Zabijajcie wszystkich. Einsatzgruppen w latach 1938-1941 - Łukasz Gładysiak - ebook

Zabijajcie wszystkich. Einsatzgruppen w latach 1938-1941 ebook

Łukasz Gładysiak

5,0
22,96 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Pomimo dogłębnych studiów nad dziejami reżimu, który doprowadził do wybuchu drugiej wojny światowej, jednostki specjalnego przeznaczenia Służby Bezpieczeństwa III Rzeszy (Einsatzgruppen) wciąż pozostają formacją owianą tajemnicą. Specyficzny rodzaj działalności, jak również wysiłek skierowany na zacieranie wszelkich jej śladów w obliczu klęski Niemiec, doprowadził do znacznych braków w zakresie materiału źródłowego, bezpośrednio związanego z aktywnością grup specjalnych do chwili wybuchu wojny przeciw Związkowi Radzieckiemu.

W niniejszej książce analiza rozwoju oraz działalności grup operacyjnych niemieckiej Służby Bezpieczeństwa poprzedzona została omówieniem kwestii nierozerwalnie z nimi związanych.

Bez zarysu podłoża ideologicznego oraz stopniowego przekształcania demagogicznych haseł narodowych socjalistów w rzeczywiste posunięcia społeczno-polityczne, nie sposób zrozumieć przesłanek, które popchnęły członków Einsatzkommandos do najokrutniejszych nawet zbrodni.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 498

Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



© Copyright by Demart SA, Warszawa 2012

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część ani całość wydawnictwa Zabijajcie wszystkich nie może być reprodukowana ani przetwarzana w sposób elektroniczny, mechaniczny, fotograficzny i inny; nie może być użyta do innej publikacji oraz przechowywana w jakiejkolwiek bazie danych bez pisemnej zgody Wydawcy.

Wydawca: Demart SA

02-495 Warszawa

ul. Poczty Gdańskiej 22a

tel. 22 662 62 63; faks 22 824 97 51

http://www.demart.com.pl

e-mail: [email protected]

Dział zamówień:

Sprzedaż hurtowa:

tel. 22 498 01 77/78, faks 22 753 03 57

e-mail: [email protected]

Sprzedaż detaliczna:

e-mail: [email protected]

Redaktor prowadzący: Witold Sienkiewicz

Tekst: Łukasz Gładysiak

Projekt okładki: Krzysztof Stefaniuk

Zdjęcie na okładce: arch. Stefana Bałuka/Narodowe Archiwum Cyfrowe

ISBN: 978-83-7427-879-9

Wstęp

Pomimo dogłębnych studiów nad dziejami reżimu, który doprowadził do wybuchu drugiej wojny światowej jednostki specjalnego przeznaczenia Służby Bezpieczeństwa III Rzeszy (Einsatzgruppen), nadal pozostają formacją owianą dość dużą tajemnicą. Ich rola w procesie holokaustu, istotna z punktu widzenia całości działań zmierzających do całkowitej eksterminacji narodu żydowskiego, odsunięta została w pewien sposób na dalszy plan, ustępując miejsca obozom koncentracyjnym oraz obozom zagłady.

Specyficzny rodzaj działalności, jak również wysiłek skierowany ku zacieraniu wszelkich ich śladów w obliczu klęski Niemiec podczas ostatniego konfliktu globalnego, doprowadził do znacznych braków w zakresie materiału źródłowego bezpośrednio związanego z aktywnością grup specjalnych do chwili wybuchu wojny przeciwko Związkowi Radzieckiemu.

Nieco inaczej kształtują się kwestie związane z genezą rozpatrywanych formacji. Posiłkując się zachowaną dokumentacją możliwym jest odtworzenie drogi prowadzącej do powołania Einsatzgruppen, zarówno jak dość precyzyjne wskazanie zakresu ich kompetencji oraz powierzanych zadań. Nie byłoby to możliwe bez analizy stosunków niemiecko-żydowskich począwszy od zakończenia pierwszej wojny światowej, aż do roku 1939, ze szczególnym uwzględnieniem stopniowej degradacji społecznej wyznawców religii mojżeszowej w Rzeszy, a także roli jaką odegrali przy kształtowaniu się nacjonalistycznej filozofii niemieckiej. Kompleksowym zbiorem dokumentów świadczących o postępującej wrogości wobec Judaistów dysponuje Document Archiv, udostępniające swe zasoby głownie drogą elektroniczną. Znaleźć w nich można między innymi kompletny tekst ustawodawstwa związanego z usuwaniem Żydów z intratnych sfer życia w Niemczech (w tym niesławnePrawa Norymberskie), a także jedno z formalnych źródeł antysemityzmu – program Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii robotników (NSDAP). Wiele przydatnych informacji zawartych zostało również w twórczości ówczesnych ideologów, w tym przede wszystkim Alfreda Rosenberga (Der Mythus des 20 Jahrhunderts. Eine Wertung der seelisch-geistigen Gestaltenkämpfe unsererer Zeit, Monachium 1934), Adolfa Hitlera (Mein Kampf, przekład na język angielski: James Murphy, Nowy Jork 1939), czy Juliusa Streichera (Juden stellen sich vor, Norymberga 1934). Nie bez znaczenia pozostają także pismaosób bezpośrednio związanych z Sicherheitsdienstoraz Schutzstaffeln: Reinharda Heydricha (Wandlungen unseres Kampfes, Monachium 1936) i Heinricha Himmlera (Die Schutzstaffel als antibolschewistische Kampforganisation, Monachium 1937). Przesłanki mające wzmóc niechęć wobec Żydów zamieszczano cyklicznie na łamach antysemickiego tygodnika ukazującego się w Normyberdze, zatytułowanego „Der Stürmer“ (Szturmowiec).

Elementów odnoszących się do samego rozwoju i działalnościEinsatzgruppendoszukać się można także w relacjach sporządzonych już po zakończeniu działań wojennych. Na uwagę zasługują przede wszystkim zeznania członków opisywanych formacji zebrane przez Johna Mendelsohna (The Holocaust. Selected Documents in Eighteen Volumes, Nowy Jork 1982), jak również wspomnienia jednej z czołowych postaci związanych z eksterminacją narodu żydowskiego – Adolfa Eichmanna (Götzen Tagebücher, Lipstadt 2000). Pojedyncze informacje zawarto dodatkowo wRaportach Operacyjnychsporządzanych podczas akcji na okupowanym terytorium Związku Radzieckiego, w szczególnościEreignismeldungen UdSSR 19,38,106i112, zebranych przez Yitzhaka Arada (The Einsatzgruppen Reports, Nowy Jork 1989), czy120oraz126zachowanych w zbiorach archiwum elektronicznego Holocaust Research Project. Ponadto część zapisów powiązanych z omawianymi jednostkami rozsiana została w różnych jednostkach na terenie Polski, przede wszystkim z zasobach dawnej Głównej Komisji Badań Zbrodni Hitlerowskich czy Żydowskiego Instytutu Historycznego i Niemiec – w tym przypadku znaczną część materiałów przechowuje Centrala Krajowych Zarządów Sprawiedliwości do Badania Zbrodni Hitlerowskich (Zentrale der Landesjustizverwaltungen zur Aufklärung von Nationalsozialistisches-Verbrechen) z siedzibą w Ludwigsburgu.

Problem pododdziałów specjalnego przeznaczenia Służby Bezpieczeństwa przez blisko cztery dekady stanowił w historiografii temat niemal całkowicie zapomniany. Pierwszym kompleksowym opracowaniem dotyczącym rozpatrywanego zagadnienia jest książka Richarda Rhodesa pod tytułemMasters of Death.The SS-Einsatzgruppen and the Invention of the Holocaust(Nowy Jork 2003).Pomimo obszernych informacji, opartych na dostępnym materiale źródłowym, dotyczącym działań zgrupowań Sicherheitsdienst na terenie Związku Radzieckiego, brak w niej niemal całkowicie odniesień do okresu sprzed operacji „Barbarossa”.Wyjątek stanowić mogą wzmianki dotyczące procesu wcześniejszego szkolenia, traktowane są one jednak jedynie w charakterze użytecznego uzupełnienia akcji podejmowanych latem i jesienią roku 1941. Zbliżonym charakterem odznacza się także inne zbiorcze opracowanie–Die Truppe des Weltanschauungskrieges. Die Einsatzgruppen des Sicherheitspolizei und des SD 1938–1942Helmutha Krausnicka (Stuttgart 1981).W roku 2009 nakładem warszawskiego Wydawnictwa Bellona ukazała się, opublikowana rok wcześniej na terenie Niemiec praca autorstwa Jochena Böhlera, Klausa-Michaela Mallmanna oraz Jürgena Matthäusa zatytułowanaEinsatzgruppen w Polsce. Mimo iż nie można podważyć jej wartości w aspekcie badanego problemu (zwłaszcza, że jako pierwsza zawiera bogaty zbiór materiałów archiwalnych), jednakowoż zawiera ona dość znaczne uproszczenia i, zapewne ze względu na chęć kompleksowej prezentacji tematu, zabrakło na jej stronicach odniesień szczegółowych.

Podobnie jak w przypadku przesłanek źródłowych, w celu nakreślenie działalności jednostek specjalnego przeznaczenia w latach 1938-1941, niezbędnym okazała się wnikliwa analiza środowiska w jakim zostały one ukształtowane. Wiele cennych informacji, związanych zwłaszcza z procesem przygotowania Einsatzgruppen, ich strukturą oraz portretem członków, zawarto w dwóch dziełach związanych z aparatem represji reżimu berlińskiego doby Adolfa Hitlera:Gestapo – Narzędzie Tyranii, pióra Edwarda Crankshaw (Warszawa 1960) orazSłużba Bezpieczeństwa SSAlwina Ramme (Warszawa 1984). Pojedyncze, aczkolwiek bardzo istotne wzmianki, zwłaszcza w kwestii adaptacji funkcjonariuszy i specyfiki podejmowanych przez nich działań, jak i, co bardzo rzadkie, odczuć świadków i ofiar, zebrali: Martin Gilbert (Atlas Historii Holocaustu, Kraków 2001) i Raul Hilberg (Sprawcy, Ofiary, Świadkowie. Zagłada Żydów 1933–1945, Warszawa 2007).

