. w Teheranie odbyła się konferencja przywódców koalicji antyhitlerowskiej, tzw. wielkiej trójki, czyli prezydenta USA Franklina Roosevelta, premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla i szefa ZSRR Józefa Stalina. Uzgodnienia jej uczestników dotyczące Polski były następujące: wschodnią granicą Polski będzie linia Curzona (m.in. wzdłuż rzeki Bug), Europa zostanie podzielona na strefy operacyjne, w związku z tym cały teren Polski znalazł się w radzieckiej strefie. O powyższych postanowieniach nie poinformowano ani polskich władz na wychodźstwie, ani w okupowanym kraju. Gen. Marian Kukiel (od 1942 r. minister obrony narodowej w rządzie RP w Londynie) w rozmowie w 1965 r. stwierdził: „Niepokój o to, co zostało postanowione w Teheranie, był bardzo duży wobec całkowitej niechęci informowania nas. Dowiedziałem się prawdy dopiero z pamiętników Churchilla. Obawialiśmy się, że Europa zostanie podzielona według obszaru operacyjnego oraz okupacji. I docierało do nas powoli, że Europa po Łabę przeznaczona została na sowiecki obszar operacyjny. W lutym 1944 roku Churchill przedstawił swoją koncepcję co do Sowietów i odpowiedź, jaką przygotował dla nas. Już wtedy było jasne, że plan Churchilla przewidywał przyjęcie linii Curzona, w zamian za co obiecywano ratować naszą niepodległość”[23].

W podobnym tonie wypowiadał się w 1965 r. płk Kazimierz Iranek-Osmecki „Makary” z Komendy Głównej AK: „Przed powstaniem konkretnych wiadomości o Teheranie nie było”[24]. A wtórował mu (również w 1965 r.) Komendant Główny AK gen. Tadeusz Komorowski „Bór”: „Stanowczo stwierdzam, że w chwili wybuchu powstania w Warszawie nie wiedziałem, że alianci już zgodzili się na oddanie naszych ziem. O tym, że Rosja się ich domaga – tak, o tym, że już im to obiecano – nie”[25].

Polska armia podziemna była wojskiem ochotniczym. Jej główny cel stanowiła walka zbrojna z okupantem, początkowo w akcjach konspiracyjnych, a ostatecznie z bronią w ręku w powszechnym powstaniu zbrojnym. Pierwsza wzmianka o planowanym powstaniu powszechnym przeciw armiom okupacyjnym znalazła się w instrukcji z grudnia 1939 r. gen. Władysława Sikorskiego do płk. Stefan Roweckiego w sprawie powołania Związku Walki Zbrojnej. Plany walki były ciągle modyfikowane i dostosowywane do aktualnych sytuacji oraz potrzeb. Jeszcze do końca 1942 r. Brytyjczycy zapewniali polskie władze na zachodzie, że polska Samodzielna Brygada Spadochronowa gen. Stanisława Sosabowskiego oraz polskie dywizjony lotnicze zostaną wykorzystane do wsparcia powstania w kraju. Ostateczny kształt operacji „Burza”, czyli wzmożonej akcji dywersyjnej, określił Komendant AK gen. Tadeusz Komorowski „Bór” w listopadzie 1943 roku. Armia Krajowa w ramach akcji „Burza” miała podjąć działania dywersyjne i zbrojne, uruchamiane sektorami w odniesieniu do przetaczania się frontu i cofania Niemców. Akcje te miały być demonstracją siły zbrojnej AK, skupioną na cofających się wojskach niemieckich. Jednocześnie planowano ujawnianie się AK i władz polskich wkraczającym wojskom sowieckim.

Już w styczniu 1944 r. Armia Czerwona weszła na przedwojenne terytorium Polski, a w czerwcu tegoż roku ruszyła wielka ofensywa radziecka – operacja „Bagration”, której rozmiar nie miał sobie równych w historii tej wojny. W jej wyniku pękł niemiecki front, a sowiecki walec pancerny przetoczył się przez obszar Białorusi, Ukrainy i Polski. Niepowstrzymana Armia Czerwona jak czołg parła w stronę Wisły. Warszawiacy odczuli katastrofę Niemiec na wschodzie, bo przez okupowaną polską stolicę przetaczały się niekończące się kolumny pobitego wojska III Rzeszy i jej sojuszników, które uciekały przed armią sowiecką. W mieście rozpoczął się także nagły exodus niemieckich pracowników okupacyjnych urzędów. Obrazu przegranej przez III Rzeszę wojny na wschodzie dopełniła informacja o, nieudanym co prawda, zamachu na Adolfa Hitlera w Wilczym Szańcu.

Na początku lipca powstania w Warszawie jeszcze nie planowano. Obowiązywała doktryna, według której połowa konspiracyjnych sił okręgu warszawskiego wyjdzie z miasta w kierunku zachodnim i będzie nękała oddziały wroga na drogach jego odwrotu. Pozostała część miała trwać w mieście w głębokiej konspiracji, nawet po wkroczeniu Rosjan. W związku z takimi założeniami dużą liczbę broni (szczególnie maszynowej) oraz amunicji przekazano na obszary wschodnie, aby dozbroić tamtejsze oddziały AK do akcji „Burza”.

