Polska PiS. Kronika z lat 2015-2019 - prof. Jan Skórzyński - ebook

Polska PiS. Kronika z lat 2015-2019 ebook

Jan Skórzyński

0,0

Opis

Autor, prof. historii i wieloletni redaktor „Rzeczpospolitej” przez ostatnie 4 lata, co tydzień na portalu OKO.PRESS dokumentuje najważniejsze wydarzenia za rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Cytuje polityków obozu władzy, przytacza opinie mediów prorządowych, spisuje z kronikarską starannością czyny i rozmowy.

Kopalnia wiedzy na temat rządów PiS.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 1356

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




BIBLIOTEKA POLITYKI
Tytuł: „Polska PiS. Kronika lat 2015–2019”
Autor: Jan Skórzyński
Copyright © by Jan Skórzyński, 2019
Copyright © by POLITYKA Sp. z o.o. SKA, 2019
Copyright © by Fundacja Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO
Redaktor: Jacek Kowalczyk
Opracowanie graficzne: Janusz Fajto
Korekta: Krystyna Jaworska, Zofia Kozik
Zdjęcie na I okładce: © Forum
Warszawa 2019
ISBN 978-83-64076-94-7
Wydawca: POLITYKA Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością S.K.A.
ul. Słupecka 6, 02-309 Warszawa
polityka.pl, sklep.polityka.pl
Konwersja:eLitera s.c.

Nie trzeba oceniać. Trzeba rejestrować.

Kto dokładnie rejestruje, już ocenia.

Sandor Marai, Dziennik 1949–1956

Kronika Skórzyńskiego

Przeżywamy w Polsce bardzo niezwykły czas. W 2015 r. pełnię władzy przejęła formacja, która chce zatrzymać i cofnąć historię, rozegrać ją jeszcze raz na własnych warunkach. Partia Prawo i Sprawiedliwość wygrała wybory, obiecując naprawę państwa, hojne świadczenia społeczne, cofnięcie niepopularnej reformy emerytalnej, także swoistą rewolucję moralną i godnościową. Szybko okazało się, że ruszyła też rewolucja niezapowiedziana. Niemal każdy dzień przynosił informacje o działaniach rządzących, które wcześniej „nie mieściły się w głowie”. Zdumieni odkrywaliśmy, że „dobra zmiana” (jak megalomańsko nazwała się nowa władza) łamie raz za razem normy polskiej konstytucji i standardy zachodniej demokracji, że instaluje w Polsce ustrój będący jakąś groteskową rekonstrukcją systemu państwa-partii, który Polacy odrzucili – zdawało się ostatecznie – w 1989 r. Że dokonuje się cichy, codzienny zamach stanu.

Zajęło sporo czasu, zanim tzw. liberalne media, niezależni eksperci i publicyści zaczęli jako tako orientować się w chaosie wydarzeń, generowanych w wariackim tempie przez nową władzę, porządkować je, odczytywać sensy. W 2016 r. w grupie opozycyjnych dziennikarzy doszliśmy do wniosku, że warto byłoby powołać osobną instytucję zajmującą się zapisywaniem i sprawdzaniem faktów, gromadzeniem cytatów, słowem – budową archiwum bieżącej historii. Z tej potrzeby narodziła się Fundacja Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO, potem jej serwis internetowy OKO.press, przy nim Archiwum Osiatyńskiego, dokumentujące zmiany i naruszenia w systemie praworządności, wreszcie „Kronika Skórzyńskiego” – cotygodniowy, rozumowany zapis wydarzeń, wybór wypowiedzi, komentarzy, analiz – zestawiany przez wybitnego historyka z dziennikarską przeszłością, prof. Jana Skórzyńskiego.

„Polska PiS. Kronika lat 2015–2019” to przedsięwzięcie niezwykłe, jedyna taka w polskich mediach otwarta baza informacyjna. Przez prawie 4 lata, w każdą sobotę, prof. Skórzyński publikował w OKO.press kolejny raport dokumentujący dzień po dniu fakty-wydarzenia-opinie. To bezcenne dla wszystkich, którzy amatorsko czy zawodowo interesują się historią i polityką, źródło informacji. Fascynująca kronika nie tylko czynów i słów, ale także minionych emocji. Rzeczywistość nieweryfikowana ex post, według późniejszej wiedzy i mądrości, ale chwytana tak, jak się rozgrywała, jak narastała. Czytając tę kronikę – dziś dostępną w wersji e-booka – można odbyć prawdziwą podróż do przeszłości, wybierać z tych 4 udokumentowanych lat dowolne dni, tygodnie, śledzić polityczne czy społeczne procesy, weryfikować ówczesne oceny, komentarze, analizy, przepowiednie.

Chociaż jest to kronika w gruncie rzeczy smutna, bo opisująca erozję polskiej demokracji, narastający konflikt polityczny i społeczny, to jednocześnie – jako lektura – pasjonująca. Ważne (taki był od początku jeden z głównych celów tej tytanicznej pracy), że w jednym miejscu zapisane zostały „czyny i rozmowy” – dla potomnych, dla nas samych po latach, także dla następnej władzy, która, oby wcześniej niż później, zastąpi tę obecną. Nie ukrywamy, że jest to dokumentacja mogąca posłużyć do politycznych, prawnych, ale i moralnych rozliczeń z ludźmi, którzy łamali prawo i łamali innych ludzi. Tak, to również szczególny pamiętnik: publicznych kłamstw, prywatnych niegodziwości, ale też wspaniałych przykładów odwagi, buntu, wierności zasadom. Wielka polska powieść. Mamy nadzieję, że „Kronika Skórzyńskiego” już wkrótce okaże się tylko zapisem dziwnej i pouczającej historii, jaka w pewnym momencie przydarzyła się Polakom.

Jerzy Baczyński,

redaktor naczelny tygodnika POLITYKA

Jak powstawała Kronika

Kronika Skórzyńskiego, która ukazywała się w OKO.press od marca 2017 r., rozpisany na tygodnie portret poczynań Prawa i Sprawiedliwości, cierpliwy zapis wypowiedzi i decyzji, wpisywała się w cele naszej pracy, zgodnie z mottem „spisane będą czyny i rozmowy”.

Jan Skórzyński, autor tuzina książek historycznych, w których porządkował dzieje Solidarności, demokratycznej opozycji, Lecha Wałęsy, ma za sobą szkołę dobrego dziennikarstwa – w latach 80. w pismach katolickich, potem w „Tygodniku Solidarność” pod Tadeuszem Mazowieckim, a potem Jarosławem Kaczyńskim, wreszcie 12 lat w „Rzeczpospolitej”, aż do przejęcia pisma przez Pawła Lisickiego.

Połączenie warsztatu dziennikarza i historyka sprawiło, że „Kronika” jest ciekawa i rzetelna zarazem, np. nie ma popularnego w mediach cytowania z drugiej ręki. Jak coś Skórzyński napisał, to znaczy, że tak było.

Obok „Kroniki” na bieżąco Skórzyński cofał się też do początków państwa PiS, posuwał się naprzód w dwóch równoległych ciągach czasu, odcinek bieżący – w sobotę, historyczny – w niedzielę.

Zapytałem go kiedyś, czy obcując tak blisko z polityką PiS, widzi jakieś trendy. Odpowiedział, że nie, od początku „styl i rytm państwa PiS był taki jak teraz, przed wyborami 2019. Po chwili dodał, że rośnie ich pewność siebie, ilość kalumni rzucanych na krytyków, których traktuje się jak wrogów, których trzeba zniszczyć, odsądziwszy wcześniej od czci i wiary.

To nie była łatwa praca dla demokraty – obcowanie z TVP Info, „Gościem Wiadomości”, portalami typu wPolityce.pl. Ale cóż, historyk nie wybiera źródeł.

W dodatku Skórzyński nie dawał sobie wytchnienia w opisach protestów czy inicjatyw opozycji. Krąży wokół władzy, jest to Polska widziana z Nowogrodzkiej. Ale na tym polega jej wartość dokumentalna, dostajemy pełen portret formacji prawicowego populizmu.

Kiedy Skórzyński wyszedł w 1982 r. z obozu internowania dla działaczy Solidarności, zatrudnił się – tak było bezpieczniej – w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego. Pracował tam niejaki Jarosław Kaczyński. „Sympatyczny, normalny facet, sporo gadaliśmy ze sobą, nie widziałem wtedy żadnych cech, które teraz się ujawniły”.

Jego ocena rządów dawnego kolegi z BUW jest jednoznaczna. Ale na PiS spogląda chłodnym okiem historyka, nie oceniając, nie prostując przekłamań, nie oburzając się na zalew demagogii.

„Nigdy nie brakowało mi materiału. Trudno było dokonywać wyboru spośród dziesiątków zdarzeń i wypowiedzi. Nie mogłem narzekać na nudę”.

Tak samo będzie z czytelniczkami i czytelnikami tej kroniki władzy. Wpadniecie w dziwny nastrój: zdumienia, że tak można, połączonego z fascynacją. Władza nigdy nie jest estetyczna, a władza, która zmierza ku autorytaryzmowi, staje się brzydka.

Dobrze, że ktoś zrobił jej portret, na zimno.

Piotr Pacewicz,

redaktor naczelny serwisu OKO.press

Od autora

Jesienią 2015 r. życie publiczne w Polsce nabrało gwałtownego przyspieszenia. Zwycięski w wyborach obóz polityczny, choć realnie zdobył poparcie około 20 proc. obywateli, nie zyskując mandatu do zmian ustrojowych, rozpoczął gruntowną przebudowę państwa polskiego. Kierunek przemian zapoczątkowanych w 1989 r. został zakwestionowany. Z asystą prezydenta Andrzeja Dudy rząd PiS podjął energiczny marsz do tyłu: przekreślił konstytucyjną zasadę podziału władz, z radia i telewizji publicznej uczynił instrument propagandy, zlikwidował apolityczną Służbę Cywilną, zdziesiątkował korpus oficerski i dyplomatyczny. System szkolny cofnął do epoki Edwarda Gierka, ingeruje w pracę muzeów i teatrów, podporządkował sobie Trybunał Konstytucyjny i prokuraturę, próbuje przejąć polityczną kontrolę nad sądami i ukrócić samodzielność samorządów. Rządzący w Polsce od 2015 r. obóz odrzuca wypracowane we wspólnocie euroatlantyckiej reguły demokracji liberalnej, które Polska przyjęła po upadku komunizmu. W rezultacie odpycha kraj od centrum cywilizacji Zachodu, kieruje nas na peryferie, do szarej strefy pomiędzy Europą a Rosją.

Zalewani informacjami o kolejnych ustawach i projektach „polonizacji”, czyli poddania kontroli rządu tej czy innej sfery życia publicznego, z trudem możemy nadążyć za biegiem spraw publicznych. Stąd wziął się pomysł kroniki mającej być kalendarium tzw. dobrej zmiany, lakonicznym zapisem podejmowanych przez rząd PiS działań i ich często równie bulwersujących uzasadnień. Nie jest to, oczywiście, zapis kompletny. Kronika to autorski wybór wydarzeń i opinii, które ilustrują proces przestawiania zwrotnicy na torze, po którym Polska poruszała się od 1989 r. Prowadzony na żywo (i publikowany co tydzień w OKO.press) zapis rozpoczyna się w momencie wyborów parlamentarnych w 2015 r.

W roli kronikarza współczesności wykorzystuję swoje doświadczenie dziennikarskie (w tym 12 lat pracy w „Rzeczpospolitej”) oraz warsztat historyka i politologa. Sporo aspektów „dobrej zmiany” przypomina ludziom starszej daty realia życia w PRL. Mam wszelako nadzieję, że jeśli nawet historia się powtarza, to tylko jako farsa.

