Pucuś - Barbara Niedźwiedzka - ebook
PROMOCJA

Pucuś ebook

Barbara Niedźwiedzka

0,0
8,54 zł
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 10,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Pucek był dorosłym zającem i doskonale znał wszystkie zakamarki leśne. Mieszkał na skraju lasu w niedużym domku – w pokoju z kuchnią i łazienką. Obok kuchni był magazyn, w którym szarak przechowywał śrubki, młotki, stary rower, hulajnogę i inne cenne rzeczy.

Był bojaźliwy – jak to zając. Może dlatego jego słuchy oklapły, a ogon, czyli omyk ciągle drżał jak listek na wietrze.

Parę skoków dalej szarak miał też dużą spiżarnię. Gromadził w niej zapasy na zimę.

Leśni przyjaciele mówili, że jest prawdziwym kolegą. Myślę, że to prawda! Zresztą przekonacie się już niebawem.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 26

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Barbara Niedźwiedzka

Pucuś

© Copyright by Barbara Niedżwiedzka & e-bookowo

Projekt okładki: e-bookowo

ISBN 978-83-7859-512-0

Wszelkie prawa zastrzeżone.

Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości

bez zgody wydawcy zabronione

Wydanie II 2015

Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo www.e-bookowo.pl

Kontakt:[email protected]

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości bez zgody wydawcy zabronione.

Kim jest Pucek

Pucek był dorosłym zającem i doskonale znał wszystkie zakamarki leśne. Mieszkał na skraju lasu w niedużym domku – w pokoju z kuchnią i łazienką. Obok kuchni był magazyn, w którym szarak przechowywał śrubki, młotki, stary rower, hulajnogę i inne cenne rzeczy.

Był bojaźliwy – jak to zając. Może dlatego jego słuchy oklapły, a ogon, czyli omyk ciągle drżał jak listek na wietrze.

Parę skoków dalej szarak miał też dużą spiżarnię. Gromadził w niej zapasy na zimę.

Leśni przyjaciele mówili, że jest prawdziwym kolegą. Myślę, że to prawda! Zresztą przekonacie się już niebawem.

Jest jeszcze coś, o czym mało kto wie! Pucek potrafił robić wiele rzeczy, na przykład kanapę z trawy leśnej. Nawet jego przyjaciółka sarenka, Szarka, nie wiedziała, że, że zrobił ją samodzielnie. Bo się tym nie chwalił.

Dzisiaj zając wyciągnął z magazynu hulajnogę, którą wykonał z niepotrzebnych nikomu części. Oczyścił ją, pomalował deskę na kołach i wyprostował kierownicę. Założył dzwonek i światełka dla bezpieczeństwa, bo miał w planie odwiedzić kuzyna na wsi – królika Mateusza. Wyjął jeszcze z magazynu plecak i plastikową butelkę. Uważał, że może się przydać! I wziął nawet czerwoną czapkę z daszkiem na wypadek, gdyby słońce mocno grzało. Wynika z tego, że pomyślał o wszystkim i z wielką starannością przygotował się do drogi.

Wtem ktoś zapukał do drzwi.

– Proszę – odpowiedział zając, ubrany w szare spodnie z wielkimi

kieszeniami.

W drzwiach stała Szarka.

– Ratuj! Jakiś potwór jest za drzewem – cała dygotała.

Zając spojrzał z niedowierzaniem. Po chwili wstał i podszedł do okna. Niepewnie wychylił łebek i rozejrzał się na wszystkie strony.

– Nikogo nie widzę – powiedział. – Lepiej pomóż mi wyczyścić hulajnogę. Ma być czyściutka, błyszcząca. Poza tym muszę się pośpieszyć, bo obiecałem królikowi, że będę u niego jutro wczesnym rankiem.

Więc Pucek spieszył się, jak mógł. Zgarnął rozrzucone narzędzia z podłogi i zaniósł do magazynku.

– Przecież nie zostawię takiego bałaganu! – powiedział do siebie.

Potem włożył czapkę na głowę, plecak zarzucił na ramię i właściwie był

gotowy do drogi.

– Wyjadę po południu i rano będę na miejscu – pomyślał. I jeszcze raz spojrzał w stronę drzwi.

– Nie bój się – pocieszał, jak mógł. – Tam nikogo nie ma.

– Naprawdę widziałam to coś! Było ogromne!!!

Gdy Szarka próbowała przekonać zająca, że za drzewem widziała potwora, przyjaciele z leśnej polany już dawno zebrali smakołyki. Dzik wykopał z ziemi smaczne korzonki, żołędzie i kasztany, a jelonek dzielnie go naśladował.

Wtem zając i sarna usłyszeli głośne wołanie:

– Pomóż nam, Pucusiu!!!

– Gdzie jesteś, Szarka?!

Oboje spojrzeli po sobie.

– Nie ma chwili do stracenia. Trzeba pomóc przyjaciołom – rzekł zając do sarny.

Chwilę potem byli na polanie. Dzik i jelonek wykopywali z ziemi ogromny korzeń.

– Masz ostre pazurki – prychnął jelonek do szaraka. – Pomóż nam!

– Nie ma sprawy – odpowiedział Pucek. I zaraz zabrał się do pracy.

Dzik odsunął ryjkiem za siebie ziemię, a zając tylnymi skokami dzielnie mu w tym pomagał. Trwało to do południa. W końcu ogromny soczysty korzeń został wykopany.

– Mam ochotę na świeże nasionka – oznajmiła sarna.

– A ja na soczystą trawkę – rzekł zając. – Idź w tę stronę, a ja pójdę w tamtą.

Tak