Polska sztuka wojenna w okresie wczesnofeudalnym - Andrzej Feliks Grabski - ebook

Polska sztuka wojenna w okresie wczesnofeudalnym ebook

Andrzej Feliks Grabski

0,0

Opis

"Pomimo upływu półwiecza Polską sztukę wojenną w okresie wczesnofeudalnym należy nadal czytać i z niej korzystać, gdyż – powtarzając opinię sprzed półwiecza – jest w dalszym ciągu pozycją „cenną, która na stałe zajmie należne jej, poważne miejsce w dziejach badań nad historią naszej wojskowości”. I to od niej każdy szanujący się badacz historii wojskowości powinien rozpoczynać swoje studia nad polską sztuką wojenną"!
z posłowia prof. dr. hab. Jana Szymczaka

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 561

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




© Copyright

Urszula Dylik

Oświęcim 2015

Wszelkie Prawa Zastrzeżone

© All rights reserved

Reedycja z 1959 roku

Redakcja:

Jadwiga Nadzieja i Jan Brodala

Edycja i przygotowanie tekstu:

Michał Swędrowski

Redakcja techniczna:

Mateusz Bartel

Strona internetowa wydawnictwa:

www.napoleonv.pl

Kontakt:[email protected]

Numer ISBN: 978-83-7889-443-8

Skład wersji elektronicznej:

Kamil Raczyński

konwersja.virtualo.pl

W ŻYCIU I W NAUCE. ANDRZEJ FELIKS GRABSKI (1934-2000)

I. W tym roku mija piętnasta rocznica śmierci Profesora Andrzeja F. Grabskiego – znakomitego mediewisty, badacza myśli politycznej, wreszcie wybitnego historyka historiografii. Dobrze się zatem składa, że wydawnictwo Napoleon V postanowiło wznowić nieco zapomnianą dziś monografię, pochodzącą z wczesnego okresu jego twórczości, poświęconą sztuce wojennej czasów średniowiecza1. Jest to także okazja, aby przypomnieć go jako uczonego i jako człowieka.

Dla piszącego te słowa Andrzej F. Grabski to nie jest postać anonimowa, którą poznaje się przez lekturę czy czasem spotyka na konferencjach. To przede wszystkim żywy człowiek z pełną gamą zalet i słabości, promotor doktoratu, wreszcie prawdziwy Mistrz, z którym przez kilkanaście lat wspólnej pracy połączyły mnie bliskie związki, daleko wykraczające poza hierarchiczne relacje, najczęściej spotykane w środowiskach naukowych.

Profesora poznałem bliżej w drugiej połowie lat 80., kiedy to po długim okresie pracy w Warszawie, a potem w Łodzi, w Międzyuczelnianym Instytucie Nauk Politycznych Uniwersytetu Łódzkiego, objął on kierownictwo Zakładu (następnie Katedry) Historii Historiografii w Instytucie Historii UŁ (1986). Wcześniej incydentalnie uczęszczałem na prowadzone przez niego seminarium doktorskie w MINP, namówiony przez promotorkę mojej pracy magisterskiej – prof. Krystynę Śreniowską. Bohater niniejszego szkicu był już wówczas uznaną postacią w środowisku naukowym, znajdował się w pełni sił twórczych, miał w swoim dorobku kilkanaście książek. Wkrótce miał zostać profesorem zwyczajnym (1988).

Andrzej F. Grabski był człowiekiem pasji. Pierwszą, ale wcale nie jestem pewien czy najważniejszą, była dlań oczywiście historia. Traktował ją przede wszystkim jako intelektualną zabawę, w jakimś stopniu także sposób na życie. W latach 80., kiedy obowiązywały jeszcze w Polsce rygorystyczne przepisy dotyczące sprzedaży alkoholu (można go było kupić od godz. 13.00), pół żartem, pół serio zwykł powtarzać, że gdy uprawianie historii przestaje być przyjemnością, to trzeba się zająć pędzeniem bimbru, albo – co dodawał z nutą męskiego szowinizmu – wypiekiem ciast domowym sposobem.

Obok historii, która pochłaniała go w sensie zawodowym, był znakomitym znawcą muzyki poważnej. Tak jak do historii, miał do niej stosunek szczególny – pełen emocji, podbudowany wszechstronną wiedzą. Jego kolekcja płyt, zarówno winylowych, jak i potem kompaktowych, liczyła kilka tysięcy egzemplarzy. Jak każdy prawdziwy koneser muzyki, był także właścicielem profesjonalnego sprzętu muzycznego, budzącego podziw, a zapewne i niekiedy zazdrość odwiedzających go gości. Płyty przywoził z każdej podróży, regularnie odwiedzał łódzkie sklepy muzyczne. O muzyce poważnej, przede wszystkim tej XIX-wiecznej i XX-wiecznej, rozmawiać mógł godzinami. Interesowały go szczególnie muzyka niemiecka i francuska. Pasjonował się różnymi wykonaniami Beethovena czy Poulenca, a jednocześnie gotów był rozprawiać o fortepianach, na jakich przyszło grać Rubinsteinowi. Nie stronił także od opery, głównie włoskiej i rosyjskiej. Profesorowie z łódzkiej Akademii Muzycznej, będąc pod wrażeniem jego wiedzy, żartowali nawet, że gdy zdarzy się tak, że porzuci historię, śmiało może liczyć na etat u nich w charakterze profesora historii muzyki.

Wreszcie, w drugiej połowie lat 70. zafascynował się fotografią. Namiętnie kolekcjonował profesjonalny sprzęt fotograficzny, fascynował się kolejnymi, coraz to nowszymi obiektywami. Fotografował przede wszystkim przyrodę, często towarzysząc swoim uczniom w wyprawach na ryby. W mieszkaniu w blokach urządził niewielką ciemnię, gdzie samodzielnie wywoływał zdjęcia. Potem w dobie fotografii cyfrowej jakby stracił zapał do tego hobby i nie wrócił już do niego.

Wszystkie jego stałe i niestałe fascynacje cierpliwie znosiły – żona p. Maria (z d. Ponomarienko), dobry duch mieszkania na ulicy Aleksandrowskiej w Łodzi, a potem córka Urszula.

A.F. Grabski nie stronił od uroków życia, lubił towarzystwo, jak większość wielkich uczonych był trochę megalomanem. Oboje z żoną zapamiętaliśmy, jak w trakcie odwiedzin w naszym mieszkaniu nieustannie chodził i perorował na różne tematy, od nauki przez bieżącą politykę po muzykę. Chętnie dzielił się swoimi doświadczeniami. Był człowiekiem, którego horyzont zainteresowań i wielka erudycja budziły podziw i fascynowały zarówno grono jego uczniów, jak i wszystkich, którzy się z nim kiedykolwiek zetknęli. Był osobą niezwykle życzliwą ludziom, otwartą, zawsze gotową pomóc. Pozbawioną zupełnie tego, co niekiedy bywa przekleństwem naszego środowiska – zazdrości i bezinteresownej zawiści.

II. Andrzej F. Grabski urodził się w Warszawie 13 września 1934 r.2 Dzieciństwo spędził w rodzinnym majątku w Borowie k. Łowicza. Familia Grabskich odegrała istotną rolę w najnowszych dziejach Polski. Jego dziadek Władysław był premierem, twórcą słynnej reformy gospodarczej, autorem cenionej do dzisiaj Historii Towarzystwa Rolniczego 1858-1861. Znaną postacią był także jego brat Stanisław Grabski, jeden z czołowych polityków obozu Narodowej Demokracji. Z kolei ojciec profesora – Andrzej Kazimierz, był znanym ekonomistą, profesorem, kierownikiem Katedry Ekonomiki Handlu najpierw w Wyższej Szkole Gospodarstwa Wiejskiego, a następnie w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Łodzi (w 1960 r. włączonej do Uniwersytetu Łódzkiego). Na początku lat 50. Andrzej K. Grabski był też posłem z ramienia Stowarzyszenia PAX, wskutek choroby nie odegrał jednak w sejmie PRL istotnej roli.

Po II wojnie światowej rodzina A.F. Grabskiego przeniosła się do Łodzi. Tam, po ukończeniu liceum w Pabianicach, w 1951 r. Andrzej F. Grabski rozpoczął studia historyczne na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu Łódzkiego. Podczas studiów uczestniczył jednocześnie w pracach trzech seminariów: z historii Polski średniowiecznej prowadzonym przez prof. Stanisława Zajączkowskiego, z historii historiografii, którym kierował prof. Marian H. Serejski, i z historii Rusi średniowiecznej, prowadzonym przez ówczesnego docenta, późniejszego profesora UŁ – Stefana Krakowskiego. W 1955 r. uzyskał magisterium na podstawie niezwykle obszernej kilkusetstronicowej pracy o wojnach polsko-niemieckich w czasach Bolesława Chrobrego, opracowanej pod kierunkiem prof. S. Zajączkowskiego3. W środowisku historyków łódzkich potomek rodziny Grabskich nie był jednak dobrze widziany4. Z tego też powodu, jak można przypuszczać, nie znalazł zatrudnienia w IH UŁ, ale w placówce Polskiej Akademii Nauk. W 1955 r. rozpoczął pracę jako asystent w Zakładzie Historii Historiografii PAN, którym kierował prof. M.H. Serejski, a który początkowo mieścił się w Łodzi.

W 1959 r. ukazała się jego pierwsza książka, wspomniana Polska sztuka wojenna w okresie wczesnofeudalnym. Pochlebnie wypowiadali się o niej czołowi polscy mediewiści, w tym także badacze dziejów wojskowości5. W 1962 r. Grabski obronił na UŁ pracę doktorską, ogłoszoną następnie drukiem: Polska w opiniach obcych X-XIII w. (druk 1964), napisaną pod kierunkiem M.H. Serejskiego6. Podobnie jak pierwsza książka, ta także zyskała przychylne opinie recenzentów i –jak to się zwykle mówi – otworzyła A.F. Grabskiemu drzwi do kariery akademickiej7. Szerszą popularność zapewniła mu natomiast monografia Bolesław Chrobry. Zarys dziejów politycznych i wojskowych, opublikowana w 1964 r. i wznowiona dwa lata później.

W 1968 r. habilitował się już w IH PAN na podstawie rozprawy Polska w opiniach Europy Zachodniej XIV-XV w. (druk 1968). W latach 70. i 80. ukazywały się kolejne, ważne książki Grabskiego, tym razem przede wszystkim z historii historiografii. Najważniejsze z nich to: Myśl historyczna polskiego Oświecenia (1976), Historiografia i polityka. Dzieje konkursu historycznego im. Juliana Ursyna Niemcewicza 1867-1922 (1979), Troski i nadzieje. Z dziejów polskiej myśli społecznej i politycznej XIX wieku (1981), Perspektywy przeszłości. Studia i szkice historiograficzne (1983), Kształty historii(1985), Joachim Lelewel i demokracja niemiecka. Z dziejów międzynarodowych kontaktów polskiej lewicy w dobie Wielkiej Emigracji (1987). Do 1983 r. pracował w Instytucie Historii PAN, gdzie kierował m.in. Pracownią Dziejów Myśli Społecznej i Politycznej. W 1976 r. uzyskał tytuł profesora nadzwyczajnego, a w 1988 r., jak wspominałem, został profesorem zwyczajnym.