2015

Ostatni przed wyborami parlamentarnymi numer popierającego PiS tygodnika „wSieci” zdobiło zdjęcie Jerzego Zelnika przebranego za Marszałka opatrzone tytułem: „Bić k...y i złodziei. Program Józefa Piłsudskiego nadal aktualny”. Jednak szef zwycięskiej partii Jarosław Kaczyński w dniu wyborów zadeklarował, że nie będzie żadnych rozliczeń, a polityką nowego rządu nie będą kierowały negatywne, osobiste emocje. Zapewniał też, że opozycja będzie szanowana, a władza będzie unikać konfliktów.

.

Październik

Środa 21 października.Kaczyński: władza musi szanować opozycję

Prezes partii Prawo i Sprawiedliwość Jarosław Kaczyński udzielił Telewizji Trwam ostatniego wywiadu przed wyborami. Jego zdaniem plan Balcerowicza był operacją konieczną, choć przeprowadzoną w sposób zbyt drastyczny. Pytany o warunki stabilności państwa prezes PiS odpowiedział: „Władza musi być władzą, która współpracuje, (...) która szanuje opozycję. (...) Opozycja i pewien spór z tym związany jest nie do uniknięcia w państwie demokratycznym, ale powinien to być spór w pewnych ramach, trzeba szukać też takich najważniejszych dziedzin, na przykład dotyczących bezpieczeństwa państwa, gdzie jest jednak zgoda”. Ludzie rządzący Polską powinni, jego zdaniem, brać pod uwagę, że „polska kultura ma niski poziom tolerancji na konflikt. W niektórych krajach konflikty nie budzą takich silnych emocji, a w Polsce budzą i trzeba się z tym po prostu liczyć”. Trzeba odrzucić „imposybilny determinizm [przekonanie], że w gruncie rzeczy nic się nie da zrobić”. Pytany o obronę cywilizacji łacińskiej przed ekspansją cywilizacji islamskiej, odpowiedział, że „przede wszystkim trzeba mieć wolę, żeby się bronić, bo w Europie jest wiele sił takich, które wszystko wolą niż cywilizacja chrześcijańska”. „Unia [Europejska] jest potrzebna, ale musi mieć inną konstrukcję. Nie możemy podlegać hegemonii i musimy bronić swoich interesów”. Polski wymiar sprawiedliwości działa, według prezesa PiS, fatalnie, „chroni (...) interesy tych, których stać na drogich prawników, interesy korporacji międzynarodowych. Przecież wiadomo, że jeżeli do polskiego sądu da się jakąś sprawę, gdzie jest spór z korporacją międzynarodową, to się ją przegra. (...) Polskie matki znajdują się w takiej sytuacji, że im się odbiera dzieci i oddaje na przykład do niemieckich ojców, złych ojców, bo te matki musiały ich rzucić, bo byli brutalni, agresywni (...), bili po prostu te swoje żony. [Matki] muszą im [dzieci] oddawać, bo polskie sądy, jak jest cudzoziemiec, to się kłaniają w pas. Już nie chcę się domyślać, dlaczego, ale tak jest. Zresztą pewna część ludzi u nas, szczególnie z tych tak zwanych wyższych grup, ma jakiś niezwykle głęboki kompleks, jeżeli chodzi o tych ludzi z Zachodu”.

Środa 21 października.Kto zaprosił obcych?

Marcin Wolski w przedwyborczym komentarzu pt. „Zanim powróci normalność” w „Gazecie Polskiej” napisał: „Gdybym miał do dyspozycji jedno zdanie i pewność, że leming je wysłucha, powiedziałbym coś jeszcze: twoja pani premier, w twoim imieniu, zaprosiła tu obcych (i to w znacznie większej liczbie, niż się sądzi). Chcesz Polski niebezpiecznej, z wrogimi gettami pełnymi cudzoziemców, z bezczelną agresją wobec chrześcijan, z rosnącymi wpływami islamu, z garbem socjalu dla obcych przy braku dla swoich...? Naprawdę chcesz? To głosuj na Platformę i jej przystawki!”.

Niedziela 25 października.PiS wygrywa wybory

Wybory parlamentarne wygrało Prawo i Sprawiedliwość, uzyskując 37,6 proc. głosów, co dało 235 mandatów w Sejmie. Na Platformę Obywatelską głosowało 24,09 proc. wyborców, w rezultacie uzyskała 138 mandatów. Partia Kukiz’15 zdobyła poparcie 8,81 proc. i 42 mandaty. Nowoczesna otrzymała 7,6 proc. głosów i 28 mandatów. Na Polskie Stronnictwo Ludowe głosowało 5,13 proc. wyborców, co dało 16 mandatów. W wyborach wzięło udział 15 mln 563 tys. obywateli, czyli 50,92 proc. uprawnionych do głosowania.

Najwięcej głosów uzyskała Ewa Kopacz (PO) – 230 tys. Jarosław Kaczyński (PiS) zdobył poparcie 200 tys. głosujących. Trzeci najlepszy wynik miał Ryszard Petru (Nowoczesna) – 129 tys. Beata Szydło (PiS) była czwarta – oddało na nią swój głos 96 tys. ludzi.

PiS uzyskał również większość bezwzględną w Senacie – 61 mandatów. Platforma Obywatelska zdobyła w izbie wyższej 34 mandaty, PSL – 1. Do Senatu weszło też czterech kandydatów niezależnych.

Niedziela 25 października.Żadnych negatywnych emocji

Jarosław Kaczyński powiedział podczas wieczoru wyborczego w sztabie PiS: „Wyciągamy rękę do tych wszystkich, którzy chcą dobrej zmiany, chcą zmieniać Polskę. Powinno nas być jak najwięcej! (...) Bo zadania, które stoją przed nami, są naprawdę ogromne i niesłychanie wręcz trudne. Z całą pewnością będziemy spotykali się z przeciwdziałaniem. Ale chcę mocno podkreślić: prawo będzie egzekwowane, będziemy dążyli do prawdy, ale żadnej zemsty, żadnych negatywnych emocji, żadnych osobistych rozgrywek czy osobistego odgrywania się. Żadnego, proszę państwa, kopania tych, którzy upadli. Nawet jeżeli upadli z własnej winy i słusznie. Musimy wprowadzić pakiet demokratyczny, musimy pokazać, że polskie życie publiczne może wyglądać zupełnie inaczej, może wyglądać tak, że będziemy z niego dumni, że nie będziemy już nigdy musieli się wstydzić tych młodych ludzi, którzy siedzą na galerii Sejmu i patrzą, co się tam dzieje. A niejeden raz żeśmy się wstydzili. Naprawdę nie z naszej winy. (...) Musimy pamiętać o skromności, która nas wszystkich obowiązuje”.

Poniedziałek 26 października.PiS zaskarża ustawę o Trybunale Konstytucyjnym

Grupa posłów PiS zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, uchwaloną w czerwcu 2015 r. głosami PO i PSL. Na mocy tej ustawy ustępujący Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK. Kadencje pięciu ustępujących sędziów upływały w listopadzie i grudniu 2015 r. PiS zakwestionował wybór przez Sejm nowych sędziów TK, ponieważ mandat dwójki sędziów wygasał dopiero w grudniu, już w trakcie kadencji nowego Sejmu.

Wtorek 27 października.Weta prezydenta

Prezydent Andrzej Duda zawetował trzy ustawy przygotowane przez rząd PO-PSL – o przedłużeniu obowiązywania w Polsce protokołu z Kioto do 2020 r., nowelizację ustawy o lasach oraz nowelizację ustawy o mniejszościach narodowych, dopuszczającą używania języka mniejszości, obok języka urzędowego, jako pomocniczego przed organami urzędowymi powiatu. Jako pierwszą w swojej kadencji Duda zawetował 2 października 2015 r. ustawę o uzgodnieniu płci.

Wtorek 27 października.Gowin: jestem przygotowany do funkcji ministra obrony

Szefa partii Polska Razem Jarosława Gowina zapytano w Programie I Polskiego Radia o to, czy propozycja, aby kierował resortem obrony narodowej, jest wciąż aktualna. „Ta propozycja została mi złożona w trakcie kampanii wyborczej. Jeżeli pani prezes Szydło zostanie premierem, a wszystko na to wskazuje, i podtrzyma swoją propozycję, a też wszystko na to wskazuje, bo chociażby mówiła o tym w studio telewizyjnym w dniu wyborów, w wieczór wyborczy, to podejmę się tego wyzwania” – odpowiedział. „To jest resort, który wymaga bardzo dobrego rozumienia polskiej racji stanu i wymaga pewnej siły charakteru. Wydaje mi się, że przy mnóstwie wad, które posiadam, akurat (...) tymi dwiema zaletami dysponuję. (...) Od ponad roku jestem członkiem Rady Bezpieczeństwa Narodowego jako jedyny reprezentant obozu Zjednoczonej Prawicy. Przygotowywałem się (...) do bycia kompetentnym członkiem Rady Bezpieczeństwa Narodowego bardzo intensywnie. Ta wiedza przyda mi się w resorcie, jeżeli zostanę ministrem”.

Środa 28 października.Beata Szydło kandydatem na premiera

Rzeczniczka PiS Elżbieta Witek poinformowała, że Komitet Polityczny PiS zdecydował o wysunięciu Beaty Szydło na stanowisko premiera. Stało się tak po wielogodzinnych naradach kierownictwa partii, w których uczestniczyli prezes Jarosław Kaczyński, wiceprezesi Beata Szydło, Adam Lipiński, Antoni Macierewicz i Mariusz Kamiński, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, Marek Kuchciński oraz szef sztabu PiS Stanisław Karczewski. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że poważnym kandydatem na premiera rządu PiS był także Piotr Gliński.

Środa 28 października.Ojczyznę wolną pobłogosław, Panie

Pierwszy numer „Gazety Polskiej” po wyborach ukazał się z następującym tytułem na czołówce: „Wygraliśmy. Ojczyznę wolną pobłogosław, Panie”.

Środa 28 października.Lech Kaczyński musiał zginąć

Tomasz Sakiewicz w powyborczym komentarzu w „Gazecie Polskiej” napisał: „Polska, nie mając gabinetu reprezentującego interesy własnego kraju, stała się w znacznej mierze politycznym wasalem Berlina i Moskwy. (...) Jedynym symbolem niepodległej polskiej polityki był Lech Kaczyński. Nic też dziwnego, że musiał zginąć. (...) Nawet jeżeli nikt z tej ekipy [rządu PO-PSL] świadomie nie brał udziału w zorganizowaniu zamachu, to wszystko, co zrobili przed i po tragedii, całkowicie wyklucza liderów tej partii i osoby zamieszane w śmierć naszej elity z udziału w życiu publicznym. Muszą zostać za to rozliczeni nie z powodu zemsty albo politycznej rachuby, ale dlatego, że jest to obowiązek każdego przyzwoitego obywatela. Tej sprawy zostawić nie można”.

Środa 28 października.Progenitura Róży Luksemburg przegrała

Zwycięstwo wyborcze PiS skomentował w „Gazecie Polskiej” także Marcin Wolski: „Wnuki Żołnierzy Wyklętych okazały się silniejsze od potomków swoich katów. (...) Linia podziału przebiega między nimi a progeniturą Marchlewskiego i Róży Luksemburg, przez 25 lat występującą w roli produktu polskopodobnego”. Wolski był w latach 1975–1981 członkiem PZPR, sekretarzem Podstawowej Organizacji Partyjnej w Programie III Polskiego Radia.

