Status prawny psa w Polsce. Poradnik praktyka psiarza - Natalia Dobrowolska - ebook

Status prawny psa w Polsce. Poradnik praktyka psiarza ebook

Natalia Dobrowolska

5,0
68,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Publikacja w sposób kompleksowy przedstawia aspekty prawne dotyczące posiadania psa, związanych z tym praw i obowiązków, takich jak poruszanie się z psem w mieście, w plenerze, w środkach transportu, a także w miejscach użyteczności publicznej. Autorka jest absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Jako posiadaczka dwóch suń ze schroniska rozumie problemy, jakie innym posiadaczom psów stwarzają przepisy prawa. Książka to połączenie dwóch pasji, zawodowej, jaką jest prawo, z miłością do zwierząt.  Ta publikacja przedstawia regulacje prawne znajdujące się w prawie polskim, a odnoszące się do psów.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 481

Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



 

1. Od autora

Drodzy Czytelnicy, oddaję w Wasze ręce książkę, poradnik dla posiadaczy psów, która powstała z miłości do tych zwierząt. Ich oddanie, miłość i empatia zasługują na szczególne uznanie, w końcu są nam towarzyszem na dobre i na złe. A jak zaczęła się moja pasja i miłość do psów, wyjaśnię pokrótce.

Jako absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, będąc swego czasu aplikantką radcowską w OIRP Warszawa, podjęłam decyzję o uczestnictwie w Prawniczym Seminarium Doktoranckim ALK w Warszawie, a następnie na „szkodę” prawa energetycznego (no cóż) skierowałam swoje zainteresowania ku prawom zwierząt, gdyż zaadoptowałam dwie suczki ze schroniska na Paluchu. Ponadto, pisząc artykuły prawne do dwumiesięcznika „Dog&Sport”, rozpoczęłam moją przygodę z aspektami prawnymi dotyczącymi psów. Wcześniejsza nauka łaciny, poza zajęciami szkolnymi, zwróciła też moją uwagę na aspekt psa w starożytności. Chciano mi dać wykształcenie takie, jakie było w 20-leciu międzywojennym, a o którym zapomniano w czasach późniejszych.

Po adopcji psów na spotkaniach podczas spacerów, w plenerach czy obozach kynoterapeutycznych czy sportowych często słyszałam od osób posiadających psy o problemach natury prawnej, z jakimi się borykają. Postanowiłam im pomóc, szukając rozwiązań prawnych. Zauważyłam też, że o ile o ochronie praw zwierząt jest sporo publikacji, to tak naprawdę brakuje ich pod kątem psa: co możemy, a czego nie, jakie są nasze prawa, a jakie obowiązki. Ponadto często pojawiały się problemy na spacerach, gdzie można, a gdzie nie można wybrać się z psem. Czy każde miejsce publiczne jest dostępne dla psa i jego właściciela itd.

Książka ta to zbiór porad prawnych i przepisów odnoszących się do psa i jego właściciela. Przeznaczona jest zarówno dla osób posiadających już psa, jak i tych, które zamierzają dopiero go zaadoptować.

Właścicieli psów potocznie nazywa się psiarzami, zaraz powiem, kto nim jest. Psiarze (łac. canniductores, custodes canum) – w okresie wczesnego średniowiecza była to grupa książęcej ludności służebnej zajmująca się hodowlą, tresurą i prowadzeniem psów na potrzeby monarchów świeckich i książąt kościoła1. Obecnie psiarz to dumna nazwa, bo jest nim osoba, która posiada psa świadomie, pracuje z nim i opiekuje się nim, poświęca mu czas i przestrzega przepisów odnoszących się do utrzymania psa. Właścicielem psa staje się każdy, kto nabywa psa, ale psiarz to znacznie więcej.

Nie każdy psiarz jest prawnikiem, który w szeregu regulacji, między jednym spacerem a drugim, w natłoku swoich spraw i obowiązków, często jeszcze po pracy, może się po prostu zagubić. Często też pojawiają się wątpliwości, czy i gdzie można wejść z psem, w ogóle jak poruszać się z psem po mieście albo w plenerze.

W gąszczu przepisów trudno nam się psiarzom poruszać, dlatego przedstawię Państwu w jak najprostszy sposób i przystępny zarówno dla nie-prawników, jak i prawników, nasze prawa i obowiązki posiadaczy psów, ze szczególnym uwzględnieniem aspektów psa w mieście, na tle przepisów prawa polskiego.

Pragnę dodać, że inspiracją i zachętą do napisania tej książki stały się również moje wcześniejsze artykuły.

Często mówi się „pieskie życie”, a przecież to psa życie powinno być dobre, pełne miłości, na które zasługują te zwierzęta, które od pokoleń dają nam tak wiele, bo przecież w naszym społeczeństwie pies funkcjonuje już od wieków.

Nawet święci mieli swoje psy, jednym z nich był święty Roch (żył w XIV wieku)2, który przemierzał drogi całego świata, jak głoszą legendy, ze swoim psem, który zwał się Roszek, a którego kochał, bo pies uratował mu życie w czasach epidemii. Kiedy Święty odszedł, jego pies też. Nie na próżno mówi się „wierny jak pies”.

Za ratowanie ludzi spod lawin i gruzów, za wierność i oddanie, za wykonywanie innych ról w naszym społeczeństwie, za psią pracę w służbach mundurowych, krok po kroku pokażę ich szczególną pozycję w naszym społeczeństwie. W książce przedstawię obowiązujące regulacje, stan orzecznictwa i piśmiennictwa w tym zakresie.

Jako dowód, iż nie tylko nasza epoka doceniała psa, zacytuję jeden z piękniejszych wierszy:

 

ARTUR CHOJECKI (1880–1951)3

„HYMN ŚWIĘTEGO FRANCISZKA Z ASYŻU”

W imię Pana, co umarł na krzyżu,

A w dniu trzecim zerwał śmierci pęta,

Bracia moi i siostry, zwierzęta,

Błaga was biedaczyna z Asyżu:

Bracie koniu, batami smagany,

Przebacz ludziom przez Chrystusa rany!

Bracie psie, bardziej ludzki niż ludzie,

Na łańcuchu więziony przy budzie

O głodzie, i o chłodzie, i w brudzie,

A podczas lata, gdy szukasz ochłody,

Często bez miski wody;

Psie, który dajesz ludziom wierności przykłady,

Odpuść ludziom, braciszku, wszystkie ludzkie zdrady!

Siostro kotko, matko nieszczęśliwa,

Której człowiek kocięta porywa,

A ty szukasz, z bólu oszalała,

Gdzie się twoja rodzina podziała –

Smutne kotki, zagłodzone koty,

Raczcie ludzkie wybaczyć niecnoty!

Szczygły, szpaki, sikorki, czyżyki,

Zięby, dzwońce, skowronki, słowiki,

Czarne kosy, żółte wilgi, modre kraski,

Łowione dla zabawy w samotrzaski,

Ptaszki miłe, ptaszki lube, ptaszki złote,

Darujcie ludziom ich złość i głupotę!

Wy, co ludziom, nie sobie miód zbieracie, pszczoły,

Wy, co ludziom, nie sobie pracujecie, woły,

Ludziom, co was mordują potem bez litości

Dla mięsa i dla skóry, dla rogów i kości,

I wy kochane siostry: krowo, owco, świnio,

Odpuście ludziom, mimo że wiedzą, co czynią!

A teraz wy wszystkie:

Ssaki, ptaki, ryby, gady,

Płazy, robaki, owady,

Gdziekolwiek was człowiek gnębi,

Na ziemi, czy w wodnej głębi,

Wszystkie biedne ofiary ludzkiego plemienia,

Nie odmawiajcie braciom-ludziom przebaczenia.

Oto człowiek przed wami kaja się w pokorze,

Bracia, darujcie ludziom winy w imię Boże!4

 

Na zdjęciu moje dwie sunie – ruda Lara (3 lata) i czarna Saba (7 lat). To im zawdzięczam powstanie tej książki.

Lara jest również na okładce książki. Wszystkie fotografie moich psów w tej książce są mojego i męża autorstwa.

 

Zdjęcie 1. Lara i Saba blisko natury.

 

Lara wymaga szczególnej opieki, gdyż jej szczupła budowa ciała związana jest z chorobą, jaką jest zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki5.

 

Struktura książki

Książka zawiera zagadnienia prawne w podziale na aspekty: rzeczowe; zobowiązaniowe, w tym odpowiedzialność z kodeksu cywilnego; związane z ustawą o ochronie zwierząt; administracyjne i inne pozostałe przepisy; ponadto karno-wykroczeniowe oraz weterynaryjne. Część przepisów może się powtarzać w poszczególnych rozdziałach, gdyż odnosi się do kilku z wymienionych aspektów. Podział ten ma swoje uzasadnienie w tym, iż nie każdy czyta każdy rozdział, a chciałby otrzymać kompletną informację, dlatego zdecydowałam się na następującą strukturę książki.

Po tym wstępie krótko o sobie, a następnie zapraszam Czytelników do lektury.

***

Natalia Dobrowolska – mgr prawa, absolwentka Uniwersytetu Śląskiego Wydziału Prawa i Administracji w Katowicach, prawnik prawa energetycznego, geologicznego i górniczego, a przede wszystkim praw zwierząt. Aplikant radcowski OIRP Warszawa w latach 2008–2010, Uczestnik Prawniczego Seminarium Doktoranckiego Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie w latach 2011–2017. Od 2016 do 2017 roku redaktor w czasopiśmie dwumiesięczniku „Dog&Sport”, w którym publikowała artykuły prawne o psach, prawach i obowiązkach związanych z posiadaniem psa. Prowadząca grupy (fora) kyno-weterynaryjne. Posiadaczka dwóch suń ze schroniska na Paluchu w Warszawie. Łączy pasję zawodową, jaką jest prawo, z miłością do zwierząt.

2. Wstęp

Psy w życiu człowieka spełniają wiele pozytywnych funkcji, są z człowiekiem od początków istnienia. Stosunek człowieka do zwierząt był na przestrzeni wieków przedmiotem rozważań filozofów i teologów, nie zawsze też był pozytywny w stosunku do nich, człowiek składał ze zwierząt ofiarę i uważał, że ma prawo czynić sobie zwierzę poddane, w tym wykorzystując do walk, jednym słowem niewoląc je na różne sposoby, ale aspekt humanitaryzmu wobec zwierząt to już temat szeroki i odrębna kwestia.

