8,49 zł
“Zagłoba swatem" to krótka komedia Henryka Sienkiewicza, laureata literackiej Nagrody Nobla, jednego z najpopularniejszych polskich pisarzy przełomu XIX i XX w.
(Jan) Onufry Zagłoba to postać literacka stworzona przez Henryka Sienkiewicza w “Trylogii”.
Jest on ucieleśnieniem stereotypu polskiego szlachcica: przejawia skłonność do trunków, tromtadracji, mitomanii. Cechuje go wierność wobec towarzyszy, patriotyzm, dobroduszność i pomysłowość, która często ratuje go z opresji. Zagłoba występuje również w krótkiej, obecnie zapomnianej komedii Sienkiewicza “Zagłoba swatem” oraz w opowiadaniu “Toast”. Oba te utwory są treścią luźno związane z Trylogią Sienkiewicza.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 20
Wydawnictwo Avia Artis
2020
Scena przedstawia dworek szlachecki. W środku w głębi, jak również z prawej i lewej drzwi, po prawej na froncie okno, po lewej stolik i otomana.
Ot, dola moja nieszczęsna! Chyba mi oczy wypłakać! Tatuś się zacięli i ani słychać o panu Zarembie nie chcą. Dni moje popłyną w smutku i ciągnąć się będą we łzach, jak ta nić lniana. O Boże mój! zacóż cierpię tak srodze!?
Co ci Zosiu? Znowu płakałaś?
A nieprawda, zdaje się waści.
Co począć, panie Cyprjanie? Niech waćpan poradzi.
A może i co obmyślę.
Obmyśl waćpan, obmyśl, bo inaczej tego nie przeżyję. Gdy tylko wspomnę ojcu o panu Zarembie, wpada w gniew okrutny, tupie nogami i przekleństwem grozi: „Nie chcę żołnierza, — powiada — pijaka, warchoła, powsinogi! Będzie mi do domu kompanów z obozu zapraszał i w rok posag przehula. Pierwej mi włosy na dłoni wyrosną, nim cię oddam panu Zarembie“.
Coprawda, pana Zaremby ta zaciekłość nie przestrasza. Na jarmarku w Niechanowie coram publico oświadczył:
„Pierwej mi na dłoni włosy wyrosną, nim się Zośki zrzeknę. Wszystko furda, nie dziś, to jutro Zośka będzie moją“.
Naprawdę tak powiedział?
A ty płakać przestałaś?
Ale tatuś się zaciął.
Ot, jak zwykle, palestrant. Może nietyle osobista niechęć ku panu Janowi, ile raczej dawna przyjaźń dla kolegi Młynika, również palestranta. A po nieboszczyku Młyniku pozostał syn, który w pojęciu ojca jakby stworzony dla ciebie.
Nie chcę Krupnika, nie! Raczej do klasztoru pójdę!
Coprawda, ma