Czwartek 29 października.Duda: obywatelskie projekty trzeba traktować z szacunkiem

Na Forum Wolności i Rozwoju w Katowicach prezydent Andrzej Duda wyraził oczekiwanie, że obywatelskie projekty ustaw będą traktowane przez nowy rząd z należytą uwagą i szacunkiem, bo „na posiedzeniach obecnej Rady Ministrów zdarzało się inaczej”. „Ja bym bardzo chciał, by takie zwyczaje się zmieniły. Bo praktyka polegająca na tym, że nie uwzględnia się postulatów obywateli, a w zasadzie praktycznie się ich nie rozpatruje i udaje się, że ich się nie widzi i nie słyszy, nie prowadzi do niczego dobrego, a na pewno nie prowadzi do budowy społeczeństwa obywatelskiego i w efekcie wspólnoty” – powiedział prezydent. Zdaniem Dudy oznacza to całkowity brak szacunku dla postawy obywatelskiej.

Prezydent zapowiedział zgłoszenie projektu ustawy o Narodowej Radzie Studiów Strategicznych. „Mam koncepcję, (...) aby Narodowa Rada Rozwoju wyszła z Kancelarii Prezydenta i stała się Narodową Radą Studiów Strategicznych. (...) Rada powinna nie tyle przygotowywać ustawy, co powinna przygotowywać strategie rozwojowe kraju” – powiedział. „Chciałbym, żeby Rada stała się ważnym ciałem w naszym państwie, nieprzypisanym do jednego konkretnego organu, ale czymś pośrodku (...)”.

.

Listopad

Poniedziałek 2 listopada.Fałszywe obawy

Piotr Semka przytacza w „Do Rzeczy” fałszywe jego zdaniem opinie zachodnich mediów o konsekwencjach zwycięstwa PiS w wyborach. „Państwowy portal Deutsche Welle ogłosił »nadejście lodowatego wiatru ze Wschodu«. Z kolei (...) komentator pierwszego programu telewizji publicznej ARD, ogłosił: »W Niemczech trzeba bić na alarm«. Przypomniał, że Jarosław Kaczyński za swoich poprzednich rządów »zadbał o polityczne zwady w kraju« i »znacznie zniszczył stosunki Polski z Niemcami i UE«. (...) »Polska mrozi Brukselę. Wygrywają antyunijni nacjonaliści« – taki nagłówek otwierał stronę internetową lewicowego dziennika »La Repubblica«. Dziennik »Corriere della Sera« kładł z kolei nacisk na to, że Prawo i Sprawiedliwość zawdzięcza swoje zwycięstwo między innymi obietnicom państwa opiekuńczego i »antyimigracyjnej retoryce«. Korespondentka »La Stampy« w Warszawie napisała o zwycięstwie »partii ultranacjonalistycznej, populistycznej i eurosceptycznej«. (...) Równie schematyczne były reakcje prasy amerykańskiej. »The New York Times« donosił, że Prawo i Sprawiedliwość »wraca z hukiem«, obiecując wyborcom wyższe pensje i obronę tradycyjnych katolickich wartości. Częsta była obawa, że wygrana PiS to możliwość konfliktu z Niemcami”.

Zdaniem Semki takie komentarze to wynik dominacji lewicy w zachodnich mediach i ich antypatii do prawicy w ogóle, a do polskiej w szczególności. A także rozbudowanych kontaktów zagranicznych środowisk liberalno-lewicowego mainstreamu w Polsce. Dlatego, pisał, także „młodzi dziennikarze piszący dziś o naszym kraju, siedząc w redakcjach w Brukseli lub Sztokholmie, bardzo często idą na łatwiznę i powielają stereotypy na temat Polski, szermując hasłami: ksenofobia, antysemityzm, homofobia i anachroniczny katolicyzm”.

Poniedziałek 2 listopada.Pokusa brania instytucji

Piotr Zaremba w „wSieci” formułuje przestrogi dla zwycięskiego w wyborach obozu prawicy. „PiS doszło do władzy jako partia obywatelska obiecująca opozycji więcej swobody w Sejmie, a obywatelom więcej wpływu na rzeczywistość. O ile sejmowy regulamin da się naprawić łatwo, z otwarciem na rozmaite grupy społeczne może być gorzej, zwłaszcza że sam Kaczyński nie wydaje się być rzecznikiem jakichś permanentnych konsultacji. (...) Ważnym wyzwaniem dla tego obozu jest pokusa brania rozmaitych instytucji. Prezes PiS zawsze uważał to za receptę może kontrowersyjną, ale niezawodną. Zarazem ci, którzy pozawłaszczali rozmaite miejsca życia społecznego, wręcz zachęcają do takich rozwiązań. Najłatwiej przesunąć wahadło w drugą stronę, z punktu widzenia psychologii społecznej to zrozumiałe. (...) Jednak czy przywróceniem normalności będzie zastępowanie Lisów anty-Lisami? Czy na miejsce dziennikarki »Wiadomości« pokrzykującej na Andrzeja Dudę powinna zasiąść dziennikarka prawicowa, pokrzykująca na platformersów? (...) Branie instytucji może dotyczyć nie tylko mediów, lecz choćby IPN, o którym już dziś się mówi, że pod pretekstem połączenia z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa miałby zostać przejęty przy użyciu specjalnej ustawy. Formalne narzędzia są. Jak to jednak pogodzić z obywatelskością?”.

Poniedziałek 2 listopada.Pierwsza dymisja

Szef Biura Ochrony Rządu Krzysztof Klimek złożył dymisję. Był szefem ochrony Donalda Tuska, od 2013 r. szefem BOR. W 2014 r. prezydent Bronisław Komorowski awansował go na stopień generała brygady.

Poniedziałek 2 listopada.Gowin: mimo zmiany władzy zobowiązania pozostają

Lider Polski Razem Jarosław Gowin pytany w „Rzeczpospolitej” o to, czy będzie szefem MON, powiedział, że ustalenia sprzed wyborów traktuje „jako prowizoryczne”. O nawiązaniu współpracy Wojska Polskiego z francuską firmą produkującą śmigłowce Caracal wyraził się krytycznie. „Uważam, decyzję MON w tej sprawie za błędną. (...) To jednak nie znaczy, że to postępowanie trzeba unieważnić, gdy zmieni się rząd. Mimo zmiany władzy zobowiązania pozostają, nawet jeśli uważamy, że wcześniejsza decyzja była błędna. Koszty wizerunkowe państwa lub ewentualne negatywne konsekwencje związane z zerwaniem umowy mogą być poważniejsze. (...) Państwo musi zachować wiarygodność. Jeśli jakieś decyzje zostały podjęte zgodnie z prawem, wycofanie się z nich przez nowy rząd jest bardzo trudne”.

Poniedziałek 2 listopada.Pawlicki: mamy Złoty Róg

Maciej Pawlicki napisał w „wSieci”. „Stoimy przed szansą porównywalną chyba tylko z rokiem 1918, bo przecież nie z 1989, gdy podstołowe dogadania z odchodzącym reżimem zdecydowały o kalekim ustroju i parcianej praktyce III RP. Potem były kolejne epizody i szanse, ale zawsze skażone ustępstwami, by jakoś sklecić sejmową większość. Na te ułomne sojusze i sejmowe wygibasy zwalić można było również nasze błędy, one demobilizowały, bo zdejmowały odpowiedzialność, rozmywały podmiotowość. Byliśmy w swym domu ciągle tylko jedną nogą, ciągle trochę niemile widziani. Tym razem Opatrzność dała nam szansę wprost gigantyczną, prawdziwy Złoty Róg. (...) Szarpanina będzie straszna, czarty wyskoczą by nas zmóc, Złoty Róg wyrwać. Skłócić, przestraszyć, ośmieszyć, zawstydzić. Zatrzymać zmianę i przywrócić chocholi taniec, gdy Polacy nic nie słyszą, ino granie, żeby ich chyciło spanie”.

Wtorek 3 listopada.Ziemia tylko dla polskich rolników

Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło projekt nowelizacji ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. Ma ona ograniczyć swobodę obrotu ziemią. Nabywcami ziemi rolnej (o powierzchni co najmniej 1 ha) będą mogli być tylko rolnicy indywidualni, prowadzący lub zamierzający tworzyć gospodarstwa rodzinne. Według projektu za rolnika może być uznany jedynie ten, kto osobiście pracuje w gospodarstwie, a dochody z tego tytułu stanowią co najmniej jedną czwartą jego dochodów. Nabycie własności nieruchomości rolnej ma wiązać się z zamiarem utworzenia bądź powiększenia gospodarstwa rodzinnego – do 300 ha. Nowe przepisy mają wykluczyć tworzenie gospodarstw powyżej 300 ha. Nabyte gospodarstwo musi być prowadzone przez rolnika osobiście przez 10 lat. Nie może być w tym czasie sprzedane lub wydzierżawione. Projekt przekreśla możliwość nabywania nieruchomości rolnych przez spółki, spółdzielnie i inne podmioty.

Piątek 6 listopada.Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego niezaprzysiężeni

Skończyła się kadencja trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Na ich miejsce poprzedni Sejm wybrał następców: Romana Hausera, Andrzeja Jakubeckiego i Krzysztofa Ślebzaka. Jednak prezydent Andrzej Duda nie dokonał ich zaprzysiężenia, a zatem nie mogą podjąć swoich funkcji. Kancelaria Prezydenta nie odpowiedziała na pytania „Gazety Wyborczej” o to, kiedy prezydent zamierza zaprzysiąc nowo wybranych sędziów ani dlaczego się z tym wstrzymuje.

Poniedziałek 9 listopada.Rząd bez niespodzianek, ale z Macierewiczem

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił skład rządu. „Nie ma żadnej niespodzianki. Na prezesa Rady Ministrów została wyznaczona, przedstawiona przez partię, pani Beata Szydło. Uzasadniać, jak sądzę, nie trzeba. To jest zgodna wola naszych wyborców, wola partii i – pozwolę sobie jeszcze dodać – że także wola prezydenta RP” – powiedział. Wbrew przedwyborczym zapowiedziom ministrem obrony narodowej w rządzie PiS będzie Antoni Macierewicz, a nie Jarosław Gowin, który obejmie tekę wicepremiera i ministra szkolnictwa wyższego. Na pierwszego wiceprezesa Rady Ministrów i ministra kultury desygnowany został Piotr Gliński. Trzecim wicepremierem i ministrem rozwoju będzie Mateusz Morawiecki.

Inni kandydaci na ministrów przedstawieni przez Beatę Szydło: minister sprawiedliwości – Zbigniew Ziobro, minister Skarbu Państwa – Dawid Jackiewicz, minister środowiska – Jan Szyszko, minister edukacji narodowej – Anna Zalewska, minister pracy i polityki społecznej – Elżbieta Rafalska, minister spraw wewnętrznych i administracji – Mariusz Błaszczak, minister rolnictwa i rozwoju wsi – Krzysztof Jurgiel, minister spraw zagranicznych – Witold Waszczykowski, minister zdrowia – Konstanty Radziwiłł, minister finansów – Paweł Szałamacha, minister koordynator służb specjalnych – Mariusz Kamiński.

