Pytania o miejsce. Sondowanie topografii literackich XX i XXI wieku - Elżbieta Dutka - ebook

Pytania o miejsce. Sondowanie topografii literackich XX i XXI wieku ebook

Elżbieta Dutka

0,0

Opis

W książce analizowane są wybrane utwory, które zostały uznane za topografie literackie (m.in. antologie z „regionalnym adresem”, powieści Szczepana Twardocha, Aleksandra Bumgardtena, reportaże Witolda Zaleskiego, Filipa Springera, eseje Mariusza Jochemczyka, wiersze Feliksa Netza, księdza Jerzego Szymika oraz sylwiczne utwory Wojciecha Nowickiego i Tomasza Różyckiego). Dzieli je wiele: reprezentują różne gatunki literackie, sytuują się w odmiennych kontekstach i obiegach, autorzy należą do innych pokoleń, a ich twórczość trudno porównywać. Łączy je jedno – zogniskowane są wokół miejsca, które nie tylko odsyła do konkretu geograficznego (Śląska, dawnych Kresów Wschodnich, Katowic, Pszowa i innych miejscowości), ale przede wszystkim skłania do postawienia szeregu pytań: o region i miasto, centra i peryferie, doświadczenia topiczne i atopiczne, biografię miejsca i „miejsca autobiograficzne”, topografie historii i topografie emotywne, „kulturowy kapitał” miejscowości, palimpsestowość przestrzeni. Topograficznie ukierunkowane analizy są jedynie propozycją spojrzenia na miejsce, które mimo tez o jego dystrofii, a może – paradoksalnie – dzięki nim, wciąż stanowi problem w kulturze współczesnej. Celem prezentowanych studiów konkretnych przypadków jest zatem „sondowanie” szerszego problemowego terytorium, wyznaczanego w literaturoznawstwie przez współczesne studia przestrzenne (nowy regionalizm, geopoetykę), które nadal pozostaje otwarte na kolejne poszukiwania.

 

Elżbieta Dutka – pracuje w Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Autorka książek: Ukraina w twórczości Włodzimierza Odojewskiego i Włodzimierza Paźniewskiego (Katowice 2000); Mnożenie siebie. O poezji Andrzeja Kuśniewicza (Katowice 2007); Okolice nie tylko geograficzne. O twórczości Andrzeja Kuśniewicza (Katowice 2008); Zapisywanie miejsca. Szkice o Śląsku w literaturze przełomu wieków XX i XXI (Katowice 2011); Próby topograficzne. Miejsca i krajobrazy w literaturze polskiej XX i XXI wieku (Katowice 2014); Centra, prowincje, zaułki. Twórczość Julii Hartwig jako auto/bio/geo/grafia (Kraków 2016); współredaktorka tomów zbiorowych, m.in. Proza polska XX wieku. Przeglądy i interpretacje (tom 2, Katowice 2012, tom 3, Katowice 2014). Zajmuje się współczesną polską prozą i poezją oraz dydaktyką literatury, w kręgu jej zainteresowań związanych z topografiami literackimi znajdują się także literatura i piśmiennictwo o tematyce górskiej (zwłaszcza alpejskiej i tatrzańskiej).

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 408

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




WstępSondowanie topografii literackich

O „zwrocie topograficznym” (topographical turn) pisano dużo i różnie, próbując uporządkować terminologię lub zrekapitulować dotychczasowe ustalenia1. Zainteresowanie problematyką spacjalną stało się we współczesnej humanistyce ważną i chyba już stałą, niezależną od metodologicznych tendencji i mód, perspektywą badawczą. Nie zawsze – jak mogłoby na to wskazywać określenie „zwrot” – jest to perspektywa opozycyjna do wcześniejszych badań zdeterminowanych w dużej mierze historią i refleksją na temat czasu. Wprost przeciwnie, współczesne, odnowione spojrzenie na miejsce wiąże się często z nowoczesnym myśleniem o historii (topografie literackie stają się wówczas formą historii ratowniczej, refleksją na temat miejsc pamięci, przypominany bywa Bachtinowski chronotop2). Skoncentrowane wokół tematyki spacjalnej analizy prowadzą również w inne strony, zbliżają się nie tylko (co wydaje się dość oczywiste) do urban studies i nowego regionalizmu,ale także do ekokrytyki, postkolonializmu, studiów postzależnościowych, do refleksji na temat ciała/cielesności, biografizmu. W ukierunkowanych topograficznie badaniach zdaje się tkwić potencjał integrujący i spajający różne ujęcia metodologicznei odmienne zagadnienia, tworzący pomiędzy nimi konstelacje i sieci powiązań3.

Refleksjena tematy przestrzenne podejmowałam wcześniej w dwóch książkach: Zapisywanie miejsca. Szkice o Śląsku w literaturze przełomu wieków XX i XXI orazPróby topograficzne. Miejscai krajobrazyw literaturze polskiej XX i XXI wieku4, a także – w nieco innym ujęciu – w monografiiCentra, prowincje, zaułki. Twórczość Julii Hartwig jako auto/bio/geo/grafia5. Prezentowana teraz praca jest kontynuacją badań wpisujących się w mój szerszy projekt Topografiew literaturze polskiej XX i XXI wieku. Jego zaplecze metodologiczne stanowi przede wszystkim geopoetyka i nowy regionalizm, a celem jest badanie związków pomiędzy twórczością literacką a przestrzenią geograficzną w wybranych utworach literackich6.

Opatrując studiao różnym charakterze (wśród których są zarówno ujęcia syntetyczne, jak i analityczno-interpretacyjne oraz nieco bardziej eseistyczne) wspólnym tytułem, mam na względzie zarówno pochodzeniei znaczenie słowa „topografia” (łac. topographia, gr. topographein)7, jaki sensy wyrazów w różnym stopniu pokrewnych, zawierających człon „topo” lub „grafia”. Pojęcie ma długą historię, związaną z retoryką i klasycznymi poetykami. Dokonując przeglądu myśli najdawniejszych twórców i teoretyków o przestrzeni, Teresa Michałowska zwraca uwagę na ujęcia całościowe (totus mundus) i obejmujące wycinki owej całości, fragmenty przestrzeni, czyli miejsca (locus). Badaczka pisze o wyodrębnianiu locus universalis (świata) i locus particularis („miejsc szczegółowych”). Miejsce zaliczane do tych drugich:

Przedstawiane jako dany kraj, dana wyspa lub rzeka zyskiwało wymiar realności geograficznej. Retoryka opis takiego „punktu na mapie” nazywała literacką „topografią” (topographia). Topografii przeciwstawiano opis miejsc zmyślonych, nie istniejących, określając taką postać deskrypcji mianem „topotezji”(topothesia)8.

Topografia była przywoływana zarówno w nieco starszych9, jaki jest obecna w najnowszych pracach literaturoznawczych10, jednak szczególnego znaczenia nabrała – jak sądzę – teraz, gdy zaliczona została w skład słownika pojęć charakterystycznych dla geopoetyki. Elżbieta Rybicka uznając określenie „zwrot topograficzny” za nieco bardziej uprzywilejowane od „zwrotu przestrzennego”, wyjaśnia:

Etymologicznie topografia jako topos graphos – opis przestrzeni – ma solidniejsze uzasadnienie na gruncie literaturoznawstwa, nie tylko ze względu na bogatą i długą tradycję retoryczną. We współczesnym krajobrazie myślowym topografia współgra bowiem z przeświadczeniem o literackimi kulturowym wytwarzaniu przestrzeni. Doskonale rezonuje też z innymi rodzinnymi pojęciami – heterotopiami i topotropografią, toponimią i topologią, atopią, utopią i dystopią czy wreszcie mnemotoposami11.

W swojej monografii badaczka pisze o: tropach toponomastycznych, krytycznej toponimii, topografiach emotywnych, topografiach historii, „topografiach Miłosza”12. W pracach innych literaturoznawców można odnaleźć uwagi o „topografii wyobraźni”, „topografiach światów fikcjonalnych” czy „krytycznej topografii”13. Do topograficznie ukierunkowanych badań prowokują kolejne utwory literackie, w których interesująca mnie kategoria bywa przywoływana w niekoniecznie oczywisty sposób („topografia myślenia” Joanny Kulmowej, „apoteoza topografii” Ewy Kuryluk, „topografia pamięci” Martina Pollacka14).

W inspirowanych geopoetyką analizach topografii literackich różnych miejsc, które pragnę zaproponować w niniejszej pracy, ważny jest dla mnie zarówno konkret geograficzny, jak i przekonanie, że przestrzeń jest swego rodzaju konstruktem kulturowym i społecznym. Joseph Hillis Miller zauważył, że współczesne znaczenie topografii jest wynikiem „metaforycznych transferów”15. W ujęciu amerykańskiego badacza literackie topografie to „narratywna konstrukcja przestrzeni, metafory i toposy przestrzenne; określona organizacja przestrzeni przedstawionej, a także literackie procedury, za pomocą których na przestrzeń, miejscei krajobraz nanoszone są określone znaczenia, inne niż przestrzenne”16. Zatem badając wybrane topografie w literaturze polskiej XX i XXI wieku, zwracam uwagę przede wszystkim na literackość, sprawy związane z zapisem, tekstualizacją miejsca, problemami reprezentacji przestrzeni za pośrednictwem słowa, literackich map. Chciałabym jednak uwzględnić szeroki wachlarz problemów z tym związanych. Dlatego określenia „topografia literacka” nie traktuję sztywno, lecz proponuję widzieć w nim nieco umowne zakreślenie problematyki i „hasło wywoławcze”. Literacki zapis (nieograniczony do opisu, ale obejmujący także „metaforyczne transfery”, przemilczenia, zniekształcenia, topikę spacjalną, kompozycję itp.) określonych przestrzeni geograficznych stanowi dla mnie punkt wyjścia do interpretacji lub jest bezpośrednim impulsem do zajęcia się danym utworem, ale nie chciałabym, żeby w jakiś sposób ograniczał refleksję do problemów konkretnego terytorium. Moją intencją jest raczej wydobywanie w toku interpretacji wybranych topografii literackich różnych miejsc (czy to będzie region, czy miasto, czy miejsce autobiograficzne lub zmityzowane krainy) obok znaczeń przestrzennych i pozaprzestrzennychna nie nanoszonych, także elementy wskazujące na sprawy bardziej uniwersalne. Interesuje mnie literackie ujęcie przestrzeni jako nośnik dla treści antropologicznych. Analizując sposób funkcjonowania komponentów topograficznych tekstów, stawiam pytania o miejsce, alei o człowieka w tym miejscu, historię i mikrohistorie.

