Przegląd prasy dla mięczaków - Marcin Bill - ebook

Przegląd prasy dla mięczaków ebook

Bill Marcin

0,0
8,08 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Każdy powinien przeglądąć stan swojego konta a dopiero potem prasę codzienną, bo zależność ta jest dość oczywista. Interesujemy się wydarzeniami, ale nie mamy na nie wpływu mimo że mogą oznaczać dla nas całą masę kłopotów. Czy to jest to czego naprawdę chcemy?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 21

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Marcin Bill

Przegląd prasy dla mięczaków

© Marcin Bill, 2023

Każdy powinien przeglądąć stan swojego konta a dopiero potem prasę codzienną, bo zależność ta jest dość oczywista. Interesujemy się wydarzeniami, ale nie mamy na nie wpływu mimo że mogą oznaczać dla nas całą masę kłopotów. Czy to jest to czego naprawdę chcemy?

ISBN 978-83-8351-100-9

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Słodycz

Kiedyś jeden z faraonów z dynastii Ptolemeuszy postanowił założyć bibliotekę. W Aleksandrii. Zgromadzono tam kopie nowości naukowych i starych ksiąg z całego znanego świata. Naukowcy przybywali tam, aby prowadzić badania naukowe, przeznaczono na ten cel specjalne pomieszczenia. Nawe zwykli ludzie mieli możliwość korzystania z nieudanych kopii papirusów. Potem ktoś zdecydował, że warto byłoby to jednak wszystko zniszczyć. Do dzisiaj nie wiadomo na pewno czy zrobili to kolejni zdobywcy Egiptu, poganie, chrześcijanie czy ktoś inny. Faktem jest, że zniszczono coś, co mogło sprawić, że jeszcze wieki temu nauka rozwinęłaby się bez wątpienia znacznie szybciej.

Jak wiadomo z historii, rozwój nauki wyglądał w ten sposób: ktoś coś wymyślił, potem o tym zapomniano albo tego zakazano i ktoś inny odkrywał to na nowo, czasami wielokrotnie. Albo odkrycia nie docierały na czas. Chińczycy i Arabowie wymyślili wiele rzeczy, których obecnie używamy, a które nie były rozpowszechnione w określonym czasie w przeszłości. Wbrew powszechnie głoszonym informacjom, Kopernik odkrył jeszcze raz to, co odkryto w starożytności. Że Ziemia kręci się wokół słońca. To nie umniejsza jego pracy, ale odkrywanie tego samego kilkakrotnie i co gorsza zakazywanie rzeczy, które z różnych powodów nie pasowały określonym środowiskom trwa do dzisiaj.

Pierwsze samochody elektryczne wyprodukowano ponad 70 lat temu. Ale szybko je odkupiono i zezłomowano. To był czas budowy autostrad w USA i firmy chciały sprzedawać ropę, którą łatwo było wydobyć i sprzedać a nie zajmować się problemami zatrucia środowiska. Bo środowisko nie zatruł fakt, że samochód na silnik spalinowy powstał, ale skala jego użytkowania. Łatwo sprawdzić, że zasada ta ma zastosowanie do wielu innych problemów, które gnębią obecnie ludzkość.

Gdyby zapytać jak rozwiązać problem na przykład cukrzycy, odpowiedź jest prosta. Trzeba zakazać używania cukru i jego przetworów. Może nie zupełnie, ale do pewnej skali. Cukier musiałby zniknąć z napojów i stołów. Czy tak się stanie? Nie. W miejsce tego mamy wytyczne leczenia cukrzycy, nowe leki na cukrzycę, programy profilaktyki cukrzycy, biznes dietetyczny, wreszcie docieramy do promowania rubensowskich kształtów, jako równie pięknych i tak dalej. Czy spowoduje to, że cukrzyca przestanie być jedną z głównych przyczyn problemów zdrowotnych na świecie? Nie.

Odpowiedź na ten paradoks