Poniedziałek 9 listopada.Szymański: nie będziemy pierwszym krajem piłującym gałąź, na której siedzi Tusk

Konrad Szymański, desygnowany na wiceministra w MSZ ds. europejskich w rządzie PiS, podkreślił w „Rzeczpospolitej” wagę stosunków polsko-niemieckich. „Dostrzegamy rolę Niemiec jako kluczowego kraju w zjednoczonej Europie. Wiele nas łączy. Nikt tak dobrze jak Warszawa i Berlin nie rozumie konieczności zachowania dużej skali Unii Europejskiej, wagi konstruktywnego przeciwdziałania wyjściu Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty. Razem rozumiemy też lepiej niż wiele innych krajów znaczenie utrzymania strategicznego partnerstwa z USA. Niemcy rozumieją też lepiej od innych, że Unia zdaje dziś strategiczny egzamin nie tylko na Południu, ale i na Wschodzie”. Szymański przyznał, że bez Niemiec i Merkel nie byłoby sankcji przeciwko Rosji po aneksji Krymu. „Po wyborach Polska nie zmienia strategicznej orientacji, której fundamentem jest NATO i Unia” – zapewnił. Zapytany o to, czy Donald Tusk powinien zostać na drugą kadencję na czele Rady Europejskiej, odpowiedział: „Polska na pewno nie będzie pierwszym krajem piłującym gałąź, na której siedzi”.

Wtorek 10 listopada.Zalewska: bez rewolucji w szkołach

Kandydatka na ministra edukacji w rządzie PiS Anna Zalewska zapowiedziała zmianę podstawy programowej kształcenia ogólnego i likwidację gimnazjów. „Będzie to wygaszanie. Nie będzie to rewolucja, dzieci i młodzież tego nie zauważą, będą w tych samych środowiskach, w tych samych budynkach, z tymi samymi nauczycielami. Żaden nauczyciel nie zostanie zwolniony, a szkoły nie zostaną zamknięte” – zapewniła Zalewska.

Wtorek 10 listopada.Waszczykowski: sprawę wraku Tu-154 oddamy do arbitrażu międzynarodowego

Witold Waszczykowski, desygnowany przez PiS na ministra spraw zagranicznych, zapowiedział zaskarżenie rosyjskiego śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej za jego przewlekłość do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Pytany w Sejmie o możliwość odzyskania przez Polskę wraku samolotu i czarnych skrzynek, odparł: „Trzeba zapytać Rosję, co dalej chce z tym zrobić. Jeżeli nie będzie chciała nic zrobić, wyjść nam naprzeciw, trzeba będzie oddać sprawę do instytucji międzynarodowych, które się tym zajmą. To jest nasza własność. Jeżeli nie możemy jej uzyskać w drodze bilateralnych rozmów, oddajemy sprawę do arbitraży międzynarodowych”.

Środa 11 listopada.Kaczyński: wielkość się Polakom należy

„Państwo jest w fatalnym stanie, musimy je odbudować, musimy odbudować jego siłę” – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas Święta Niepodległości. Według lidera partii rządzącej Polska musi się bronić przed „różnego rodzaju zewnętrznymi atakami”. Sprecyzował, że chodzi o atak na rodzinę, Kościół, na podstawowe wartości i „wszystko to, co jest fundamentem naszego normalnego życia”. „Musimy się przed tym obronić, musimy obronić naszą wolność, bo to jest obrona naszej wolności. Polska – co powtarzam wielokrotnie – musi być państwem wolności, nawet gdyby wszędzie indziej w Europie ta wolność w istocie zostałaby zlikwidowana” – przekonywał. „Musimy być u siebie. Polska musi być naszym państwem, naszym państwem narodowym. To nie oznacza, że mamy nie być w Unii Europejskiej, że mamy odrzucać to wszystko, co jest europejską współpracą, co uchroniło Europę od wojen już przeszło 70 lat” – mówił szef PiS. Jest to ważne i potrzebne „tylko wtedy, jeżeli mamy do czynienia z mechanizmem współpracy państw narodowych. Państw suwerennych, które same regulują swoje wewnętrzne stosunki, które mają własną kulturę, związaną z własną tradycją, i mogą jej strzec”.

„Mamy w naszym kraju tych, którzy by chcieli Polskę – używam ich języka – modernizować. Można powiedzieć – modernizować na siłę. (...) Tak, my będziemy Polskę modernizować, ale nie będziemy modernizować polskiego ducha. Bo właśnie on musi być podstawą tego wszystkiego, co uczynimy, co doprowadzi Polskę do odzyskania sił, do wielkości. Tej wielkości, która nam Polakom się należy”.

Środa 11 listopada.Duda: Trybunału Konstytucyjnego nie powinno się rozgrywać politycznie

Prezydent Andrzej Duda określił w Polskim Radiu wybór nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez poprzedni Sejm jako „poważne naruszenie zasad demokratycznych” i „stabilności demokratycznego państwa prawa”. Prezydent oświadczył, że „mamy dzisiaj wybranych przez Sejm sędziów TK, którzy w moim przekonaniu są wybrani z wadą. I stąd moje wahanie i stąd – jak do tej pory – to, że to przyrzeczenie od sędziów nie zostało odebrane”. Duda mówił, że Trybunał Konstytucyjny jest instytucją, która powinna być stabilna prawnie i nieść ze sobą pewność prawną. Nie powinno się „w taki polityczny sposób rozgrywać sprawy TK na przyszłość”.

Czwartek 12 listopada.Duda: niech głos opozycji będzie szanowany

Podczas inauguracyjnego posiedzenia Sejmu prezydent Andrzej Duda zaapelował do posłów, żeby używali języka parlamentarnego. „Prosiłbym, żebyście państwo prowadzili dyskusje merytoryczne, prosiłbym, żeby te granice sporu, granice pewnej przyzwoitości, języka, który w Polsce często nazywa się językiem parlamentarnym, nie były przekraczane; żeby język parlamentarny nadal był rozumiany jako swoisty język dyplomacji i pewnej kultury debaty” – mówił. „Chciałbym, aby także tutaj, w tych debatach, które będą się toczyły, tym elementem, przy różnicy poglądów (...) był przede wszystkim wzajemny szacunek. Szacunek w debacie, szacunek przy wymianie argumentów”. Prezydent podkreślił, że nie chciałby, aby ktokolwiek wychodził z Sejmu w poczuciu, że został znieważony, obrażony czy że traktowano go z pogardą. „Wiecie państwo, że takie sytuacje na przestrzeni lat czasem się zdarzały. Ogromnie ubolewam nad tego typu zdarzeniami. Chciałbym państwa prosić, żeby tego nie było” – mówił Duda. Wzywał także posłów, aby w Sejmie panowała życzliwość dla społeczeństwa, by inicjatywy obywatelskie były uwzględniane i by w Sejmie szanowany był głos opozycji.

Czwartek 12 listopada.Marszałek Kuchciński obiecuje stać na straży poselskiej wolności wypowiedzi

Na marszałka Sejmu został wybrany poseł PiS Marek Kuchciński. „W polskiej tradycji i kulturze politycznej Sejm był tradycyjnym forum debaty i sporów” – powiedział nowy marszałek. Podkreślił, że mimo wszelkich różnic między posłami „każdy indywidualnie i wszyscy łącznie” reprezentują naród „w całej jego złożoności politycznej”. Kuchciński dowodził, że Sejm nie może stanowić dobrego prawa „bez konsultacji i wbrew interesom społecznym”. Zapewnił, że jako marszałek Sejmu „będzie stał na straży wolności wypowiedzi posłów, niezależnie od przynależności partyjnej” i prawa do debaty prowadzonej między rządem a opozycją.

Czwartek 12 listopada.Marszałek Karczewski: głos opozycji zawsze będzie słuchany

Na marszałka Senatu został wybrany Stanisław Karczewski z PiS. Podkreślił, że chciałby „prawdziwej współpracy” w Senacie i by opozycja była traktowana „w sposób należyty”. „Ja gwarantuję, że głos opozycji zawsze będzie słuchany, że zawsze będziemy wsłuchiwać się w ten głos i brać go pod uwagę” – powiedział Karczewski. Równie poważnie będzie traktowany głos obywateli – zapewnił marszałek Senatu. Zaapelował do senatorów „[abyśmy] dbali o siebie, nie krzywdzili się, nie poniżali, byśmy stosowali dobry język, język wzajemnego szacunku”.

Piątek 13 listopada.Świadectwa wielkości Kaczyńskiego

Swoje wystąpienia podczas desygnowania Beaty Szydło na prezesa Rady Ministrów prezydent Andrzej Duda w dużej mierze poświęcił Jarosławowi Kaczyńskiemu. „Otóż wszyscy w Polsce wiedzą, że to pan jest liderem PiS. Trzeba być wielkim człowiekiem, wielkim patriotą, absolutnie przekonanym do realizacji swojej idei budowy silnej Polski, idei tej, którą ma PiS, by mimo oczywistych, jak u każdego człowieka, własnych ambicji, oddać pałeczkę władzy w ręce ludzi, z którymi dotychczas pan blisko współpracował” – zwrócił się do prezesa partii rządzącej. „Z całą pewnością jest pan wielkim politykiem, z całą pewnością jest pan wielkim strategiem, ale ja muszę dodać jeszcze jedno (...) – jest pan wielkim człowiekiem”.

Zdaniem Dudy uważa tak też zdecydowana większość Polaków, także tych, którzy się z Jarosławem Kaczyńskim nie zgadzają lub go nie lubią, gdyż „świadectwa wielkości są jednoznaczne”. Prezydent oznajmił, że jest „pełen podziwu” dla Kaczyńskiego. „Podjął pan wielkie ryzyko, kiedy ostatecznie razem z władzami PiS zdecydował pan, że ja będę kandydatem na prezydenta w takiej sytuacji, jaka wtedy – 11 listopada 2014 – była”. Szef PiS „podjął kolejne ryzyko, wystawiając jako kandydata na premiera Beatę Szydło”. Prezydent Duda podkreślił, że do podjęcia takiego ogromnego ryzyka politycznego trzeba być wizjonerem.

Piątek 13 listopada.Prezydium Sejmu bez PSL

Posłowie wybrali prezydium Sejmu. Marszałkiem został Marek Kuchciński z klubu PiS. We władzach izby nie znalazł się przedstawiciel PSL. W sześcioosobowym prezydium Sejmu PiS ma trzech przedstawicieli – poza marszałkiem dwóch wicemarszałków: Joachima Brudzińskiego i Ryszarda Terleckiego. PO reprezentuje Małgorzata Kidawa-Błońska, Nowoczesną – Barbara Dolniak, partię Kukiz’15 – Stanisław Tyszka.

Piątek 13 listopada.Speckomisja bez rotacyjnego przewodniczącego

Posłowie PiS przegłosowali zmiany w regulaminie Sejmu. W rezultacie w sejmowej komisji służb specjalnych może być maksymalnie siedmiu posłów, o dwóch mniej niż w poprzedniej kadencji. Większość sejmowa zlikwidowała też zasadę rotacyjnego przewodniczenia speckomisji, czego utrzymania domagała się opozycja. Po tych zmianach największy klub PiS będzie miał w komisji służb specjalnych większość (czterech posłów), natomiast dla czterech innych klubów w Sejmie – PO, Kukiz’15, Nowoczesna i PSL – pozostają trzy miejsca.

Sobota 14 listopada.Duda: prace nad wyjaśnieniem katastrofy smoleńskiej nie zostały zakończone

W Warszawie odbyła się IV Konferencja Smoleńska, która bada na własną rękę okoliczności i przyczyny katastrofy samolotu prezydenckiego 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku z prezydentem RP i 95 innymi osobami na pokładzie. Według naukowców współpracujących z Antonim Macierewiczem, który jest głównym organizatorem konferencji, „przyczyną katastrofy TU-154M mogły być tylko wybuchy wewnątrz konstrukcji”. Prezydent Andrzej Duda napisał w liście do uczestników konferencji, że przeprowadzone przez nich badania „pozwalają sformułować najważniejszy, jak się zdaje, wniosek: raporty MAK i komisji Millera to tylko hipotezy, które nie wytrzymują konfrontacji z naukową analizą dostępnej dokumentacji zdjęciowej i filmowej. Tym samym zaś trzeba uznać, że prace nad wyjaśnieniem przebiegu katastrofy smoleńskiej oraz jej przyczyn nie zostały zakończone. I za to podstawowe osiągnięcie Konferencji także dzisiaj Państwu dziękuję”.