Topografia literacka oznacza dla mnie przede wszystkim różnie rozumiane zapisywanie miejsca oraz doświadczeń z nim związanych17. Ten element znaczeniowy wyeksponowałam w tytule pierwszej z wymienionych monografii – Zapisywanie miejsca, podkreślając procesualność uwidaczniającego się w literaturze zjawiska. Utwory przywołujące realia określonego miejsca tworzą jego mitologię, nadają mu znaczenia lub je zmieniają (performatywny i krytyczny aspekt geopoetyki), stają się kapitałem kulturowym. Proces nie ma wymiaru ostatecznego, nie jest zapisaniem, lecz zapisywaniem. Miejsce pozostaje otwarte na nowe topografie, potwierdzające bądź dekonstruujące wcześniejsze. Podobnie nie jest zamknięta literatura, lecz – wprost przeciwnie – można by zastanowić się nad czynnikiem jej „czułości” na przemiany przestrzeni i nowe doświadczenia z tym związane. Zjawisko to wydaje się szczególnie interesujące w odniesieniu do tak skomplikowanego, zmieniającego się miejsca, jakim jest Śląsk. Analizom poddałam różne utwory odnoszące się do tego regionu. Za istotne uznałam pokazanie topografii literackich Śląska w ponadlokalnych kontekstach. Punktem odniesienia jest nurt „małych ojczyzn”, wspominam także o ponowoczesnym regionalizmie, postulowanym przez Kazimierza Brakonieckiego18. Poeta zwracał uwagę na poszukiwanie prawd uniwersalnych w tym, co najbliższe, co stanowi „prowincję człowieka”. Brakoniecki dowartościował „konkrety metafizyczne”, czyli biografie rzeczy, okolic, ludzi, ale dostrzegał zarazem konieczność odmitologizowania „prowincjonalnych nostalgii”, przyjęcia tonu „odpowiedzialności egzystencjalnej”. Sygnalizuję w Zapisywaniu miejsca także inne sposoby myślenia o przestrzeni (koncepcje nie-miejsca Marca Augé, uwagi o utopiachi heterotopiach Michaela Foucaulta19). Na takim tle stawiam pytania o specyfikę literackich topografii Śląska. Zwracam uwagę na powieści komentowanena łamach ogólnopolskich czasopism:Urodzonyw Święto Zmarłych Feliksa Netza20, Finis Silesiae Henryka Wańka21, Piąta strona świata Kazimierza Kutza22, w których trudno dokonać rozróżnienia między punktem widzenia endogenicznym i egzogenicznym. Ale analizuję również utwory autorów związanych z obiegiem regionalnym: Alojzego Lyski i Stanisława Krawczyka23. W tych topografiach literackich akcentowana jest kwestia odpowiedzialności za miejsce najbliższe, swego rodzaju etyka troski. Ciekawym zagadnieniem wydała mi się obecność Śląska w literaturze popularnej. Analiza kryminałów: Śląskiego dziękczynienia Konrada Tomasza Lewandowskiego (którego akcja została osadzona w dwudziestoleciu międzywojennym) oraz Ręcznej robotyRyszarda Ćwirleja (przywołującej realia PRL-owskie) odsłania stereotypy związane z miejscemi jego mieszkańcami24, skłania do postawienia pytań o historię regionui jego „atrakcyjność” dla twórców i czytelników. Mikrotopografiami (skoncentrowanymi wokół określonego punktu na planie Katowic) można nazwać kolejne analizowane utwory. W interpretacjach powieści MariackaJacka Durskiego i opowiadań ze zbioru Przygodana Tylnej Mariackiej Witolda Turanta eksponuję zmagania z historią (związane z mikrohistoriami rodzinnymi, ale i „ocenzurowaną” historią miasta)25. W zakończeniu Zapisywania miejsca, przywołując zbiory esejów Stefana Szymutki i Aleksandra Nawareckiego, podejmuję refleksję nad pojęciem doświadczenia regionu26.

W tytule drugiej monografii położyłam nacisk na intelektualnei artystyczne poszukiwania związane z przestrzenią. Dlatego opatrzyłam ją tytułem Próby topograficzne, mając na uwadze tradycję eseju europejskiego (fr. essai– próba). W topografiach literackich dociekania na temat istoty miejsca, podobnie jak w esejach interpretacja jakiegoś zjawiska, wiążą się z eksponowaniem podmiotowego punktu widzenia. Namysł nad przestrzenią oznacza hermeneutykę miejsca, jego kulturową interpretację, próbę zrozumienia, w której ważną rolę odgrywają czynniki indywidualny i egzystencjalny. Topografie literackie są próbami zapisywania miejsca, ale i wypróbowywaniem różnych konwencji, perspektyw, sposobów przedstawianiai problematyzowania relacji z przestrzenią. W określeniu „próba topograficzna” pobrzmiewają również pytania: „czy w ogóle” lub „na ile” jest możliwe zapisywanie miejsca. W analizowanych utworach dostrzegam literackie reprezentacje miejsc geograficznych (miast, regionów), które w tym sensie „kształtują” literaturę, ale często są to przestrzenie już wcześniej „ukształtowane” przez literaturę. W Próbach topograficznychprzyjęłam szerszą niż w pierwszej książce perspektywę geograficzną. Analizie poddałam literackie wizerunki miast ważnych dla kultury polskiej, zapisy związane z Kresami Wschodnimi, idee przenoszone za sprawą krajobrazów i różnie rozumianych regionów. Badałam dwudziestowieczne prozatorskie wizerunki miast „zajętych”, czyli posiadających już legendę literacką: Krzemieńca Juliusza Słowackiego (w opowiadaniach autorstwa Marii Danilewicz-Zielińskiej i Zygmunta Haupta27) oraz Drohobycza Brunona Schulza (w „opowieściach o Wielkim Księstwie Bałaku”Andrzeja Chciuka28). Zwróciłam także uwagę na rolę Gliwicw pisarstwie Tadeusza Różewicza29. W kresowej części Prób topograficznychrozpatrywałam twórczość Andrzeja Kuśniewicza na tle przemian w „dyskursie kresowym”30. Poruszyłam problem zadomowienia i wykorzenienia, rozpatrując motyw kresowego domu (polskiej placówki, pogranicznego lub wręcz kosmopolitycznego azylu, domu-gniazda i domu-grobu) w Na wysokiej połoninie Stanisława Vincenza31. Analizując fragmenty huculskiego eposu, zarysowałam ewolucję: od miejsca zamkniętego do miejsca otwartego. Natomiast w interpretacji prozy Włodzimierza Odojewskiego wyeksponowałam konteksty przestrzenne („tam” i „tu”) emigracyjnych biografii, postrzeganych w kategoriach losu. Impulsem do uwag na ten temat stała się interpretacja tomu opowiadań …i poniosły konie32. O ile Odojewski w swoim pisarstwie powraca do doświadczeń, które są jak „niezagojona rana”, o tyle Zbigniew Żakiewicz, którego utwory również poddałam topograficznie ukierunkowanej analizie, problemem kluczowym uczynił proces przepracowywania związanej z utratą miejsca traumy i melancholijnego zamieszkiwania nowej przestrzeni33. W ostatniej części Prób topograficznych pisałam o przestrzennych ideach: Europy Środkowej, Nowego Kontynentu i Śląska. Impulsem do tego była lektura pisarstwa Andrzeja Stasiuka34, powieści Andrzeja Kijowskiego Podróż na najdalszy Zachód35,a także syntetyczne spojrzenie na różne (nie tylko literackie) obrazy Śląska36. Próby topograficzne zamyka refleksja na temat „krajobrazu fundamentalnego”, którym była dla księdza Józefa Tischnera rodzinna okolica – Podhale. Naświetliłam to zagadnienie poprzez analizę książki Kapeluszna wodzie, stanowiącej dopowiedzenie do napisanej wcześniej przez Wojciecha Bonowicza biografii filozofa37.

W prezentowanej obecnie pracy pragnę przedstawić ciąg dalszy analiz wybranych topografii literackich. Podobnie jak w Zapisywaniu miejsca materiałem do topograficznie ukierunkowanych badań są dla mnie głównie utwory odnoszące się do przestrzeni Śląska, jednakże tak jak w Próbach topograficznych granice regionu będę raz po raz przekraczać, kierując się za sprawą intrygujących mnie tekstów w stronę bliższych lub dalszych okolic (Opola, Małopolski, Kresów Wschodnich, Europy Środkowej), innych niż regionalna tradycji (kresowych, „repatrianckich”, polskich i europejskich) i miejsca jako metafory sytuacji egzystencjalnej (po heideggerowsku rozumiane „miejsca, strony, okolice”). W zaproponowanych teraz interpretacjach testuję nowsze terminy i koncepty, alei powracam do już sprawdzonych38. Wciąż wydaje mi się ciekawe szukanie wyznaczników danego miejsca i istoty związanych z nim podmiotowych i zbiorowych doświadczeń. Czynię to poprzez analizę topograficznych śladów odciśniętych w powieściach, wierszach, reportażach, esejach (zapisach współczesnych i nieco dawniejszych, zapomnianych), ale i w mniej „oczywistych” źródłach (fotografiach, rozmowach-rzekach). Wspomniana różnorodność materiału nasuwa kluczowe pytanie o obecność (albo nieobecność) miejsca w kulturze współczesnej, o przyczynyi charakter topograficznych zainteresowań. Czy mnogość i zróżnicowanie topografii literackich jest – jak sugeruje Marta Zielińska – efektem „dewaluacji miejsca jako czynnika formującego człowieka i jego tożsamość”, czy przyrost kreacji literackich i prac naukowych na ten temat to opozycja do znikania, „dystrofii miejsc rzeczywistych”39, wyraz swego rodzaju nostalgii za miejscem?O czym tak naprawdę myślimy, mówimy, piszemy, analizując miejsca? Jak wyglądają tak istotne dla geopoetyki interferencje pomiędzy literaturą a przestrzenią geograficzną?