Dowodem jego uznanej pozycji zarówno w nauce polskiej, jak i międzynarodowej były liczne nagrody i wyróżnienia oraz członkostwo w elitarnych gremiach skupiających czołowych badaczy przeszłości. Był laureatem m.in. nagrody indywidualnej I stopnia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, nagrody miasta Łodzi, nagrody „Miesięcznika Literackiego”. Został uhonorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Medalem Komisji Edukacji Narodowej. Był m.in. członkiem założycielem Międzynarodowej Komisji Historii Historiografii przy Międzynarodowej Komisji Nauk Historycznych w Paryżu i przez dwie kadencje jej wiceprzewodniczącym, członkiem dyrekcji (redakcji) pisma „Storia della Storiografia”. Wchodził w skład prestiżowej i elitarnej Rady Naukowej Wissenschaftlichen Beirat Internationale Marks-Engels Stiftung w Amsterdamie i redakcji „MEGA Studien”. Działał w Komitecie Nauk Historycznych PAN, w Komitecie Historii Nauki i Techniki PAN (przewodniczący w latach 1981-1989), był członkiem Łódzkiego Towarzystwa Naukowego oraz przez kilka kadencji Centralnej Komisji ds. Tytułu Naukowego i Stopni Naukowych. Ta ostatnia działalność przynosiła mu szczególną satysfakcję. Irena Stasiewicz-Jasiukowa wspomina, że dzięki temu czuł się potrzebny, „uważał bowiem za swoją nader ważną powinność czuwanie, ażeby pretendujący do tytułu profesorskiego historycy i historycy nauki – którym siłą rzeczy patronował – nie zostali skrzywdzeni przez osoby niekompetentne w tej rozległej tematycznie dziedzinie nauki”8.

W latach 80., mimo że bezpartyjny, zaangażował się czynnie w życie polityczne, po stronie władzy. Po wprowadzeniu stanu wojennego wszedł w skład Rady Łódzkiej Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, w 1984 r. został radnym Rady Narodowej miasta Łodzi, a w latach 1988-1990 pełnił funkcję przewodniczącego Wojewódzkiej Rady Narodowej. Nie końca rozumiałem i rozumiem dziś jego ówczesne wybory i deklarowane sympatie polityczne. Wielokrotnie, w ramach specyficznych relacji mistrz - uczeń, spieraliśmy się o to. Wydaje się, że wpływ na jego ówczesne decyzje miały fascynacja światem polityki, ciekawość poznania jej niejako od wewnątrz oraz odziedziczony po przodkach szacunek dla państwa, jakiekolwiek by ono nie było9.

III. Dorobek naukowy Andrzeja F. Grabskiego obejmuje ok. 300 publikacji, wydanych w kilku językach: polskim, angielskim, francuskim, niemieckim i rosyjskim, w tym 16 książek. W jego zainteresowaniach naukowych wyróżnić można trzy obszary problemowe. Pierwszy z nich dotyczył historii średniowiecznej. Jego wspomniane wyżej prace z tego zakresu należą dziś, jak sądzę, do kanonu tekstów poświęconych systemom wyobrażeń społecznych ludzi wieków średnich. Pisane były bez wątpienia pod znaczącym wpływem francuskiej szkoły Annales, której dorobek niezwykle cenił i był jego znakomitym znawcą.

Drugi obszar zainteresowań Profesora łączył się z dziejami myśli politycznej, szczególnie XIX i XX wieku. Spośród wielu prac z tej dziedziny wyróżnia się przede wszystkim obszerna, oparta o budzącą podziw kwerendę archiwalną monografia na temat Joachima Lelewela. Udanym przedsięwzięciem był także wydany pod jego redakcją i z autorskim udziałem podręcznik Dzieje polskiej myśli politycznej w czasach nowożytnych i najnowszych (1985).

Wreszcie trzecim zasadniczym nurtem obecnym w jego twórczości, zdecydowanie dominującym od lat 70., były studia z dziedziny historii historiografii. Po śmierci M.H. Serejskiego należał bez wątpienia, obok Jerzego Topolskiego i Jerzego Maternickiego, do najlepszych znawców myśli historycznej, zarówno polskiej, jak i powszechnej. Jako jedyny z polskich badaczy pozostawił po sobie dwie syntezy – mniejszą w postaci Zarysu historii historiografii polskiej (2000) oraz opublikowane pośmiertnie Dzieje historiografii (2003), przedstawiające dzieje Klio od czasów antycznych po wiek XX10.

Jakim historykiem był Andrzej F. Grabski? Najprościej byłoby odpowiedzieć: wyjątkowo wszechstronnym, zadeklarowanym przeciwnikiem „szatkowania” wiedzy o przeszłości, uprawiania jej w ramach wąskich specjalności. Bliska była mu opinia autorstwa belgijskiego zwolennika modernizacji historiografii z lat międzywojennych – Henri Pirenne’a, który mówił: „Historia jest jedna bez względu na przedmiot bezpośredniego badania i każdy historyk jest specjalistą od historii albo w ogóle nie jest historykiem”11. Tym skłonny byłbym tłumaczyć wyraźnie zaznaczający się w jego twórczości od początku lat 70. zwrot w stronę historii historiografii. Rozwinięta w warunkach polskich jako samodzielna dyscyplina nauki historycznej przez mistrza Grabskiego – M.H. Serajskiego, oferowała jego uczniowi, jak chyba żadna inna z dziedzin historii, realizację wspomnianej wizji12. Pozwalała przekraczać sztywne ramy chronologiczne i problemowe, szukać inspiracji w innych naukach humanistycznych, uprawiać historię w sposób żywy i nieszablonowy. Z badaniami dziejów różnych form myślenia historycznego świetnie korespondował także rzadki dar, jaki Grabski niewątpliwie posiadał – umiejętność łączenia myślenia analitycznego z teoretycznym, spoglądania na przeszłość z dwóch odmiennych perspektyw. Jak zauważył we wspomnieniu pośmiertnym jego przyjaciel Andrzej Wierzbicki: „Umiał konceptualizować to, co obejmowała Jego imponująca wręcz erudycja”13. Wreszcie studia nad dziejopisarstwem umożliwiały Grabskiemu prowadzenie własnego, prywatnego dialogu z przeszłością, testowanie, konfrontowanie jego wizji historii z innymi, zarówno tymi odległymi w czasie, jak i tymi współczesnymi, powstającymi „tu i teraz”. W wywiadzie opublikowanym w 1986 r. mówił:

„Każdy z nas nosi w sobie swoją własną prawdę o świecie, która jest jednocześnie – bo nie może być inaczej – prawdą historyczną. Wyznaczają ją nie tylko i nie tyle nawet to, jak to niegdyś rzeczywiście było, ile jego własna, ludzka wizja świata i wintegrowany w nią system wartości. Zwracamy się do przeszłości w oczekiwaniu na zweryfikowanie za pomocą wiedzy historycznej naszych własnych prawd historycznych. Kiedy zaś owa wiedza nie może nam dostarczyć ich potwierdzenia, lub im wprost zaprzecza, wówczas najłatwiej oskarżamy ją o to, że nie jest ona niczym innym jak kłamstwem. Dlatego z prawdą i fałszem w historii nie jest wcale tak prosto, jak to się wydaje tym wszystkim, którzy żądają od nauki historycznej tylko potwierdzenia ich własnych prawd historycznych, o których zasadności są najgłębiej przekonani. Zadaniem historii, podobnie jak wszelkiej humanistyki, jest wszak racjonalizowanie oglądu świata, nie zaś potwierdzania czyichkolwiek złudzeń”14.

W tym kontekście warto zapytać: jaka wizja historiografii wyłania się z prac Grabskiego, z jego różnych wypowiedzi, zarówno tych o charakterze deklaracji teoretyczno-metodologicznych, jak i tych bliższych praktyce historiograficznej. W opublikowanym w 2000 r. Zarysie historii historiografii polskiej pisał, że „historiografia jako całość – zarówno powszechna, jak i poszczególnych krajów – odzwierciedla wyposażenie (podkr. – AFG) ludzkichumysłów (podkr. – AFG) w wiedzę historyczną”15. Wydaje się, że lokował ją bardziej po stronie kultury niż nauki. Interesowały go różne formy myślenia o przeszłości, radzenia sobie z nią, bynajmniej nie tylko te, które powszechnie identyfikujemy z refleksją akademicką. W tym kontekście sprzeciwiał się wywodzącej się z tradycji pozytywizmu i scjentyzmu optyce patrzenia na historiografię jako na naukę w sensie mocnym (science). W wielu swoich publikowanych wypowiedziach oraz w szeregu rozmów prywatnych wypowiadał przekonanie, że w refleksji historycznej granice między mitotwórstwem a mitoburstwem są wyjątkowo płynne. Przed uwiedzeniem przez idee „historii obiektywnej” czy „historii prawdziwej” chronił go także jego ironiczny stosunek do rzeczywistości oraz specyficzny dystans wobec tego, co sam pisał. W prywatnych rozmowach częstokroć mówił, że aktualnie zajmuje się zwalczaniem „grabszczyzny” w badaniach historiograficznych.

W kilku artykułach opublikowanych w latach 90. – ich zapowiedź stanowiły już teksty, które weszły do zbioru Kształty historii – zaproponował rozumienie historiografii w kategoriach wielopoziomowej struktury16. Nawiązując, jak sam przyznawał do Fernanda Braudela, Grabski wyróżnił w niej trzy zasadnicze poziomy: cywilizacyjny (czy kulturowy), strukturalny oraz wydarzeniowy17. Następnie idąc dalej za francuskim badaczem, przypisał każdemu z nich inny czas, wyrażający się w odmiennym rytmie przemian. Pierwszemu – cywilizacyjnemu poziomowi, odpowiadały w jego opinii: „zakodowane w cywilizacjach, rozumianych jako całościowe systemy, najogólniejsze wyobrażenia o charakterze świata i jego zmienności”18. Posiłkując się kategorią zaproponowaną w polskiej refleksji metodologicznej przez Wojciecha Wrzoska, nazywał je metaforami historiozoficznymi czy historycznymi. One to, zdaniem Grabskiego, wyznaczają na drugim, strukturalnym już poziomie, „ramy możliwego i niemożliwego dla tworzenia różnych (...) wyobrażeń o strukturach społecznej egzystencji człowieka, postrzeganych przezeń jako stanowiące o jego społecznym bycie: o wspólnocie etnicznej czy religijnej, rodzie, narodzie, stanie społecznym, państwie itd.”19. Wreszcie trzeci poziom historiografii – wydarzeniowy, wiąże się z wyobrażeniami o konkretnych faktach historycznych. Wszystkie z nich stanowiły rozdzielne, ale nie redukowalne jedna do drugiej formy refleksji nad przeszłością. Próbą praktycznego zastosowania tych ogólnych założeń były drukowane w ostatnich latach życia artykuły Grabskiego, m.in. poświęcone Adamowi Naruszewiczowi, a także do pewnego stopnia wspomniany Zarys historii historiografii polskiej20. Najbardziej dojrzałą formę przybrały one w niestety nieukończonej syntezie historii historiografii powszechnej21.