Poniedziałek 16 listopada.Waszczykowski: będziemy honorować zobowiązania Polski w kwestii uchodźców

W reakcji na zamachy terrorystyczne w Paryżu Konrad Szymański, desygnowany na wiceministra ds. europejskich w rządzie PiS, stwierdził, że nie widzi „politycznych możliwości” wykonania decyzji Rady UE o relokacji uchodźców i imigrantów do wszystkich krajów UE. Potem powiedział, że Polska przyjmie uchodźców, jeżeli będzie miała gwarancje bezpieczeństwa. Proponowany przez PiS na ministra spraw zagranicznych Witold Waszczykowski zapewnił w „Rzeczpospolitej”: „Będziemy honorować zobowiązania międzynarodowe. Przyjmiemy wyłącznie uchodźców, a nie imigrantów ekonomicznych, ci którzy będą się starać o azyl w Polsce, muszą wykazać, że byli prześladowani w swej ojczyźnie”.

Poniedziałek 16 listopada.Łaska dla CBA

Prezydent Andrzej Duda ułaskawił Mariusza Kamińskiego, skazanego za nadużycia władzy w tzw. aferze gruntowej, nie czekając na uprawomocnienie wyroku. Tego samego dnia Kamiński został zaprzysiężony na ministra-koordynatora ds. służb specjalnych w rządzie Beaty Szydło. Prezydent ułaskawił też trzech współpracowników Kamińskiego z Centralnego Biura Antykorupcyjnego: Macieja Wąsika, Grzegorza Postka i Krzysztofa Brendela, skazanych za udział w tej samej aferze. Były szef CBA został skazany w marcu 2015 r. na trzy lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych, jednak wyrok nie był prawomocny. W listopadzie 2015 r. Kamiński i Wąsik złożyli odwołanie.

Poniedziałek 16 listopada.Wojewoda bez stażu

Ustawa o działach administracji rządowej, przegłosowana przez PiS, zmieniła wymogi formalne wobec wojewodów. „Gazeta Wyborcza” poinformowała, że usunięto zapis o tym, że wojewoda „posiada 3-letni staż pracy w zakresie kierowania zespołami ludzkimi”. Natomiast wpisano formułę: „daje rękojmię należytego wykonywania obowiązków wojewody”. Ustawa nie została odesłana do komisji. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński od razu zarządził głosowanie.

Poniedziałek 16 listopada.Rządowa drużyna gwiazd

Redaktor naczelny „Do Rzeczy” Paweł Lisicki wysoko ocenił polityków desygnowanych do rządu przez PiS: „Dawno już żaden polski rząd nie miał w składzie tak wielu znających się na rzeczy ministrów. Wbrew temu co utrzymuje większość komentatorów, szczególnie wiele gazet zachodnich, pod względem kompetencji i doświadczenia członkowie obecnego gabinetu biją swoich poprzedników na głowę”. Tytuł komentarza: „Drużyna gwiazd i histeria”.

Wtorek 17 listopada.Czabański: dosyć funkcjonariuszy realizujących propagandę władzy w mediach

Poseł PiS i pełnomocnik premiera ds. przekształceń mediów publicznych Krzysztof Czabański zapewnił „jako człowiek mediów, że odbierzemy kłamcom radio i telewizję. Niech nikt nie ma złudzeń: odbierzemy wam te media. Polacy zasługują na uczciwie media. I my to zrobimy. Media będą uczciwe. Dosyć Lisa w telewizji, dosyć Tadli i Kraśki. Dosyć tych funkcjonariuszy realizujących propagandę władzy. (...) Cała operacja zmiany mediów publicznych będzie podporządkowana temu, żeby media były uczciwe i głosiły prawdę”.

Środa 18 listopada.Szydło: koniec z pychą i arogancją władzy

„Polska polityka musi być inna. Pokora, praca, umiar, roztropność w działaniu i odpowiedzialność, a przede wszystkim słuchanie obywateli – to są zasady, którymi będziemy się kierować. Koniec z arogancją władzy i koniec z pychą” – zadeklarowała premier Beata Szydło w Sejmie. W exposé znalazły się następujące zapowiedzi:

• o programie rządu: „Po pierwsze rozwój, po drugie rozwój, po trzecie rozwój”;

• o pierwszych 100 dniach: wprowadzenie dodatku 500 zł na dziecko, obniżenie wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, podniesienie do 8 tys. zł kwoty wolnej od podatku, wprowadzenie bezpłatnych leków od 75. roku życia oraz podwyższenie minimalnej stawki za godzinę pracy do 12 zł;

• o przedsiębiorcach: zmniejszanie biurokracji, czytelne reguły zamówień publicznych, obniżenie podatków dla małych przedsiębiorstw („Podatek CIT dla małych firm obniżymy do 15 proc.”), utworzenie Narodowego Forum Przedsiębiorców przy Radzie Ministrów;

• o mediach publicznych: „Tu nasz rząd i obecna większość parlamentarna będzie kierowała się jedną przesłanką: obywatel ma prawo do rzetelnej i obiektywnej informacji. Życie publiczne powinno być przejrzyste i transparentne. Dotyczy to także, a może przede wszystkim, życia ludzi, którzy sprawują władzę”;

• o uchodźcach: solidarność to gotowość „do udzielania pomocy, gdy dojdzie do wydarzeń nadzwyczajnych czy niebezpiecznych, jak wielkie klęski żywiołowe, zagrożenie terrorystyczne czy wręcz wojenne. Nie można jednak nazywać solidarnością prób swojego rodzaju eksportu problemów, jakie stworzyły sobie pewne państwa bez jakiegokolwiek udziału innych, które mają być nimi obciążone”.

Środa 18 listopada.Największy rząd

Sejm przegłosował wotum zaufania dla rządu Beaty Szydło większością 236 posłów PiS. Przeciw głosowało 202 posłów Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Kukiz’15. Wstrzymało się 18 posłów, głównie z PSL. Gabinet Beaty Szydło liczy 19 ministrów. Jest to największy rząd polski po 1989 r. 

Środa 18 listopada.Kaczyński: zerwać kurtynę w mediach

Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że potrzebny jest „co najmniej przegląd konstytucji”, a być może zupełnie nowa ustawa zasadnicza. Zapowiedział, że obóz rządzący przeprowadzi tzw. pakiet demokratyczny, zapewniający prawa opozycji. Jego zdaniem w Polsce ofiarą walki politycznej pada prawda. Jedną z przyczyn tej sytuacji jest stan mediów. „Media prywatne są poza zasięgiem władzy”, ale PiS „nie ma zamiaru tego zmieniać”. „Natomiast jeśli spojrzeć na to, co dzieje się w tzw. głównym nurcie, to mamy prawo powiedzieć, że [media] funkcjonują dzisiaj tak, jakby były swego rodzaju kurtyną, na której wyświetla się film dla maluczkich, ale rzeczywistości nie widać. Ta kurtyna musi być zerwana, a zerwana być może tylko w jeden sposób: przez zmiany w mediach publicznych i te zmiany nastąpią”. Przedmiotem troski szefa PiS była także „akcja dyfamacyjna” i „antypolonizm”, które podważają „prawomocność istnienia polskiego państwa i polską własność”.

Środa 18 listopada.Duda: postanowiłem uwolnić wymiar sprawiedliwości od sprawy Kamińskiego

Prezydent Andrzej Duda uzasadnił swoją decyzję o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego i jego podwładnych. „Wymiar sprawiedliwości nie potrafi skazać bandytów z Pruszkowa, nie potrafi skazać ludzi zamieszanych w procedery łapówkarskie, a z drugiej strony wymierza drakońskie kary ludziom, którzy chcą budować w Polsce silne państwo, którzy walczą z korupcją. Ja się z takim czymś nie zgadzam. (...) Ta sprawa była nieprawdopodobnie niszcząca dla wymiaru sprawiedliwości i jeśli mamy budować dobry obraz wymiaru sprawiedliwości w Polsce, a chciałbym, żeby tak było, postanowiłem w swoisty sposób uwolnić wymiar sprawiedliwości od tej sprawy, w której zawsze ktoś by powiedział, że sądy działały na polityczne zlecenie, i przeciąć ten problem, rozstrzygnąć ten spór na moją odpowiedzialność jako prezydent” – powiedział.

Środa 18 listopada.Nie trzeba wybitnej wiedzy

Poseł PiS Stanisław Piotrowicz stwierdził, że wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego trzeba będzie przeprowadzić od nowa, bo wskazanych przez poprzedni Sejm pięciu sędziów, od których nie przyjął przysięgi prezydent Andrzej Duda, zostało wybranych na podstawie ustawy niezgodnej z konstytucją. Dziennikarzom mówiącym, że o zgodności z konstytucją orzeka Trybunał Konstytucyjny, szef sejmowej komisji sprawiedliwości odpowiedział, że aby dostrzec niekonstytucyjność w tym przypadku, „nie trzeba wybitnej wiedzy prawniczej”.

Czwartek 19 listopada.Nocna dymisja szefów służb

Podczas nocnego posiedzenia komisji ds. służb specjalnych w Sejmie wszyscy czterej szefowie służb – Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Wywiadu Wojskowego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego – zostali odwołani na wniosek premier Beaty Szydło. W posiedzeniu komisji uczestniczyli minister obrony Antoni Macierewicz i koordynator ds. służb specjalnych Mariusz Kamiński. Witold Waszczykowski ocenił w TVN24: „Każda minuta funkcjonowania tych osób była większym zagrożeniem niż to zagrożenie, które płynie spoza Polski. Przez lata ABW bardziej zachowywała się jak policja polityczna niż jako instytucja, która miała chronić interesy Polski”.

Czwartek 19 listopada.Większość PiS w Trybunale Stanu

Podczas nocnego posiedzenia Sejm wybrał członków Trybunału Stanu, przed którym prezydent, premier, ministrowie i inni członkowie najwyższych władz mogą odpowiadać za złamanie konstytucji. W 18-osobowym składzie Trybunału 10 sędziów zostało rekomendowanych przez PiS.

Piątek 20 listopada.Nowa ustawa o Trybunale Konstytucyjnym

Prezydent Andrzej Duda podpisał przygotowaną przez PiS nowelizację ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Jej efektem ma być ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału oraz wygaszenie kadencji prezesa i wiceprezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata w ciągu 3 miesięcy od wejścia zmian w życie. Ustawa została uchwalona głosami posłów PiS w Sejmie w czwartek, w piątek rano przegłosowała ją większość PiS w Senacie, nie przyjmując żadnych poprawek, a po kilku godzinach podpisał ją prezydent.

Piątek 20 listopada.Szydło: szanujemy zobowiązania w UE

Premier Beata Szydło oświadczyła, że „akceptując i szanując to, że jesteśmy członkiem UE, zdajemy sobie sprawę, że obowiązują nas wszystkie podjęte zobowiązania na poziomie państw członkowskich UE. (...) Nadszedł jednak dobry moment na to, by zastanowić się, czy decyzje, które zostały podjęte w UE, były decyzjami dobrymi, idącymi w dobrym kierunku. Będziemy starali się przekonać naszych partnerów z UE, że te decyzje powinny być inne”.