Rozpoczynam od ujęć przekrojowych, syntetycznych, pozwalających szerzej, choć na konkretnym przykładzie, spojrzeć na kategorię regionu. Interesującym materiałem do badań okazały się antologie opatrzone regionalnym adresem. W pierwszym szkicu uwzględniam kilka tego typu publikacji – swego rodzaju topoantologii, powstałych po drugiej wojnie światowej jako przegląd poezji o Śląsku lub prezentacja śląskiego środowiska literackiego. W trakcie analizy stawiam pytania o kanoni literaturę regionalną, ale zastanawiam się także, na ile takie wybory mogą być uznane za projekt historycznoliteracki, a na ile są swego rodzaju topografią regionu (uwarunkowaną różnymi czynnikami) lub nawet sposobem na ujęcie doświadczeń egzystencjalnych (zapisem „okolicy” w filozoficznym sensie tego słowa).

Następnie przedstawiam zarys narracyjnej mapy Górnego Śląska (mapy rozumianej jako metafora epistemologiczna, pozwalająca syntetycznie uchwycić zmieniające się relacje pomiędzy reprezentacjami literackimi a przestrzenią regionu40). Zaznaczamna niej miejsca zapisywane w utworach prozatorskich i eseistycznych opublikowanych po 1989 roku. Proponując geograficznie uporządkowane spojrzenie na literaturę o regionie, jedynie szkicuję wyobrażoną, artystycznie przetworzoną kartografię. Podkreślam, że jest to zaledwie zarys mapy, propozycja jedynie zmierzająca do w miarę możliwości obiektywnego ujęcia, wymagająca niewątpliwie uzupełniania, nieustannego aktualizowania. Jednak już zestawienie różnych topografii literackich, które udało mi się zebrać, układa się w „mapę poruszoną”, przekonujeo przesunięciach i przewartościowaniach, „wymianie” w obrębie regionalnych narracji41, skłania do postawienia pytań o znaczenia nanoszone na region, a zwłaszcza na miejsca wyróżnione na jego narracyjnej mapie.

Ostatniz przeglądowych szkiców został poświęcony eseistyceo tematyce śląskiej. Bezpośrednim impulsem do podjęcia tej problematyki stał się zbiór Mariusza Jochemczyka Wobec tradycji. Śląskie szkice oikologiczne, w którym wyraźne są nawiązania do książek poprzedników (głównie Stefana Szymutki i Aleksandra Nawareckiego), ale także prowadzony jest dialog z nimii próba zaznaczenia własnego głosu. Zastanawiam się nad formułą, która pozwoliłaby zbiorczo ująć różne eseje połączone wspólnym adresem, jakim jest Śląsk. Tym szkicem chciałabym postawić pytanie, w jakim kierunku rozwija się eseistyczna refleksja na temat miejsca i regionu (regionów).

Kolejny blok szkiców dotyczy centrum, które wywołuje wiele pytań związanych z przestrzenią, choć i wyraźnie przekraczających spacjalny kontekst. Centrum można wskazać na mapie – jest lokalizacją, ale i metaforą. Analiza środka danego obszaru staje się pytaniem o relacje (centrum – peryferie), hierarchie (kanon), wartości (priorytety), o punkty orientacyjne i „miejsce kumulacji symbolicznej”42. Szukanie centrum w przestrzeni miasta i regionu wymaga zarazem rozpatrzenia problemu kluczowej idei, nadrzędnych wartości, można się zastanawiać, czym jest genius loci i co jest najważniejsze „tu i teraz”?

Rozpoczynam blok topografii literackich, skoncentrowanych wokół pytań o centrum, od dosłownych poszukiwań punktu kluczowego dla konkretnego układu urbanistycznego. Zwracam uwagę na wybrane reportaże architektoniczne Filipa Springera, które – jak sądzę – układają się w przyczynki do alternatywnego przewodnika po Katowicach. Nazwałam te fragmenty innym bedekerem, gdyż reporter nie tyle oprowadza po wytyczonym, oznakowanym szlaku, ile proponuje wędrówkę właśnie w poszukiwaniu centrum miasta. Można powiedzieć, że są to zarazem poszukiwania zasadniczego konturu regionu i kultury współczesnej. Analizując utwory autora Księgi zachwytów,eksponuję trzy punkty na planie śląskiego miasta: dworzec PKP, Rynek i tereny pokopalniane (zwane Strefą Kultury), które w różnym stopniu są lub aspirują do tego, by być sercem przestrzeni. Wybrane miejsca wskazują pewne wartości, idee lub jedynie tendencje, wokół których może się koncentrować życie miasta czy życie jednostki.

Z perspektywy pytań o centrum (w sensie dosłownym, ale i metaforycznym) proponuję również analizę tomu poetyckiego Feliksa Netza Krzyk sowy. Szczególnie zwracam uwagę na zamieszczonew nim wiersze poświęcone Katowicom, układające się w cykl kluczowy – jak sądzę – nie tylko dla ostatniego zbioru w dorobku autora Urodzonegow Święto Zmarłych, alew dużej mierze dla całej jego twórczości. Tworzą go pasaże liryczne po katowickim śródmieściu, wyrażające poszukiwanie własnego centrum zarówno w wymiarze literalnym (osiedlanie w przestrzeni miasta, zadomowienie), jak i metaforycznym (procesy tożsamościowe, poszukiwania artystyczne).

Następnie stawiam pytania o centrumw kontekście mocno naznaczonej przestrzennie twórczości księdza Jerzego Szymika. Wydaje się, że wpoetyckiej topografii teologa w sposób zdecydowany jest wskazywany środek. W planie biografii i twórczości autoraZiemi niebieskiej taką rolę pełni Pszów – miejsce autobiograficzne i zarazem centrum duchowe (pielgrzymkowe) najbliższej okolicy. Z punktem kluczowym wiążą się w poezji Szymika pogłębione refleksje nad dosłownym i symbolicznym wymiarem przestrzeni, kwestią tego, co peryferyjne i centralne, w wymiarze regionu, życia jednostki, sztuki i teologii.

Kolejne pytania o miejsce prowadzą mnie do historii. Przedstawiam analizy bardzo odmiennych tekstów (powieści, reportażu, ale i fotografii), powstałych w różnym czasie (tuż po zakończeniu drugiej wojny, w okresie socrealizmu i PRL-u, współcześnie). Wszystkie ukazują miejsce (region, miasto, wieś) w trudnym momencie historycznym, gdy właściwie bardziej przypomina ono nie-miejsce. Wybrane topografie historii łączą się z pytaniamio przeszłość, która wciąż wzbudza emocje, rodzi kontrowersje, wywołuje dyskusje.

Zaskakującą topografią okazały się fotografie Stanisława Bobera, wykonane podczas przymusowej podróży przez Śląsk w ramach tzw. repatriacji z Kresów Wschodnich. Analogiczne doświadczenie miejsca dotkniętego w tak niezwykłych okolicznościach odnalazłam w powieści Aleksandra Baumgardtena Spotkaniez jutrem. Zestawienie zdjęć z fikcją literacką, opartą jednakże na autentycznych przeżyciach pisarza, pozwala spojrzeć na Katowice tuż po drugiej wojnie światowej przez pryzmat mechanizmów pamięci i zapomnienia. To miasto, niemal w tym samym czasie – na początku „powojnia”, przedstawił Wilhelm Szewczyk w powieści Od wiosny do jesieni. Analizując utwór z 1965 roku, zwracam uwagę na fakt, że czas jego powstania był okresem, gdy historia przedstawianego w nim miejsca w dużej mierze była „nieopowiadalna”. Zastanawiam się, w jakim stopniu, mimo cenzuralnych ograniczeń, powieść Szewczyka jest topografią historii, eksponuję również te aspekty utworu, które pozwalają dostrzec w nim topografię emotywną.

Skomplikowaną topografię historii miejsca odnalazłam w głośnej swego czasu książce Traktory zdobędą wiosnę Witolda Zalewskiego. W jednymz zamieszczonychw zbiorze socrealistycznych reportaży pisarzrelacjonuje historię zakładania spółdzielni w Dankowicach (wsi historycznie będącej częścią Księstwa Oświęcimskiego, leżącej w obecnym województwie śląskim). Czytając utwór Zalewskiego ze świadomością dokonanych w nim zniekształceń i manipulacji oraz propagandowego wymiaru tekstu, analizuję przede wszystkim przedstawione miejsce i związane z nim losy mieszkańców (mikrohistorie). Dla Dankowic do dziś jest to właściwie jedyna topografia literacka, skłaniająca nie tylko do pytań o nieodległą aż tak bardzo historię, ale także o kapitał kulturowy miejscowości.

Szereg wątpliwości wywołuje analizowany przeze mnie utwór Szczepana Twardocha. Drachto jedna z najgłośniejszych opublikowanychw ostatnim czasie topografii Śląska. W interpretacji trudnego i niejednoznacznego zapisu miejsca śledzęślady relacji centro-peryferyjnych, ujawniające się poprzez historię określaną w powieści jako „tajna”, „mówiona”.

Ostatnią część książki zatytułowałam Na skrzyżowaniu dróg. Analizuję w niej różne topografie literackie, dla których wspólne wydaje się spojrzenie na miejsce jako swego rodzaju skrzyżowanie. Łączą się tu lub przecinają drogi, postawy, tradycje, doświadczenia. Skrzyżowanie jest miejscem spotkania albo zderzenia i rozejścia, wywołuje pytaniao drogę własną, o inne trakty, o innychna tych szlakach i o ich doświadczenia.