„Arystoteles (384–322 p.n.e.), był wyznawcą poglądu o hierarchiczności świata, gdzie istniała nierówność pomiędzy ludźmi, a tym bardziej między człowiekiem a zwierzęciem, które było mu podporządkowane6. Arystoteles stawiał intelekt, jako główny wyznacznik wartości, a skoro u zwierząt stoi on na daleko niższym poziomie niż u człowieka, to według ówczesnego poglądu musiały one być podporządkowane ludzkości”7. „Z drugiej jednak strony nie odmawiał zwierzętom posiadania duszy, a co za tym idzie zdolności odczuwania i istnienia popędów”8.

Kolejnym filozofem, który nadawał zwierzętom jeszcze większe znaczenie, był Platon (427–347 p.n.e.). Nauczyciel Arystotelesa uważał, iż dusze zwierząt są miejscem odrodzenia, reinkarnacji duszy człowieka. W podobnym tonie wypowiadali się pitagorejczycy (VI/V wiek p.n.e.), propagując wegetarianizm, albowiem w ich mniemaniu dusza mogła wejść w każde ciało, również zwierzęce, a zatem możliwa była niejako metamorfoza nie tylko człowieka w człowieka, ale również człowieka w zwierzę9. Negujący ustalone tradycje i konwenanse, przedstawiciele szkoły cyników założonej na przełomie IV i V w. p.n.e. przez Antystenesa10, m.in. Diogenes z Synopy, zagłębili się dalej, uznając zwierzęta pod wieloma względami jako przewyższające człowieka11. „Ostatnim przejawem filozofii starożytnej – jak wskazuje W. Tatarkiewicz – była szkoła neoplatońska, nawiązująca do myśli Platona. Jak przytacza J. Serpell, jeden z jej głównych reprezentantów, Porfiriusz z Tyru (232–304 n.e.), jest autorem dzieła O powstrzymywaniu się od spożywania zwierząt, w którym zwraca uwagę na wiele podobieństw pomiędzy ludźmi a zwierzętami (podobne tkanki, pragnienia, uczucia, postrzeganie), z czego wypływa zakaz pogardzania zwierzęciem jako istotą”12. W kwestii sytuacji zwierząt w społeczeństwie wypowiadał się także nurt myśli chrześcijańskiej, co znajduje swoje odzwierciedlenie w Biblii, a także w rozważaniach ojców i doktorów Kościoła. Stary Testament zawiera co najmniej kilka fragmentów wskazujących na to, iż zwierzętom należy się poszanowanie i należyte traktowanie. I tak w Księdze Koheleta (Koh 3,19) znajdujemy słowa: „Los człowieka podobny jest do losu zwierząt. Powiedziałem sobie: Ze względu na synów ludzkich [tak się dzieje]. Bóg chce ich bowiem doświadczyć, żeby wiedzieli, że sami przez się są tylko zwierzętami. Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden; jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt, bo wszystko jest marnością”13. Kolejny fragment to Księga Mądrości (Mdr 9,2-3): „[...] i w Mądrości swojej stworzyłeś człowieka, by panował nad stworzeniami, co przez Ciebie się stały, by władał światem w świętości i sprawiedliwości i w prawości serca sądy sprawował”14 oraz (Mdr 11,24) „Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie był by tego uczynił”15.

Człowiek od tego czasu ewoluował, zmieniły się poglądy i stosunek do zwierząt, niektóre zwierzęta są jak członkowie rodziny, zaś gdzie indziej jakby czas się zatrzymał wobec praw zwierząt.

 

2.1 Pies – zarys historyczny

Tytułem wstępu do tematyki psów przedstawię krótko kilka poglądów dotyczących psów w czasach antycznych.

Obecny canis familiaris (pies domowy) przeszedł długą drogę od psa pełniącego różne obowiązki w społeczeństwie aż do dnia dzisiejszego.

Starożytni rozróżniali następujące typy psów: stróżujący, myśliwski, domowy (dzisiaj można by powiedzieć kanapowy), bojowy (wojskowy), pasterski i pełniący obowiązki kuriera.

Psy w typie molosów najczęściej służyły w armii, za bezpośrednich potomków molosów mezopotamskich uważane są owczarki anatolijskie (karabash) i psy rasy akbash, są to masywne zwierzęta mierzące w kłębie 75–80 cm, ważące ok. 75–85 kg16.

Dzisiaj można śmiało dodać jeszcze psa sportowego. Gdyż pojawiło się sporo dyscyplin sportowych z udziałem psów, np. agility, fly ball, obedience, bikejoring i inne17.

Psy nadal służą w armii czy służbach mundurowych, np. w USA nawet chowane są z honorami wojskowymi, jak żołnierz poległy w walce.

Ale wracając do starożytności, przed wejściem do domu Rzymianie często umieszczali tabliczki z napisem Cave Canem (Strzeż się psa)18, czyli dzisiejszy napis: „uwaga, zły pies”.

Napisy te często ozdobione były widokiem czarnego zwierzęcia z najeżoną sierścią i szczerzącego kły. Właściciel posesji zabezpieczał się w ten sposób przed odpowiedzialnością karną za szkody wyrządzone przez psa, w odzieży i na ciele nieproszonego gościa. Przechodzień został ostrzeżony, a jeżeli nie posłuchał i wszedł na teren posesji, sam był sobie winien.

Persowie wyznający zaratusztrianizm19 trzymali psy w świątyniach, gdzie otaczano je najwyższym szacunkiem.

Szeroko na temat psów w tamtych czasach pisze w swojej książce Pies. Antyczny przyjaciel Paulina Zwolska. W jej pracy poruszony został temat domestykacji psa, czyli udomowienia psa, które mogło nastąpić w okresie plejstocenu (starsza epoka czwartorzędu, trwająca ponad 2,5 miliona lat, zwana nieformalnie epoką lodowcową). Najstarsze znaleziska szczątków pierwszych psów datowane są na 14 000 lat p.n.e., choć są dowody, że udomowienie psa mogło mieć miejsce znacznie wcześniej, nawet 130 000 lat p.n.e.20

Z czasem psom nadawano coraz większe znaczenie, nawet religijne, jak w starożytnym Egipcie, gdzie Anubis był bogiem zmarłych. Przedstawiano go jako mężczyznę z głową psowatego. Centrum kultu Anubisa znajdowało się w Cynopolis, dzisiejszym El-kais nad Nilem21.

 

Rysunek 1. Szakalogłowy bóg Anubis przedstawiony ze swoimi atrybutami. Źródło: http://szuflada.net/anubis-niechciany-bekart-i-wyalienowany-szakal/ data dodania: 25.07.2017.

 

Psy występowały też w egipskim mitach, czego przykładem są losy Ozyrysa.

„Tajemnicza aura wokół Anubisa jest po części spowodowana jego rolą jako boga umarłych, ale także jego niejasnym pochodzeniem. Według oficjalnej wersji został spłodzony przez Neftydę i Ozyrysa. Młodsza siostra Izydy wkradła się do sypialni jej męża w przebraniu, uwiodła go, przekonując, że jest jego żoną, i zaciągnęła do łóżka. Owocem jej niewierności był właśnie Anubis. Neftyda przerażona tym, co zrobiła, ale również gniewem Setha, porzuciła dziecko na bagnach w pobliżu Nilu. Tam zamiast spodziewanej śmierci spotkało go jednak miłosierdzie ze strony Izydy, której od tej pory zaczął służyć z iście psią wiernością. Tyle na temat pojawienia się Anubisa pisze Plutarch z Cheronei w swoim traktacie O Ozyrysie i Izydzie.

Izyda znalazła dziecko przy pomocy psów, wychowała je i stało się ono jej strażnikiem oraz sprzymierzeńcem imieniem Anubis. Mówi się, że strzeże on bogów tak, jak psy strzegą ludzi”22.

Zmiany cywilizacyjne dotknęły też psy. Z czasem ingerując genetycznie, tworzono wyspecjalizowane rasy przeznaczone do konkretnych zadań. Psy stały się myśliwymi, strażnikami domostw, kurierami, szkolonymi „żołnierzami” uczestniczącymi w wojnach, a także towarzyszami zabaw. Najstarszymi zachowanymi utworami są poematy epickie Iliada i Odyseja Homera23.

Już w opisie pojedynku boskiego Achillesa z królewskim synem Hektorem, który ostatecznie wygrał Achilles, pojawia się opis, który w pewnym stopniu pokazuje, w tle tego eposu, rolę psa w społeczeństwie. Zaślepiony gniewem Achilles odparł: „Psie, ty moich rodziców ani mych kolan nie tykaj [...] Ale psy głodne i sępy do szczętu ciebie rozszarpią”. Pozostawienie ciał poległych bez pochowku było formą pohańbienia i narażało je na pożarcie przez bezpańskie psy24.

Natomiast w Odysei psy pokazane zostały w innym świetle, bardziej pozytywnie.

Argos, pies Odyseusza, który rozpoznał swojego pana po dwudziestu latach jego nieobecności, został pokazany jako towarzysz życia człowieka.

 

Księga XVII Odysei25:

Kiedy taki rozhowor wiódł Odys z pastuchem,

Pies leżący tam blisko łeb podniósł, strzygł uchem.

Był to Argos, którego sam Odys wychował,

Lecz nie użył, gdyż wcześniej on był pożeglował

Pod Troję. Potem chłopcy go na polowanie

Brali w góry na kozy, zające i łanie.

Teraz leży wzgardzony, gdyż nie stało pana,

Na kupie, co spod mułów i krów wyrzucana

Zalega koło bramy; gnojem tym nawożą

Parobcy pola pańskie i pożytek mnożą.

Na nim to leżał Argos, jedzon przez robactwo.

Lecz skoro bliskość pana zwietrzyło biedactwo,

Pokiwało ogonem tuląc uszy obie,

Chciałoby się doczołgać, sił nie miało w sobie.

Uważał to Odysej i łzę uczuł w oku;

Otarł ją, by nie widział pastuch, co stał z boku.

„Dziwna rzecz, Eumajosie – Odys mu powiada –

Jak ten pies na barłogu pięknym jest nie lada!