Niedziela 22 listopada.Wicepremier kontra dziennikarka

Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński zażądał wstrzymania spektaklu „Śmierć i dziewczyna” w Teatrze Polskim we Wrocławiu z powodu zapowiedzi scen pornograficznych „w rozumieniu pełnym i dosłownym”, co „wzbudziło olbrzymie protesty społeczne”. Gliński zwrócił uwagę Karolinie Lewickiej, prowadzącej rozmowę z nim w TVP Info, że mu przerywa. Dziennikarka domagała się, aby odpowiedział na zadane przez nią pytanie. Stwierdziła, że „polityk ma czas i miejsce na przedstawianie swojego stanowiska na konferencjach prasowych, w programach publicystycznych odpowiada na pytania”. „Jeżeli jest to program publicystyczny. To jest program propagandowy, tak jak wasza stacja uprawia propagandę i manipulację od kilku lat, i to się skończy, ponieważ tak telewizja publiczna funkcjonować nie powinna” – odparł wicepremier. „Tak nie będziemy rozmawiać. To nie jest reportaż z Pałacu Mostowskich, gdzie mnie pani przesłuchuje [w czasach PRL w Pałacu Mostowskich mieściła się Komenda Stołeczna MO i SB]”. Dziennikarka została zawieszona przez kierownictwo telewizji.

Poniedziałek 22 listopada.Błaszczak: błędna decyzja o przyjęciu w Polsce uchodźców

„Decyzja poprzedniego rządu o przyjęciu 7 tys. uchodźców była decyzją błędną” – oświadczył minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak. „Dla rządu pani premier Beaty Szydło najważniejsze będzie bezpieczeństwo, my na żadne kompromisy nie będziemy szli, dla nas podstawą jest bezpieczeństwo Polski i Polaków” – powiedział.

Poniedziałek 23 listopada.Nie zamienić jednej tuby propagandowej na drugą

Posłanka PiS (poprzednio dziennikarka) Joanna Lichocka przedstawiła w „Do Rzeczy” założenia reformy mediów publicznych. „Nie można zamienić jednej tuby propagandowej na drugą, bo to nieuczciwe wobec wyborców i Polacy natychmiast nas za to rozliczą. Nasi wyborcy nie chcą nowych kłamstw tylko uczciwości. (...) W debacie mają być reprezentowane różne poglądy. Informacje mają być podawane rzetelnie. Polacy mają prawo wiedzieć. (...) W telewizji publicznej muszą pracować dziennikarze przestrzegający wysokich standardów. (...) Władza nie może się wtrącać do wolnych mediów. Komercyjne media muszą być wolne, a państwu i politykom nic do tego. (...) Natomiast innym tematem jest repolonizacja mediów. Trzeba się zastanowić, czy oddanie obcemu kapitałowi, głównie niemieckiemu, np. 90 proc. udziału w prasie lokalnej jest bezpieczne dla polskiej racji stanu. Moim zdaniem, nie jest”.

Wtorek 24 listopada.Flagi Unii Europejskiej wyprowadzić

Premier Beata Szydło usunęła z Kancelarii Premiera flagi Unii Europejskiej. Wystąpiła na konferencji prasowej tylko na tle flag biało-czerwonych. Od czasu wejścia Polski do UE oficjalne wystąpienia premierów polskiego rządu, tak jak innych europejskich mężów stanu, miały za tło flagi narodowe i europejskie. Pytana o powody swej decyzji premier powiedziała: „Przyjęliśmy zasadę, że wypowiedź po posiedzeniu polskiego rządu będzie realizowana na tle najpiękniejszych, biało-czerwonych flag”.

Wtorek 24 listopada.Wymuszona dymisja szefa CBA

Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik podał się do dymisji. Jak informuje PAP, Wojtunik oświadczył, że złożył rezygnację, ponieważ Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wszczęła postępowanie dotyczące jego certyfikatów bezpieczeństwa. „Decyzja tego typu zgodnie z polskimi przepisami powoduje automatyczne odsunięcie od wszelkiego rodzaju informacji o charakterze niejawnym. Dalsze moje tkwienie na stanowisku, bez dostępu do informacji niejawnych, które stanowią 99 proc. materiałów rozpatrywanych przez CBA, byłoby farsą, fikcją, więc jako oficer podjąłem taką decyzję [o rezygnacji]”. W CBA obowiązuje kadencyjność, Paweł Wojtunik miał jeszcze dwa lata do końca kadencji. Nie można było go odwołać, tak jak szefów wszystkich pozostałych służb specjalnych, zdjętych ze stanowisk przez rząd PiS pięć dni wcześniej.

Wtorek 24 listopada.Premier zamyka strony komisji Millera

Premier Beata Szydło postanowiła zamknąć strony internetowe Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, kierowanej przez Jerzego Millera oraz zespołu dr. Macieja Laska, który upowszechniał ustalenia komisji Millera. Na stronie komisji można było przeczytać oficjalny raport o przyczynach katastrofy smoleńskiej. W rezultacie zamknięcia tych stron przez Kancelarię Premiera jedynym oficjalnym dokumentem dostępnym w sieci jest rosyjski raport MAK – powiedział „Gazecie Wyborczej” członek komisji Millera prof. Marek Żylicz. Pytana o przyczyny swojej decyzji premier Szydło powiedziała: „Ta strona została zamknięta i będzie zamknięta po prostu. Myślę, że to jest ta odpowiedź jedyna, którą mogę w tej chwili udzielić”.

Środa 25 listopada.Macierewicz: kontrakt na Patrioty niekorzystny dla Polski

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz poinformował posłów sejmowej komisji obrony narodowej, że amerykańska oferta dostarczenia Polsce zestawów rakietowych Patriot jest nie do przyjęcia. „Amerykańska propozycja pod względem jakości oferowanego uzbrojenia, wyjątkowo wysokiej ceny, a także braku rozwiązań przejściowych, zanim nowe rakiety miałyby zacząć bronić polskiego nieba, nie spełniają oczekiwań rządu” – oświadczył. Macierewicz powiedział też, że MON zamierza doprowadzić do zorganizowania i uruchomienia na granicy wschodniej co najmniej trzech brygad obrony terytorialnej, co jest jednym z istotniejszych zadań z punktu widzenia obrony RP.

Środa 25 listopada.Mamy walczyć za nich?

Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w odpowiedzi na pytanie „Gazety Wyborczej”, czy Polska przyjmie uchodźców, powiedział: „Jeśli uda nam się wyselekcjonować prawdziwych uchodźców, będziemy mieli absolutną pewność, że mamy do czynienia z ludźmi, którzy potrafią udokumentować swoją tożsamość, to rozpatrzymy wnioski azylowe”. Minister wyrażał zdziwienie, że pośród milionów Syryjczyków żyjących za granicą nie ma ruchu jednoczącego ich dążenia wolnościowe. „U nas zawsze był. Ta koalicja antyasadowska nie chce stworzyć armii, która by przeciwko Asadowi walczyła. (...) To my mamy walczyć za nich? W imię czego?”. Co będzie, jeśli Rosja nadal nie odda wraku prezydenckiego Tu-154 ze Smoleńska? „To przekażemy sprawę do międzynarodowych instancji. Zaskarżymy do Trybunału w Strasburgu, tak jak oni nas za Katyń skarżyli”.

Środa 25 listopada.Skowyt z kręgów mainstreamu

Marcin Wolski w „Gazecie Polskiej” analizuje sytuację polityczną po zwycięstwie PiS. „Dowodem, że sprawy w Polsce podążają szybko we właściwym kierunku, jest skowyt dobiegający z kręgów tzw. mainstreamu. Jęczą »dyżurne autorytety«, ujadają cyngle z psiarni Michnika, bolesne wycie w różnych tonacjach dobiega z czołowych mediów elektronicznych. Efekt jest odwrotny od zamierzonego – reformatorska determinacja rządu rośnie. (...) Skądinąd wspomniany jazgot (myślę, że na dłuższą metę nieskuteczny) ma racjonalne podstawy. Wprawdzie, jak twierdzi prezes Kaczyński, odwetu nie będzie, ale »spisane zostały słowa i uczynki«, więc sądy powszechne będą miały sporo roboty”. Tytuł felietonu: „Spokojnie, to tylko rewolucja”.

Czwartek 26 listopada.Kornel Morawiecki: dobro narodu stoi ponad prawem

W nocy ze środy na czwartek Sejm przyjął, głosami PiS i Kukiz’15, uchwały o nieważności wyboru pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego dokonanego w poprzedniej kadencji. Przeciw głosowali posłowie Nowoczesnej i PSL. Posłowie Platformy Obywatelskiej nie brali udziału w głosowaniu. Projekty uchwał przedstawiał w imieniu PiS poseł Stanisław Piotrowicz, który w czasach PRL był prokuratorem, od 1978 r. należał do PZPR. Piotrowicz twierdził, że uchwały poprzedniego Sejmu „nie mają mocy prawnej”, a wybór sędziów był „niekonstytucyjny”. Mówił, że „Trybunał Konstytucyjny w mniemaniu posłów PO miał być tym, który reformowanie kraju uniemożliwi. Nie możemy do tego dopuścić, nie możemy zawieść Polaków. My swój program zrealizujemy”. Zapowiedział jednak, że PiS uszanuje werdykt TK, który w grudniu miał się zająć ustawą z czerwca 2015 r., na mocy której powołano pięciu sędziów w poprzedniej kadencji Sejmu.

W debacie zabrał głos poseł klubu Kukiz’15 Kornel Morawiecki. Dawny przywódca Solidarności Walczącej stwierdził, że prawo nie jest świętością. „Nad prawem jest dobro narodu. Jeżeli prawo to dobro zaburza, to nie wolno nam uważać tego za coś, czego nie możemy naruszyć. (...) Prawo, które nie służy narodowi, to jest bezprawie” – przekonywał. Posłowie PiS i Kukiz’15 nagrodzili Morawieckiego brawami, a marszałek Kuchciński podziękował Morawieckiemu za to „niezwykle proste, krótkie i jakże prawdziwe zdanie”.

Piątek 27 listopada.Szydło: nie uchylamy się od pomocy uchodźcom

Premier Beata Szydło w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” mówiła:

• o ekspresowym tempie zmian w Trybunale Konstytucyjnym – „Z opinii konstytucjonalistów wynika, że było to najlepsze rozwiązanie”. Ostatnia decyzja Sejmu to „powrót do normalności. Precedensem było to, co zrobiła PO na końcu kadencji, kiedy dokonała wyboru sędziów Trybunału niezgodnie z ówcześnie obowiązującym prawem. (...) Doprowadzono do nieprawdopodobnego chaosu. Dziś ta sytuacja jest uporządkowana”;

• o wyprowadzeniu flag Unii Europejskiej z sali konferencji prasowych rządu – „Jestem premierem polskiego rządu i na konferencjach prasowych chcę występować na tle najpiękniejszej biało-czerwonej flagi. Smutne jest to, że komuś może to przeszkadzać”;

• o zobowiązaniu Polski do przyjęcia uchodźców – „Zdaję sobie sprawę, że Unia Europejska to jest takie gremium, w którym szuka się kompromisów. Ale kompromis musi być wyważony. Błędem Ewy Kopacz była zgoda na takie rozwiązanie w sprawie uchodźców. Ale została ona podjęta i musimy się z nią zmierzyć. (...) Nie uchylamy się od pomocy uchodźcom, ale na przyjęcie imigrantów nas nie stać”;

• o Donaldzie Tusku – „Nasza rozmowa dotyczyła wyłącznie kwestii unijnych i myślę, że była dobra. (...) Pogratulował mi, także sprawności w powołaniu rządu i (...) myślę, że zrobił to szczerze. Chcę wierzyć, że pan przewodniczący Tusk we wszystkich swoich działaniach będzie widział tę specyfikę polskich interesów gospodarczych (...)”.

