Wrocławska Szuflandia - Barbara Rejek - ebook

Wrocławska Szuflandia ebook

Barbara Rejek

0,0
19,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis


O tym, że krasnoludki są na świecie, zapewniała już dawno temu Maria Konopnicka. A każdy, kto był we Wrocławiu wie, że można je tu spotkać na każdej ulicy. Małe istoty na dobre zadomowiły się w stolicy Dolnego Śląska, stając się atrakcją turystyczną dla całych rodzin.

Skąd wzięły się krasnoludki we Wrocławiu, dokładnie nie wiadomo. Niektórzy twierdzą, że to właśnie tu urodził się pierwszy osobnik magicznego gatunku i krasnale żyły tu od zawsze. Inni ponoć znają dokładną datę pojawienia się krasnali we Wrocławiu. Jak głoszą dokumenty, pierwsze rzeźby skrzatów pojawiły się 1 sierpnia 2005 i przedstawiały krasnoludki w postaci: Szermierza, Rzeźnika, Pracza Odrzańskiego oraz Syzyfki. Krasnale stały się symbolem stolicy Dolnego Śląska i chętnie fotografują się z jego mieszkańcami i przyjezdnymi. Do najbardziej znanych skrzatów, z którymi koniecznością jest posiadanie zdjęcia, należą Życzliwek i WorcLovek. Życzliwek stoi tuż koło słynnej fontanny na Rynku. Trzyma w dłoni słonecznik, a na twarzy ma ogromny uśmiech. Doczekał się on już własnego święta - Dnia Życzliwości 21 listopada. Wówczas we Wrocławiu organizowanych jest wiele akcji charytatywnych, a na Rynku tańczy się Taniec Życzliwości. WrocLovek natomiast stoi przy najstarszych kamieniczkach wrocławskich Jasiu i Małgosi. W dłoni dzierży herb Wrocławia i ogłasza światu, że Wrocław to miasto miłości.

Krasnoludkowych rzeźb jest w mieście prawie 400 i ciągle ich przybywa. Każda z nich kryje jakąś cząstkę Wrocławia, co cieszy małych i dużych mieszkańców oraz turystów. Co rok we Wrocławiu, w miesiacu wrześniu obchodzony jest Festiwal Krasnoludków. Wówczas w mieście robi się kolorowo i bajecznie.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI
PDF

Liczba stron: 26

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Barbara Rejek
Wrocławska Szuflandia

Wersja Demonstracyjna

Wydawnictwo Psychoskok

Barbara Rejek „Wrocławska Szuflandia”

Copyright © by Barbara Rejek, 2018

Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2018

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie

 może być reprodukowana, powielana i udostępniana w 

jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Redaktor prowadząca: Renata Grześkowiak

Projekt okładki: Ewa Bulak

Ilustracje: Ewa Bulak

Korekta: Autor zrezygnował z korekty profesjonalnej

Skład epub, mobi i pdf: Kamil Skitek

ISBN: 978-83-8119-307-8

Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o.

ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin

tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706

http://www.psychoskok.pl/http://wydawnictwo.psychoskok.pl/ e-mail:[email protected]

1. Miejska szuflandia

W moim mieście jest czarodziejska mysia dziura.

        Jest to brama do skrzatów świata.

        Nie mogę zdradzić Ci tajemnicy miejsca jej położenia

- bo jesteś już  za duży.

        Tylko mali mieszkańcy mogą przejść magiczne wrota

        krasnalowej krainy.

          Mój przyjaciel – Farmaceuta Skrzat

         często zaprasza mnie na przyrządzanie

         specjalnego eliksiru, który powinno się spożywać

         na kolację i śniadanie.  

         Mój duży kolego - mówię  Ci -

         Na świecie nie ma lepszego lekarstwa,

         by na twojej twarzy słońce zajaśniało.

        Musisz koniecznie go spróbować.

         Tam, w aptece na rogu,  

         ten szlachetny krasnalek

         za darmo rozdaje swój specjał czekoladowy!  

         Jak powiada  - to on odpowiada za Ducha Pogody

         całej miejscowości.

         Dziękuję Ci bardzo,

         Nasz miejski Dobry Duszku!

  W moim mieście jest czarodziejska mysia dziura.

         Jest to brama do skrzatów świata.

