Suwerenność - prof. Jacek Czaputowicz - ebook + książka

Suwerenność ebook

Jacek Czaputowicz

0,0
34,15 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Globalizacja i integracja europejska bezpośrednio dotykają istoty suwerenności współczesnego państwa, dlatego zainteresowanie tym zagadnieniem jest ogromne. Suwerenność jest przedmiotem badań historyków, filozofów, prawników, politologów. Cenny wkład wnosi tu również prof. Janusz Czaputowicz, który zajmuje się tą problematyką od 2004 r. W swej najnowszej książce szuka odpowiedzi na pytania o treść pojęcia suwerenności. Czy treść ta się zmienia, a jeżeli tak, od czego te zmiany zależą i jaki mają charakter? Jakie były główne konceptualizacje suwerenności dokonywane przez filozofów i teoretyków stosunków międzynarodowych? Jaką normatywną rolę odgrywa Suwerenność we współczesnej społeczności międzynarodowej i jakie dylematy są z tym związane? Czy i w jaki sposób zmienia się Suwerenność w procesie integracji europejskiej?

Autor stawia tezę, że treść suwerenności nie jest określona raz na zawsze, lecz zmienia się i ewoluuje jako wynik rywalizacji różnych ośrodków władzy i w odpowiedzi na potrzeby społeczne.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI
PDF

Liczba stron: 782

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



© Co­py­ri­ght by Pol­ski In­sty­tut Spraw Między­na­ro­do­wych, War­sza­wa 2013

Re­cen­zen­ci dr. hab. Le­szek Je­sień, pro­fe­sor Col­le­gium Ci­vi­tasprof. Ro­man Kwie­cień, Uni­wer­sy­tet Ma­rii Skłodow­skiej-Cu­rie

Re­dak­cja

We­ro­ni­ka Ko­stec­ka

Ko­rek­ta i in­deks

Grażyna No­wo­cień-Mach

Re­dak­cja tech­nicz­na, pro­jekt okładki

Do­ro­ta Dołęgow­ska

ISBN 978-83-62453-77-1

Pol­ski In­sty­tut Spraw Między­na­ro­do­wychul. Wa­rec­ka 1a, 00-950 War­sza­watel. (+48) 22 556 80 51, faks 22 556 80 99

pu­bli­ka­[email protected], www.pism.pl

Skład wersji elektronicznej:

Virtualo Sp. z o.o.

De­dy­kuję mo­jej żonie Mag­da­le­nie,

która wspie­rała mnie

pod­czas lat pra­cy nad tą książką

Wpro­wa­dze­nie

Su­we­ren­ność jest przed­mio­tem in­ten­syw­nych badań kil­ku dys­cy­plin na­uko­wych. Hi­sto­ry­cy sta­rają się od­two­rzyć i wyjaśnić po­wsta­nie oraz ewo­lucję kon­cep­cji su­we­ren­ności na prze­strze­ni wieków. In­te­re­su­je ich to, czy za­chodzące współcześnie zmia­ny tej kon­cep­cji nie mają swe­go pre­ce­den­su w hi­sto­rii. Fi­lo­zo­fo­wie ana­li­zują różne spo­so­by ro­zu­mie­nia su­we­ren­ności, re­la­cje między człowie­kiem a państwem i związek su­we­ren­ności ze spra­wie­dli­wością. Praw­ni­cy kon­cen­trują się na uzna­niu przez społecz­ność między­na­ro­dową su­we­ren­ności państwa oraz le­gal­ności i za­kre­su władzy. Dla nauk po­li­tycz­nych ważny jest sposób re­ali­za­cji su­we­ren­ności w da­nym państwie, zwłasz­cza za­gad­nie­nia ustro­ju i po­działu władzy. Ba­da­cze sto­sunków między­na­ro­dowych zaś sku­piają się na tym, jak su­we­ren­ność państwa prze­ja­wia się w re­la­cjach z in­ny­mi pod­mio­ta­mi na are­nie między­na­ro­dowej.

Należy zgo­dzić się z tymi ba­da­cza­mi, którzy twierdzą, że pojęcie su­we­ren­ności wy­ma­ga po­dejścia in­ter­dy­scy­pli­nar­ne­go, jest bo­wiem na tyle wie­lo­aspek­to­we, że nie da się go zba­dać w ra­mach jed­nej dys­cy­pli­ny. Cho­ciaż główna per­spek­ty­wa przyjęta w tej pra­cy to per­spek­ty­wa sto­sunków między­na­ro­do­wych, prze­ana­li­zo­wa­ne zo­staną wyjaśnie­nia zja­wi­ska su­we­ren­ności z punk­tu wi­dze­nia na­uki o po­li­ty­ce, fi­lo­zo­fii, pra­wa oraz hi­sto­rii. Pew­na trud­ność po­le­ga na tym, że po­szczególne dys­cy­pli­ny na­uko­we de­fi­niują i in­ter­pre­tują su­we­ren­ność na własny sposób. Inne zna­cze­nie przy­pi­sują temu pojęciu praw­ni­cy między­na­ro­do­wi, inne – praw­ni­cy kon­sty­tu­cjo­na­liści, a jesz­cze inne – po­li­to­lo­dzy.

Przed­mio­tem za­in­te­re­so­wa­nia pra­wa między­na­ro­do­we­go jest su­we­ren­ność państwa, której istotę sta­no­wi łączność su­we­ren­nej władzy z określo­nym te­ry­to­rium (zwierzch­nic­two te­ry­to­rial­ne). Od­no­si się ona do re­la­cji między państwa­mi i skie­ro­wa­na jest na zewnątrz państwa. Przed­mio­tem za­in­te­re­so­wa­nia pra­wa kon­sty­tu­cyj­ne­go jest z ko­lei su­we­ren­ność na­ro­do­wa, za­sa­dzająca się na związku między władzą a określoną lud­nością i skie­ro­wa­na do wewnątrz państwa. Wresz­cie przed­mio­tem za­in­te­re­so­wa­nia nauk po­li­tycz­nych jest su­we­ren­ność po­li­tycz­na, która do­ty­czy zdol­ności do pro­wa­dze­nia po­li­ty­ki nie­za­leżnie od zo­bo­wiązań wo­bec in­nych państw.

Hi­sto­ria do­star­cza przykładów różnych spo­sobów or­ga­ni­za­cji władzy w społeczeństwie, na­to­miast myśl fi­lo­zo­ficz­na z jed­nej stro­ny opi­su­je i wyjaśnia świat rze­czy­wi­sty, z dru­giej – wpływa na kie­run­ki jego roz­wo­ju. Su­we­ren­ność od­gry­wa po­zy­tywną rolę jako pod­sta­wa społecz­ności między­na­ro­do­wej. Jej treść zmie­nia się jed­nak w od­po­wie­dzi na pro­ce­sy glo­ba­li­za­cji i in­te­gra­cji eu­ro­pej­skiej, a jej jakość zależy od da­ne­go państwa.

Współcze­sny dys­kurs w teo­rii po­li­ty­ki i teo­rii sto­sunków między­na­ro­do­wych kon­sty­tu­uje kry­ty­ka su­we­ren­ności państwa. Ba­da­cze różnią sięwo­ce­nie tego, czym­jest su­we­ren­ność, gdzie jest usy­tu­owa­na, jaki jest jej sto­su­nek do pra­wa oraz czy jest po­dziel­na i pod­le­ga zmia­nie. Część z nich utrzy­mu­je, że miała ona w hi­sto­rii duże zna­cze­nie, jed­nak obec­nie od­cho­dzi w przeszłość, inni twierdzą, że jesz­cze długo po­zo­sta­nie główną za­sadą or­ga­ni­zującą sto­sunki między­na­ro­do­we. Istotę de­ba­ty na te­mat su­we­ren­ności sta­no­wi po­szu­ki­wa­nie od­po­wie­dzi na py­ta­nie o naj­lep­sze usy­tu­owa­nie i po­dział władzy we współcze­snym świe­cie. Po­dziel­ność su­we­ren­ności jest w cza­sach in­te­gra­cji eu­ro­pej­skiej ak­cep­to­wa­na przez wie­lu ba­da­czy sto­sunków między­na­ro­do­wych, na­to­miast scep­tycz­ny sto­su­nek do tej kon­cep­cji mają praw­ni­cy między­na­ro­do­wi, którzy uznają nie­zmien­ność su­we­ren­ności państwa.

Py­ta­nia, na które w tej książce szu­ka się od­po­wie­dzi, do­tyczą treści pojęcia su­we­ren­ności. Czy treść ta się zmie­nia, a jeżeli tak, od cze­go te zmia­ny zależą i jaki mają cha­rak­ter? Ja­kie były główne kon­cep­tu­ali­za­cje su­we­ren­ności do­ko­ny­wa­ne przez fi­lo­zofów i teo­re­tyków sto­sunków między­na­ro­do­wych? Jaką nor­ma­tywną rolę od­gry­wa su­we­ren­ność we współcze­snej społecz­ności między­na­ro­do­wej i ja­kie dy­le­ma­ty są z tym związane? Czy i w jaki sposób zmie­nia się su­we­ren­ność w pro­ce­sie in­te­gra­cji eu­ro­pej­skiej?

Sta­wia­na tu teza głosi, że treść su­we­ren­ności nie jest określona raz na za­wsze, lecz zmie­nia się i ewo­lu­uje jako wy­nik ry­wa­li­za­cji różnych ośrodków władzy i w od­po­wie­dzi na po­trze­by społecz­ne. Zna­cze­nie su­we­ren­ności jest usta­la­ne w pro­ce­sie dys­kur­syw­nym, w którym biorą udział fi­lo­zo­fo­wie, praw­ni­cy (juryści), ucze­ni oraz spra­wujący władzę prak­ty­cy, czy­li kla­sa po­li­tycz­na. Zna­ne są dwa za­sad­ni­cze zna­cze­nia su­we­ren­ności. Można ją ro­zu­mieć jako atry­but państwa, ozna­cza wówczas swo­bodę działania na rzecz re­ali­za­cji in­te­re­su państwa, oraz jako in­sty­tucję społecz­ności między­na­ro­do­wej, która za­pew­nia państwom prze­trwa­nie i le­gi­ty­mi­zu­je współcze­sne sto­sun­ki między­na­ro­do­we. Te dwa zna­cze­nia określały dys­kurs su­we­ren­ności na prze­strze­ni hi­sto­rii oraz kształtowały sto­sun­ki między państwa­mi. Na sposób wy­ko­ny­wa­nia su­we­ren­ności przez państwa wpływa pro­ces in­te­gra­cji eu­ro­pej­skiej.

Za­in­te­re­so­wa­nie ideą su­we­ren­ności wy­ni­ka z prze­mian społecz­nych będących re­zul­ta­tem pro­cesów, które bez­pośred­nio do­ty­kają isto­ty su­we­ren­ności współcze­sne­go państwa, mia­no­wi­cie pro­cesów glo­ba­li­za­cji i in­te­gra­cji eu­ro­pej­skiej. Li­te­ra­tu­ra świa­to­wa na ten te­mat jest ogrom­na; co roku przy­by­wają dzie­siątki prac. Za­gad­nie­niu su­we­ren­ności poświęcali uwagę fi­lo­zo­fo­wie kla­sycz­ni i praw­ni­cy między­na­ro­do­wi, których pra­ce będą przed­mio­tem ana­li­zy. Roz­ważali tę pro­ble­ma­tykę ba­da­cze sto­sunków między­na­ro­do­wych, tacy jak Ste­phen Kra­sner, Ro­bert Jack­son, Ka­le­vi Hol­sti i Chri­stian Reus-Smit. Ana­li­zo­wa­li ją teo­re­ty­cy sto­sunków między­na­ro­do­wych wy­wodzący się z różnych nurtów, m.in. re­ali­sta Ken­neth Waltz, li­be­ral­ny in­sty­tu­cjo­na­li­sta Ro­bert O. Ke­oha­ne czy kon­struk­ty­wi­sta Ale­xan­der Wendt, a także teo­re­ty­cy in­te­gra­cji eu­ro­pej­skiej związani z różnymi kie­run­ka­mi ba­daw­czy­mi. W za­sa­dzie każda teo­ria sto­sunków między­na­ro­do­wych i teo­ria in­te­gra­cji eu­ro­pej­skiej zaj­mu­je ja­kieś sta­no­wi­sko wo­bec su­we­ren­ności. Co więcej, sto­su­nek do su­we­ren­ności sta­no­wi często ważne kry­te­rium różni­cujące po­szczególne teo­rie.

Z po­wo­du uwa­run­ko­wań po­li­tycz­nych w okre­sie PRL za­in­te­re­so­wa­nie śro­do­wi­ska na­uko­we­go pro­ble­ma­tyką su­we­ren­ności sztucz­nie ogra­ni­cza­no. Zgod­nie z obo­wiązującym po­dejściem mark­si­stow­skim su­we­ren­ność była umiej­sco­wio­na w kla­sie spra­wującej władzę. Na are­nie między­na­ro­do­wej państwa so­cja­li­stycz­ne dążyły do uzna­nia bez­wa­run­ko­wości su­we­ren­ności i le­gi­ty­mi­za­cji au­to­no­mii państwa, przy­znając mu pełną władzę nad społeczeństwem. Pro­pa­go­wa­ne przez nie tzw. zbio­ro­we pra­wa człowie­ka oraz unor­mo­wa­nie su­we­ren­nych praw w po­szczególnych dzie­dzi­nach, m.in. go­spo­dar­czej i kul­tu­ral­nej, umac­niały władzę państwa nad społeczeństwem.

Wzrost za­in­te­re­so­wa­nia su­we­ren­nością jest w Pol­sce z jed­nej stro­ny wy­ni­kiem zmian po­li­tycz­nych po 1989 r., z dru­giej – kon­se­kwencją przystąpie­nia Pol­ski do Unii Eu­ro­pej­skiej. Spośród praw­ników piszących na te­mat su­we­ren­ności wy­mie­nić należy Jana Bar­cza, Władysława Cza­plińskie­go, Je­rze­go Kran­za, Ro­ma­na Kwiet­nia, Ewę Łętowską, Je­rze­go Men­ke­sa, Ce­za­re­go Mika, Ar­tu­ra No­wa­ka-Fara, An­drze­ja Wasilkowskie­go i Annę Wy­ro­zumską. Wśród po­li­to­logów i ba­da­czy sto­sunków między­na­ro­do­wych, którzy zaj­mują się tą pro­ble­ma­tyką, znaj­dują się: Włod­zi­mierz Anioł, Jan Basz­kie­wicz, Ma­rek Ci­choc­ki, Anie­la Dy­lus, An­drzej Gałga­nek, Le­szek Je­sień, An­to­ni Kamiński, Mie­czysław Krąpiec, An­to­ni Mar­szałek, Piotr Mie­rec­ki, Ire­na Po­piuk-Rysińska i Krzysz­tof Szczer­ski.

Tezy książki przed­sta­wio­ne są w sześciu roz­działach. W roz­dziale pierw­szym zo­stają omówio­ne de­fi­ni­cje su­we­ren­ności oraz różnice w jej po­strze­ga­niu przez roz­ma­ite dys­cy­pli­ny na­uko­we. Przed­sta­wio­na jest isto­ta państwa i fe­de­ra­cji oraz idea su­we­ren­ności pra­wa. Prze­ana­li­zo­wa­ne są ta­kie ce­chy su­we­ren­ności, jak te­ry­to­rial­ność, uzna­nie, zdol­ność do le­gi­ty­mi­za­cji oraz nie­po­dziel­ność. Wy­odrębnio­ne zo­stają dwa wy­mia­ry su­we­ren­ności – usy­tu­owa­nie i wpływ norm, oraz dwa jej zna­cze­nia – właściwość państwa i in­sty­tu­cja społecz­ności między­na­ro­do­wej. Te wy­mia­ry i zna­cze­nia służą jako ramy kon­cep­tu­al­ne w dal­szej części.