Rozpoczynam od zestawienia dwóch, znacząco odmiennych książek mówionych, w których rozmowa toczy się pomiędzy pochodzącym ze Śląska artystą (poetą – księdzem Jerzym Szymikiem, pisarzem – Szczepanem Twardochem) i kimś spoza regionu – przedstawicielem innej kultury oraz spoza środowiska artystycznego (pół-Bułgarką, dziennikarką – Aliną Petrową-Wasilewicz, Czeczenem, sportowcem – Mamedem Khalidovem). W obu rozmowach-rzekach, jak deklarują interlokutorzy, miejsce jest ważne, jednakże w toku opowieści można dostrzec zapis odmiennych doświadczeń (topicznego i atopicznego), a także odbicia różnego podejścia do regionu (regionalizmu).

W kolejnych dwóch szkicach w miejscu zderzają się nie tylko doświadczenia trzech pokoleń, ale i różnych społeczności (dawnych mieszkańców Kresów Wschodnich i Ślązaków „z dziada pradziada”). Zarówno w SalkachWojciecha Nowickiego, jak i w Tomi. Notatkachz miejsca postoju Tomasza Różyckiego powracają pytania o kresowei repatrianckie doświadczenia przodków. Przedstawiciele kolejnego pokolenia (wnuków) odtwarzają na podstawie różnych rodzinnych przekazów topografię miejsc opuszczonych (które okazują się miejscami traumatycznymi, zmityzowanymi), ale również nieustannie i często bezskutecznie szukają miejsca własnego. Wraz z tym pojawiają się pytania o powrotyi podróże (w różnych wymiarach), o kulturę jako przestrzeń pamięci przeciwstawianą „otchłani w eterze” – wirtualnej przestrzeni jako domenie zapomnienia. W Opolu – co znaczące – dość słabo zapisanymw analizowanych utworach Nowickiego i Różyckiego, przecinają się symbolicznie drogi pisarzy, różne tradycje lokalne, doświadczenia generacyjne i artystyczne.

Pytaniao miejsce intensyfikują się wraz z analizami kolejnych, wybranych topografii literackich. Pewne problemy spacjalne powracają w różnych szkicach, alei nakładają się na siebie, jak warstwy w palimpseście. Dlategona zakończenie, a właściwie zamiast niego, proponuję refleksję na temat miejsca jako palimpsestu. Analiza różnych prób definicji terminu, a także kontekstów, w jakich bywa współcześnie przywoływany (głównie w ukierunkowanych topograficznie badaniach), nasuwa wątpliwość, czy nie należałoby raczej mówić o palimpsestowości. Nie zamykam więc książki odpowiedzią, lecz kolejnymi pytaniami o miejscei współczesne doświadczenia topograficzne.

W poszukiwaniu tytułowej formuły, która dookreśliłaby prezentowany sposób poznawczego działania, pomocny okazał się dla mnie projekt Ryszarda Nycza. Teoretyk i historyk literatury w książce Kultura jako czasownik piszeo sondowaniu jako badawczej taktyce. Od standardowych metod w humanistyce odróżnia ją kilka cech:

Po pierwsze, polegana badaniu danego przedmiotowego środowiska od wewnątrz, w obszarze wspólnie podzielanego doświadczenia. Po drugie, skoncentrowana jest na próbnym, cząstkowym penetrowaniu problemowego terytorium, najczęściej poprzez studiowanie konkretnych przypadków. Po trzecie, uprzywilejowaną przez nią techniką jest swoiste „indagowanie” obiektów, wydarzeń i procesów pytaniami czy eksperymentalnymi interwencjami, które nowe słowniki pojęciowe pozwalają im zadawać bądź przeprowadzać – co w efekcie wywołuje i uobecnia niedostrzegalne dotąd cechy przedmiotów badania43.

Mam nadzieję, że choć niektóre z aspektów charakterystycznych dla tak rozumianego sondowania są widoczne (lub prześwitują) w zaproponowanych przeze mnie topograficznie ukierunkowanych rozważaniach44. Przyznaję, że ponieważ zajmuję się od lat przestrzenią w literaturze, trudno mi sytuować się „na zewnątrz” badanych zagadnień. Zwłaszcza gdy wielokrotnie piszę o miejscach, doświadczeniach, problemach, z którymi zmagam się również w wymiarze osobistym i które są miw różny sposób bliskie, choć równocześnie – dla mnie samej – nieoczywiste. Wyjaśnień poszukuję, studiując konkretne przypadki – interpretując wybrane utwory literackie. Nie tyle zmierzam do ujęć całościowych i definicyjnych rozstrzygnięć, ile właśnie sonduję, stawiam pytania podsuwane przez inspirującą mnie geopoetykę i nowy regionalizm, eksperymentuję przy użyciu instrumentarium wypracowanego w ramach studiów przestrzennych. Chciałabym, aby poprzez taki tok analityczno-interpretacyjnego postępowania moja książka, jako jedna z wielu propozycji myślenia o miejscu, zachęcała do dalszych eksploracji.

1 Zob. np.: K. Gieba: Zwroty ku przestrzeni w badaniach literackich – próba uporządkowania pojęć i podstawowe rozróżnienia. „Przestrzenie Teorii” 2015, nr 23, s. 27–38; E. Rybicka: Od poetyki przestrzeni do polityki miejsca. Zwrot topograficzny w badaniach literackich. „Teksty Drugie” 2008, nr 4, s. 21–38; M. Zielińska: Krajobrazpo zwrocie. „Teksty Drugie” 2014, nr 6, s. 13–17.

2D. Ulicka:Kariera chronotopu. „Teksty Drugie” 2018, nr 1, s. 268.

3W odniesieniu do geopoetyki (współtworzącej zwrot przestrzenny) E. Rybicka pisze o „dyspozycji komparatystycznej”, czyli niechęci do zasklepiania w jednym miejscu, ograniczania się do jednego ujęcia i skłonności do połączeń, zestawień: „Dyspozycja komparatystyczna łączy się z dostrzeganiem ruchów i przepływów, zarówno idei, jaki materii, tworzy więc w konsekwencji konstelacje, sieci powiązań”. E. Rybicka: Geopoetyka: konstelacje i światowanie. W: Przestrzeń – literatura – doświadczenie. Z inspiracji geopoetyki. Red. T. Gęsina, Z. Kadłubek. Katowice 2016, s. 10.

4 E. Dutka:Zapisywanie miejsca. Szkiceo Śląsku w literaturze przełomu wieków XX i XXI. Katowice 2011; Eadem: Próby topograficzne. Miejscai krajobrazyw literaturze polskiej XX i XXI wieku. Katowice 2014.

5 E. Dutka:Centra, prowincje, zaułki. Twórczość Julii Hartwig jako auto/bio/geo/grafia. Kraków 2016.

6 Badanie związków pomiędzy literaturą – zapisem a przestrzenią geograficzną jest ważnym celem geopoetyki. Według Elżbiety Rybickiej geopoetyka jest orientacją badawczą, „która zmierza w stronę kompleksowego, wieloaspektowego – choć […] – jednak nie całościowego projektu analizowania i interpretowania interakcji (w tym także cyrkulacji) pomiędzy twórczością literacką i praktykami kulturowymi z nią związanymi a przestrzenią geograficzną”. E. Rybicka:Geopoetyka. Przestrzeń i miejsce we współczesnych teoriach i praktykach literackich. Kraków 2014, s. 92. Także Anna Kronenberg wymienia „reprezentację konkretnego miejsca (dzikiego, naturalnego)” wśród zagadnień włączonych do geopoetyki (rozumianej jako „zielone czytanie i pisanie”, związane ze zwrotem w kierunku ekoposthumanistyki). A. Kronenberg: Geopoetyka jako przykład zielonego czytania i pisania. „Teksty Drugie” 2014, nr 5, s. 298. Różnice w sposobie rozumienia geopoetyki można dostrzec w zestawieniu pracy E. Rybickiej: Geopoetyka. Przestrzeń i miejsce… z ujęciem A. Kronenberg:Geopoetyka. Związki literaturyi środowiska. Łódź 2014. Dla Anny Kronenberg istotniejsze są inspiracje myślą Kennetha White’a oraz perspektywa ekokrytyczna i nieantropocentryczna. Geopoetyka wpisuje się dla niej w kontekst humanistyki zaangażowanej i zwrot ekologiczny. Porównania stanowisk badaczek dokonuje K. Gieba: Wokół literackich topografii – propozycje badawcze w ramach geopoetyki. „Pamiętnik Literacki” 2016, nr 1, s. 241–245.

7 Por. „topografia[…] 1. dział geodezji zajmujący się pomiarami szczegółów sytuacyjnych i rzeźby terenuw celu sporządzenia map. 2. Zespół cech zewnętrznych terenu wraz ze znajdującymi się na nim obiektami: Topografia okolicy”. Słownik języka polskiego PWN. T. 3 R-Z. Red. M. Szymczak. Warszawa 1999, s. 476. „Topografia[…] jednaz odmian opisu, przedstawienie i charakterystyka miejsc, w jakich rozgrywają się opowiadane wydarzenia: krajobrazów, okolic, miast, wnętrz itp.” J.S. (J. Sławiński): Topografia. W: M. Głowiński, T. Kostkiewiczowa, A. Okopień-Sławińska, J. Sławiński: Słownik terminów literackich. Red. J. Sławiński. Wrocław-Warszawa-Kraków 1989, s. 536.

8 T. Michałowska: Kochanowskiego poetyka przestrzeni. Wizja horyzontalna. „Pamiętnik Literacki” 1979, z. 1, s. 7. Podkreślenie w cytacie – E.D.

9 Zob. np. T. Michałowska: Wizja przestrzeni w liryce staropolskiej (rekonesans). W: Przestrzeń i literatura. Studia. Red. M. Głowiński, A. Okopień-Sławińska. Wrocław 1978.