         Nie mogę zdradzić  Ci tajemnicy miejsca jej położenia

- bo jesteś już  za duży.

         Tylko mali mieszkańcy mogą przejść magiczne wrota

         krasnalowej krainy.

                    Mój przyjaciel – Antykwariusz Skrzat

                    lubi stare książki ze mną czytać.

                    Jego podziemna komnata wypełniona jest po brzegi

                    cudami-zabytkami.

                    Mógłbym tam siedzieć dniami i nocami.

                    Mój duży kolego - mówię Ci -

                    Na świecie nie ma lepszego sposobu,

2. Krasnalowe dzielnice

Są na świecie takie dzielnice,

w których zaczarowane toczy się życie,

ukryte szuflady krasnale tam mają,

a ludzie od  rana się uśmiechają,

magiczne latarnie mają tu ulice,

w tym mieście i w nocy jest niesamowicie,

malutkie skrzaty wielkie serca mają,

dobroć i życzliwość mieszkańcom dają,

Stare Miasto, Psie Pole, Fabryczna, Krzyki, Śródmieście,

w tych miejscach krasnoludki mieszkają - na  słowo mi uwierzcie!

3. Krasnoludki są na świecie

„A ja przecież wam powiadam -

krasnoludki są na świecie”.

Czy to duży czy też mały,

każdy wrocławianin wie,

gdzie chowają one się.

„A ja przecież wam powiadam -

krasnoludki są na świecie”.

Ich kryjówki i szuflady

znają wrocławskie dzieci,

dziadkowie, babcie, mamy.

„A ja przecież wam powiadam -

krasnoludki są na świecie”.

Nadodrzańskich krasnali świat

poznać zatem przyszedł czas,

dzisiaj trzystu ich spotkasz.  

„A ja przecież wam powiadam -

krasnoludki są na świecie”.

Czy to środa, czy też święta

brama miasta Wrocławia

nigdy nie jest zamknięta,

do spotkania ze skrzatami zachęca.

4. Pomnik poety

             Przysiadł skrzat na Rynku miasta

             na pomniku słynnego poety,

             przyszedł się go spytać o sukces na sławę.

                    - Poeto tak wielki i zacny

  Ciebie każdy słuchał – Mistrzu Słowa!

 Proszę, zdradź mi sekret na dobre pisanie!

  Ja chciałbym iść w Twoje ślady, gdy będę dorosły!

                      Na mnie nikt nie zwraca uwagi – wiem, żem marny wierszokleta!

                      Jak ubrać w piękne stroje lasy, góry, chmury i te natchnione gołębie?

             W górę unosi głowę mała istota z nadzieją, że od Wielkiego dostanie odpowiedź

             albo znak jakiś, by wiedzieć, że obrał dobrą drogę.

5. Gołębie z Rynku

Ten plac jest nasz od setek tysięcy lat.

Przechodzi w naszej rodzinie

z pokolenia na pokolenie.

Bardzo proszę mnie nie straszyć

jakimiś listami urzędowymi.

Uuuu-uuuu-uuuu!

My się nie zamierzamy stąd wynosić,

my tu znamy każdy skwer i każdą kamieniczkę,

i jej  mieszkańców.

Kto wymyślił  to prawo -

Usunąć gołębie z Rynku?

To jakieś nieludzkie

i mało gołębie!

Uuuu-uuuu-uuuu!

Kto będzie turystów tutaj witał?

Kto będzie za dziećmi ganiał

i w berka się z nimi bawił?

To miejsce to przecież ich plac zabaw!

Proszę dzieci spytać, czy przeszkadzają

im gołębie w sercu miasta?

One też mają coś do powiedzenia

jako mali obywatele tego kraju!

W imieniu gołębi i dzieci - protestujemy!

To jest nasze miasto

i nasz  dom jest tutaj.

My We Wrocławiu na zawsze zostajemy!

Uuuu-uuuu-uuuu!

Czy ktoś ma ochotę na gołębie gruchotanie?

Uuuu-uuuu-uuuu!

Uuuu-uuuuwak -uuuuuuuwag

Uuuuuuuuuuuwaga!

Atakujemy!!!

6. Wieża na wydaniu

Spoglądam na Ciebie, Wieżo

z mego okna

i się zastanawiam,

czy Ty nie czujesz się samotna?

Wiem -

Każdego dnia tłum podróżnych Cię odwiedza.