W roz­dzia­le dru­gim po­ka­za­na jest ewo­lu­cja su­we­ren­ności w hi­sto­rii. Zro­zu­mie­nie hi­sto­rii ewo­lu­cji su­we­ren­ności może do­star­czyć wskazówek co do pra­widłowej in­ter­pre­ta­cji teraźniej­szości. Ko­lej­ne eta­py tej ewo­lu­cji to przed­no­wo­cze­sne for­my su­we­ren­ności w po­sta­ci grec­kich miast-państw, im­pe­rium rzym­skie­go i śre­dnio­wiecz­nej Re­spu­bli­ca Chri­stia­na. Przełomo­we zna­cze­nie dla po­wsta­nia no­wo­cze­snej for­my su­we­ren­ności był pokój west­fal­ski za­war­ty w 1648 r. Od tego cza­su państwo ewa­lu­owało od te­ry­to­rial­ne­go, po­przez ab­so­lu­ty­stycz­ne do na­ro­do­we­go. Su­we­ren­ność trak­to­wa­na jest tu jako ce­cha państw, która daje im nie­ogra­ni­czo­ne pra­wo do re­ali­za­cji swej woli zgod­nie z własnym in­te­re­sem. Ce­lem tej ana­li­zy jest po­ka­za­nie, że zna­cze­nie su­we­ren­ności się zmie­niało, różne były jej atry­bu­ty w wie­kach XVI, XVIII czy XX.

Roz­dział trze­ci poświęcony jest po­strze­ga­niu su­we­ren­ności w fi­lo­zo­fii. Ist­nieją dwie tra­dy­cje poj­mo­wa­nia tej idei: grec­ko-rzym­ska, która su­we­ren­ność od­no­si do władcy i państwa, oraz chrześcijańska, która do­ty­czy jed­nost­ki stwo­rzo­nej przez Boga. Pierw­sza z wy­mie­nio­nych tra­dy­cji zna­lazła swe uko­ro­no­wa­nie w teo­rii su­we­ren­ności Je­ana Bo­di­na i Tho­ma­sa Hob­be­sa, dru­ga – w kon­cep­cjach Joh­na Loc­ke’a i Je­ana Ja­cqu­es’a Ro­us­se­au. Inne po­dejście do su­we­ren­ności mie­li teo­re­ty­cy pra­wa między­na­ro­do­we­go, którzy trak­to­wa­li ją jako in­sty­tucję społecz­ności między­na­ro­do­wej. Na współczesną myśl fi­lo­zo­ficzną do­tyczącą ana­li­zo­wa­ne­go tu­taj pojęcia istot­ny wpływ miała idea su­we­ren­ności jako wyjątku, za­pro­po­no­wa­na przez Car­la Schmit­ta, roz­wi­nięta następnie przez Mi­cha­ela Fo­ucaul­ta i Gior­gia Agam­be­na w po­sta­ci kon­cep­cji urządze­nia i bio­po­li­ty­ki.

Roz­dział czwar­ty do­ty­czy ro­zu­mie­nia su­we­ren­ności w teo­riach sto­sunków między­na­ro­do­wych. Naj­pierw omówio­ne jest ro­zu­mie­nie su­we­ren­ności w re­ali­zmie, szko­le an­giel­skiej, li­be­ra­li­zmie, różnych nur­tach glo­ba­li­zmu (neo­mark­si­zmu), a także w teo­rii kry­tycz­nej i roz­ma­itych nur­tach ko­smo­po­li­ty­zmu. Po­dejścia te różnią się pod względem umiej­sco­wie­nia su­we­ren­ności i uzna­nia wpływu norm na sto­sunki między­na­ro­do­we. W części dru­giej przedstawio­ne są założenia kon­struk­ty­wi­zmu, fe­mi­ni­zmu i post­mo­der­ni­zmu, a więc po­dejść, które przy­wiązują dużą wagę do prak­ty­ki su­we­ren­ności, kry­ty­kują su­we­ren­ność państwa jako służącą do­mi­na­cji i for­mułują kon­cepcję su­we­ren­ności człowie­ka. Po­dejścia te pro­po­nują myśle­nie w ka­te­go­riach al­ter­na­tyw­nych sys­temów zarządza­nia, które zry­wają powiąza­nia po­li­ty­ki z su­we­ren­nością.

Roz­dział piąty oma­wia zna­cze­nie su­we­ren­ności jako pod­sta­wy utwo­rze­nia społecz­ności między­na­ro­do­wej i ta­kich jej in­sty­tu­cji, jak równo­wa­ga sił, dy­plo­ma­cja, pra­wo między­na­ro­do­we i or­ga­ni­za­cja między­na­ro­do­wa. Dla roz­prze­strze­nie­nia się społecz­ności między­na­ro­do­wej duże zna­cze­nie miał ko­lo­nia­lizm, który wy­warł także prze­możny wpływ na su­we­ren­ność państw post­ko­lo­nial­nych. Współcze­sne dy­le­ma­ty su­we­ren­ności do­tycząpaństw upadłych, in­ter­wen­cji hu­ma­ni­tar­nej, praw człowie­ka i ochro­ny śro­do­wi­ska. Na su­we­ren­ność dzi­siej­sze­go państwa i kształt społecz­ności między­na­ro­do­wej wpływa pro­ces glo­ba­li­za­cji. W roz­dzia­le tym do­cho­dzi­my do kon­klu­zji, że inną po­stać ma dziś su­we­ren­ność w Eu­ro­pie i Ame­ry­ce Północ­nej (państwo ponowocze­sne), inną – w Azji i Ame­ry­ce Południo­wej (państwo nowocze­sne), a jesz­cze inną – w Afry­ce i na Bli­skim Wscho­dzie (państwo przednowocze­sne).

Roz­dział szósty poświęcony jest wpływo­wi in­te­gra­cji eu­ro­pej­skiej na su­we­ren­ność państwa. Przed­sta­wio­ny zo­sta­je sto­su­nek do su­we­ren­ności w teo­riach in­te­gra­cji eu­ro­pej­skiej. Z ta­kiej per­spek­ty­wy można roz­pa­try­wać Unię Eu­ro­pejską jako sys­tem po­li­tycz­ny, fe­de­rację, sys­tem wie­lo­po­zio­mo­we­go zarządza­nia oraz im­pe­rium. Ana­li­zie pod­da­ne jest sta­no­wie­nie pra­wa w UE oraz su­we­ren­ność w sys­temach kon­sty­tu­cyj­nych państw człon­kow­skich. Na su­we­ren­ność tych państw wpływa pro­ces eu­ro­pe­iza­cji, który do­ty­czy m.in. su­we­ren­ności społecz­nej i mo­ne­tar­nej oraz oby­wa­tel­stwa eu­ro­pej­skie­go. Omówio­ne zo­stają tu także pro­blem de­fi­cy­tu de­mo­kra­cji oraz spo­so­by wy­ko­ny­wa­nia su­we­ren­ności w Unii Eu­ro­pejskiej. Aby uzy­skać nowe możliwości re­ali­za­cji swo­ich in­te­resów i za­pew­nić oby­wa­te­lom do­bro­byt, państwa prze­ka­zują kom­pe­ten­cje na po­ziom po­nadna­ro­do­wy lub wspólnie ją wy­ko­nują. Od­nie­sie­nie się do zde­fi­nio­wa­nych przez Je­ana Bo­di­na atry­butów su­we­ren­ności po­zwa­la stwier­dzić, że wie­le cech su­we­ren­ności, które wcześniej były trak­to­wa­ne jako oczy­wi­ste, prze­stało ta­ki­mi być. W nawiąza­niu do kon­cep­tu­ali­za­cji su­we­ren­ności w ujęciu Kan­tow­skim zo­sta­je tu po­ka­za­ne, że do­cho­dzi do prze­no­sze­nia tej ostat­niej na po­ziom po­nadna­ro­do­wy.

Kon­klu­zje za­wie­rają pod­su­mo­wa­nie głównych tez pra­cy. Zna­cze­nie su­we­ren­ności zmie­nia się ze względu na rozwój życia po­li­tycz­ne­go i na po­trze­by społecz­ne. Nie należy się spo­dzie­wać, że su­we­ren­ność znik­nie, jest ona war­tością, którą trze­ba cenić i chro­nić, gwa­ran­tu­je bo­wiem za­cho­wa­nie różno­rod­ności społecz­ności między­na­ro­do­wej.

* * *

Ba­da­nia nad pro­ble­ma­tyką su­we­ren­ności pro­wa­dziłem przez wie­le lat. Roz­począłem je la­tem 2004 r., gdy prze­by­wałem jako vi­si­ting fel­low w In­sty­tu­cie Uni­wer­sy­tec­kim Unii Eu­ro­pej­skiej we Flo­ren­cji. Od tego cza­su ana­li­zo­wałem roz­ma­ite aspek­ty su­we­ren­ności, pra­cując jed­no­cześnie nad in­ny­mi te­ma­ta­mi, a frag­men­ty usta­leń pu­bli­ko­wałem w różnych pra­cach, m.in. w mo­no­gra­fii Teo­rie sto­sunków między­na­ro­do­wych. Kry­ty­ka i sys­te­ma­ty­za­cja (PWN 2007).

Dążąc do uchwy­ce­nia isto­ty su­we­ren­ności, co jakiś czas od­kry­wałem, co wnoszą do jej ro­zu­mie­nia dys­cy­pli­ny inne niż po­li­to­lo­gia i sto­sun­ki między­na­ro­do­we, a więc pra­wo między­na­ro­do­we, hi­sto­ria – zwłasz­cza ba­da­nia nad okre­sem śre­dnio­wie­cza (nie­oce­nio­na książka Ern­sta Kan­to­ro­wi­cza Dwa ciała króla), fi­lo­zo­fia po­li­tycz­na, zarówno kla­sycz­na, jak i współcze­sna (w szczególności pra­ce Mi­cha­ela Fo­ucaul­ta i Homo sa­cer Gor­gia Agam­be­na). Książka, którą zacząłem pisać z per­spek­ty­wy na­uki o sto­sun­kach między­na­ro­do­wych, po­wo­li na­bie­rała wie­lo­dy­scy­pli­nar­ne­go cha­rak­te­ru i taką formę osta­tecz­nie przyjęła. Mam na­dzieję, że praw­ni­cy między­na­ro­do­wi, fi­lo­zo­fo­wie i hi­sto­ry­cy wy­baczą mi ewen­tu­al­ne bra­ki i nieścisłości. Chciałbym także po­dziękować za cen­ne uwa­gi re­cen­zen­tom prof. Ro­ma­no­wi Kwiet­nio­wi, prof. Lesz­ko­wi Je­sie­nio­wi oraz dr An­nie Woj­ciuk za uwa­gi do wcześniej­szej wer­sji roz­działu do­tyczącego fi­lo­zo­fii.

Roz­dział 1. Pojęcie su­we­ren­ności

Su­we­ren­ność jest kon­cep­tem wie­lo­znacz­nym, nie ma jed­ne­go, ak­cep­to­wa­ne­go przez wszyst­kich zna­cze­nia. Spo­ty­ka się opi­nie, że jest nie­de­fi­nio­wal­na lub że sta­no­wi jed­no z naj­bar­dziej kon­te­sto­wa­nych i kon­tro­wer­syj­nych pojęć1. Ni­niej­szy roz­dział poświęcony jest ana­li­zie różnych zna­czeń pojęcia su­we­ren­ności, sto­so­wa­nych w roz­ma­itych dys­cy­pli­nach na­uki.

Naj­pierw przed­sta­wio­ne zo­staną różne de­fi­ni­cje su­we­ren­ności, aby można było wy­odrębnić jej główne ce­chy oraz przyjąć na po­trze­by ni­niej­szej pra­cy własną de­fi­nicję. Omówio­ne zo­stanie rozróżnie­nie su­we­ren­ności wewnętrznej i zewnętrznej, za­pre­zen­to­wa­ne będą także – w od­nie­sie­niu do pro­ble­mu su­we­ren­ności – per­spek­ty­wy pra­wa między­na­ro­do­we­go, na­uki o po­li­ty­ce i sto­sunków między­na­ro­do­wych. W ko­lej­nej części ana­li­zie zo­staną pod­da­ne isto­ta i ele­men­ty kon­sty­tu­cyj­ne państwa, w tym su­we­ren­ność na­ro­du, nie­pod­ległość, ogra­ni­cze­nie i na­ru­sze­nie su­we­ren­ności oraz jej po­dziel­ność, prze­ja­wiająca się w szczególności w fe­de­ra­cji. Osob­ny pro­blem sta­no­wi su­we­ren­ność pra­wa. Przedstawio­ne będą su­we­ren­ność ma­te­rial­na i for­mal­na oraz po­zy­tyw­na i ne­ga­tyw­na, a także ta­kie ce­chy su­we­ren­ności, jak te­ry­to­rial­ność, su­we­ren­na równość, uzna­nie i zdol­ność le­gi­ty­mi­za­cji. Na ko­niec wy­odrębnio­ne zo­staną dwa wy­mia­ry su­we­ren­ności, czy­li wpływ norm oraz jej usy­tu­owa­nie, które posłużą za ramy kon­cep­tu­al­ne w dal­szych częściach książki.

De­fi­ni­cje su­we­ren­ności

Pojęcie su­we­ren­ności tra­dy­cyj­nie do­ty­czy państwa, lecz używa­ne jest także w od­nie­sie­niu do pra­wa, kon­sty­tu­cji, władzy, potęgi, zo­bo­wiąza­nia i le­gi­ty­ma­cji2. W na­ukach społecz­nych przyj­mu­je się, że pod­mio­tem su­we­ren­ności jest wspólno­ta po­li­tycz­na – państwo, społeczeństwo (lud, naród), wspólno­ta po­nadna­ro­do­wa, wspólno­ta sub­państwo­wa lub jed­nost­ka ludz­ka. Su­we­ren­ność jest an­tro­po­cen­trycz­na w tym sen­sie, że sta­no­wi pro­dukt człowie­ka i właściwa jest tyl­ko lu­dziom. Na­tu­ra i zwierzęta nie mogą być su­we­ren­ne, nie mają bo­wiem ko­niecz­nej pod­mio­to­wości i zdol­ności po­znaw­czej3. W teo­lo­gii chrześcijańskiej su­we­re­nem jest Bóg4.

De­fi­ni­cje su­we­ren­ności od­noszą się do różnych jej aspektów. Praw­ni­cy między­na­ro­do­wi pod­kreślają praw­ny cha­rak­ter su­we­ren­ności, na­to­miast po­li­to­lo­dzy – jej cha­rak­ter po­li­tycz­ny. W na­ukach praw­nych su­we­ren­ność jest cechą państwa, która umożli­wia mu udział w życiu między­na­ro­do­wym. Jest nie­stop­nio­wal­na, ozna­cza sta­tus i po­zycję prawną państwa. W ujęciu po­li­tycz­nym sta­no­wi zaś wiązkę kom­pe­ten­cji i zdol­ności, która różni się w zależności od kra­ju i okre­su. Odjęcie lub do­da­nie pew­nych funk­cji nie na­ru­sza isto­ty su­we­ren­ności5.

Różne ro­zu­mie­nie su­we­ren­ności przez praw­ników, po­li­to­logów, a także eko­no­mistów jest przed­mio­tem pojęcio­wej kon­fu­zji, zwłasz­cza że każda z dzie­dzin usiłuje za­trzy­mać owo pojęcie dla sie­bie. Je­den z pol­skich praw­ników między­na­ro­do­wych pro­po­nu­je, by różnice między tymi dys­cy­pli­na­mi w po­dejściu do te­ma­tu zna­lazły wy­raz w używa­nej ter­mi­no­lo­gii. Po­li­to­lo­dzy mo­gli­by więc używać ter­mi­nu „nie­pod­ległość”, a eko­no­miści – „go­spo­dar­cza nie­za­leżność”, zo­sta­wiając „su­we­ren­ność” praw­nikom6. Po­li­to­lo­dzy nie godzą się jed­nak na to, słusznie twierdząc, że „nie­pod­ległość” nie od­da­je isto­ty su­we­ren­ności, która jest ze swej na­tu­ry po­li­tycz­na, związana nie­odłącznie z władzą, a nie z pra­wem. To prze­cież Jean Bo­din, nie zaś Hugo Gro­cjusz, był głównym teo­re­ty­kiem su­we­ren­ności. To ra­czej praw­ni­cy między­na­ro­do­wi po­win­ni zna­leźć inne określe­nie dla swo­je­go ro­zu­mie­nia su­we­ren­ności, np. „pod­mio­to­wość w pra­wie między­na­ro­do­wym”.