W historiografii polskiej, nie licząc kilkunastu szkiców o charakterze regionalnym selektywnie poruszających omawianą tematykę, jak na przykładOrganizacja katowickiego gestapo w latach 1939–1945opublikowany na łamach dziewiątego tomu „Studiów Śląskich” w roku 1965 przez Alfreda Koniecznego, czyAdministracja niemiecka na okupowanych terenach Górnego Śląska w okresie od 3 września do 25 października 1939. Struktura, organizacja i kompetencje(„Studia Śląskie”, Seria Nowa, t. 22) autorstwa Mieczysława Wrzoska z roku 1972, kwestia Einsatzgruppen przez blisko pół wieku wydaje się być pomijaną. Pomimo kilku wnikliwych kompilacji, dotyczących zbrodni jakich na narodzie polskim dopuszczał się okupant niemiecki, spośród których na szczególną uwagę zasługują opracowania:Hitlerowski terror na wsi polskiej 1939–1945. Zestawienie większych akcji represyjnych, autorstwa Czesława Madajczyka (Warszawa 1965), czyZbrodnie hitlerowskie na wsi polskiej 1939–1945, Józefa Fajkowskiego (Warszawa 1991), podstawowym problemem przy analizie stał się brak rozróżnienia sprawców mordów. Autorzy, o ile jasno wyszczególniają akty terroru dokonane przez jednostki regularnej armii niemieckiej, o tyle nie dokonują niemal żadnego rozdziału między formacjami policyjnymi i jednostkami stricte związanymi z zabezpieczeniem zaplecza działającymi z ramienia Służby Bezpieczeństwa SS. Niemniej jednak dokonane przez nich zestawienia miejsc i ofiar pozwalają, przy odpowiednim poznaniu szlaku poszczególnych grup specjalnych Sicherheitsdienst, w sposób dość dokładny przeanalizować ich działalność na gruncie polskim. Temat ten poruszony został także w opracowaniach związanych z przebiegiem okupacji w poszczególnych regionach Rzeczpospolitej. Istotne informacje, związane przede wszystkim z właściwym umiejscowieniem czasowym poszczególnych wydarzeń, jak i metodami stosowanymi przez funkcjonariuszy SD, przedstawili: Paweł Dubiel (Wrzesień 1939 na Śląsku, Katowice 1963), Tadeusz Essmann (Pierwsze miesiące okupacji hitlerowskiej w Bydgoszczy w świetle źródeł niemieckich, Bydgoszcz 1967), Tadeusz Olejnik (Wieluń. Dzieje miasta ‘1793–1945’, Piotrków Trybunalski 2003) oraz Zenon Szymankiewicz (Poznań we wrześniu 1939, Poznań 1985). Badania nad pojedynczymi przejawami aktywności grup specjalneg przeznaczenia na terytorium Polski podjęli także autorzy związani z publicystyką popularno-naukową, w szczególności Andrzej Salski (Einsatzgruppen – policyjne oddziały morderców, „Nasza Polska” nr 23/294, 2001), Klaus Ziemer (Rycerze zagłady, „Wprost” nr 36/2004) oraz Ryszard Nazarewicz (Einsatzgruppen – czołowa formacja hitlerowskiego ludobójstwa, „Oblicza Historii” nr 5/2005). Na szczególną uwagę zasługuje ponadto artykuł pióra Magdaleny Sierocińskiej (Trzy dni terroru. Pierwsze planowe masowe egzekucje w Wielkopolsce, „Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej”, nr 12–1, 2003), który jako pierwszy odnosi się do kwestii związanych z pozapoznańską działalnością jednej z ostatnich powołanych w związku z rozprawą z warstwą przywódczą narodu polskiego w Kraju Warty – Einsatzgruppe VI.

Właściwa analiza rozwoju oraz działalności grup operacyjnych niemieckiej Służby Bezpieczeństwa poprzedzona została dwoma rozdziałami dotyczącymi kwestii nierozerwalnie z omawianymi formacjami związanymi. Bez zarysu polityki antyżydowskiej w Niemczech, w tym podłoża ideologicznego oraz stopniowego przekształcania demagogicznych haseł narodowych socjalistów w rzeczywiste posunięcia społeczno-polityczne, nie sposób zrozumieć przesłanek, które popchnęły członków Einsatzkommandos do najokrutniejszych nawet zbrodni. Równocześnie zaprezentowana została analiza kwestii zabezpieczenia terenów opanowanych, która odgrywała istotną rolę w kształtowaniu planowania, a następnie realizacji podbojów III Rzeszy. Oba wątki – polityka represji wobec ludności żydowskiej oraz problem kontroli na zapleczu działań wojennych od drugiej połowy lat trzydziestych zaczęły skupiać się w soczewce, za jaką uznać można jednostki specjalnego przeznaczenia Sicherheitsdienst.

Rozdział I. III Rzesza a kwestia żydowska

Podłoże antysemityzmu niemieckiego

„Żydzi są naszym nieszczęściem!” Z hasłem tym przeciętny mieszkaniec Niemiec spotkać mógł się przynajmniej raz w tygodniu, przy okazji zakupu jednego z tygodników nadzorowanych przezNSDAP, zatytułowanego „Der Stürmer”. Czasopismo, którego pierwsze wydanie datuje się już na rok 1923, było jednym z najbardziej antysemickich spośród przeszło osiemdziesięciu tytułów jakie od lat dwudziestych aż do końca wojny ukazywały się w Republice Weimarskiej, a później III Rzeszy Niemieckiej. Z dzisiejszego punktu widzenia tego rodzaju tytuł nie miałby racji bytu. Przesycony propagandą nienawiści rasowej, piętnujący znaczną część społeczeństwa, w sposób otwarty nakłaniał do przemocy i pochwalał jej stosowanie. Jednakże w realiach międzywojennych idee tego rodzaju trafiły na bardzo podatny grunt. Świadczy o tym fakt, iż w latach 1927–1935 nakład tygodnika wzrósł z 27 tys. do 480 tys. sztuk1.

Przykład „Der Stürmer” stanowić może punkt wyjścia dla rozważań na temat stosunku ludności niemieckiej, później także narodów podbitych oraz sprzyjających reżimowi berlińskiemu, do ludności żydowskiej, bez których nie sposób zrozumieć swoistej równi pochyłej, o końcu zlokalizowanym pomiędzy masowymi grobami na Wschodzie, a obozami śmierci. Bez gruntownego przyjrzenia się mechanizmom wewnątrzpaństwowym, indoktrynacji oraz konkretnym zabiegom zmierzającym do całkowitego wyeliminowania Żydów, najpierw z kluczowych gałęzi państwowych i społecznych, a potem do eliminacji w ogóle, niemożliwym jest przedstawienie skrajnej formy działania jaką bez wątpienia stanowiły Einsatzgruppen.

Początki osadnictwa żydowskiego pomiędzy dorzeczem Renu a Odrą sięgają czwartego wieku naszej ery. Początkowo skupiska wyznawców judaizmu rozrzucone były po całym obszarze ówczesnej Germanii, lecz z czasem, między innymi z powodu prześladowań ze strony chrześcijańskiej części mieszkańców tych ziem, zmuszono ich do szukania schronienia w obrębie murów miejskich, gdzie doskonale zasymilowali się z tamtejszą społecznością. W chwili objęcia przez Adolfa Hitlera urzędu kanclerskiego w spisie ludności figurowało ponad pół miliona Żydów, z których większość zamieszkiwała duże miasta. Najliczniejszą gminę żydowską zlokalizowano w Berlinie – 172 672 osoby, drugą co do wielkości we Frankfurcie nad Menem – 29 385 osób, a następnie we Wrocławiu – 23 240, Kolonii – 16 093 i Lipsku – 12 594. W kolebce narodowego socjalizmu – Monachium było ich ponad 85002.Ludność żydowska nie stanowiła jednak grupy skonsolidowanej. Nawet w czasach bezpośredniego zagrożenia ze strony władz państwowych głosy opowiadające się za zjednoczeniem poszczególnych organizacji ginęły pośród wzajemnych antagonizmów w głównej mierze związanych z kwestią przyszłości narodu żydowskiego. Najstarszą z nich był, założony w roku 1893, licząca 10 tys. członków Związek Centralny (Zentral Verein – Z.V.). Poprzez swój organ prasowy zatytułowany: „Zentral Verein Zeitung” (Gazeta Związku Centralnego), lansował model ograniczonego współdziałania z władzami państwowymi, a przede wszystkim dążenia do zapewnienia sobie w odpowiednich, miarę możliwości, warunków bytowych w granicach Rzeszy. Zupełnie inne poglądy reprezentował powstały cztery lata później Związek Syjonistyczny w Niemczech (Zionist Verein für Deutschland). Czerpiąc z idei, urodzonego w drugiej połowie dziewiętnastego stulecia prawnika, pisarza i publicysty – Teodora Herzla skłaniał się do haseł emancypacji związanej w dużej mierze ze stosunkowo ugruntowaną pozycją Żydów w społeczeństwie, ich, w znacznej części, wysokim statusem oraz wykształceniem. Na fali zawirowań politycznych zapoczątkowanych upadkiem cesarstwa Hohenzollernów powstało ugrupowanie wypełniające lukę ideologiczną pomiędzy dwoma poprzednimi – Związek Żydów Narodowoniemieckich (Verein des Nationaldeutsche Juden) oraz propagujące, na łamach własnego czasopisma pod tytułem: „Der Schild” (Tarcza), całkowitą asymilację z rodowitymi Niemcami – Federacja Żołnierzy-Żydów Rzeszy (Reichjudensoldaten Federation). Frakcjom tym, nie licząc ostatniej, udało się dojść do częściowego porozumienia tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej, kiedy to utworzono konfederację nazwaną Związkiem Żydów Rzeszy (Reichsjuden Verein)3. Ponadto członkowie gminy nie związani z zagadnieniami politycznymi stanowili pokaźny odsetek wśród reprezentantów wolnych zawodów, kadry wyższych uczelni oraz sektora finansowego.

Jednym z głównych czynników wprawiających w ruch machinę zagłady była ideologia. Antysemityzm nie stanowił w Niemczech novum, a jego rodowód, abstrahując od wywodzących się z wieków średnich krucjat i pogromów, sięgał dziewiętnastego stulecia, kiedy do wystąpień przeciwko Żydom wzywała na przykład Partia Chrześcijańsko-Demokratyczna (Christlich-Demokratische Partei), a także inne ugrupowania katolickie4. Stronnicy Hitlera czerpać mogli ponadto z obszernej, nie tylko rodzimej, literatury – twórczości klasyków rasizmu – Josepha Arthura de Gobineau, Oswalda Spenglera czy Heinricha Trietschkego5.

Od początku swego istnienia wszelkie organy prasowe związane z NSDAP konsekwentnie dążyły do wywołania uczucia niechęci, a docelowo nienawiści do wyznawców judaizmu prezentując ich w jak najbardziej negatywnym świetle. Wspomniany wcześniej „Der Stürmer” stanowi najjaskrawszy przykład takiego postępowania, zarazem otwarcie kreując się na jedyne „obiektywne” źródło poznania największego wroga Rzeszy. Oprócz, zamieszczanych w dolnych partiach stronic, wezwań do reakcji antyżydowskiej: „Kto prowadzi wojnę przeciwko Żydom, walczy z diabłem”6, czy „Lud, który dopuszcza Żydów do władzy w kraju upada na dno”7, większą część tygodnika wypełniały treści o wydźwięku otwarcie antysemickim. Mieściły się one w rozległym zakresie tematycznym. Przybliżały charakterystykę ogólną grupy, co obrazuje na przykład obszerny artykułDie Judische Rasse(Rasa żydowska), w którym jasno wskazywano iż „żydowska rasa występuje przeciwko niemieckiej krwi”oraz, że „Żyd jest materialistą. Jego bóg to pieniądz. Życie nie-żydów obchodzi go na tyle, na ile może wyzyskać ich finansowo”8, jak również nawoływały do zemsty za „Rewolucję roku 1918”9, czy straszliwe zbrodnie (w większości traktowane w charakterze mordów rytualnych) popełniane przez Semitów na kobietach10i dzieciach11. Motyw przestępstw pojawiał się z resztą nader często, niemal za każdym razem wiążąc popełnienie ich na terenie Rzeszy z działalnością różnego rodzaju zorganizowanych grup międzynarodowych12. Argumentację zwykle wzmacniano odpowiednio dobraną ikonografią. Na, nierzadko nacechowanych wulgarnością seksualną, rysunkach przedstawiano Żydów jako opływających w luksusie krezusów kontrastujących z umieszczonymi w tle ubogimi Niemcami, bezwzględnych wyzyskiwaczy i oszustów. W roku 1933, z okazji dziesięciolecia wydawnictwa ukazał się dodatkowo zbiór ilustracji pod tytułem:Juden stellen sich vor(Przedstawiają się Żydzi), opatrzony wstępem redaktora naczelnego tygodnika, a zarazem jednego z czołowych rasistów Niemiec, sądzonego później przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze – Juliusa Streichera.