10O swego rodzaju nawet popularności topografii literackich świadczy chociażby w całości poświęcony tej tematyce numer „Tekstów Drugich”, zawierający – jak pisze w artykule wstępnym M. Zielińska – „przegląd praktycznych zastosowań teorii formułowanych w nurcie topograficznym na podstawie materiału literackiego”. Redaktorka numeru zauważa, że od tradycyjnego literaturoznawstwa różnią się one przede wszystkim odmiennością i różnorodnością tematyki, interdyscyplinarnością i swobodą metodologiczną. Przedstawiane są zarówno indywidualne doświadczenia miejsca (doświadczenia przybysza, emigranta, turysty, antropologa amatora, pamiętnikarza), ale także miejsca stają się bohaterami refleksji naukowej (miejsca traumatyczne, miejsca fantastyczne, heterotopie). M. Zielińska: Krajobrazpo zwrocie, s. 16. Przykładem zastosowania metody topograficznej do analizy utworów pisarzy związanych z Warszawą był projekt „Topo-Grafie: miasto, mapa, literatura” realizowany w Pracowni Studiów Miejskich Instytutu Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego w ramach Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki pod kierunkiem A. Karpowicz w latach 2014–2017. Jego efektem są tomy wydane w serii „Topo-Grafie”: „Tętno pod tynkiem”. Warszawa Mirona Białoszewskiego. Red. A. Karpowicz, P. Kubkowski, W.K. Pessel, I. Piotrowski. Warszawa 2013; „Ceglane ciało, gorący oddech”. Warszawa Leopolda Tyrmanda. Red. A. Karpowicz, P. Kubkowski, W.K. Pessel, I. Piotrowski. Warszawa 2015; „Sto metrów asfaltu”. Warszawa Marka Hłaski. Red. A. Karpowicz, P. Kubkowski, W.K. Pessel, I. Piotrowski. Warszawa 2016; „Ułamek błękitu i chmur”. Warszawa Tadeusza Konwickiego. Red. A. Karpowicz, P. Kubkowski, W.K. Pessel, I. Piotrowski. Warszawa 2017. Warto także wspomnieć o serii Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego „Topografie (po)nowoczesności. Studia nad literaturą anglojęzyczną XX i XXI wieku”.

11 E. Rybicka:Geopoetyka. Przestrzeń i miejsce…, s. 33.

12 Ibidem, s. 186–200, 197, 267–277, 297–324, 411–418.

13 M. Całbecki: Miasta Józefa Czechowicza. Topografia wyobraźni. Lublin 2004; K.M. Maj: Allotopie. Topografie światów fikcjonalnych. Kraków 2015;Ślady i więzy. Krytyczna topografia Jarniewicza. Wybór i oprac. Z. Jaskuła. Łódź 2008.

14 J. Kulmowa:Topografia myślenia. Red. M. Słysz. Warszawa 2001; E. Kuryluk: Frascati. Apoteoza topografii. Kraków 2009; M. Pollack: Topografia pamięci. Przeł. K. Niedenthal. Wołowiec 2017.

15 J. Hillis Miller: Topographies. Stanford 1995, s. 3–4.

16W ten sposób K. Gieba wypunktowała stanowisko J. Hillisa Millera – K. Gieba: Zwroty ku przestrzeni w badaniach literackich…, s. 32.

17 Jeszcze raz pragnę podkreślić, że moje ujęcie wpisuje się w geopoetykę, której przedmiotem są – jak pisze E. Rybicka – „topografie – zapisy miejsc w tekstach kultury”. E. Rybicka: Geopoetyka (o mieście, przestrzenii miejscu we współczesnych teoriach i praktykach kulturowych). W: Kulturowa teoria literatury. Główne pojęcia i problemy. Red. M.P. Markowski, R. Nycz. Kraków 2006, s. 480 (podkreślenie zgodnez oryginałem).

18 K. Brakoniecki:Ponowoczesny regionalizm. „Nowy Nurt” 1996, nr 8, s. 1, 11. Zob. także Idem: Prowincja człowieka. Obraz Warmii i Mazurw literaturze olsztyńskiej. Olsztyn 2003.

19 M. Augé: Nie-miejsca. Wprowadzenie do antropologii hipernowoczesności. Przeł. R. Chymkowski, przedm. W.J. Burszta. Warszawa 2010; M. Foucault: Inne przestrzenie. Przeł. A. Rejniak-Majewska. „Teksty Drugie” 2005, nr 6, s. 117–125.

20 F. Netz:Urodzonyw Święto Zmarłych. Katowice 1995.

21 H. Waniek:Finis Silesiae. Wrocław 2003.

22 K. Kutz:Piąta strona świata. Kraków 2010.

23 A. Lysko:Boże strony. Rozprowkii wspominki spod Pszczyny. Bojszowy 2003; S. Krawczyk:Droga krzyżowa z prologiemi epilogiem. Ilustracje F. Buba. Kraków 1993.

24 K.T. Lewandowski:Śląskie dziękczynienie. Powieść kryminalna retro. Wrocław 2009; R. Ćwirlej: Ręczna robota. Warszawa 2010.

25 J. Durski:Mariacka. Katowice 1999; W. Turant: Przygodana Tylnej Mariackiej. Bydgoszcz–Katowice 2009.

26 S. Szymutko:Nagrobek ciotki Cili. Katowice2001; A. Nawarecki: Lajerman. Gdańsk 2010.

27 M. Danilewicz-Zielińska: Maj w Krzemieńcu. W: Eadem: Bliskoi daleko. Opowiadania. Londyn 1953, s. 165–175; Z. Haupt: Dziwnie było bardzo bo…; Krzemieniec. W: Idem: Baskijski diabeł. Opowiadania i reportaże. Zebrał, oprac., posłowiem opatrzył A. Madyda. Warszawa 2008, s. 139––153; 584–586.

28A. Chciuk:Atlantyda. Opowieść o Wielkim Księstwie Bałaku. Londyn 1969; Idem: Ziemia księżycowa. Druga opowieść o Wielkim Księstwie Bałaku. Londyn 1972.

29 T. Różewicz: Margines, ale…. Wybór i oprac. J. Stolarczyk. Wrocław 2010.

30 Uwzględniam m.in. następujące utworyA. Kuśniewicza: Nawrócenie. Kraków 1987; Idem: Strefy. Warszawa 1971; Idem: W drodze do Koryntu. Kraków 1977.

31S. Vincenz:Epilog. Kroniki górskiej stanicy. W: Idem: Na wysokiej połoninie. Pasmo III: Barwinkowy wianek. Epilog. Posł. A. Vincenz. Sejny 2005, s. 409–472; Idem: Gazdowie. W: Idem: Na wysokiej połoninie. Pasmo I: Prawda starowieku. Obrazy, dumy i gawędy z Wierchowiny Huculskiej. Sejny 2002, s. 43–87.

32W. Odojewski:…i poniosły konie. Warszawa 2006.

33 Z. Żakiewicz: Ciotuleńka. Opowieści żartobliwe. Gdańsk 1988; Idem: Goryczi sól morza. Gdańskie Smorgonie. Gdańsk 2000.

34 Przede wszystkim zwracam uwagę na następujące utwory A. Stasiuka: Dziennik okrętowy. W: J. Andruchowycz, A. Stasiuk: Moja Europa. Dwa eseje o Europie zwanej Środkową. Wołowiec 2001; Idem: Fado. Wołowiec 2006; Idem: Jadąc do Babadag. Wołowiec 2004.

35 A. Kijowski:Podróż na najdalszy Zachód. Warszawa 1982.

36 Uwzględniam m.in. utwory: Z. Kossak-Szczuckiej, P. Gojawiczyńskiej, G. Morcinka, J. Iwaszkiewicza, R. Malczewskiego, H. Bienka, M. Szejnert, K. Kuczoka, G. Kopaczewskiego.

37 W. Bonowicz:Kapeluszna wodzie. Gawędy o księdzu Tischnerze. Kraków 2010.

38 Y.-F. Tuan:Przestrzeń i miejsce. Przeł. A. Morawińska, wstępem opatrzył K. Wojciechowski. Warszawa 1987; M. Augé: Nie-miejsca. Wprowadzenie…

39 M. Zielińska: Krajobrazpo zwrocie, s. 14–15.

40Na temat mapy jako jednej z „kluczowych metafor epistemologicznych i ontologicznychw dyskursie filozoficznym, postkolonialnym, historycznym, literaturoznawczym” pisze E. Rybicka: Geopoetyka: przestrzeń i miejsce…, s. 142.

41 Przywołuję tu określenia z prac P. Czaplińskiego: Polska do wymiany. Późna nowoczesność i nasze wielkie narracje. Warszawa 2009; Idem: Poruszona mapa. Wyobraźnia geograficzno-kulturowa polskiej literatury przełomu XX i XXI wieku. Kraków 2016.

42 K. Szalewska:Urbanalia – miasto i jego teksty. Humanistyczne studia miejskie. Gdańsk 2017, s. 303–304.

43 R. Nycz:Kultura jako czasownik. Sondowanie nowej humanistyki. Warszawa 2017, s. 11–12.

44 Do zaproponowanej przez Ryszarda Nycza formuły sondowania nawiązuje (również w topograficznie ukierunkowanej rozprawie) K. Sawicka-Mierzyńska: Poruszyć miejsce. Obraz Białegostoku w twórczości Sokrata Janowicza i Ignacego Karpowicza. Białystok 2018, s. 353–354.