Pod­czas gdy praw­ni­cy między­na­ro­do­wi sta­rają się nadać temu słowu określoną treść, po­li­to­lo­dzy i ba­da­cze sto­sunków między­na­ro­do­wych przyj­mują ze zro­zu­mie­niem, że ter­min „su­we­ren­ność” jest używa­ny w roz­ma­itych zna­cze­niach przez różne oso­by i w różnym cza­sie7. W na­uce o sto­sun­kach między­na­ro­do­wych de­ba­ta kon­cen­tru­je się na su­we­ren­ności jako pod­sta­wie kon­struk­cyj­nej współcze­snych sto­sunków między­na­ro­do­wych. W stu­diach eu­ro­pej­skich sku­pia się ona na pro­ble­mie prze­ka­zy­wa­nia su­we­ren­ności państwa na rzecz in­sty­tu­cji po­nadna­ro­do­wych.

Alan Ja­mes głosił, że su­we­ren­ność jest „sta­nem praw­nym, ab­so­lut­nym i uni­tar­nym”. Stan praw­ny wyraża to, że państwo nie jest pod­porządko­wa­ne in­nym państwom oraz że jest im równe według pra­wa między­na­ro­do­we­go. Stan ab­so­lut­ny ozna­cza, że su­we­ren­ność nie jest re­la­tyw­na, tzn. nie jest sta­nem pośred­nim – nie można bo­wiem być su­we­ren­nym częścio­wo. Na­to­miast uni­tar­ność wska­zu­je na fakt, że państwo spra­wu­je władzę naj­wyższą w ra­mach swo­jej ju­rys­dyk­cji, co nie wy­klu­cza jego fe­de­ra­cyj­ne­go cha­rak­te­ru lub in­ne­go ro­dza­ju po­dziel­ności władzy8.

Według Fran­ci­sa Har­ry’ego Hin­sleya pojęcie su­we­ren­ności „wyraża ideę, że ist­nie­je osta­tecz­na i ab­so­lut­na władza w społecz­ności po­li­tycz­nej”9. Władza su­we­ren­na jest władzą naj­wyższą, tzn. ma cha­rak­ter osta­tecz­ny. Po­dob­nie Lu­dwik Ehr­lich twier­dzi, że su­we­ren­ność ozna­cza „władzę pier­wotną, nie­wy­wodzącą się z nada­nia przez inne państwa, pod­le­gającą tyl­ko ta­kim ogra­ni­cze­niom, ja­kie ten pod­miot sam przyj­mie”10. Z ko­lei Krzysz­tof Sku­bi­szew­ski przez su­we­ren­ność ro­zu­mie „nie­za­leżność państwa od wsze­la­kiej in­nej władzy w jego sto­sun­kach z in­ny­mi pod­mio­ta­mi pra­wa między­na­ro­do­we­go oraz jego sa­mo­dziel­ność w re­gu­lo­wa­niu spraw wewnętrznych”11.

Zda­niem Ray­mon­da Carré de Mal­ber­ga su­we­ren­ność ozna­czać może trzy różne idee: (1) naj­wyższą władzę państwa w sto­sun­kach wewnętrznych i między­na­ro­do­wych, (2) za­kres władzy państwa – wte­dy jest sy­no­ni­mem tej władzy, (3) po­zycję zaj­mo­waną w państwie przez or­gan naj­wyższy – wówczas ozna­cza władzę (do­mi­nację) tego or­ganu. Idee te do­brze od­da­je język nie­miec­ki, w którym su­we­ren­ność w pierw­szym zna­cze­niu określana jest mia­nem So­uve­re­ni­tat, w dru­gim – Sta­at­zge­walt, na­to­miast w trze­cim – Her­r­schaft12.

Su­we­ren­ność cha­rak­te­ry­zu­je się wyłącznością, pełnością i sa­mo­dziel­nością. Wyłączność wyraża się funk­cjo­no­wa­niem na da­nym ob­sza­rze odrębne­go sys­te­mu pra­wa. Pełność ozna­cza, że za­kres kom­pe­ten­cji państwa na jego te­ry­to­rium13 nie jest ogra­ni­czo­ny, chy­ba że przez kom­pe­ten­cje in­nych państw lub pra­wo między­na­ro­do­we. Sa­mo­dziel­ność wska­zu­je, że państwo wy­ko­nu­je swo­je kom­pe­ten­cje w sposób uzna­nio­wy, i samo de­cy­du­je o za­kre­sie własnych zo­bo­wiązań między­na­ro­do­wych14.

Zda­niem Jana Aar­ta Schol­te­go za­sa­da su­we­ren­ności ozna­cza, że państwo nad swo­im te­ry­to­rium spra­wu­je władzę naj­wyższą, całościową, bez­wa­run­kową i wyłączną. Władza naj­wyższa wyraża się w tym, że państwo de­cy­du­je w osta­tecz­nej in­stan­cji i że nie ma wyższej władzy nad nim. Władza całościo­wa równo­znacz­na jest z tym, że państwo spra­wu­je władzę nad wszyst­ki­mi aspek­ta­mi życia społecz­ne­go, do­tyczącymi języka, kul­tu­ry, edu­ka­cji, spraw woj­sko­wych, kwe­stii fi­nan­so­wych, mo­ne­tar­nych itd. Z ko­lei władza bez­wa­run­kowa im­pli­ku­je ko­niecz­ność prze­strze­ga­nia nor­my nie­in­ter­wen­cji w spra­wy należące do te­ry­to­rial­nej ju­rys­dyk­cji państw. Na­to­miast władza wyłączna ozna­cza, że su­we­ren­ne państwo nie dzie­li władzy w swo­jej do­me­nie z ni­kim in­nym15. Z ko­lei według An­to­nia Ne­grie­go nowożytna su­we­ren­ność może być po­strze­ga­na jako władza, nad którą nie ma in­nej władzy, spra­wo­wa­na nad prze­strze­nią zor­ga­ni­zo­waną w te­ry­to­rium oraz nad ludźmi związa­ny­mi oby­wa­tel­stwem. Re­la­cje między su­we­re­nem i pod­da­ny­mi za­sa­dzają się na władzy i posłuszeństwie16.

Su­we­ren­ność państwa pełni w sto­sun­kach między­na­ro­do­wych funkcję ana­lo­giczną do in­dy­wi­du­al­nej wol­ności w sto­sun­kach wewnątrzpaństwo­wych. Obie ka­te­go­rie opi­sują życie społecz­ne związane z ak­tyw­nością nie­za­leżnych i równych so­bie pod­miotów, czy to oby­wa­te­li, czy to państw, oraz określają wa­run­ki utrzy­my­wa­nia re­la­cji między nimi17. Po­dob­nie jak kon­cep­cja in­dy­wi­du­al­nej wol­ności, su­we­ren­ność z jed­nej stro­ny le­gi­ty­mi­zu­je wol­ność działania państw, z dru­giej zaś – nakłada na nią ogra­ni­cze­nia, na­ka­zując prze­strze­ga­nie wol­ności in­nych państw.

Su­we­ren­ność od­dzie­la od sie­bie prze­strzeń wewnętrzną i zewnętrzną. Sto­sun­ki wewnętrzne są scen­tra­li­zo­wa­ne i zhie­rar­chi­zo­wa­ne, władze państwa pełnią funk­cje usta­wo­daw­cze, wy­ko­naw­cze i sądo­wni­cze, a oby­wa­te­li obo­wiązuje pra­wo. Sto­sun­ki między­na­ro­do­we są zde­cen­tra­li­zo­wa­ne i mniej uporządko­wa­ne, ce­chują się bra­kiem władzy nadrzędnej, która re­gu­lo­wałaby re­la­cje między państwa­mi w ska­li glo­bal­nej. Su­we­ren­ność jest miej­scem, w którym sty­kają się właściwa sto­sun­kom wewnątrzpaństwo­wym hie­rar­chia i przy­na­leżna sto­sun­kom między­na­ro­do­wym anar­chia. Jest jak rama, która nie sta­no­wi części ani ob­ra­zu, ani ota­czającej go prze­strzeni, nie należy do żad­nej z tych stref, cho­ciaż usta­la za­sa­dy or­ga­ni­za­cyj­ne dla obu18.

Su­we­ren­ność za­wie­ra stan­dar­dy nor­ma­tyw­ne, które są różnie oce­nia­ne przez po­szczególne oso­by. W pro­ce­sie po­wsta­wa­nia kon­ceptów nor­ma­tyw­nych, ta­kich jak de­mo­kra­cja i spra­wie­dli­wość, występują dwie fazy: de­skryp­tyw­na, pod­czas której usta­la się w sposób obiek­tyw­ny mi­ni­mal­ne kry­te­ria apli­ka­cyj­ne, oraz dys­kur­syw­na, kie­dy to mogą być kon­te­sto­wa­ne war­tości, które kon­cept ma chro­nić. Su­we­ren­ność jako kon­cept nor­ma­tyw­ny za­wie­ra war­tości, które sta­ra się zre­ali­zo­wać w prak­ty­ce, ta­kie jak równość, sa­mo­sta­no­wie­nie, de­mo­kra­cja i pra­wa człowie­ka. Sta­no­wią one kry­te­ria opi­sy­wa­nia rze­czy­wi­stości.

Su­we­ren­ność jest pojęciem amor­ficz­nym i ilu­zyj­nym; jest rządem pra­wa, a za­ra­zem le­gi­ty­mi­zo­wa­nym działaniem po­za­praw­nym. Na­da­je pod­mio­tom sto­sunków między­na­ro­do­wych sta­tus le­gal­ności oraz określa ich pre­ro­ga­ty­wy zarówno do po­dej­mo­wa­nia de­cy­zji, jak i do wpro­wa­dza­nia ich w życie19. Jest jak kloc­ki lego – to sto­sun­ko­wo pro­sta idea, za po­mocą której można zbu­do­wać nie­mal wszyst­ko, jeśli prze­strze­ga się za­sad; Bry­tyj­czy­cy wy­ko­rzy­sty­wa­li su­we­ren­ność do od­dzie­le­nia się od śre­dnio­wiecz­ne­go świa­ta ka­to­lic­kie­go, bu­do­wy świa­to­we­go im­pe­rium, two­rze­nia no­wych państw w okre­sie de­ko­lo­ni­za­cji oraz przystąpie­nia do Unii Eu­ro­pej­skiej20.

Na po­trze­by ni­niej­szej pra­cy su­we­ren­ność możemy zde­fi­nio­wać jako władzę naj­wyższą, nie­za­leżną od in­nej władzy, uznaną za le­galną przez in­nych uczest­ników sto­sunków między­na­ro­do­wych. Ta mi­ni­ma­li­stycz­na de­fi­ni­cja su­we­ren­ności po­mi­ja ta­kie jej ce­chy, jak em­pi­rycz­ność, wyłączność, nie­po­dziel­ność czy mo­no­pol na sto­so­wa­nie środków przy­mu­su. Wy­mie­nio­ne właściwości wystąpiły na określo­nym eta­pie roz­wo­ju hi­sto­rycz­ne­go, nie są jed­nak wa­run­kiem ko­niecz­nym ist­nie­nia su­we­ren­ności.

Su­we­ren­ność wewnętrzna i zewnętrzna

Rozróżnie­nie wewnętrznej i zewnętrznej per­spek­ty­wy su­we­ren­ności jest sil­nie za­ko­rze­nio­ne w tra­dy­cji pra­wa między­na­ro­do­we­go. Su­we­ren­ność wewnętrzna do­ty­czy zdol­ności państwa do sta­no­wie­nia i eg­ze­kwo­wa­nia pra­wa w sto­sun­ku do własnej lud­ności, na­to­miast su­we­ren­ność zewnętrzna od­no­si się do nie­za­leżności państwa od in­nych ak­torów w sto­sun­kach między­na­ro­do­wych. Jo­hann Blunt­schli pisał w XIX w., że su­we­ren­ność państwa może być wi­dzia­na z zewnątrz oraz z wewnątrz: z zewnątrz jako nie­za­leżność określo­ne­go państwa w sto­sun­kach z in­ny­mi; z wewnątrz jako le­gi­sla­cyj­na władza or­ga­nu po­li­tycz­ne­go21. Państwo może zo­stać porówna­ne z żeglującym po oce­anie okrętem, który jest su­we­ren­ny wewnętrznie, gdyż jego pasażero­wie i załoga pod­le­gają władzy ka­pi­ta­na, a także su­we­ren­ny zewnętrznie, po­nie­waż jego nie­za­leżność jest uzna­wa­na przez inne żeglujące okręty22.

Su­we­ren­ność wewnętrzna kon­sty­tu­uje pra­wo­witą władzę wewnątrz państwa. Ozna­cza kom­pe­tencję lub wyłączne pra­wo państwa do określe­nia cha­rak­te­ru własnych in­sty­tu­cji i spo­so­bu ich funk­cjo­no­wa­nia, sta­no­wie­nia pra­wa według własne­go wy­bo­ru oraz za­pew­nie­nia jego prze­strze­ga­nia. Wy­ma­ga spra­wowania efek­tyw­nej kon­tro­li nad te­ry­to­rium. Su­we­ren­ność wewnętrzna do­ty­czy kwe­stii po­li­tycz­nych i praw­nych, jest za­wsze osta­tecz­na, wy­ko­nują ją władze usta­wo­daw­cze, jej wy­ra­zem są urządze­nia po­li­tycz­ne. Su­we­ren­ność zewnętrzna jest wy­ni­kiem uzna­nia przez inne państwa i re­ali­zu­je się we współpra­cy z nimi. Od­po­wia­dają za nią władze wy­ko­naw­cze, jej wy­ra­zem jest zespół wza­jem­nie wzmac­niających się za­sad między­na­ro­do­we­go porządku. Jest za­wsze ogra­ni­czo­na przez pra­wo między­na­ro­do­we, które na­ka­zu­je po­ko­jo­we współist­nie­nie z in­ny­mi państwa­mi (zob. tab. 1).

Ta­be­la 1. Porówna­nie su­we­ren­ności wewnętrznej i zewnętrznej

Su­we­ren­ność wewnętrzna

Su­we­ren­ność zewnętrzna

Wy­ko­ny­wa­nie

władza usta­wo­daw­cza

władza wy­ko­naw­cza

Funk­cje

kwe­stie po­li­tycz­ne i praw­ne

współpra­ca z in­ny­mi państwa­mi

Pod­sta­wa

urządze­nia po­li­tycz­ne

za­sa­dy między­na­ro­do­we

Za­kres

osta­tecz­na

ogra­ni­czo­na

Źródło – opra­co­wa­nie własne.

Ba­da­cze nie są zgod­ni co do kie­run­ku re­la­cji przy­czy­no­wości: czy su­we­ren­ność wewnętrzna, prze­ja­wiająca się spra­wo­wa­niem kon­tro­li nad określo­nym te­ry­to­rium, po­prze­dza po­wsta­nie su­we­ren­ności zewnętrznej – uzna­nie w sto­sun­kach między­na­ro­do­wych, czy też zależność ta prze­bie­ga od­wrot­nie? W pra­wie między­na­ro­do­wym do­mi­nu­je pogląd, że państwo musi ist­nieć de fac­to, za­nim sta­nie się nimde iure, czy­li że su­we­ren­ność wewnętrzna po­prze­dza su­we­ren­ność zewnętrzną. Uza­sad­nio­ne są także od­mien­ne opi­nie, według których su­we­ren­ność wewnętrzna państwa po­wstała w następstwie uzna­nia przez inne państwa w ra­mach sys­te­mu między­na­ro­do­we­go. Zgod­nie z tym poglądem państwa nie mogą ist­nieć bez sto­sunków między­na­ro­do­wych, mogą być su­we­ren­ne je­dy­nie w sys­te­mie państw, które wza­jem­nie uznają swoją su­we­ren­ność23.

Per­spek­ty­wa pra­wa między­na­ro­do­we­go

Zda­niem praw­ników między­na­ro­do­wych su­we­ren­ność jest for­malną, jakościową i atry­bu­tywną cechą państwa, określającą jego sta­tus między­na­ro­do­wy i od­dającą ato­mi­styczną i po­liar­chiczną struk­turę społecz­ności między­na­ro­do­wej. Su­we­ren­ność jest zero-je­dyn­ko­wa, nie może być jej więcej lub mniej, albo ist­nie­je w pełni, albo nie ma jej wca­le.