Najprawdopodobniej przełomem w podjęciu decyzji dla Warszawy była depesza Naczelnego Wodza gen. Kazimierza Sosnkowskiego do gen. „Bora” z 7 lipca 1944 r., w której zobowiązywał siły w kraju do wykonania akcji „Burza”, i choć dostrzegał niebezpieczeństwa zbrojnego powstania, to jednocześnie pisał: „Jeśli przez szczęśliwy zbieg okoliczności w ostatnich chwilach odwrotu niemieckiego, a przed wkroczeniem oddziałów czerwonych, powstaną szanse choćby przejściowego i krótkotrwałego opanowania przez nas Wilna, Lwowa, innego większego centrum [...] – należy to uczynić i wystąpić w roli pełnoprawnego gospodarza”[26].

Po otrzymaniu takiej informacji od Naczelnego Wodza, kiedy okazało się też, że akcja „Burza” na wschodzie zakończyła się niepowodzeniem i przeszła bez echa, zwolennicy powstania w polskiej stolicy powrócili do koncepcji stoczenia samodzielnej walki o Warszawę. Głównym jej zwolennikiem był gen. Leopold Okulicki „Niedźwiadek”, który uważał, że tylko bój w Warszawie może poruszyć opinię publiczną na świecie i dlatego właśnie trzeba go podjąć. Do swej koncepcji przekonał wkrótce innych wyższych oficerów AK w mieście – gen. Tadeusza Pełczyńskiego „Grzegorza”, płk. Antoniego Chruściela „Montera” oraz płk. Józefa Szostaka „Filipa”.

Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.

23 J.K. Zawodny, Uczestnicy i świadkowie Powstania Warszawskiego. Wywiady, Warszawa 1994, s. 42.

24 Ibidem, s. 129.

25 Ibidem, s. 133.

26 J. Ciechanowski Na tropach tragedii. Powstanie Warszawskie 1944, Warszawa 1992, s. 280.

W ramach serii Historyczne bitwy ukazały się m.in. następujące książki związane z okupacyjnymi dziejami Warszawy i jej okolic:

Piotr Rozwadowski, Warszawa 1944–1645Lech Wyszczelski, Warszawa 1939Szymon Nowak, Puszcza Kampinoska-Jaktorów 1944Tomasz Kubicki, Getto warszawskie 1943

Szymon Nowak, urodzony w 1973 r. Absolwent wydziału historii Wyższej Szkoły Humanistyczno-Pedagogicznej w Łowiczu. Współpracuje ze Stowarzyszeniem Pamięci Powstania Warszawskiego 1944. Publikuje w czasopismach historyczno-wojskowych, m.in. „Militaria XX wieku”, „Aero” i „Biuletyn IPN. Pamięć.pl”. Wydał kilka książek dotyczących powstania warszawskiego i żołnierzy wyklętych.

W popularnonaukowej serii pt. „Historyczne bitwy” ukazały się ostatnio:

M.A. Piegzik, MORZE KORALOWE 1942

W. Włodarkiewicz, WOŁYŃ 1939

T. Romanowski, Massilia 49 p.n.e.

A.A. Majewski, MOSKWA 1617–1618

T. Greniuch, NATAL 1899–1900

R.F. Barkowski, KRUCJATA POŁABSKA 1147

T. Kubicki, GETTO WARSZAWSKIE 1943

R. Marcinek, KANAŁ SUESKI 1956

J. Wojtczak, La Plata 1806–1807

R.F. Barkowski, SYBERIA 1581–1697

D. Kupisz, SMOLEŃSK 1632–1634

T. Fijałkowski, Północny Atlantyk 1914–1918

J. Wojtczak, BOSWORTH 1485

P. Rochala, NIEMCZA 1017

R. Dzieszyński, BYCZYNA 1588

Ł. Czarnecki, KONSTANTYNOPOL 626

G. Swoboda, Little Big Horn 1876

R.F. Barkowski, Budziszyn 1002–1018

R. Warszewski, CHOLULA 1519

T. Romanowski, BRYTANIA 55–54 P.N.E.

J. Błachnio, KRAŚNIK 1914

J. Lizut, OPERACJA HO CHI MINH 1975

G. Gołębiewski, PŁOCK 1920

R. Warszewski, GRENADA 1492

R.F. Barkowski, PARYŻ 885–886

L. Wyszczelski, POWSTANIE WIELKOPOLSKIE 1918–1919

J. Pluta, JEZIORO PEJPUS 1242

J. Staszak, RAWICZ 1919

R.F. Barkowski, KIJÓW 1018

W.J. Ławrynowicz, AMIENS 1918

T. Cybulski, WŁOCŁAWEK 1914

S. Rek, ANKARA 1402

R.F. Barkowski, ULM 1805

M.A. Piegzik, Ocean Indyjski 1942

K. Słodowy, SMOLEŃSK 1609–1611

W przygotowaniu: T. Dudek, Przebraże 1943