Straszne i urocze opowieści smocze - Szenkowski Władysław - ebook + książka

Straszne i urocze opowieści smocze ebook

Szenkowski Władysław

0,0

Opis

Ta historia, którą mogę opowiedzieć poprzez ilustracje, jest jak „widzenie smoka osobiście”. Mimo że budzi mieszane uczucia fascynacji i szczęścia, a także strachu i niepewności, jest jednocześnie piękna i niezwykła. Niczym Gucio i jego rodzina odbywamy podróż pełną przygód, w której nie brakuje lęków, chwil grozy, ale też zabawy i uśmiechu. To było niesamowite doświadczenie móc uczestniczyć w tym projekcie i powołać do życia te wspaniałe postaci. Miesiące pracy, podczas których robiliśmy wszystko, aby ta historia była jak najlepiej i najpiękniej opowiedziana, znajdują odzwierciedlenie na kartach tej publikacji.
Rafael M. Rosolen

"Straszne i urocze opowieści smocze" to wspaniała przygoda nie tylko dla młodych pasjonatów niezwykłych historii z jeszcze bardziej niezwykłymi postaciami, ale również dorosłych pragnących oderwać się od rzeczywistości i zanurzyć w niesamowitym świecie, w którym nie brakuje znanych motywów literackich, które są jednak - za sprawą bogatej wyobraźni Autora - przedstawione w nowatorski sposób, niepozbawionych poczucia humoru postaci, zaskakujących rozwiązań i niecodziennych wyzwań. To historia, która nie tylko wciąga, ale również pobudza proces twórczy: zachęca do rozwijania poszczególnych wątków, zagłębiania się w świat przedstawiony i dopingowania ulubionych bohaterów, którzy mogą inspirować - i nierzadko właśnie inspirują! - do przekraczania własnych granic i spełniania marzeń. Wyjątkowa treść wzbogacona pięknymi ilustracjami.
Sylwia Mosińska

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 53

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




1. WSTĘP

Jak zapewne dobrze wiecie

Różne smoki są na świecie

Żyją wszędzie, dzieci straszą

Zeżrą wszystko, co zobaczą

Są okrutne, szarobure

Wiecznie głodne i ponure

Chytre, sprytne i uparte

Zawsze groźne, nienażarte

Choć nie wszystkie są prawdziwe

Wyglądają tak jak żywe

Najwspanialsze, kolorowe

Fantastyczne i bajkowe

Ale są też oszukane

Podrabiane, malowane

Śmieszne, tanie, udawane

Farbowane i niechciane

Nielubiane, byle jakie

Nic niewarte i nijakie

Pewnie mi zaraz

Dzieci, powiecie

Że nie ma takich

Smoków na świecie

No to wam powiem

Jesteście w błędzie

Bo różnych smoków

Jest dużo wszędzie

Są też biedne i niechciane

Śliczne, drogie, pozłacane

Śmieszne czeskie, duże greckie

I te groźne poniemieckie

Piękne chińskie i indyjskie

Fińskie, szwedzkie i rosyjskie

Też japońskie bardzo srogie

Te bogate, bardzo drogie

Tak jak żywe, gadające

Fruwające i płonące

Uwielbiane, farbowane

Wymyślane, udawane

Są pluszaki i szmaciaki

Ten smok jednak nie jest taki

Jak nie taki, no to jaki?

