24,90 zł
„ Najlepsze żarty o lekarzach ” to zbiór 100 najlepszych dowcipów o lekarzach, lekarkach, doktorach i służbie zdrowia. Pełne sarkazmu, celnych morałów odnoszące się do życia codziennego. Dowcip lekarstwem na wszystko.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 24
1.
Do młodego lekarza dzwoni telefon. Dzwoni jego kolega i zaprasza go na partyjkę brydża. Lekarz odkłada telefon i mówi do małżonki:
– Kochanie, mam nagłe wezwanie. Muszę jechać do szpitala.
– Coś poważnego?
– Tak, jest tam już trzech innych lekarzy.
2.
Mówi Kowalski do doktora:
– Świetny ten lek! Mój wuj zażył go przez przypadek i odziedziczyłem fortunę!
3.
– Panie doktorze! Stoję u wrót śmierci!
– Spokojnie. Zaraz pana przeprowadzę.
4.
Zmarł znany kardiolog i urządzono mu bardzo uroczysty pogrzeb. Podczas ceremonii za trumną ustawione było ogromne serce, całe pokryte kwiatami. Kiedy skończyły się przemówienia i modlitwy, serce otworzyło się i trumna wjechała do środka. Następnie piękne serce się zamknęło i tak ciało doktora pozostało w nim na zawsze. W tym momencie ktoś z obecnych wybuchnął głośnym śmiechem.
Wszystkie oczy zwróciły się na niego, więc powiedział:
– Bardzo przepraszam, ale wyobraziłem sobie właśnie swój pogrzeb… Jestem ginekologiem.
Proktolog zemdlał.
5.
– Szanowny panie, pańska dolegliwość będzie bardzo trudna w leczeniu – powiada medyk. – Szkoda, że nie zgłosił się pan do mnie przed dwudziestu laty.
– Nie pamięta mnie pan, panie doktorze, ale byłem u pana przed dwudziestu laty.
– Niemożliwe!
– Obaj jeszcze byliśmy w wojsku. Powiedział mi pan wtedy: „Zmiatajcie wy symulancie, bo to się źle dla was skończy!”.
– Mówiłem o smutnym końcu, więc jak pan pamięta, nie lekceważyłem choroby.
6.
Przychodzi kobieta do lekarza, wszędzie jest niebieska, zielona...
Lekarz mówi:
– O Boże, co się pani stało?
– Panie doktorze, już nie wiem, co mam dalej robić... Za każdym razem, kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany, tłucze mnie.
– Hmm… Znam jeden absolutnie pewny i efektywny środek! W przyszłości, kiedy pani mąż przyjdzie pijany do domu, weźmie pani filiżankę herbaty rumiankowej i niech pani płucze gardło i płucze, i płucze...
Dwa tygodnie później przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza, wygląda kwitnąco.
– Panie doktorze, wspaniała rada! Za każdym razem, kiedy mój mąż dobrze wcięty wtacza się do mieszkania, ja płuczę i płuczę gardło, a on nic mi nie robi…
– Widzi pani, wystarczy trzymać język za zębami.
7.
98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
– Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna.
Doktor myśli chwilę i mówi:
– Niech pan pozwoli, że opowiem panu historię. Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
– Nie – odpowiada staruszek.
– Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
– Niemożliwe! – wykrzyknął staruszek. – Ktoś inny musiał wystrzelić!
– I do tego momentu całej historii właśnie zmierzałem.
8.
Do wychodzącego z sali operacyjnej lekarza podbiega zdenerwowana żona pacjenta.
– I jak, panie doktorze, udała się operacja?
– Operacja? Myślałem, że to była sekcja zwłok.
To jest bezpłatna wersja demonstracyjna ebooka. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji publikacji.
To jest bezpłatna wersja demonstracyjna ebooka. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji publikacji.