8,49 zł
"Skałka" to dramat autorstwa Stanisława Wyspiańskiego.
Wyspiański postrzegał ten utwór jako dzieło uzupełniające dramat "Bolesław Śmiały". Marzył o wystawieniu tych dwóch utworów razem aby stworzyły jedną całość, w której akty "Skałki" stanowiłyby intermedia w dramacie o tragicznym królu.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 28
Wydawnictwo Avia Artis
2018
( Noc)
(Mrok)
(Gwiazdy).
BISKUP
(w stroju i zbroi Archanioła)
(wsparty oburącz na mieczu)
(stoi)
(zapatrzony w stroną zamku).
RUSAŁKI
(wychodzą z wody sadzawki)
(wstępują po stopniach)
(przystają u progu na kruchcie).
1 RUSAŁKA
Posągiem stanął i marzy.
2 RUSAŁKA
Przystanął wiecznym posągiem.
3 RUSAŁKA
Orzeł i Bóg w jego twarzy.
4 RUSAŁKA
Zgadnij rój ten orłów przed wylągiem.
1 RUSAŁKA
Jego to myśli:orłowie.
2 RUSAŁKA
Orłowie kiedyś tu zlecą.
3 RUSAŁKA
Gadziki nad wodą świecą;
nad wonne konwalii kwiecie
kołyszą łebki świecące.
4 RUSAŁKA
Oczy ma gorejące,
zeżarte pożarem grozy.
1 RUSAŁKA
Widziałaś -?-związane w powrozy
u stóp mu pokorne legły;
one,co gontyn tu strzegły,
ramiony oplotły gontynę,
dziś jego zrzucone ręką,
ku ziemi przypadłe obliczem,
mrą w hańbie prochem i niczem.
2 RUSAŁKA
On orli lot począł górnie.
Oczy jego pogonie podchmurnie.
Widzisz -?-wieki oczyma garnie.
3 RUSAŁKA
Zabijał,siekł je cmentarnie,
Pan miecza,włady w cmentarzu,
przy źródle stanął ołtarzu,
gdzie ogień święty się palił.
4 RUSAŁKA
On ogień wodą potępił,
gontyny dworzec rozwalił
i czyn wypełnił przeklęty.
1 RUSAŁKA
On wielki.
2 RUSAŁKA
Święty.
CHÓR
On święty.
1 RUSAŁKA
Hej,wyżej myślą i duszą!
Hej,orle,wysoko,chyżo.
Skrzydeł się loty poszerzą.
Patrzysz hań ku ościeżom ...
Zawarte się wrota rozewrą,
rozewrze się przywarta posada.
Hej,sęp ku tobie przypada;
przez wrót przebieży siedmioro;
mieczem ciebie,dosięga.
2 RUSAŁKA
Krew płynie twoja po darni,
po białym konwalii kwiecie.
Gadziki światłami płoną
na cichym przedświtnym lecie.
3 RUSAŁKA
Dusza tęskni twoja ku męczarni.
BISKUP
(dłoń prawą nurza w chrzcielnicy)
podnosido czoła rękę)
(kreśli znak krzyża)
Duch wszelki,któren mię słyszy
żyw na ogromnym przestworzu
w przedrannej przedświtnej ciszy,
w tym znaku zwoływać się będzie;
Bóg w swoje wprzęże go koło
i za swoje użyje narzędzie.
Ten znak jest -życie poczyna:
w Imię Ojca i Ducha i Syna.
RUSAŁKI
(zbiegają po schodach w dół)
(kryją się pod wodą sadzawki).
(Słychać świstanie).
(Na kruchtę,
przezwrota z prawej)
(wchodzi:)
WŁODZISŁAW
(przystaje).
(Na kruchtę,
przezwrota z lewej)
(wchodzi:)
SIECIECH
(przystaje).
BISKUP
(odwraca się ku kościołowi)
(i jest teraz widny twarzą)
Klękajcie u wrót świątyni.
Znak krzyża każdy uczyni.
Wodę przyjmiecie z mej dłoni.
(ponurza dłoń w chrzcielnicy)
(podaje obydwom wodę).
WŁODZISŁAW
(uklęka)
(zwrócony twarzą ku kościołowi).
SIECIECH
(uklęka)
(zwrócony twarzą ku kościołowi).
(Słychać świergot ptaków).
BISKUP
Ptak jutrznię przedranną dzwoni.
(uklęka).
ŚWIST (skryty wysoko w konarach,
wkoronie dębu)
Ćwierkaj,
ptaszku,
ptaszyno,
skacz przez gałązeczki;
ejże,biegaj,dziewczyno,
pochyć koneweczki.
Pochyć wiadro,ciąg żuraw,
niech się w stawcu ponurzy.
Pochyl oczy nad wodę,
niech ci woda wywróży.
POŚWIST (skryty wysoko w konarach,
wkoronie dębu)
Wróży woda,
krąg się łamie-
nijak nie odgadnie --
pierwsza woda cale kłamie,
szczęście było na dnie.
Hej hej --
ŚWIST
Szczęście było na dnie.
(Z gaju:)
DZIEWCZYNA
(idzie z konwiami ku sadzawce)
(przychyla żurawia)
(pochyla się nad wodą)
(wyciąga wiadro)
(napełnia konwie)
Słoneczko mnie zbudzi,
Jaś idzie do dwora.
Czekaj na mnie,Kasiu,
zdybię cię z wieczora.
Wieczorek i nocka,
i samo już rano -
pewno ciebie,Jasiu,
kajsi sczarowano.
Na samym świtaniu
Jaś u wrotek cmoka:
Idę do cię,Kasiu,
zorza już wysoka.
Tyś ci u mnie bywał,
tyś ci mnie nazwodził;
czekałam na ciebie,
tyś ku innej chodził.
Słoneczko nastało,
po Wiśle się pali;
serce zapukało,
krew się w nim korali.
(odchodzi).
BISKUP
(powstał).
WŁODZISŁAW
(powstaje).
SIECIECH
(powstaje)
(ku Włodzisławowi)
Rzekłbyś to raźnie,
czego żądasz.
Masz prawo w ręku albo nie.
Pięść jedno prawo.-Ten się gnie,
komu zaciąży kół nad karkiem.
WŁODZISŁAW
(ku Sieciechowi)
Hej, ty,
co w moją duszę wglądasz,
sam ponoś rad byś zgarnąć część.
SIECIECH
A zaśbym,wierę,po próżnicy
rycerskiej doli z wami strzegł?
Tej służę,co i wy,stanicy.
Pomnisz,jak Lestek w przegon biegł,
chocia był przy mnie pastuch ino.
Gdy dziś mam waszym równy dwór,
tobie dziś dłoń podaję z woli,
by