Niedziela 29 listopada.Prezydent z ministrem

Prezydent Andrzej Duda zapewnił, że wraz z szefem MON Antonim Macierewiczem jest gotowy prowadzić sprawy polskiego wojska „w jak najlepszym kierunku”, podała PAP. „Ten najlepszy kierunek, to w moim rozumieniu, wzmacnianie potencjału państwa polskiego, mówiąc krótko, dążenie do silnego państwa” – oświadczył prezydent podczas uroczystości z okazji Dnia Podchorążego.

Poniedziałek 30 listopada.Waszczykowski: Unia nie jest wieczna

Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski mówił w „wSieci” o planach ścisłej współpracy w gronie państw Europy Środkowej. „To także rodzaj planu B. Gdyby na zachodzie Europy powstał jakiś rodzaj unii w unii, oparty na takich koncepcjach jak niedawny holenderski pomysł małego Schengen, nasza część Europy miałaby na to odpowiedź w postaci regionalnej struktury integracji. Bo przecież, nie łudźmy się, nic nie jest wieczne. Dotyczy to również Unii Europejskiej”.

.

Grudzień

Wtorek 1 grudnia.Szyszko odwołuje

Minister środowiska Jan Szyszko odwołał dyrektora Białowieskiego Parku Narodowego Mirosława Stepaniuka. Stepaniuk kierował Białowieskim Parkiem Narodowym od 2012 r.

Wtorek 1 grudnia.Wybór kandydatów na sędziów Trybunału Konstytucyjnego

Sejmowa komisja sprawiedliwości zarekomendowała Sejmowi wybór na sędziów Trybunału Konstytucyjnego pięciu kandydatów zgłoszonych przez PiS. Rekomendacje przegłosowano mimo protestów opozycji, podnoszącej, że zostały złamane procedury sejmowe. Przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz z PiS powiedział, że „jak widać nikt o kandydatach nie chciał rozmawiać”. Pytany, dlaczego głosu nie udzielono żadnemu z kandydatów, którzy byli obecni na posiedzeniu, przewodniczący odpowiedział, że nikt z nich nie zgłaszał się do głosu. Kandydatami PiS na sędziów TK zostali: Julia Przyłębska, Henryk Cioch, Lech Morawski, Mariusz Muszyński i Piotr Pszczółkowski.

Środa 2 grudnia.Sejm wybrał pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego

Sejm wybrał na sędziów TK pięć osób, których kandydatury zgłosił PiS. Według posłów PO, Nowoczesnej i PSL doszło do złamania prawa i naruszenia konstytucji. Podczas każdego z głosowań posłowie PO wołali: „Konstytucja, konstytucja”, trzymając w rękach egzemplarze ustawy zasadniczej. Za wyborem nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego głosowali posłowie PiS. Posłowie PO, Nowoczesnej i PSL byli przeciwni, klub Kukiz’15 w większości nie brał udziału w głosowaniach.

Wybór nastąpił, mimo że Trybunał Konstytucyjny zwrócił się do Sejmu, aby powstrzymał się od wyboru nowych sędziów TK do czasu wydania przez niego wyroków w sprawach ustawy o Trybunale i jej nowelizacji. Poseł PiS Stanisław Piotrowicz ocenił, że postanowienie to „wydane w niespotykanym, ekspresowym tempie, na żądanie i zlecenie Platformy Obywatelskiej, ukazało tożsamość TK z PO”. „Bezprecedensowe orzeczenie, ingerujące w autonomię najwyższej izby – Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, wzywające Sejm do odstąpienia od tego, co czynić na mocy konstytucji winien – to jest wkroczenie w autonomię wysokiej izby. To jest złamanie podstawowych zasad konstytucji” – uznał. Według niego „nie ma cienia wątpliwości”, że opozycja nie zamierza szanować porządku konstytucyjnego. „Ograniczacie się do sloganów i wywijania konstytucją. My zaprowadzamy ład konstytucyjny w państwie” – mówił Piotrowicz. Kornel Morawiecki ponownie stwierdził, że „dobro narodu, dobro społeczne musi być nad prawem, nawet nad konstytucją”.

Środa 2 grudnia.Kaczyński o dyktaturze i demokracji

„To jest takie wołanie, że jak my chcemy cokolwiek mieć, to jest dyktatura, natomiast, jak oni mają wszystko, to jest demokracja” – tak prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił krytyczne głosy opozycji o działaniach PiS wobec Trybunału Konstytucyjnego. Na pytanie o zarzut ze strony PO, że rządy PiS są totalitarne, powiedział: „To jest nieodpowiedzialne używanie słów, które wynika i ze złej woli, i także z tego, że przeciętny przedstawiciel PO jest człowiekiem, którego obecność w parlamencie jest nieporozumieniem ze względu na zupełny brak przygotowania”.

Środa 2 grudnia.Ziobro dyscyplinuje Rzeplińskiego

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wystąpił o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego. Jego zdaniem Rzepliński powinien zrzec się zarówno funkcji prezesa Trybunału, jak i urzędu sędziego „w imię i na dowód, że nie tyle osobiste racje, ale właśnie najwyższe standardy, które powinny charakteryzować procedowanie TK, są tak wiele warte, że warto poświęcić również osobiste przywileje związane z pełnieniem funkcji prezesa i sprawowania funkcji sędziego”. „Sądziłem i miałem nadzieję, że sami koledzy sędziowie, dbając o wizerunek tak ważnego organu konstytucyjnego, o to wystąpią, ale skoro tej refleksji zabrakło, to staram się im pomóc – właśnie po to, aby bronić wiarygodności tego organu, który jest coraz bardziej narażony – niestety w tym wypadku zasadnie – na zarzuty upolitycznienia i stawania w tym sporze politycznym po stronie sprzyjającej Platformie” – oświadczył Ziobro.

Środa 2 grudnia/czwartek 3 grudnia.Prezydent zaprzysięga nocą

Prezydent Andrzej Duda odebrał w nocy ze środy na czwartek ślubowanie od czterech wybranych kilka godzin wcześniej przez Sejm sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie zostali zaprzysiężeni w Pałacu Prezydenckim. Ślubowanie złożyli Henryk Cioch, Lech Morawski, Mariusz Muszyński i Piotr Pszczółkowski, których wybrała w środę sejmowa większość przy sprzeciwie opozycji. Kandydatów na sędziów zgłosił PiS.

„Do ślubowania sędziów Trybunału Konstytucyjnego doszło po północy, w najszybszym możliwym terminie. Istota szybkiego zaprzysiężenia sędziów polegała na tym, by Trybunał mógł obradować w pełnym składzie” – powiedział minister Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta. Duda wciąż nie odebrał przysięgi od sędziów TK, których w październiku 2015 r., przy sprzeciwie PiS, wybrał poprzedni Sejm.

Czwartek 3 grudnia.Co to znaczy niezwłocznie?

Spośród pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybranych przez poprzedni Sejm wybór trzech sędziów był zgodny z konstytucją, a dwóch nie – orzekł jednogłośnie TK. Sędziowie uznali też, że prezydent ma obowiązek niezwłocznie odebrać ślubowania od sędziego TK wybranego przez Sejm. „Nie ulega wątpliwości, że na gruncie konstytucji odebranie ślubowania od nowo wybranego przez Sejm sędziego jest konstytucyjnym obowiązkiem głowy państwa. Właśnie z faktu, że ustawa nie określa żadnego terminu, w którym ma dojść do odebrania ślubowania, oznacza to, co jest podstawą europejskiej kultury prawnej: że taki obowiązek należy zrealizować niezwłocznie” – ocenił sędzia Marek Zubik. Orzeczenie Trybunału podkreśla, że konstytucja nie przewiduje możliwości odmowy przyjęcia ślubowania od nowo wybranego sędziego TK. Prezydent Duda nie dokonał zaprzysiężenia żadnego sędziego wybranego w poprzedniej kadencji Sejmu.

Poseł PiS Marek Ast uznał, że „niezwłoczność jest pojęciem prawnym i dosyć pojemnym, tak że w tym wypadku trudno jest ocenić, co Trybunał miał na myśli”. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński ocenił, że decyzje Trybunału wywołują „niesmak i zniechęcenie do tej instytucji”. Potrzebna jest nowa ustawa o TK, która wyłoni Trybunał, który będzie stał na straży porządku prawnego w Polsce.

Czwartek 3 grudnia.Orędzie prezydenta

Prezydent Andrzej Duda w orędziu telewizyjnym nie odniósł się do decyzji Trybunału Konstytucyjnego z tego samego dnia. „Aby zakończyć niepotrzebne waśnie podważające autorytet najważniejszych instytucji państwa polskiego, stojąc na straży konstytucji i ciągłości władzy państwowej, postanowiłem odebrać przysięgę od sędziów wybranych wczoraj. Kierowałem się przy tym wolą nowo wyłonionego Sejmu, w którym Polacy pokładają tak ogromną nadzieję na naprawę Rzeczypospolitej” – tłumaczył.

Winę za kryzys wokół Trybunału ponosi, jego zdaniem, poprzedni Sejm, który „dokonał wadliwego prawnie wyboru kandydatów na sędziów”. Duda zapowiedział, że zamierza powołać zespół w ramach Narodowej Rady Rozwoju, który wypracuje zasady wyboru sędziów oraz funkcjonowania TK. „Tak, by w przyszłości nie pojawiły się żadne wątpliwości co do jego bezstronności”. Zapewnił, że zaprosi do dialogu na ten temat przedstawicieli wszystkich partii, byłych sędziów Trybunału oraz ekspertów prawa konstytucyjnego.

Czwartek 3 grudnia.Dymisja prezesa giełdy

Prezes Giełdy Papierów Wartościowych Paweł Tamborski podał się do dymisji. Tamborski pełnił tę funkcję od lipca 2014 r. Ministerstwo Skarbu Państwa zakomunikowało, że decyzja Tamborskiego „wychodzi naprzeciw oczekiwaniom Skarbu Państwa”.

Piątek 4 grudnia.Nowy szef BOR

Pułkownik Andrzej Pawlikowski został powołany na stanowisko szefa Biura Ochrony Rządu. Pawlikowski był już szefem BOR, za czasów rządu Jarosława Kaczyńskiego w latach 2006–2007. Od września 2015 był doradcą społecznym prezydenta Andrzeja Dudy.

Poniedziałek 7 grudnia.Minister Ziobro kontra „śmietanka towarzyska”

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro tłumaczył w „wSieci” politykę PiS w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. „Dziś establishment mówi niemal otwarcie, że demokracja demokracją, wybory wyborami, ale władza i tak musi być w ich rękach. Śmietanka towarzyska uznała, że skoro władzy nie może zdobyć demokratycznie, to utrzyma ją sztuczkami, całkowicie zawłaszczając Trybunał Konstytucyjny. Na to nie mogliśmy się zgodzić” – oświadczył. „Kilku panów uznało, że może wysadzić w powietrze polską demokrację, że ma siłę zanegować wolę milionów wyborców, i to w bardzo elementarnych, podlegających głosowaniu demokratycznemu, sprawach. Jasno widać, że te karty są znaczone. Wynik wyborów może sobie być jaki chce, ale III RP będzie taka jak była. Do tego zmierzają. To się nazywa państwo prawa? Wolne żarty”. Ziobro mówił o bezwzględnym oporze „obozu III RP”, która „za nic ma państwo prawa i demokrację”. „My na pewno nie cofniemy się pod wpływem tej nagonki, nie ulegniemy szantażom spod znaku ośmiorniczek i luksusowych zegarków” – zapewnił minister. Zapowiedział, że reformy wymiaru sprawiedliwości będą „skonsultowane ze środowiskiem sędziowskim i prawniczym”.

