9,90 zł
W tym wyjątkowym zbiorze rymowanych i humorystycznych wierszyków, każde dziecko znajdzie coś dla siebie.
„Zwierzaki i super dzieciaki” to zbiór jedenastu wierszyków, które zachęcają młodych czytelników do prawidłowego zachowania wobec otaczającego ich świata.
Zarówno do ludzi, zwierząt jak i przyrody, z którą mają nieodzowny kontakt, każdego dnia.
Piękne ilustracje dołączone do każdego z rymowanych wierszyków, przenoszą dzieci w świat wyobraźni. A pytania, które autor kieruje do najmłodszych, pozwalają brać czynny udział w czytaniu ze zrozumieniem.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 9
Tomasz Piekarski „Zwierzaki i super dzieciaki”
Copyright © by Tomasz Piekarski, 2019
Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2019
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie
może być reprodukowana, powielana i udostępniana w
jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.
Redaktor prowadząca: Renata Grześkowiak
Korekta: Robert Olejnik, Joanna Barbara Gębicka
Skład pdf: Joanna Barbara Gębicka
Projekt okładki: Joanna Barbara Gębicka
Ilustracje: Krzysztof Kałucki
Skład epub i mobi: Kamil Skitek
ISBN: 978-83-8119-437-2
Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o.
ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin
tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706
http://www.psychoskok.pl/http://wydawnictwo.psychoskok.pl/ e-mail:[email protected]
U Miłosza mieszka żaba,
która ludzkim głosem gada.
A dokładnie mieszka w stawie, koło domu.
I nie chwali się nikomu (żaba),
że całkiem nieźle bajki opowiada.
Kiedy słonko troszkę zajdzie,
każdy ją nad stawem znajdzie.
Miłosz siedzi tam wieczorem
razem z bratem swym, Karolem.
I Oliwier, drugi brat,
co ma bardzo mało lat,
razem z nimi nasłuchuje,
kiedy żabka wystartuje.
Jak już zacznie opowiadać,
rymy swoje śmieszne składać,
można słuchać aż do rana,
taka jest ci wygadana.
Chcesz posłuchać, nie ma sprawy,
tutaj mnóstwo jest zabawy.
Dobra, dosyć już gadania,
zapraszamy do czytania.
pewno dzisiaj dam radę,
wysiedzę całą gromadę.
Bo takie mam pragnienie
i już tego nie zmienię.
Mamą zostać muszę,
inaczej koguta uduszę.
Kurcząt mogę mieć z tysiąc
i nawet mogę przysiąc,
że każde z nich naturalnie
będę kąpała w wannie.
Kogut, znając jej plany,
tobołek ma spakowany.
Tysiąc jajek, kto da radę?
Zaraz na wakacje jadę,
bo mnie kura tam nie złapie,
a niech sobie dziobem kłapie.
Ale kiedy słonko wstało,
to koguta aż zatkało.
Śniło się to biedakowi.
Od tej pory, gdy się budzi,
głośno krzyczy tak do ludzi:
Kuku ryku!!!
Karolowi lata mucha koło ucha.
Tak go ona denerwuje,
że pułapkę wnet szykuje.
Złapać chcę ją do słoika,
niech na dworze sobie bzyka.
Ale złapać jej nie mogę.
Może złapię ją za nogę?
Nie, to raczej niemożliwe,
bo ma nóżki takie krzywe.
Chyba że za skrzydło może?
To też pewnie nie pomoże.
Stale mi dokucza ona,
sam już nie wiem, jest szalona!
Tak mnie ona denerwuje,
że za moment tu zwariuję.
Problem z muchą duży mam,
nie dam rady sobie sam.
Zaraz brata tu sprowadzę,
chłop ma bardzo dużą władzę.
On na muchy łapkę ma,
problem zniknie raz i dwa.
Jak to mucha usłyszała,
szybko sobie poleciała.
Lepiej żeby nie wracała,
by się z łapką nie spotkała.
Wydawnictwo Psychoskok