Rozdział I

Przekroje pełne pytań

1. Od „dramatu tematu” do tworzenia okolicy? O antologiach z „regionalnym adresem”

Prawie czterdzieści lat temu Władysław Tatarkiewicz uznał antologie za znak rozpoznawczy epoki, gdyż – jak pisał – „trzeba ułatwić czytelnikom korzystanie z olbrzymiej produkcji pisarskiej”; „trzeba im wybrać i uprzystępnić to, co w tej produkcji jest ważniejsze, przekazać ją w wyborze i skrócie”1. „Epoka antologii” wciąż trwa – podobne sądy formułują współcześni literaturoznawcy. Wybory w dobie nadmiaru są koniecznością, ale i możliwością. Zbigniew Chojnowski zauważa, że antologiami „niejako mierzy się epoki, nurty, pokolenia”2, a Julian Kornhauser przekonuje, że wybory bywają „projektami historycznoliterackimi”:

Antologia może ustalać początek okresu i hierarchię zjawisk. Może przeceniać dokonania i skazywać na niebyt utwory literatury. Przeciwstawiając się swoim porządkiem innym propozycjom, już funkcjonującym w obiegu, wywoływać może dyskusje na temat roli poszczególnych nurtów, szkół czy pokoleń. Staje się zatem i strażniczką wartości już ustalonych lub dopiero wchodzących do kanonu i fermentem ożywiającym, w jakimś ważnym momencie życie literackie3.

Antologie długo były niedoceniane. W wielu kompendiach i leksykonach pominięto w ogóle hasło „antologia”. W Słowniku terminów literackich znaleźć można jedynie krótkie wyjaśnienie, że jest to publikacja zawierająca wybór utworów (lub ich fragmentów), jednego lub wielu autorów (te najczęściej są układane według określonej zasady tematycznej lub historycznej)4. Jerzy Smulski upominając się o uwzględnianie problematyki związanej z wyborami, stwierdził, że antologia „nie cieszy się zainteresowaniem historyków literatury i autorów teoretycznoliterackich leksykonów”5. Autor hasła Antologie, almanachy w Słowniku realizmu socjalistycznego6 zwraca uwagę, że w latach czterdziestych i pięćdziesiątych ubiegłego stulecia antologie były ważne i często przygotowywane. Przeważnie miały charakter okolicznościowy, pozwalały na różne manipulacje literaturą i tradycją literacką, ponadto antologie były „wcieleniem” idei kolektywizmu (kolektyw autorów)7. Tradycja tego typu zbiorów jest jednak znacznie dłuższa. Jak zauważa Magdalena Kokoszka:

Anthología jest wyrazem greckim, to złożenie, które odwołuje się do dwóch słów ánthos ‘kwiat’ i logia ‘zbiór, kolekta’. Trzeba jednak pamiętać, że naręcza tak skrzętnie zbierane w ogrodach sztuki nie służyły starożytnym do układania „bukietów”, to znaczy: antologii. Nazwę tę dla oznaczenia zbiorów literackich wprowadziło dopiero średniowiecze, natomiast z czasów starożytnych wywodzi się sama tradycja tworzenia kwietnych paraleli dla literatury gromadzonej w wyborze8.

Za historyczne odmiany antologii uznaje się: bukiety, wirydarze („ogród”), gromadzące „sam kwiat” tekstów. Przywołana badaczka dodaje:

Mimo że wyraz „antologia” należy do grupy europeizmów (ang. anthology, fr. anthologie, niem. Anthologie, ros. antołogija), polszczyzna, raczej odporna na grecki źródłosłów, przyswaja go późno – za pośrednictwem francuskiego i niemieckiego – dopiero w drugiej połowie XVIII stulecia. Od tego czasu aż do początku XX wieku w słownikach języka polskiego przy odnośnym haśle pojawia się najczęściej ta sama definicja wartościująca: „wybór najpiękniejszych miejsc z pisarzów”. Jej brzmienie zdaje się wypływać z przekonania, które z pewnością zawdzięcza wiele etymologii greckiego słowa: że literackie kolekcje przechowują rzeczy istotne warte gromadzenia, utwory wyróżniające się na tle innych artystycznych dokonań, w pełnym tego słowa znaczenia – doborowe9.

Antologiami rządzą dwa żywioły: z jednej strony dążenie do porządkowania, ułożenia, zbierania, z drugiej – różnorodność, wielość i konieczność dokonywania wyboru, „świadomego zmierzenia się z bogactwem, z urodzajem form”10. Pozycja wyborów na współczesnym rynku księgarskim jest wyjątkowa, gatunek ten się rozwija, budzi coraz większe zainteresowanie badaczy, uwzględniających także rolę nowych nośników (e-antologie, internetowe kolekcje)11.

Warto docenić rolę antologii, tym bardziej że – jak pisze Zbigniew Chojnowski – jedną z ich funkcji jest wypracowywanie kanonu, „zestawu dzieł godnych zbiorowej pamięci, a przez to formujących tożsamość lokalnych, narodowych i ponadnarodowych wspólnot”12. Badacz pisze o mniej głośnych, mimo że niepozbawionych silnego oddziaływania, antologiach regionalnych, będących „przejawem poszukiwania i utrwalania tożsamości regionalnej”, których „wysyp” nastąpił po 1989 roku13. Można to zjawisko powiązać także z rozwojem nowszych tendencji w badaniach na temat regionalizmu w literaturze14.

Analizując i charakteryzując dziesięć wyborów (informacje bibliograficzne zamieściłam w aneksie15), pragnę zwrócić uwagę na współczesne antologie poetyckie związane z Górnym Śląskiem16. Kryterium wyboru było dla mnie wyraźne redaktorskie wskazanie (w tytule lub podtytule), że zgromadzone w wyborze utwory są związane z przestrzenią Śląska – a zatem swego rodzaju regionalny „adres” wpisany w te publikacje. Uwzględniłam antologie tematyczne – wybory wierszy o regionie, ale i zbiory, w których zamieszczono utwory poetów związanych z regionem, choć niekoniecznie piszących o Śląsku (antologie historyczno-przeglądowe, prezentujące lokalne środowisko poetyckie)17.

Niektóre z wyborów gromadzą tylko wiersze, inne mają charakter „mieszany” – prezentują zarówno utwory poetyckie, jak i prozatorskie, eseistyczne, krytyczne. W analizach zwracam uwagę na uwzględnioną w wybranych antologiach poezję, a szczególnie na utwory napisane po drugiej wojnie światowej, dokonuję również (w bardziej szczegółowych uwagach) geograficznego zawężenia refleksji do części katowickiej Śląska. Najstarsza jest antologia opracowana przez Zdzisława Hierowskiego tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej, najnowsza, stanowiąca prezentację twórczości poetów grupy „Na Dziko” w latach 1994–2003, została przygotowana przez Dariusza Pawelca na początku nowego tysiąclecia. Analiza wybranych publikacji pozwala dostrzec w nich ciekawe projekty historycznoliterackie, próby kształtowania lokalnego kanonu, często antologie same w sobie są źródłem i świadectwem historycznym. Lektura tych wyborów uzmysławia również ewolucję regionalizmu literackiego. Dlatego za zasadne uznałam omówienie ich w porządku chronologicznym. Uwzględniając różne konteksty (przede wszystkim historycznoliterackie, historyczne, ale i polityczne), dostrzegam w zgromadzonych antologiach interesujący materiał badawczy, pretekst do dyskusji na temat topografii regionu.

Za świadectwo historyczne może być uznana antologia Śląsk walczący, opublikowana w 1946 roku. Jej redaktorem (a można by nawet powiedzieć – autorem18) jest Zdzisław Hierowski, znany jeszcze z okresu przedwojennego krytyk literacki, tłumacz z języka czeskiego i badacz regionalizmu śląskiego19. Na kształcie publikacji odcisnęła piętno osobowość antologisty, ale i czas, w którym się ukazała. Hierowski we wstępie wyjaśnia: „Zamiarem tej antologii jest ukazać Śląsk walczący w historycznej kolei zdarzeń w utworach jego poetów. Cel jej zatem jest raczej dokumentarny niż artystyczny […]”20. Z uwag wstępnych i zgromadzonych w antologii wierszy wyłania się obraz Śląska jako „terenu ustawicznych walk”21, od czasów piastowskich po drugą wojnę światową. W zbiorze przywołano literackie ślady wcześniejszej „tradycji wojennej Śląska”22, na przykład echa obrony Głogowa w 1109 roku, jednak przede wszystkim udokumentowane zostały zmagania z okresu powstań śląskich i drugiej wojny światowej. W komentarzu do wiersza zamieszczonego w antologii jako ostatni – To do Polski woła Śląsk Opolski, napisanego przez Edmunda Osmańczyka w marcu 1945 roku23,antologista pisze, że nasuwa on pytanie, „czy rok 1945 był ostatnim rokiem walczącego Śląska?”24. Zapewne pobrzmiewają w przywołanej wątpliwości autentyczne powojenne lęki i niepokoje, brak poczucia bezpieczeństwa i pewności, że doczekano wreszcie końca wojny. W interesujący sposób przedstawiła wspomniane emocje współczesna reporterka – Magdalena Grzebałkowska w książce 1945. Wojna i pokój25, a wcześniej historyk – Marcin Zaremba w pracy o „Wielkiej Trwodze” lat 1944– –194726. W dramatycznym pytaniu Hierowskiego można też dostrzec echa wątpliwości związanych z powojennymi ideami regionu i regionalizmu, które naznaczone zostały doświadczeniami wojennymi, ale stopniowo coraz bardziej także doraźną polityką i propagandą27. Jednym z najistotniejszych zadań w tym czasie było umocnienie nowego kształtu państwa, zwłaszcza granic zachodnich. Wizja „Śląska walczącego” zdaje się już wpisywać w regionalne tendencje, które później znajdą odzwierciedlenie podczas Zjazdów Pisarzy Ziem Zachodnich i Północnych.