Nie tylko prasa stała się główną tubą antyżydowskiej propagandy. Czytelnik miał szeroki dostęp do katalogu literatury poruszającej kwestię wyznawców religii mojżeszowej, ich celów oraz metod im przeciwdziałania. Kilka tysięcy stronic wypełniono „prawdami”, które przyświecać miały walce narodu niemieckiego, uzasadniając zarazem jej najbardziej drastyczne przejawy.

Według czołowego ideologa III Rzeszy (nota benezwiązanego również z prasą poprzez redakcję dziennika „Völkischer Beobachter”) – Alfreda Rosenberga wrogość wobec Żydów wyzwala się samoistnie poprzez analizę wydarzeń z przeszłości. Jako rasa od początku świata zajmująca niższy szczebel niż Aryjczycy, będąca, jak to określił Heinrich Himmler „produktem ubocznym kształtowania się innych narodów”13, przejmowali oni elementy całkowicie sobie obce tylko po to, by czerpać korzyści z sytuacji w jakiej się w danym okresie znajdowali. Przejawiało się to między innymi w zaadoptowaniu hinduskich wzorców w religii – utożsamiany ze złem Ariman przekształcił się w Szatana14, czy rytualnym, jak niemal zawsze w przypadku ludu Mojżesza, mordzie na mającym korzenie aryjskie Jezusie15. Ponadto wskazywano odwiecznie destrukcyjne działanie Żydów, którzy tuż przed wyjściem z niewoli egipskiej rozkradli skarbiec faraonów16, czy poprzez liczne oszustwa i dekompozycję odśrodkową doprowadzili do upadku moralnego, jak najbardziej nordyckich, Rzymian17. Podobne cele przyświecać miały im również w wieku dziewiętnastym i początkach dwudziestego, a za orędowników „chaosu rasowego” jako głównej metody działania uznano Heinricha Heine, Karola Marksa i Różę Luksemburg18.

Za ogólnoświatowym charakterem dążeń wyznawców judaizmu przemawiać miał fakt istnienia tak zwanej Góry Syjon – ponadpaństwowego organu, założonego już przez św. Pawła, koordynującego całość poczynań zmierzających do stworzenia świata opartego na „kłamstwach, nienawiści, potędze żydowskiej i złocie”19. Reichsführer SS nazwał ją wprost „Organisation der Zerstörung” (Organizacją Zniszczenia)20. W ciągu ostatnich dwustu lat głównym narzędziem w rękach wspomnianego, stojącego ponad granicami spisku miały stać się loże wolnomularskie21oraz różnej proweniencji ruchy masowo tworzone w drugiej połowie dziewiętnastego stulecia (w tym także stronnictwa niepodległościowe). Ich działalność sprowadzała się do wspólnego mianownika – Żyda, który „w jakimkolwiek nie występowałby płaszczu lub działał poprzez jakąkolwiek organizację, maczał w tym swe krwawe palce”22. Wartościową dla nich bronią okazały się również frakcje lewicowe, a samManifest Komunistycznystanowił przejaw hipokryzji, gdyż godząc w kapitalizm nie naruszał rdzenia rynku światowego dzierżonego właśnie przez reprezentantów Syjonu23. Zdaniem wyznawców prezentowanej idei po Wielkiej Wojnie poczynania wspomnianej organizacji uwidoczniły się w samych Niemczech, dzięki zdradzieckiej działalności kół prawniczych Republiki Weimarskiej zdominowanych przez Żydów24. Semici mieli również propagować, dążącą do rozbicia narodu walkę klas i, jako element obcy, zatruwać niemiecką moralność25. Inne przejawy destrukcji przed rokiem 1933 zebrano w przeszło dwustustronicowym opracowaniuDie Jude als Verbrecher(Żyd jako przestępca), któremu patronowało norymberskie wydawnictwo rasistowskie Stürmer Verlag. Według autora – Hansa Andersena – „przestępstwo jest dziedzicznym źródłem egzystencji Żydów”26. Posługując się zapiskami zamieszczanymi w miejskich aktach kryminalnych, zwrócił on szczególną uwagę na oszustwa, handel narkotykami, stręczycielstwo (jako przejaw współczesnej formy niewolnictwa), skrytobójstwo oraz występki na tle seksualnym, ze szczególnym uwzględnieniem pedofilii27. Ponadto Żydzi zasilać mieli szeregi organizacji podziemnych, gdyż „działanie przeciwko prawu”, będące jednym z podstawowych środków dekompozycji państwa, „to naturalna cecha Żydów”28, rządzących się „zasadą trzech chciwości”: władzy, pieniędzy i zaspokajania potrzeb cielesnych29. W podobnym tonie utrzymane było również dzieło ministra propagandy Josepha Goebbelsa z 1935 r. pod tytułem:Der Angriff.Aufsätze aus der Kampfzeit(Natarcie.Artykuły z czasów walki),piętnujące żydowskie zamiłowania do terroryzmu i moralność opartą na kłamstwach i oszczerstwach30.

Ostatnim i chyba najbardziej absurdalnym zarzutem skierowanym przeciwko narodowi żydowskiemu było oskarżenie o kreowanie się na rasę nadrzędną, której nawoływanie do zrównania praw opiera się na chęci zaspokojenia potrzeb i poszerzenia zakresu przywilejów własnych. Stanowisko to potwierdzić miało wydarzenie z niedalekiej dla Rzeszy przeszłości, kiedy podczas, mającego miejsce w sierpniu 1929 r. w Zürichu, Europejskiego Kongresu Żydów jeden z działaczy – Martin Buber oficjalnie stwierdził, że „Izrael to jeden naród, nadrzędny nad innymi”31. Nie wolnym od krytyki pozostała również sama oparta naPięcioksiągu Mojżeszareligia, zaprowadzana w niektórych środowiskach (bez konkretnego wskazania) przy pomocy „ognia i miecza”32.

Przywoływane opracowania przeznaczone były głównie dla osób pełnoletnich, dlatego też często nawiązywały do historii, zwłaszcza epizodów z ostatnich dwóch wieków. Drugą równie ważną grupą, którą należało odpowiednio ukierunkować ideologicznie była, mająca stanowić przyszłość „Tysiącletniej Rzeszy” młodzież. Hasła antysemickie zamieszczano także w książkach przeznaczonych dla dzieci, gdzie przybierały one z reguły formę symboliczną. Żydów porównywano do hien, kameleonów, karaluchów lub szarańczy33. W drugiej połowie lat trzydziestych głośnym tytułem stał sięDer Giftpilz(Trujący grzyb) autorstwa Ernsta Hiemera, porównujący ówczesną sytuację w Niemczech do wyprawy na grzybobranie: „Dla naszego narodu [Żydzi – Ł.G.] są trujący. Tak jak jeden trujący grzyb potrafi uśmiercić całą rodzinę, tak jeden Żyd może zniszczyć całą wioskę, miasto, a nawet naród. Nasza młodzież musi poznać Żydów. Musi nauczyć się, że Żydzi są trującym grzybem. Niemcy muszą nauczyć się w jaki sposób rozpoznawać trującego grzyba żydowskiego”34. Zawierała ona także szereg ilustracji wymową i stylem nawiązujących do rysunków z pierwszych stron „Der Stürmer”, na którego łamach zamieszczoną oficjalną recenzję pióra Reichsleitera für die PresseMaxa Amanna, jednoznacznie zalecającego wszystkim rodzicom czytanie fragmentów książki swym dzieciom35. Ponadto tygodnik prowadził jej sprzedaż wysyłkową.

Stosowano również inne metody wpajania najmłodszym właściwego stosunku do największych przeciwników Rzeszy i świata sięgając do kanonu twórczości antysemickiej przeznaczonej dla szkół, powszechnej zwłaszcza w drugiej połowie lat trzydziestych. Przykładem w tym wypadku służyć może wierszyk autorstwa, związanego z „Völkischer Beobachter”, Josefa Czernego:

Von des Judes Angesicht;

Der fiese Teufel zu uns spricht;

Der Teufel, der in jedem Land;

Als böse Plage ist erkannt36*37.

W sukurs ideologii przychodziła oficjalna nauka niemiecka. Podobnie jak idee antysemickie korzystała ona z założeń powstałych w minionym stuleciu z tą różnicą, że teorię, w prostej linii zaadoptowaną z wydanego w latach 1853-1855 dzieła Josepha Arthura de GobineauAn Essay on the Ineqyality of the Human Races(Badania nad nierównością ras), wzbogacono o element eksperymentalny, mający jednoznacznie dowieść wyższości ludów nordyckich nad resztą mieszkańców globu. Nieprawdziwym byłoby twierdzenie jakoby eksperci oficjalnie odebrali grupie semickiej czy Słowianom cechy ludzkie, choć jednostkowe opinie z jakimi zetknęli się śledczy między innymi podczas procesów norymberskich (wśród nich ze znamienną wypowiedzią koordynatora walki z partyzantką na Wschodzie, SS-Obergruppenführera Ericha von dem Bacha-Zelewskiego, iż „Żydzi nie są ludźmi”38mogłyby to sugerować. Czołową rolę w „teorii rasy” odgrywała antropologia, której głównym zadaniem stało się wykazywanie cech wspólnych poszczególnych grup uznawanych za „podludzi” (Untermenschen). Co ciekawe w skład powołanego w tym celu zespołu weszło wielu badaczy o ugruntowanej pozycji, cieszących się nierzadko sporym poważaniem również w środowisku międzynarodowym, czego dowodem jest postać profesora berlińskiego Instytutu Antropologii, Teorii Ludzkiego Dziedziczenia i Eugeniki im. Cesarza Wilhelma – Otmara Freiherra von Verschuera39. Efektem ich pracy stał się katalog właściwości ściśle przypisanych Żydom. Na podstawie cech anatomicznych – między innymi zakrzywionego, haczykowatego nosa, specyficznej budowy gardła wywołującej charakterystyczny sposób mówienia oraz tendencji do dziedzicznego płaskostopia, stwierdzono, że są oni efektem zmieszania rasy orientalnej i przednioazjatyckiej, a z powodu obcości etnicznej nie mają możliwości asymilacji z narodami europejskimi40. Odwoływano się również do ich struktury psychicznej, przejawiającej skłonność do łamania prawa czy niechęć do układów hierarchicznych, a więc porządku państwowego41. Ponadto negowano osiągnięcia akademików żydowskich sugerując ich destrukcyjny wpływ na ogół nauki poprzez zatruwanie nieprawdą, jak ujął to w połowie lat trzydziestych, w książce zatytułowanej „Żydzi i nauka”, jeden z wykładowców Akademii Technicznej w Aachen – Wilhelm Müller42. Kompilacja tych elementów wywoływała zatem naturalną potrzebę izolacji i eliminacji, w myśl narodowosocjalistycznej zasady „Aulese-Ausmerze” (selekcja-wyplenienie), mającej, zdaniem jednego z teoretyków rasizmu niemieckiego – Hansa Günthera, na celu utrzymanie nordyckiego charakteru Rzeszy43, a nawet ogólnie pojętej higieny44(Żydów od wieków podejrzewano o rozprzestrzenianie chorób, przede wszystkim tyfusu45). W 1937 r., podczas wizytacji szkoły dla ochotników chcących zasilić szeregi SS, potęga teorii rasy została potwierdzona słowami Hitlera: „Światopogląd humanistyczny zostaje obecnie zwyciężony przez pojęcie krwi niemieckiej i rasy aryjskiej (…). Jest to wszechogarniająca idea, która jak potężna fala przewala się po świecie”46. Dla przeciwwagi lansowano także dogmat wyższości ludów nordyckich, a w szczególności Niemców, predestynowanych do władzy nad światem jako „rasa panów” (Herrenvolk) wzbogacony o poczucie ich historycznej misji uwolnienia Europy od Żydów, Cyganów czy części Słowian, czego wyraz dał Heinrich Himmler podczas wizyty w Poznaniu 4 października 1943 roku: „W ciągu dwudziestu-trzydziestu lat musimy dokonać tego, aby jego [narodu niemieckiego – Ł.G.] przodująca warstwa wzięła w swoje ręce losy całej Europy”47.