Z tym kształtem czy i rączość łączył? Szedł na łowy?

Czy też to ot zwyczajny sobie pies stołowy,

Jakich dużo na dworcach trzymają panowie?”

Na to pastuch Eumajos te słowa odpowie:

„Ten pies to własność męża dawno już zgasłego.

Trzeba ci było widzieć kształt i rączość jego

Wtenczas, kiedy na Ilion Odys szedł z wyprawą!

Zdziwiłbyś się psa tego siłą i postawą.

Przed nim nie mógł zwierz żaden umknąć, tak był rączy:

Wpadłszy na trop, wciąż trzymał, niezrównany gończy.

Teraz zbiedniał: pan jego przepadł gdzieś daleko,

Więc mu źle pod niedbałych służebnic opieką.

Bo to tak z tą czeladzią – niech pan nie napędza,

Zaniedba obowiązku, rąk sobie oszczędza.

Zeus wszechmocny odziera człowieka z połowy

Cnej poczciwości, odkąd ten bierze okowy”.

To powiedziawszy, odszedł w głąb pysznych podwoi,

Do izby, kędy świetny tłum gachów się roi;

Tymczasem Argos w śmierci pogrążył się mroku,

Gdy ujrzał swego pana po dwudziestym roku.

 

Z fragmentu tego wynika, że Odyseusz, tak silny i waleczny, wzrusza się wobec psa, którego widzi po 20 latach rozłąki, poznali się mimo upływu czasu, a więc byli już wówczas ludzie przywiązani bardziej do zwierząt, niż można by przypuszczać. Dodatkowo jest to najdłuższy fragment, jaki poświęcił Homer psu26.

To tak po krótce, temat przewodni to aspekt prawny, aby więc zająć się tym tematem głębiej, proponuję przyjrzeć się jak kształtowały się przepisy prawa dotyczące praw zwierząt.

 

2.2 Pies – kształtowanie się przepisów prawa

Rozdział ten podzielony został na dwa aspekty. Pierwszy to wzmianka historyczna, aby naświetlić zmiany w przepisach prawa oraz, co ważne, postrzeganie potrzeb zwierząt i uwzględnienie odczuwania bólu przez zwierzęta. Miało to znaczenie w ewolucji zmian w prawie na korzyść zwierząt. Drugi aspekt to współczesność.

 

Aspekt historyczny

Pierwsze istotne zmiany i silniej słyszalne głosy dopominające się o pozytywną zmianę stosunku do zwierząt zauważalne są od XVII w.27 W XVII w., jak wskazuje J. Serpell28, mocniej zaczął się przebijać pogląd, iż zwierzę jest jak najbardziej zdolne odczuwać, a tym samym człowiek w swym stosunku do niego winien to brać pod uwagę. Uczynił to w jednym ze swych pism pod tytułem Discours sur l’orginal et les fondements de l’ingalite parmi les hommes w 1776 r.29 Jan Jakub Rosseau (1712–1778), a następnie w 1776 r. angielski duchowny H. Primatt w dziele The Duty of Mercy and Sin of Cruelty to Brute Animals30.

Zdaniem J. Serpella31 największy wpływ mógł jednak mieć angielski prawnik i filozof Jeremy Bentham (1748–1832), jeden z głównych przedstawicieli, obok Włocha C. Beccarii, zrodzonego w dobie Oświecenia nurtu humanitaryzmu w prawie karnym. W wydanym w 1780 r. Wprowadzeniu do zasad moralności i prawodawstwa zdecydowanie sprzeciwił się bezwzględnemu traktowaniu zwierząt. Jak pisze J. Serpell: „Jego argumentacja przeciwko okrucieństwu wobec zwierząt była niezwykle prosta. Nie poddaje w wątpliwość, że ludzie pod wieloma względami są doskonalsi od zwierząt. Zauważa jedynie, że różnice te są moralnie nieistotne. Fakt, że zwierzęta mają ograniczoną zdolność rozumowania i brak im władzy mowy nie ma według Benthama znaczenia. «Należy pytać nie o to, czy zwierzęta mogą rozumować i czy mogą mówić, lecz czy mogą cierpieć». [...] Jeśli zaś podstawowe mechanizmy fizjologiczne oraz odruchy ludzi i zwierząt są takie same, to bardzo możliwe, że doświadczają podobnych wrażeń bólu i cierpienia. A skoro tak, to tak samo nie da się usprawiedliwić ignorowania cierpienia zwierząt, jak ignorowania cierpienia nierozumnego jeszcze i nieumiejącego mówić ludzkiego niemowlęcia”32.

Zmiany w sposobie traktowania zwierząt zawdzięczamy m.in. przyjętej w 1978 roku Deklaracji Praw Zwierząt33 UNESCO34, mówiącej, iż człowiek jest winny zwierzęciu szacunek i opiekę.

Art.1. Wszystkie zwierzęta rodzą się równe wobec życia i mają te same prawa do istnienia.

Art.2. a) Każde zwierzę ma prawo do poszanowania.

b) Człowiek, jako gatunek zwierzęcy, nie może rościć sobie prawa do tępienia innych zwierząt ani do ich niehumanitarnego wyzyskiwania. Ma natomiast obowiązek wykorzystania całej swej wiedzy dla dobra zwierząt.

c) Każde zwierzę ma prawo oczekiwać od człowieka poszanowania, opieki i ochrony.

Nie jest to jednak pierwszy akt prawny poruszający ten temat, bo już wcześniej na gruncie prawa polskiego ukazało się rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. (Dz.U.1932.42.417)35 o ochronie zwierząt36, na tamten czas akt wysoce postępowy.

Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. o ochronie zwierząt (Dz.U.1932.42.417). Proszę zwrócić uwagę na język polski z tamtego okresu.

Art. 1. Znęcanie się nad zwierzętami jest wzbronione. Za zwierzęta w rozumieniu niniejszego rozporządzenia uważa się wszelkie domowe i oswojone zwierzęta i ptactwo oraz zwierzęta i ptactwo dzikie, jako też ryby, płazy, owady i.t.p.

Art. 2. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć:

a) używanie do pracy zwierząt chorych, rannych lub kulawych oraz utrzymywanie ich w stanie wybitnego niechlujstwa;

b) bicie zwierząt po głowie, dolnej części brzucha, dolnych częściach kończyn;

c) bicie zwierząt przedmiotami twardemi i ostremi albo zaopatrzonemi w urządzenia obliczone na sprawienie specjalnego bólu;

d) przeciążanie zwierząt pociągowych i jucznych ładunkami oczywiście nieodpowiadającemi ich sile lub stanowi dróg, albo zmuszanie takich zwierząt do zbyt szybkiego biegu, nieodpowiadającego ich siłom;

e) przewożenie, przenoszenie lub przepędzanie zwierząt w sposób, w pozycji lub w warunkach, powodujących zbędne cierpienia fizyczne;

f) używanie uprzęży, pęt, więzów i.t.p. powodujących ból albo używanie ich w sposób mogący sprawić ból lub uszkodzenie cielesne, – z wyjątkiem, gdy używanie takich przedmiotów jest potrzebne z powodu i w czasie tresury, prowadzonej w interesie publicznym;

g) używanie zwierząt do wszelkiego rodzaju doświadczeń, powodujących śmierć, uszkodzenie cielesne lub ból fizyczny, – z wyjątkiem wypadków, przewidzianych w art. 3;

h) dokonywanie na zwierzętach operacyj nieodpowiedniemi narzędziami i bez zachowania koniecznej ostrożności i oględności w celu zaoszczędzenia im zbytniego bólu;

i) złośliwe straszenie i drażnienie zwierząt;

j) wszelkie wogóle zadawanie zwierzętom cierpień bez odpowiednio ważnej i słusznej potrzeby.

„Charakterystyczne, iż zakres merytoryczny rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o ochronie zwierząt był o wiele węższy, niż aktualna regulacja ustawowa i miał charakter przede wszystkim karnoprawny. Elementy administracyjnoprawne były w większości delegowane do ustalenia w przepisach niższego rzędu wydawanych przez odpowiednich ministrów. Rozporządzenie w art. 1 zakazywało znęcania się nad zwierzętami i określało, iż obejmuje ono »[...] wszelkie domowe i oswojone zwierzęta i ptactwo oraz zwierzęta i ptactwo dzikie, jako też ryby, płazy, owady itp.« Katalog zwierząt objętych ochroną nie był więc zamknięty”37.

Kolejnym aktem była ustawa z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń (Dz.U.2018.618).

„Przepisy art. 4, art. 6 oraz art. 8 Rozporządzenia z 1928 r.38 zostały uchylone ustawą z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń i częściowo doń inkorporowane w art. 6239 Kodeksu40. Rozszerzono wówczas odpowiedzialność za »zwykłe« znęcanie się także na pomocnika i podżegacza do tego czynu, jak również na osobę winną zaniechania poprzez dopuszczenie do zajścia takiej sytuacji (właściciela zwierzęcia; osobę, pod której pieczą zwierzę się znajdowało; osobę, która używała zwierzę lub z której polecenia zwierzę było używane do pracy; rodziców lub opiekuna nieletniego sprawcy, jeżeli świadomie dopuścili do popełnienia czynu)”41.

Zmiany w prawie postępowały w miarę zmian świadomości społecznej i wartości życia zwierząt. Wybitny francuski lekarz i filozof Albert Schweitzer (1875–1965) promował postawę pełną szacunku dla życia jako takiego, a więc nie tylko człowieczego, był twórcą etyki „szacunku dla życia”42. Z kolei o wielkości narodu według Mahatmy Gandhiego świadczy sposób odnoszenia się tego narodu do zwierząt. Również te poglądy odbijały się na zmianie mentalności ludzi wobec przyrody43.

 

Canis

W 2003 r. Międzynarodowa Komisja Nomenklatury Zoologicznej44 dopuściła stosowanie obydwu nazw Canis familiaris i Canis lupus familiaris jako prawidłowe nazwy określające psa domowego. Canis, canis (genetivus) – pies, deklinacja III, łac.

Pies z łac. Canis lupus familiaris, opisany został przez Karola Linneusza w naukowym aspekcie w 1758 r. pod nazwą Canis familiaris Linnaeus.