Wy­ko­ny­wa­nie su­we­ren­ności jest pod­porządko­wa­ne za­sa­dom pra­wa między­na­ro­do­we­go. Ozna­cza to, że cho­ciaż su­we­ren­ność wyraża wol­ność działania państwa, może się re­ali­zo­wać je­dy­nie w gra­ni­cach określo­nych przez pra­wo między­na­ro­do­we. In­ny­mi słowy, „su­we­ren­ność jest władzą państwa upraw­niającą do działania według jego wol­nej woli w ra­mach ogra­ni­czeń pra­wa na­rodów”24. Gra­nicę do­wol­ności postępo­wa­nia państw sta­no­wią su­we­ren­ność in­nych państw i zo­bo­wiąza­nia między­na­ro­do­we. Su­we­ren­ność ozna­cza za­tem zdol­ność do sa­mo­dziel­ne­go działania państw w sto­sun­kach między­na­ro­do­wych w za­kre­sie wy­zna­czo­nym przez pra­wo między­na­ro­do­we25.

Su­we­ren­ność ce­chu­je au­to­no­mia wewnętrzne­go porządku praw­ne­go oraz for­mal­na kon­sty­tu­cyj­na nie­za­leżność, co ozna­cza, że państwo nie może być częścią ja­kiejś większej kon­sty­tu­cyj­nej całości. Ni­czym fosa w śre­dnio­wiecz­nym mieście, su­we­ren­ność od­ci­na państwo od kon­sty­tu­cjo­nal­ne­go pod­porządko­wa­nia in­nym państwom i chro­ni jego kon­sty­tu­cyjną nie­za­leżność26. Nie prze­kreśla su­we­ren­ności pod­le­ga­nie pra­wu między­na­ro­do­we­mu, na­to­miast pod­le­ga­nie pra­wu in­ne­go państwa – tak.

Następstwem su­we­ren­ności jest pod­mio­to­wość między­na­ro­do­wo­praw­na oraz zdol­ność państwa do uczest­ni­cze­nia w społecz­ności między­na­ro­do­wej. Z su­we­ren­ności jako pod­mio­to­wości pra­wa między­na­ro­do­we­go wy­ni­ka pełnia władzy nad da­nym te­ry­to­rium. Współcze­sna dok­try­na su­we­ren­ności do­ty­czy pre­dys­po­zy­cji do działania w pra­wie między­na­ro­do­wym, a więc czyn­ne­go i bier­ne­go pra­wa le­ga­cji, zdol­ności trak­ta­to­wej do występo­wa­nia z rosz­cze­nia­mi, oraz pro­ce­so­wej, czy­li występo­wa­nia przed między­na­ro­do­wymi sądami. Ogra­ni­cze­nie pra­wa występo­wa­nia w sto­sun­kach między­na­ro­do­wych jest równo­znacz­ne z ogra­ni­cze­niem su­we­ren­ności, na­to­miast ogra­ni­cze­nie pełni władzy nad da­nym te­ry­to­rium ozna­cza ogra­ni­cze­nie wy­ko­ny­wa­nia su­we­ren­ności27.

Su­we­ren­ność może być po­strze­ga­na jako zespół zin­sty­tu­cjo­na­li­zo­wa­nych pre­ten­sji do władzy po­li­tycz­nej. Jest ona czymś więcej niż zdol­nością do rządze­nia – jest pra­wem do rządze­nia. W wy­mia­rze kon­sty­tu­cyj­nym występuje jako aspi­ra­cja do osta­tecz­nej władzy w ra­mach określo­nej prze­strze­ni po­li­tycz­nej. Usta­na­wia gra­nicę między sferą wewnętrzną i między­na­ro­dową, kon­sty­tu­uje państwo jako ak­to­ra w sto­sun­kach między­na­ro­dowych po­przez de­sy­gno­wa­nie go jako de­po­zy­ta­riu­sza osta­tecz­nej władzy w ra­mach te­ry­to­rial­nie za­kreślo­nej prze­strze­ni po­li­tycz­nej. Wy­ni­kiem tego jest mo­no­pol na praw­ne użycie środków prze­mo­cy, sku­tecz­nie eg­ze­kwo­wa­ny do­pie­ro w cza­sach nowożyt­nych.

W wy­mia­rze funk­cjo­nal­nym su­we­ren­ność występuje jako aspi­ra­cja do władzy nad różnymi działania­mi w da­nej prze­strze­ni po­li­tycz­nej. Określa, w ja­kim za­kre­sie państwo spra­wu­je pra­wo­witą władzę, usta­na­wia gra­nicę między sfe­ra­mi po­li­tyczną i eko­no­miczną oraz między władzą państwową i nie­państwową. Od­zwier­cie­dla po­ziom spra­wo­wa­nej przez państwo kon­tro­li określo­nej prze­strze­ni po­li­tycz­nej28.

Praw­ni­cy między­na­ro­do­wi odróżniają na­turę su­we­ren­ności, która jest nie­zmien­na, od funk­cji su­we­ren­ności, które zależą od sta­tu­su państwa w sto­sun­kach między­na­ro­do­wych i zmie­niają się w miarę roz­wo­ju między­na­ro­do­we­go porządku praw­ne­go. Początko­wo su­we­ren­ność pełniła funkcję ka­ta­li­za­to­ra zarówno po­wsta­nia, jak i obro­ny równości państw oraz nada­wała państwu sta­tus pełnopraw­ne­go członka społecz­ności między­na­ro­do­wej. Następnie była pod­stawą działań służących re­ali­za­cji celów jed­nych państw kosz­tem in­nych, le­ga­li­zując pro­wa­dze­nie wo­jen za­bor­czych oraz dyk­tat mo­carstw w sta­no­wie­niu pra­wa między­na­ro­do­we­go. Dzi­siaj su­we­ren­ność uza­sad­nia au­to­no­micz­ność pro­ce­su de­cy­zyj­ne­go państw w sto­sun­kach wewnętrznych i zewnętrznych oraz ich udział w two­rze­niu pra­wa między­na­ro­do­we­go. Jej istotą nie jest za­kres władzy, lecz równość państw wo­bec pra­wa, przyjęta w Kar­cie Na­rodów Zjed­no­czo­nych. Su­we­ren­ność pełni funkcję ochro­ny pra­wa wy­bo­ru ustro­ju państwa, równości praw­nej państw oraz ich zdol­ności do działań między­na­ro­do­wo­praw­nych i w dzie­dzi­nach nie­za­strzeżonych dla in­nych pod­miotów. W ten sposób przy­czy­nia się do plu­ra­li­zmu społecz­ności między­na­ro­do­wej29.

Praw­ny­mi następstwa­mi su­we­ren­ności i równości państw są wyłączna ju­rys­dyk­cja nad te­ry­to­rium i za­miesz­kującąje lud­nością, za­kaz in­ge­ren­cji w spra­wy wyłącznej ju­rys­dyk­cji in­nych państw oraz uza­leżnie­nie zo­bo­wiązań wy­ni­kających z pra­wa zwy­cza­jo­we­go i trak­tatów od zgo­dy państwa. Su­we­ren­ność ozna­cza zdol­ność do sta­no­wie­nia pra­wa, bez ogra­ni­czeń nakłada­nych ze stro­ny in­nej władzy, a wy­da­wa­nie praw­nie obo­wiązujących na­kazów jest naj­wyższą ma­ni­fe­stacją su­we­ren­ności. Państwo spra­wu­je swoją su­we­ren­ność nie tyl­ko nad ob­sza­rem lądo­wym, lecz także nad wo­da­mi wewnętrzny­mi, mo­rzem te­ry­to­rial­nym oraz prze­strze­nią po­wietrzną nad tymi ob­sza­ra­mi.

W ra­mach pra­wa między­na­ro­do­we­go możemy wyróżnić dwa sta­no­wi­ska wo­bec su­we­ren­ności: po­zy­ty­wi­stycz­ne i so­li­da­ry­stycz­ne. Sta­no­wi­sko po­zy­ty­wi­stycz­ne uzna­je, że je­dy­ny­mi pod­mio­ta­mi pra­wa między­na­ro­do­we­go i jego źródłem są państwa, za­kres su­we­ren­nych praw jest sze­ro­ki, a zo­bo­wiąza­nia – nie­wiel­kie. Sta­no­wi­sko so­li­da­ry­stycz­ne głosi, że źródłem pra­wa jest nie tyl­ko zgo­da państw, lecz także kon­sen­sus wspólno­ty między­na­ro­do­wej, którą tworzą zarówno państwa, jak i or­ga­ni­za­cje między­na­ro­do­we i jed­nost­ki, na­wet gdy niektóre państwa go nie ak­cep­tują30.

Pra­wo między­na­ro­do­we może umac­niać normę su­we­ren­ności i po­twier­dzać różnicę między sferą wewnątrzpaństwową i między­na­ro­dową lub też umac­niać nor­my i in­sty­tu­cje między­na­ro­do­we i ni­we­lo­wać tę różnicę. Le­gal­na władza nie musi bo­wiem być związana z su­we­ren­nością, może być także ulo­ko­wa­na w reżimach i or­ga­ni­za­cjach między­na­ro­dowych, które tworzą między­na­ro­dowy sys­tem pra­wa, nie­za­leżną od państw struk­turę nor­ma­tywną. Zgod­nie z teo­rią su­we­ren­ności re­la­tyw­nej państwa są powiązane z in­ny­mi państwa­mi i pod­porządko­wa­ne pra­wu między­na­ro­do­wemu, co nakłada ogra­ni­cze­nia na ich wolę i au­to­no­mię. Słab­sza wer­sja tej dok­try­ny przyj­mu­je, że pra­wo między­na­ro­do­we jest re­gu­la­to­rem sto­sunków między państwa­mi, na­to­miast wer­sja sil­niej­sza uzna­je pry­mat pra­wa między­na­ro­do­wego31.

Praw­ni­cy między­na­ro­do­wi ra­czej nie ak­cep­tują poglądu, że państwa mogą prze­ka­zy­wać część su­we­ren­ności or­ga­ni­za­cji mie­dzy­na­ro­do­wej. Su­we­ren­ność jest nie­zby­wal­na, ma cha­rak­ter nie­po­dziel­ny, wyłączny i nie­ogra­ni­czo­ny, jej prze­ka­za­nie może nastąpić tyl­ko w sy­tu­acji, gdy jed­no państwo zo­sta­nie wchłonięte przez inne. Państwa prze­ka­zują or­ga­ni­za­cji między­na­ro­do­wej je­dy­nie kom­pe­ten­cje do wy­ko­ny­wa­nia su­we­ren­ności w ich imie­niu, nie występuje więc ogra­ni­cze­nie jej sa­mej, lecz je­dy­nie jej wy­ko­ny­wa­nia32. Ist­nieją jed­nak wśród praw­ników między­na­ro­do­wych opi­nie, że w cza­sach glo­ba­li­za­cji su­we­ren­ność współcze­sne­go państwa pod­le­ga ogra­ni­cze­niu, a na pro­blem po­działu tej ostat­niej należy spoj­rzeć w nowy sposób33.

Praw­ni­cy są zda­nia, że su­we­ren­ność sta­no­wi cechę jakościową, a nie ilościową, nie ozna­cza sumy kom­pe­ten­cji państwa. Jest ro­dza­jem władz­twa, re­ali­zo­wa­nym w państwie na trzech po­zio­mach: pa­no­wa­nia, rządze­nia i zarządza­nia. Pa­no­wa­nie ozna­cza władzę zwierzch­nią na­ro­du i określa, ja­kim war­tościom i in­te­re­som państwo po­win­no służyć. Rządze­nie do­ty­czy urze­czy­wist­nia­nia uzna­nych war­tości i in­te­resów przez or­ga­ny wy­ko­naw­cze. Na­to­miast zarządza­nie po­le­ga na bez­pośred­nim or­ga­ni­zo­wa­niu działania zgod­nie z wolą władczą34.

Niektórzy praw­ni­cy między­na­ro­do­wi twierdzą, że su­we­ren­ność jest mi­tem. Nie ozna­cza ona by­najm­niej idei, zgod­nie z którąpaństwa mająten sam po­ziom władzy w sto­sun­kach między­na­ro­do­wych, co rząd i par­la­ment w ra­mach państwa. Te pierw­sze swoją władzę ogra­ni­czają, co jed­nak nie unie­możli­wia im kształto­wa­nia przyszłości w ra­mach tych ogra­ni­czeń35. Prze­ważają jed­nak opi­nie, że su­we­ren­ność jest ko­niecz­na do sta­no­wie­nia pra­wa między­na­ro­do­we­go i wpro­wa­dza­nia go w życie. Za­ra­zem wie­le kwe­stii wy­ma­ga wspólnych de­cy­zji społecz­ności między­na­ro­do­wej, a po­przez wspólne de­cy­zje su­we­ren­ność nie jest osłabia­na, lecz w sposób efek­tyw­ny sto­so­wa­na36.

Per­spek­ty­wa na­uki o po­li­ty­ce i sto­sun­kach między­na­ro­do­wych

Po­li­to­lo­dzy i ba­da­cze sto­sunków między­na­ro­do­wych są mniej kon­ser­wa­tyw­ni w ro­zu­mie­niu su­we­ren­ności niż większość praw­ników między­na­ro­do­wych. In­te­re­su­je ich, jak su­we­ren­ność prze­ja­wia się w między­na­ro­do­wej prak­ty­ce. Ich zda­niem sta­tycz­ne po­dejście praw­ników między­na­ro­do­wych nie od­da­je rze­czy­wi­stości między­na­ro­do­wej. Su­we­ren­ność ma cha­rak­ter dy­na­micz­ny, zmien­ny, jest cechą władzy, co daje więcej możliwości in­ter­pre­ta­cji zmian do­ko­nujących się w jej za­kre­sie.

Pod­czas gdy dla praw­ników między­na­ro­do­wych su­we­ren­ność jest cechą jakościową, dla po­li­to­logów jest ona ra­czej cechą ilościową. Treść su­we­ren­ności przyj­mu­je różne war­tości, od pełnej au­to­no­mii, prze­ja­wiającej się w sa­mo­wy­star­czal­ności państwa, do całko­wi­tej zależności od in­ne­go państwa. Państwa mogą prze­ka­zać część swo­jej su­we­ren­ności, np. or­ga­ni­za­cji między­na­ro­do­wej, lub ją połączyć i wy­ko­ny­wać wspólnie.

Dys­ku­sja w ra­mach na­uki o sto­sun­kach między­na­ro­do­wych to­czy się na te­mat ma­te­rial­ne­go wy­mia­ru su­we­ren­ności, czy­li ska­li au­to­no­mii państwa we współcze­snych sto­sun­kach między­na­ro­do­wych. Pol­scy ba­da­cze wyrażają opi­nię, że su­we­ren­ność jest „pojęciem hi­sto­rycz­nym, wy­ma­gającym dziś re­de­fi­ni­cji, która uwzględniałaby na­ra­stające w ostat­nim okre­sie stop­nio­wa­nie nie­za­leżności i au­to­no­mii państw w ich zewnętrznych i wewnętrznych działaniach”37.

Po­li­to­lo­dzy zga­dzają się z praw­ni­ka­mi między­na­ro­do­wy­mi, że su­we­ren­ność jako ce­cha ide­ali­za­cyj­na do­ty­czy kon­sty­tu­cyj­nej nie­za­leżności i odrębności praw­nej państwa oraz for­mal­nej stro­ny jego re­la­cji z oto­cze­niem. Jed­nak tak poj­mo­wa­na su­we­ren­ność nie od­da­je rze­czy­wi­stych re­la­cji między państwa­mi. Dla zro­zu­mie­nia współcze­snych prze­mian w sto­sun­kach między­na­ro­do­wych należy wyjść poza for­mal­no­praw­ne ro­zu­mie­nie su­we­ren­ności i skon­cen­tro­wać się na jej prak­tycz­nej treści. Należy do­strzec, że państwa re­ali­zują swo­je in­te­re­sy poza gra­ni­ca­mi, stają się otwar­te na wza­jem­ne re­la­cje, w wy­ni­ku tego następuje ze­rwa­nie związku su­we­ren­ności z te­ry­to­rium państwa38.