Rozpatrując kwestie ideologiczne nie sposób pominąć osoby ich twórcy oraz zachodzącego w jego psychice procesu pogłębiania nienawiści wobec narodu żydowskiego. Urodzony w 1889 r. Adolf Hitler od wczesnych lat młodzieńczych był świadkiem kiełkowania, a potem wybuchu antysemityzmu niemieckiego, do którego z resztą sam doprowadził.

Ziarno rasizmu z pewnością nie zostało w przyszłym kanclerzu, a potem Führerzezaszczepione w domu rodzinnym. Jego, znany z wysokich wymagań wobec potomstwa, ojciec Alois nie dość, że nie popierał nienawiści do innych grup etnicznych czy społecznych, to wyraźnie ją potępiał uznając, iż stanowi ona przejaw mentalnego zacofania48. Pomimo tego, jak wspominał wieloletni towarzysz Wodza– August Kubizek – młody Hitler z łatwością chłonął idee nacjonalistyczne, którymi stopniowo nasiąkała monarchia habsburska, a w czasie lekcji retoryki zaczął demonstrować niechęć do Żydów49. Jednakże prawdziwym przełomem ideowym okazać się miały, złożone z wynikiem negatywnym, egzaminy wstępne na Akademię Sztuk Pięknych w Wiedniu i wynikające z tej porażki konsekwencje, co sam przyznał między innymi w wywiadzie udzielonym w roku 1931 Richardowi Breitlingowi mówiąc: „W Wiedniu nauczyłem się nienawidzić Żydów”50.

U progu dwudziestego stulecia stolicę Austro-Węgier zamieszkiwała liczna, bo sięgająca aż 200 tys. osób, społeczność żydowska51. Stały napływ głównie ubogich imigrantów z obszarów wschodnich – przede wszystkim Galicji sprawiał, iż w szybkim tempie miasto zajęło czołową pozycję pod względem liczby organizacji antysemickich. Przyszły Führer w wieku osiemnastu lat prawdopodobnie zetknął się z nacechowanym prymitywną pornografią wydawnictwem zatytułowanym „Ostara. Briefbücherei für Blonden und Mannesrechtler” (Ostara. Biuletyn dla Blondynów i Maskulistów), tworzonym przez koła rasistowskie pod przewodnictwem jednego z najzacieklejszych ówczesnych propagatorów volkizmu, byłego zakonnika Georga Lanza von Liebenfels52. Za jego pośrednictwem poznał ideę dominacji białego człowieka i „rasy bohaterów” (Heldenrasse) oraz konieczności eliminacji, na przykład w drodze sterylizacji, „ras niższych” (Unterrasse). Niechęć do Żydów ugruntowała lekturaGrundlagen des Neunzehnten Jahrhunderts(Podwaliny dziewiętnastego wieku) pióra brytyjskiego filozofa – Houstona Stewarta Chamberlaina, propagująca potrzebę walki między głównymi grupami etnicznymi – Niemcami i Syjonem53. Równolegle zafascynowany był ideami pangermańskimi austriackiego Ruchu z dala od Rzymu (Los-von-Rom Bewegung), utworzonego przez Georga Rittera von Schönerera, w tym wizji zjednoczonego, protestanckiego państwa wszystkich Niemców oraz antysemickim programem Partii Chrześcijańsko-Socjalnej (Christlich-Sozial Partei) burmistrza Wiednia, dr. Karla Luegera54. Niechęć pogłębiały także doświadczenia osobiste Hitlera. Nie dość, że w jego mniemaniu żydowska kadra Akademii Sztuk Pięknych celowo nie pozwoliła mu na dalsze kształcenie artystyczne, a lekarz Eduard Bloch, również Semita, nie dołożył odpowiednich starań by zapobiec śmierci walczącej z nowotworem matki (zmarła 21 grudnia 1907 roku), to jeszcze z powodu braku odpowiednich środków finansowych zmuszony był zamieszkać w przytułku wśród „brudu, ohydy i zgnilizny charakterystycznej dla tej nacji [Żydów – Ł.G.]”55.

Podczas służby w 116. Królewskim Bawarskim Rezerwowym Pułku Piechoty (Königlisches Bayerisches Reserve-Infanterie-Regiment 116) rozwój osobistej nienawiści został nieco zahamowany. Choć wspomina się czasami o, całkowicie niedorzecznym blokowaniu awansu Hitlera przez jednego z oficerów pochodzenia żydowskiego – Regimentsadjutanta Hugo Gutmanna56, bardziej prawdopodobnym jest fakt, iż brak możliwości dalszej kariery wojskowej uzasadniony był raczej niepełnym wykształceniem.

Dopiero klęska roku 1918, być może połączona z cierpieniami związanymi z doświadczeniem ataku gazowego, spowodowała iż niechęć do Żydów rozgorzała na nowo. Pierwszym oficjalnym stanowiskiem przyszłego kanclerza Republiki Weimarskiej, w którym otwarcie wskazywał kto tak naprawdę stanowi zagrożenie dla wszystkich mieszkańców Europy stała się replika, jaką z polecenia dowódcy kompanii, dwudziestodziewięcioletni kapral napisał w dniu 16 września 1919 roku. Stanowiła ona odpowiedź na pytanie jednego z podkomendnych: „Dlaczego Niemcy przegrały wojnę?”. Wskazał w niej, iż głównym przeciwnikiem byli i nadal są Żydzi, wyzyskujący narody w celu ich ostatecznego upadku, a ich izolacja to niezbędny element wprowadzania nowego, powojennego porządku. Zawarł w niej także element teoretyczny w postaci tak zwanego antysemityzmu dualistycznego, czyli rozdziału dążeń spontanicznych, wywołanych potrzebą chwili i sytuacją w danym momencie, na przykład pogromów („antysemityzm emocjonalny”) i doktrynalnego, opartego na gruntownych założeniach („antysemityzm rozumu”), niezbędnego dla trwałej eliminacji wroga rasowego57. Zabójstwo, stojącego na czele rządu bawarskiego, Kurta Eisnera i rewolta komunistyczna w pierwszym roku po zakończeniu działań wojennych doprowadziły do kolejnej pisemnej deklaracji Hitlera. W broszurze pod tytułem:DieJudentumdrohung(Zagrożenie ze strony żydostwa) wezwał do wyłączenia Syjonistów z życia społecznego i pozbawienia ich wszelkich praw jako „gruźlicy rasy ludzkiej”. Wskazał także ostateczny cel w postaci wyeliminowania Żydów, choć nie sugerował sposobu jej przeprowadzenia58. Zdecydowanie bardziej radykalną postawę przyszły Führer zaprezentował w wydanej w latach 1925–1926 „biblii narodowego socjalizmu” –Mein Kampf(Moja walka). Odwołując się po raz kolejny do podziału antysemityzmu na czynny i bierny zdecydowanie odrzucił ten drugi, nazwany „kościelnym, gdyż kropla wody święconej nie rozwiąże problemu”. Opowiedział się za posunięciami radykalnymi, rozłożonymi w czasie lecz pozwalającymi na skuteczną realizację planu eliminacji, ponieważ „kiedy narody walczą o swoją egzystencję na Ziemi, należy odpowiedzieć na pytanie ‘być albo nie być’, wtedy całość humanitarnej i estetycznej percepcji musi pozostać z boku”59. Popierając tezę reprezentanta pesymizmu filozoficznego – Arthura Schopenhauera, iż „Żydzi są mistrzami kłamstw”60dążącymi do „złamania kręgosłupa narodowego ludu, a poprzez to przygotowania go do przekształcenia w niewolników międzynarodowej finansjery oraz jej zwierzchników, Żydów”61, proponował usunięcie ich z kluczowych gałęzi państwa jak polityka czy gospodarka, a także ugodzenie w oparty na wartościach nie moralnych lecz ekonomicznych judaizm62. Poza tym lansował hasła „semickiej dezintegracji państwa poprzez trującą infekcję kłamstw i kalumni”63, której poświęcił niemalże cały jeden rozdział, pozornej i interesownej asymilacji społecznej: „Może on [Żyd – Ł.G.] mówić tysiącem języków ale jego żydowska natura zawsze pozostanie jedna i ta sama”64, a także ukarania ich jako współwinnych rewolucjom dwóch poprzednich wieków, rozkwitu ruchu proletariackiego i jego ekstremalnej formy – bolszewizmu oraz upadku Cesarstwa65. Ostatni z argumentów zbiegał się akurat z powszechnym przekonaniem znczcznej części społeczeństwa weimarskiego. Swoje rozważania zwieńczył proroczym, jak miał później podkreślać, twierdzeniem jakoby „Niemcy zostali wybrani przez przeznaczenie do bycia świadkami katastrofy, która stanie się najsilniejszym wyzwaniem teorii rasy”66.