Wtorek 8 grudnia.Nowi wojewodowie

Premier Beata Szydło wręczyła akty powołania nowym wojewodom. Rząd PiS zmienił wojewodów we wszystkich 16 województwach.

Wtorek 8 grudnia.Sadurska: zespół ds. TK będzie wkrótce utworzony

Szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska oświadczyła, że zespół do spraw przepisów o Trybunale Konstytucyjnym, którego powstanie zapowiedział prezydent, zostanie wkrótce powołany. „W najbliższym czasie będziemy informować państwa o składzie tego zespołu. Pan prezydent zapowiedział, że będzie się on składał nie tylko z osób, które pracują w Narodowej Radzie Rozwoju (...), ale również będą to osoby, które są specjalistami w zakresie prawa konstytucyjnego, wybitni prawnicy, ale też przedstawiciele różnych ugrupowań politycznych” – powiedziała Sadurska.

Środa 9 grudnia.Duda odebrał ślubowanie od sędzi Przyłębskiej

Prezydent Andrzej Duda odebrał ślubowania od Julii Przyłębskiej, piątej sędzi wybranej przez większość PiS w Sejmie na obsadzone już miejsce w Trybunale Konstytucyjnym.

Środa 9 grudnia.Trybunał Konstytucyjny: ustawa PiS niezgodna z konstytucją

Trybunał Konstytucyjny orzekł brak zgodności z konstytucją części zapisów nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, zaproponowanej i przegłosowanej przez PiS 19 listopada 2015 r. Niekonstytucyjne były, według TK, przepisy dotyczące możliwości ponownego wyboru sędziów w miejsce tych, których kadencja wygasała 6 listopada 2015 r., wprowadzenie 30-dniowego terminu, w jakim osoba wybrana na sędziego TK ma złożyć ślubowanie wobec prezydenta RP, oraz wygaszenie kadencji obecnego prezesa i wiceprezesa Trybunału.

Czwartek 10 grudnia.Szef Policji odwołany

Minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak odwołał komendanta głównego policji gen. insp. Krzysztofa Gajewskiego. Ani resort, ani KGP nie podały przyczyn odwołania Gajewskiego, który szefem policji był od lutego 2015 r.

Czwartek 10 grudnia.Kempa wstrzymała druk wyroku Trybunału Konstytucyjnego

Szefowa Kancelarii Premiera Beata Kempa skierowała list do prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego, w którym zakwestionowała ważność orzeczenia TK z 3 grudnia 2015 r. w sprawie wyboru pięciu sędziów TK przez poprzedni Sejm w październiku 2015 r. „Należy stwierdzić, że do wyznaczenia składu orzekającego w przedmiotowej sprawie Trybunał zastosował pozaustawowe kryterium. Oznacza to, że Trybunał naruszył art. 7 Konstytucji RP. Skutkiem tego działania jest, w mojej ocenie, nieważność wyroku, bowiem zgodnie z art. 379 pkt. 4 kpc, w związku z art. 74 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym nieważność postępowania z mocy prawa zachodzi »jeżeli skład sądu orzekającego był sprzeczny z przepisami prawa«” – napisała Kempa. Szefowa KPRM uznała, że są poważne wątpliwości co do możliwości publikacji wyroku z 3 grudnia w Dzienniku Ustaw. „Przedstawiając powyższe, uprzejmie proszę o zajęcie stanowiska w przedmiotowej sprawie. Jednocześnie informuję, że do tego czasu wstrzymuję publikację wyroku” – podkreśliła.

Piątek 11 grudnia.Niezwłoczne drukowanie to 14 dni

Prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński w odpowiedzi na pismo szefowej Kancelarii Premiera Beaty Kempy napisał do premier Beaty Szydło, że ogłaszanie wyroków TK jest obowiązkiem konstytucyjnym i podlega wykonaniu niezwłocznie, oraz ponowił zarządzenie o niezwłocznym ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia w Dzienniku Ustaw. Rzeczniczka rządu Elżbieta Witek oświadczyła, że „wyrok będzie drukowany”. „Jesteśmy w szóstym dniu roboczym i kompletnie nie rozumiemy, skąd wzięło się to zamieszanie. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego niezwłoczne drukowanie to 14 dni” – powiedziała.

Piątek 11 grudnia.Najgorszy sort Polaków

Prezes PiS Jarosław Kaczyński uznał, że „powstała sytuacja ogromnej kompromitacji Trybunału Konstytucyjnego i ta kompromitacja się pogłębia, bo to orzeczenie z 3 grudnia było podjęte w niewłaściwym składzie”. Zdaniem szefa partii rządzącej rozpatrywanie sprawy w niepełnym składzie było podyktowane politycznymi przesłankami. „To były w gruncie rzeczy przesłanki partyjne” – ocenił w Telewizji Republika. „W żadnym wypadku nie można takiego orzeczenia publikować, bo jego status prawny jest co najmniej w najwyższym stopniu niejasny, a wszystkie organy państwowe działają na podstawie prawa (...)”. Według Kaczyńskiego „trudność tej sytuacji polega na tym, że Trybunał łamie prawo, a jego sędziowie stawiają sami siebie w sytuacjach, łagodnie mówiąc, skrajnie dwuznacznych. I z tego trzeba jakoś wyjść”. Jego zdaniem jedyną możliwością rozwiązania problemu „jest ustawa naprawcza, która by doprowadziła Trybunał do takiego stanu, w jakim być powinien”.

Pytany o to, jak ocenia ataki opozycji na rząd i prezydenta, powiedział, że to się powtarza, „ten nawyk donoszenia na Polskę za granicą. W Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej. I to jest właśnie nawiązywanie do tego. To jest jakby w genach niektórych ludzi, tego najgorszego sortu Polaków. No i ten najgorszy sort Polaków jest niesłychanie aktywny, bo czuje się zagrożony, bo (...) wojna, komunizm, transformacja, przeprowadzona tak jak ją przeprowadzono, właśnie ten typ ludzi promowała, dawała mu wielkie szanse i on dzisiaj boi się, że te czasy się zmienią, że przyjdzie czas, w którym, tak jak to być powinno, inny typ ludzi, to znaczy ludzi mających motywacje wyższe, motywacje patriotyczne, będzie wysunięty na czoło. I to będzie dotyczyło wszystkich dziedzin życia społecznego, także i zresztą gospodarczego. No i tutaj jest ten wielki strach (...), o to jaki rodzaj Polaków będzie miał w tej chwili szanse największe: czy ci, dla których wszelkie sprawy związane z czymś szerszym niż własny interes, z narodem, z godnością narodową są ważne, czy ci, dla których to nie ma żadnego znaczenia, a cała filozofia sprowadza się do takiego powiedzenia: »nie ma takich grabi, co by od siebie grabiły«. Tacy ludzie w polskim życiu publicznym odgrywają ogromną rolę. I trzeba z tym skończyć”.

Sobota 12 grudnia.Pierwsza demonstracja KOD

Pod hasłem „Obywatele dla demokracji” w Warszawie odbyła się demonstracja w obronie Trybunału Konstytucyjnego i rządów prawa. Demonstrację zorganizował Komitet Obrony Demokracji. Wzięli w niej udział także politycy PO, Nowoczesnej, PSL i ugrupowań lewicowych.

Niedziela 13 grudnia.„Komuniści i złodzieje”

Następnego dnia po demonstracji przeciwników rządu w Warszawie odbyła się manifestacja jego zwolenników, zorganizowana przez PiS. „Musimy się zmobilizować, bo inaczej nie zdołamy odnieść zwycięstwa” – powiedział w jej trakcie Jarosław Kaczyński. „To musi być mobilizacja, to musi być sytuacja, w której nie tylko 13 grudnia, czy 3 maja będziemy gotowi zgromadzić się tutaj, w tym miejscu, czy w jakimś innym miejscu w Warszawie, by wspólnie upominać się o prawa i wspólnie pokazywać palcem tych, którzy nam tych praw odmawiają, bo dziś przecież sensem tej walki jest odrzucenie tej odmowy – odmowy przyznania nam praw” – mówił prezes PiS. Jego zdaniem przeciwnicy rządu uważają, że choć PiS wygrało wybory, to „nie ma prawa tworzyć prawa i przebudowywać Polski. (...) Dzisiaj nie o demokrację chodzi. Dzisiaj chodzi o to, by demokracja mogła rzeczywiście decydować, a nie garstka ludzi jednej strony, ludzi zaprzedanych obcym, a także wewnętrznym, ale niemającym nic wspólnego z interesem ogromnej większości Polaków. Musimy (...) to przełamać”.

Kaczyński przekonywał, że partie opozycyjne i sędziowie Trybunału Konstytucyjnego nie chcą dopuścić, by Polacy dostali 500 zł dodatku na dzieci, podwyżkę płac, by obniżono wiek emerytalny, a seniorzy po 75. roku życia otrzymali darmowe leki. „Oni próbują wmówić ludziom, że w środku gorącego lata jest mróz, jest ostra zima. I są tacy ludzie, którzy jak coś usłyszą w telewizji, to są gotowi w to uwierzyć, są gotowi wyjść na dwór, ubrać się w kożuch i jeszcze mówić, że im zimno. Ale to nie są ludzie, którzy mają sprawne głowy, to nie są ludzie, którzy sprawnie myślą” – oświadczył. „Oni nie chcą dopuścić do tego, żebyśmy rozpędzili tę bandę kolesiów, która się dzisiaj rozsiadła w administracji i oni chcą nie dopuścić do naprawy wymiaru sprawiedliwości (...)”.

Szef PiS przekonywał, że celem opozycji jest także to, by „nie wyszła na wierzch gigantyczna fala nadużyć” z czasów rządów PO. „I o to proszę państwa chodzi – nie dać zwykłym Polakom i pozwolić Polskę dalej rabować. To jest sens tego sporu. Ten Trybunał ma być redutą, ma być – jak to się mówi w języku wojskowym – pozycją ryglową, broniącą tego układu, tego wszystkiego, co w ciągu ostatnich 26 lat było złe i haniebne, a my to chcemy zmienić”. Oceniając sobotnią demonstrację opozycji w obronie Trybunału Konstytucyjnego, lider obozu rządzącego powiedział: „Warszawska ulica już nawet wczoraj, w czasie tej ich demonstracji, potrafiła na to odpowiedzieć. Mnie może tej odpowiedzi w całości nie wypada zacytować. Zaczynała się tak: cała Polska z was się śmieje...”. „Komuniści i złodzieje” – dokończył wiceprezes PiS Joachim Brudziński.

Niedziela 13 grudnia.Wiceminister MSWiA: nie rozważamy niewykonania obowiązku przyjęcia uchodźców

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jakub Skiba poinformował PAP, że rząd sprzeciwia się tzw. relokacji, czyli stałemu mechanizmowi podziału uchodźców pomiędzy kraje Unii Europejskiej. Przyznał jednak, że niewywiązanie się z zobowiązania poprzedniego rządu do przyjęcia 7 tysięcy uchodźców naraziłoby Polskę na postępowanie przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. „Nie rozważamy czegoś takiego jak niewykonanie tego obowiązku. Rozważamy inną rzecz. Zawsze możliwa jest jakaś rekonstrukcja tej decyzji i tej sprawie się przyglądamy”. Skiba stwierdził, iż może się okazać, że nie ma takiej możliwości, bo Polska zgodziła się już na przyjęcie uchodźców. „Podejmiemy nasze zobowiązania i postaramy się ten obowiązek rzetelnie wykonać, ale z zachowaniem bezpieczeństwa” – zapewnił wiceminister.

Poniedziałek 14 grudnia.Szydło: zastanawiamy się

„Zastanawiamy się, czy