IV. Piętnasta rocznica śmierci Andrzeja F. Grabskiego sprzyja refleksji nad jego miejscem w historiografii polskiej. Mam nadzieję, że impulsem dla tych rozważań stanie się także wznawiana praca. Niestety, co jako uczeń profesora odczuwam szczególnie boleśnie, zmuszeni jesteśmy do podjęcia jej w cieniu ujawnionej już po jego śmierci współpracy A.F. Grabskiego ze Służbą Bezpieczeństwa. Trwała ona zbyt długo i była zbyt intensywna, by można było potraktować ją jedynie jako przypadek czy dowód chwili słabości. O drugim, nieznanym nam wcześniej życiu prof. A.F. Grabskiego pisał w sposób taktowny, a zarazem rzetelny i kompetentny łódzki historyk Sławomir M. Nowinowski22. W podsumowaniu swojego obszernego artykułu badacz ten stwierdził:

„Odnalezione w Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej dokumenty TW «Jazona» nie dezawuują pozytywnych opinii ludzi, z którymi A.F. Grabski zetknął się w swoim życiu. Zapewne mieli dość powodów, aby je wydać. Nie są również w stanie zanegować jego dorobku naukowego. Pozostanie on wielki i trwały. W ich świetle można wszak lepiej poznać, w jakich okolicznościach powstawał i za jaką cenę. Nie są wytrychem do biografii łódzkiego historyka, lecz bardzo ważnym elementem klucza do jej zrozumienia (...) Niepodobna uznać, że przypadkowo wpadł on w sidła «bezpieki». Prawdopodobnie jednak nie do końca zdawał sobie sprawę z konsekwencji podjęcia i kontynuowania współpracy (...). Zdecydował się jednak na nią świadomie i trwał przy tym postanowieniu przez wiele lat. Łudził się, że tym sposobem wpływa na poczynania władz, realizując przy tym własne ambicje intelektualne oraz odziedziczone po przodkach fantasmagorie ideowe”23.

W przypadku piszącego te słowa ta smutna historia nie jest w stanie zanegować dobrej pamięci o postaci i dorobku Profesora. Mam nadzieję, że także innym nie przesłoni ona tego, co w twórczości Andrzeja F. Grabskiego naprawdę wartościowe, inspirujące i poznawczo wciąż aktualne24.

prof. dr hab. Rafał Stobiecki

1  Szerzej na ten temat zob. Posłowie pióra Jana Szymczaka, zamieszczone w tym tomie.

2  Więcej szczegółów biograficznych znaleźć można w: L. Gorizontow, Pamiati Andrzeja Feliksa Grabskogo, „Słowianowiedienije” 2001, nr 4, s. 124-126; Grabski Andrzej Feliks, [w:] J. Kita, R. Stobiecki, Słownik biograficzny historyków łódzkich, Łódź 2000, s. 39-40; A. Krawczyk, Zamiast podziękowania, „Wiadomości Uniwersyteckie. Miesięcznik. Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej”, 2000, nr 6, s. 18-19; L. Michalska-Bracha, Pamięci Profesora Andrzeja Feliksa Grabskiego (13 września 1934-26 czerwca 2000), „Almanach Historyczny”, 2001, t. 3, s. 333-350; R. Stobiecki, Historia była jego pasją. Odszedł Profesor Andrzej F. Grabski, „Kronika. Pismo UŁ”, 2000, nr 4, s. 16-17; tenże, Andrzej Feliks Grabski (1934-2000), „Rocznik Łódzki”, 2000, T. 47, s. 273-275; tenże, Andrzeja F. Grabskiego droga do historii historiografii, „Przegląd Nauk Historycznych”, 2002, nr 1, s. 235-243; A. Wierzbicki, Andrzej Feliks Grabski (13.IX.1934-26.VI.2000), „Kwartalnik Historyczny”, 2001, nr 1, s. 153-157; tenże, Andrzej Feliks Grabski (1934-2000) jako historyk historiografii, „Historyka”, 2001, T.XXXI, s. 3-14; I. Stasiewicz-Jasiukowa, Zawiesić w czasie. O polskich historykach nauki i kultury, Warszawa 2002, s. 105-138; E. Rudziński, J. Zawitaj, Dziejopisarstwo Andrzeja Feliksa Grabskiego, Pułtusk 2005 (tamże najpełniejsza, ale niekompletna bibliografia); S.M. Nowinowski, Andrzeja Feliksa Grabskiego żywoty równoległe, „Aparat represji w Polsce Ludowej 1944-1989”, 2007, nr 1, s. 234-272.

3  Nosiła ona tytuł Polska w walce z agresją niemiecką w początkach XI w. Po przeróbkach i uzupełnieniach stała się ona podstawą wznawianej obecnie pracy Polska sztuka wojenna w okresie wczesnofeudalnym.

4  Informacja od ówczesnego pracownika IH UŁ – Jakuba Goldberga.

5  K. Tymieniecki (rec.) A.F. Grabski, Polska sztuka wojenna w okresie wczesnofeudalnym, Warszawa 1959, „Roczniki Historyczne”, 1961, T. XXVII, s. 248-256; B. Miśkiewicz, tamże, s. 256-263; A. Nadolski, Uwagi o metodzie badań nad wczesnośredniowieczną wojskowością polską (na marginesie pracy A.F. Grabskiego), „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej”, 1960, T. VIII, nr 3, s. 349-359; T. Grudziński, Polska sztuka wojenna w okresie wczesnofeudalnym, „Kwartalnik Historyczny”, 1961, z. 3, s. 763-770.

6  Początkowo A.F. Grabski planował pisanie doktoratu pod opieką Zygmunta Wojciechowskiego. Zapewne przeszkodziła temu śmierć tego ostatniego w 1955 r. Informacja od J. Goldberga.

7  J. Bardach (rec.) A.F. Grabski, Polska w opiniach obcych X-XIII w., Warszawa 1964, „Kwartalnik Historyczny”, 1965, z. 1, s. 190-192; J. Strzelczyk, (rec.) A.F. Grabski, Polska..., „Studia Źródłoznawcze. Commentationes”, 1967, t. XII, s. 175-181.

8  I. Stasiewicz-Jasiukowa, Zawiesić w czasie..., s. 123.

9  Por. S.M. Nowinowski, Andrzeja Feliksa Grabskiego...

10  Nie udało mu się dokończyć szerszej wersji historii historiografii polskiej.

11  Cyt. za M. Handelsman, Historycy. Portrety i profile, Warszawa 1937, s. 167.

12  Szerzej na ten temat zob. R. Stobiecki, Łódź jako ośrodek badań historiograficznych po 1945 roku, „Rocznik Łódzki”, 2003, T. 50, s. 31-44.

13  A. Wierzbicki, Andrzej Feliks Grabski (13.IX.1934-26.VI.2000) (wspomnienie przygotowane dla „Kwartalnika Historycznego”, w druku, mps w posiadaniu autora).

14Panorama rozmawia z prof. dr. Andrzejem Feliksem Grabskim, „Panorama”, 1986, nr 38. Rozmowę przeprowadził K. Targosz.

15  A.F. Grabski, Zarys historii historiografii polskiej, Poznań 2000, s. 13.

16  Mam na myśli następujące teksty: Historiografia – mitotwórstwo-mitoburstwo, [w:] Historia – mity –interpretacje, (red.) A. Barszczewska-Krupa, Łódź 1996, s. 29 i n.; Czy historiografię można uwolnić od mitów, „Przegląd Humanistyczny”, 1996, nr, s. 1 i n.; W sprawie skoordynowania syntezy historii historiografii jednego kraju z historią historiografii powszechnej, [w:] Metodologiczne problemy syntezy historii historiografii polskiej, (red.) J. Maternicki, Rzeszów 1998, s. 31.

17  W szkicu Teoria a historia zamieszczonym w Kształtach historii, Łódź 1986, s. 47-74, a pochodzącym z 1975 r. Grabski pisał o innych trzech poziomach: ontologicznym, epistemologicznym i metodologicznym. Choć odnosiły się one do roli teorii w badaniach historycznych, sądzę, że analogia jest wyraźnie dostrzegalna.

18  A.F. Grabski, W sprawie..., s. 32.

19  Tamże, s. 33.

20  Mam na myśli tekst Adam Naruszewicz jako historyk, „Wiek Oświecenia”, 1998, T. XIII, nr 1, s. 12-56.

21  Synteza ta ukazała się już po śmierci A.F. Grabskiego z wprowadzeniem autorstwa niżej podpisanego. A.F. Grabski, Dzieje historiografii, Poznań 2003. Ze spuścizny pośmiertnej udało się także wydać monografię, nad którą Grabski pracował od końca lat 60. Chodzi o Spór o prawa dziejowe. Kontrowersje wokół Henry’ego Thomasa Buckle’a w Polsce w dobie pozytywizmu, Lublin 2002.

22  S.M. Nowinowski, Andrzeja Feliksa Grabskiego...

23  Tamże, s. 269.

24  Potwierdzeniem tej konstatacji może być spotkanie pod hasłem Profesor Andrzej F. Grabski (1934-2000). Odpominanie Profesora, zorganizowane przez piszącego te słowa w Instytucie Historii w 2010 r. Wzięli w nim licznie udział historycy z Łodzi oraz innych ośrodków, znajomi i przyjaciele Profesora oraz jego rodzina (córka, zięć i wnuczka). Materiały z tego spotkania, dzięki uprzejmości Andrzeja Lecha, zostały opublikowane w „Zeszytach Wiejskich” 2011, z. 16, s. 180-209.

WSTĘP

Celem niniejszej pracy jest próba przedstawienia rozwoju polskiej sztuki wojennej w okresie wczesnofeudalnym, obejmującym, zgodnie z przyjętą periodyzacją dziejów Polski, czasy od połowy X wieku do roku 1138. Podział ten, jak każda periodyzacja, jest do pewnego stopnia umowny, dlatego też przy omawianiu konkretnych zagadnień historycznych przyjdzie nam niejednokrotnie wykroczyć poza przyjęte ramy chronologiczne.

Zasadniczo zajmować się będę trzema grupami zagadnień:

1. organizacją, uzbrojeniem i wyposażeniem sił zbrojnych na tle przemian w ich składzie społecznym,

2. dziejami poszczególnych wojen,

3. strategią i taktyką wojsk polskich w interesującym nas okresie.

Ze względu na ilość i rodzaj materiału źródłowego, jakim dysponowałem, i stan opracowania wymienionych zagadnień w literaturze, w poszczególnych częściach pracy zastosowałem różne metody badania i postawiłem sobie odmienne cele. Jeśli chodzi o pierwszą grupę zagadnień, którym poświęcam pierwsze rozdziały książki, musiałem się zadowolić omówieniem ich w zarysie, wysuwając pewne postulaty i przypuszczenia. Nie mamy jeszcze opracowań poszczególnych elementów organizacji sił zbrojnych, zwłaszcza sprawa drużyny wczesnofeudalnej na ziemiach polskich przedstawia się w literaturze co najmniej niejasno. Nikła ilość źródeł pisanych skłoniła mnie do zastosowania metody porównawczej, co mogłem uczynić jedynie fragmentarycznie. Podobnie, jeśli chodzi o organizację sił zbrojnych sensu stricto (zagadnienie jednostek organizacyjnych), na podstawie materiału źródłowego i znanej mi literatury nie mogłem jej przedstawić wyczerpująco. Co się zaś tyczy uzbrojenia i wyposażenia wojska, to w grę wchodzi tu szeroki krąg źródeł archeologicznych, trudnych do wykorzystania przez niespecjalistę. Dlatego też omawiając te zagadnienia oparłem się zasadniczo na publikacjach materiałowych, głównie na cennym studium A. Nadolskiego1.