Zwycięstwo NSDAP w wyborach parlamentarnych oraz desygnowanie Hitlera na urząd kanclerski w styczniu 1933 roku umożliwiły szerszą prezentację ideologii narodowosocjalistycznej, w tym także elementu wymierzonego przeciwko wyznawcom religii mojżeszowej. Dostrzec można ponadto, dostosowaną do potrzeby czasu, zmianę w myśleniu nowego zwierzchnika rządu. Miejsce bezpardonowej i ofensywnej walki przeciwko rasie semickiej zastąpione zostało ideą narzuconej wojny obronnej (nieprzypadkowo silono się na porównania kwestii żydowskiej do problemu czarnej społeczności Stanów Zjednoczonych Ameryki67) mającej na celu zapobieżenie ruinie państwa w wyniku grabieżczej działalności syjonistycznej finansjery68. Inne aspekty polityki wobec „największego wroga Europy” na początku lat trzydziestych ubiegłego stulecia odsuwane były na dalszy plan, choć bynajmniej o nich nie zapomniano. Co więcej pojawia się, skądinąd częściowo zrealizowana po roku 1940, wizja ogólnoeuropejskiej operacji wymierzonej w Syjon. W, prowadzonych między lutym 1933 roku a listopadem 1934 roku, poufnych rozmowach z prezydentem Senatu Wolnego Miasta Gdańska – Hermannem Rauschningiem Führer przyznał, iż „propaganda antysemityzmu we wszystkich krajach jest niezbędnym środkiem do rozszerzenia naszej kampanii politycznej”. Dodał również: „zobaczy Pan, jak mało czasu będziemy potrzebowali do zmienienia idei i kryteriów całego świata, atakując zwyczajnie i wyłącznie Żydów”. Z drugiej strony podczas spotkań otwarcie zakomunikował, że „gdyby nie było Żyda musielibyśmy go wymyślić”69, co jednoznacznie sugeruje wykorzystanie ideologii w celach politycznych, a także, jak się później okazało, gospodarczych. Na dwa lata przed wybuchem wojny zaczęły również pojawiać się hasła „podżegaczy żydowskich”70i jednoznacznego odwetu w razie ponownego konfliktu zbrojnego, o czym 31 stycznia 1939 roku poinformował „Völkischer Beobachter” cytując przemówienie Hitlera w Reichstagu z dnia poprzedniego: „Bardzo często byłem w swym życiu wizjonerem i wyśmiewano mnie za to. W czasie mej drogi do władzy, to głównie Żydzi śmiali się słysząc, że pewnego dnia zostanę głową państwa i w ten sposób zdobędę zwierzchnictwo nad całym narodem, a wtedy wraz z innymi zagadnieniami dokonam rozwiązania kwestii żydowskiej (…). Dziś przedstawiam kolejne proroctwo: jeśli międzynarodowa finansjera żydowska, wewnątrz i na zewnątrz Europy, sprawi że kolejny raz narody staną na krawędzi wojny światowej, konsekwencją nie będzie bolszewizacja świata, a co za tym idzie zwycięstwo żydostwa ale zniszczenie rasy żydowskiej w Europie71. Z drugiej strony nie wahał się on jeszcze wyznawać, iż w czasie Wielkiej Wojny służyli na froncie dzielni Żydzi – żołnierze, a nawet oficerowie”72, co jednak nie miało wpływu na dalsze decyzje podejmowane w kwestii żydowskiej.

Ideologia byłaby bezwartościowa gdyby, pozostawiona w sferze teorii, nigdy nie miała możliwości zostania sprawdzonej w praktyce. Specyfika haseł lansowanych przez NSDAP musiała zatem trafić na podatny grunt w zmęczonych Wielką Wojną Niemczech, co zaowocowało najpierw wzrostem zainteresowania programem narodowych socjalistów, a następnie ich zwycięstwem politycznym. Ponieważ antysemityzm stanowił integralny element programu frakcji Hitlera, akceptowano go na równi z innymi proponowanymi przez nią ideami, a to wynikało w znacznym stopniu z przesłanek natury społecznej oraz ekonomicznej.

Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych odsetek ludności pochodzenia żydowskiego wśród ogółu sześćdziesięciu dwóch milionów Niemców nie był zbyt znaczny – wynosił niecały 1%73. Jednakże ta z pozoru wąska grupa ludzi z reguły zasilała wyższe warstwy jak na przykład: grono lekarzy, dziennikarzy, prawników, czy pracowników nauki. Układ ten wkrótce po ustaniu działań wojennych zaowocował narastającą frustracją zwłaszcza klasy drobnomieszczańskiej, która nie godząc się z niestabilnością państwa postępującą od końca dziewiętnastego wieku oraz upokarzającym „dyktatem wersalskim”, pełną piersią chłonęła hasła narodowe i szowinistyczne podsycane legendą „ciosu w plecy” (Dolchstoss)74. Niechęć do Syjonistów, zaledwie wzniecona przez NSDAP, wzmocniona została napiętnowaniem stosunków zwłaszcza w sferze gospodarczej. Kiedy przeciętny Niemiec borykał się z galopującą inflacją, a należy przypomnieć, iż z początkiem lat dwudziestych ubiegłego stulecia pozycja marki niemieckiej względem dolara amerykańskiego ulegała osłabieniu nierzadko z dnia na dzień, by w roku 1923 obniżać wartość w czasokresie godzinnym, kiedy wielu stawało przed głośnym w owym czasie dylematem: „zbyt dużo gotówki by ją dźwigać, zbyt mało by wynająć dorożkę”, przedsiębiorstwa znajdujące się pod kontrolą finansistów żydowskich, nierzadko korzystając z kapitału zagranicznego, nadal przynosiły zyski. Nie trzeba było zatem wiele by przekonać naród kto tak naprawdę odpowiadał za ówczesną sytuację w państwie. Dlatego też partia Hitlera w pierwszej kolejności zwróciła się w stronę tak zwanej warstwy średniej (choć w tamtym okresie w Republice Weimarskiej trudno było rzeczywiście ją odnaleźć) oraz, rozczarowanych rządami lewicy, robotników. Pierwsza z idei – zakaz członkostwa wyznawców judaizmu w związkach zawodowych, zarezerwowanego wyłącznie dla rodowitych Niemców75, spotkała się z szerokim poparciem, toteż wysuwano kolejne, także te najbardziej radykalne. W krótkim czasie mieszkańcy państwa niemieckiego przyswoili klasyfikację ludności wyznania mojżeszowego i, podążając za oficjalną doktryną, zaczęli dostrzegać zagrożenie ze strony „walczących o własny kraj ortodoksyjnych Syjonistów”, stając się czujnymi na próbujących w rozmaity sposób wkupić się w łaski społeczeństwa „asymilantów”76. Wielu zaczęło także realizację postulatu prawej ręki Reichsführera SS Heinricha Himmlera i późniejszego szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy(Reichssicherheitshauptamt) – Reinharda Heydricha głoszącego, że „jeśli każdy Niemiec poprzez fałszywie pojętą litość włączy wyjątkowo w swój krąg towarzyski choćby jednego Żyda lub masona, będzie już dwadzieścia milionów wyjątków”77. W ten sposób w politykę antyżydowską niemalże na równi w organami władzy włączeni zostali praktycznie wszyscy obywatele, kierujący się często chęcią odwetu albo nie obarczonegode factożadnym ryzykiem zysku. Model tego współdziałania, uwzględniający zarówno urzędy państwowe, jak i organizacje pozarządowe oraz niektóre sektory działalności prywatnej przedstawiają tabele I.1.oraz I.278. Nie można zapomnieć, iż atak na własność żydowską pozwalał także na rozwiązanie problemów finansowych obywateli Rzeszy, zwłaszcza w ramach rozliczeń ze skarbem państwa.

Wspomniana chęć pomnożenia majątku kosztem szykanowanej ludności stanowiła o kolejnej sile wprawiającej w ruch machinę zagłady. Przed rokiem 1933 w niemieckich kołach bankierskich upowszechniło się powiedzenie: „Żydzi nigdy nie mają pecha”79, mające obrazować sytuację semickiej konkurencji w obliczu narastającego kryzysu światowego. Często też odwoływano się do przykładów z przeszłości, między innymi konfliktu cara Mikołaja II z bankierem i jednym ze współtwórców Kongresu Żydowskiego – Jacobem Schiffem, który doprowadził Rosję na skraj bankructwa w latach osiemdziesiątych XIX stulecia80.

Z niepokojem śledzono również rozrost monopoli i ich dynamiczny rozwój, co w związku z ogólną sytuacją rynkową jeszcze mocniej zaostrzało konflikty ekonomiczne, tym bardziej, że potentaci żydowscy nie ukrywali, iż ich pozycja, związana z pieniądzem jako najpotężniejszą bronią w ówczesnym świecie, stawała się tym solidniejsza, im poważniejsze konsekwencje wywoływał światowy kryzys gospodarczy81. Antysemityzm stanowił więc jeden ze środków redystrybucji własności prywatnej, co w krótkim czasie wykorzystali stronnicy przyszłego kanclerza.

W roku 1933 wysunięto pierwszy projekt ekonomicznej eksploatacji bogatej warstwy wyznawców religii mojżeszowej. Według koncepcji prezesa Banku Rzeszy (Reichsbank) i komisarza walutowego – Hjalmara Schachta, metodą wzmocnienia gospodarki narodowej kosztem finansjery żydowskiej miało stać się regularne czerpanie z jej zasobów oraz przejmowanie odgórnie ustalonej części aktywów. Odmiennego zdania była grupa finansistów związana ze Schutzstaffeln – koncerny zapłacić miały jednorazowy „okup” w wysokości graniczącej z ich rzeczywistymi możliwościami finansowymi82.

1 A. Malamat, A History of the Jewish People, Cambridge 1976, s. 875.

2 M. Gilbert, Atlas Historii Holocaustu, Kraków 2001, s.19–20.

3 I. Weckert, Jewish Emigration from the Third Reich, Chicago 2004, s. 9.

4 E. Black, The Transfer Agrement. The Dramatic Story of the Pact Between the Third Reich & Jewish Palestine, bmw 2004, s. 36.

5 L. Czornaja, Adolf Hitler. Studium zbrodni, Warszawa 1988, s. 83–85.

6„Der Stürmer“, nr 49/13. Jahr, Norymberga 1935, s. 2.

7 Tamże, s. 9.

8Die Judische Rasse, „Der Stürmer“, nr 24/9. Jahr, Norymberga 1931, s. 2.

9Der Jude in Kultur und Kunst, „Der Stürmer“, nr 5/10. Jahr, Norymberga 1932, s. 3.

10Ein Ritualprozess in Karpatherussland, „Der Stürmer“, nr 24/9. Jahr, Norymberga 1931, s. 3.

11Der Kindsmord von Breslau, „Der Stürmer“, nr 49/13. Jahr, Norymberga 1935, s. 4.

12Die Internationale des Verbrechers, „Der Stürmer“, nr 5/10. Jahr, Norymberga 1932, s. 4.

13H. Himmler,Die Schutzstaffel als antibolschewistische Kampforganisation, Monachium 1937, s. 17.

14A. Rosenberg,Der Mythus des 20. Jahrhunderts. Eine Wertung der seelisch- geistigen Gestaltenkämpfe unsererer Zeit, Monachium 1934, s. 33.

15 Tamże, s. 606.

16 Tamże, s. 138.

17 Tamże, s. 56.

18 Tamże, s. 113.

19Tamże, s. 457.

20H. Himmler,Die Schutzstaffel…, s. 5.

21R. Heydrich,Wandlungen unseres Kampfes, Monachium 1936, s. 5.

22H. Himmler,Die Schutzstaffel…, s. 4.

23A. Rosenberg,Der Mythus…,s. 124.

24 Tamże, s. 566.

25J. Goebbels,Der Angriff. Das kleine abc des Nationalsozialisten, bdmw, s. 6.

26H. Andersen,Der Jude als Verbrecher, Berlin–Lipsk 1937, s.7.

27Tamże, s. 120.

28Tamże, s. 121.

29Tamże, s. 138.

30J. Goebbels,Der Angriff. Aufsätze aus der Kampfzeit, Monachium 1935, s. 322–323.

31A. Rosenberg,Der Mythus…,s. 465.

32Tamże, s. 603.

33E. Hiemer,Der Pudelmopsdackelpinscher, Norymberga 1940, s. 23–25.

34Tegoż,Der Giftpilz, Norymberga 1938, s. 7–8.

35So urteilt Reichleiter Amann über das Buch „Der Giftpilz“, „Der Stürmer“, nr 19/16. Jahr,

Norymberga 1938, s. 11.