Z tej per­spek­ty­wy su­we­ren­ność jest czymś więcej niż określe­niem bytu po­li­tycz­ne­go, ja­kim jest państwo. Ro­zu­mie­nie su­we­ren­ności jako ide­ali­za­cyj­nej czy atry­bu­tyw­nej ce­chy państwa, jako pra­wa do równe­go trak­to­wa­nia przez inne państwa nie uwzględnia za­kre­su kom­pe­ten­cji, ja­kie się na nią składają. Tak poj­mo­wa­na ka­te­go­ria su­we­ren­ności jest mało przy­dat­na do po­li­to­lo­gicz­nej ana­li­zy współcze­snych sto­sunków między­na­ro­do­wych. Su­we­ren­ność ma zna­cze­nie, jeżeli za­wie­ra kon­kretną treść, określa kom­pe­ten­cje pod­miotów tworzących sys­tem między­na­ro­do­wy.

Po­li­tycz­ny cha­rak­ter su­we­ren­ności prze­ja­wia się w jej związku z władzą. Ta pierw­sza jest nie­ogra­ni­czoną, wyłączną, nie­po­dzielną i trwałą formą władzy pu­blicz­nej. Su­we­ren­na władza ma pra­wo roz­ka­zy­wa­nia oraz do­ma­ga­nia się, aby roz­ka­zy były wy­ko­ny­wa­ne. Musi być pra­wowita, uzna­na przez rządzo­nych, za­ko­rze­nio­na w pra­wie lub tra­dy­cji. Jest więc czymś więcej niż je­dy­nie potęgą39.

Ba­da­cze wyróżniają ilościo­wy wy­miar władzy, który określa zdol­ność do działania i re­ali­za­cji celów, oraz wy­miar jakościo­wy, w którym władza jest upraw­nie­niem. Zgod­nie z pierw­szym ujęciem władza jest ho­mo­ge­nicz­na, ma wspólny mia­now­nik, jej miarą jest sku­tecz­ność, różne jej wy­miary są porówny­wal­ne ze sobą, a ci, którzy mają jej więcej, łatwiej osiągają za­mie­rzo­ny cel40. Zgod­nie z dru­gim ujęciem władza jest he­te­ro­ge­nicz­na, po­szczególne jej ro­dza­je różnią się jakościo­wo i nie sąze sobą porówny­wal­ne. Władza ma le­gi­ty­mi­zację wte­dy, gdy jest upraw­nio­na, a za­ra­zem ma zdol­ność do działania.

Ba­da­cze sto­sunków między­na­ro­do­wych kon­cen­trują się na zewnętrznym wy­mia­rze su­we­ren­ności. W dys­kur­sie na te­mat ak­torów trans­na­ro­do­wych ważny sta­je się jed­nak także jej wy­miar wewnętrzny. Su­we­ren­ność zewnętrzna wszyst­kich państw jest po­dob­na, na­to­miast wewnętrzna różni się, określa ją sto­su­nek władzy do oby­wa­te­li. W państwach li­be­ral­nych władza państwa wo­bec oby­wa­te­li jest ogra­ni­czo­na po­przez umowę społeczną tyl­ko do niektórych ob­szarów ak­tyw­ności społecz­nej41.

Niektórzy au­to­rzy twierdzą, że su­we­ren­ność do­ty­czy po­dej­mo­wa­nia de­cy­zji w dzie­dzi­nach, które nie są szczegółowo ure­gu­lo­wa­ne pra­wem. Sa­mu­el Pu­fen­dorf i inni teo­re­ty­cy pra­wa na­tu­ral­ne­go z XVII w. uważali, że od­no­si się ona do po­dej­mo­wa­nia de­cy­zji w sy­tu­acjach wyjątko­wych. Su­we­ren de­cy­du­je o tym, czy dana sy­tu­acja jest nor­mal­na, czy wyjątko­wa, oraz określa, co szko­dzi ist­niejącemu porządko­wi pu­blicz­ne­mu. Kon­cepcję tę roz­wi­ja Carl Schmitt, który wska­zu­je, że su­we­re­nem jest ten, kto ma wyłączność na po­dej­mo­wa­nie osta­tecz­nych de­cy­zji w sy­tu­acji wyjątko­wej, określa, co leży w in­te­re­sie pu­blicz­nym i in­te­re­sie państwa, na czym po­le­ga bez­pie­czeństwo i porządek pu­blicz­ny oraz kie­dy zo­sta­je on na­ru­szo­ny42.

Za­kres su­we­ren­ności zależy więc od tego, jak wie­le kwe­stii leży poza re­gu­lacją pra­wa i może sta­no­wić wyjątek. Jeżeli za­kres działań po­dej­mo­wa­nych w sta­nie wyjątko­wym jest ściśle określony i pod­da­ny kon­tro­li, py­ta­nie o su­we­ren­ność sta­je się mniej istot­ne. Sta­no­wie­nie norm, czy­li obej­mo­wa­nie pra­wem co­raz to no­wych za­gad­nień jest wyłącza­niem ich spod działania tak ro­zu­mia­nej su­we­ren­ności.

Teo­re­ty­cy sto­sunków między­na­ro­do­wych skłaniają się do opi­nii, że su­we­ren­ność państwa do­ty­czy osta­tecz­ne­go umiej­sco­wie­nia władzy i uzna­nia wyższości wspólno­ty na­ro­do­wej w re­la­cjach zarówno ze wspólnotą świa­tową, jak i z różnymi wspólno­ta­mi lo­kal­ny­mi. Dla prak­tyków sto­sunków między­na­ro­do­wych su­we­ren­ność jest z ko­lei opi­sem em­pi­rycz­nej rze­czy­wi­stości. Nie sta­no­wi ze­społu raz usta­no­wionych za­sad, do których państwa muszą się sto­so­wać, lecz sta­le zmie­niający się za­kres pod­sta­wo­wych działań państw. Prak­tycz­nie wszyst­ko, co państwa ze­chcą zro­bić, by zwiększyć swoją zdol­ność roz­wiązy­wa­nia współcze­snych pro­blemów, jest wy­ko­ny­wa­niem su­we­ren­ności. Państwa, które nie zo­bo­wiązują się do pro­wa­dze­nia określo­nych typów po­li­ty­ki lub nie de­le­gują władzy in­sty­tu­cjom między­na­ro­do­wym i or­ga­ni­za­cjom pry­wat­nym w celu im­ple­men­ta­cji tej po­li­ty­ki, po­zba­wią się możliwości roz­wo­ju43.

Spo­ty­ka się także opi­nie, że cho­ciaż su­we­ren­ność po­li­tycz­na i praw­na są kon­cep­tu­al­nie odrębne, a między nimi występuje stałe napięcie, w dłuższym okre­sie oba ro­dza­je su­we­ren­ności nie mogą być od sie­bie od­dzie­lo­ne. Su­we­ren­ność jest re­zul­ta­tem dy­na­micz­ne­go pro­ce­su wza­jem­ne­go two­rze­nia się pra­wa i po­li­ty­ki i lo­ku­je się na gra­ni­cy między nimi44.

Państwo

Su­we­ren­ność wiąże się ściśle z pojęciem państwa, a ter­min „su­we­ren­ne państwo” jest tau­to­lo­gią45. Tyl­ko państwa mogą być su­we­ren­ne, a su­we­ren­ność umożli­wia rozróżnie­nie państwa i in­nych form sto­sunków społecz­nych. Je­den z ba­da­czy traf­nie za­uważył, że „jak każdy ka­wa­ler jest nieżona­ty, tak każde państwo jest su­we­ren­ne”46. Państwo ma pod­mio­to­wość, umożli­wiającą spra­wo­wa­nie władzy i nada­wa­nie praw i obo­wiązków. Przy­znając su­we­ren­ność, przy­zna­je­my określony sta­tus społecz­ności po­li­tycz­nej, a to, „kogo uzna­je­my za su­we­re­na, mówi o tym, co uzna­je­my za społecz­ność po­li­tyczną i czy jest to społecz­ność pa­syw­na (uznająca się za pod­daną władzy), czy też społecz­ność ak­tyw­na (uznająca się za źródło władzy)”47.

Ba­da­cze są zgod­ni, że państwo po­wstało w wy­ni­ku mo­no­po­li­zo­wa­nia władzy, sta­no­wi geo­gra­ficz­nie ogra­ni­czoną struk­turę, roszczącą so­bie pra­wo do osta­tecz­nej władzy po­li­tycz­nej nad da­nym te­ry­to­rium. Su­we­ren­ność jest uzna­niem przez ak­torów wewnętrznych i zewnętrznych pra­wa do wyłącznej władzy państwa, w tym do in­ter­we­nio­wa­nia na swo­im te­ry­to­rium z za­sto­so­wa­niem środków przy­mu­su48. Ana­li­za de­fi­ni­cji su­we­ren­ności w pra­wie między­na­ro­do­wym do­pro­wa­dziła jed­ne­go z ba­da­czy do wnio­sku, że pojęcie to ozna­cza „pra­wo państwa do ro­bie­nia tego, co ze­chce, w ra­mach swo­je­go te­ry­to­rium, w sposób wol­ny od in­ge­ren­cji zewnętrznej”49.

Dla Maxa We­be­ra państwo „jest taką wspólnotą ludzką, która w obrębie określo­ne­go te­ry­to­rium (…) rości so­bie pra­wo mo­no­po­lu na wy­wie­ra­nie pra­womocnej prze­mo­cy fi­zycz­nej”50. Le­gi­ty­ma­cja władzy może się opie­rać na tra­dy­cji, cha­ry­zmie lub ra­cjo­nal­nym pra­wie. Po­dob­nie dla An­tho­ny’ego Gid­den­sa państwo jest or­ga­ni­zacją po­li­tyczną, która na określo­nym te­ry­to­rium ma zdol­ność do sta­no­wie­nia pra­wa i nakłada­nia sank­cji oraz mo­no­pol na środ­ki prze­mo­cy. Mo­no­po­li­stycz­ny i za­le­ga­li­zo­wa­ny cha­rak­ter środków prze­mo­cy odróżnia państwo no­wo­cze­sne od państwa tra­dy­cyj­ne­go51. Władza su­we­ren­na to za­tem władza, która dys­po­nu­je środ­ka­mi przy­mu­su w po­sta­ci ar­mii i po­li­cji. W powyższych de­fi­ni­cjach ce­cha­mi kon­sty­tu­tyw­ny­mi państwa są za­tem te­ry­to­rial­ność, mo­no­pol na le­gal­ne sto­so­wa­nie siły oraz pra­wo­wi­tość władzy.

Char­les Til­ly de­fi­niu­je państwo jako or­ga­ni­zację au­to­no­miczną, scen­tra­li­zo­waną, o częściach składo­wych for­mal­nie sko­or­dy­no­wa­nych, która na określo­nym te­ry­to­rium kon­tro­lu­je po­pu­lację. Państwo wy­ko­nu­je za­da­nia po­li­tycz­ne, po­zo­sta­wiając działania in­ne­go ro­dza­ju in­nym in­sty­tu­cjom. Ma zdol­ność do two­rze­nia własnych za­sad, a jego ele­men­ty składo­we nie sta­no­wią odrębnych ośrodków władzy, lecz są or­ga­na­mi państwa jako całości52. Państwo pełni funkcję mo­bi­li­za­cyjną, która ma na celu do­pro­wa­dze­nie do osiągnięcia do­bra wspólne­go przez społeczeństwo o zróżni­co­wa­nych pre­fe­ren­cjach in­dy­wi­du­al­nych, oraz pa­ter­na­li­styczną, która nie po­win­na być nadużywa­na zgod­nie z za­sadą, że naj­lep­szy rząd po­zo­sta­wia społeczeństwu naj­więcej swo­bo­dy53.

Władza państwa do­ty­czy używa­nia i kon­tro­li za­so­bu, ja­kim jest ak­tyw­ność da­nej po­pu­la­cji. Trzy for­my władzy społecz­nej to władza eko­no­micz­na, która do­ty­czy kon­tro­li za­sobów ma­te­rial­nych, władza nor­ma­tyw­na, która po­le­ga na kon­tro­li norm, war­tości i prze­ko­nań, oraz władza po­li­tycz­na, która opie­ra się na mo­no­po­lu na środ­ki prze­mo­cy54. Władza for­mal­na nie jest tożsama z władzą ro­zu­mianą jako wpływ. Ta pierw­sza wy­ni­ka z pełnio­nych funk­cji i miej­sca w struk­tu­rze or­ga­ni­za­cyj­nej. Do­ty­czy upraw­nień do po­dej­mo­wa­nia de­cy­zji lub wy­da­wa­nia po­le­ceń służbo­wych oraz sto­so­wa­nia przy­mu­su w celu osiągnięcia określo­nych re­zul­tatów. Władza jako wpływ jest bar­dziej nie­uchwyt­na i in­a­czej roz­miesz­czo­na, do­ty­czy prze­wa­gi wy­ni­kającej z po­sia­da­nia wie­dzy, ze zna­jo­mości struk­tur i zdol­ności ko­mu­ni­ko­wa­nia. Te dwa ro­dza­je władzy, które występują w każdej struk­tu­rze ad­mi­ni­stra­cyj­nej, nie tworzą sy­ner­gii, lecz występują obok sie­bie. Może to pro­wa­dzić do pa­to­lo­gii, gdy władza wpływu jest wy­ko­rzy­sty­wa­na do blo­ko­wa­nia władzy for­mal­nej55.

Z per­spek­ty­wy or­ga­ni­za­cyj­nej państwo ma następujące ce­chy: (1) jest in­sty­tucją au­to­no­miczną, która two­rzy sferę pry­watną i pu­bliczną; (2) jest su­we­ren­ne, ma naj­wyższą władzę w za­kre­sie sta­no­wie­nia pra­wa, wspartą środ­ka­mi przy­mu­su; (3) su­we­ren­ność roz­ciąga się nad wszyst­ki­mi oso­ba­mi w ra­mach da­ne­go te­ry­to­rium; (4) ka­dry sąre­kru­to­wa­ne i szko­lo­ne w zarządza­niu w sposób biu­ro­kra­tycz­ny; (5) ma zdol­ność do ge­ne­ro­wa­nia przy­chodów, zwy­kle po­przez zbie­ra­nie po­datków56.

Trud­no zro­zu­mieć funk­cjo­no­wa­nie sys­te­mu między­na­ro­do­we­go bez zba­da­nia zmie­niających się wa­runków, w ja­kich de­fi­nio­wa­na jest su­we­ren­ność. Można ją po­strze­gać jako związek su­we­ren­nej władzy z określo­nym te­ry­to­rium (su­we­ren­ność państwa) lub jako związek z daną po­pu­lacją (su­we­ren­ność na­ro­du)57. Pierw­sza obej­mu­je pra­wa mo­narchów, dru­ga – pra­wa wspólnot po­li­tycz­nych, jed­nak w obu wy­pad­kach su­we­ren­ność jest de­fi­nio­wa­na w ka­te­go­riach państwo­wych. Różnice między sys­te­mem ab­so­lu­ty­stycz­nym i no­wo­czesną społecz­nością państw są wy­ni­kiem różnej kul­tu­ry, od­mien­nych war­tości oby­wa­tel­skich i po­li­tycz­nych oraz mo­ral­ne­go celu państwa58.

W ame­ry­kańskiej li­te­ra­tu­rze poświęco­nej pra­wu między­na­ro­do­we­mu są dwie kon­cep­cje su­we­ren­ności: państwa, która opie­ra się na te­ry­to­rial­nej in­te­gral­ności i po­li­tycz­nej nie­za­wisłości, bez względu na to, czy państwo jest de­mo­kra­tycz­ne, czy też nie, oraz ludu, która ak­cen­tu­je pra­wa ludów do de­mo­kra­tycz­nych rządów oraz ko­niecz­ność prze­strze­ga­nia praw człowie­ka. Su­we­ren­ność ludu jest ściśle powiązana z de­mo­kracją i po­li­tyczną par­ty­cy­pacją. Za­kre­sy obu tych kon­cep­cji różnią się: su­we­ren­ność państwa służy ochro­nie Stanów Zjed­no­czo­nych przed wpływa­mi zewnętrzny­mi i nie od­no­si się do in­nych państw, na­to­miast su­we­ren­ność ludu służy de­fi­nio­wa­niu su­we­ren­ności in­nych państw i nie­wie­le mówi o su­we­ren­ności sa­mych Stanów Zjed­no­czo­nych59.