Odmiennie należało podejść do dziejów wojen. Istniejące opracowania, poza nielicznymi wyjątkami, nie zawsze odpowiadały potrzebom tematu, a niekiedy wręcz utraciły swą naukową aktualność. Na przykład wojny z najazdem niemieckim w czasach Bolesława Chrobrego opisane zostały w drugiej połowie XIX w. przez H. Zeissberga2. Praca doskonała na owe czasy, dziś jest przestarzała, nowsze opracowania niewiele rozszerzają znajomość tego przedmiotu. O wojnach pomorskich Bolesława Krzywoustego mamy wprawdzie szereg nowszych prac, jednakże i one nie całkiem wystarczają do przedstawienia przebiegu działań z punktu widzenia dziejów sztuki wojennej. Niewiele lepiej wygląda opracowanie wojen polsko-ruskich w XI w. Z tych więc względów należało przystąpić do samodzielnego, w miarę możności i potrzeby, przejrzenia źródeł i literatury w celuodtworzenia przebiegu interesujących nas wojen. Wobec jednak ogromu materiału faktycznego musiałem ograniczyć się do najważniejszych spośród licznych mniejszych i większych wojen stoczonych przez państwo polskie w okresie wczesnego feudalizmu. Wybrałem wojny, o których mamy dane pozwalające na ich rekonstrukcję z punktu widzenia historyczno wojskowego.

Analiza organizacji, uzbrojenia i wyposażenia wojska w połączeniu z omówieniem przebiegu najważniejszych wojen pozwala na wyciągnięcie wniosków co do strategii i taktyki. Nie będą one całkowicie pełne, skoro wyprowadzone zostały z rozważań nie opartych na kompletnym materiale źródłowym i faktograficznym. Zdaję sobie sprawę, że praca ta jest dopiero próbą przedstawienia historii polskiej sztuki wojennej w okresie wczesnofeudalnym, i jako taka ma sporo jeszcze luk i braków.

Chcąc rozszerzyć zakres wiadomości, szczególnie tam gdzie mamy ich zbyt mało, starałem się niejednokrotnie wykorzystywać analogie obce. Należy jednak silnie podkreślić, że podobieństwa takich czy innych instytucji, zwyczajów itp. nie wystarczają do stwierdzenia wzajemnego między nimi związku genetycznego. Jest to podstawa naukowo pojętej metody porównawczej3. Uwaga ta dlatego wydaje mi się potrzebna, że zapomniano o niej w pracach badawczych, konstruując na podstawie powierzchownych analogii rozmaite, nie zawsze udokumentowane, koncepcje o wpływach obcych na różne zjawiska historyczne.

Wykorzystane źródła podzielić można na dwie grupy: wyzyskane możliwie w pełni jako podstawa do opisu i wykorzystane fragmentarycznie, dla uzyskania materiału porównawczego czy też omówienia kwestii marginalnych. Do pierwszej grupy zaliczyć należy – w kolejności omawianych zagadnień: kronikę mnicha saskiego Widukinda z Korwei4, która zawiera cenne dane do stosunków polsko-niemieckich w X w., i kronikę biskupa merseburskiego Thietmara5 – podstawowe źródło do stosunków polsko-niemieckich, głównie w początku XI w. Thietmar (975-1018) był wybitną osobistością w ówczesnym niemieckim świecie politycznym; brał udział w niektórych wojnach polsko-niemieckich i na kartach swej kroniki dał szczegółowy ich opis, nie pozbawiony wyraźnej niechęci do Polaków, a sympatii do wschodniej polityki Henryka II. Dane Thietmara uzupełniają „Roczniki Kwedlinburskie”, częściowo Hildesheimskie6, a w pewnym stopniu również późniejsza, bo pochodząca z początku XII w. czeska kronika Kosmasa7. Dla rekonstrukcji organizacji sił zbrojnych w najwcześniejszym okresie duże znaczenie ma przekaz z połowy X w. Ibrahima ibn Jakuba8.

Opracowując wojny polsko-ruskie XI w. oparłem się, oprócz wspomnianej już kroniki Thietmara (do wojny 1018 r.), na najdawniejszym ruskim latopisie9, pochodzącym w ostatecznej redakcji z początku XII w. Źródło to nastręcza historykowi sporo wątpliwości co do ustalenia, które wiadomości wiążą się z którą redakcją tekstu latopisu. Niemniej od czasów badań A.A. Szachmatowa10 można w przybliżeniu ustalić, które wiadomości są starsze, a które późniejsze.

Pewną wartość dla rekonstrukcji stosunków polsko-ruskich posiada także „Pierwszy Latopis Nowogrodzki”11.

Praca niniejsza opiera się w znacznej mierze na najważniejszym źródle do dziejów Polski wczesnofeudalnej – kronice Galla Anonima12. Mimo że autor był cudzoziemcem, a dzieło jego nie jest w ścisłym sensie kroniką, informacje, jakie podaje, przedstawiają wielką wartość dla historyka sztuki wojennej. Natomiast jego dane dotyczące wojen polsko-ruskich w XI w. nie mają już takiego znaczenia. Gall jest podstawowym źródłem do odtworzenia wojen polsko-pomorskich i walki z najazdem niemieckim w r. 1109. Do dziejów walk z Pomorzanami wykorzystałem ponadto żywoty Ottona Bamberskiego pióra Herborda, Ebbona, w mniejszym stopniu mnicha z Priefelingen13, a także roczniki: Kapituły Krakowskiej, Świętokrzyski14 i inne. Analizę wojny 1109 r. opieram poza tym na przekazach roczników niemieckich, z których najważniejsze są „Roczniki Pegawskie”, relacja Ekkeharda z Aura15, a także na wspomnianej już kronice Kosmasa. Oprócz wymienionych wykorzystałem szereg drugorzędnych przekazów źródłowych. Opis wojny 1110 r. opieram zasadniczo na danych Galla i Kosmasa.

Materiał porównawczy czerpałem z wielu fragmentarycznie wykorzystanych źródeł. Dokładny ich spis znajdzie czytelnik w wykazie literatury zamieszczonym na końcu książki. Są to między innymi: najstarsze relacje o Słowianach pisane przez autorów rzymskich i greckich, Juliusza Cezara „De bello Gallico”, P.C. Tacyta „Germania”, dzieło Ammiana Marcellina, wreszcie późniejsze kapitularze karolińskie, „Roczniki Fuldajskie” itp. O ile chodzi o dane do historii Rusi – wykorzystałem obok już wymienionych „Ruską Prawdę”, „Słowo o Wyprawie Igora” i inne16. Poza tym posługiwałem się nieco dokumentami polskimi, jak i niemieckimi. Ze wszystkich tych źródeł uzyskałem trochę wiadomości do zagadnień organizacji sił zbrojnych, uzbrojenia, wyposażenia wojska itp., o których bezpośrednie i podstawowe przekazy źródłowe mówiły niewiele bądź w ogóle nie wspominały.

Osobną grupę stanowią źródła archeologiczne i ikonograficzne. Nie będąc archeologiem nie badałem bezpośrednio materiału archeologicznego, oparłem się więc na publikacjach m.in. J. Kostrzewskiego, K. Jażdżewskiego, W. Hensla, K. Żurowskiego, Z. Hilczerówny i cennych pracach A. Nadolskiego17. Ze źródeł ikonograficznych wykorzystałem tzw. „Drzwi Gnieźnieńskie”, według wydanych niedawno fotograficznych reprodukcji18, oraz fragmenty tzw. tkaniny z Bayeux19. Duże znaczenie mają dla historyka sztuki wojennej miniatury ruskiego „Latopisu Królewieckiego” (inaczej Radziwiłłowskiego)20, wyzyskane przeze mnie za pośrednictwem licznych reprodukcji w literaturze radzieckiej.

* * *

Literaturę wykorzystaną w niniejszej pracy dzielę na prace o charakterze ogólnym do dziejów poszczególnych państw i pewnych ogólnych problemów, w tym syntezy historii sztuki wojennej, oraz na prace monograficzne.

Wśród pierwszych wymienić należy podręczniki R. Grodeckiego, St. Zakrzewskiego, „Historię Polski” wydaną przez PAN21, opracowania historii państwa i prawa polskiego St. Kutrzeby, Z. Wojciechowskiego, J. Bardacha22 czy opracowanie gospodarczych dziejów Polski J. Rutkowskiego23. Do dziejów Rusi wykorzystałem starsze opracowanie W.O. Kljuczewskiego i M. Hruszewskiego, zbiorowe dzieło „Oczerki istorii SSSR”, prace B.D. Grekowa, S.W. Juszkowa i W.A. Mawrodina24. Jeśli chodzi o dzieje Czech, wyzyskałem dwa opracowania syntetyczne: starsze F. Palackiego i nowsze V. Novotnego, a także prace H. Jirečka i F. Vačka25. Do oświetlenia historii Słowian Zachodnich podstawowe znaczenie posiada aktualna do dziś dnia praca K. Wachowskiego26. Co do dziejów Niemiec, to wielokrotnie posługiwałem się opracowaniami W. Giesebrechta, A. Cartellieriego, szczególnie zaś syntezą dziejów dynastii saskiej pióra R. Holtzmanna. Pewne znaczenie posiada też polska synteza K. Tymienieckiego27.

Wiadomości z zakresu historii kultury materialnej, oprócz prac o charakterze szczegółowym, czerpałem z opracowań J. Kostrzewskiego, W. Hensla, a zwłaszcza z doskonałego dzieła L. Niederlego28.

Z prac o charakterze syntetycznym, dotyczących historii sztuki wojennej sensu stricto, wymienić należy przede wszystkim klasyczne opracowanie H. Delbrücka, nowszą syntezę F. Lota, a także opracowania E. Razina i A. Strokowa29. Nie trzeba chyba podkreślać walorów dzieła Delbrücka, które mimo swej jednostronności stanowi do dziś pozycję klasyczną. Praca F. Lota stara się wyjść poza ramy tradycyjnego europocentryzmu, uwzględnić dzieje ludów wschodnich, a nawet Słowiańszczyzny wschodniej, stanowi jednak raczej bogaty zbiór faktów niż opracowanie wojskowo-historyczne. Przyznać jednak należy, że zebrane w nim wiadomości mają dużą wartość. Nieco odmiennie przedstawia się rzecz z opracowaniem E. Razina. Właściwie mamy tu do czynienia z dwiema pracami pod jednym tytułem, tekst wydania II z 1957 znacznie bowiem odbiega od wydania z 1940 r. Opracowanie to zawiera niestety szereg poważnych błędów, zwłaszcza w odniesieniu do zagadnień dotyczących Polski i Europy zachodniej.