Pies to jedna z tych istot, która „zdradziła swoje plemię zwierząt” i przeszła na stronę człowieka, razem z nim pracując w gospodarstwie, czy też poszukując ludzi pod gruzami czy lawinami. Ale wystarczy pochwał, oczywiście zasłużonych.

Pies to zwierzę domowe, czyli jak mówi ustawa tradycyjnie przebywające wraz z człowiekiem w jego domu lub innym odpowiednim pomieszczeniu, utrzymywane przez człowieka w charakterze jego towarzysza, wymagające humanitarnego traktowania.

 

Współczesność

Pies zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt z dnia 21 sierpnia 1997 r. (Dz.U.2017.1840) jest zwierzęciem domowym.

Art. 4. u.o.z.[Definicje] Ilekroć w ustawie jest mowa o: „zwierzętach domowych” – rozumie się przez to zwierzęta tradycyjnie przebywające wraz z człowiekiem w jego domu lub innym odpowiednim pomieszczeniu, utrzymywane przez człowieka w charakterze jego towarzysza.

Pies zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt jest istotą żyjącą, zdolną do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę (art. 1 ust. 1). Art. 1 ust. 2 mówi, że w sprawach nieuregulowanych w ustawie do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy. Ustawodawca poprzez ten zapis nadaje zwierzęciu szczególny charakter – istoty żyjącej. W rozumieniu Kodeksu cywilnego rzeczami są tylko przedmioty materialne oraz ogólnie to, co może być przedmiotem praw cywilnych45.

Brzmienie przepisu art. 1 ust. 1 u.o.z. wskazuje, że jego celem jest „odprzedmiotowienie” zwierząt46.

„Dereifikacja oznacza, że zwierzę staje się podmiotem w prawie publicznym i prywatnym z ograniczeniem dotyczącym sfery ekonomicznej. Pozostaje tylko sprecyzowanie tej podmiotowości co do jej charakteru i zakresu”47.

„Ustawodawca polski przesądził w art. 1 ust. 1 u.o.z., że zwierzę jest istotą żyjącą, zdolną do odczuwania i cierpienia i nie jest traktowane jako rzecz. Nie tylko więc nie jest ono rzeczą (w znaczeniu techniczno--prawnym), ale również nie jest przedmiotem materialnym, będąc istotą żyjącą, zdolną do odczuwania cierpienia. Brzmienie przepisu art. 1 ust. 1 u.o.z. wskazuje, że jego celem jest »odprzedmiotowienie« zwierząt48. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że art. 4491 §2 k.c.49, który został wprowadzony po wejściu w życie ustawy o ochronie zwierząt, nakazuje za produkt (czyli rzecz ruchomą) uważać także zwierzęta”50.

Pies jako „istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia” zasługuje na szczególne traktowanie, zaś z punktu widzenia prawa to dobro o charakterze majątkowym, podlegające ochronie.

 

W art. 1 ust. 2 u.o.z. mamy normę odsyłającą, nakazującą odpowiednie stosowanie do zwierząt przepisów dotyczących rzeczy, a rzeczami zgodnie z art. 45 k.c. są tylko przedmioty materialne51.

Natomiast art. 1 ust. 1 u.o.z. bez wątpienia wskazuje, że zwierzę, w naszym przypadku pies, nie jest rzeczą. Mamy tutaj do czynienia z zabiegiem ustawodawczym określanym mianem dereifikacji („odrzeczowienia”) zwierząt, czyli jest to tzw. zasada dereifikacji zwierząt. Wyszczególnienie zwierząt z samego pojęcia rzeczy, a także odniesienie do zwierząt przepisów dotyczących rzeczy, daje zwierzętom szczególną pozycję, przy dodatkowym umocnieniu ustawy o ochronie zwierząt, jako istot żyjących odczuwających ból i cierpienie. Bo w samej swojej naturze zwierzę nie jest rzeczą. W kwestii odniesienia do rzeczy pozycja zwierzęcia również jest szczególna. Biorąc pod uwagę podział rzeczy na ruchomości i nieruchomości, psa zawsze oceniamy w kategoriach dobra ruchomego, a przy podziale na rzeczy podzielne i niepodzielne psa traktujemy wyłącznie jako dobro niepodzielne. Natomiast co do podziału na rzeczy na oznaczone co do tożsamości oraz oznaczone co do gatunku nie da się jednoznacznie określić sytuacji52.

Wyrok SN z dnia 18 grudnia 1973 r., I CR 363/7353 stwierdza, iż ocena, czy rzecz jest oznaczona tylko co do gatunku, czy tylko co do tożsamości, zależy od woli stron, oświadczonej wyraźnie lub w sposób dorozumiany. Rozstrzyga tu sposób określenia (stopień dokładności, wyodrębnienia) przedmiotu świadczenia. Gatunek może być określony także przez wskazanie cech dla danego gatunku właściwych.

To szczególne wyróżnienie zwierząt ma swoje odzwierciedlenie choćby w zakresie art. 4491 k.c. (Produkt niebezpieczny), art. 431 k.c. (Szkoda wyrządzona przez zwierzęta) czy też 432 k.c. (Samopomoc polegająca na zajęciu cudzego zwierzęcia), czyli kolejny przykład na szczególne odniesienie do zwierząt przepisów prawa54.

Tak szeroki wachlarz regulacji odnoszących się do zwierząt, w tym do psa, powoduje, że wraz z ustawą o ochronie zwierząt ich rola staje się szczególna. Wiadomo, że żadna ustawa nie jest idealna, ale warto uwzględnić fakt, że ustawodawstwo zmierza powoli ku polepszeniu ochrony praw zwierząt i oby tak zostało.

 

Zdjęcie 2. Lara.

3. Pies w aspekcie prawnorzeczowym

Ustawodawca, jak wiemy z poprzedniego rozdziału, wyłączył zwierzę z klasy rzeczy, nadał mu szczególny charakter, w tym dobra materialnego, jeśli chodzi o ochronę interesów majątkowych podmiotu uprawnionego do zwierzęcia, czyli jego właściciela. To wszystko razem wpływa na sytuację prawną zwierzęcia, w naszym przypadku psa, poprzez ukazanie jego miejsca w stosunkach prawnorzeczowych, w formie nabycia, utraty i ochrony, czyli prawa podmiotowego do zwierzęcia, będącego odpowiednikiem prawa własności, jak również w stosunkach zobowiązaniowych, zarówno umownych, jak i pozaumownych.

Zwierzę, będąc dobrem prawnie chronionym, może samo w sobie stanowić źródło zagrożeń dla innych dóbr prawem chronionych, m.in. życia lub zdrowia człowieka, czy też dóbr materialnych (nie wyłączając innych zwierząt), biorąc pod uwagę te działania, które są dziełem człowieka, jak i te, które zwierzę podejmuje instynktownie. Wydawałoby się, że brzmi tak oschle, ale pamiętajmy, że przepisy prawa to nie literatura piękna.

W niniejszej książce poddamy analizie sytuację prawną psa w naszym społeczeństwie poprzez dorobek legislacyjny. Przepisy odnoszące się do tematyki zwierząt, w tym przypadku psa, nie stanowią wyodrębnionej normatywnie, zespolonej całości, gdyż są rozproszone po różnych aktach prawnych, które można uporządkować.

Podejmowano już wcześniej próby nie tylko w prawie, ale i w literaturze ukazania psa jako istoty posiadającej uczucia, istoty obdarzonej empatią oraz wykazania jej charakterologicznego podobieństwa do ludzi.

Przykładem jest Zofia Nałkowska, która w swojej książce Między zwierzętami, opowiadania, fragmenty ukazała swoje relacje uczuciowe, miłość do ukochanej suni Diany. Pokazała rozterki związane z rozstaniem z psem i pokochaniem kolejnego, zazdrością, zawiłością uczuć i stosunkiem do zwierząt w tamtej epoce. Te relacje w obecnych czasach już uległy pewnym zmianom społecznościowym, z pewnością inaczej by wyglądały opisane dzisiaj, ale w tamtych czasach były czymś niezwykłym. To daje szansę, że świat człowieka powoli zmienia się i staje się bardziej przychylny dla zwierząt. Poprzeczka wymagań co do prawidłowych zachowań stale się podnosi.

Zwierzę to „istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia” i należy mu się humanitarna ochrona, to nie podlega dyskusji.

Na sytuację prawną psa w zakresie aspektów cywilnoprawnych wpływa art. 1 ust. 2 u.o.z.55 poprzez normę odsyłającą, nakazującą odpowiednie stosowanie do zwierząt przepisów dotyczących rzeczy.

„Koncepcja rzeczy na gruncie polskiego prawa cywilnego kształtuje się w dość nietypowy sposób. Ujęcie normatywne składa się tylko na jej część, tzn. wskazuje jedynie na jedno z kryteriów służących ustaleniu zakresu znaczeniowego pojęcia »rzecz«. Powołany wyżej art. 45 k.c. rozstrzyga, że rzeczami mogą być tylko przedmioty materialne, w znaczeniu, jakim posługują się nauki przyrodnicze. Kryterium normatywne okazuje się jednakże niewystarczające, nie pozwala bowiem na wyróżnienie rzeczy spośród całej klasy przedmiotów materialnych”56.

A rzeczami są zgodnie z art. 45 k.c.57 przedmioty materialne, w naszym przypadku w znaczeniu, jakim posługują się nauki przyrodnicze oraz wszelkie przepisy administracyjnoprawne i karnoprawne w odniesieniu do praw i obowiązków związanych z posiadaniem i opieką nad psem.

Pies w rozumieniu przepisów prawa nie jest rzeczą, wobec tego jak rozumieć tę normę odsyłającą? Tłumaczy to zasada dereifikacji zwierząt.

 

3.1 Dereifikacja psa

Jednym z „dowodów” na dereifikację zwierząt, w naszym przypadku psa, jest wiele uregulowań prawnych nadających im szczególne znaczenie jako istotom żyjącym, tym bardziej że są wśród nich przepisy odnoszące się bezpośrednio do psa.

Jednym słowem można powiedzieć, że dereifikacja to nic innego jak odrzeczowienie, czyli nie traktowanie psa/zwierząt jak rzeczy, ale jedynie stosowanie do nich przepisów prawnych, odnoszących się do rzeczy, poprzez normę odsyłającą w ustawie o ochronie zwierząt.