Pewnie jakiś byle jaki

Podrabiany, nic niewarty

Śmieszny, głupi i uparty

Też jesteście tutaj w błędzie

Bo inaczej trochę będzie

Wszystko to wam wytłumaczę

Jednak najpierw sam zobaczę

Co naprawdę się tam dzieje

Po co ten smok ogniem zieje

Sam w to nigdy nie wierzyłem

Aż go w końcu zobaczyłem

Wiem, bo byłem i widziałem

Choć się gada trochę bałem

Nigdy dotąd tak nie było

Żeby coś takiego żyło

Trochę groźne i przedziwne

Śmieszno-straszne i niewinne

Trochę duże, trochę małe

To dziwadło doskonałe

Przypomina trochę jeża

Ze skrzydłami nietoperza

Pewnie mi znowu

Dzieci, powiecie

Że nie ma takiego

Smoka na świecie

A to po prostu

Jest żart ponury

Z całą pewnością

Są same bzdury

I że to wszystko

Mi się przyśniło

Bo tak naprawdę

Go nigdy nie było

A ja wam powiem

Że nic nie wiecie

Jest jeden taki

Jedyny na świecie

I mieszka sobie

W krakowskim powiecie

O nim się właśnie

Zaraz dowiecie

A wiem, bo byłem

I wszystko widziałem

Więc wam dokładnie

To opisałem

Co naprawdę się zdarzyło

Czy tak bardzo groźnie było

Tylko ja wam prawdę powiem

I historię tę opowiem

Tak serdecznie, no i szczerze

Bo ten smok to dziwne zwierzę

Smok jedyny, doskonały

Po to, by się dzieci bały

Co, już pewnie się boicie

Że się zaraz wystraszycie

A więc lepiej uważajcie

I na nerwach mu nie grajcie

No a kto się gada boi

Blisko raczej niech nie stoi

Smoczy ogień jest prawdziwy

A gad lubi być złośliwy

I się bardzo lubi chwalić

Że potrafi wszystko spalić

Dziwne więc by bardzo było

Gdyby nic się nie zdarzyło

2. A TERAZ BĘDZIE OKRUTNIE I SMUTNIE

Choć opowieść to okrutna

A czasami trochę smutna

To z tej bajki się dowiecie

Że jest taki smok na świecie

Smok niezwykły

Doskonały

Wiecznie dumny

I wspaniały

Pisali o tym

Niedawno w gazecie

Że jest jedyny

Taki na świecie

To smok krakowski

Już dobrze znany

Zawsze lubiany

I podziwiany

Ta historia jest prawdziwa

I legenda wiecznie żywa

Pod Wawelem smok ten stoi

I nikogo się nie boi

Niczym gad się nie przejmuje

Lecz od rana kombinuje

Co by tu głupiego zrobić

I się przy tym nie narobić

Co by też wykombinować

By za dużo nie pracować

Tak po prostu sobie stoi

Tylko śmieszne miny stroi

Trochę straszy, trochę ryczy

Lecz najbardziej to się byczy

Coś zaśpiewa, coś zatańczy

A jak trzeba, dzieci niańczy

Pewnie mi nie uwierzycie

Kocha dzieci ponad życie

Kocha, owszem, ale straszyć

Wtedy można też zobaczyć

Jak smok groźne miny stroi

Chociaż nikt się go nie boi

Lub zaryczy cienkim basem

By przestraszyć kogoś czasem

Czasem z nudów muchę złapie

Lub po głowie się podrapie

Czasem zrobi komuś zdjęcie

To też jego jest zajęcie

Gdy za bardzo się już nudzi

To zabawia chętnie ludzi

Tak dla żartów, dla zabawy

Nic nie grozi, bez obawy

Chociaż często bywa trudno

No i również nieco nudno

To rozrywek szuka różnych

I zabawia też podróżnych

Lecz ostatnio różnie bywa

Bo pogoda jest złośliwa

Wtedy czuje się okropnie

Bo deszcz pada i smok moknie

Kiedy zimno i wiatr wieje

Własnym ogniem się ogrzeje

Gdy gorąco, smok się chłodzi

I do Wisły sobie wchodzi

Jak jest głodny, ogniem zieje

I kiełbaski sobie grzeje

Czasem kaszkę ugotuje

Bo ta również mu smakuje

Kluski, serek i śmietana

Też smakują bardzo z rana

Również chrupki, chipsy, mleczko

Żelki, gumy i ciasteczko

Choć zajęciem jest potwora

Stać od rana do wieczora

To podobno dnia pewnego

Smok powiedział: dosyć tego

Że tu dłużej stał nie będzie

Bo on łazić może wszędzie

Stać już więcej mu się nie chce

Będzie robił to, co zechce

To dlatego wczoraj rano

W wolskim lasku go widziano

Ktoś zobaczył gada w lesie

Jak koszyczek grzybków niesie

Czyżby to smocze dziwadło

Jakieś grzyby w lesie jadło?

Brzegiem Wisły również chodził

Ogon w rzece sobie chłodził

A najbardziej jest uroczy

Jak się właśnie w Wiśle moczy

Z turystami sobie pływa

I na łące kwiatki zrywa

Później sobie spaceruje

Tak się właśnie relaksuje

Cisza, spokój, kwiatek, rzeczka

Zdrowy spacer i wycieczka

Marzy mu się lepsze życie

Po to, by żyć przyzwoicie

Lecz uprzedzam, dzieci, szczerze

Też do końca w to nie wierzę

Choć gadają, że tak było

I naprawdę się zdarzyło

3. GAD PONURY, SZAROBURY, A ŁEB TRZECI ZJADA DZIECI

Teraz powiem coś poważnie

Posłuchajcie mnie uważnie

To już wcale nie są żarty

Smok jest zawsze nienażarty

Smok wawelski bardzo srogi

Smok okrutny i złowrogi

Gad to dziki i ponury

Bardzo ostre ma pazury

No i prawda jest okrutna

A opowieść bardzo smutna

To tragedia jest światowa

I zagłada narodowa

Teraz to już pewnie wiecie

Że jest taki smok na świecie

Z piekła rodem, gad piekielny

Wygłodzony, wszystkożerny

Wszystko pożreć jest gotowy

Straszny potwór siedmiogłowy

Tyle głów, a każda inna

Każda straszna, zła i zwinna

Pełno ich dokoła wszędzie

Strach pomyśleć, co to będzie

Pierwszy łeb jest najgroźniejszy

A zarazem najmądrzejszy

Szybki, zwinny, niebezpieczny

Zawszy czujny i waleczny

Drugi ma największe kły

I jest wiecznie bardzo zły

Zawsze głodny i nerwowy

Zjadł ostatnio cztery krowy

Lecz najgorszy jest ten trzeci

Ten, co właśnie zjada dzieci

Łeb okrutny, łeb zakuty

Czarne myśli, same smuty

A ten czwarty pysk rozdarty

Od parady, nic niewarty

Też nerwowy, niespokojny

Wiecznie szuka jakiejś wojny

Piąty wciąż ryczy i straszy

Jak tylko kogoś zobaczy

Oczy wielkie jak balony

Wszystko widzi z każdej strony

Szósty to łeb całkiem pusty

Głupszy nawet od kapusty

Szarobury i ponury

Opowiada same bzdury