Jeśli chodzi o dzieje polskiej sztuki wojennej, korzystałem z literatury syntetycznej, między innymi z prac K. Górskiego, T. Korzona, M. Kukiela30. Przyznam, że niewiele one dziś dają, są bowiem albo przestarzałe, albo znacznie upraszczają zagadnienie.

Monografie wyzyskane przeze mnie dzielą się na kilka grup. Pierwsza to dzieje wojen i sztuki wojennej interesującego mnie okresu. Zajmuje się nimi wielu autorów: St. Zakrzewski, Z. Wojciechowski, J. Widajewicz, M.Z. Jedlicki, G. Labuda, H. Zeissberg, W. Kętrzyński, E. Callier, K. Tymieniecki, A. Nadolski. Wojny polsko-ruskie rozpatrują: J. Karłowicz, I. Linniczenko, F. Koneczny, R. Jakimowicz, T. Grudziński. Dziejom wojen toczonych przez państwo polskie z Pomorzanami poświęcili wiele uwagi w licznych pracach o szerszym nieco zakresie tematycznym: F. Duda, K. Tymieniecki, J. Natanson-Leski, T. Tyc, Z. Wojciechowski, K. Maleczyński i inni31. Największe znaczenie ma dla nas monografia o Bolesławie Krzywoustym pióra K. Maleczyńskiego32, niestety całkowicie pozbawiona aparatu naukowego. Do dziejów wojny 1109 r. wykorzystałem, poza opracowaniami ogólnymi, dzieła G. Meyera von Knonau, R. Needona, B. Sikorskiego i K. Maleczyńskiego33.

Dla całości wojen polsko-niemieckich omawianego okresu duże znaczenie ma również studium K. Schünemanna i artykuł W. Bortnowskiego34. Wiele materiału do systemu obrony kraju w początku XI w. znaleźć można w cennym studium W. Semkowicza o podstawach geograficznych Polski Chrobrego35. Do zagadnień historii strategii i taktyki wykorzystałem kilka prac uczonych radzieckich: G. Ośkina, A. Strokowa, B. Rybakowa, A.W. Arcichowskiego i innych36; sporo wiadomości zawierają prace St. Krakowskiego i A. Nadolskiego37. Przy omawianiu zagadnień organizacji sił zbrojnych wykorzystałem liczne prace W. Kętrzyńskiego, M. Handelsmana, F. Piekosińskiego, S. Smolki, M. Bobrzyńskiego, K. Tymienieckiego, Z. Wojciechowskiego, M. Friedberga, M. Sczanieckiego, W. Semkowicza, J. Dąbrowskiego, St. M. Zajączkowskiego, a także prace uczonych obcych – szczególnie wspomnianych już B. Grekowa, S.W. Juszkowa, H. Jirečka, V. Vanečka38. Z innych wymienić tu należy wspaniałe studium H. Łowmiańskiego, traktujące o podstawach gospodarczych formowania się państw słowiańskich39 i zawierające bogaty materiał, w wielu wypadkach dotychczas prawie nie znany.

Omówienie zagadnień uzbrojenia, wyposażenia wojska, grodów itp. oparłem na stosunkowo licznych pracach40Z. Bocheńskiego, W. Sarnowskiej, B.A. Rybakowa, A.A. Arcichowskiego, M.N. Tichomirowa, B.A. Kołczina, K. Żurowskiego, W. Hensla, W. Kowalenki41 i innych.

Podstawowe znaczenie posiada znakomite studium A. Nadolskiego, oparte na szerokim materiale archeologicznym, uzupełnione w odniesieniu do ostróg wczesnośredniowiecznych w Polsce pracą Z. Hilczerówny.

Poza wymienionymi wyżej wykorzystałem szereg prac z dziedziny geografii historycznej – M. Kiełczewskiej-Zalewskiej, K. Ślaskiego, J. Natansona-Leskiego, studia z zakresu dziejów dróg i szlaków handlowych K. Maleczyńskiego, S. Weymana, J. Nowakowej42. Nie wymieniam tu szeregu prac o bardziej szczegółowym charakterze, które znajdzie czytelnik w spisie literatury.

Z przeglądu bibliografii wynika, że do omawianego tematu brak właściwie prac o charakterze syntetyzującym, opartych na szerszych badaniach naukowych. Istniejąca literatura ma charakter przyczynkowy, a monografie dotyczą zagadnień wiążących się z naszym tematem jedynie ubocznie. Zapowiedzią pracy syntetycznej, która niewątpliwie opierać się będzie na źródłach, jest ostatnia książka A. Nadolskiego43, omawiająca jednakże tylko część interesującego mnie tematu. Tak więc w wielu wypadkach musiałem starać się dojść do syntezy własną drogą, a wyniki pracy przedstawiam teraz Czytelnikowi.

Na zakończenie pragnę podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do powstania niniejszej pracy i nadania jej ostatecznej formy, a więc: recenzentom pierwszej redakcji książki prof. K. Tymienieckiemu i prof. W. Kowalence, a także prof. St. Zajączkowskiemu, doc. S. Krakowskiemu, doc. A. Nadolskiemu, mgr. B. Krzemieńskiej, W.B. Wilinbachowowi, dr. W. Bortnowskiemu, mgr. R. Rosinowi, mgr. Z. Spieralskiemu, mgr. T. Wasilewskiemu. Szczególnie jestem wdzięczny p. W.B. Wilinbachowowi za wymianę poglądów w sprawach taktyki i organizacji wojska wczesnofeudalnego tu Polsce i na Rusi.

1  A. Nadolski, Studia nad uzbrojeniem polskim w X, XI i XII wieku, Łódź 1954.

2  H. Zeissberg, Die Kriege Kaiser Heinrichs II mit Boleslaw I Herzog von Polen, Wien 1868.

3  E. Freeman, Polityka porównawcza, czyli instytucje polityczne Greków, Rzymian i Germanów, Warszawa 1905, s. 16-20.

4Widukindi Monachi Corbeiensis Rerum Gestarum Saxonicarum libri tres, ed. P. Hirsch, MGH SRG, 1935.

5Kronika Thietmara, Z tekstu łacińskiego przetłumaczył, wstępem poprzedził i komentarzem opatrzył M.Z. Jedlicki, Poznań 1953.

6Annales Quedlinburgenses, MGH SS, t. III; Annales Hildesheimenses, tamże.

7Cosmae Pragensis Chronica Boemorum, ed. B. Bretholz, MGH SRG, 1923.

8Relacja Ibrahima ibn Jakuba z podróży do krajów słowiańskich w przekazie al-Bekriego, wyd. T. Kowalski, MPH NS, t. I, Kraków 1946.

9Powiest’ Wriemiennych Liet, wyd. W.B. Adrianowa-Pierietc, Moskwa-Leningrad 1950, t. I-II.

10  A.A. Szachmatow, Razyskanija o driewniejszich russkich lietopisnych swodach, Sankt Petersburg 1908.

11Nowgorodskaja Pierwaja Lietopis’ starszego i mładszego izwodow, izd. A.N. Nasonow, Moskwa 1950.

12Galli Anonymi Cronica et Gesta Ducum sive Principum Polonorum, wyd. K. Maleczyński, MPH NS, t. II, Kraków 1952.

13Herbordi Dialogus de vita Ottonis episcopi Bambergensis, ed. G.H. Pertz, MGH SRG, 1868; Ebbonis Vita Ottonis episcopi Bambergensis, ed. P. Jaffé, MGH SRG, 1869; Die Prüfeniger Vita des Bischofs Otto von Bamberg, herausg. A. Hofmeister, Greifswald 1924; fragmenty wszystkich żywotów drukowane są także w MPH, t. II.

14  Wszystkie w MPH, t. II.

15Annales Pegavienses, MGH SS, t. XVI; Annales Ekkehardi de Aura, MGH SS, t. VI; co do innych – patrz spis źródeł.

16  Patrz spis źródeł.

17  J. Kostrzewski, Kultura prapolska, Poznań 1949; K. Jażdżewski, Cmentarzysko wczesnośredniowieczne w Lutomiersku pod Łodzią w świetle badań z r. 1949, Materiały wczesnośredniowieczne, t. I, Warszawa 1951; W. Hensel, Historia kultury materialnej dawnej Słowiańszczyzny, Poznań 1952; tenże, Słowiańszczyzna wczesnośredniowieczna, Warszawa 1956; tenże, Wstęp do studiów nad osadnictwem Wielkopolski wczesnohistorycznej, Poznań 1948; K. Żurowski, Wczesnośredniowieczny wał obronny w Gnieźnie, „Dawna Kultura”, 1954, nr 4; Z. Hilczerówna, Ostrogi polskie z X-XIII wieku, Poznań 1956; Nadolski, Studia, i inne.

18  T. Dobrzeniecki, Drzwi Gnieźnieńskie, Warszawa 1953; M. Walicki (red.), Drzwi Gnieźnieńskie, t. I, i album, Warszawa 1956.

19  M. Hauttmann, Die Kunst des frühen Mittelalters, Propylaeen Kunstgeschichte, t. VI, Berlin 1928.

20  Wydawnictwo Radziwiłłowskaja Lietopiś, izd. A.A. Szachmatow, t. I-II, Petersburg 1902, wykorzystuję za pośrednictwem innych autorów.

21  R. Grodecki, Dzieje Polski średniowiecznej, t. I, Kraków 1926 (następną część opr. St. Zachorowski); St. Zakrzewski, Okres do schyłku XII w., Encyklopedia Polska, t. V, cz. I, Kraków 1920; Historia Polski, red. H. Łowmiański, t. I, cz. I, Warszawa 1957.

22  S. Kutrzeba, Historia ustroju Polski, Kraków-Warszawa 1949; Z. Wojciechowski, Państwo polskie w wiekach średnich, Poznań 1958; J. Bardach, Historia państwa i prawa Polski do połowy XV wieku, Warszawa 1957.

23  J. Rutkowski, Historia gospodarcza Polski, Warszawa 1953.

24  W.O. Kljuczewskij, Kurs russkoj istorii, cz. I, Soczinienija, t. I, Moskwa 1956; M. Hruszewskyj, Istoryja Ukrainy-Rusy, t. I-II, Lwiw 1898-1906: B.D. Grekow (red.), Oczerki istorii SSSR pierioda fieodalizma, t. I, IX-XIII w., Moskwa 1953; B.D. Grekow, Kijewskaja Ruś, Moskwa 1953; S.W. Juszkow, Obszczestwienno-politiczeskij stroj i prawo kijewskogo gosudarstwa, Moskwa 1940; W.W. Mawrodin, Obrazowanije driewnierusskogo gosudarstwa, Leningrad 1945.

25  Fr. Palacky, Dejiny narodu českeho, t. I, Praha 1939; V. Novotny, Česke Dejiny, t. I, cz. I-II, Praha 1912-1913; H. Jireček, Slovanske pravo v Čechach a na Morave, t. I, Praha 1863; Fr. Vaček, Socialni dejiny česke doby starši, Praha 1906.