Ale czy nie chciałabyś mieć męża, Wieżowca?

Razem dotykalibyście nieba

i w chmurach uśmiechy do siebie słali.

I Waszymi szczytami z lekka się stykali.

Gdy słońce i deszcz,

i w tęczę też,

w mroźne stycznie i upalne lipce,

w  noce i dnie.

Stalibyście obok siebie,

jak zakochanych para.

I z szumem wiatru szeptalibyście,

że miłość jest najwyższa!

7. Wroclovek

Herb Wrocławia w dłoni dzierży

Wśród krasnali on jest pierwszy

Bardzo kocha miasto swe

I do serca przytula je

Wroclovek on się zwie

A dlaczego to każdy wie

Herb Wrocławia w dłoni dzierży

Wśród krasnali on jest pierwszy

Bardzo kocha miasto swe

I do serca przytula je

Wroclovek wierny miastu jest

A Wrocław jemu wierny też

Herb Wrocławia w dłoni dzierży

Wśród krasnali on jest pierwszy

Bardzo kocha miasto swe

I do serca przytula je

Wroclovek z miłości imię dostał

I na zawsze we Wrocławiu pozostał

Herb Wrocławia w dłoni dzierży

Wśród krasnali on jest pierwszy

Bardzo kocha miasto swe

I do serca przytula je

Wroclovek Wroclove szalenie umiłował

I jego ulice miłością zaczarował

Herb Wrocławia w dłoni dzierży

Wśród krasnali on jest pierwszy

Bardzo kocha miasto swe

I do serca przytula je

Wroclovek  zachęca do serdeczności

Wroclove Wroclove to miasto Miłości

8. Wrocławskie krasnale

Czapeczki czerwono-żółte mają,

W zakamarkach Wrocławia się chowają,

Na Rynku i okolicach do zabawy zapraszają.

Życzliwek i Wroclovek milutko witają,

Turystów od serca i z uśmiechem pozdrawiają.

Meloman i Grajek w świat muzyki zachęcają

Nucą, śpiewają, na gitarach cudne pieśni grają.

Syzyfki, choć porządek troszeczkę zakłócają,

Do rozwiązywania sporów nie zniechęcają.

Słupniki z wysokości na miasto spoglądają,

Wszystkim odwiedzającym serdecznie machają.

Pilotek i Lotnik w chmurach czas spędzają,

Nad Dolnym Śląskiem z dzieciakami latają,

Cudownych miejsc do zwiedzania szukają,

Przybyszów z Polski i świata do nas przyciągają.

Wrocławskie krasnale radośnie czas spędzają,

Tobie też to bardzo życzliwie doradzają.

9. Oswajanie smoka

             Mamo, ja się boję tego smoka.

             Spójrz, jaką ma dużą paszczę

             i długi ogon!

             Mamo, ja nie chcę - ja chcę do domu!

            Ta paszcza to tak zwany dziób

            i gruszka dziobowa, a ogon to rufa.

            Pamiętasz? Wszystko tłumaczyłam ci w domu.

            Mamo, ja się boję tego smoka.

            Zobacz na jego wielgachne ciało,

            w łuskach całe!

            Mamo, ja nie chcę - ja chcę do domu!

            To kadłub, a na nim kluza kotwiczna,

            śruba napędów i płetwa steru.

            Pamiętasz? Wszystko tłumaczyłam ci w domu.

           Mamo, dlaczego ten potwór ma dwie głowy         

           z wyrastającymi od nich skrzydłami?

           On nas zje, a potem wypije całą rzekę na deser.

          Uciekajmy lepiej do parku!

10. Odro, Odro!

Odro, Odro

Dobra rzeko

Co uśmiechem witasz nas

I do morza smutki pchasz

Odro, Odro

Dobra rzeko

Co wyspami cieszysz nas

Znaczysz bursztynowy szlak

Odro, Odro

Dobra rzeko

Mostów i deptaków czar

Spacerami koisz nas

Odro, Odro

Dobra rzeko     

Na  swym brzegu usiąść  daj

W słońcu ogrzej twarze nam

Koniec Wersji Demonstracyjnej

Dziękujemy za skorzystanie z oferty naszego wydawnictwa i życzymy miło spędzonych chwil przy kolejnych naszych publikacjach.

Wydawnictwo Psychoskok