36*„Z oblicza Żyda spogląda na nas wstrętny diabeł; Diabeł, który w każdym kraju znany jest jako straszna plaga” [przekład dokonany przez autora].

37E. Hiemer,Der Giftpilz…, s. 12.

38 A. Eisenbach, Hitlerowska polityka zagłady Żydów, Warszawa 1961, s. 37.

39 R. Hilberg, Sprawcy Ofiary Świadkowie. Zagłada Żydów 1933–1945, Warszawa 2007, s. 103.

40 A. Eisenbach, Hitlerowska polityka…, s. 185.

41A. Rosenberg,Der Mythus…,s. 76.

42 W. Shirer, The Rise and Fall of the Third Reich. The History of Nazi Germany, bmw 1990, s. 222.

43 A. Eisenbach, Hitlerowska polityka…, s. 27.

44R. Heydrich,Wandlungen unseres…, s. 5.

45 R. Hilberg, Sprawcy Ofiary…, s. 107.

46 L. Czornaja, Adolf Hitler…, s. 237.

47 E. Crankshaw, Gestapo – Narzędzie Tyranii, Warszawa 1960, s. 164.

48 R. Hilberg, Sprawcy Ofiary…, s. 23.

49 R. Rhodes, Masters of Death. The SS-Einsatzgruppen and the Invention of th e Holocaust, Nowy Jork 2003, s. 30–36.

50 Tamże, s. 30.

51 R. Hilberg, Sprawcy Ofiary…, s. 19.

52 L. Czornaja, Adolf Hitler…, s. 25–26.

53 W. Shirer, The Rise…, s. 95.

54D. Römer,Adolf Hitler. Vom Namenlosen bis zum Diktator, bdmw, s. 2.

55 R. Hilberg, Sprawcy Ofiary…, s. 23.

56 Twierdzenie o blokowaniu kariery wojskowej Adolfa Hitlera przez Gutmanna wydaje się nieprawdziwe chociażby ze względu na fakt, iż na wniosek tego właśnie oficera przyszły Führer otrzymał 4 sierpnia 1918 roku Krzyż Żelazny I klasy. I. Kershaw, Hitler 1889–1936, Stuttgart 1998, s. 131.

57 R. Hilberg, Sprawcy Ofiary…, s. 20.

58 R. Rhodes, Masters of…, s. 34.

59 A. Hitler, Mein Kampf, Monachium 1943, s. 146.

60 Tamże, s. 185.

61Tamże, s. 193.

62Tamże, s. 239.

63 Tamże, s. 505.

64 Tamże, s. 244.

65 Tamże, s. 235.

66 Tamże, s. 508.

67 S. Warburg, Hitler’s Secret Backers, Nowy Jork 1982, s. 38.

68 A. Eisenbach, Hitlerowska polityka…, s. 33.

69 Tamże, s. 35.

70 Tamże, s. 32.

71 D. Irving, The War Path. Hilter’s Germany 1933–1939, Londyn 2003, s. 295–296.

72 R. Hilberg, Sprawcy Ofiary…, s. 21.

73Wielka Ilustrowana Encyklopedja Powszechna, Tom XI, Kraków 1925, s. 151.

74 A. Eisenbach, Hitlerowska polityka…, s. 15.

75J. Goebbels,Der Angriff. Das kleine…, s. 17.

76R. Heydrich,Wandlungen unseres…, s. 6.

77 Tamże, s. 11.

78 R. Hilberg, Sprawcy Ofiary…, s. 42–46.

79 E. Black, The Transfer…, s. 35.

80 Tamże, s. 41

81 E. Black, The Transfer…,, s. 44.

82 E. Crankshaw, Gestapo – Narzędzie…, s. 168.

Lp. – Urząd – Zakres kompetencji w kwestii żydowskiej

01. – Główny Urząd Administracyjno-Gospodarczy – Administracja obozów: Auschwitz i Majdanek

02. – Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy – Oznakowanie Żydów na terytorium Rzeszy, Nadzór nad gminami żydowskimi, Przygotowania do deportacji, Egzekucje

03. – Główny Urząd Policji Porządkowej – Służba wartownicza w gettach, obozach i w czasie transportu, Udział w gromadzeniu i likwidacji Żydów

04. – Izba Kultury Rzeszy – Pozbawianie pracy artystów i dziennikarzy pochodzenia żydowskiego, Orzekanie o dopuszczaniu do druku twórczości pisarzy pochodzenia żydowskiego

05. – Kancelaria Führera – Obsada personelu obozów zagłady w Bełżcu, Sobiborze i Treblince

06. – Kancelaria Partii – Udział w decyzjach dotyczących statusu Żydów

07. – Ministerstwo Edukacji – Usuwanie Żydów z życia naukowego i akademickiego

08. – Ministerstwo Finansów – Zaostrzanie regulacji podatkowych wobec Żydów, Blokada funduszy żydowskich, Konfiskaty mienia żydowskiego, Orzekanie o asygnatach przeznaczonych na działalność antyżydowską

09. – Ministerstwo Gospodarki – Regulacje dotyczące przejmowania przedsiębiorstw żydowskich

10. – Ministerstwo Okupowanych Ziem Wschodnich – Nadzór nad całokształtem procesu eksterminacyjnego

11. – Ministerstwo Propagandy – Kwestie prezentacji Żydów w mediach

12. – Ministerstwo Spraw Wewnętrznych – Definicja pojęcia „Żyd”, Zakaz zawierania małżeństw mieszanych, Przymusowe nadawanie imion, Usuwanie Żydów ze służby cywilnej,Pozbawianie wolności

13. – Ministerstwo Spraw Zagranicznych – Udział w procesie deportacji Żydów

14. – Ministerstwo Sprawiedliwości – Eliminacja prawników pochodzenia żydowskiego, Orzekanie w sprawach spadkowych Żydów, Orzekanie w kwestii rozwodów, Ograniczenia wobec Żydów w kwestiach sądowych, Regulacja nazewnictwa przedsiębiorstw

15. – Ministerstwo Transportu – Transporty Żydów do gett i obozów, Wykorzystanie żydowskiej siły roboczej, Przejmowanie mienia żydowskiego

16. – Urzędy miejskie – Ograniczenia w kwestiach osiedleńczych i migracyjnych

L.p. – Organizacja – Zakres kompetencji w kwestii żydowskiej.

01. – Banki niemieckie – Pośrednictwo w procesie przejmowania mienia przedsiębiorstw żydowskich

02. – Biura księgowe i kancelarie prawne – - Formułowanie niekorzystnych dla Żydów kontraktów i ich realizacja

02. – Kolej Rzeszy – Przygotowanie i udział w procesie deportacji

03. – Partyjny Komitet Bojkotu – Bojkot przedsiębiorstw żydowskich

04. – Przedsiębiorstwa niemieckie – Przejmowanie majątku przedsiębiorstw żydowskich, Usuwanie pracowników pochodzenia żydowskiego, Wykorzystywanie żydowskich robotników przymusowych, Kontrakty związane z eksterminacją

Krok dalej poszło Ministerstwo Sprawiedliwości Rzeszy sugerując, iż wszystkie spółki stanowiące własność semicką powinny podlegać konfiskacie państwowej, przy okazji której planowano likwidować elementy żydowskie w nazewnictwie przedsiębiorstw i produktów. Drugi człon tego projektu wywołał zdecydowany protest potentatów niemieckich sugerujących, iż likwidacja znaków towarowych może negatywnie wpłynąć na ogólną wartość podlegających przejęciu firm83. Liczono się także z ryzykiem wstrzymania eksportu zwłaszcza do, posiadających silne lobby żydowskie, Stanów Zjednoczonych84. Postanowiono więc stopniowo osłabiać pozycję Syjonistów na rynku państwowym, co, przy odpowiednim nacisku ze strony władz, skłonić ich miało do samodzielnej sprzedaży udziałów. Podobnie jak w przypadku posunięć społecznych rozpoczęto akcję oddolną. Mieszkańców Niemiec wezwano do protestu przeciwko rozkradaniu majątku narodowego, który objawić się miał w postaci bojkotu usług żydowskich. Aby dokładnie wskazać placówki stanowiące własność semicką „Der Stürmer” co tydzień publikował listę lokali kierowanych przez Żydów w poszczególnych miastach (każdy opatrzono dokładnym adresem oraz imieniem i nazwiskiem właściciela lub zarządcy)85. Dodatkowo informacje tego typu umieszczano na miejskich tablicach ogłoszeń.

Przełomowym momentem dla wzmacniania finansów państwowych kosztem wyznawców religii mojżeszowej był rok 1938, w którym po pierwsze rozpoczęło się pobieranie z kas przedsiębiorców żydowskich rażąco wysokiego podatku od nieruchomości, rozpoczęto przejmowanie ich kapitału, a także rozpoczęła działalność, utworzona w drodze instrukcji Hermanna Göringa z 24 stycznia Centrala Rzeszy do spraw Emigracji Żydów (Reichszentrale für Jüdische Auswanderung)86.

Właśnie odpływ wyznawców judaizmu z Rzeszy stanowić miał pierwsze źródło wpływów do skarbu państwa. Na mocy porozumienia między rządem reprezentowanym przez Hjalmara Schachta, a Światowym Kongresem Żydów, które do historii przeszło jako Umowa Haavary (Haavara Abkommen) lub, jak nazywali je sami Niemcy –Chaim-Arlosaroff-Transfer Abkommen, do Banku Rzeszy wpływać winno tysiąc funtów szterlingów za każdego chcącego opuścić kraj wyznawcę judaizmu, jako tak zwany ekwiwalent emigracyjny. Dodatkowo emigranci zostali zobowiązani do złożenia majątku w instytucjach finansowych funkcjonujących na terenie Niemiec w charakterze depozytu, w zamian za zabezpieczenie w wysokości tysiąc funtów palestyńskich. Szacowano, że po zakończeniu operacji związanej z usunięciem wszystkich Żydów z granic państwa ogólny dochód z jego tytułu wyniesie zawrotną jak na tamte czasy sumę miliardów marek87.

W drugiej połowie roku, w związku z nasileniem się procesu emigracyjnego, zaczęto w otwarty sposób ingerować w pozostałe na miejscu przedsiębiorstwa. Miejsce Żydów w radach nadzorczych zajmować zaczęli Niemcy, często wywodzący się z najbliższego otoczenia członków rządu. Przykładowo w ten sposób brat Hermanna Göringa – Herbert stał się w współwłaścicielem Berlińskiego Towarzystwa Handlowego(Berliner Handels-Gesellschaft). Zgodnie z szacunkami Artura Eisenbacha do dnia 1 kwietnia 1939 roku Żydzi utracili kontrolę nad 75% z ogółu blisko czterdziestu tysięcy spółek zarejestrowanych w roku poprzednim88.

Nasilenie eksploatacji ekonomicznej nastąpiło w chwili wybuchu drugiej wojny światowej i pogłębiało się aż do kapitulacji Rzeszy w maju 1945 roku. Tabela I.3. prezentuje zyski niektórych dużych przedsiębiorstw niemieckich związane z eliminacją elementu semickiego. Ponadto rozpoczęła się walka o pozostawiony majątek pożydowski. Objawiła się ona chociażby w próbach przejęcia przez Ministerstwo Finansów składek emerytalnych przeznaczonych dla ludności żydowskiej deportowanej do obozów zagłady albo rozliczenia Kolei Rzeszy z Reichssicherheitshauptamtw związku z liczbą transportów i kilometrów przebytych przez, wydzierżawione z polecenia Heydricha dla usprawnienia „ostatecznego rozwiązania”, wagony89.