26  K. Wachowski, Słowiańszczyzna Zachodnia, Poznań 1950.

27  W. Giesebrecht, Geschichte der Deutschen Kaiserzeit, t. I i in., Merseburg 1929 i in.; A. Cartellieri, Die Weltstellung des deutschen Reichs, München-Berlin 1932; R. Holtzmann, Geschichte der sächsischen Kaiserzeit, München 1943; K. Tymieniecki, Dzieje Niemiec do początku ery nowożytnej, Poznań 1948.

28  Patrz przypis 17; L. Niederle, Život Starych Slovanû, dil III, sv. 2, Praha 1925; tenże, Sławjanskije driewnosti, Moskwa 1956.

29  H. Delbrück, Geschichte der Kriegskunst in Rahmen der politischen Geschichte, t. III, Berlin 1907; F. Lot, L’art militaire et les armées au Moyen-Âge, t. I-II, Paris 1946; E. Razin, Istorija wojennogo iskusstwa, t. II, Moskwa 1940, II wyd. Moskwa 1957; A.A. Strokow, Istorija wojennogo iskusstwa, Moskwa 1955. Co do tej ostatniej pracy – por. A.N. Koczetkow, Niekotoryje woprosy istorii russkogo wojennogo iskusstwa, „Woprosy Istorii”, 1956, nr 8. Po oddaniu do druku niniejszej pracy zapoznałem się z ciekawą rozprawą B. Miśkiewicza, Pierwsze walki w obronie granicy zachodniej Polski wczesnofeudalnej, Studia i materiały do dziejów Wielkopolski i Pomorza, t. IV, z. 1, 1958, s. 7 n.

30  K. Górski, O wojskowości polskiej za Piastów, „Przegląd Powszechny”, t. 54, 1897; T. Korzon, Dzieje wojen i wojskowości w Polsce, t. I, Lwów 1923; M. Kukiel, Zarys historii wojskowości w Polsce, wyd. V, Londyn 1949.

31  Patrz w spisie literatury pod wymienionymi nazwiskami.

32  K. Maleczyński, Bolesław Krzywousty, Kraków [b.r.w.].

33  Patrz w spisie literatury.

34  K. Schünemann, Deutsche Kriegsführung im Osten während des Mittelalters, Deutsches Archiv für Geschichte des Mittelalters, t. II, cz. I, Weimar 1938. (Za udostępnienie szczegółowych notat z tej pracy składam podziękowanie doc. dr. A. Nadolskiemu); W. Bortnowski, Odra-Nysa w systemie obronnym Polski pierwszych Piastów, „Bellona”, 1948, odbitka Warszawa 1949.

35  W. Semkowicz, Geograficzne podstawy Polski Chrobrego, „Kwartalnik Historyczny”, 1925. W korekcie uwzględniłem: G. Hanotaux, Histoire de la nation Française, t. VII; J. Colin, F. Reboul, Histoire militaire et navale, t. I, Paris 1925.

36  G. Ośkin, Powieść doroczna jako źródło do historii wojska i sztuki wojennej, w zbiorze: O początkowych etapach rozwoju rosyjskiej sztuki wojennej, Warszawa 1954; A. Strokow, O powstaniu i początkowych etapach rozwoju rosyjskiej sztuki wojennej, tamże; por. recenzję z tego zbioru A.F. Grabskiego w Studiach i materiałach do historii sztuki wojennej, t. II, Warszawa 1956, s. 458-469; B.A. Rybakow, Wojennoje dielo. Strategija i taktika, Istorija kultury driewniej Rusi, t. I, Moskwa-Leningrad 1948; A.W. Arcichowskij, Orużije, Istorija kultury driewniej Rusi, t. I; por.: także – P.A. Rappoport, Oczerki po istorii russkogo wojennogo zodczestwa X-XIII w., Matierjały i issledowanija po archeołogii SSSR, t. 52, Moskwa 1956.

37  St. Krakowski, Polska w walce z najazdami tatarskimi w XIII wieku, Warszawa 1956; tenże, Polska sztuka wojenna w okresie rozdrobnienia feudalnego (XII-XIII w.), Studia i materiały do historii sztuki wojennej, t. II, Warszawa 1956, odbitka; A. Nadolski, Polskie siły zbrojne w czasach Bolesława Chrobrego, Zarys strategii i taktyki, Łódź 1956. Zastrzeżenia swoje co do tej pracy wyraziłem w recenzji zamieszczonej w Studiach i materiałach do historii wojskowości, t. IV.

38  Patrz spis literatury. Autor składa podziękowanie mgr. St. M. Zajączkowskiemu za łaskawe udostępnienie maszynopisu jego pracy.

39  H. Łowmiański, Podstawy gospodarcze formowania państw słowiańskich, Warszawa 1953.

40  W. Dziewanowski, Zarys dziejów uzbrojenia w Polsce, Warszawa 1935.

41  Z. Bocheński, Polskie szyszaki wczesnośredniowieczne, Kraków 1930; W. Sarnowska, Miecze wczesnośredniowieczne w Polsce, „Światowit”, t. XXI, 1955; B.A. Rybakow, Driewnosti Czernigowa, Matierijały i issledowanija po archeołogii SSSR, t. II, Moskwa-Leningrad 1949; tenże, Riemiesło driewniej Rusi, Moskwa 1948; A.W. Arcichowskij, Orużije; tenże, Raskopki wostocznoj czasti dworca w Nowgorodie, Matierijały i issledowanija po archeołogii SSSR, t. II, Moskwa-Leningrad 1949; M.N. Tichomirow, Driewnierusskije goroda, Moskwa 1956; B.A. Kołczin, Czernaja metałurgija i melałoobrabotka driewniej Rusi, Matierijały i issledowanija po archeołogii SSSR, t. 32, Moskwa 1953, także inne prace tegoż autora; K. Żurowski, op. cit.; W. Hensel, Wstęp do studiów i inne prace cytowane; W. Kowalenko, Grody i osadnictwo grodowe Wielkopolski wczesnohistorycznej, Poznań 1938.

42  Patrz w spisie literatury.

43  A. Nadolski, Polskie siły zbrojne.

ROZDZIAŁ ISPOŁECZNE I EKONOMICZNE PODSTAWY SIŁ ZBROJNYCH W X-XII W.

1. SPOŁECZNA STRUKTURA POLSKI W X-XII W.

Społeczeństwo Polski pierwszych Piastów było wyraźnie wewnętrznie zróżnicowane. Z jednej strony już w X wieku spotykamy się z istnieniem wielkich majątków ziemskich, będących w posiadaniu „rodów” możnowładczych – Pałuków1, Awdańców, Starżów-Toporczyków, z drugiej zaś istniała także wówczas drobna własność ziemi. Wielkie posiadłości ziemskie nie wywodziły się tylko z nadania monarszego2, mimo że darowizny książęce stanowiły ważny element w ich rozwoju. Powstały one w dużej części w dobie kształtowania się państwowości i rozrostu plemiennego ośrodka Polan. Wielka własność rycerska obejmowała setki wsi, podobnie zresztą jak i posiadłości kościelne – arcybiskupstwa, biskupów i klasztorów.

Nie znaczy to, by klasa feudałów składała się jedynie z księcia, wielkich posiadaczy i duchowieństwa. Szeroko rozpowszechniona była w kraju drobniejsza własność feudalna, obejmująca nieraz zaledwie kilka wsi. Istniała także drobna indywidualna własność dziedziców, pierwotnych wolnych współrodowców, stopniowo coraz bardziej uzależnianych od właścicieli ziemskich, którzy zawładnęli ich dziedzicznymi działkami3.

Ludzie osobiście wolni pozbawieni dziedzicznej działki osiedlali się w majątkach pańskich jako tzw. goście. W najcięższym położeniu znajdowali się niewolnicy, rekrutujący się bądź to z jeńców wojennych, bądź z zakupieńców lub osób skazanych za rozmaite przestępstwa. Z czasem ze wszystkich tych grup ludności wolnej i niewolnej ukształtuje się klasa feudalnie zależnych chłopów (adscriptici). Utożsamiano ich niekiedy z niewolnikami4, co właściwie nie jest ścisłe.

Opierając się na nowszych badaniach można stwierdzić, że byli oni pierwotnie ludźmi wolnymi, lecz wskutek rozszerzania się wielkiej i średniej prywatnej własności ziemskiej popadli pod zwierzchnictwo feudałów, którzy stali się prawnymi właścicielami użytkowanych przez nich kawałków ziemi5. Proces różnicowania społecznego ludności przebiegał w dwóch kierunkach: postępującego uzależniania ludności wiejskiej, a jednocześnie utwierdzania społecznej przewagi możnych. W XIII w. większość ludzi mieszkających i pracujących na roli stała się już feudalnie zależnymi chłopami. Chłop był zobowiązany do wielu świadczeń na rzecz pana, zarówno w naturze, jak posługach. Oprócz tego ponosił ciężary na rzecz kościoła i państwa. Duże znaczenie miały tu powinności wojskowe ludności.

2. WOJSKOWE OBOWIĄZKI LUDNOŚCI

Każdy mieszkaniec państwa, niezależnie od swej pozycji społecznej, pełnił obowiązki wojskowe. Miały one dwojaki charakter: dotyczyły bezpośredniego udziału w wojnie bądź świadczeń i posług na rzecz obronności kraju. Bezpośredni udział w wojnie dotyczył w zasadzie wszystkich, tak feudałów, jak chłopów, druga natomiast kategoria obowiązków spoczywała głównie na chłopach. Powszechny udział ludności w wojnie wywodzi się jeszcze z czasów tzw. demokracji wojennej, kiedy to wszyscy współrodowcy wyruszali razem na wojnę. W omawianym okresie zasada ta uległa zmianie w sensie przesunięcia posług i świadczeń na chłopów, a działań wojennych na ludzi możniejszych.

Obowiązki wojskowe ludności wiejskiej w X-XII w. odtworzyć można metodą retrospektywną opierając się na dokumentach immunitetowych głównie z XIII w. zawierających zwolnienia chłopów z szeregu świadczeń, m.in. wojskowych6. W dokumentach spotykamy się też ze zjawiskiem opłat na rzecz wojska: fakt ten należy, jak się wydaje, wiązać z zastąpieniem bezpośredniego udziału w wojnie opłatą pieniężną. Nie jest to jednak sprawa zasadnicza. Jeśli chodzi o powinności chłopów na rzecz obronności kraju, to z całą pewnością możemy do interesujących nas czasów odnieść obowiązek „pogoni”, czyli ścigania niedobitków nieprzyjacielskich przez okolicznych chłopów. Powinność ta utrzymywała się przez cały omawiany okres, a jeszcze i w XIII w. książęta niechętnie ją znoszą. Chłopi dostarczali środków transportu do przewozu broni, ludzi, żywności itp. – obowiązek ten zwano przewodem, powozem lub podwodą. Pierwszy termin odnosi się do przewożenia rzeczy książęcych, drugi – dostarczenia wozu bez konia, wreszcie podwoda – to, jak się zdaje, dostarczanie samego konia albo konia z wozem. W źródłach często spotyka się przy przewodzie, powozie i podwodzie określenie militaris dla oznaczenia, że w danym wypadku chodzi o służebność typu wojskowego. Powinności te były dla chłopa bardzo uciążliwe, wiązały się bowiem z oddaniem na pewien czas konia i wozu, zawsze potrzebnych w gospodarstwie.