Ze względu na re­la­cje ze społeczeństwem możemy wyróżnić so­cjo­lo­giczną oraz prawną kon­cepcję państwa. Kon­cep­cja so­cjo­lo­giczna zakłada, że państwo jest ak­to­rem od społeczeństwa nie­za­leżnym, że ma swo­je in­te­re­sy, po­dej­mu­je de­cy­zje i sa­mo­dziel­ne działania na sce­nie między­na­ro­do­wej. Max We­ber twier­dził, że państwo nie może być de­fi­nio­wa­ne po­przez cele, lecz je­dy­nie po­przez środ­ki re­ali­za­cji tych celów. Rozróżniał pojęcie władzy, które ozna­cza możliwość na­rzu­ce­nia swo­jej woli in­nym, oraz pojęcie pa­no­wa­nia, które od­no­si się do posłuszeństwa gru­py osób wo­bec roz­ka­zu władcy. Pa­no­wa­nie musi zo­stać za­ak­cep­to­wa­ne przez pod­da­nych i uzna­ne za pra­wo­wi­te, cha­rak­te­ry­zują je in­ten­cjo­nal­ność, przy­zwo­le­nie i le­gi­ty­ma­cja60.

De­fi­ni­cja praw­na Han­sa Kel­se­na głosi z ko­lei, że państwo po­wsta­je wte­dy, gdy sys­tem pra­wa osiągnie pe­wien sto­pień cen­tra­li­za­cji. Państwo sta­no­wi pod­miot i przed­miot for­mal­ne­go między­na­ro­do­we­go porządku praw­ne­go. Sko­ro jest ono tożsame z porządkiem praw­nym, ter­min „państwo praw­ne” nie ma sen­su. W de­fi­ni­cji tej państwo jest kom­plek­sem norm, in­a­czej niż w so­cjo­lo­gicz­nej de­fi­ni­cji Maxa We­be­ra, gdzie państwo jest kom­plek­sem działań61. Praw­na kon­cep­cja państwo­wości ak­cen­tu­je cele państwa, na­to­miast so­cjo­lo­gicz­na – środ­ki; państwo ist­nie­je po to, by umożliwić lud­ności re­ali­zację pra­wa do sa­mo­sta­no­wie­nia.

Su­we­ren­ność do­ty­czy władzy państwa, a nie jego potęgi. Państwa mogą być duże i potężne lub małe i słabe, lecz po­zo­sta­je to bez związku z su­we­ren­nością. Jeżeli mają pra­wo sta­no­wie­nia i sto­so­wa­nia pra­wa, są su­we­ren­ne62. Nie ma zna­cze­nia, w jaki sposób władza jest spra­wo­wa­na, w szczególności czy ma cha­rak­ter au­to­ry­tar­ny, czy de­mo­kra­tycz­ny.

Su­we­ren­ność na­ro­du i nie­pod­ległość

Su­we­ren­ność państwa i su­we­ren­ność na­ro­du nie są tożsame. Pojęcie na­ro­du ety­mo­lo­gicz­nie wy­wo­dzi się od słowa „ro­dzić”. Państwo na­ro­do­we łączy więc w so­bie za­sa­dy uro­dze­nia i su­we­ren­ności. Uzy­ska­nie po­li­tycz­nej su­we­ren­ności przez naród jest równo­znacz­ne z po­wsta­niem państwa, które re­pre­zen­tu­je jego po­li­tycz­ne aspi­ra­cje63. Za­sa­da su­we­ren­ności na­ro­du ozna­cza, że władza su­we­ren­na (władza naj­wyższa) spra­wo­wa­na jest przez naród – utwo­rzoną przez ogół oby­wa­te­li wspólnotę prawną. Or­ga­ny państwa spra­wują władzę z upo­ważnie­nia i w in­te­re­sie na­ro­du, czer­pią swą le­gi­ty­mację z jego de­mo­kra­tycz­nie wyrażonej woli64.

Su­we­ren­ność na­ro­du należy do ka­te­go­rii kon­sty­tu­cyj­no­praw­nych, do­ty­czy swo­bo­dy de­cy­do­wa­nia o własnej dro­dze roz­wo­ju, w tym o spo­so­bie kształto­wa­nia państwa. Jest sumą kom­pe­ten­cji leżących w dys­po­zy­cji na­ro­du, które mogą być re­ali­zo­wa­ne za pośred­nic­twem państwa lub w inny sposób, także po­przez zo­bo­wiąza­nia między­na­ro­do­we. Za­uważmy, że na­ru­sze­nie su­we­ren­ności na­ro­do­wej, która do­ty­czy swo­bo­dy na­ro­du w sta­no­wie­niu o swo­im lo­sie, nie na­ru­sza bez­pośred­nio su­we­ren­ności państwa w ro­zu­mie­niu praw­nym, czy­li sta­tu­su między­na­ro­do­wego65.

Ter­mi­ny „su­we­ren­ność” i „zwierzch­nic­two te­ry­to­rial­ne” są często sto­so­wa­ne za­mien­nie. Jed­nakże jest różnica między tymi pojęcia­mi, ana­lo­gicz­na do różnicy między własnością a po­sia­da­niem w pra­wie cy­wil­nym. Su­we­ren­ność ozna­cza nie tyle po­sia­da­nie praw zwierzch­nich, ile zdol­ność do ich po­sia­da­nia. Zwierzch­nic­two te­ry­to­rial­ne zaś po­le­ga na spra­wo­wa­niu władzy nad da­nym te­ry­to­rium i oso­ba­mi tam się znaj­dującymi, określa pod­porządko­wa­nie władzy państwo­wej wszyst­kie­go, co się znaj­duje na te­ry­to­rium państwa i co za­cho­dzi w jego obrębie. Może więc wystąpić sy­tu­acja, że na da­nym ob­sza­rze su­we­ren­ne jest jed­no państwo, a inne spra­wu­je zwierzch­nic­two te­ry­to­rial­ne. Na przykład w dok­try­nie nie­miec­kiej w cza­sie zim­nej woj­ny uzna­wa­no su­we­ren­ność Nie­miec nad te­ry­to­rium należącym do tego państwa przed II wojną świa­tową, które obec­nie należy do Pol­ski66.

W aspek­cie po­zy­tyw­nym zwierzch­nic­two te­ry­to­rial­ne jest sumą upraw­nień, umożli­wiających państwu pełnie­nie jego funk­cji, czy­li wy­ko­ny­wa­nie działań wywołujących skut­ki praw­ne, zwłasz­cza w za­kre­sie usta­wo­daw­stwa, sądo­wnic­twa i ad­mi­ni­stra­cji. W aspek­cie ne­ga­tyw­nym do­ty­czy wyłączności władzy państwo­wej i możliwości wy­klu­cze­nia in­nej władzy na da­nym te­ry­to­rium. Na­to­miast zwierzch­nic­two per­so­nal­ne jest kon­se­kwencją oby­wa­tel­stwa i do­ty­czy władzy nad oby­wa­te­la­mi da­ne­go państwa, na­wet gdy znaj­dują się oni poza jego te­ry­to­rium. Zwierzch­nic­two per­so­nal­ne jed­ne­go państwa może za­tem ogra­ni­czać zwierzch­nic­two te­ry­to­rial­ne dru­gie­go67.

Zwierzch­nic­two na­ro­du wy­ni­ka z za­sa­dy służebności państwa wo­bec oby­wa­te­li oraz z uzna­nia po­li­tycz­nej doj­rzałości tych ostat­nich, czy­li ich zdol­ności do świa­do­me­go udziału w życiu po­li­tycz­nym. Przez „naród” – w ujęciu po­li­tycz­nym, a nie et­nicz­nym – ro­zu­mie się więc ogół równo­praw­nych oby­wa­te­li. Ar­ty­kuł 4. ust. 1 Kon­sty­tu­cji RP z 2 kwiet­nia 1997 r. głosi: „Władza zwierzch­nia w Rzecz­po­spo­li­tej Pol­skiej należy do Na­ro­du”. Po­dob­na for­muła znaj­do­wała się w art. 2. kon­sty­tu­cji z 17 mar­ca 1921 r., jed­nak w kon­sty­tu­cji z 23 kwiet­nia 1935 r. zo­stała po­mi­nięta w kon­se­kwen­cji przyjęcia za­miast su­we­ren­ności na­ro­du za­sa­dy su­we­ren­ności państwa i jego pry­ma­tu nad społeczeństwem68.

Prze­ciw­ni­cy ak­ce­sji Pol­ski do Unii Eu­ro­pej­skiej twier­dzi­li we wnio­sku do Try­bu­nału Kon­sty­tu­cyj­ne­go, że Trak­tat o przystąpie­niu Pol­ski do Unii Eu­ro­pej­skiej ogra­ni­cza su­we­ren­ność Pol­ski, od­zy­skaną w 1989 r. Try­bu­nał orzekł jed­nak 11 maja 2005 r., że po­sta­no­wie­nia trak­ta­tu nie na­ru­szają za­sa­dy su­we­ren­ności, i ar­gu­men­to­wał, że Unia Eu­ro­pej­ska otrzy­mu­je tyl­ko tyle władzy, ile prze­każą jej su­we­ren­ne państwa. Pro­blem do­ty­czył więc spo­so­bu wy­ko­ny­wa­nia przez państwo su­we­ren­ności oraz gra­ni­cy prze­kazywania władzy usta­wo­daw­czej, wy­ko­naw­czej i sądo­wni­czej in­sty­tu­cjom Unii Eu­ro­pej­skiej.

Pojęcia­mi bli­ski­mi pojęcia su­we­ren­ności są „nie­za­leżność”, „nie­pod­ległość” i „nie­za­wisłość”. Nie­za­leżność po­li­tycz­na sta­no­wi wa­ru­nek ko­niecz­ny ist­nie­nia su­we­ren­ności państwa, nie wy­czer­pu­je jed­nak jego na­tu­ry. Nie­za­leżność jest war­tością stop­nio­walną, po­chodną po­sia­da­nej siły. Ozna­cza brak pod­porządko­wa­nia in­nym, pod­czas gdy su­we­ren­ność to także zdol­ność państwa do działań praw­nych, które wywołują skut­ki o cha­rak­te­rze wewnętrznym i zewnętrznym, ta­kich jak two­rze­nie i eg­ze­kwo­wa­nie pra­wa, zdol­ność do za­wie­ra­nia trak­tatów oraz pra­wo le­ga­cji69. Zda­niem niektórych ba­da­czy następuje bez­pre­ce­den­so­we od­dzie­le­nie kon­cep­cji su­we­ren­ności i nie­za­leżności. Kry­te­rium państwo­wości sta­no­wi nie­za­leżność, a nie su­we­ren­ność, która sta­je się mało przy­dat­nym opi­sem jed­ne­go tyl­ko ele­men­tu państwo­wości, ja­kim jest zdol­ność do za­sia­da­nia w or­ga­nach ple­nar­nych or­ga­ni­za­cji między­na­ro­do­wych. Do­pie­ro gdy ter­mi­nu „su­we­ren­ność” używa się, ro­zu­miejąc prze­zeń „nie­za­leżność”, na­bie­ra on bar­dziej sa­tys­fak­cjo­nującego zna­cze­nia – przy­mio­tu państwo­wości70.

Ro­zu­mie­nie su­we­ren­ności jako nie­za­leżności „od władzy ja­kie­go­kol­wiek in­ne­go pod­mio­tu pra­wa między­na­ro­do­we­go” sta­no­wi od­po­wied­nik po­li­tycz­ne­go pojęcia nie­pod­ległości71. W Kon­sty­tu­cji 3 Maja nie­pod­ległość ozna­czała wol­ność „od ob­cej prze­mo­cy na­kazów”. Państwo jest nie­pod­ległe, jeżeli jest nie­za­leżne od wsze­la­kiej władzy zewnętrznej. Nie­pod­ległość ma wy­mowę ne­ga­tywną, to wol­ność „od”, na­to­miast su­we­ren­ność ma ko­no­tację po­zy­tywną, ozna­cza wol­ność „do”, np. do re­ali­za­cji woli zbio­ro­wej na­ro­du72.

Su­we­ren­ność przed­sta­wia stan for­mal­no­praw­ny, na­to­miast nie­pod­ległość opi­su­je stan umysłów i du­cha na­ro­do­we­go. Nie­pod­ległość to „zdol­ność do po­dej­mo­wa­nia sa­mo­dziel­nych de­cy­zji, au­to­no­mia for­mułowa­nia celów po­li­tycz­nych”73. W okre­sie zim­nej woj­ny państwa Eu­ro­py Środ­ko­wej i Wschod­niej nie były nie­pod­ległe, ich au­to­no­mia była ogra­ni­czo­na, jed­nak po­zo­sta­wały su­we­ren­ne, miały bo­wiem od­dzielną formę ad­mi­ni­stra­cyjną i za­cho­wały kon­sty­tu­cyjną nie­za­leżność od Związku Ra­dziec­kie­go. Bli­ska su­we­ren­ności zewnętrznej jest nie­za­wisłość, która ozna­cza odrębną państwo­wość i nie­pod­leganie władzy in­ne­go państwa74. Z ko­lei sa­mo­sta­no­wie­nie od­no­si się do sfe­ry nor­ma­tyw­nej, jest pra­wem na­ro­du do wy­bo­ru for­my rządu i so­ju­szy między­na­ro­do­wych.

Pojęcia su­we­ren­ności i władzy naj­wyższej (su­pre­me au­tho­ri­ty) sąpoję-cia­mi bli­ski­mi, lecz nie tożsa­my­mi. Władza naj­wyższa nie musi do­ty­czyć państwa, może występować w społecz­ności lub w re­la­cjach między jed­nost­ka­mi. Na­to­miast su­we­ren­ność wy­ma­ga, by państwo sta­no­wiło byt od wspólno­ty od­dzie­lo­ny75.

Ogra­ni­cze­nie a na­ru­sze­nie su­we­ren­ności

Jeśli uzna­my, że su­we­ren­ność ma cha­rak­ter zero-je­dyn­ko­wy i jest nie­stop­nio­wal­na, jak twier­dzi część praw­ników, nie­lo­gicz­ne będzie twier­dze­nie, że może być ogra­ni­czo­na. Praw­ni­cy między­na­ro­do­wi roz­wiązali ten dy­le­mat, wpro­wa­dzając pojęcie ogra­ni­cze­nia pra­wa do wy­ko­ny­wa­nia su­we­ren­ności. W tym ujęciu ogra­ni­cze­nie su­we­ren­ności ozna­cza ogra­ni­cze­nie upraw­nień państwa, trak­to­wa­ne­go jako pod­miot pra­wa między­na­ro­do­we­go, do wcho­dze­nia w re­la­cje z in­ny­mi państwa­mi (przykładem może być pro­tek­to­rat), na­to­miast do ogra­ni­cze­nia wy­ko­ny­wa­nia su­we­ren­ności do­cho­dzi, gdy zo­sta­je ogra­ni­czo­ny za­kres kom­pe­ten­cji na sku­tek przyjęcia zo­bo­wiązań o cha­rak­terze między­na­ro­do­wo­praw­nym. Za­war­cie trak­ta­tu nie jest więc ogra­ni­cze­niem sa­mej su­we­ren­ności, lecz pra­wa do jej wy­ko­ny­wa­nia. W świe­tle orzecz­nic­twa między­na­ro­do­we­go taka sy­tu­acja występuje wte­dy, gdy państwo w sposób do­bro­wol­ny i na pod­sta­wie trak­ta­to­wej re­zy­gnu­je z wy­ko­ny­wa­nia części swo­ich kom­pe­ten­cji. Su­we­ren­ność jest więc źródłem tego ogra­ni­cze­nia, a nie jego przed­mio­tem76.

Dla po­li­to­logów su­we­ren­ność nie ma cha­rak­te­ru zero-je­dyn­ko­we­go i przyj­mu­je roz­ma­ite war­tości między pełną su­we­ren­nością a jej bra­kiem. Używają oni pojęcia su­we­ren­ności, ro­zu­miejąc przez nie władzę, co umożli­wia wyjaśnie­nie różnego umiej­sco­wie­nia tej pierw­szej: mo­nar­cha, naród, państwo lub inna in­sty­tu­cja społecz­na. Władza może pod­le­gać po­działowi w ra­mach państwa (np. w państwie fe­de­ral­nym) lub szer­szej społecz­ności (np. Unii Eu­ro­pej­skiej). Gdy uzna­my, że su­we­ren­ność jest władzą czy też upraw­nie­niem, zmniej­sze­nie za­kre­su władzy lub sumy upraw­nień jest ogra­ni­cze­niem su­we­ren­ności77.