Utwory w antologii zostały dobrane ze względu na podejmowany w nich temat. Mniejszą rolę odgrywa kryterium estetyczne, choć Zdzisław Hierowski wcześniej dał się poznać jako surowy krytyk pisarstwa lokalnych autorów. We wstępie do antologii też pojawiły się uwagi o „nieporadności i opóźnieniu” poezji na Śląsku, które dopiero zaczęto przezwyciężać przed wybuchem drugiej wojny światowej. W Śląsku walczącym jednak, obok znanych utworów, takich jak Officina ferraria Walentego Roździeńskiego, zamieszczone zostały wiersze publicystyczne, okolicznościowe, pisane przez zaangażowanych w sprawy regionu działaczy: Konstantego Damrota, Juliusza Ligonia, Augustyna Świdra, oraz teksty opublikowane anonimowo lub pod pseudonimami (dotyczy to zwłaszcza poezji i pieśni powstańczych). Twórców najmłodszych reprezentują w Śląsku walczącym:Wilhelm Szewczyk, Jan Baranowicz, Zbyszko Bednorz. W wyborze pojawiły się utwory nowe, wcześniej nieznane, które później były przedrukowywane w kolejnych antologiach, weszły zatem do kanonu poezji o Śląsku. Wśród nich warto zwrócić uwagę na intrygujące dwa wiersze (pisane po śląsku) Józefa Ryszki – poety rozstrzelanego na ulicach Warszawy w 1943 roku28, a także na opublikowany z rękopisu Dialog śląski Jana Baranowicza29.

Parę lat później Zdzisław Hierowski zredagował Nowy Śląsk. Almanach literacki. Celem tej odmiennej antologii był „bieżący przegląd” literackiego dorobku w regionie w latach powojennych, zarysowanie „zbiorowego portretu pisarzy”, danie „obrazu współczesnego życia”30. Antologista we wstępie za swoje zadanie uznał przedstawienie „Nowego Śląska – nowych ludzi”. Punktem odniesienia pozwalającym dostrzec powojenne zmiany stała się stosunkowo najbliższa tradycja – dwudziestolecie międzywojenne, gdy kształtowało się środowisko artystyczne w przyłączonym do Polski regionie. Autor przywołał specjalny zeszyt kwartalnika „Zaranie Śląskie” z 1937 roku, który (w intencji redakcji) miał być „antologią literacką współczesnego Śląska”. Hierowski bardzo krytycznie odniósł się do zawartości siedemdziesięciostronicowego wyboru, pisząc wprost, że obejmuje „tanie zachwyty nad śląskim krajobrazem, wierszowane gawędy gwarowe”, a także „sporo bogo-ojczyźnianej, zaprawionej dewocją poezji domorosłych wierszopisów ludowych”, „nastrojowej grafomanii”31. W porównaniu z przedwojenną publikacją nowy almanach miał – według założeń redaktora – ukazać ogrom przemian historycznych, zapis skomplikowanych i trudnych procesów powojennych. Antologista pisał o przeformułowaniu „pojęć o roli i zadaniach pisarza”, pierwszych próbach przyswojenia „metody twórczej socrealizmu”, o „mobilizacji twórczej środowiska Stalinogrodu”32i o kreowaniu nowego obrazu regionu „robotniczego trudu”:

[…] stworzyć ten obraz nowego Śląska z prac literatów na tym terenie skupionych, najbardziej z nim zżytych, najbliższych jego sprawom. Tak więc książka ta ma stanowić pierwszą próbę zbilansowania tego dorobku, który jest rezultatem zmierzenia się zamieszkałych na Śląsku pisarzy ze współczesną, aktualną problematyką ich środowiska33.

Almanach z 1954 roku, podobnie jak antologia z 1946 roku, ukazuje głównie „Śląsk walczący”, z tą różnicą, że w tej publikacji oznacza to walkę klasy robotniczej o wprowadzanie nowego porządku. Układ wyboru jest problemowy, prezentowane w nim są między innymi zagadnienia związane z przemysłem (górnictwem i hutnictwem), specyfiką wsi śląskiej. Antologista zauważył, że zbyt mało jest utworów o inwestycjach socjalistycznych i kolektywizacji wsi, ale za to pokazano „przede wszystkim zjawisko wewnętrznego dojrzewania człowieka w toku rozwiązywania nowych problemów życia, dojrzewania w nim nowego stosunku do pracy, do społeczeństwa, do otoczenia, do innych ludzi”34. W zbiorze przeważają utwory socrealistyczne, takie jak: Poemat górniczy Wilhelma Szewczyka, Śląskie noce Jana Baranowicza, Śląsk i Stalinogród Aleksandra Baumgardtena. Niektóre z nich zostały powtórzone w następnej antologii – weszły tym samym do socrealistycznego kanonu35.

Świadectwem czasu jest także antologia Wierszem o Śląsku.Wybór opracowany przez Aleksandra Widerę został opublikowany w Stalinogrodzie w 1956 roku. Piętno epoki dostrzec można nie tylko w nazwie miejsca publikacji, ale i we wstępie, w którym nie brakuje tak często wykorzystywanych przez propagandę tamtego okresu sformułowań o krzywdzie ludu, wyzyskiwaniu robotników, ciemiężeniu chłopów czy „budowaniu socjalizmu”36. Przede wszystkim uwidacznia się ono jednak w wyborze wierszy, wśród których znalazło się wiele typowo socrealistycznych obrazów i agitacyjnych nawoływań (Towarzysz Ryszard. Poemat o Józefie Wieczorku Bolesława Lubosza, Nad projektem budowy nowych Tychów Janusza Koniusza czy Zabrze Władysława Broniewskiego37). Zamysłem antologisty było przedstawienie historii „tematu śląskiego w poezji polskiej” od czasów najdawniejszych po współczesność38. Aleksander Widera pisał o „pionierskim zakresie swojego przedsięwzięcia”:

Potrzeby antologii wierszy o Śląsku nie trzeba chyba uzasadniać. Jest oczywista. Jedynie bowiem w bardzo małym stopniu zaspokajała ją dotychczas ograniczona objętościowo i tematycznie książka Zdzisława Hierowskiego Śląsk walczący. Poezja i pieśń.Opracowana przez Adama Włodka antologia Wiersze górnicze nie mogła stanowić jej uzupełnienia ze względu na bardzo specjalny charakter.

Wypada też na tym miejscu podkreślić, że wydana przed wojną antologia Jana Lorentowicza Ziemie polskie w poezji nie zawiera ani jednego wiersza poświęconego Śląskowi.

Z tym większym więc zadowoleniem oddaję w ręce czytelników wybór wierszy, który ma ambicje odrobić zaniedbania i ukazać jak najpełniejszy obraz Śląska zarówno w sensie geograficznym, jak i historycznym39.

Widera, podobnie jak wcześniej Hierowski, podkreślał, że region był terenem rozgrywek zbrojnych. Wyjątkowe, jak na czasy, gdy antologia się ukazała, było zwrócenie uwagi na poetów języka łacińskiego, na „fakt istnienia literatury śląsko-polskiej w latach niewoli”40. Widera doceniał „prostą ludową strofę”41, wiązało się to z jego zainteresowaniem folklorem42, był także mniej od swego poprzednika krytyczny w stosunku do przedstawicieli „rodzimego pisarstwa śląskiego z Norbertem Bonczykiem, Konstantym Damrotem, Juliuszem Ligoniem i Janem Kubiszem na czele”43, pisał, że wartość utworów o „tzw. tematyce śląskiej” warunkują „przede wszystkim walory treściowe, w znacznie mniejszym zaś stopniu artystyczne”44.

Antologista podzielił wybór na cztery części, wprowadzające porządek chronologiczny: Na początku była pieśń, „Hej, Ty Śląsko, stare Śląsko”, Inter arma i między wojnami, Nowe dzieje.W wyborze zostały uwzględnione nie tylko wiersze o Górnym Śląsku, ale także Dolnym, Śląsku Cieszyńskim i Opolszczyźnie. Znalazły się tu utwory poetów związanych z regionem czy to pochodzeniem, czy miejscem zamieszkania. Ale także zgromadzono wiersze twórców raczej niełączonych z tym miejscem lub słabo z nim związanych: Jana Kasprowicza, Marii Konopnickiej, Kazimierza Przerwy-Tetmajera, Artura Oppmana, Antoniego Słonimskiego, Jarosława Iwaszkiewicza, Juliana Tuwima, Józefa Czechowicza i innych. Tak szeroka reprezentacja utworów poetów znanych poza regionem, o utrwalonej pozycji w literaturze ogólnopolskiej, wyróżnia tę antologię, sugeruje szersze zainteresowanie Śląskiem, wykraczające poza jego granice.

Z rozmachem została przygotowana antologia Z górnośląskiej ziemi wydana w 1963 roku. W zbiorze uwzględniono nie tylko wiersze, ale także fragmenty utworów prozatorskich, wypowiedzi publicystycznych, tekstów naukowych. Wyboru dokonali Gustaw Morcinek i Maria Suboczowa. Publikację opatrzono notami o autorach i bibliografią, przygotowanymi przez Zdzisława Hierowskiego. Z dzisiejszej perspektywy może najbardziej zaskakujące jest to, że antologia została poprzedzona słowem wstępnym napisanym przez Jerzego Ziętka. Gdy uwzględni się jednak realia lat sześćdziesiątych i ówczesną pozycję powojennego wojewody, fakt ten nie tyle dziwi, ile od razu sugeruje polityczny oraz popularyzatorski wymiar publikacji45. W porównaniu z wcześniej omówionymi antologiami, w tym zbiorze zamieszczono mniej wierszy i nie ma wśród nich utworów nowszych. Raczej można mówić jedynie o utrwaleniu wcześniej już wykrystalizowanego kanonu, do którego weszły utwory: Konstantego Damrota, Juliusza Ligonia, Jana Nikodema Jaronia, Józefa Ryszki, Emanuela Imieli, a z młodszych: Wilhelma Szewczyka, Aleksandra Baumgardtena, Jana Baranowicza. Teksty literackie zostały w zbiorze potraktowane w sposób nieco przedmiotowy, nie tyle ważne są ich walory artystyczne, ile poznawcze, informacyjne. Obok tekstów dawnych – zabytków literatury, zamieszczono wiersze socrealistyczne, takie jak Piosenka o górniku Konstantego I. Gałczyńskiego, utwory ludowe, pisane przez robotników i inne. Ale znalazło się w tym wyborze miejsce i dla powojennych debiutantów: Henryka Jasiczka z Cieszyna czy Adolfa Niedworoka ze Śląska Opolskiego.