Nie mniej uciążliwym obowiązkiem była stróża. Był to obowiązek strzeżenia grodów i ważniejszych miejsc przepraw, praktykowany zarówno w czasie pokoju, jak wojny. W źródłach spotykamy ją pod rozmaitymi określeniami. W XIII w. występują często obok siebie dwa terminy łacińskie strosa raz w mianowniku, raz w dopełniaczu. S.M. Zajączkowski zestawił teksty źródłowe dotyczące tego zjawiska i zwrócił uwagę na równoległe występowanie przy tym terminu custodia i strosa. W skojarzeniu z przekazem Kroniki Wielkopolskiej o zniesieniu stróży w czasach Bolesława Chrobrego i ustanowieniu na jej miejsce daniny o tej nazwie7 autor ten dochodzi do wniosku, że mogło to mieć miejsce, gdyż w późniejszym czasie obok obowiązku faktycznego stróżowania znana była również opłata w naturze, określana tym terminem. Oprócz stróży chłopskiej spotykamy także, lecz już w mniejszym stopniu, obowiązek stróży rycerskiej, tj. stróżowania rycerzy w grodzie8 przez pewien określony czas.

Z zagadnieniem stróży grodowej wiązano niekiedy problem tzw. naroku. Hipotezę, że instytucja naroku związana jest z wczesnośredniowiecznym systemem obrony kraju, postawił Z. Wojciechowski9. W dokumentach z XIII w. spotykamy szereg wiadomości o ludziach zwanych narochnici. Występowanie tych danych głównie w początku stulecia sugeruje, że mamy tu do czynienia z formą reliktową. Dawniej twierdzono, że są to wsie służebne10, pogląd ten jednak zarzucono jako bezpodstawny. F. Bujak wystąpił później z hipotezą, że jest to ludność niewolnicza, przypadła księciu na mocy wyroku sądowego11. Gdy koncepcję tę zaatakował Z. Wojciechowski, autor jej wystąpił z ostrą polemiką, zwracając uwagę na to, że odległość między miejscem zamieszkania naroczników a grodami, do których należeli, wynosiła niekiedy ponad 200 km, wobec czego narocznicy nie mogli być używani do ich obrony12. Krytyka prof. Bujaka była tak sugestywna, że nawet ostatnie badania K. Tymienieckiego nie podjęły już koncepcji wojskowej naroku13. Uczynił to dopiero W. Pałucki, w pracy znanej dotychczas tylko z krótkiego polemicznego artykułu, dowodząc, że narocznicy to „umyślni posłańcy książęcy przeznaczeni do utrzymywania stałej i szybkiej łączności z grodami granicznymi, którzy utracili swoje pierwotne znaczenie w czasie rozbicia dzielnicowego”14. Hipoteza ta oświetla niejasny dotychczas związek naroczników z daleko położonymi grodami.

Przy kwestii naroku zahaczyliśmy o powszechną powinność grodową ludności. Był to obowiązek konserwacji, odbudowy, a nawet budowy grodów, którego pozostałością jest spotykany w XIII w. obowiązek naprawy obwarowań miejskich i grodowych przez ludność chłopską. Chłopi byli obowiązani także do budowy mostów, dróg, fos, a w czasie pokoju do konserwowania przesiek utrudniających przebycie drogi nieprzyjacielowi15.

W pobliżu książęcych grodów lub na terenie posiadłości książęcych znajdowały się całe wsie, tzw. służebne, zajmujące się produkcją różnych wyrobów oraz hodowlą. Organizacja wsi służebnych związana była z systemem kasztelańskim16. Wiele z tych wsi zajmowało się produkcją przedmiotów uzbrojenia (np. o nazwach Grotniki, Żerniki, Żerdniki, Poprężniki itp.) czy hodowlą zwierząt przydatnych w wojnie (Końskie, Kobylniki, Skotniki itp.) oraz dostarczało niezbędnych zapasów żywności, przedmiotów codziennego użytku, wyposażenia w wozy itd.

Niezmiernie ważnym zagadnieniem dla wojska była hodowla koni. W Polsce wczesnośredniowiecznej hodowano zasadniczo konie lekkie, w rodzaju tarpana, w mniejszej znacznie ilości ciężkie, grubokościste konie zachodnio-północno-europejskie17. W Zagościu w połowie XII w. hodowano 5 ogierów, 50 klaczy i 10 koni. W XII w. istniały spore stadniny w Pacanowie, Busku, Końskich i innych18. Mamy wiadomości o istnieniu w XIII w. hodowli koni w dobrach biskupstw włocławskiego i wrocławskiego. Według obliczeń H. Łowmiańskiego (do XIII w.) opierających się na rejestrach strat, jakie poniosły biskupstwa polskie wskutek wydarzeń wojennych, stosunek procentowy koni w porównaniu z innym rodzajem zwierząt wynosił w rejonie włocławskim 18,5%, mazowieckim 39,5% i wrocławskim 22%19. Koń używany był oczywiście do robót polnych i pociągowych i trudno sądzić, aby wszystkie wypadki występowania stadnin miały świadczyć o hodowli konia specjalnie do celów wojskowych. Dopiero w razie potrzeby ściągano je dla wojska.

Z przeglądu wojskowych obowiązków ludności wiejskiej wynika, że na niej spoczywał zasadniczo ciężar utrzymania sił zbrojnych kraju i że u podstaw wojska polskiego w okresie feudalnym, niezależnie od faktu, czy w wojnie brali bezpośredni udział feudałowie, a w mniejszym czy większym stopniu chłopi, legł wysiłek tysięcy pracujących na ziemi rolników. Pracowali oni „anonimowo” na rzecz wielkich sukcesów wojennych, które państwo polskie odnosiło na przestrzeni od X do XII w.20

1  W. Semkowicz, Ród Pałuków, RAU, t. 49, Kraków 1907, s. 179 n; tenże, Ród Awdańców w wiekach średnich, Poznań 1920, s. 264 n; por.: M. Rudnicki, Ekskurs o wyrazach Dania, duński, Duńczyk, Dunin, „Slavia Occidentalis”, t. 17, Poznań 1938; tenże, Ekskurs o Awdańcach, tamże; Z. Wojciechowski, Północna granica plemienna Wielkopolski, w: Studia historyczne, Warszawa 1955, s. 248 n; tenże, Pogranicze plemienne Śląsko-Wielkopolskie i problem kształtowania się państwa Polan, w tymże zbiorze, s. 229 n; S. Smolka, Szkice historyczne, seria druga, Warszawa 1883, s. 5 n; M. Friedberg, Ród Łabędziów w wiekach średnich, „Rocznik Towarzystwa Heraldycznego”, 1924-5, t. 7, s. 1 nn; M. Plezia, Palatyn Piotr Włostowic, Warszawa 1947, s. 18 n; por.: także ogólne obserwacje F. Bujaka, Rzut oka na historię stosunków gospodarczych w Polsce, Z odległej i bliższej przeszłości, Lwów - Warszawa - Kraków 1924, s. 9.

2  Koncepcji tej, głoszonej m.in. przez W. Semkowicza, przeciwstawił się w poważnie uargumentowanej pracy M. Sczaniecki, Nadania ziemi na rzecz rycerzy w Polsce do końca XIII w., Poznań 1937, s. 61 n. Podobne stanowisko reprezentował dawniej R. Grodecki, Początki immunitetu w Polsce, Lwów 1930, s. 1-2.

3  A. Szelągowski, Chłopi dziedzice we wsiach na prawie polskim do końca XIII wieku, Lwów 1899, s. 57 n (praca już przestarzała); K. Tymieniecki, Ustrój społeczno-gospodarczy wczesnej doby piastowskiej, w: Pisma wybrane, Warszawa 1956, s. 198 nn; tenże, Le servage en Pologne et dans les pays limitrophes au Moyen-Âge, La Pologne au X-e Congrès International des Sciences Historiques à Rome, Warszawa 1955, s. 12 n.

4  A. Małecki, Wewnętrzny ustrój w pierwotnej Polsce, „Przewodnik Naukowy i Literacki”, 1875, s. 108; S. Smolka, Uwagi o pierwotnym ustroju społecznym Polski Piastowskiej, RAU, t. 14, Kraków 1881, s. 357; M. Bobrzyński, Geneza społeczeństwa polskiego na podstawie Galla i dyplomatów XII wieku. Studia i szkice historyczne, t. II, Kraków 1922, s. 100-101.

5  R. Grodecki, Dzieje Polski średniowiecznej, s. 182; K. Tymieniecki, Społeczeństwo śląskie na podstawie dokumentów trzebnickich, Księga Pamiątkowa ku czci L. Krzywickiego, Warszawa 1929, s. 337; tenże, Ustrój społeczno-gospodarczy wczesnej doby piastowskiej, s. 197-198; S. Arnold, Stosunki gospodarczo-społeczne w okolicach Łodzi we wczesnym średniowieczu, „Rocznik Łódzki”, t. I, Łódź 1928, s. 113-116; tenże, Z dziejów społecznych Polski średniowiecznej. Ascriptici i ich geneza, Księga Pamiątkowa ku czci M. Handelsmana, Warszawa 1929, s. 38-39, s. 49 n; K. Buczek, Uwagi o prawie chłopów do ziemi w Polsce Piastowskiej, „Kwartalnik Historyczny”, 1957, nr 3, s. 96-97.

6  Opracowuję na podstawie S.M. Zajączkowski, Służba wojskowa chłopów w Polsce do połowy XV w.; tenże, Powinności wojskowe i udział w wojnach chłopów w Polsce, odbitka z: Łódzkie Towarzystwo Naukowe, Sprawozdania z Czynności i Posiedzeń Naukowych, 1955 (X), nr 8, s. 1-8; tenże, Powinności wojskowe chłopów w Polsce do końca XIII wieku, Studia i materiały do historii wojskowości, t. IV, 1958, s. 425 n; S. Krakowski, Polska sztuka wojenna w okresie rozdrobnienia feudalnego (XII i XIII w.), Studia i materiały do historii sztuki wojennej, t. II, Warszawa 1956, s. 11 nn; tenże, Polska wwalce z najazdami tatarskimi w XIII wieku, Warszawa 1956, s. 84 nn. Warto przypomnieć także pracę S. Ciszewski, Niektóre ciężary chłopskie w średniowiecznej Polsce, „Prace Etnologiczne”, t. I, Warszawa 1925, s. 121 n, gdzie znajduje się wiele ciekawego, nie zawsze słusznie rozumianego materiału.

7Kronika Wielkopolska, MPH, t. II, s. 483. Wprawdzie wielu ustosunkowywało się do tego przekazu sceptycznie (J. Dąbrowski, Obowiązek obrony kraju w X-XIII w., Spr. PAU, 1951, nr 10, s. 887), niemniej wydaje się, że w danym wypadku można go uznać za prawdopodobny. Jednakże bezpodstawny jest sąd A. Nadolskiego, Polskie siły zbrojne, s. 17, który twierdzi, że stróża „poczynając od XII w. została w przeważającej części zamieniona na daninę”.