A jak rozumiane jest to pojęcie w systemie prawnym, podam kilka przykładów:

„Tak zwana dereifikacja zwierząt istnieje w prawie polskim od daty wejścia w życie ustawy o ochronie zwierząt, czyli od 24 października 1997 r. to bardzo znacząca zmiana, w tradycyjnej cywilistyce przyjmowano bowiem, że zwierzę należy do kategorii rzeczy. Przyjęcie przez prawodawcę założenia, iż zwierzęta nie są rzeczami, jest rezultatem odejścia od bezwzględnego antropocentryzmu, co przejawia się choćby w Światowej Deklaracji Praw Zwierzęcia przyjętej w Paryżu przez UNESCO w 1978 r.”58

„W literaturze, także prawniczej, twierdzi się, że dereifikacja zwierząt ma wartość aksjologiczną i jest dobrym przykładem potrzeby kultywowania w prawie terminologii odzwierciedlającej wartości i wartościowanie (nienazywanie istoty żyjącej rzeczą)”59.

W art. 1 ust. 1 u.o.z. jednoznacznie rozstrzygnięto, że zwierzę nie jest rzeczą. Powyższy zabieg ustawodawczy został określony w doktrynie mianem normatywnej dereifikacji („odrzeczowienia”) zwierząt60. Można inaczej stwierdzić, że art. 1 ust. 1 u.o.z. ustanowił zasadę dereifikacji zwierząt61.

„Podstawową ideą Ustawy o ochronie zwierząt (u.o.z.)62 jest proklamowanie zasady, że zwierzę nie jest rzeczą. Człowiek w stosunku do zwierząt powinien więc wykazywać zachowania, które zwykle odnoszone są do istot żywych, zdolnych do pewnych odczuć (np. cierpienia), a nie przedmiotów (rzeczy). Takie podejście do zwierząt to bardzo znacząca zmiana. W prawie polskim istnieje od daty wejścia w życie u.o.z., czyli od dnia 24 października 1997 roku, bowiem w tradycyjnej cywilistyce przyjmowano powszechnie, że zwierzę należy do kategorii rzeczy63. Na oznaczenie zmiany statusu prawnego zwierząt doktryna prawa cywilnego wypracowała termin dereifikacja, który oznacza uznanie czegoś traktowanego wcześniej jak rzecz za obiekt – nie będący rzeczą”64.

Zdaniem W. Radeckiego „normatywna dereifikacja spowodowała, iż odpowiednikiem prawa własności (rzeczy) jest prawo własności zwierzęcia, które jednak ze względu na przedmiot niebędący rzeczą, nie jest własnością w rozumieniu art. 14065 k.c.”66

Z. Radwański zauważa, że choć możliwe jest m.in. przenoszenie własności zwierzęcia, to samo wykonywanie praw właścicielskich jest już wyraźnie ograniczone – w szczególności przez ustanowienie zakazu okrutnego ich traktowania lub rażącego zaniedbywania67.

„Inaczej mówiąc, w formule użytej jako dereifikacja zwierzęcia jest zawarty nakaz skierowany do organu orzekającego, aby w każdym wypadku zastosowania przepisów prawa cywilnego w odniesieniu do zwierząt rozważył, czy ewentualnie wchodzące w grę przepisy (tekst) nie wymagają reinterpretacji z uwagi na to, że przedmiotem (sprzedaży czy innej umowy, zastawu, egzekucji itd.) jest zwierzę, a więc istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia fizycznego i psychicznego”68.

Według M. Nazara normatywna dereifikacja zwierząt uświadamia dobitnie adresatom norm prawnych, żeby przepisy o rzeczach stosować do zwierząt jedynie na zasadzie fikcji prawnej, i tylko w takim zakresie, w jakim nie jest to wyłączone lub zmodyfikowane przez przepisy szczególne, odnoszące się do zwierząt i do relacji między człowiekiem a zwierzęciem69.

Koncepcja ta spotyka się jednak również z krytyką. Czołowym jej przeciwnikiem jest zwłaszcza J. Białocerkiewicz. Jego zdaniem nie do zaakceptowania na gruncie prawa pozytywnego jest dwoistość polegająca na tym, że dana jednostka jednocześnie nie jest rzeczą i nią jest. „Dereifikacja oznacza, że zwierzę staje się podmiotem w prawie publicznym i prywatnym z ograniczeniem dotyczącym sfery ekonomicznej. Pozostaje tylko sprecyzowanie tej podmiotowości co do jej charakteru i zakresu”70.

J. Białocerkiewicz uwydatnia także różnicę między prawną ochroną zwierząt a prawami zwierząt. W jego przekonaniu „prawna ochrona zwierząt oznacza stan, w którym człowiek, z reguły w swoim interesie, decyduje się na ochronę zwierząt (wszystkich, danego gatunku, kilku gatunków) i arbitralnie wyznacza jej granice (częściowa, całkowita, sezonowa, tylko w ściśle określonych przypadkach) stanowiąc przepisy prawa krajowego lub przyjmując stypulacje umów międzynarodowych albo implementując uchwały prawotwórcze organizacji międzynarodowych (np. europejskie prawo wspólnotowe). (…) Te paliatywne rozwiązania ochronne mają na celu interes człowieka a nie interes zwierząt i stanowią przejaw jego arbitralnej woli”71.

Trzeba przyznać, że poprzez dereifikację zwierząt, czyli w pewnym sensie prawne pozbawienie ich statusu rzeczy i przyznanie im quasi-podmiotowości prawnej, bo tak można to określić, ustawodawca przyznał psu/zwierzęciu miejsce szczególne. Mamy przecież określone obowiązki właściciela psa, dotyczące np. sposobu wyprowadzania psa w miejscach publicznych, odpowiedzialności za psa, poruszania się z psem środkami komunikacji miejskiej oraz wielu innych obowiązków, o których będzie mowa w dalszej części książki.

 

3.2 Pies jako dobro materialne

Zgodnie ze stanowiskiem – Goettel Mieczysław, Sytuacja zwierzęcia w prawie cywilnym72 – ustanawiając w art. 1 ust. 1 u.o.z. zasadę dereifikacji73, ustawodawca tylko częściowo (w sposób negatywny) określił charakter prawny zwierzęcia, wyłączając je z klasy rzeczy. Skłania to niektórych przedstawicieli doktryny do nadania powyższemu przepisowi szerszego sensu, zgodnie z którym zwierzę nie jest ponadto przedmiotem materialnym. W konsekwencji klasyfikując przedmioty stosunków cywilnoprawnych, należy wyodrębnić, obok obiektów materialnych i niematerialnych, zwierzęta jako istoty żyjące74.

Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2012 r. I KZP 4/1275 wyraźnie stwierdza i mówi o dereifikacji, odrzeczowieniu zwierząt, gwarantując im status istoty żywej i czującej, czegoś, czym rzeczy na pewno nie są, ale jednocześnie wskazuje, że odnoszą się do zwierząt przepisy dotyczące rzeczy. Ustawa o ochronie zwierząt, przez uznanie że:„»Zwierzę jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą«”(art. 1 ust. 1), dokonała wprawdzie dereifikacji, odprzedmiotowienia, zwierząt, i to wszystkich, a nie tylko kręgowych, z którymi postępowanie następnie reguluje (art. 2 ust. 1), ale nie oznacza jednak nadal ich prawnej personifikacji, choć nie jest także tylko techniczno-prawnym wyodrębnieniem ich z grona rzeczy. Chodzi bowiem o przyjęcie, że zwierzę nie jest w ogóle przedmiotem materialnym, ale istotą żyjącą, zdolną do odczuwania cierpienia i jako takie wyłączone jest z klasy przedmiotów materialnych oraz stworzenie w związku z tym systemu prawnej ochrony zwierząt, z nakazaniem człowiekowi określonego ich traktowania, uwzględniającego nakazy i zakazy wskazane w tej ustawie” [szerzej o tym zob. np. S. Rogala-Walczyńska: Prawnokarna ochrona zwierząt, Prokurator 2009, nr 3–4, s. 88–107; M. Nazar: Normatywna dereifikacja zwierząt – aspekty cywilnoprawne (w:) M. Mozgawa (red.): Prawna ochrona zwierząt, Lublin 2002, s. 129–253]76.

 

Poprzez normę odsyłającą w ustawie o ochronie zwierząt stosujemy odpowiednio do zwierząt przepisy dotyczące rzeczy. Art. 45 k.c. rozstrzyga, że rzeczami mogą być tylko przedmioty materialne w znaczeniu, jakim posługują się nauki przyrodnicze. Pojęcie przedmiotu (obiektu) materialnego pojawia się przede wszystkim w art. 45 k.c.77

Art. 45. [Rzeczy] Rzeczami w rozumieniu niniejszego kodeksu są tylko przedmioty materialne.

Aby przeto określone dobro mogło być uznane za rzecz, musi być jednocześnie dobrem materialnym oraz dobrem samoistnym, czyli samodzielnym przedmiotem w stosunkach prawnych, zwłaszcza w obrocie cywilnoprawnym78.

Definicja zaproponowana przez J. Wasilkowskiego: „rzeczami w rozumieniu naszego prawa cywilnego są materialne części przyrody w stanie pierwotnym lub przetworzonym, na tyle wyodrębnione (w sposób naturalny lub sztuczny), że w stosunkach społeczno-gospodarczych mogą być traktowane jako dobra samoistne”79.

Przedmioty niemające charakteru samoistnego nie są więc rzeczami. Na obszarze prawa cywilnego istnieje podział rzeczy na ruchomości i nieruchomości. Zwierzę, w naszym przypadku pies, zawsze oceniamy w kategoriach zarówno dobra ruchomego, jak i dobra niepodzielnego, biorąc pod uwagę podział na rzeczy podzielne i niepodzielne. Zwierzę, pomimo niepowtarzalnych cech każdego z osobników, może być w konkretnych stosunkach cywilnoprawnych traktowane bądź jako dobro oznaczone co do tożsamości, bądź jako dobro oznaczone co do gatunku80. W zależności czy mówimy o konkretnym psie czy też o grupie określonego gatunku psów, ras itp.

Kolejnym aspektem jest art. 4491 k.c. który został wprowadzony już nieistniejącą ustawą z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (tekst jedn.: Dz. U. z 2012 r. poz. 1225 z późn. zm.) jako jeden z aspektów zasady dereifikacji zwierząt, czyli odrzeczowienia.