Zda­niem Ste­phe­na Kra­sne­ra ogra­ni­cze­nie su­we­ren­ności następuje po­przez kon­wen­cje, kon­trak­ty, przy­mus i na­rzu­ce­nie. Kon­wen­cje i kon­trak­ty są do­bro­wol­ne, przy­najm­niej jed­no państwo ko­rzy­sta na przystąpie­niu do nich, a żadne nie tra­ci. Kom­pro­mis w sto­sun­ku do za­sad te­ry­to­rial­ności i praw­nej au­to­no­mii jest bar­dziej ko­rzyst­ny niż utrzy­ma­nie sta­nu do­tych­cza­so­we­go.

Kon­wen­cje są po­ro­zu­mie­nia­mi, na których mocy państwa zo­bo­wiązują się do pro­wa­dze­nia swo­ich działań zgod­nie z określo­ny­mi za­sa­da­mi i do pod­da­nia ich kon­tro­li zewnętrznej. Do­tyczą ta­kich kwe­stii, jak prze­strze­ga­nie praw człowie­ka, praw mniej­szości na­ro­do­wych i za­sad de­mo­kra­cji. W dzie­dzi­nie praw człowie­ka obo­wiązuje wie­le po­ro­zu­mień o zasięgu uni­wer­sal­nym i re­gio­nal­nym, od­noszących się m.in. do nie­wol­nic­twa, tor­tur, lu­dobójstwa, uchodźców, dys­kry­mi­na­cji ra­so­wej, pra­wa ko­biet i pra­wa dzie­ci. Jed­nak tyl­ko niektóre z nich mają me­cha­ni­zmy mo­ni­to­ro­wa­nia i wy­mu­sza­nia prze­strze­ga­nia.

Kon­trakt jest po­ro­zu­mie­niem między państwa­mi lub między państwem a między­na­ro­dową or­ga­ni­zacją, w wy­ni­ku którego po­pra­wia się sy­tu­acja jed­nej ze stron. Może on na­ru­szyć su­we­ren­ność państwa, jeżeli pod­da­je wewnętrzne in­sty­tu­cje lub ich per­so­nel zewnętrznym ure­gu­lo­wa­niom bądź de­cy­zjom. Cha­rak­ter kon­traktów miały udzie­la­ne państwom pożycz­ki, którym to­wa­rzy­szyły zo­bo­wiąza­nia nie tyl­ko do ich spłaty wraz z od­set­ka­mi, lecz także do prze­zna­cze­nia na ich spłatę określo­nych do­chodów, do pod­da­nia się nad­zo­ro­wi zewnętrzne­mu lub do zmia­ny struk­tu­ry in­sty­tu­cjo­nal­nej. W XIX w. z ta­kich pożyczek fi­nan­so­wych ko­rzy­stała np. Gre­cja oraz państwa Ame­ry­ki Łacińskiej. Po II woj­nie świa­to­wej pożyczek na po­dob­nych wa­run­kach udzie­lają Między­na­ro­dowy Fun­dusz Wa­lu­to­wy i Bank Świa­to­wy.

Przy­mus i na­rzu­ce­nie sta­no­wią nie­do­bro­wol­ne ogra­ni­cze­nie su­we­ren­ności, w wy­ni­ku którego jed­na stro­na znaj­du­je się w gor­szej sy­tu­acji. Z przy­mu­sem mamy do czy­nie­nia wte­dy, gdy jed­no państwo gro­zi wpro­wa­dze­niem sank­cji, jeśliby dru­gie nie zgo­dziło się na ogra­ni­cze­nie swo­jej wewnętrznej au­to­no­mii. Do na­rzu­ce­nia zaś do­cho­dzi wte­dy, gdy państwo sil­niej­sze wpływa na po­li­tykę państwa słab­sze­go, np. żądając wpro­wa­dze­nia określo­nej wewnętrznej struk­tu­ry, kie­run­ku po­li­tyki lub de­cy­zji per­so­nal­nych. W obu wy­pad­kach następuje na­ru­sze­nie su­we­ren­ności między­na­ro­do­wo­praw­nej78.

Formą ogra­ni­cze­nia su­we­ren­ności jest subsu­we­ren­ność. Mia­nem tym określa się taką sy­tu­ację, w której państwo nie jest w sta­nie chro­nić in­te­resów wewnętrznych grup społecz­nych. Subsu­we­ren­ność sta­no­wi symp­tom do­mi­na­cji zewnętrznej i sil­nej stra­ty­fi­ka­cji społecz­nej79. Z ko­lei prze­ja­wem późnej su­we­ren­ności jest zwróce­nie się przez su­we­ren­ne władze nie na zewnątrz, w kie­run­ku kon­ku­ren­cyj­nych su­we­ren­nych porządków, lecz nade wszyst­ko do wewnątrz, w kie­run­ku własne­go społeczeństwa80.

Przyj­mu­je się, że ogra­ni­cze­nie su­we­ren­ności jest do­bro­wol­ne, zgod­ne z pra­wem między­na­ro­do­wym, a jej na­ru­sze­nie następuje zwy­kle wbrew woli państw, z na­ru­sze­niem pra­wa między­na­ro­do­we­go81. Niektórzy ba­da­cze twierdzą jed­nak, że ogra­ni­cze­nie su­we­ren­ności może być zarówno do­bro­wol­ne, jak i do­ko­na­ne wbrew woli państw. Przykładem pierw­sze­go jest za­ak­cep­to­wa­nie wa­runków człon­ko­stwa w Unii Eu­ro­pej­skiej, a dru­gie­go – dok­try­na ogra­ni­czo­nej su­we­ren­ności z 1968 r., zwa­na dok­tryną Breżnie­wa, zakładająca użycie siły wo­bec państwa, które chciałoby zmie­nić ustrój ko­mu­ni­stycz­ny. Ogra­ni­czała ona su­we­ren­ność, bo występowała prze­ciw­ko upraw­nie­niu państwa do swo­bod­ne­go de­cy­do­wa­nia o swo­im ustro­ju82. W dok­try­nie państw so­cja­li­stycz­nych także ogra­ni­cze­nie sa­mo­dziel­ności go­spo­dar­czej na sku­tek działania przed­siębiorstw między­na­ro­do­wych trak­to­wa­ne było jako ogra­ni­cze­nie su­we­ren­ności. Za atry­but tej ostat­niej uzna­wa­no pra­wo do na­cjo­na­li­za­cji, ro­zu­mia­nej jako „całko­wi­te lub częścio­we przejęcie przez su­we­ren­ne państwo ob­cej własności”83. Uzna­no za­ra­zem, że na­cjo­na­li­za­cja po­win­na być prze­pro­wa­dzo­na na określo­nych wa­run­kach i za od­po­wied­nią re­kom­pen­satą.

Po­dziel­ność su­we­ren­ności

Prze­ko­ny­wał o nie­po­dziel­ności su­we­ren­ności już Jean Bo­din, piew­ca su­we­ren­ności ab­so­lut­nej. Car­din Le Bret głosił z ko­lei, że „su­we­ren­ność jest nie­po­dziel­na jak punkt w geo­me­trii”84. Ozna­cza ona władzę pełną, ar­bi­tralną, wyłączną, która nie jest ogra­ni­czo­na ani przez żadne in­sty­tu­cje, ani co do za­kre­su przed­mio­to­we­go, a więc do­tyczącą jak naj­szer­sze­go za­kre­su za­gad­nień. Prze­ja­wia się po­przez swo­bodę działania zgod­nie z własną wolą, której nie krępują żadne więzy. Su­we­ren jest wszechwładny, ogra­ni­czo­ny nie przez pra­wo między­na­ro­do­we, lecz je­dy­nie przez siłę in­nych państw. Ak­cen­tując swo­bodę działania państwa, su­we­ren­ność ab­so­lut­na nie nakłada obo­wiązku re­spek­to­wa­nia praw in­nych państw. Nie od­no­si się za­tem do po­zio­mu umiej­sco­wie­nia władzy, władza su­we­ren­na jest bo­wiem za­wsze władzą naj­wyższą. Dziś jed­nak su­we­ren­ność ab­so­lut­na sta­no­wi kon­strukcję teo­re­tyczną, w rze­czy­wi­stości za­kres władzy jest za­wsze ogra­ni­czo­ny, choćby przez pra­wo między­na­ro­do­we.

Su­we­ren­ność uni­tar­na ozna­cza, że naj­wyższa władza w państwie umiej­sco­wio­na jest w jed­nym miej­scu. Może być wy­ko­ny­wa­na przez jedną osobę (np. mo­narchę) lub in­sty­tucję (np. rząd). Zwy­kle władza po­dzie­lo­na jest wer­ty­kal­nie lub ho­ry­zon­tal­nie między in­sty­tucje od­po­wia­dające za po­szczególne spra­wy w ra­mach państwa. Wer­ty­kal­nie – jak u Mon­te­skiu­sza – władza dzie­li się na usta­wo­dawczą, wy­ko­nawczą i sądo­wniczą. Jed­ni au­to­rzy utrzy­mują, że su­we­ren­na jest władza usta­wo­dawcza, inni – że władza wy­ko­nawcza, a po­zo­sta­li – że władza naj­wyższa, nie­za­leżnie od tego, czy jest nią par­la­ment, mi­ni­ster­stwo czy też sąd85.

Po­dział władzy do­ko­nu­je się także między po­szczególne in­sty­tu­cje w ra­mach władzy wy­ko­naw­czej. Wówczas każda część tak po­dzie­lo­nej władzy jest nie­kom­plet­na; do­pie­ro ra­zem tworzą całość, składającą się na su­we­ren­ność. Ho­ry­zon­tal­nie występuje po­dział kom­pe­ten­cji między in­sty­tu­cje państwo­we, szcze­bla po­nadna­ro­do­we­go i sub­na­ro­do­we­go. W Unii Eu­ro­pej­skiej za­sad­niczą część kom­pe­ten­cji w sfe­rze go­spo­dar­czej mają in­sty­tu­cje wspólno­to­we, w sfe­rze po­li­tycz­nej – państwo na­ro­do­we, a w sfe­rze edu­ka­cji i kul­tu­ry – re­gio­ny na po­zio­mie sub­na­ro­do­wym.

Ta­kie pojęcia jak su­we­ren­ność częścio­wa, dzie­lo­na czy wspólna za­wie­rają prze­ci­wieństwa trud­ne do po­go­dze­nia. Zgod­nie z tra­dy­cyj­nym ro­zu­mo­wa­niem su­we­ren­ność poj­mo­wa­na jako zdol­ność państwa do rządze­nia spro­wa­dza się do władzy. Ta­kie po­dejście nie jest jed­nak do końca upraw­nio­ne, hi­sto­rycz­nie su­we­ren­ność była bo­wiem związana ze szczególnym ro­dza­jem władzy, ja­kim jest władza państwa nad jego te­ry­to­rium. Nie ma także zgo­dy co do tego, jaki jest mi­ni­mal­ny próg su­we­ren­ności, czy­li niezbędne mi­ni­mal­ne kom­pe­ten­cje, by o su­we­ren­ności można było mówić. Czy wy­starczą np. zdol­ność do sta­no­wie­nia pra­wa, spra­wo­wa­nie kon­tro­li nad imi­gracją i na­by­wa­niem oby­wa­tel­stwa, czy też ko­niecz­ne jest za­pew­nie­nie bez­pie­czeństwa na­ro­do­we­go?

Nie­po­dziel­ność su­we­ren­ności unie­możli­wia wy­dzie­le­nie jej części w celu prze­ka­za­nia na zewnątrz. Niektórzy ba­da­cze przyj­mują jed­nak, że su­we­ren­ność może być nie­pełna lub po­dziel­na. Pogląd, że ko­lo­nie, pro­tek­to­ra­ty i te­ry­to­ria po­wier­ni­cze nie były su­we­ren­ne, jest sil­nie za­ko­rze­nio­ny w pra­wie między­na­ro­do­wym. Las­sa Op­pen­he­im głosił, że wy­wodząca się z su­we­ren­ności władza nie musi się znaj­do­wać w jed­nych rękach – ist­nieją państwa w pełni su­we­ren­ne i nie w pełni su­we­ren­ne. Przykładem po­działu su­we­ren­ności jest kon­do­mi­nium, a także państwo fe­de­ra­cyj­ne, gdzie jest ona roz­dzie­lo­na między fe­de­rację i państwa człon­kow­skie86.

W na­uce o sto­sun­kach między­na­ro­do­wych co­raz rza­dziej trak­tu­je się su­we­ren­ność w sposób zero-je­dyn­ko­wy, a co­raz częściej jako po­li­tyczną zdol­ność na­ro­du do mak­sy­ma­li­zo­wa­nia swe­go wpływu w świe­cie. Gdy przyj­mie­my, że su­we­ren­ność jest atry­bu­tem władzy, a nie państwa, i ozna­cza wy­ko­ny­wa­nie określo­nych kom­pe­ten­cji, łatwiej za­ak­cep­tu­je­my jej po­dziel­ność. W tym ujęciu nie sta­no­wi ona re­zer­wu­aru, który jest albo pełny, albo pu­sty, lecz po­dziel­ny kon­glo­me­rat władzy, którego część może być utrzy­ma­na, część – ogra­ni­czo­na, a część – bez­pow­rot­nie utra­co­na. Su­we­ren­ność przyj­mu­je więc różne for­my z kon­ti­nu­um roz­ciągającego się między su­we­ren­nością ab­so­lutną a bra­kiem su­we­ren­ności87.

Pro­blem po­dziel­ności i stop­nio­wal­ności su­we­ren­ności do­brze od­da­je ana­lo­gia do ka­mie­nia i ko­szy­ka. W pierw­szym przy­pad­ku su­we­ren­ność jest nie­po­dziel­na jak ka­mień, nie może być zwiększo­na lub zmniej­szo­na. Państwa, tak jak ka­mienie, różnią się wiel­kością, lecz każde z nich ma ta­kie same pra­wa wy­ni­kające z su­we­ren­ności. W dru­gim przy­pad­ku su­we­ren­ność po­szczególnych państw się różni, tak jak różni się za­war­tość ko­szy­ka, do którego można dokładać lub z nie­go uj­mo­wać. Su­we­ren­ność jest wiązką kom­pe­ten­cji, która zmniej­sza się lub zwiększa w zależności od de­cy­zji su­we­re­na. Zwo­len­ni­cy „teo­rii ka­mie­nia” utrzy­mują, że su­we­ren­ne państwa mają ta­kie same pra­wa i obo­wiązki, na­to­miast zwo­len­ni­cy „teo­rii ko­szy­ka” twierdzą, że zarówno pra­wa, jak i obo­wiązki państw różnią się w zależności od siły tych państw88.

Zda­niem Gid­den­sa su­we­ren­ność jest stop­nio­wal­na, kształtująjągeo­po-li­tycz­na po­zy­cja państwa, jego siła mi­li­tar­na oraz miej­sce w między­na­ro­do­wym sys­te­mie go­spo­dar­czym. Z ra­cji swej siły mi­li­tar­nej mo­car­stwa znaj­dują się poza zewnętrzną kon­trolą, dla­te­go ich su­we­ren­ność jest większa niż su­we­ren­ność in­nych państw. Na­to­miast su­we­ren­ność państw, na których te­re­nie znaj­dują się bazy ob­cych wojsk, jest mniej­sza, państwa te mająbo­wiem mniej­sze możliwości pro­wa­dze­nia nie­za­leżnej po­li­ty­ki89.

Występuje różnica między su­we­ren­nością zbio­rową i sku­mu­lo­waną. Pierw­sza wy­wo­dzi się od or­ga­ni­za­cji między­na­ro­do­wych sta­rożyt­nej Gre­cji, ja­ki­mi były am­fik­tio­nia i sym­ma­chia. Ozna­cza sumę su­we­ren­ności wszyst­kich jed­no­stek, na­rodów i państw człon­kow­skich. Dru­ga za­ko­rze­nio­na jest w sta­rożyt­nym Rzy­mie i w idei uni­wer­sal­ne­go im­pe­rium, ozna­cza po­sia­da­nie określo­nej władzy przez or­ga­ny in­sty­tu­cji ponadna­rodowej90. W pierw­szym wy­pad­ku su­mo­wa­nie su­we­ren­ności prze­bie­ga z dołu do góry, w dru­gim – z góry do dołu.