8  Wspomnieć należy jeszcze o tzw. stróży granicznej (bronie), pełnionej na pograniczu przez panów i chłopstwo: Zajączkowski, Służba, s. 75; H. Jireček, Slovanske pravo, t. I, s. 88 nn.

9  Z. Wojciechowski, Momenty terytorialne organizacji grodowej w Polsce piastowskiej, Lwów 1924, s. 69 n.

10  F. Piekosiński, Ludność wieśniacza w Polsce piastowskiej, Kraków 1896, s. 11-12.

11  F. Bujak, Studia nad osadnictwem Małopolski, Kraków 1905, s. 90-91.

12  F. Bujak, Narok, Lwów 1925, s. 37.

13  K. Tymieniecki, Narocznicy w gospodarstwie feudalnym. Studium z dziejów gospodarczo-społecznych wczesnego średniowiecza, Poznań 1955, s. 105 n.

14  W. Pałucki, Narok w ustroju Polski wczesnośredniowiecznej, „Kwartalnik Historyczny”, 1957, nr 2, s. 108-109, 110-111.

15  Z obowiązkiem tym wiąże się tzw. powinność przesieki. Piszę o niej niżej przy opisie umocnień, s. 78-79.

Obowiązek udziału chłopów w wojnach i analogiczne powinności wojskowe są typowe dla państw we wcześniejszym okresie średniowiecza. Analogiczne obowiązki mieli chłopi w Czechach (Jireček, op. cit., s. 88-96; Vaček, Socialni dejiny, s. 33 n; V. Vaneček, Les „drużiny” (gardes) princières dans les débuts de l’état Tschèque, „Czasopismo Prawno-Historyczne”, t. II, Poznań 1949, s. 428-429). Obowiązek udziału chłopów w wojnach utrzymuje się długo na Rusi (Grekow, Kijewskaja Ruś, s. 323 n; tenże, Chłopi na Rusi od czasów najdawniejszych do końca XVIII w., t. I, Warszawa 1955, s. 291-292; Juszkow, Obszczestwienno-politiczeskij stroj, s. 112, 381 n).

W dokumentach immunitetowych zwolnienia od obowiązków wojskowych są rzadkie, występuje niekiedy zwolnienie od obowiązku grodowego (por.: W.T. Paszuto, Oczerki po istorii Galicko-Wołynskoj Rusi, Moskwa 1950, s. 154). Nie jest to jednak częste. Na Rusi pojawia się już w XII w. urząd gorodnika, który dba o stan grodu, organizuje naprawę itp. (Rappoport, Oczerki po istorii, s. 177-178). Wiadomo, że w ziemi nowogrodzkiej w dokumentach XIII w. i późniejszych zasadniczo brak zwolnień od podwody, grodu i innych. (L.W. Daniłowa, Oczerki po istorii ziemlewładienija i chozjajstwa w Nowgorodskoj ziemlie w XIV-XV w., Moskwa 1955, s. 53 n; por.: S.W. Wiesiełowskij, Fieodalnoje ziemlewładienije w Siewiero-Wostocznoj Rusi, t. I, Moskwa-Leningrad 1947, s. 135 n). Na Rusi obowiązywał podatek na wykup jeńców. Udział chłopów w wyprawach wojennych nigdy właściwie na Rusi zupełnie nie zanikł, utrzymując się aż do wprowadzenia przez Piotra Wielkiego w 1705 r. obowiązku rekruckiego (A.W. Czernow, Woorużionnyje siły Russkogo Gosudarstwa w XV-XVII wiekach, Moskwa 1954, s. 10-14, 27 n; S.W. Juszkow, Istorija gosudarstwa i prawa SSSR, t. I, Moskwa 1950, s. 283-284; o reformie Piotra s. 394).

Analogicznie obowiązki wojskowe układały się u ludów niesłowiańskich: np. na Litwie, o czym mówią liczne źródła z XIII wieku (H. Łowmiański, Studia nad początkami społeczeństwa i państwa litewskiego, t. II, Wilno 1932, s. 224 n; H. Paszkiewicz, Jagiellonowie a Moskwa, t. I, Warszawa 1933, s. 77). Te same obowiązki istnieją na terenie państwa frankońskiego. (F. Lot, op. cit., t. I, 75-76; N.D. Fustel de Coulanges, Histoire des institutions politiques de l’ancienne France, t. III, Paris 1888, s. 290 nn; M. Prou, De la nature du service militaire dû par les roturiers aux XI-e et XII-e siècles, „Revue Historique”, t. 44, 1890, s. 313-327; W.M. Newman, Le domaine royal sous les premiers Capétiens 987-1180, Paris 1937, s. 36 n). Udział chłopów w wojnach w ciągu XII w. znacznie się zmniejsza, obowiązek ten jest coraz bardziej ograniczany, zachowuje się jedynie do l’ost, natomiast władza państwowa zabrania wykorzystywania ruszenia chłopskiego w wewnętrznych waśniach. Powinności przewodu (corvata), castrum i inne ciążą jednak na chłopach nadal. Analogicznie rzecz się miała także w Niemczech, chociaż tu już w początku XI w. udział chłopów w wojnach był o wiele mniejszy niż w Polsce i innych krajach słowiańskich (por.: Holtzman, Geschichte der Sächsischen Kaiserzeit, s. 86-89).

Długo utrzymują się niektóre wojskowe powinności chłopów we Włoszech: obowiązek budowy grodów, przewód wojskowy występują na terenie królestwa Sycylii jeszcze w XI-XII w. Obowiązek pospolitego ruszenia na wojnę dotyczy jednak już tylko rycerstwa i bogatszych chłopów. C.M.L. Abramson, Krestijanskije dwiżenija w Jużnoj Italii w XII-XIII w., „Sriednije wieka”, t. III, Moskwa 1951, s. 55, omawia immunitet hr. Pajetto dla opactwa Monte Cassino z 1060 r., tenże, O niekotorych osobiennostijach razwitija fieodalnych otnoszenij w Jużnoj Italii w XII-XIII ww., „Sriednije wieka”, t. V, Moskwa 1954, ss. 82-83.

Obowiązek powszechnego udziału chłopów w wojnie utrzymuje się o wiele dłużej w Anglii, istniał on już przed podbojem normańskim, a syn Wilhelma, Wilhelm Czerwony, zachowuje to w przysiędze w Salisbury w 1086. W ciągu XII w. fyrđ, tj. obowiązek udziału chłopów w wojnie, oraz dawny podatek obronny, danegelđ, ulegają zanikowi: Henryk II w Assise of arms z 1181 usiłuje je odnowić. Wykorzystywanie ruszenia do walk wewnętrznych jest w Anglii, jak i we Francji, wzbronione. (Delbrück, Geschichte, t. III, s. 147 n; szczególnie 181-183, gdzie znajduje się tekst Assise of arms; D. Jerrold, An introduction to the History of England, London 1949, s. 260 nn; Ch. Petit-Dutaillis, La monarchie féodale en France et en Angleterre X-XIII siècles, Paris 1950, s. 44, 65 n i 158 n; E.W. Gutnowa, K woprosu ob immunitietie w Anglii w XIII w., „Sriednije wieka”, t. III, Moskwa 1951, s. 117 i 124; A.E. Kośminskij, Issledowanija po agrarnoj istorii Anglii XIII w., Moskwa-Leningrad 1947, s. 195, 322-324; M.N. Sokołowa, Swobodnaja obszczina i prociess zakrieposzczenija krestjan w Kentie i Uessekse w XII-XIII w., „Sriednije wieka”, t. VI, Moskwa 1955, s. 40, 45). Przytoczone przykłady wystarczą chyba na stwierdzenie paralelizmu.

16  Por.: K. Kolańczyk, Osady służebne w Polsce piastowskiej, Plan badań historycznych, Spr. PAU, t. 51, nr 6, 1951, s. 365 n, gdzie jest zestawienie nazw; por. S.M. Zajączkowski, O tzw. osadach służebnych na dawnych ziemiach łęczyckiej i sieradzkiej, „Zeszyty Naukowe UŁ”, s. I, z. 5, Łódź 1956, s. 1 n. odbitka.

17  Z. Jaworski, Szczątki zwierząt ssących i ptaków z grodu gdańskiego z XIII w., Studia wczesnośredniowieczne, t. I, Warszawa-Wrocław 1952, s. 87; Nadolski, Polskie siły, s. 29-31; Hilczerówna, Ostrogi polskie, s. 120; por.: Hensel, Słowiańszczyzna, s. 104-105.

18  K. Tymieniecki, Majętność książęca w Zagościu i pierwotne uposażenie klasztoru Joannitów na tle osadnictwa dorzecza dolnej Nidy, Pisma wybrane, Warszawa 1956, s. 84 n; St. Arnold, Możnowładztwo polskie w XI i XII wieku i jego podstawy gospodarczo-społeczne, „Przegląd Historyczny”, 1925, t. XXV, s. 24 n; por.: T. Lewicki, Źródła arabskie i perskie o hodowli zwierząt domowych u Słowian, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej”, 1954, nr 3, s. 467 n.

19  Łowmiański, Podstawy gospodarcze, s. 83.

20  S. Inglot, Udział chłopów w obronie Polski, Łódź 1946, s. 7-12.

ROZDZIAŁ IISKŁAD I ORGANIZACJA WOJSKA POLSKIEGO W OKRESIE WCZESNOFEUDALNYM

1. PIERWOTNE POSPOLITE RUSZENIE. DZIESIĘTNY SYSTEM ORGANIZACJI WOJSKA

Źródła do najstarszych dziejów państwa polskiego dostarczają nam niewiele materiału do rekonstrukcji zagadnienia składu i organizacji wojska. Dlatego też musimy oprzeć się na analogiach i w szerszym zakresie korzystać z metody retrogresji, która pozwoli nam w oparciu o zjawiska późniejsze dowiedzieć się czegoś o czasach najdawniejszych.

Stopień rozwoju, zwany demokracją wojenną, przeszli Słowianie w okresie wdzierania się w VI wieku w posiadłości imperium bizantyjskiego. Siłę zbrojną stanowili wówczas wszyscy współplemieńcy zdolni stanąć z orężem do walki1. Źródła z VI w. mówią nam o wielkich tłumach Słowian wkraczających na ziemie ówczesnego świata cywilizowanego2. Przez słowo wojsko rozumiano w tym czasie „ludzi”; relikty tego pierwotnego znaczenia zachowały się do dziś w językach słowiańskich. (Na przykład w języku chorwackim słowo vojska oznacza: „ludzie”, narod3, a i u nas w języku staropolskim wyraz „wojsko” oznaczał „czego mnóstwo”, „liczbę”, „tłum”, „chmurę”4). Te masy ludzi musiały być jakoś zorganizowane. Wprawdzie bizantyjski pisarz z VI lub początku VII w. mówi, że Słowianie „będąc anarchicznego usposobienia… nie znają szyku bojowego i nie lubią walczyć w zwartych oddziałach”5, lecz należy to rozumieć w ten sposób, że ich sztuka wojenna różniła się znacznie od stosowanej przez walczących w zwartych oddziałach bizantyjczyków.