Art. 4491. [Produkt niebezpieczny]

§ 2. Przez produkt rozumie się rzecz ruchomą, choćby została ona połączona z inną rzeczą. Za produkt uważa się także zwierzęta i energię elektryczną.

Komentarz81 do przedmiotowego artykułu mówi, iż zakres przedmiotowy pojęcia „produkt” jest z jednej strony węższy niż pojęcie „rzeczy”, gdyż w zasadzie dotyczy tylko takich przedmiotów, które stanowią wynik wytworzenia metodą przemysłową, z drugiej zaś szerszy – skoro produktem są także zwierzęta i energia elektryczna, które rzeczami w rozumieniu art. 45 nie są. W definicji tej mieszczą się też produkty rolne, a więc płody ziemi, produkty pochodzące z hodowli i rybołówstwa, jak również produkty pierwszego przetworzenia, które pozostają w bezpośrednim związku z tymi produktami82.

„Reżimem odpowiedzialności za produkt nie powinny być objęte szkody wyrządzone przez zwierzęta, lecz szkody spowodowane niebezpiecznie wadliwymi produktami ze zwierząt lub od zwierząt. Tego rodzaju produkty mieszczą się w pojęciu rzeczy ruchomej. Uznanie za produkt tylko energii elektrycznej wyłącza z zakresu regulacji szkody będące następstwem wadliwości innych energii. Uzasadnieniem tego rodzaju ograniczenia jest art. 2 zd. 2 dyrektywy, który tylko ten rodzaj energii uznaje za produkt”83.

 

3.3 Właściciel psa

„Analogię »własności« zwierzęcia do własności w ścisłym znaczeniu dostrzeżemy przede wszystkim w zakresie jej treści (atrybutów)84. Posługując się odpowiednio ujęciem art. 140 k.c., należy wymienić: 1) uprawnienie do korzystania ze zwierzęcia oraz 2) uprawnienie do rozporządzania zwierzęciem”85.

„Wykonywanie pierwszego z wymienionych uprawnień – korzystania ze zwierzęcia – musi uwzględniać okoliczność, że mamy do czynienia, jak stanowi art. 1 ust. 1 u.o.z., z istotą żyjącą, zdolną do odczuwania cierpienia, zaś człowiek jest zwierzęciu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. Wynikają z tego stosowne zakazy, nakazy oraz ogólnie przyjęte reguły postępowania przede wszystkim w odniesieniu do używania zwierząt86. Z jednej strony reguły te mają charakter uniwersalny, tzn. odnoszą się do wszelkich zwierząt (jako istot żyjących), z drugiej zaś podlegają zróżnicowaniu ze względu na miejsce zwierzęcia w środowisku przyrodniczym i społecznym, jego wykorzystanie gospodarcze, wyznaczoną mu przez człowieka rolę w realizacji zadań badawczych, edukacyjnych, rozrywkowych, specjalnych lub innych, przynależność gatunkową lub cechy szczególne zwierzęcia itd.”87

W ustawie o ochronie zwierząt nie pojawia się w odniesieniu do zwierzęcia (psa) pojęcie własności, zamiast niego jest sformułowanie „właściciel”, jak w art. 10a u.o.z.88 Zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna. Więc poza właścicielem jest jeszcze forma opieki nad psem. Natomiast Prawo łowieckie posługuje się pojęciem własności zwierząt.

Art. 2. [Własność zwierząt łownych] Zwierzęta łowne w stanie wolnym, jako dobro ogólnonarodowe, stanowią własność Skarbu Państwa.

„Dereifikacja zwierząt pociąga za sobą ważne konsekwencje prawne – powstaje pytanie, jak rozporządzać czymś, co nie jest rzeczą, skoro w świetle art. 140 k.c.89 przedmiotem własności są rzeczy. Tak więc, czy zwierzę, które nie jest przecież rzeczą w rozumieniu prawa, może mieć właściciela, a wiadomo przecież, że własność odnosi się przede wszystkim do rzeczy. Codzienne doświadczenia pokazują nam, że obrót cywilnoprawny zwierzętami jest zupełnie powszechny, podstawą prawną jest ust. 2 art. 1 ustawy o ochronie zwierząt”90.

Na gruncie różnych ustaw sprawa własności nad zwierzęciem, w naszym przypadku nad psem, wiąże się z jego posiadaniem, utrzymaniem, zapewnieniem prawidłowych warunków egzystencji, opieki weterynaryjnej, szczepień i tego, co psu prawnie przysługuje. Właścicielem psa może być osoba fizyczna (dotyczy to zwłaszcza zwierząt domowych oraz częściowo zwierząt gospodarskich), osoba prawna lub jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną. Własność ruchomej rzeczy niczyjej nabywa się przez jej objęcie w posiadanie samoistne (art. 181 k.c.)91.

Właściciel to osoba, która posiada psa, gdyż nabyła go w drodze zakupu lub innej czynności prawnej albo objęła go w posiadanie samoistne.

„Rzecz niczyja, w rozumieniu art. 181, to nie tylko rzecz porzucona z zamiarem wyzbycia się własności, ale także taka, która nigdy do nikogo nie należała („pierwotnie” niczyja); przykładowo przytacza się najczęściej meteoryt. Zwierzęta łowne w stanie wolnym nie są rzeczą niczyją – są dobrem ogólnonarodowym i własnością Skarbu Państwa (art. 2 ustawy z dnia 13 października 1995 r. – Prawo łowieckie)”92.

Posiadanie psa wiąże się z obowiązkami właściciela, jak na przykład z obowiązkowym szczepieniem psa, zgodnie z ustawą z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt (Dz.U.2017.1855). O szczepieniach będzie mowa w rozdziale 6.2 Szczepienie psa.

 

3.4 Porzucenie

Zwierzęta łowne w stanie wolnym są dobrem ogólnonarodowym i własnością Skarbu Państwa (art. 2 ustawy z dnia 13 października 1995 r. – Prawo łowieckie, tekst jedn.: Dz. U. z 2017 r. poz. 1295). Nie są rzeczą niczyją.

Rzecz porzucona bez zamiaru wyzbycia się własności stanowi rzecz zgubioną.

Przemilczenie93, inaczej mówiąc usprawiedliwione przekonanie znalazcy, że znalazł rzecz porzuconą, nie ma znaczenia dla nabycia jej własności na podstawie art. 187 k.c.94 Nabycie własności następuje tylko wtedy, gdy rzecz była rzeczywiście porzucona przez właściciela bez zamiaru utraty praw do niej, a znalazca, ewentualnie właściwy organ państwowy, powiadomił osobę uprawnioną o znalezieniu rzeczy (III CSK 86/07, Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 lipca 2007 r.)95.

Biorąc pod uwagę przepisy prawa cywilnego, można mówić o dwóch rodzajach porzuceń rzeczy ruchomej, pierwszym polegającym na pozbyciu się władztwa nad rzeczą z jednoczesnym zamiarem wyzbycia się jej własności (art. 180 k.c.)96 oraz drugim bez zamiaru porzucenia, gdzie stosowano kiedyś do tej sytuacji art. 183. k.c.97

„Na gruncie unormowań prawa cywilnego da się rozróżnić dwa rodzaje porzucenia rzeczy ruchomej: 1) porzucenie polegające na pozbyciu się władztwa nad rzeczą z jednoczesnym zamiarem wyzbycia się jej własności (art. 180 k.c.) oraz 2) porzucenie, przy którym pozbyciu się władztwa nad rzeczą taki zamiar nie towarzyszy. Do tego drugiego rodzaju porzucenia art. 183 § 2 k.c. nakazuje stosować odpowiednio przepisy o znalezieniu”98.

Psa może porzucić nie tylko właściciel, ale również osoba sprawująca władztwo nad zwierzęciem (psem) czy sprawująca opiekę nad nim99.

Ponadto organy gminy są zobowiązane ustawowo do podjęcia odpowiednich działań ochronnych (art. 11 i 11a u.o.z.) względem porzuconych psów i zwierząt (tzw. zwierzętami bezdomnymi, zgodnie z art. 4 pkt 16 u.o.z.100), szczególnie, jeśli trudne jest ustalenie ich właściciela lub innej osoby, pod której opieką trwale dotąd pozostawały, a także zastosowanie wobec sprawcy porzucenia bądź sankcji administracyjnoprawnej w postaci czasowego odebrania zwierzęcia (art. 7 u.o.z.), bądź sankcji karnoprawnej (z uwagi na uznanie tego rodzaju zachowania za znęcanie się nad zwierzęciem, czyli za czyn przestępczy – art. 35 ust. 1a i 2101 w zw. z art. 6 ust. 2 pkt 11 u.o.z.).

Zgodnie z przepisami prawa porzucenie jest formą okrucieństwa wobec zwierząt.

Biorąc pod uwagę zapisy ustawy o ochronie zwierząt z dnia 21 sierpnia 1997 r. (Dz.U.2017.1840), z całą pewnością mamy do czynienia z okrucieństwem, a porzucony pies staje się zwierzęciem bezdomnym.

Art. 4. [Definicje] Ilekroć w ustawie jest mowa o:

pkt 16) „zwierzętach bezdomnych” – rozumie się przez to zwierzęta domowe lub gospodarskie, które uciekły, zabłąkały się lub zostały porzucone przez człowieka, a nie ma możliwości ustalenia ich właściciela lub innej osoby, pod której opieką trwale dotąd pozostawały;

Następnie art. 6 ust. 2 pkt 11 ustawy o ochronie zwierząt:

ust 2. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności:

11) porzucanie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje;

Kolejna kwestia to kary, gdyż znęcanie się nad zwierzęciem jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do 3 lat.

A jeśli porzucenie było ze szczególnym okrucieństwem, np. pozostawienie psa w lesie na uwięzi, bez wody i skazanie na śmierć to można otrzymać karę 5 lat pozbawienia wolności.

Art. 35. [Zabijanie, uśmiercanie lub ubój zwierząt z naruszeniem przepisów; orzeczenie przepadku zwierzęcia; zakaz posiadania zwierząt; zakaz prowadzenia określonej działalności]

1. 17 Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 ust. 1, art. 33 lub art. 34 ust. 1–4 podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

1a. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem.

2. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 lub 1a działa ze szczególnym okrucieństwem podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

W Sejmie jest projekt zmiany ze stycznia 2018 r. do art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt (Znęcanie się nad zwierzęciem), przewidujący odpowiednio 3 i 5 lat, zamiast 2 i 3 lat oraz nawiązkę na cel związany z ochroną zwierząt nawet do 100 000 zł. Patrz rozdział 11.1.

Ustawa z dnia 6 marca 2018 r. o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz ustawy - Kodeks karny (Dz.U.2018.663). zmiana wejdzie od kwietnia 2018 roku.

 

3.5 Własność porzuconego psa

Częsty problem na forach, co zrobić, jak znajdziemy psa, kiedy jest on naszą własnością albo też czy można odebrać nam znalezionego psa?

Czy taki pies przygarnięty i następnie adoptowany ze schroniska jest już nasz, czy możemy się spodziewać, że właściciel się odezwie, bo stwierdzi, że szukał i dał ogłoszenie o poszukiwanym zwierzęciu itp.

Inaczej mówiąc, co jeśli ktoś znajdzie psa i mu się spodoba, i nie zamierza szukać właściciela, albo szuka tak, żeby nie znaleźć, bo chce mieć psa tylko dla siebie.

Jeśli to my znajdziemy zwierzę porzucone, to ustawa o ochronie zwierząt zobowiązuje nas do reagowania w taki oto sposób:

Art. 9a. [Obowiązek powiadomienia o porzuconym zwierzęciu]

Osoba, która napotka porzuconego psa lub kota, w szczególności pozostawionego na uwięzi, ma obowiązek powiadomić o tym najbliższe schronisko dla zwierząt, straż gminną lub Policję.

Kolejna kwestia, która pojawia się przy temacie porzucenia psa, to czyją on jest wówczas własnością, czy jest rzeczą niczyją w rozumieniu kodeksu cywilnego (pamiętajmy, że do psa stosujemy przepisy o rzeczach, ale pies nie jest rzeczą – patrz rozdział 3.1 Dereifikacja psa) po porzuceniu?

Z jednej strony mamy art. 181 k.c., że objęcie w posiadanie jest już formą władztwa nad rzeczą.

Art. 181. [Nabycie własności rzeczy niczyjej]

Własność ruchomej rzeczy niczyjej nabywa się przez jej objęcie w posiadanie samoistne.

Z drugiej strony mamy ustawę z dnia 20 lutego 2015 r. o rzeczach znalezionych (Dz.U.2015.397).

Art. 2. [Rzeczy porzucone; bezpańskie zwierzęta]

Przepisy o rzeczach znalezionych stosuje się odpowiednio do rzeczy porzuconych bez zamiaru wyzbycia się własności, jak również do zwierząt, które zabłąkały się lub uciekły.

Art. 4. 102[Zawiadomienie osoby o znalezieniu jej rzeczy]

1. Kto znalazł rzecz i zna osobę uprawnioną do jej odbioru oraz jej miejsce pobytu, niezwłocznie zawiadamia ją o znalezieniu rzeczy i wzywa do jej odbioru.

2. Przepis ust. 1 stosuje się do osoby, której rzecz została oddana na przechowanie zgodnie z przepisami ustawy (przechowujący).

Art. 5. [Zawiadomienie starosty o znalezieniu rzeczy; oddanie rzeczy staroście]

1. Kto znalazł rzecz i nie zna osoby uprawnionej do jej odbioru lub nie zna jej miejsca pobytu, niezwłocznie zawiadamia o znalezieniu rzeczy starostę właściwego ze względu na miejsce zamieszkania znalazcy lub miejsce znalezienia rzeczy (właściwy starosta).

A więc kiedy znajdziemy psa powinniśmy poinformować odpowiednie służby np. starostę, schroniska, policję i to czego oczekuje od nas ustawodawca w cytowanych przepisach, nie zaszkodzi i więcej np. portale społecznościowe itp. Zaznaczam, że ograniczyłam się do przepisów, ale my sami możemy podjąć więcej działań w celu odnalezienia psa, który przecież przywiązuje się do właściciela.

Właściciel odnalezionego psa powinien zwrócić znalazcy poniesione wydatki związane z jego prawidłowym przechowaniem, czyli utrzymaniem do czasu jego odnalezienia.

Art. 9.103 [Odpowiednie stosowanie przepisów o przechowaniu; prawo zatrzymania; uprawnienie do zbycia rzeczy]

2. Poniesione przez znalazcę lub przechowującego koszty przechowania oraz utrzymania rzeczy w należytym stanie, a także koszty poszukiwania osoby uprawnionej do jej odbioru, obciążają osobę uprawnioną do odbioru rzeczy do wysokości wartości rzeczy w dniu odbioru.

To w takim razie kiedy znalazca staje się właścicielem psa?

O tym mówi art. 187 kodeksu cywilnego, że w ciągu roku od dnia doręczenia jej (tj. właścicielowi) wezwania do odbioru, a w przypadku niemożności wezwania (np. z jakichś przyczyn nie mógł tego uczynić) – w ciągu dwóch lat od dnia jej znalezienia, staje się własnością znalazcy.

Art. 187. k.c. [Przemilczenie]

§ 1. Rzecz znaleziona, która nie zostanie przez osobę uprawnioną odebrana w ciągu roku od dnia doręczenia jej wezwania do odbioru, a w przypadku niemożności wezwania – w ciągu dwóch lat od dnia jej znalezienia, staje się własnością znalazcy, jeżeli uczynił on zadość swoim obowiązkom. Jeżeli jednak rzecz została oddana staroście, znalazca staje się jej właścicielem, jeżeli rzecz odebrał w wyznaczonym przez starostę terminie.

§ 2. Rzecz znaleziona będąca zabytkiem lub materiałem archiwalnym po upływie terminu do jej odebrania przez osobę uprawnioną staje się własnością Skarbu Państwa. Inne rzeczy znalezione stają się własnością powiatu po upływie terminu do ich odbioru przez znalazcę.

§ 3. Z chwilą nabycia własności rzeczy przez znalazcę, powiat albo Skarb Państwa wygasają obciążające ją ograniczone prawa rzeczowe.

Jeśli jednak piesek trafił do schroniska, to kiedy staję się jego właścicielem?

Schroniska często stosują w swoich regulaminach czy informacjach na stronie internetowej czy na miejscu w schronisku okres karencji tj. 14 dni kwarantanny, z uwagi na obserwację zwierzęcia, jego stanu zdrowia i odizolowanie go od pozostałych, a następnie po tych dniach przeznaczają go do adopcji. Właściciel ma wówczas 14 dni na odebranie zwierzęcia ze schroniska.

Nie znajdziemy informacji w ustawie o rzeczach znalezionych o terminie 14 dni okresu kwarantanny, czy mówiący o tym, że starosta po uzyskaniu informacji o znalezieniu zwierzęcia, przekazaniu do schroniska, po 14 dniach może oddać zwierzę komu innemu. O tym decyduje uchwała danej gminy.

Starosta „wyznacza” odpowiednie schronisko dla zwierząt prowadzone przez daną gminę, a znalazca może stać się jego właścicielem w określonym przez organ terminie.

 

Skąd termin 14 dni kwarantanny psa i przekazania do adopcji?

Termin 14 dni odnosi się wyłącznie do psów w schroniskach, więc jeśli osoba prywatna zatrzyma psa, to dla niej termin będzie taki jak w kodeksie cywilnym tj. rok (albo dwa lata – w przypadku niemożności wezwania).

Jednym z zadań gminy jest właśnie walka z bezdomnością zwierząt.

Art. 11. u.o.z. [Wyłapywanie bezdomnych zwierząt]

1. Zapobieganie bezdomności zwierząt i zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywanie należy do zadań własnych gmin.

2. Minister właściwy do spraw administracji publicznej w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw środowiska określi, w drodze rozporządzenia, zasady i warunki wyłapywania bezdomnych zwierząt.

3. Zabrania się odławiania zwierząt bezdomnych bez zapewnienia im miejsca w schronisku dla zwierząt, chyba że zwierzę stwarza poważne zagrożenie dla ludzi lub innych zwierząt. Odławianie bezdomnych zwierząt odbywa się wyłącznie na podstawie uchwały rady gminy, o której mowa w art. 11a.

4. Organizacje społeczne, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, mogą zapewniać bezdomnym zwierzętom opiekę i w tym celu prowadzić schroniska dla zwierząt, w porozumieniu z właściwymi organami samorządu terytorialnego.

Na podstawie art. 11 i 11a u.o.z. uchwala się Program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie danej gminy.

Art. 11a u.o.z. [Gminny program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt]

ust. 1. Rada gminy wypełniając obowiązek, o którym mowa w art. 11 ust. 1, określa, w drodze uchwały, corocznie do dnia 31 marca, program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt.

ust. 3a. Program, o którym mowa w ust. 1, może obejmować plan sterylizacji lub kastracji zwierząt w gminie, przy pełnym poszanowaniu praw właścicieli zwierząt lub innych osób, pod których opieką zwierzęta pozostają.

Przykład:

Przyjęcie Programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie Gminy Kozienice (Mazow.2017.4215 z dnia 2017.04.27). Uchwała nr XXVI/240/2017 Rady Miejskiej w Kozienicach z dnia 2 marca 2017 r.

Rozdział II Formy przeciwdziałania bezdomności zwierząt domowych

§ 5. Zapobieganie bezdomności zwierząt na terenie Gminy Kozienice będzie realizowane poprzez:

1) Przekazanie bezdomnych zwierząt do adopcji lub zapewnienie bezdomnym zwierzętom miejsca w schronisku dla zwierząt.

a) Bezdomne zwierzęta, które uciekły zabłąkały się lub zostały porzucone i nie ma możliwości ustalenia ich właścicieli i opiekunów będą przekazywane do adopcji nowym opiekunom po okresie kwarantanny w Miejscu Tymczasowego Przetrzymywania Bezdomnych Zwierząt (MTPBZ). Okres kwarantanny wynosi 14 dni od umieszczenia w MTPBZ, z uwagi na możliwość zgłoszenia się właściciela lub opiekuna.

Trudno tu wymieniać wszystkie gminy w Polsce, najlepiej sprawdzić w danej gminie, choć w przybliżeniu ten okres 14 dni, ewentualnie 15 dni, jest najbardziej prawdopodobnym okresem, po którym pies w schronisku jest przekazywany do adopcji.