Powyższe czynniki w istotny sposób wpłynęły na wykształcenie biernej postawy wobec zagłady Żydów. Od początku działań przeciwko nim podkreślano, iż ważnym czynnikiem dla ich efektywnego przeprowadzenia jest odpowiedni stosunek społeczeństwa, jeśli nie oparty na uzasadnionym wcześniej współdziałaniu, to przynajmniej na pasywności wobec wprowadzania w życie kolejnych faz „ostatecznego rozwiązania”. Brak reakcji łączyć się miał zarazem z lojalnością, której przejaw stanowiły z pozoru nieszkodliwe donosy na sprawy nawet najbłahszego charakteru. W sposób obrazowy ujął je na jesieni 1938 roku Reinhard Heydrich podczas jednego ze spotkań w Ministerstwie Lotnictwa, wysuwając ideę kontroli wyznawców judaizmu oczami całego narodu. Z drugiej strony zadbano o to, by przeciętny Niemiec nie miał zbyt wielu okazji przyglądania się trybom machiny zagłady. Nieco inaczej przestawiała się sytuacja na terenach okupowanych, gdzie egzekucje oraz transporty śmierci nierzadko wzmacniały poczucie absolutnego panowania Rzeszy. Operacje wywozu z terytoriów rdzennej Rzeszy przeprowadzano, w miarę możliwości, zawsze we wczesnych godzinach rannych, do punktów zbornych transport stanowiły zamknięte ciężarówki (najczęściej przeznaczone do przewozu mebli), a sam proces umieszczania w wagonach odbywał się na odosobnionych bocznicach kolejowych, nierzadko pełniących codzienne zadanie sortowni odpadów90. Obojętność potęguje również stanowisko Kościoła, zwłaszcza obrządku ewangelickiego (skupiającego większość, bo aż 65% obywateli), w większości zupełnie nie dostrzegającego fali przetaczających się przez kraj zbrodni91. Brak zainteresowania wzmaga się po utworzeniu wydzielonych dzielnic żydowskich – uznawano je za zupełnie obcy świat, a ugruntowywano to przekonanie między innymi poprzez takie posunięcia jak uniemożliwiające obserwację tramwaje z bielonymi szybami kursujące przez getta, łączące odległe dystrykty aryjskie92. Początek alianckiej ofensywy powietrznej przeciw Rzeszy i jej efekty w postaci chociażby reglamentacji żywności czy tekstyliów, umocniły także poczucie, iż nie tylko ludność semicka stała się ofiarą wojny, a naród niemiecki również narażony jest na niebezpieczeństwo i cierpienia.

Niesprawiedliwym byłoby jednak twierdzenie, że ogół społeczeństwa państwa Hitlera poprzez apatyczną postawę popierał działania zmierzające do całkowitej eliminacji wyznawców religii mojżeszowej. Historia dwunastoletniej działalności narodowosocjalistycznego reżimu nie raz dostarczała przykłady osób, które często ryzykując życie własne oraz najbliższych gotowe były do niesienia bezinteresownej pomocy. Do grupy tej należał między innymi proboszcz katedry św. Jadwigi w Berlinie Bernard Lichtenberg, gromadzący odzież i kartki żywnościowe, które później potajemnie trafiały do prześladowanych. Ponadto zaoferował wsparcie duchowe dla deportowanych do getta łódzkiego, dokąd udać się miał jako ochotnik wraz z pierwszym transportem. Dwukrotnie aresztowany (w roku 1941 i 1943) trafił do więzienia, gdzie starano się go złamać poprzez wielodniowy proces głodzenia, a ostatecznie skierowano go do obozu koncentracyjnego Dachau. Zmarł podczas transportu93. Tak heroiczne postawy stanowiły jednak znikomy odsetek wśród dziesiątek milionów Niemców w Rzeszy, a fałszywie pojęta lojalność wobec władz zwierzchnich nakazywała prędzej wydać Żyda w ręce SS i policji, aniżeli wyciągnąć do niego pomocną dłoń.

83 R. Hilberg, Sprawcy Ofiary…, s. 51.

84 E. Black, The Transfer…, s. 15.

85Judengeschäfte im Berliner Zentrum, „Der Stürmer“, nr 19/16. Jahr, Norymberga 1938, s. 4.

86 R. Hilberg, Sprawcy Ofiary…, s. 33.

87P. Rassinier,Was ist Wahrheit? Die Juden und das Dritte Reich, Landsberg a. Lech 1981, s. 59.

88 A. Eisenbach, Hitlerowska polityka…, s. 67.

89 R. Hilberg, Sprawcy Ofiary…, s. 85.

90 Tamże, s. 315.

91 Tamże, s. 387.

92 Tamże, s. 397.

93 R. Hilberg, Sprawcy Ofiary…, s. 395–396.

Zyski niektórych dużych przedsiębiorstw niemieckich w związku z eliminacją Żydów w latach 1938–1945

L.p. – Nazwa przedsiębiorstwa – Zakres zysków

01. – Bank Rzeszy – Całość kapitału Banku Creditanstalt Wien, Całość kapitału Banku Mendelsohna

02. – Bank Drezdeński – Całość kapitału Banku Braci Blechröder – I.G. Farben – Całość kapitału Pulverfabrik Skoda Werke Wetzler, Masowe wykorzystanie więźniów obozu w Oświecimu

03. – Allgemeine Elektricitäts-Gesellschaft (AEG) – Całość kapitału Hirsch Metalwerke

04. – Mannesmann Konzern – Całość kapitału Wolf und Jacobi Metalwerke

05. – J.A. Topf und Sohne – Wyłączny kontrakt na budowę krematoriów w obozach Buchenwald, Mauthausen-Gusen i Auschwitz

Świat wobec antysemityzmu niemieckiego

Problem niechęci do narodu żydowskiego nie ograniczała się jedynie do obszaru państwa niemieckiego. Przez przeszło dziesięć wieków światowej migracji „najstarszego narodu na Ziemi” trudno znaleźć stulecie, w którym byliby oni wolni od szykan. Począwszy od czasów rzymskich obarczano ich winą za większość katastrof jakie dotykały Europę, w tym, powodowane nieczystymi praktykami magicznymi, epidemie czy klęski żywiołowe. Cyklicznie miało miejsce natężenie poczynań antysemickich zwłaszcza w okresie wydarzeń dla ogółu dziejów przełomowych. Ta swoista tradycja obciążania Żydów, od początku planowania ich eliminacji sprzyjała stronnikom Hitlera, którzy, powołując się na wydarzenia z przeszłości wskazywali potrzebę izolacji wyznawców judaizmu, a potem ich całkowitego usunięcia. Z drugiej strony okres pierwszej połowy dwudziestego wieku spowodował rozwój tendencji wymierzonych w lud Mojżesza, a do czasu otwartej realizacji „ostatecznego rozwiązania” wiele państw, milcząc w obliczu powolnego rozpędzania machiny zagłady, wyrażało przyzwolenie na poczynania zmierzające do realizacji rasistowskich planów Hitlera. Nierzadko brało w nich także częściowy udział.

Od końca dziewiętnastego stulecia obszarem szczególnie podatnym na hasła antysemickie była Europa Środkowo-Wschodnia. Przed pierwszą wojną światową szczególnie głośno komentowano falę pogromów w Rosji, wywołującą pierwszą masową wędrówkę na Bliski Wschód, a po jej zakończeniu o reakcji ukraińskiej, w wyniku której liczba zabitych sięgnęła kilkudziesięciu tysięcy94. Z czasem wystąpienia ogarnęły także państwa bałkańskie95. Nieco inne stanowisko przyjęły kraje w zachodniej części kontynentu. Przyjmowano raczej postawę bierną, oficjalnie polegającą na skupieniu na problemach własnych lub działaniu pośrednim w postaci nie zwracania się wprost w kierunku Żydów. Ponadto kwestię ewentualnych prześladowań skrzętnie tuszowana w celu uspokojenia opinii publicznej96.

Nie ulega wątpliwości, iż zgodnie ze słowami Hitlera skierowanymi w latach trzydziestych do ministra obrony Unii Południowoafrykańskiej – Oswalda Pierowa, „Niemcy stały się głównym eksporterem antysemityzmu”97. Nacisk kładziony na adaptację zasad postępowania wobec Żydów w państwach sojuszniczych niejednokrotnie owocował włączeniem ich do doktryny kreowanej przez Berlin. Jak się miało później okazać proces ten nie dotyczył jedynie satelitów III Rzeszy.

Pierwszym państwem otwarcie przyznającym słuszność ideologii narodowosocjalistycznej była Rumunia. Historianapaści na ludność żydowską w tym kraju sięgała już XIX wieku, a ich skala, zwłaszcza w dzielnicach zachodnich, sprawiła, iż do roku 1945 rząd w Bukareszcie zyskał opinię jednego z najbardziej niechętnych Żydom na zachodnim brzegu Morza Czarnego98. Częstotliwość pogromów wzrosła w drugiej połowie lat trzydziestych. Ich główną siłą sprawczą stał się, założony w 1927 roku przez niespełna trzydziestoletniego lidera ruchu nacjonalistycznego – Corneliu Zulea Codreanu, Legion Michała Archanioła, szerzej znany pod nazwą Żelazna Gwardia. Początkowo jako organizacja studencka zajmował się on szykanowaniem nie-rumuńskich członków społeczności akademickiej, z czasem zaczął odgrywać wiodąca rolę w postępowaniu wobec „elementu obcego” (w tym, obok mniejszości wyznającej judaizm, na przykład frankofilów99) w innych sferach100. Jedną z metod działania stały się wówczas ataki terrorystyczne, z których najgłośniejszym było podłożenie bomby w teatrze żydowskim w mieście Timişoara w roku 1936 – eksplozja spowodowała śmierć dwóch osób i w znacznej mierze uszkodziła budynek. Z czasem prześladowanie Żydów stało się, podobnie jak w Niemczech, jedną z metod odwracania uwagi od problemów wewnętrznych. Rozpoczęta z początkiem lat trzydziestych operacja przejmowania mienia semickiego, obejmująca przede wszystkim grunty rolne, wywołała aplauz wśród znacznej części obywateli, zwłaszcza uboższych. Nie udało się jednak usunąć wyznawców religii mojżeszowej z przemysłu czy służby zdrowia, co spowodowane było brakiem posiadającej odpowiednie kwalifikacje kadry rodzimej101. W roku 1934 zakazano Żydom praktyki prawniczej, a cztery lata później zniesiono ich prawa mniejszości oraz odebrano obywatelstwo102. Nasilenie polityki antysemickiej nastąpiło z nadejściem jesieni 1940 roku, w chwili przejęcia rządów przez Iona Antonescu. Nie dość, że wzmogły się ataki Legionistów, osiągając apogeum w styczniu roku następnego podczas nieudanego puczu tej organizacji, to również zlikwidowano praktycznie wszystkie przedsiębiorstwa żydowskie pozostawiając jedynie te, które zajmowały się najtrudniejszymi pracami: rozminowywaniem obszarów Związku Radzieckiego zajętych przez armię lub wydobyciem miedzi103. Ponadto od roku 1944 z Rumunii odjeżdżać zaczęły transporty Żydów skierowane do obozów zagłady.

