Nasza borelioza pod maską uśmiechu - Marzena Szczur (Czuczko) - ebook

Nasza borelioza pod maską uśmiechu ebook

Marzena Szczur (Czuczko)

0,0
16,15 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

(…)To już ostatnia pełnia, która rozrywa od czubka głowy po palce u stóp, gasząc za rokiem rok i ujmując sił. Kolejna przyjdzie jasnym światłem i znów pięknem Księżyca, w którym odbiją się spełnienia ciepłych dłoni i snów. Z boreliozą można żyć...ale ja będę już bez… /meme/

Okładka książki — obraz Robert Popczyk

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 25

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Marzena Szczur (Czuczko)

Nasza borelioza pod maską uśmiechu

Prozą i wierszem przez chorobę

© Marzena Szczur (Czuczko), 2020

(…)To już ostatnia pełnia, która rozrywa od czubka głowy po palce u stóp, gasząc za rokiem rok i ujmując sił.

Kolejna przyjdzie jasnym światłem i znów pięknem Księżyca, w którym odbiją się spełnienia ciepłych dłoni i snów.

Z boreliozą można żyć...ale ja będę już bez… /meme/

okładka książki — obraz Robert Popczyk

ISBN 978-83-8221-244-0

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

~ Niech każdy uśmiech niesie łagodny, spełniony świt…~

książkę dedykuję wszystkim chorym na boreliozę,

z życzeniami powrotu do zdrowia

Marzena, meme

wstęp

Dlaczego powstała ta książka i dlaczego tak? — czyli pierwsza część mnie…

Drogi Czytelniku!

Serduchem dziękuję, jeśli tu trafiłeś i zechcesz poświęcić swój czas na spacer po wersach tej książki…

Być może znasz chorą osobę na boreliozę, masz kogoś bliskiego kto choruje lub sam jesteś chory (oby nie! nikomu tego nie życzę)...Jeśli jednak w jakikolwiek sposób zetknąłeś się z tą chorobą, a do końca nie wiesz jak to jest...chciałabym to na swój sposób Ci to przybliżyć.

Po co? I dlaczego akurat w taki sposób?

Powód jest bardzo prosty — tak ZWYCZAJNIE.

Zwyczajnie, by zrozumieć osobę „obok”, osobę chorą, która przechodzi swoją drogę często w milczeniu, w samotności, bez wsparcia. Tylko dlatego, bo czuje się inna, nie rozumiana, odrzucona i paradoksalnie oszukana.Często sama jest bowiem oskarżana o zbyt wybujałą wyobraźnię ...bo przecież borelioza to „grypa”, która po kilku tygodniach mija…

Smutne to…

Oszukują leki, bo z jakiegoś powodu nie działają.

Oszukują lekarze, bo prowadzą po omacku.

Oszukuje sama choroba, bo przecież miała zniknąć, a wciąż wraca z podwojoną siłą by ubliżyć i upodlić jeszcze bardziej.

Smutne to…

W dodatku jesteś obok i widzisz jak chory się uśmiecha, wygląda czasami może nawet lepiej niż Ty. Nic nie wskazuje na to, że w takiej osobie „mieszka” choroba.

Jak więc uwierzyć w cały ból, który często przeszywa piękne ciało i wysiłek jaki potrzebny jest na walkę o każdy dzień a może i chwilę?…

Dopóki chory nie przerwie milczenia, a bliska osoba nie otworzy się na zaufanie i zrozumienie nic nie będzie prawdziwe…

Smutne to…

A jeśli nawet pojawia się wiara, że może jednak ta osoba rzeczywiście mówi prawdę co się z nią dzieje?…Zaczynasz patrzeć ze współczuciem i litością… a w chorym budzi się wstyd…

To jednak nie litość jest potrzebna, która również po kawałku upadla… wystarczy odrobina szczerego ZROZUMIENIA i WSPARCIA.

Smutno się zaczęło...ale nie musi tak wcale być :)

Wszystko zależy od nas samych. Od tego co niesiemy w serduchach i czym chcemy się podzielić.

Dlaczego książka w takiej formie? Proza i wiersz?

Odpowiedź jest również bardzo prosta.

Ponieważ w taki sposób potrafię lepiej spisać myśli i swoje odczucia jakie niosła mi przez lata moja choroba i to wszystko co wciąż niesie.

Piszę, ponieważ wśród wielu znajomych chorych spotkałam się z prośbą, by przekazać to co „my chorzy” czujemy, co przechodzimy i o czym byśmy chcieli powiedzieć bliskim — często nie znajdując na to odpowiednich słów i przekazu…

Ufam, że uda mi się. A wraz z przekazanymi słowami pojawi się zrozumienie.

W kolejnych wersach będę wracać do swoich zmian podczas choroby i kolejnych refleksji…

Dziękuję, że tu Jesteś :)

Marzena, meme