Su­we­ren­ność w fe­de­ra­cji

Słowo „fe­de­ra­lizm” po­cho­dzi od łacińskie­go słowa fo­edus, które ozna­cza pe­wien ro­dzaj umo­wy, po­ro­zu­mie­nia lub kon­trak­tu. Za­war­cie ta­kiej umo­wy jest za­ko­rze­nio­ne w za­sa­dach równości, part­ner­stwa, wza­jem­ności uzna­nia i re­spek­tu. Ety­mo­lo­gicz­nie ter­min ten bli­ski jest słowa fi­des, ozna­czającego wiarę i za­ufa­nie. Pojęcie fe­de­ra­li­zmu z cza­sem ewo­lu­owało i od­no­si się obec­nie do do­bro­wol­ne­go po­ro­zu­mie­nia jed­no­stek, wspólnot lub państw. Fe­de­ra­lizm występuje w sy­tu­acji, gdy nad da­nym te­ry­to­rium i nad za­miesz­kującymi go ludźmi rządy spra­wu­je władza dwu­po­zio­mo­wa, a każdy z po­ziomów ma za­gwa­ran­to­waną au­to­no­mię w określo­nych sfe­rach. Określa układ in­sty­tu­cjo­nal­ny, w którym: (1) władza pu­blicz­na jest po­dzie­lo­na między rządy państw i władzę cen­tralną, (2) każdy po­ziom władzy ma pe­wien za­kres spraw, w ja­kim po­dej­mu­je osta­tecz­ne de­cy­zje, oraz (3) naj­wyższy sąd fe­de­ral­ny roz­strzy­ga spo­ry co do po­działu władzy91.

Fe­de­ra­lizm za­wie­ra za­tem wy­miar jakościo­wy, określa na­turę związku, którego ce­lem jest połącze­nie, lecz nie asy­mi­la­cja. Zakłada, że odrębne i nie­za­leżne jed­nost­ki utworzą nową całość i prze­każą jej pew­ne kom­pe­ten­cje w celu za­cho­wa­nia i pro­mo­wa­nia swo­jej kul­tu­ry, tożsamości iin­te­resów. Związek między jed­nost­ka­mi a całością ma dwa ob­li­cza: siły jed­noczącej oraz me­cha­ni­zmu służącego za­pew­nie­niu różno­rod­ności i za­bez­pie­czającego przed do­mi­nacją większości92.

Od­po­wied­ni­kiem słowa fe­odus jest w języku nie­miec­kim Bund, który znaj­du­je się w słowach Bun­des­sta­at i Sta­aten­bund. Słowo to po­ja­wia się je­dy­nie wte­dy, gdy pro­blem su­we­ren­ności nie jest roz­strzy­gnięty, gdy zarówno Bund, jak i państwa człon­kow­skie za­cho­wują swoją su­we­ren­ność. Wy­po­wia­dając się w 1853 r. na te­mat Bun­de­sra­tu, Georg Witz twier­dził, że w Niem­czech ist­nieją dwa równo­ległe fi­la­ry su­we­ren­nych rządów: na­ro­do­wy (fe­de­ral­ny) oraz państw człon­kow­skich, które sta­no­wią pra­wo w in­nych ob­sza­rach po­li­ty­ki i ra­zem tworzą fe­de­rację. Zarówno państwa człon­kow­skie, jak i po­ziom fe­de­racji mają su­we­ren­ność, a ra­zem jako fe­de­racja mająją pełną. Gdy je­den z tych po­ziomów prze­waża, mamy do czy­nie­nia albo z państwem uni­tar­nym, albo z or­ga­ni­zacją państw93.

Fe­de­ra­cja jest ta­kim połącze­niem re­gionów, w którym w pew­nych dzie­dzi­nach za­cho­wują one władzę (jak w kon­fe­de­ra­cji), w in­nych zaś prze­ka­zują ją rządowi cen­tral­ne­mu (jak w państwie uni­tar­nym). Kon­se­kwencją ta­kiej re­gu­la­cji są dwie równo­ległe ju­rys­dyk­cje – rządu cen­tral­ne­go i władz re­gionalnych. Su­we­ren­ność spra­wo­wa­na jest przez państwo i jego części składo­we, z uwzględnie­niem ich kom­pe­ten­cji i zadań. W sto­sun­kach zewnętrznych fe­de­ra­cja funk­cjo­nu­je jak su­we­ren­ne państwo scen­tra­li­zo­wa­ne94.

Fe­de­ra­cja jest sto­wa­rzy­sze­niem państw utwo­rzo­nym do re­ali­za­cji wspólnych celów, w którym państwa człon­kow­skie za­cho­wują znacz­ny sto­pień nie­za­leżności. Główne państwo od­gry­wa rolę prze­wod­nią i kreu­je su­we­ren­ność, bądź też ist­nie­je działająca w in­te­re­sie całej fe­de­ra­cji władza nie­związana z jed­nym państwem lub na­ro­dem. In­te­re­sy fe­de­ral­ne są odrębne od in­te­resów państw człon­kow­skich, a te­ry­to­rium jest zarządza­ne jako jed­na prze­strzeń. Fe­de­ral­na społecz­ność jest czymś więcej niż sumą społecz­ności państw człon­kow­skich.

Su­we­ren­ność państw człon­kow­skich fe­de­ra­cji w spra­wach wewnętrznych chro­nią wyższe izby par­la­mentów lub sądy kon­sty­tu­cyj­ne, które roz­strzy­gają spo­ry kom­pe­ten­cyj­ne, oraz pro­ce­du­ry, które za­po­bie­gają do­mi­na­cji państw człon­kow­skich o większej licz­bie lud­ności i większej licz­bie przed­sta­wi­cie­li w par­la­men­cie. Fe­de­rację ce­chują: spi­sa­na kon­sty­tu­cja, dwu­izbo­wy par­la­ment, re­pre­zen­ta­cja wszyst­kich członków fe­de­ra­cji w par­la­men­cie, zde­cen­tra­li­zo­wa­na władza wy­ko­naw­cza oraz pra­wo do zmia­ny fe­de­ral­nej kon­sty­tu­cji95.

Ce­lem two­rze­nia fe­de­ra­cji była albo chęć prze­ciw­sta­wie­nia się za­grożeniu, jak w przy­pad­ku „związku wo­jen­ne­go” Szwaj­ca­rii, albo dążenie do do­bro­by­tu, jak w przy­pad­ku Nie­miec i Ho­lan­dii, albo oba te czyn­ni­ki, jak w przy­pad­ku Ka­na­dy i Stanów Zjed­no­czo­nych. Ba­da­cze wyróżniają trzy typy fe­de­ra­cji: mo­del west­min­ster­ski, występujący w Wiel­kiej Bry­ta­nii i na te­re­nie dzi­siej­szej Bry­tyj­skiej Wspólno­ty Na­rodów (m.in. Ka­na­da, In­die, Au­stra­lia), mo­del re­pu­bli­kańsko-pre­zy­denc­ki, m.in. w Sta­nach Zjed­no­czo­nych, oraz mo­del hy­bry­do­wy, łączący ele­men­ty obu powyższych, np. w Niem­czech i Au­strii.

W sys­te­mach fe­de­ral­nych su­we­ren­ność jest re­ali­zo­wa­na przez państwo i jego części składo­we, od­po­wied­nio do ich kom­pe­ten­cji i zadań. In­te­re­sy po­wszech­ne i sek­to­ro­we (funk­cjo­nal­ne) są zwy­kle re­pre­zen­to­wa­ne w izbie niższej, na­to­miast jed­nost­ki te­ry­to­rial­ne – w wyższej. Po­ziom fe­de­ral­ny utrzy­mu­je bez­pośred­nie związki z oby­wa­te­la­mi i ma zdol­ność do bez­pośred­niej in­ter­wen­cji w spra­wach znaj­dujących się w jego kom­pe­ten­cjach. Pra­wo sta­no­wio­ne na po­zio­me fe­de­ral­nym nie musi być ra­ty­fi­ko­wa­ne przez państwa człon­kow­skie, a kom­pe­ten­cje, które nie są expli­ci­te prze­ka­za­ne na po­ziom fe­de­ral­ny, po­zo­stają przy państwach człon­kow­skich. Fe­de­ra­cja jest więc roz­wiąza­niem in­sty­tu­cjo­nal­nym, które przyj­mu­je formę su­we­ren­ne­go państwa i różni się od państwa uni­tar­ne­go tym, że rząd cen­tral­ny na pod­sta­wie po­sta­no­wień kon­sty­tu­cyj­nych włącza w pro­ces de­cy­zyj­ny jed­nost­ki re­gio­nal­ne.

Część ba­da­czy po­strze­ga su­we­ren­ność jako umiej­sco­wioną zarówno na po­zio­mie fe­de­ral­nym, jak i w państwach człon­kow­skich, które do­pie­ro ra­zem tworzą su­we­ren­ność państwa fe­de­ral­ne­go96. Inni uznają, że su­we­ren­ność nie może być dzie­lo­na; twierdzą, że albo jed­no państwo cie­szy się su­we­ren­nością nie­po­dziel­nie, albo mają gru­pa państw, każde na swo­im te­ry­to­rium. W mo­men­cie utwo­rze­nia państwa fe­de­ral­ne­go su­we­ren­ność prze­nie­sio­na jest na in­sty­tu­cje fe­de­ral­ne, na­to­miast państwa człon­kow­skie za­cho­wują kom­pe­ten­cje do pro­wa­dze­nia po­li­ty­ki wewnętrznej. Sto­sun­ki w ra­mach fe­de­ra­cji są re­gu­lo­wa­ne przez pra­wo kon­sty­tu­cyj­ne, a nie między­na­ro­do­we, cho­ciaż zda­rza się, że części składo­we fe­de­ra­cji po­sia­dają pod­mio­to­wość w pra­wie między­na­ro­do­wym, mogą np. wcho­dzić w re­la­cje praw­ne z za­gra­nicą i za­wie­rać umo­wy między­na­ro­do­we, nie są jed­nak su­we­ren­ny­mi pod­mio­ta­mi97.

Fe­de­ra­cja jest za­tem sa­mo­dziel­nym sys­te­mem po­li­tycz­nym, czymś więcej niż sumą tworzących ją jed­no­stek, na­to­miast kon­fe­de­ra­cja jest związkiem jed­no­stek po­li­tycz­nych, które ko­or­dy­nują typy po­li­ty­ki między sobą, po­zo­stająjed­nak sumą nie­za­leżnych jed­no­stek. Oba sys­te­my tworzą ro­dzaj wspólno­ty, której człon­ko­wie mają po­czu­cie przy­na­leżności do niej i różnie­nia się od in­nych. Fe­de­ra­cja przy­wiązuje wagę do praw oby­wa­te­li, na­to­miast kon­fe­de­ra­cja kładzie ak­cent na wol­ność tworzących jąjed­no­stek98.

Między pojęcia­mi kon­fe­de­ra­cji (związku państw) i fe­de­ra­cji (państwa związko­we­go) występuje więc bli­skość se­man­tycz­na, lecz dy­stans zna­cze­nio­wy. Różnica po­le­ga na umiej­sco­wie­niu su­we­ren­ności. Częścia­mi składo­wy­mi kon­fe­de­ra­cji są su­we­ren­ne państwa, a re­la­cje między nimi re­gu­lu­je pra­wo między­na­ro­do­we, na­to­miast fe­de­ra­cja jest państwem su­we­ren­nym jako całość, a jej częścia­mi składo­wy­mi są re­gio­ny, między którymi re­la­cje określa kon­sty­tu­cja państwo­wa99.

Kon­fe­de­ra­cja sta­no­wi szczególne roz­wiąza­nie in­sty­tu­cjo­nal­ne, w którym su­we­ren­ność państw jest nie­na­ru­szo­na. In­sty­tu­cje cen­tral­ne po­zo­stają pod­porządko­wa­ne rządom państw człon­kow­skich w za­kre­sie kształto­wa­nia wspólnej po­li­ty­ki. Spo­iwem dla kon­fe­de­ra­cji są wspólne in­te­re­sy państw człon­kow­skich. De­cy­zje nie mają le­gi­ty­ma­cji nie­za­leżnej od państw człon­kow­skich i cho­ciaż są wiążące dla oby­wa­te­li, kon­fe­de­ra­cja nie ma władzy i środków, by bez­pośred­nio in­ter­we­nio­wać w celu wpro­wa­dze­nia ich w życie. Sto­sun­ki między po­zio­mem kon­fe­de­ra­cji i oby­wa­te­la­mi są za­wsze zapośred­ni­czo­ne przez państwa człon­kow­skie100.

Su­we­ren­ność pra­wa

Możliwe są różne re­la­cje między su­we­ren­nością, państwem i porządkiem praw­nym. Su­we­ren­ność może być tożsama z państwem, jak w tra­dy­cyj­nej teo­rii su­we­ren­ności, z porządkiem praw­nym, jak w kon­sty­tu­cyj­nej teo­rii Hu­go­na Krab­be­go, lub też państwo może być tożsame z porządkiem praw­nym, jak w praw­nej teo­ria państwa Han­sa Kel­se­na101.

Tra­dy­cyj­na teo­ria su­we­ren­ności zo­stała już omówio­na. Teo­ria kon­sty­tu­cyj­na zaś głosi, że nie państwo, lecz pra­wo jest su­we­ren­ne. Zda­niem Krab­be­go no­wo­cze­sna teo­ria państwa zastępuje siłami du­cho­wy­mi per­so­nalną władzę mo­nar­chy lub władzę rządu. Po­nie­waż siły te ema­nują z du­cho­wej na­tu­ry człowie­ka i jego po­czu­cia słuszności, lu­dzie są im posłuszni. Władza ujaw­nia się w pra­wie i poza sta­no­wie­niem pra­wa nie wy­wie­ra żad­ne­go wpływu. Także państwo ujaw­nia się w sta­no­wie­niu pra­wa, przy­zna­je war­tość prawną in­te­re­som wy­wo­dzo­nym z ludz­kie­go po­czu­cia spra­wiedliwości102.

Hans Kel­sen utrzy­my­wał z ko­lei, że państwo jest pod­mio­tem i przed­mio­tem for­mal­ne­go między­na­ro­do­we­go porządku praw­ne­go. Jego zda­niem państwo jest kom­plek­sem norm, a nie tak jak w so­cjo­lo­gicz­nej de­fi­ni­cji Maxa We­be­ra – kom­plek­sem działań. Praw­na kon­cep­cja państwo­wości ak­cen­tu­je cele państwa, na­to­miast so­cjo­lo­gicz­na – środ­ki. Państwo ist­nie­je po to, by umożliwić lu­dziom re­ali­zację pra­wa do sa­mo­sta­no­wie­nia. Wy­wo­dzi się z pra­wa między­na­ro­do­we­go, co ozna­cza, że „nie jest pod­mio­tem pra­wa między­na­ro­do­we­go dla­te­go, że jest su­we­ren­ne, lecz jest su­we­ren­ne dla­te­go, że jest pod­mio­tem pra­wa między­na­ro­do­we­go”103. Sko­ro państwo jest tożsame z porządkiem praw­nym, ter­min „państwo praw­ne” nie ma sen­su. Pra­wo między­na­ro­do­we jest obiek­tyw­ne i nadrzędne wo­bec su­biek­tyw­ne­go pra­wa wewnętrzne­go. Su­we­ren­ność ozna­cza uzna­nie da­nej władzy za le­galną, upraw­nia do by­cia pod­mio­tem sto­sunków między­na­ro­do­wych i za­kreśla gra­ni­ce obo­wiązy­wa­nia pra­wa wewnętrzne­go. Nie ma sprzecz­ności między pra­wem kra­jo­wym a między­na­ro­do­wym. Teo­ria su­we­ren­ności, po­le­gająca na przy­zna­niu określo­nej oso­bie pra­wa do wy­da­wa­nia roz­kazów, jest z tej per­spek­ty­wy błędna, a ter­min „su­we­ren­ność” po­wi­nien zo­stać wy­ru­go­wa­ny. Pra­wo między­na­ro­do­we jest su­we­ren­ne, to z nie­go czer­pie pra­wo wewnętrzne, a oby­wa­tel i państwo stoją wo­bec jed­no­li­te­go sys­te­mu pra­wa104.

Ro­dza­je i ce­chy su­we­ren­ności