W przeciwieństwie do omówionych wcześniej antologii tematycznych, w których nadrzędnym kryterium była problematyka śląska, zdecydowanie odmienny, bo będący głównie prezentacją środowiska poetów mieszkających na terenie ówczesnego województwa katowickiego, jest Młody Śląsk literacki. Almanach poezji i prozy, opracowany przez Józefa Górdziałka, Feliksa Netza i Edwarda Zymana w 1975 roku. Ale podobnie jak w przypadku wcześniejszych antologii, również tę trzeba rozpatrywać w kontekście historyczno-politycznym, gdyż jest to wybór okolicznościowy – opublikowany „z okazji 30-lecia PRL”46. Wydaje się, że był to pretekst do przygotowania wyboru. Tytułowym określeniem „młody Śląsk” objęto twórców dopiero rozpoczynających drogę twórczą, nowatorskich, poszukujących – debiutantów lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Redaktorzy deklarowali, że istotne było dla nich wartościowanie, starali się wybrać utwory najbardziej znaczące, choć i zarazem reprezentatywne dla środowiska. Jest to wybór „mieszany”, w którym uwzględniono wiersze, opowiadania, próby dramatyczne i krytycznoliterackie czterdziestu autorów. We wstępie scharakteryzowano „młody Śląsk” na tle literatury ogólnopolskiej. Odnotowano między innymi, że w okresie „ostatniego ożywienia literackiego”, jak dość oględnie określono czas Października i Odwilży47, w środowisku pojawiły się pierwsze książki Stanisława Horaka, Tadeusza Kijonki, Krystyny Broll-Jareckiej, Bolesława Lubosza, Czesława Slezáka, Zbigniewa Jankowskiego. Jednak później nastąpił „brak ruchliwości i prężności” młodej poezji „śląskiej”, zastanawiający tym bardziej, że na ten czas przypada działalność programotwórcza i wysyp twórczości poetyckiej w różnych środowiskach, a wśród nich tak znaczące dokonania Stanisława Barańczaka, Adama Zagajewskiego, Juliana Kornhausera i innych przedstawicieli poezji lingwistycznej. Za punkt graniczny uznano rok 1970, który przyniósł „pierwsze od dłuższego okresu czasu wyraźniejsze ożywienie młodoliterackiego życia Górnego Śląska”, zaczęły wtedy działać kluby młodych pisarzy, odbywały się spotkania literackie, a także formułowało środowisko skupione wokół powstałego zaledwie dwa lata wcześniej Uniwersytetu Śląskiego48. Młodzi autorzy publikowali utwory w regionalnej i ogólnopolskiej prasie społeczno-kulturalnej i literackiej. Pojawili się nowi autorzy, między innymi: Edward Zyman, Andrzej Żak, Edward Szopa, ukonstytuowała się grupa Kontekst (tworzona przez Włodzimierza Paźniewskiego, Stanisława Piskora, Tadeusza Sławka, Andrzeja Szubę). Jest zatem omawiany almanach projektem historycznoliterackim wskazującym istotną w skali regionu cezurę literacką i zawierającym materiały pozwalające na poznanie i charakterystykę miejscowego środowiska w określonym czasie.

W zgromadzonych w Młodym Śląsku literackim wierszach przeważa problematyka uniwersalna i doświadczenia indywidualne. Słabo obecne są tutaj, tak mocno eksponowane w poprzednich antologiach, sprawy związane ze zbiorową pamięcią i tożsamością lokalną. Niemniej jednak można wskazać kilka wierszy, w których miejsce jest istotne (na przykład Adama Janickiego49, Janusza Jaśniaka50). Spośród grona poetów prezentowanych w Młodym Śląsku literackim bardziej na trwałe zapisali się na poetyckiej mapie regionu (poza członkami grupy Kontekst51): Maciej Michał Szczawiński i Edward Szopa.

Powrotem do tradycji wyborów tematycznych jest Imię ziemi. Antologia wierszy o Śląsku przygotowana przez Aleksandra Widerę i Alfreda Wolnego, opublikowana w 1985 roku. Obszerna antologia została poprzedzona kilkunastostronicowym wstępem, który w istocie jest zarysem historii literatury o Śląsku od XVI wieku po współczesność. Autorzy wyboru, podobnie jak wcześniejsi antologiści, piszą, że „istotną wartość utworu o tzw. tematyce śląskiej warunkowały zazwyczaj przede wszystkim walory treściowe, w znacznie mniejszym zaś stopniu artystyczne”52, podkreślają tematykę związaną z różnymi walkami o region i w regionie, ale także zwracają uwagę na inne motywy i zróżnicowanie geograficzno-historyczne:

Liczne wiersze dotyczą pracy ludzi czarnego Śląska. Poprzez pracę ta ziemia ma zostać uwznioślona. Poeci próbują opisać nowe, swoiste przymierze człowieka z ziemią, z przyrodą […]. Temat śląski pojawia się zatem w kilku odmianach. Śląsk katowicki to przede wszystkim wiersze o czarnym trudzie (Tadeusz Kijonka, Bolesław Lubosz) oraz epopeja walk o wyzwolenie Śląska. Opolszczyzna oznacza dla wielu zetknięcie się z czystą, nieskażoną, lekko zarchaizowaną gwarą, dla wielu brzmiącą krystalicznym głosem, szczególnie w wykonaniu mądrego sadownika, gawędziarza, samorodnego filozofa z Głogówka Rafała Urbana. […] Region dolnośląski, w którym nie dochowała się żywa mowa śląska, wyda dlatego wiersze, jakby chłodniejsze, bardziej klasycyzujące, często tradycyjnie opisowe53.

Układ wierszy w antologii jest chronologiczny, wydzielono następujące części: Klucz zamki otwiera (walka o język); Wiosna Ludów i odrodzenie; Powstania i plebiscyt; Między wojnami; W mrokach okupacji; Nowe dzieje. W sumie jest to tradycyjna antologia, utrwalająca kanon poezji o tematyce śląskiej (nieznacznie został on rozszerzony o takich twórców jak: Bolesław Lubosz, Tadeusz Kijonka, Aleksander Widera) oraz tradycyjne wyobrażenia o regionie, jego historii, kulturze i mieszkańcach.

W przełomowym roku 1989 ukazał się Śląski almanach poetycki, który można uznać za początek nowego typu antologii, nastawionych bardziej na prezentację regionalnego środowiska poetyckiego. Wybór został poprzedzony obszernym wstępem napisanym przez Tadeusza Kijonkę, datowanym na 1986 rok. Poeta prezentując twórców debiutujących na początku lat osiemdziesiątych (po stanie wojennym), zwracał uwagę na trudną sytuację środowisk literackich w tym czasie, ale podkreślał również specyfikę miejsca. Tadeusz Kijonka przywołał obiegowe sądy na temat Śląska jako obszaru, który „niestety nie miał nigdy opinii zbyt przychylnego literaturze, a już szczególnie poezji”54. Regionalne środowisko, zdaniem tego autora, jest niewielkie, rozproszone, pozbawione odpowiedniego zaplecza (instytucjonalnego, czasopism), własnej krytyki artystycznej. Największym obciążeniem – zdaniem Kijonki – jest „dramat tematu”. Wynika on w dużej mierze z faktu, że wcześniej pisarstwo o Śląsku miało głównie charakter regionalistyczny i wyrastało z potrzeb walki narodowościowej, dominowały zatem „wzory poezji publicystycznej o charakterze agitacyjnym, a kryteria doraźnej użyteczności stawiane były z konieczności ponad wyraz artystyczny”. Kijonka pisze wprost o zachowawczym regionalizmie, dekoratywnym folkloryzmie, naskórkowej śląskości, łatwym patriotyzmie i bezkrytycznym prowincjonalizmie. Spór z tą tradycją podjęło pokolenie wkraczające do literatury śląskiej w latach trzydziestych (Wilhelm Szewczyk, Zdzisław Hierowski i Jan Baranowicz). Uwydatniła się wówczas z całą ostrością antynomia między nowoczesnością, rozwojem cywilizacyjnym i technologicznym a tworzoną tu literaturą. Kijonka podsumowuje ten wywód następująco:

Śląsk nie doczekał się tego miejsca w poezji polskiej, na jakie zasługiwał.

Nie doczekał się wówczas i nie doczekał mimo wszystko na miarę swej wagi dotąd. Ale czy doczeka, czy doczeka przy tym stosunku do tematu śląskiego, którego zła tradycja została utożsamiona wyłącznie z jej regionalnym, uproszczonymi wzorcami, podtrzymywanymi jeszcze długo potem przez poetów drugo- i trzeciorzędnych. A jest to w istocie temat uniwersalny – wielkich cywilizacyjnych dylematów i duchowego spustoszenia prostego człowieka zagubionego dziś w czarnym, milczącym tłumie, a także w oślepiających reflektorach tandetnej pustki i degradacji środowiska. Dramat tego tematu – gdy upozorowana czysto dekoratywnymi, zewnętrznymi elementami śląskość została sprowadzona do nie zrewidowanych schematów poetyckiej sztampy, w takim zaś kształcie kojarzy się powszechnie z prowincjonalizmem, zaściankowością i separatyzmem literackim – ten dramat jest jego klątwą i losem niespełnienia na godną miarę55.

„Dramat tematu” spotęgował się w okresie socrealizmu, gdy:

[…] ta ziemia, jej proletariackie tradycje oraz symboliczne atrybuty z węglem na czele, zostały przemielone w niezliczonych rymowankach, a dziedziczny, robotniczy trud i sprzężony z nim ludzki los – szczególnie przejezdni rymotwórcy przetwarzali ochoczo w skandowane masowo strofy, w zgodzie z ideałami proletkultu w służbie aktualnej propagandy56.

Tadeusz Kijonka stwierdził, że temat śląski funkcjonuje w poezji wciąż z „negatywną pieczęcią”57, którą kolejne, powojenne pokolenia próbowały przełamać, zdjąć. Na tym tle zarysowany został portret zbiorowy dwudziestu pięciu twórców. Istotna w wyborze jest wspólnota terytorialna i