Uwaga! W przypadku gdy zgubimy zwierzę, najpierw sprawdźmy pobliskie schroniska, bo ten termin jest najkrótszy.

 

3.6 Opiekun psa

Nabycie psa w posiadanie następuje w przypadku przejęcia pod opiekę poprzez adopcję, kupno czy przygarnięcie porzuconego psa. Pojawia się zatem pytanie, kto odpowiada za psa, którego nie jest właścicielem, a ma go pod swoją opieką.

Orzecznictwo wskazuje, że odpowiedzialność za psa ponosi nie tylko właściciel psa, lecz także osoba, która w momencie zdarzenia mającego skutki prawne np. powstania szkody, sprawuje pieczę nad psem. Może to być zarówno petsitter, jak i osobna bliska, która akurat wyprowadza psa na spacer, na którym to spacerze dochodzi do powstania szkody, np. na mieniu albo na osobie.

Władztwo nad zwierzęciem nie musi mieć tytułu prawnego ani być związane z interesem ekonomicznym. Jednak o „chowaniu” można mówić dopiero wówczas, gdy piecza wykonywana jest w sposób trwały (nie doraźnie, okazjonalnie), polega na nadzorze, zapewnieniu utrzymania i ochrony oraz ma na celu dowolną korzyść chowającego, chociażby satysfakcję z pieczy (por. Z.K. Nowakowski, Glosa do wyroku SN z dnia 17 czerwca 1966 r., I CR 360/66104, OSP 1967, z. 7–8, poz. 182; A. Szpunar, Odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez zwierzęta i rzeczy, s. 26).

Zgodnie z Ustawą kodeks wykroczeń z dnia 20 maja 1971 r. (Dz.U.2018.618) w przypadku środków ostrożności przy trzymaniu psa chodzi o „niezachowanie środków ostrożności, jakich się powinno przestrzegać przy trzymaniu zwierzęcia”. W art. 77 k.w.105 mowa jest o zwierzęciu, bez żadnego bliższego określenia. Oznacza to, że przepis ten odnosi się do wszystkich rodzajów zwierząt – a więc domowych, gospodarskich i dzikich – jeżeli trzymane są przez człowieka, również psa. Zgodnie z art. 4 pkt 17 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz.U.2017.1840) przez zwierzęta domowe rozumie się zwierzęta tradycyjnie przebywające wraz z człowiekiem w jego domu lub innym odpowiednim pomieszczeniu, utrzymywane przez człowieka w charakterze jego towarzysza. Jak stanowi art. 4 pkt 21 tej ustawy, „zwierzęta wolno żyjące (dzikie) to zwierzęta nieudomowione, żyjące w warunkach niezależnych od człowieka”106.

Jeśli więc pies znajduje się pod opieką członka rodziny lub sąsiada, za psa odpowiada osoba, pod której pieczą pies w danym momencie się znajduje. Opieka to dokarmianie, spacery, wizyty u weterynarza itp. czyli czynności, które normalnie sprawuje właściciel zwierzęcia.

I SA/Gd 268/14 – Wyrok WSA w Gdańsku:

„odpowiedzialność za popełnienie wykroczenia z art. 77 Kodeksu wykroczeń ponosi osoba, która trzyma zwierzę, przy czym nie musi to być koniecznie właściciel czy hodowca zwierzęcia, ale może to być każdy, kto jest z jakiegokolwiek tytułu zobowiązany do nadzoru, opieki nad zwierzęciem, w tym osoba prywatna bezpłatnie sprawująca w tym momencie opiekę nad zwierzęciem107. Stanowisko to potwierdza wyrok SN z 29 kwietnia 2003 r., III KK 26/03, LEX nr 77469, w którym stwierdza się, że sprawcą wykroczenia z art. 77 wprawdzie nie musi być właściciel zwierzęcia, niemniej sprawcą może być tylko ten, kto faktycznie trzyma zwierzę. „Podmiotem czynu opisanego w art. 77 Kodeksu wykroczeń może być każdy, kto sprawuje nadzór nad zwierzęciem. Nie musi nim być właściciel zwierzęcia, ale każdy, kto z jakiegokolwiek tytułu zobowiązany jest do opieki lub dozoru nad zwierzęciem, np. osoba, która przyjęła do siebie psa na czas nieobecności jego właścicieli. Wystarczającym warunkiem jest, że dana osoba ma zwierzę w swoim posiadaniu”108.

Nadzór nad zwierzęciem nie musi być faktycznie wykonywany przez chowającego w chwili wyrządzenia szkody. Nawet jeżeli podmiot stale wykonujący pieczę stracił nad zwierzęciem kontrolę, nadzór, a zwierzę „zabłąkało się lub uciekło”, ma on obowiązek naprawienia szkody. Odpowiedzialność może jednak przejąć inny podmiot; następuje to w chwili, gdy zwierzę dostaje się pod jego stałą pieczę albo inna osoba posługuje się nim.

 

Zdjęcie 3. Saba z adresatką, zawierającą dane i telefon właściciela. Adresatka pozwala na szybki powrót zagubionego zwierzaka do domu.

 

3.7 Petsitter

Zawód petsittera, czyli opiekuna zwierząt (patrz rozdział 3.6 Opiekun psa), inaczej mówiąc niani dla zwierząt, w dzisiejszych zabieganych czasach staje się coraz bardziej popularny. Do głównych obowiązków petsittera należą: opieka nad psem, podawanie mu posiłków, wyprowadzanie na spacery i organizowanie zabaw, i to, co w umowie strony ustalą, czasem jest to też podawanie leków seniorowi czy choremu psu, wizyty regularne u weterynarza itp. W rozdziale tym przedstawię prawa i obowiązki opiekuna psa, petsittera oraz osoby, która akurat sprawuje pieczę nad psem, dokarmia go itp., a także na co warto zwrócić uwagę w umowie na świadczenie usług petsitterskich, popularnie nazywanych petsitteringiem.

Orzecznictwo wskazuje, że odpowiedzialność za psa ponosi nie tylko właściciel psa, ale również osoba, która w momencie zdarzenia mającego skutki prawne np. powstania szkody, sprawuje pieczę nad psem. Odpowiedzialność za psa i jego działanie, czy to na spacerze, czy wobec innych osób, ponosi opiekun. Może to być zarówno petsitter, jak i osoba bliska, która akurat wyprowadza psa na spacer, na którym to spacerze dochodzi do powstania szkody, na przykład na mieniu czy na osobie. Petsitterem najczęściej jest osoba spoza grona osób najbliższych, która czyni to zawodowo. Opiekun to zwykle krewni czy znajomi. Jednak prawo odnosi się do nich obu tak samo. Jest to forma władztwa nad zwierzęciem podobna do praw, jakie ma właściciel, z tą różnicą, że opiekun i petsitter nie są właścicielami psa.

Petsitter sprawuje opiekę nad psem, jest osobą zawodowo wykonującą tę funkcję. Petsitter, czyli profesjonalny opiekun psa, też może otrzymać mandat za psa, którego ma pod opieką.

Petsitter nie może zwolnić się w umowie z odpowiedzialności sprawowania pieczy, jeśli otrzymał niezbędne informacje od właściciela psa, co do stanu zdrowia czy predyspozycji do określonych zachowań, a np. nie upilnuje uciekiniera, mimo ostrzeżeń właściciela, a uciekinier coś zbroi w trakcie swojej ucieczki. W takim przypadku to petsitter ponosi odpowiedzialność, tj. winę w nadzorze i ewentualne szkody, które będzie musiał pokryć.

Ponadto gdy w przypadku otrzymania informacji o stanie zdrowia psa, jednak zaryzykuje i narazi psa na pogorszenie zdrowia, to również ponosi odpowiedzialność. Można przytoczyć kilka przykładów np. nie poda leków w określonej ilości i o czasie (chociaż akurat w tym przypadku powinien być zobowiązany do tego umową). Inny przykład to gdy zabierze schorowanego psa na bieganie po osiedlu, w wyniku czego pogorszy się jego stan zdrowia, to ponosi odpowiedzialność za ten stan. Każdy wie, że starszy pies nie nadaje się do biegania, rzeczy oczywiste nie muszą być zawierane w umowie, to są fakty znane zarówno każdemu specjaliście, jak i każdej logicznie myślącej osobie. Tak jak każdy wie, że z dzieckiem i starszą osobą pewnych rzeczy się nie robi i nie naraża ich na utratę zdrowia albo co gorsza życia.

Analogicznie jak w rozdziale 3.6 Opiekun psa władztwo nad zwierzęciem nie musi mieć tytułu prawnego ani być związane z interesem ekonomicznym. Jednak o „chowaniu” można mówić dopiero wówczas, gdy piecza wykonywana jest w sposób trwały (nie doraźnie, okazjonalnie), polega na nadzorze, zapewnieniu utrzymania i ochrony oraz ma na celu dowolną korzyść chowającego, chociażby satysfakcję z pieczy109.

Zgodnie z Ustawą kodeks wykroczeń z dnia 20 maja 1971 r. (Dz.U.2018.618) w przypadku środków ostrożności przy trzymaniu psa chodzi o „niezachowanie środków ostrożności, jakich się powinno przestrzegać przy trzymaniu zwierzęcia. Podobnie jak w rozdziale 3.6 Opiekun psa, ponosi on odpowiedzialność za brak ostrożności.

Art. 77. k.w. [Niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia] Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.

W art. 77 k.w. mowa jest o zwierzęciu, bez żadnego bliższego określenia. Oznacza to, że przepis ten odnosi się do wszystkich rodzajów zwierząt – a więc domowych, gospodarskich i dzikich – jeżeli trzymane są przez człowieka, również psa. Zgodnie z art. 4 pkt 17 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz.U.2017.1840) przez zwierzęta domowe rozumie się zwierzęta tradycyjnie przebywające wraz z człowiekiem w jego domu lub innym odpowiednim pomieszczeniu, utrzymywane przez człowieka w charakterze jego towarzysza. Jak stanowi art. 4 pkt 21 tej ustawy, zwierzęta wolno żyjące (dzikie) to zwierzęta nieudomowione, żyjące w warunkach niezależnych od człowieka” 110.