Również na Węgrzech od połowy lat trzydziestych narastała niechęć do ludności żydowskiej. Jako jeden z czołowych sojuszników Rzeszy, stojący na czele państwa admirał Miklós Horthy de Nagybánya, ulegając naciskom z Berlina godził się na stopniowe ograniczanie praw mniejszości semickiej. Oprócz wywłaszczenia znacznej części majątków, 29 maja 1938 roku uchwalono tak zwaneI PrawoŻydowskieograniczające grono syjonistów w administracji, handlu i przemyśle do 20% całkowitej liczby podlegających zatrudnieniu. W ciągu kolejnych dwunastu miesięcy limit ten zmniejszono do zaledwie 5%, co zaowocowało pozbawieniem źródła dochodów ponad ćwierć miliona osób. 3 maja roku 1939 światło dzienne ujrzały kolejne restrykcje. Na mocyII Prawa Żydowskiegowprowadzono zakaz piastowania przez Żydów urzędu sędziego, parlamentarzysty oraz nauczyciela. Kilkanaście tygodni później w drodzeIII Prawa Żydowskiegozabronione zostały także małżeństwa mieszane104. Żydów pracujących w kompaniach roboczych zmuszono do noszenie opasek identyfikacyjnych. Po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej, korzystając ze sposobności wywołanej działalnością Einsatzgruppen, Budapeszt deportował na tereny Związku Radzieckiego dwadzieścia tysięcy Żydów, a w okresie od 15 maja do 9 lipca 1944 roku ponad sto dwadzieścia tysięcy znalazło się w obozach zagłady lub koncentracyjnych (w tych ostatnich znaleźli się nieliczni) na terenie okupowanej przez Niemców Polski105.

Kolejnym państwem sojuszniczym, które przeprowadziło recepcję niemieckiego ustawodawstwa antysemickiego była, powstała w roku 1939, Słowacja. Marionetkowy, klerykalno-faszystowski rząd księdza Józefa Tiso, chcąc za wszelką cenę przypodobać się swym zwierzchnikom, rozpoczął nacjonalizację spółek żydowskich i usuwania Żydów z kluczowych dziedzin życia. Wkrótce jednak okazało się, iż większość przejętych przez państwo przedsiębiorstw, cierpiąc na braki kadrowe zaczęło chylić się ku upadkowi, dlatego też wielu poprzednich właścicieli musiano przywrócić na piastowane przed uzyskaniem niepodległości stanowiska. Nie przeszkodziło to jednak w deportacjach do obozów w Płaszowie i Oświęcimiu, które na wiosnę 1944 r. objęły większość słowackiej gminy106.

Nie tylko państwa sprzymierzone z reżimem berlińskim przejawiały postawę niechętną wobecludności żydowskiej. Pomimo alarmujących doniesień, jakie od połowy trzeciej dekady dwudziestego stulecia napływać zaczęły na dwór Jego Królewskiej Mości Jerzego VI, Wielka Brytania zachowała postawę wyczekującą i nie podjęła żadnych kroków wobec fali nienawiści narastającej w Niemczech. Władze w Londynie obawiały się, iż próba reakcji w celu ochrony Żydów, po pierwsze doprowadzi do zaognienie stosunków Zjednoczonego Królestwa z Rzeszą, a co gorsza jednoznacznie zasugeruje zbliżenie brytyjsko-radzieckie107. Postawa ta spotkała się z krytyką ugrupowań lewicowych, która w krótkim czasie zatoczyła krąg międzynarodowy – w roku 1938, sekretarz generalny Kominternu, przebywający na emigracji w Bazylei, Niemiec Wilhelm Pieck napisał: „Nie wystarczy oburzać się – trzeba działać”108, co napiętnować miało zachowawcze poczynania dżentelmenów skupionych wokół Pałacu Buckingham.

Podobne do Wielkiej Brytanii stanowisko zajmowały w latach trzydziestych Stany Zjednoczone Ameryki. Pomimo silnego lobby semickiego, kierowanego przez takich potentatów jak prezes General Trust – John Carter oraz milioner John Rockefeller II, którego wpływy bez wątpienia sięgały najbliższych kręgów prezydenta Franklina Delano Roosevelta, Waszyngton wolał trzymać się tradycyjnej polityki izolacjonizmu względem problemów Starego Kontynentu, niż ryzykować posądzenie o sprzyjanie grupie etnicznej silnie kojarzonej z, uznanym wówczas za jedno z największych zagrożeń cywilizacyjnych, bolszewizmem109. Stanowisko to wzmacniać miała licząca się zwłaszcza w sferze gospodarczej grupa szowinistów, której przewodził magnat branży samochodowej – Henry Ford. Wyznaczona przez niego linia postępowania wobec ludności żydowskiej, zebrana w serii artykułów pod zbiorczym tytułemInternational Jew. The worlds’s foremost problem(Międzynarodowy Żyd. Najważniejszy problem świata), ukazujących się w latach dwudziestych na łamach kontrolowanego przez rodzinę potentata czasopisma „The Dearborn Independent”, w dużej mierze pokrywała się z ideologią narodowych socjalistów w Rzeszy i na długie lata zawładnęła stronnikami rozwiązania problemów mniejszości w USA. „Żyd jest światowym bolszewikiem i rewolucjonistą” – pisał, dodając, że „Judaizm jest najbardziej zwartą organizacyjnie siłą na świecie, bardziej nawet niż Imperium Brytyjskie. Wykształcił Państwo, którego obywatele są bezwarunkowo lojalni, gdziekolwiek się znajdują i niezależnie czy są bogaci czy biedni”110. Państwo to nazwał All-Judaan,nadając mu cechy zbliżone do rosenbergowskiej Góry Syjon. Wtórując temu wzorcowi rasiści amerykańscy poszukiwali przejawów destrukcyjnej działalności semitów, zwracając szczególną uwagę na organizacje socjalizujące, prasę czy spółki dyktujące warunki na rynku maszynowo-wydobywczym i spożywczym – obawiano się, iż sabotaż w tych branżach gospodarki może doprowadzić do upadku Stanów Zjednoczonych podobnie jak miało to miejsce w Niemczech po zakończeniu Wielkiej Wojny111.

Będąc głuchymi na wołanie o pomoc dobiegające z kurczącej się z miesiąca na miesiąc społeczności żydowskiej w Niemczech Senat zaakceptował projekt limitu imigracyjnego, utrudniającego napływ ludności europejskiej do Ameryki (w wypadku Żydów umożliwiono przybycie tylko tym, którzy posiadali w USA mogącą ich utrzymać rodzinę112), co zapobiec miało dodatkowemu obciążeniu skarbu państwa z powodu wzrastającego bezrobocia. Zabranie głosu w sprawie ludności żydowskiej ograniczyło się jedynie do wyrażenia przez Roosevelta oficjalnego współczucia113.

W kłopotliwej sytuacji postawiła władze w Waszyngtonie publikacja wydana jesienią 1941 roku w Newark w stanie New Jersey, zatytułowanaGermany must perisch(Niemcy muszą zginąć). Autor – nowojorski publicysta Theodore Kaufmann zasugerował, że jedyną metodą rozliczenia krzywd doznanych przez Żydów w Rzeszy stać się może jej rozbiór połączony ze sterylizacją Niemców114. Książka wywołała oburzenie, zwłaszcza ze strony reprezentacji Berlina w Stanach Zjednoczonych, co w obliczu, rozpętanej kilka tygodni później w wyniku japońskiego ataku na Pearl Harbor, wojny mogło przynieść katastrofalne skutki. Przez następne trzy lata problem semicki odsunięto na dalszy plan zajmując się ogólnopojętym wysiłkiem związanym z zaangażowaniem w walkę przeciwko Osi. Powrócił on dopiero podczas zetknięcia się żołnierzy amerykańskich z ludobójstwem podczas wyzwalania obozów koncentracyjnych oraz procesów norymberskich.

Specyficzną politykę względem prześladowania „starszych braci w wierze” przyjął również Watykan. W roku 1964 historyk niemiecki Rolf Hochhut w książceDer Stellvertreter(Zastępca) po raz pierwszy poruszył problem bierności głowy Kościoła – Piusa XII, wobec poczynań stronników Adolfa Hitlera. Zasugerował on, iż papież miał rozeznanie w kwestii narodowosocjalistycznych planów, a później nie podjął żadnych starań w celu zaniechania albo utrudnienia ich realizacji115.

Eugenio Pacelli, bo tak przed marcowym konklawe roku 1939 nazywał się następca Św. Piotra, wraz z końcem pierwszej wojny światowej delegowany został w charakterze nuncjusza apostolskiego do Monachium, by dwa lata później piastować już stanowisko reprezentanta Watykanu dla całych Niemiec. Jako świadek zawirowań politycznych w tym kraju, a zwłaszcza puczu lewicowego w Bawarii, zainteresował się programem odnowy proponowanym przez NSDAP, by z czasem dojść do wniosku, iż największym zagrożeniem dla ówczesnego chrześcijaństwa stał się bolszewizm, a wraz z nim wspierającylewicę Żydzi116. Kilkanaście lat później ugruntował to przekonanie, gdy jako sekretarz stanu w Watykanie, podczas negocjowania warunków umowy konkordatowej z 14 lipca 1933 roku, osobiście spotykał się z kanclerzem Rzeszy. Nie silił się również na komentarz, gdy po złożeniu podpisów Hitler stwierdził, że dokumentjest„wyjątkowo ważny w walce przeciwko międzynarodowemu Żydostwu”117. Pięć lat po tym wydarzeniu Pacelli zablokował wydanie encykliki napisanej na łożu śmierci przez papieża Piusa XI pod tytułem:Humani generis unitas(O zjednoczeniu rasy ludzkiej), w której poruszano między innymi problem prześladowań na tle religijnym i rasowym. Co więcej, poprzez odpowiednią manipulację tekstem przekazał opinii publicznej ideę, pochodzącą rzekomo od zwierzchnika światowego Kościoła jakoby od kilkuset lat postępowała„moralna ruina Żydów powodowana pogonią za zyskiem”118.

Swą przyjazną politykę wobec władz w Berlinie Włoch mógł otwarcie manifestować, gdy od 2 marca 1939 roku wstąpił na Tron Piotrowy. Pierwszy raz przejawiła się ona w chwili wysunięcia przez Rzeszę żądań terytorialnych względem Polski. Później wprowadził zwyczaj udziału nuncjusza papieskiego na oficjalnych obchodach związanych z urodzinami Führera119, by po wybuchu wojny odciąć się od problemu semickiego. Papież nierzadko też podkreślał, iż jego odizolowanie od problemów Europy wynika z chęci uniknięcia posądzenia o stronniczość, jak miało to miejsce w czasie Wielkiej Wojny, kiedy Benedyktowi XV zarzucono sympatyzowanie z siłami Ententy120. Mimo wiedzy na temat procesu eksterminacyjnego postępującego w latach 1941-1944 Stolica Apostolska nie wystosowała żadnego protestu. Podobne milczenie nastąpiło gdy, za pośrednictwem działaczy katolickich w Chorwacji, alarmowano Watykan o masakrach dokonywanych cyklicznie na Serbach, Cyganach i Żydach. Tak samo stało się podczas deportacji przeprowadzonych z samego Półwyspu Apenińskiego ostatniego lata wojny121